Skocz do zawartości
Forum

Avril87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Avril87

  1. Ja cały czas śpię na plecach. Bardziej zaszkodzi Ci stres niż niepotrzebne gdybanie ;-)
  2. Ja już po. Został mi brak frontów, bo polecony stolarz okazał się oszustem. Ale na szczęście remont i bałagan ogarnięty. Ja nadzorowałam obslugę pralki, reszta sprzątała kurze itd ;)
  3. Ja nie znosze jak ktoś mi doradza, bo ja urodziłam dwójke naturalnie rodz tylko naturalnie. Super. A ja skoczyłam na bungee skocz i Ty naprawde fajnie. Bez sensu takie porownania. Wole jak ktos wyrazi swoje zdanie np. rodzilam naturalnie bylo ciezko drugi raz bym sie zdecydowala na to czy na to i tyle a nie namawianie. Nie slucham zdan innych moj organizm sam wybierze, ufam mu i mojemu synkowi.
  4. Ingrid - oczekujesz opinii czy reklamujesz usługe? Bo dla mnie ten watek pachnie nieładną promocją. Piszesz, ze to nie Twoj pierwszy watek na forum, ale Twoj profil uzytkownika mowi co innego. Klamiesz, czy zalozylas inny nick aby promowac to? Nadal uważam, że to bez sensu. Ja też pracuję, mam remont w domu czuję się różnie, ale jeśli już nie masz czasu na zakupy możesz pooglądać coś w sieci. Nie podążajmy za modą, bo ona nie zawsze jest dobra.
  5. Dopóki pies nie poczuje w dziecku konkurencji będzie ok. Zanim przyjdzie dziecko na swiat psa trzeba przyzwyczajać, uczyć, przygotowywac ze pojawi się dziecko. Ja miałam beagla, sunię, która nie znosiła dzieci do tego stopnia, ze jak przyszł bratanica i siadla obok niej na łóżku, to sunia schodziła z łóżka i wychodziła z pokoju.
  6. do autorki - ile masz lat 13? moze zamiast sie zastanawiac nad seksem ciążą najpierw się poucz, poczytaj itd
  7. szczerze? dla mnie to głupota, jesli ktos z tego korzysta to juz musi byc wyjatkowo leniwy, skoro sam nie chce sie zaangazowac w tak ważną, wg mnie, rzecz jak planowanie wyprawki przeraza mnie to, jak niektore dziewczyny robia z siebie kaleki, ale coz, biznes to biznes, na nich ktos zarobi
  8. Elcia, chrapanie nie jest nietypowe w ciaży - wiele kobiet w ciazy zaczyna chrapac bo dzidzius uklada sie tak, ze uciska np przepone i inaczej mama oddycha. Ja np mam płytszy oddech
  9. Ja też myślałam nad wykupieniem cc, ale teraz to sama nie wiem - może po prostu zaufać naturze? Niech sama zdecyduje.
  10. A ja, póki co niecałe 9 kg przytyłam. Myślę, że to dobra waga, obym teraz nie zaczęła nagle tyć 20 kg. A jem praktycznie wszystko, dużo słodkiego, bo tak mnie ciągnie do słodyczy i do gazowanych - cola, pepsi, mirinda.
  11. Przy małym dziecku sobie nie wyobrazam dlatego zdecydowałam się teraz. Znajoma, która jest położną, powiedziała mi, że dziecko może mieć żółtaczkę przez pierwsze dni właśnie przez farby akryl itd ale że to nic groźnego i że może, ale nie musi. Mam nadzieję, że nic nie zaszkodzi małemu, jedynie to stres, bo wynajęłam faceta od mebli który robi mi je już 2 miesiace i dokończyć nie może w dodatku a to coś zarysowane a to to a to tamto, juz nie mam siły na kłotnie. Strasznie się wkopałam. Tak to jest, jak ktoś doradzi "po znajomości".
  12. To i ja się dołączę: Angelika8484->03.04syn Antoś Elcia102 -> 05.04 córka Hania Magda_z_lasu -> 08.04. syn Staś Triel -> 10.04 syn Tomek 17kwietnia-> 17.04 Patrycja lub Maciej??? Monika1709 ->23.04 syn Aaron Ania2408 -> 23.04 syn Filip Zania-> 25.04 córeczka kwietniowka1983(Dorota) ->25.04 córeczka Agatka1987 -> 28.04 córeczka Anastazja Anitaa-> 28.04 córeczka Jagoda Avril87 -> 30 kwietnia (?) - syn Sebastian
  13. Mar Deb - mądrze piszesz. Ja jeszcze dodam, że moim zdaniem czasem rodzice oczekują, że nauczyciele wyręczą ich w czymś, co sami wg mnie powinni zapoczątkować. Nie rozumiem sensu wysyłania dziecka na religię, skoro w domu jest co innego. Wg mnie wiara to coś, co w jakiś sposób zobowiązuje mnie do czegoś. Rodzice czasem wymagają od szkoły tego czy tamtego, ale co z tego, że nauczyciele starają się to realizować, skoro ich trud idzie na marne, bo rodzice co innego robią w domu i mieszają dziecku w głowie. Podam moze przykład. Swego czasu miałam praktyki w szkole podstawowej zintegrowanej. Zadałam pracę domową, zadawałam 2 rodzaje - dla dzieci, które swietnie sobie radziły a inne zadania dla tych, z którymi trzeba było jeszcze coś nadrobić (poziom był baaardzo zróżnicowany). Miałam chlopca, któy wg mnie miał w sobie duży potencjał. Był bardzo bystry, ale łobuziak. Z domu powiedzmy sobie "trudnego". Zakumplowaliśmy się, starał się robić te trudniejsze prace domowe i naprawde sobie radził. Podczas gdy pewnego dnia przyszła mama, dlaczego daję mu trudniejsze zadania, skoro tamta pani dawała mu łatwiejsze. Odpowiedziałam, że dlatego, że on potrafi zrobić te trudniejsze idzie mu dobrze stara się, jest zaangażowany, zyskał u mnie dużo plusów za aktywność, widać było, że te dziecko z lekcji na lekcję się zmienia i zaczyna inaczej patrzeć na naukę, na pracę domową itd, bo nie karałam go za brak czegoś ale nagradzałam za to co robił. Niestety do mamy nie przemówiło to, że jej dziecko jest ambitne, radzi sobie i przecież chcę dobrze, bo po co, skoro mogę dać mu łatwiejsze zadanie np. na 3 - zda? Zda, a mniej czasu będzie siedział, bo teraz siedzi za długo przy pracy domowej i mniej jej pomaga przy młodszym dziecku a ona sobie nie radzi bo nie ma czasu też siedziec z młodszym bo popołudniu sobie dorabia. Wiecie co - nie bardzo wiedziałam, co mam powiedziec. Ta sprawa ma jeszcze pare wątków pobocznych, tak w skrócie to przedstawiłam i nie odnosi się to do zajęć religii, ale napisałam o tym w nawiązaniu do tego, co MarDeb napisala - szkoła a dom to często dwie różne rzeczywistości i dwie różne moralności. Religia w klasie a religia przy kościele też może być różna. Bo ta pierwsza może być traktowana na zasadzie że jest to jest i spoko niewiele ode mnie wymaga. Ale ta przy kościele może wymagać wiecej i choc wymaga większego zaangażowania, większego wysiłku to może właśnie przez to bardziej ambitnie by się do niej podchodziło, bo ja w podstawówce chodziłam na religię na ktorej pani wychodziła z klasy z płaczem. Potem przyszedł ksiadz i też wcale nie radził sobie lepiej.
  14. Cześć mamy, czy któraś remontowała mieszkanie w ciąży? W grudniu zaczął się remont. Grudzień i styczeń trwał. Miesiac nie mieszkałam w mieszkaniu, bo kuli podłogi, glazury, remont generalny. Wróciłam tu 2 tygodnie temu i co mnie martwi. Otóż o ile nikt nic nie kuje, to jakieś resztki zapachów zostały - farby itd. A teraz przyjechały meble na zamówienie i od 2 dni są składane przywiercane itd. Martwie się, że kurz czy pył może zaszkodzić. Mówiłam o tym lekarzowi, ale on powiedział, że dopóki nie siedzę z nosem nad wiaderkiem z klejami farbami akrylami itd to się nic nie dzieje. Mój pokój, w którym mieszkam póki co nie jest remontowany (i chyba na razie odpuszczę). Jak pracownicy skłądają meble czy cos docinaja wieszaja, to siedze zamknieta w pokoju, aby nie wdychac ale jak ide na siusiu czy cos to jednak czuje to. Moze niepotrzebnie panikuje, ale jestem ciekawa Waszego zdania. Po weekendzie mam nadzieje, ze meble zostana skonczone i umowie sie do groty solnej powdychac troszkę minerałów.
  15. ja mowilam lekarzowi mojemu ze ja farbuje wlosy, maluje paznokcie, tipsy itd ale on mi powiedzial tak: dopoki nie siedze codziennie pare godzin nad sloikiem z lakierem albo nad wiaderkiem z farbą i nie wącham, to nie mam się czym przejmować, bo zabieg nawet niech trwa 2 czy 3 godziny to nie jest to takie stężenie zeby zaszkodziło i farba te szkodliwe substancje nie wchodza do krwioobiegu czy jakos tak. Juz w tej chwili tak dokladnie nie powtorze ale z tego co mi wyjasnil to ze moge sobie farbowac malowac robic co chce jesli jest to zabieg 1-2 w miesiacu przez 2 godzny czy cos, to ze naprawde nic sie nie stanie.
  16. ja rozumiem autorkę tez się boję naturalnego boję się bólu, że będzie to trwało 10 godzin, tego, że nie będę mogła urodzić i że zgniotę dziecku główkę, albo że moja pochwa będzie potem wielka, może to głupie, ale po prostu się tego boję.
  17. ja normalnie farbuje, a raczej utleniam zakaz farbowania wlosow w ciazy to mit. Jesli juz jestesmy przy zakazie, to nie dlatego ze zaszkodzi dziecku ile bardziej dlatego ze mozesz miec w ciazy oslabione wlosy, choc ja nie widze zadnej roznicy a robie odrosty co 3 tygodnie.
  18. Akurat lampka czerwonego wina jest wskazana w ciąży ;-) Nie popadajcie w paranoje!
  19. Ja jutro idę do lekarza bo mnie bolą jajniki - tak przypuszczam, całe podbrzusze i pachwiny :-(
  20. Avril87

    Słodycze dla dzieci

    Cukier tak, słodycze tak, ale patrzmy na to, co wybieramy, patrzmy na skład.
  21. Ja sie zgadzam z MarDeb - jesli dziecko chodzi na religie bo tak wygodniej w szkole a w kosciele by bylo mniej wygodnie to po co w ogole je zapisywac na religie?
  22. Zestaw ladny ale skorzanego bym nie kupila bo nie uznaje produktow ze skory, poza tym bardzo ok.
  23. Ja zastanawiam się nad wizytą u psychologa ale sama z sobą. Z dwóch powodów - uważam, że stres powoduje u mnie, że jem więcej i chciałabym zadbać o swoje żywienie własnie pod kątem dietetyka i psychologa, aby zrozumiec, jak mogę kontrolować stres bez pączka w ręku - chciałabym być spokojniejsza w środku, jestem bardzo emocjonalna a teraz w ciąży, to już w ogóle. Ostatnio oglądałam poród szczeniaczków na animal planet i płakałam jak bóbr, za bardzo się wzruszam i przezywam wszystko. Nie wiem, czy to się nasiliło w ciąży, czy w ogóle ze mną jest coś nie tak.
  24. moja sunia ma na imię Maja (takie miala imie, gdy ja bralam) a kolezanki corka jest Maja. Więc Maja z Mają się skumplowały i nikt nie ma pretensji o imię. Ja miałam wczesniej sunie Tinę i choc myslalam ze to nieznane imie okazalo sie ze na studiach poznałam Tinę. Tak samo mam w klatce Sarę dziewczynkę i jest spanielka Sara :) To nie sa psie imiona to normalne ladne imiona, nie nazwalabym ani psa ani dziecka jakims brzydkim imieniem, a psom wybiera sie krotkie imienia dwusylabowe, zeby latwiej bylo je wolac, kotkom itd tez Ja mam jeszcze Kubusia w domu i też ma 4 łapki :)
  25. ja tez mam termin na 20 ale czuje, ze bedzie pozniej zobaczymy w czwartek co mi lekarz powie na szczescie sie wymiguje cukrzycy a tez sie jej bardzo obawialam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...