Skocz do zawartości
Forum

MadzixD

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MadzixD

  1. Dziubala chyba już wiem co to ból pachwin:(( bolą mnie niemiłosiernie Na plecach mam uczucie jakby mi druga dupa wyrosła, i między nogami kołek. Nie mogę już założyć nogę na nogę. Koszmar, chowam się przed słońcem bo mi tak gorąco, że mam wrażenie, że się zaraz roztopie... nogi mam mega spuchnięte. Nasz sąsiad jak mnie zobaczył to powiedział, że 26 maja urodzę, a 26 mam wizytę, ciekawa jestem, ale byle do soboty:) Synek wyjątkowo mocno się rozpycha, jeszcze do tego kręgosłup, zdechne normalnie... mąż mówi, że mnie nie poznaje, zawsze taka silna przez całą ciążę zero marudzenia, a tu prawie ryczę bo nic nie pomaga... No to po marudziłam, aaa jeszcze mama zgage Już tak bardzo nie mogę się doczekać:) pozdrawiamy Madzix i Alex
  2. Dziubala dobrze że się odezwałaś bo już się martwiłyśmy, że po wizycie do szpitala Cię zabrali:/ Mój brat ma 13 lat:) taki gimnazjalny podlotek z niego będzie od września
  3. No w końcu piękna pogoda:) a ma być coraz lepiej:) Synek zbudził mnie standardowo o 6:30 na siusiu, myślałam, że jak zwykle już nie usnę, nawet kazałam mężowi budzik wyłączyć i tak przytuliłam się "na łyżeczkę" i usnęliśmy. Obudziłam się o 9:15, gdzie mąż ma na 9:30 do pracy, spóźnił się oczywiście:p Werka barwniki nie zmieniają smaku, ja bym dała więcej cukru a mniej soli niż w przepisie, ale piekłam pierwszy raz więc i tak źle w smaku nie wyszło:) bitą śmietanę ze swojego przepisu, może dlatego był mniej słodki:) pozdrawiamy;)
  4. Werka tak jak pisała Beacia ja dodałam do biszkoptów barwniki spożywcze, dokładny przepis jest tutaj: http://www.mojewypieki.com/przepis/teczowy-tort-rainbow-cake tort nie jest trudny tylko trochę pracochłonny bo każdy biszkopt piecze się osobno i trochę czasu i skupienia, żeby nie przypalić Barwniki kupiłam w sklepie z artykułami cukierniczymi, są też w sklepie internetowym. Ja kupuje barwniki w proszku, daje się ich bardzo malutko są bardzo wydajne i "soczyste" kolorki wychodzą:) Słuszna uwaga, że Dziubala nic nie pisze, może przez te pachwiny została w szpitalu:/ Co do pocenia się to też zauważyłam zwiększenie potliwości, zwłaszcza jak rano w szlafroku jeszcze jestem i pije kawkę, bo jak już ubrana i popryskana antyperspirantem to jest ok. Coco dzięki za info odnośnie kotów uspokoiłaś mnie trochę:) Ja "siarę" mam już od dawna, czasem dużo a czasem małe gródki w sutkach. Inga widziałam ten filmik z walecznym kotem, dobrze, że pogonił psa bo mogło się to gorzej skończyć, chociaż maluch miał trochę szwów. Ale ogólnie byłam pod wrażeniem. Beacia takie godzenie jest najlepsze, kiedyś mi mąż powiedział, że lubi się kłócić u mnie podobnie jak u Marcosi gorąca podróż poślubna:) Marcosia Też swojego męża pogoniłam w noc poślubną ale w podróży poślubnej się udało, widocznie klimat i wypoczynek stworzyły odpowiednie warunki:) Co do owczarków, słyszałam, że ich częstym problemem są stawy, powinno się stosować też odpowiednią dietę, ale najwięcej dowiesz się od weterynarza, bo suchy i ciepły nos to nic dobrego. Może mała różnorodność Mamusiek, ale za to jaka jakość od rana 3 strony wpisów się zebrało:) Co do mojej kotki to jest bardzo do mnie przywiązana kładzie mi się obok brzucha i mruczy, ale mimo to lęk jest puki co nie mamy zamiaru jej oddawać, a z wpisu Beaci o pozbyciu si mebli, albo męża to się uśmiałam\ dobranoc;) Madzix i Alex
  5. Znów mi coś się zawiesiło... Wczoraj cały dzień lało, dziś już trochę lepiej bo nie pada, źle nadal szaro buro. Synek będzie chyba śpiochem po tatusiu, bo harcuje do 12 w nocy a wstaje o 9 rano zupełnie jak mój mąż Ale wczoraj się obiadłam młodej kapusty to już ostatnie moje takie smakowanie Beacia Bardzo dobry pomysł z listą na lodówce, chyba od gapie od Ciebie, bo jak będę w szpitalu to zapewne będą mnie dokarmiać. Po ostatniej wizycie w szpitalu teściowa za głowę się złapała i powiedziała, że nawet mam tego nie ruszać i opowiedziała historię o zatruciu w szpitalu pasztetową:p zatem lista im się przyda bo w najlepszym wypadku 3 dni si,ę siedzi:p Coco nawet bym nie powiedziała, że mąż domowym aparatem robił Ci takie zdjęcia:) piękne, no chyba, że jest fotografem to by wyjaśniało:) Masz 2 kociaki w domu? Ja tak zaczynam się teraz obawiać bo mam 1 moją ukochaną kotkę i wszyscy dookoła mówią, że mam się jej pozbyć jak będzie dziecko. Chciałabym uniknąć takiej sytuacji bo bardzo z mężem jesteśmy do niej przywiązani. Ciągle słyszę, "sierść wszędzie będzie" "koty są wredne" "kot udusi jak będzie zazdrosny" i tak w kółko. Moja kotka jest bardzo mądra wie co może a co nie, do łóżeczka czy wózka nie wchodzi mimo, że jest już miesiąc rozłożony. Jak jest u Ciebie? A może inne dziewczyny mają koty i powiedzą coś na ten temat:) Inga wiem co to ból ósemek... mi wyrosły 4, nie miały miejsca więc usuwali mi siódemki, żeby miały jak wyjść, bo wszystkie zęby by mi się poprzestawiały. Ja na bóle zębów i opuchnięte dziąsła stosowałam dentosept, taki płyn do płukania, ale nie wiem jak to jest u ciężarnych czy można. Myślę, że jak podejdziesz do apteki to dadzą Ci coś na złagodzenie bólu, choćby maść na ząbkowanie u niemowląt, nie powinna być szkodliwa, ale najlepiej zapytaj, farmaceuta będzie wiedzieć:) W skrajnym przypadku podjedź na izbę przyjęć do szpitala, tam w niedziele też powinien być dentysta i coś zaradzić w ramach NFZ. Zgodnie z obietnicą dodaje zdjęcie tortu brat był zachwycony:) a pipi miała racje co do dnia następnego pozdrawiamy Madzix i Alex
  6. Werka określiłabym go jak "glut" przy katarze ropnym, ale koloru jasnego, biało przezroczysty... nie umiem inaczej opisać...:p
  7. Witamy;) Pogoda fatalna, grill urodzinowy brata odpada:( Przed chwilą miałam taki skurcz, że myślałam, że rodzę ale przeszło:p Wczoraj Synek tak skakał, że myślałam, że mi dziurę w brzuchu zrobi, wierzgał niesamowicie i to od 20:00 do 24:00 wieczorem. Nie jestem pewna, ale chyba odpadło mi trochę czopu śluzowego, ale nie był brązowy, ani krwisty więc nie jestem pewna. Beacia Piękne zdjęcia Pipi co do tortu okaże się jutro jak zjemy Pozdrawiamy Madzix i Alex
  8. Dzięki;) z pomorskiego są 2 konsultantki zadzwoń do której wolisz: Anna Rawerska 664 065 948 Dorota Kwiatkowska 606 975 975 Możecie się umówić na spotkanie i pogadać z nią, przy podpisywaniu umowy da Wam "pudełko życia" taki zestaw do podania go położnej przy porodzie, zapytajcie od razu czy szpital w którym będziesz rodzić jest przeszkolony. W naszej małej miejscowości jest więc pewnie u Was też;)
  9. Werka Ja brałam z Polskiego Banku Komórek Macierzystych. Są też inne firmy, ale tylko ta ma podpisaną umowę z bankiem międzynarodowym. Zależy od regionu w którym się znajdujesz ja mam konsultantkę z Wrocławia, powiedz z jakiego województwa jesteś to dam Ci namiar bo mam wykaz w gazetce od nich. Ona odpowie Ci na wszystkie pytania, ja wolałam się spotkać nie załatwiać online, bo też jest taka opcja. Jak się zdecydujecie to jak byś chciała to będę wdzięczna jak podasz mnie jako "swatkę" ;)
  10. Ufff... kolorowe placki upieczone tort nazywa się "tęczowy" każdy biszkopt ma inny kolor i przekładany bitą śmietaną, niestety na masę lukrową nie mam już siły i zrobię inny ozdobnik jutro wrzucę zdjęcia bo sama ciekawa jestem jak wyszedł w środku:) Werka zdecydowaliśmy się na krew pępowinową bo mój mąż jako dziecko miał bardzo duże problemy ze zdrowiem, począwszy od małopłytkowości (krwotoki itd.) po podejrzenie o białaczkę, o szeregu innych już nie wspomnę bo to nic przyjemnego, a to radosne forum:) Teściowa osiwiała w wieku 26 lat, ale na szczęście wyszedł już na prostą;) Koszt jest spory, ale to też od pakietu zależy. Pierwsza wpłata to 690 zł, płatna w sumie od razu, reszta a w naszym przypadku to 2000 zł płatna po pobraniu i zbadaniu krwi (czy się nadaje, czy nie jest uszkodzona i jest wystarczająca ilość). Można tą drugą wpłatę rozłożyć na raty, my tak zrobiliśmy . Są oczywiście oprocentowane ale po rozłożeniu na 6 rat główna kwota wzrosła o około 150 zł, a na raz 2 tys. nie mamy, a raty po 350 zł się nie odczuje. Coroczna opłata to około 500 zł za przechowywanie, ale jeśli np polecisz komuś znajomemu, a on zgłosi, że wie o krwi od Ciebie to masz rok gratis, my tak zrobiliśmy bo nam powiedziała koleżanka. Głównym powodem była historia chorób męża, ale przekonało nas to, że tą pierwotną krwią można wyleczyć choroby nowotworowe, jest to coś na zasadzie szpiku, ale nie szukasz i nie czekasz na dawce tylko w razie "W" ta krew czeka na Ciebie. Może to zabrzmi jak science fiction, ale już są pierwsze hodowle organów i przeszczepy skóry na bazie tej krwi, mało tego w USA można już ją mnożyć. Wiadomo Polska jest "sto lat za murzynami" ale akurat ten bank ma podpisaną umowę z bankiem światowym więc jak nie będzie możliwości przeszczepu w Polsce to oni przekazują (w ramach pakietu) krew tam gdzie trzeba. Jest jeszcze wiele plusów np. jest 25% szansy na przekazanie krwi rodzeństwu i 15% szansy na przekazanie krwi rodzicom, w razie konieczności oczywiście. Nie namawiam bo to musi być Twoja indywidualna decyzja, ale jedynym tak na prawdę minusem jest koszt, który jest duży. Ale jak to spojrzeć z innej strony to jest to taka "polisa" dla dziecka, bo w momencie (odpukać i nie życzę nikomu) choroby, jesteśmy w stanie zrobić wszystko by tylko pomóc swojemu dziecku. Tak nam też powiedziała przedstawicielka przy podpisywaniu umowy "dziękuję i życzę, aby nigdy się nie przydała". My właśnie tak do tego podchodzimy, chce mieć świadomość, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy, żeby zabezpieczyć swojego Synka. Pierwsza wpłata jest w sumie najbardziej odczuwalna, a te roczne to tak na prawdę każdy znajdzie w miesiącu te 50 zł, żeby odłożyć na konto oszczędnościowe i zrobić raz w roku przelew. Ale się nagadałam, jak będziesz miała jakieś pytania to śmiało pytaj my przeanalizowaliśmy już to z każdej strony i jak będę znała odpowiedź to na pewno pomogę;) pozdrawiamy;)
  11. Dzień dobry:) U nas pogoda szaro bura, ale nie pada. Jutro mój brat ma urodziny i znów popis torta muszę zrobić, pomysł jest:) Z rana wzięłam no-spe bo myślałam, że nie dam rady, synek strasznie się rozpychał, aż do bólu, już pomoglo więc zaraz mogę wziąć się do roboty:) Mam nadzieje, że jutro pogoda będzie lepsza, bo chciałabym poleżeć u rodziców na leżakach przed domem:p Mela jak pojadę do szpitala z wątpliwościami to od razu na 3 dni mnie zostawią tak jak ostatnio:( wolałabym tego uniknąć. Poczekam do tego 26 bo w tedy mam wizytę i dowiem się coś więcej:) no ale jak coś będzie nie tak to na pewno będzie wszczęty alarm. Rodzice i teściowie jak na szpilkach siedzą, a koleżanki jak odbierają telefon to mówią "Wszystko dobrze? Już myślałam, że rodzisz":) Madzialenka Spokojnie:) mi lekarz powiedział na ostatniej wizycie, że jak dziecko przekroczy 2500g to już spokojnie dadzą rade:) Ale najważniejsze, że dobrze się skończyło, jak byłam w szpitalu, to powiedzieli mi, że łożysko III stopnia, szyjka miękka i koniecznie dotrwać do 37tc. Z kolei mój ginekolog, jak spojrzał, powiedział, że spokojnie łożysko różnie dojrzewa i jak dla niego to nie tak szybko ewentualnie koniec maja, ale funkcjonować normalnie jak wcześniej:) Polinka miło, że prof. pamiętała o Twojej córeczce:) szkoda, że musisz tam być, ale przynajmniej pod dobrą opieką;) Beacia znam przypadki takich dziewczyn, nawet od siebie z pracy, po otrzymaniu umowy na 2 lata dziwnym trafem od razu (chyba po miesiącu) okazało się, że jest w ciąży. Jak ja bym poczekała jeszcze z 2-3 miesiące to też miałam mieć awans, ale pragnienie szkraba było silniejsze, z jednej strony, to lepiej mieć dobrą prace, bo przez ten okres płacą wyższą wypłatę, a tak po staremu. Nie chciałam długo czekać no i nie wiedzieliśmy, że tak szybko się uda, przecież niektóre pary starają się po parę lat a my hop siup zaraz po ślubie Jak jest na zastępstwo to normalnie do końca umowy kasa będzie na pewno, nie wiem jak później, ale na zlecenie to od razu przy L4 jest "wypad" z roboty. Tusia Oj coś czuje, że do 16 to na pewno nie wysiedzi:) skurcze mam codziennie, mamy mówią, że brzuch mam już mega nisko, no i sam lekarz mówił, żeby na koniec maja ewentualnie się przygotować:) po 24 maja niech już się dzieje co chce będzie to już 37 tc, mąż jedzie ze mną na egzamin, bo to kawałek, a chce być przy mnie mimo, że jadę z koleżankami:p Torbę i zestaw do krwi pępowinowej zabieramy ze sobą, tak w razie czego, bo to prawie 100 km od domu:) A co do przytulania nawet mi nie mów, mój mężuś zawsze taki cieplutki misiak, przytulam się do niego "na łyżeczkę" i synek bombarduje go po plecach:) Jak pomyślę, że po porodzie 6 tygodni postu... wrrr Werka u mojego synka z ruchami jest raczej aktywnie, chociaż dzisiaj ma lenia i jak siedze w jakieś niewygodnej pozycji to kopie a tak to chyba śpi, ciężko coś więcej powiedzieć. Przydało by nam się takie USG do codziennego użytku w domu:) Jeżeli chodzi o kino to teraz unikam, bo jak są głośne dźwięki lub basy (szczególnie) to mam wrażenie, że mały mi zaraz wyskoczy i cały brzuch i wody plumkają Dziubala krzyż nie daje mi spokoju, wczoraj po wannie przeszło wszystko przynajmniej na noc bo dziś od rana już miałam takie bóle brzucha, że wzięłam no-spe. Zastanawiam się czy to aby to nie miało wpływu, że Synek teraz tak spokojnie siedzi. Myślicie, że jak nas boli brzuch to dzieciaczki też odczuwają ból?
  12. Mela rozmawiałam z ginem powiedział, że ból kręgosłupa to najprawdopodobniej od przeciążenia, a na bóle brzucha mam brać no-spe 3x1 i zrobić badanie moczu :/ wizytę mam 26 maja niby niedługo, ale jeszcze tyle... tak jak emwro mówi, nigdy nie wiadomo kiedy jak i co:/ Pipi teraz nie jestem w szpitalu byłam jakieś 2 tyg temu:p
  13. Nie wiem, czy wytrzymam do terminu, kręgosłup (w okolicy nerek) boli mnie od poniedziałku niemiłosiernie, do tego te ciągle bóle brzucha jak przy miesiączce, mały się strasznie rozpycha. Wczoraj miałam jakieś załamanie nerwowe bo beczałam cały wieczór, mąż już nie wiedział co się dzieje. Wszystko już mam dawno gotowe łącznie z ubrankami, ale mimo to ciągły lęk... dziś rano "siara" leciała całymi kroplami. Normalnie zaczynam panikować... Beacia jak zaczęłam czytać Twoją historię u gina to normalnie jak dobry horror... ale jak przeczytałam do końca to wybuchłam śmiechem, bo wyobraziłam sobie mojego męża w takiej akcji. Pewnie padłby na miejscu, albo przy ucieczce wywaliłby cały parawan który stoi obok fotela i trzeba by było go zbierać z podłogi. Czasem się zastanawiam jak on da sobie rade na porodówce, ale powiedział, że sam zdecyduje kiedy będzie miał dość:p Polinka fajnie, że jeszcze w dwupaku;) U Was w szpitalu łóżka jak deski, a u nas takie hamaki do którego jak się wpadło to prawie tyłkiem o podłogę się zaczepiało Dziwne, że jeszcze nie zrobili Ci USG:/ ja jak trafiłam poprzednio do szpitala w niedziele o 4 rano, to miałam komplet badań, KTG, USG, krew, mocz, i ogólne badanie ginekologiczne przez Panią Doktor wraz z pomiarami Synka. Coco U nas też sala porodowa oddzielona parawanem, trochę żenujące, chociaż koleżanki mówią, że w godzinie "0" i tak wszystko jedno kto stoi obok:p mam nadzieje, że w trakcie mojego porodu będzie sala do porodu rodzinnego wolna bo tam jest 1 łóżko porodowe i zamknięte drzwi:) Tusia super, że mężuś wraca, piękne zdjęcia:) Pozdrawiamy;) Madzix i Alex
  14. Ale mi się dłuży i nudzi... już wszystko przygotowane, i teraz tylko czekać... Boli mnie brzuch już właściwie codziennie, siedzę z nogami w górze, ale to nic nie daje:p własnie zjadłam dwa donaty i biorę się za arbuza:p Pogoda brzydka i totalnie nic mi się nie chce...:/ Pozdrawiamy chorowitki i mamusie szpitalne Madzix i Alex
  15. O ile moich kochanych Czerwcówek:) Jeśli chodzi o całą wyprawkę to ciężko wszystko zsumować, ale najlepiej rozłożyć wszystko w czasie:) Ja na comiesięczne wizyty wydaje 160zł, do tego badania 30-50zł co druga wizyta, badanie Prenatalne 2 x 250zł, do tego witaminki około 35zł Ubrania ciążowe to kwestia wyboru, można kupić 2 pary spodni można 5, ja mam 2 x 150 zł, bluzeczek nie kupowałam, jedynie pasy ciążowe koszt około 50 zł (idealne jak bluzeczka robi się przykrótka:)) Szczepionki kwestia wyboru, my nie kupujemy dodatkowych, ale ogólny koszt wha się w granicach 1000-2000zł. My zdecydowaliśmy się na krew pępowinową około 2500zł Wózek 3w1 1500zł, łóżeczko 800zł, monitor oddechu 400zł, laktator 200zł, wanienka, butelki, ręczniki, przewijak, kocyk, podgrzewacz do butelek, sterylizator, akcesoria do higieny, kosmetyki to około 500zł... Ubranka to już temat rzeka i wszystko zależy ile sama sobie nawymyślasz:) na pewno nie kupować dużo w rozmiarze 56 bo dzieci szybko rosną, ciężko mi powiedzieć ile mi wyszło. Dużo kosztów można ograniczyć, kupić więcej rzeczy używanych i lekarz na NFZ, ja kupowałam nowe bo wiem, że na jednym Maluszku nie poprzestaniemy więc będę miała na przyszłość Powodzenia;)
  16. Jupii praca zatwierdzona podpisana. Promotorka powiedziała, że trzyma za mnie kciuki:) Obronę mam ustaloną na 25 czerwca, więc teoretycznie powinnam zdążyć:) Teraz ważne żeby dotrwać do 24 maja, mąż kupił mi czarną bieliznę i powiedział, że "teraz tylko czarna bielizna, żeby synek nie szedł w stronę światła":) Dziewczyny szpitalne trzymamy kciuki i ściskamy gorąco:) Jeśli chodzi o dojazd to nie powinnam mieć problemu, bo mąż ma taką prace, że praktycznie w każdym momencie może do mnie przyjechać, tak samo teściu, czy teściowa, rodzice niestety tylko popołudniami, ale mimo to obstawa jest:) Kurcze już tak niedługo, ale jak to koleżanka stwierdziła "teraz nie możesz się doczekać, a za miesiąc będziesz chciała go wepchnąć z powrotem" pozdrawiamy;) Madzix i Alex
  17. Witamy:) Ja jeszcze ostatnie poprawki w pracy i uderzam do Wrocka myślę, że już ostatni raz z pracą, jeszcze egzamin zostanie:( Werka Ja kupiłam ten sam laktator co Beacia z campola, cenowo atrakcyjny i najważniejsze, że elektryczny, ale to już musisz zdecydować sama, jak czytałam opinie dużo osób chwali z madeli i avent, ale to już drugie tyle trzeba zapłacić. Zgodnie z prośbą przesyłam listę produktów zabronionych którą dostałam od położnej;) Napoje - kawa naturalna, napoje alkoholowe, piwo, napoje gazowane. Pieczywo - razowe - żytnie, tłuste ciasta. Dodatki do pieczywa - konserwy ostro przyprawione. Zupy - tłuste rosoły, zupy zasmażane, fasolowa, grochowa, ogórkowa, szczawiowa, kapuniak, wszystkie powodujące wzdęcia. Dodatki do zup - grzanki, smażone nasiona strączkowe. Potrawy mięsne - potrawy tłuste, smażone w tradycyjny sposób. Potrawy z ryb - ryby tłuste, węgorz, śledź Potrawy bezmięsne - wszystkie potrawy z dodatkiem tłuszczu, placki ziemniaczane, frytki, bliny, cebula smażona, chipsy. Sosy - tłuste, pikantne, myśliwski, cygański. Warzywa - wszystkie kapustne, kalafior, ogórki, rzepa, fasola, groch, brokuły, fasolka szparagowa, cebula, czosnek. Owoce - śliwki, wiśnie, brzoskwinie, gruszki, morele, czereśnie, rabarbar. Desery - tłuste ciasta, torty, kremy z używkami, czekolady i batony w dużych ilościach. Tak jak wcześniej pisałam, wszystko zależy od układu pokarmowego dzidziusia i co mama jadła w ciąży, nie jest to bardzo restrykcyjne, tylko na to trzeba zwracać uwagę i nie przeginać z ilością;) pozdrawiamy:) Madzix i Alex
  18. Wrr.. jutro znów muszę jechać do Wrocka z moją pracą magisterską, naniosła poprawki i muszę jechać zatwierdzić, nie chce mi się jak nie wiem... Synek daje mi długooo pospać:) liczę te ruchy co godzinę i nie zawsze mam ponad 10 na godzinę, ale to też różnie bywa bo czasem jest 5 a czasem 15:p Piszecie o tej sesji brzuszkowej nie wiem czy się nie zdecydujemy:) w sumie fajna pamiątka:) Polinka trzymamy kciuki, w sumie zazdroszczę, że już będziesz miała syneczka na rękach:) Mój jeszcze trochę musi posiedzieć:) Marcosia piękny brzuszek:) Nie wiem od czego to zależne, pewnie od ogólnej wagi, ale mój jest większy:p Ja własnie mam figurę Kazadi duża dupka i uda nawet jak byłam szczupła to były moje zmory... emwro miałyśmy ostatnio z położną, akurat temat karmienia piersią i diety którą powinno się przestrzegać. Moja mama jak i sama położna twierdzą tak samo, dużo zależy od maleństwa i stopnia rozwoju jego układu pokarmowego. Może być tak, że już w końcu odrzucisz wszystko i jesz tylko bułkę z masłem a i tak maleństwo będzie miało kolki. Trzeba stopniowo przyzwyczajać dziecko do nowego menu:) Zwróciła również uwagę, że jeżeli mama jadła wszystko w ciąży, to większe prawdopodobieństwo, że dziecko dobrze zareaguje na sporą ilość jedzonka:) Ale ważne przy wprowadzaniu nowych produktów jest ich ilość, żeby np nie zjeść od razu całej tabliczki czekolady tylko najpierw kostkę może dwie. Ważne jest również, żeby eksperymentować rano nie na wieczór, bo rano łatwiej będzie opanować sytuację niż w nocy kiedy będziemy zmęczone:) to się dowiedziałam i przekazuje, mam całą kartkę produktów "niedozwolonych" jak chcecie to Wam przepisze:) Co do komórek macierzystych, to my z mężem się zdecydowaliśmy. W naszym regionie (bo z Wrocka jesteś?) jest fajna konsultantka, ale jak chcesz to mogę Ci co nieco opowiedzieć:) Beacia w naszym mieście stoją już z truskawkami 24zł za koszyk, nigdy nie lubiłam truskawek więc nie żałuje, ale wszelkie owoce pestkowe w tym czereśnie właśnie odpadają:( To moja strata bo czereśnie uwielbiam, w sezonie potrafię zjeść 1kg dziennie a lody to uwielbiam pistacjowe:) pozdrawiamy;) Madzix i Alex
  19. No i po obiadku:) Też włączyło mi się mega obrzarastwo Inga jeżeli chodzi o egzaminy to co będzie to będzie:) mam teraz inny priorytet:) ale dam rade:) Jeżeli chodzi o poród rodzinny to rozmawiałyśmy z dziewczynami kiedyś na forum. Mój mąż jak do tej pory jest zdecydowany mi towarzyszyć, oboje uznaliśmy, że przez ten, czasami długi początek mężczyzna jest bardzo przydatny:) Jak uzna, że ma dość to wychodzi, ja nie mam pretensji:) Rozmawialiśmy z wieloma osobami, spora część robi podobnie, bo w sumie nigdy nie wiadomo jak kto zareaguje, bo widok cierpiącej osoby jest na pewno dość drastyczny. Najważniejsze, że nie można naciskać na żadną ze stron, to musi być wspólna decyzja:)
  20. Dziubala przed obroną nie da rady, egzaminy końcowe (podyplomowe) mam 24 maja, a obronę pracy magisterskiej między 23 czerwca a 15 lipca. Termin porodu 16 czerwca, najbardziej się martwię żeby te 2 tygodnie wytrzymać i pozdawać egzaminy bo w grupie raźniej się zalicza Co do obrony to dzwoniłam na uczelnie mogą przesunąć mi na lipiec, jak nie to wtedy wrzesień, ale obrona to już spokojnie:)
  21. Fajnie Polinka, że już zrelaksowana, my właśnie pociskamy drugie śniadanie:) paróweczki z 90% wartości mięska, mężuś dba Powiedzcie mi bo wypadało by już liczyć ruchy maleństwa, liczymy każdy ruch? Czy powinny wynosić 10 ruchów w ciągu godziny?
  22. U nas deszczowo z rana, promotorka powiedziała, że trzyma kciuki żebym dotrwała, do egzaminów:) a obrona to już po rozwiązaniu:) Egzaminy mam w ostatni weekend maja oby wytrzymać Polinka Ja podobnie jak Inga, byłam chłopczycą, jeździłam na obozy, strzelałam razem z chłopcami z pistoletów, remonty mi nie straszne, bo byłam głównym pomocnikiem mojego taty:) Teraz wszystko się wyrównało jak trzeba to szpilki i sukieneczka, jak remont to wiertarka Beacia już myślałam, że sobie wkręciłam to drżenie w brzuchu, to takie dziwne uczucie można porównać do tego jak piesek czy kotek się otrzepuje jak jest mokry Kamryśka witamy, ja już mam wszystko przygotowane:) pozdrawiamy;)
  23. Wczoraj rozmawiałam z moją położną, mimo że na kontroli lekarz powiedział, że wg niego nie jest to łożysko 3 stopnia (jak stwierdzili w szpitalu) to mimo to prosiła o jeszcze jedno USG u innego lekarza. Nie widzę problemu, kolejne spotkanie z maluszkiem jest mi jak najbardziej na rękę, chyba zrobię w 3D tak jeszcze na koniec:) Tusia, dziękuję za rady odnośnie "mleczarni":) Nawet mi nie mów co ja bym dała, żeby móc już założyć japonki i sukieneczki, ale przez żylaki niestety tylko te za kolanko:p Beacia monitor oddechu dotarł i sprawdzałam na mężu, powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona, mówił że w ogóle go nie czuć. Jak wstrzymał oddech momentalnie znikło zielone światełko, po 15 sek za wibrował, a po chwili już wył alarm. Jest bardzo malutki około 5-6 cm i lekki. Nie wiem na jaki się zdecydujesz, ale ten śmiało polecam;) pozdrawiamy Madzix i Alex
  24. Mela popłakałam się ze śmiechu z siostrzenic:) jakby to powiedzieć "napad zbiorowy" Beacia "rąburak" czy "rumburak" nie wiem jak to dokładnie pisać to określenie które wymyśliła moja teściowa na osoby które mają świeżą (zbyt mocną) hennę. Kiedyś teściu sobie coś ubzdurał i zrobił wyglądał komicznie, też ma jasne włosy Ancia ja narzekałam na wymioty, ale to co ty przeszłaś to już przegięcie.... Polinka czyli Twój mąż to typ harley'owca:) Mój to raczej "chester luzak":) kiedyś częściej nosił koszule i półbuty teraz raczej od święta lub gdy poproszę:) Właśnie przyszedł monitor oddechu, jest naprawdę malutki i ta końcówka mięciutka myślę, że nie będzie odgniatać:)
  25. Nom już po kosmetyczce, mąż stwierdził, że wyglądam jak "rąburak" zrobiłam mocniejsze niż zwykle, ale w sumie nie wiem kiedy pojadę do szpitala więc wole na przyszłość Mela30 współczuje, ale będzie dobrze. Tak jak Beacia mówi ja też bym rozbiła namiot pod szpitalem i co chwile na KTG chodziła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...