Skocz do zawartości
Forum

emwro

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emwro

  1. tusia - dobrze pamiętasz, Damian lubił sobie popłakać ;) Zresztą wczorajszy dzień nie był taki różowy. Mamy czasem problem ze spaniem w dzień, szczególnie jak nie ma spaceru. Zaczyna zmęczony płakać w okolicach kolejnego jedzenia i nic go nie uspokoi poza cycem. Bo tu i zmęczenie i głód. I oczywiście possie kilka minut i odpływa, odkładam go - ryk, biorę znów i śpi. I ani najedzony ani wyspany. Masakra, taki dzień jest do niczego. Bo i on zmęczony i ja. Za to potrafi cały dzień grzmocić w zabawki na macie, chociaż ja mu na łóżko kładę sam pałąk, żeby łatwiej było zabrać jak zaśnie. Ale już coraz ładniej je sobie ogląda i bawi się, nie uderza jak szalony. Wczoraj już byłam w takim stanie, że zamknęłam go w pokoju w łóżeczku, a sama wyszłam do drugiego pokoju i zamknęłam się na balkonie. Ale nawet i tam go słyszałam i trzeba było skapitulować. A propos karmienia jeszcze, to jedną pierś mam ze dwa rozmiary większą od drugiej. Nie wiem czy częściej go do niej przystawiam, czy mniej albo właśnie więcej opróżnia. Nie wiem.. potem się będę martwić ;) Dzisiaj pogoda też nie spacerowa, ale na szczęście teraz zasnął. Macie jakiś patent na rozkopujące się w nocy dziecko? Dzisiejsza noc byłaby znośna, bo chciał jeść co ok.3h, ale co 1h wstawałam go przykryć. Jak nie urok.. Za ciepło nie miał, bo był w pajacu i przykryty średnim kocem. Zresztą czy taki maluch widzi zależność przykrycia i odczuwalnej temperatury? Chyba jeszcze nie. Aha.. za którymś razem, cały koc miał od klatki w górę, a nogi mu fajtały, z czego jedna stópka w ogóle wyszła z nogawki. Dziwna rzecz się stałą, bo robiłam badania krwi: morfologia, żelazo, wapń (bo bez nabiałowo się żywię), magnez i wszystko w normie. A dziwie się, bo kilka razy zdarzyło się, że słabować zaczęłam, jak za starych, ciążowych czasów. Pewnie z przemęczenia i niewsypania. Dziubala- kot debesciak ;) Madzix muszę Ci powiedzieć, że mnie rozczarowałaś :( Odkąd pamiętam wszystko było u Ciebie idealnie i pod linijkę ;) My tutaj daleko w lesie z wyprawką, a Ty już miałaś wszystko gotowe itepe.. A teraz mówisz, że tata Alexa tak nie za bardzo pomaga. Ech.. jak widać idealnie być nie może :( I patrząc na maluszka Lili, zresztą ja ciągle oglądam zdjęcia małego Damianka, bo był maciupci, gdyby mój P. nie był takim (i tu kilka epitetów) to już bym kombinowała, kiedy drugie. Werka, inga - co do rozszerzania diety, to jeśli tylko da radę to przez 6mcy tylko mleko. Za 3tyg mamy wizytę u dermatologa zobaczę co powie na próby podawania nowych rzeczy. Na razie i tak musiałam przełożyć szczepienie, bo tego typu zabiegi zaostrzają azs, a my cały czas walczymy. Jeden krok do przodu, trzy w tył :/ Ale widzę zainteresowanie Damianka jak coś jem czy piję. Chociaż nie wiem czy to nie wzoru na kubkach mu wpadają w oko. Jak jem jabłko czy marchewkę to podstawiam my pod nosek i dotykam lekko wargi, ale jeszcze nie wie co trzeba zrobić ;) Werka - u mnie blizna niejednorodna. Kolorowa i pagórkowa ;) W jednym miejscu prawie nie widać i nie czuć, a w innym wypukła i różowoczerwona. I od samego początku jest ulubionym obiektem do kopania podczas przewijania. Dobrze, że cały czas nieco zdrętwiała, ale może przez to szybciej się 'oddrętwi'. Ok, skończyłam ;)
  2. Kiedys 'jadlam' miod manuka. Byl okropny w smaku, mialam go rozrabiac z woda przed jedzeniem, bo mial pomoc na jelitowe sprawy. Za taka cene efekt nie byl powalajacy, jesli w ogole jakis. Moj Malutek cos pokasluje i charcze, ale tylko po nocy, wiec mysle, ze to chyba suche powietrze, a nie przeziebienie. Robie dzis 'swiateczne' porzadki - piore firanki, myje okna. Nie wiem co mi strzelilo ;) Werka tez nie mam pojecia o wprowadzaniu nowych rzeczy, takze nie jestes sama. Ale przez to, ze u nas azs pewnie troche pozniej to nastapi. Najpierw musze dojsc co Damiana alergizuje z mojej diety, bo raz dobrze, za dwa dni znow zle.
  3. mistra - hahaha, wybacz za szyderczy śmiech, ale i ja słyszałam pretensje czemuś to go nie wspieram. Czemu go nie wspierałam nie widząc stóp, nie mogąc zwlec się z łózka bo wszystko bolało już. Czemu go nie wspierałam jak wylądowałam z nadciśnieniem na IP, a on pił z kolegami. I czemu tego nie robię mając dwanaście rak zajętych. Ech.. nie mają wyobraźni, egoiści. chudzina - dziękuję za przywitanie. Moje małe ostatnio słabo żrące, walczymy z azs, które po 2mcach wreszcie dobrze zdiagnozowane. Chyba. Mam sporo za małych ciuszków 62-74 , jeśli by któraś była zainteresowana to na pw, dogadamy się jakoś :) A ja nadal nie wiem co mam robić..
  4. Lili daj sobie czas na dojscie do formy. Ja przez to, ze sama zasuwam przy Damianie i czesto nie mialam czasu ani sily jesc, teraz ta dieta, to jest mniej niz przed ciaza. I, nie chwalac sie, nigdy sie tak dobrze ze swoim cialem nie czulam. Oczywiscie, tu faldka, tam tluszcz, bo zawsze jest czegos za duzo. beacia - wlasnie sie dzis zapisalam do neurologa, prywatnie, termin na 13 listopada :/ Troche niepokoi mnie to wyginanie sie w odwrocone C, wiec mysle ze warto zeby lekarz to sprawdzil. Poza tym, nie wiem czy przez te perturbacje z alergia, swedzeniem Damian mi nic nie przybral na wadze przez 1.5ytg. Wiem, ze przy kp przybieraja skokowo, raz mniej, raz wiecej, ale kolejne zmwartwienie. W przyszlym tyg. znow wydeptywac sciezki do pediatry mi przyjdzie. A.. Lili, ja w pierwszym miesiacu Malego bylam chyba ze 3 razy u pediatry ;)
  5. Tusia - fantastycznie cudowne zdjecie na mężu (?) ! :)
  6. Lili u mnie na początku też był tylko płacz-ssanie-sen. Nie wiedzialam juz co robic, karmienie trwalo 1.5h, z perspektywy czasu stwierdzam, ze zasypiaiajc mi na piersi po prostu sie nie najadał i mimo że tyle to trwalo to byl glodny. Przystawiaj jak najczesciej. Jesli nie sprawia Ci to klopotu i nie uwiazuje Cie to staraj sie kp :) Moj Malutek tez ulewal i ulewa nadal, niestety. Nie wiem czy z nim nie pojechac do gastro, bo zdarza mu sie 2h po jedzeniu chlusnac. Ale u mnie to i alergia i azs. To jest malenkie dziecko, ma prawo ulewac, ale do lekarza idz, po karmieniu kladz tak, zeby mial glowe lekko wyzej, albo nos go chwile, zeby nie klasc od razu. Mowie tylko ze swojego doswiadczenia. Mistra - gratuluje poznania plci. To wielki krok ;) Teraz miesiace zastanawiania sie nad imieniem :)
  7. Lili przeczytaj http://www.hafija.pl/2012/03/nowonarodzone-dziecko-bezczelnie-siedzi-non-stop-przy-cyckuczyli-dlaczego-odruch-ssania-jest-wazny-i-nalezy-go-pielegnowac.html
  8. Teraz ma odwyk, przymusowy. Lili, to musi byc tylko i wylacznie moja decyzja, co jest jeszcze trudniejsze.
  9. Lili najbardziej obawiam sie tego, ze syn mi kiedys wytknie, ze pozwalalam na takie traktowanie mnie/nas i nie odeszlam od niego. I ze musial sluchac tych wszystkich nocnych awantur. Mam nadzieje, ze te, ktore byly, nie zapisza mu sie w pamieci. Ale caly czas glupio wierze, ze P. sie ogarnie, szczegolnie teraz.
  10. Dziubala zazdroszczę takiego ułożonego dziecka, ale wiem, że to Twoja zasługa. ;) Czasem jak Cię czytam to mam wrażenie, że jeśli Jaś zapłacze to tylko w wyznaczonych godzinach i przez określoną długość czasu (bez złośliwości :) Ale to zapewne kwestia doświadczenia, którego Ci zazdroszczę. Z tym leżeniem to do czasu aż Nam Maleństwa nie zaczną śmigać po podłodze. U nas to niestety wolna amerykanka, raz śpi raz nie. Wczoraj spacer przepadł, bo co się zabierał za jedzenie to zasypiał i tak przez cały dzień. Myślę, że to też kwestia karmienia. Regularne mm, a nie wedle woli kp ;) I nie wiem czego to zasługa, może wszystkiego naraz - mojej diety, trafienia z emolientami, ale Damian od urodzenia nie miał takiej gładziutkiej skóry jak teraz. Sprawdził się Atoperal. Ale szukam nadal najlepszego.Cieszę się póki mogę, bo szyja już się robi czerwona. Także szykuje mi się absorbujące w pielęgnacji dziecię :)
  11. Beacia jak ta odżywka/maska z allegro? Muszę coś zacząć stosować, bo zaraz będę łysa. Moje włosy są wszędzie, nawet w pieluszce Damiana znajduje :/
  12. Dziubala z ciekawości, co robi Jaś przez cały dzień skoro nie leży w łóżeczku? Gdzie sypia? Tak wywnioskowałam po tych "dziennych ciuszkach" ;) Nie wiem czy i Damian nie ma wnm, zdarza mu się przekręcać na bok i wyginać głowę jakby do tyłu. Przy jedzeniu też się czasem tak usztywni i wygnie, że nie mam siły go trzymać.
  13. I mnie przyszło do Was trafić. W ciąże zaszłam po 2mcach znajomości. Myśli były różne. Ale widziałam jedno, że nie potrafiłabym żyć normalnie, gdybym.. Zamieszkaliśmy razem. Głupia brnę cały czas w tę otchłań. Lubi wypić i to mocno. Ręki nie podniósł. Ale siniaki miałam nie raz. Są inne sposoby. Zamieszkaliśmy razem. "Zmienię się. Daj mi tylko czas". Wszystko tłumaczyłam tragicznym dzieciństwem - monia podobnie do Ciebie, śmierć jednego z rodziców, zapicie na śmierć drugiego. Tułaczka po rodzinie. Czy taki człowiek nie powinien najbardziej na świecie pragnąć rodziny, spokoju i stabilizacji? Jak widać nie. Koledzy i picie najważniejsze. Jak się urodziło moje szczęście, było coraz gorzej. Nie wracanie na noc, picie z kolegami w domu. Wyprowadziłam się raz - wróciłam. Durna. Wyprowadziłam drugi - znów uwierzyłam alkoholikowi. Bo dziecko musi mieć ojca, a on syna. Dodatkowo w "naszym" mieszkaniu, Malutek czuje się najlepiej. Aż w końcu po pijaku nawywijał tak, że go nie ma.. Bo miał już na koncie sporo. Zostałam sama. Z dnia na dzień. Fakt, że cała ciąże i do początku października wszystko robiłam sama przy Malutkim. Psychicznie i fizycznie na skraju, a ten mi tylko dokładał na barki, bo nigdy nie wiedziałam o której wróci i w jakim stanie. Nie raz zasypiałam dopiero o 3-4 nad ranem, żeby od 7 już nie spać. Wiem. Durna jestem i naiwna. I przede wszystkim za dobra. Bo miał takie porąbane życie i chcę dla niego lepszej przyszłości. Ale on nie. Głupia. Ale zaczynam wariować nie mając do kogo gęby otworzyć. I teraz mam jedną jedyną szanse zdecydować co z moim życiem. Naszym. Moim i synka. I nie wiem. I boję się.
  14. Lili juz niedlugo zacznie wodzic za Toba wzrokiem i odpowiadac usmiechem na usmiech. A jak sie pierwszy raz swiadomie do Ciebie usmiechnie to bedzie jeden z najpiekniejszych momentow :) Pipi - lacze sie w bolu niespania. U mnie podobnie. Im blizej poranka tym przerwy coraz krotsze. Jak sie uda przespac 3h to jestem przeszczesliwa i wyspana ;)
  15. Beacia i któraś jeszcze z Was pisała o tej wściekliźnie podczas jedzenia. U mnie też już 2x tak było. Pora jedzenia, a ten się zanosi, drze, wygina, no robi wszystko byle nie jesc. W koncu po kilkudziesieciu minutach tez go odlozylam i sie uspokoil. Tez sie 'ciesze', ze juz wiadomo co to, mniej wiecej wiemy jak pomagac. Nie moge jesc nabialu, wolowiny, cieleciny, jajek, kurczaka, cytrusow (a wiec i sokow wieloowocowych, ktore pije litrami), kakao, czekolady (ale to juz i tak od dawna nie jadlam), owocow drobnopestkowych i przetworow z nich (chyba). Najgorzej z tym kurczakiem, bo to najszybsze jedzenie z tego. Indyk jest taki suchy i lykowaty :/
  16. Jestesmy po wizycie u dermatologa. Niestety, albo stety, potwierdzily sie moje przypuszczenia (i Wasze) Damian ma azs. Stety - bo wreszcie wiem na czym stoje. Diete mam jeszcze bardziej okrojona. Kilogramy leca. Jeszcze teraz jak jestem sama juz w ogole zaraz mnie nie bedzie ;) Moj Maly Rozbójnik nauczyl sie skrzeczenia, tak wysoko, ze az uszy bola. Uprawia to bardzo namietnie. I wczoraj pierwszy raz widzialam jak przeszly Go ciarki, smiesznie to wygladalo ;)
  17. Na odbudowanie zaufania potrzeba duuuuużo czasu i naprawiać te momenty, w których dawało się ciała..
  18. Malo logicznie napisalam, ale tak to jest jak sie karmi i pisze jedna reka. W ogole dzis karmienie=spanie. Wiec ani najedzony, ani wyspany. Lili - moj P. niezbyt sie poczuwal do pomocy i wspierania. Wazniejsi koledzy. A teraz wybyl na kilka mcy, nie wiem co bedzie. Przez prawie 4 mcy Malutkiego przewinal moze z 6 razy, z czego raz! w nocy.
  19. pipi zabrzmialo jakbym miala z 50 lat. lili - ja tez jestem sama. mimo ze w zwiazku to ciaze i do teraz przechodzilam sama, a teraz juz w ogole zostalam sama z synkiem, ale to temat na duza wodke.
  20. My dziś bez spaceru, co Go wezmę do karmienia to od razu w kimę, już tak dwa razy. W końcu zasnął na dobre i już będzie za późno jak się obudzi. Mamusie dziewczynek z Wawy, mam wielką torbę różowych ciuchów tak od pół roku do roku. Kombinezony, kurteczki, futerka, body, buciki. Oddam za paczkę pampersów. Choćbym nie wiem jak tolerancyjna i postępowa była, to nie ubiorę Damianka w różowe futerko z wytłaczanymi serduszkami ;), żeby chociaż kremowe jeszcze.. A mówię tylko o wawie, bo nie zaniosę tego na pocztę, więc odbiór osobisty tylko. I tyle jeśli chodzi o spanie..
  21. Bronię się przed określaniem każdego marudzenia skokiem, ale coś jest chyba na rzeczy. Dobre 2-3tyg marudzenie, kiepskie spanie. A teraz drugą noc wreszcie dał trochę pospać. "Wspina" się po szczebelkach w łóżeczku, kręci wokół własnej osi, na boczek się wykręca, chociaż bardziej wyginaniem bym to nazwała. Ale jakoś nie wyobrażam sobie jak będzie wyglądać przekręcanie z pleców na brzuch.
  22. Beacia - wlasciwie to nie wiem co ;) Czytam etykiety - zadnego mleka w proszku, serwatki, masla itepe. Kapiemy nadal w przegotowanej wodzie w Atoperalu, smaruje jakims takim magicznym szwedzkim kremem.
  23. Beacia, tak to ja. Pisałam Wam kiedyś jak mnie kanar złapał i myślał, że mam dowód lewy, bo nie uwierzył, że mam 3 dychy ;p Kupując alkohol przed ciąża dowód zawsze musiałam mieć ;p A koledzy mojego P. jak mnie poznawali to się go potem pytali czy aby na pewno skończyłam 18. Lili - w ciąży i po porodzie jadłam prawie wszystko. Ale Malutek od mniej więcej 2-3 miesiąca wysypkowy się stał i teraz jem niewiele. Także obserwuj swojego uważnie. Nie wiem czy o tym już pisałam czy nie, ale odstawiłam nabiał i wiecie co? Mój żołądek jest dużo spokojniejszy, męczyłam się latami z jelitem nadwrażliwym. A teraz cisza, oczywiście nie 100%, ale zauważalna. Fakt, że i słodyczy nie pochłaniam. Tylko kupuje jakieś bezglutenowe, bezcukrowe, bezlaktozowe i inne bez.. Całkiem smaczne ;) Fakt, że jak za zboże płacę. Więc nie pozwalam sobie zbyt często na takie delykatesy. Z Damianem trochę lepiej, tzn. ze skórą. Choć drapie się nadal. Ale zeszło trochę zaczerwienienie i szorstkość. Tylko rany się robią w zgięciach i tu sudocrem czyni cuda. Beacia - nie prałam jeszcze w płatkach ani orzechach. Zrobię to, ale nie chcę zmieniać wszystkiego naraz, bo nie będę wiedziała co ewentualnie pomogło.
  24. blania jak juz jest b.zle to daje mu fenistil w kroplach. Tylko one sa zbyt kuszace, bo jest po nich senny ;) Teraz wlasnie przysnal to bawie sie w maniciurzystke ;) Tylko to tez nie chodzi o to, by przytlumic drapanie, a znalezc przyczyne :(
  25. To ja jak zwykle pomarudzę pt. masz źle - pomyśl, że inni mają gorzej. Nie dość, że od prawie 2tyg jestem sama z Małym to ten całymi dniami marudzi. W nocy budzi się co 1h-2h. I nic nie uspokoi tylko cyc. Nie zaśnie u mnie w łózku jak to kiedys miał w zwyczaju. Dziś w nocy tak się podrapał po buzi, że wygląda jakby miał spotkanie z szybą i ta przegrała. Drapie się non stop już nie wiem w czym mam go kąpać i co jeść. Jest jakiś nieutulony w płaczu. We wtorek zaliczamy kolejnego dermatologa + poprzedniego, niech zobaczy jakich szkód narobiła. Co do łapek niedrapek. Nie wiem jak u Was to było, ale u mojego nie wytrzymały kilku minut jak był maleńki. A co dopiero teraz jak ma większą kontrole nad rączkami. Mam pajace z wywijanymi mankietami, ale ma tak cwane paluszki, że zawsze znajda dziure. Co do przejścia na mm, wybaczcie, ale nie pamiętam, zapewne radziły mi te mamy, które same karmią mm. Słuchajcie to nie jest wcale takie proste. I zgadzam się, chyba z Werką, co to podawania dzieciaczkom tak wczesnie nowosci. Po co? Cale zycie przed nimi na probowanie innych specjalow. Czemu nie dac szansy, zeby wnetrznosci sie ladnie i zdrowo rozwijaly. Wiadomo, że co lekarz to opinia i co pokolenie tak samo, ale jednak wytyczne poparte latami badan. No nie rozumiem. I chyba moj dziec jest jakis mega duzy, bo my zaraz po skonczeniu trzeciego miesiaca wskoczylismy w pampersy 4. A jak czytam, że u Was jeszcze 3, to ja sie za glowe lapie, co z moim nie tak ;) Generalnie jestem w czarnej rzyci..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...