magalena3

domka super że dzidzia zdrowa i witaj w klubie mam przyszłych dziewczynek

agula ja cię pamiętam. Oczywiście że pamiętam. Nawet mój słownik podpowiadający pamięta bo odrazu podrzucić. Super że tu wszystkie jesteście. Fajnie tak czytać o was a świadomość że tyle czasu się już zna to jakby już było w realu. Madziak widziałem że i Kasia też urodziła synka. A u was się napewno ułoży. I takie myśli jak ty masz to i ja miałam. I wydaje mi się że jeszcze będę miała. Ja tam takie myśli też biorę pod tą depresję bo bywało że sama się pocieszylan a czasem było ciężko. Mimo że z jednym dzieckiem a i ona była spokojna. Dasz radę. A Filipek i tak się z czasem przyzwyczai.zycze aby jak najszybciej.

kasie to jie tak że cię nacinaja bo wprowadzają takie 3 małe dziurki skąd wiem. Ale każde laparo inne. Pena nasza miała chyba laparoskopowo. I też miała ielone światło na starania. Ale tak jak radzą dziewczyny. Trzeba się skonsultować z lekarze. Za i przeciw. Rozumiem że się Boisz. Sama bym latala jak kot z pęcherzem na dwujeczke do WC bo ja tak reaguje na strach/stres. pena j już idę tam do was na forum.

kasie ale to boisz się tego hsg? Chociaż i ja też miałam stracha. Nie trzeba było robić ale wiadomo jednak to jest zabieg /badanie. A ten cykl też byś była na cło czy już tylko badania i wsio naturalnie? anella ja niestety też jestem zielona co do forum. Ale mam nadzieję że któraś ma jakieś pojęcie. a jak nie to wolna chwilą siądę i poczytam co gdzie jak i dam znać.

MisKolorowy racja. Trochę a nawet bardzo nas ostatnio poniosło. Ja za siębie ogromnie przepraszam. Jak kogoś urazilam. Jak dziewczyny zrobią oddzielny wątek to będziemy tam pisały napewno a do do was tylko z kciuki ami i "złotymi radami" no i gratulavjami. A wogole to ty w końcu zrobiłaś ten test? kasie ja też zawsze miałam ten pierwszy dzień taki okrutny. Ale czy to skutek uboczny Clo to nie wiem bo nie brałam. A ile cykli jeszcze masz brać? Bo to chyba 3 czy ileś się bierze. Ale nie znam się.

Źli czuję = zlinczuje

mona moim zdaniem dziewczyny mają rację. Ale ty też masz rację. Również cię rozumiem i przechodzilam przez to samo. Jak i te zakreskowane. Wiem jakie to jest dolujace jak ty cierpisz a inni się cieszą. Jak to w innym przykładzie napisała pena. I napewno nikt tutaj nie źli czuję za to że wyrazasz swoje zdanie. Bardzo dobrze ze napisałaś o tym a nie tlamsilas w sobie albo sobie od nas odeszłas. Byłoby smutno gdybyś przez zakreskowane odeszła od forum. Ale więdz też że od nas też masz dużo wsparcia i kciukow i fajnie mieć nawet takie wirtualne wsparcie. My cię wysłuchamy tak jak i nas wysłuchalli i wysluchuja. Buzka dla ciebie i nie poddawaj się. Bo kto nie da rady jak nie my, kobiety!

Witam się już z domu. Dimery mi spadały po zastrzykacb więc nie wiedzieli problemu z wypisanie mnie. MadziaK a czemu ty dostałaś zastrzyki coś nie tak z wynikami? Ja po cc nie dostawałam. Ale fakt teraz dostałam jednego i Pani zamiast dać mi przytrzymać bo mi z 10min krew leci to połączyła mi odrazu ktg co i tak bez sensu trochę bo ciągle uciekła bo za mała. Ale taki mus to mus. I ten po lewej to z przedwczoraj a ten po prawej to z dzisiaj.

anela to super że z synkiem lepiej. Moja teraz smarka znowu i kaszle. iguana daj znać więc po lekarzu co zalecił.

iguana to wszystko rozrzedza krew i dlatego tak leci długo ale może ty szybsze krzepnięcie Chociaz dziwne niech ci i ta krzepliwosc zbada.

Karolcia90 magalena ja przez ten Acard zawsze długo musiałam uciskać miejsce pobraniu krwi bo inaczej mi ciurkiem ciekło. ... Zgadza się mi tak samo leciało właśnie przez to aż położna była zszokowana. Ale przez te zastrzyki poprzednio też tak miałam więc ja już przyzwyczajona.

iguana i jak tam te zastrzyki? Dalej bolą? Może to kwestia leku bo pisałaś że dostałaś w aptece zastępczy. Ja wczoraj dostałam pierwsza dawkę fraxioarine i nie bolało. Tylko przez ten acard to się krew lała i lała.

Dziękuję wam. A szpital jakoś przeżyję. Madziak ja wszystkoe moje ciąże obstawialam chłopców i co 3 córka. Fatalnie spałam. Co godzinę się budziłam i od 5 wcale nie śpię. Czekam na jakieś wieści czy cuś...

Madziak gratuluje całej rodzinie. Jak ty się czujesz? Podgladalam was na październik owych mamach. A ja dowiedziałam się że rośnie we mnie kolejna córeczka 353g już waży i jest zdrowa jak rybka. Leżę teraz w szpitalu. Z racji że te dimery mi skoczyly a lekarka zastępując mojego gina nie chciała podjąć decyzji żeby mi dać zastrzyki. I czekam na gina mojego. Dostałam odrazu zastrzyk z heparyny pobrali krew na ponowne badania i zrobili ktg. A więc póki tyle. Pewnie na obchodzie będą wyniki. Najbardziej to mi smutno że z Corka nie będę zasypiac ale ona duża i rozumie. Z babcią kiedyś spała sama. Kilka razy bez mamy i było dobrze. Powiedzieliśmy że będzie spała z tatą a mama w szpitalu na badania i godnie to przyjęła. Dała buziaka i przytulasa. Wrzucam wam zdjęcie mojej najmłodsze córki. Tzn profil i nosek.

mika i moim zdaniem spoko wyniki tylko te limfocyty. Ale to chyba po jakieś infekcji albo chorobie się podnosi. Musisz się u lekarza dowiedzieć. Ale jak jutro wizyta to napewno ci wsio wytłumaczy. A te skrzepy to mogą być ale nie każda ma. Ja kiedyś miałam a ostatnio wcale. To chyba też zależy czy ma się tylozgiecie czy nie bo wtedy to wiadomo może zalega i dlatego skrzepy. Będzie dobrze. Ja jutro też wizyta. Dobrej nocy.

Madziak to rzeczywiście Sajgon. Życzę aby synek już spał a ty na spokojnie do szpitala zajechala. Trzymam kciuki za jutrzejszy wielki dzień. Ja odebrałam wyniki i glukozą super aż w szoku byłam że tak nisko ale za to dimery znowu podskoczyly więc acard nie daje rady jutro pewnie się dowiem że zastrzyki z heparyny mnie czekają. Ale i tak byłam na to przygotowana. No i plus taki ze w koncu hemoglobina podeszła do góry i przestala spadać. Dziewczyny staraczki jak tam na jakim etapie która jest? Ktoś testuje na dniach?

Madziak to rzeczywiście akcja może się sama zacząć. Ale wiem ze ty to planowana cc a ja bym się nie pogniewala jakby mi pozwolili natulanie rodzic tzn po uprzednim uoewnieniu się np stanie macicy itp ale nie ryzykuje bo po 2 cc jestem. U mnie w szpitalu biorą po skończonym 38tygodniu do planowanych cc chyba że mają natłok jak np w październiku jak ja rodzilom. Tydzień temu byłam w szpitalu u lekarza aby się dowiedzieć kilka rzeczy to na kilkanaście sal tylko jedna mama leżala aż byłam w szoku. Podziwiam cię że chciało Ci się jeszcze łazienkę sprzątać chociaż ja pewnie też bym szukała zajęcia bo ja tak odreagowuje stres Zatem pozostaje mi życzyć spokojnej nocy w szpitalu i oby Filipek chciał być z wami wtedy raźniej jak wszyscy swoi obok. A o której Ci chodzi spać? Bo ja o 17 jedziecie a on tak chyba zasypia z tego co pamiętam.

A i właśnie miałam i ja mojego brzucha giganta wrzucić.

czarna witaj i ty. A słodziak. Moje te uwielbia machac. Do tej pory wierci się i kreci. Czuję już bardzo mocno szkraba. I również jak pena nie wiem kto tam u mnie w brzuszku rośnie. Jutro na szczęście mam polowkowe. Mam nadzieję że nie skrzyzuje nożek. najem się słodkiego i będzie się wiercic. A termin mam na 6.03.2020. Ale z Om na 4.03.2020. Chociaż ja to będę miała cc jak MadziaK więc pewnie końcówka lutego. Ale cieszę się bardzo bo mój gin jednak na koniec listopada wraca. A nie jakieś niedorobione lekarze. Dlatego też jutro to polowkowe bo nikomu ufać nie szło. iguana skarbie nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę że ta beta rośnie. Teraz będzie napewno dobrze. Ja później jadę odebrać wyniki moich dimerow i glukozy z wczoraj bo nie wrzucili na internet. Bo badanie było zlecone na nfz a wrzucają tylko prywatne więc plus taki ze hemoglobina mi wzrosła po tygodniu Buzka dla wszystkich. Miałam wziąść się za robotę ale jakoś mi tak dobrze leżeć

iguana zatem trzymam kciuki aby Pani z Piekarni się tylko wydawalo i oby beta szybko była. ✊✊✊

iguana może taka twoja uroda. Albo po tych zastrzykacb bo rozrzedzona krew A ty się jakoś gorzej czujesz? O ktorej beta?

cobra o jaki słodziak. Super że masz pomoc w dzieciach a czas teraz leci jak szalony. Ja jutro na glukoze jadę a dokładnie to dzisiaj. lola trzymam kciuki za szybkie zajście. A ten czas między owu a terminem @ to zawsze wieczność. Dobrze ejest go sobie jakoś zorganizować. Nie wiem czy pracujesz ale napewno jakoś zleci. iguana jak masz możliwość to zadzwoń do gin albo do tego hematologa powinni Ci potwierdzić że w ciąży można brać heparyne w uda. Takie wyższe partie. Ja wyczytałam w necie i później lekarzy dopytywalam. Lapiesz tak samo skórę na udzie jak i na brzuchu i wbijasz. W szpitalu kiedyś Tez mi położne mówiły aby nie pozwalać aby robili mi zastrzyki w brzuch tylko w uda. , kasie zdrówka życzę i mam nadzieję że to nie jelitowka tylko coś wszyscy zjedliscie co was wymecxylo albo zmiana klimatu tak na was podzialala. A co do brania czegoś na wzmocnienie to podejdź do apteki i spytaj farmaceutke o elektrolity jakieś. Lece może uda mi się zasnąć jeszcze na 2h

~Pani k No i @ znowu przyszła:( Tule mocno. Przykro mi. Musisz być silna. Wierzę w to że się uda.

Madziak to dobrze że nie masz. No i współczuję właśnie ze odrazu krwotok. Mój dziadek tak ma niestety. Ale on często miewa krwotoki z nosa. Miał 5000 badań i też wszystko dobrze. A no i ty Kamila będziesz szybciej tulic niż ja się dowiem kto u mnie rośnie. Bo ty z rana a ja o 10.30 ale będę podglądać forum. A Filipka jakoś nastawilas już? Rozumie że będzie braciszek?

mika współczuję wylewu na ręku. Może za słabo docisnelas po pobraniu albo poprostu przebił ci zyle na wylot. Ja miałam raz tak i to uparla się Kobitka na prawą rękę i nie mogłam do domu wrócić autem bo tak bolało a biegi trzeba było zmieniać.