
agataluk
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agataluk
-
bbeata - ja tak miała w pierwszej ciąży. Na początku wcale nie wymiotowałam, ale pod koniec właśnie bardzo często, a już szczególnie jak mnie na kaszel brało to za chwilę biegłam też do łazienki.
-
Hartowanie sutków przed karmieniem
agataluk odpowiedział(a) na angelika8484 temat w 9 miesięcy, ciąża
Aniolmag czyli zjadasz uszka na Wigilię i do szpitala w te pędy na kiedy masz termin? Jak znosisz te ostatnie tygodnie? -
ania33316 - no to rzeczywiście jeśli potrzebujesz czegoś na chwilę to pewnie kosz się sprawdzi. Ja wcale nie pomyślałam o koszu jak o czymś do bujania... moje dziecko od pierwszych dni zasypia samo w łóżeczko i nigdy nie musiałam jej bujać (no może poza chwilami, gdy miała wzdęcia i bolał ją brzuszek;p). Raczej myślę, że jest to fajna rzecz, żeby maluszek mógł sobie spokojnie spać w dzień jednocześnie będąc blisko nas. Fajne są też łóżeczka turystyczne (chyba są też takie z kółkami) i to już jest zakup na dłużej. My dużo jeździliśmy z pierwszym dzieckiem i to łóżeczko naprawdę spełniło swoją rolę, ale zajmuje niestety tyle miejsca co zwykłe łóżeczko.
-
Mała10 - może rzeczywiście spróbuję z zimnym. Ania33316 - w Anglii takie kosze są wszędzie i też strasznie mi się podobają, chętnie bym kupiła, ale zastanawiam się na jak długo będzie on przydatny. Dziecko za chwilę zacznie się podnosić, chwytać, myślę, że góra pół roku, więc zastanawiam się czy warto... ale nie ma wątpliwości, są przecudne. Poza tym, kółka pozwalają ci być mobilną w domu i jeśli masz w domu schody jak ja to może to być początkowe łóżeczko, które masz na dole, a na górze normalne w sypialni. Więc już sama nie wiem
-
Hartowanie sutków przed karmieniem
agataluk odpowiedział(a) na angelika8484 temat w 9 miesięcy, ciąża
Ja jestem w 16 tc. Termin mam na 14 maja. Niestety bierze mnie przeziębienie, strasznie boli mnie głowa i gardło i generalnie brak mi dzisiaj energii (w zasadzie ta ciąża jakoś tak działa na mnie usypiająco). A wy? -
U mnie to samo... wczoraj zaczęło mnie coś brać i dzisiaj mnie rozkłada. Głowa mnie potwornie boli, a tabletek nie chce brać bo i tak wiem, że te słabe nie pomogą, więc nie ma sensu się truć. Na dodatek mam małą w domu, ale ona nawet jak przeziębiona to ma pełno energii. Nie wiem co mam zrobić bo boli mnie głowa, gardło i wokół oczy, więc obawiam się, że mnie zatoki biorą. Na gardło mam tabletki prenalen, piję też herbatkę z cytryną i sokiem malinowym, ale ból głowy już mi na kark schodzi i nie wiem jak go pokonać. Moja mama ma taką poduszkę z lawendą w środku, którą się podgrzewa w mikrofalówce i można przyłożyć w bolące miejsce. Chyba mi nie zaszkodzi?
-
Hartowanie sutków przed karmieniem
agataluk odpowiedział(a) na angelika8484 temat w 9 miesięcy, ciąża
Aniolmag - teraz jednak wiem, że warto się przemęczyć i karmić maluszka. Tym razem chyba będę rodzić w UK, a nie w Polsce, więc może tutaj będzie trochę inaczej i znajdzie się więcej osób do pomocy:) -
Dziewczyny, a macie jakieś niezawodne sposoby na przeziębienie? Miód, sok z malin i lipy, cytrynka, mleko z miodem, co jeszcze? Czuję, że mnie rozkłada, boli mnie głowa i w gardle mam "kluchę". No nic chyba muszę to po prostu przejść.
-
Hartowanie sutków przed karmieniem
agataluk odpowiedział(a) na angelika8484 temat w 9 miesięcy, ciąża
Dziewczyny ja od początku chciałam karmić, ale tak jak już pisałam mleko miałam dopiero na trzecią dobę. Mimo wszystko się zawzięłam i postanowiłam przystawiać małą tym bardziej, że jak podawali jej modyfikowane(przez pierwszą dobę podawali bo mała wymiotowała i nie wiedzieli czemu) ona zwracała, a po piersi nie. Ale na drugą dobę mała cały czas płakała i ja nie wiedziałam co robić. Była głodna, a ja nie wiedziałam jak ją przystawiać, tylko mniej więcej. Mała brała pierś i ją wypluwała. Najpierw jak zadzwoniłam po pomoc to usłyszałam, że one mają inne ważniejsze pacjentki (ja leżałam na położnictwie i żeby zawołać pediatrę musiałabym przejść przez oddział jeszcze patologii, a że byłam sama to nie mogłam przecież córeczki zostawić samej w pokoju bo z dzieckiem wychodzić nie można było). W końcu przyszła pediatra i dostałam ochrzan,że jaka ja matka, że muszę jej dać butlę, ale ona jest już w takim stanie, że ona musi tu zadziałać tylko Pani (tak do mnie mówiła) ma tak sama nie robić - i na siłę jej do buźki wlewała mleko przez zakrętkę!!!! Zamurowało mnie. Mała oczywiście potem wszystko zwróciła. Na trzecią dobę, czyli w dniu wyjścia dostałam pokarm, mała się najadła i nawet przy ubieraniu, przewijaniu, ważeniu, itd. się nie obudziła. Ale przykre to jest, że ja będąc w szpitalu nie miałam wsparcia. Jedynie moja siostra i mama mogły mnie wesprzeć bo wiedziały co przechodzę. -
Marciołka ja mam identycznie w zasadzie i może stąd moje ciągłe zmęczenie i chęć na spanie, a co za tym idzie, złe samopoczucie i humor.
-
Hartowanie sutków przed karmieniem
agataluk odpowiedział(a) na angelika8484 temat w 9 miesięcy, ciąża
Ja szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o czymś takim jak hartowanie sutków. Na pewno zakupię maść. Stosowałam ją przy pierwszym dziecku do jej pupci, ale nie smarowałam nią sutków. Mimo, że położna widziała w jakim one są stanie, nie poradziła mi używania żadnej maści... teraz jestem dużo bardziej na to przygotowana i będę przystawiać i przystawiać. A jak odnosicie się do opinii, że matka nie miała mleka? Ja jak chodziłam w pierwszej ciąży to mówiono mi, że każda matka ma mleko. Mówili, że karmienie to jak "popyt-podaż" im więcej się przystawia tym więcej mleka. I w sumie dzięki tym radom udało mi się karmić. Z drugiej zaś strony, jak na przykład jeździłam co drugi weekend na studia i tam brałam ze sobą odciągacz to udawało mi się przez cały dzień odciągnąć tylko jedną porcję mleka!! Więc tego mleka wcale nie miałam dużo. I nie było problemu z odstawieniem. W zasadzie już po tygodniu nic mi nie ciekło... sama już nie wiem co sądzić. Na pewno warto pić herbatkę laktacyjną (mi ona pomogła, ale też i smakowała) -
Dziewczyny jak u was samopoczucie? Czy u was też tak szybko się zmienia? Mi w jednej chwili chce się płakać bez powodu (a już na filmach to strasznie), potem jestem zła nie wiadomo czemu i wszystko zaczynam sprzątać, układać, żeby się rozładować, ale najczęściej jestem bez humoru i bez kija nie podchodź. Nie wiem czemu tak mam, wcale tego nie chcę, a jakoś tak wychodzi. Poza tym odczuwam ciągłe zmęczenie. Przecież to powinien być okres radości, a ja zamiast się cieszyć to tracę cierpliwość nawet do własnego dziecka.
-
A ja cały czas walczę ze snem. W nocy śpię, w dzień też bym najchętniej spała. Do tego jeszcze mam taki humor, że wszyscy mają mnie dość. Jestem wiecznie zła i sama nie wiem dlaczego. Nie umiem sobie z tym poradzić.
-
Ja też jestem po wizycie u położnej. Co prawda usg nie miałam bo tutaj wykonuje się je jedynie 3 razy jeśli wszystko jest ok, ale za to słyszałam bicie serduszka i trochę się uspokoiłam. To przepiękny dzień. Niesamowite, że rośnie we mnie maleńka istotka i można usłyszeć bicie jej serduszka. Wyniki też mam wzorcowe, także tylko się cieszyć.
-
Witaj Elvira ja mam termin na 14 maja za godzinę idę na wizytę do położnej i zobaczymy co będzie. Pozdrawiam wszystkich!!
-
Hartowanie sutków przed karmieniem
agataluk odpowiedział(a) na angelika8484 temat w 9 miesięcy, ciąża
Ja pamiętam karmienie z pierwszej ciąży. Początki były fatalne, ale teraz zrobię wszystko, żeby też karmić. Ja jak ur pierwsze dziecko, to pokarm pojawił się na trzeci dzień i jak już się pojawił to miałam wrażenie, że mi piersi eksplodują (nawał!!). Więc przez pierwsze trzy dni w zasadzie tylko leżałam i małą miałam przy piersi. To spowodowało, że mi sutki popękały co bardzo bolało. Potem oczywiście dość długo się goiły i najgorsze było właśnie przystawienie małej. Jak już chwyciła pierś i zaczęła ssać to było ok. Położna poleciła nam nakładki na sutki sylikonowe, ale niestety naszej małej one nie odpowiadały bo miała po nich odruch wymiotny (z resztą do tej pory ma jak za dużo weźmie na przykład jedzenia. Również smoczek, który miała do 2 roku życia miała zawsze ten najmniejszy bo większymi od razu się krztusiła). Mimo bólu przy przystawianiu (a miałam ten problem,że mam płaskie brodawki, więc tym trudniej mi było ją przystawiać) jestem nastawiona na ponowne karmienie:) warto!! to nie tylko korzyść dla dzidzi, ale w sumie to i wygoda bo nie trzeba grzać, wyparzać, bać się o temperaturę, itd. -
Ja również używam jedynie zwykłej oliwki. Tutaj chodzi o nawilżenie skóry i przygotowanie jej na rozciąganie, ale tak jak piszecie, jeśli ktoś ma mieć rozstępy to będzie je miał. Ja po pierwszej ciąży niestety mam, ale nie jest tego dużo i myślę, że ta oliwką trochę pomogła :)
-
MamaAnka, a ja tak chciałam wierzyć, że to już dziecko się rusza, a to moje jelita;p;p ciąża druga, ale bardziej się przejmuję i kombinuję niż za pierwszym razem. :)
-
Ja mam ogromny problem z imionami. Najbardziej mnie denerwuje, że jak tylko wyjdę z jakąś propozycją to od razu słyszę od mamy, babci czy koleżanki, że takie nie bo to co one wybrały to ładniejsze. Lilianka nie bo co ta za imię, Antosia nie bo jak będę wołać do dorosłej Antosia - Antonina? Kurcze, w końcu to nasz wybór ma być!! przecież nie wybieram imienia, którym bym zrobiła krzywdę dziecku (a takie niestety są), tylko wydaje mi się, że Tosia to proste imię, ma wiele zdrobnień. Mamy już Zosię, więc może warto by drugie dziecko też miało imię tego typu. Zosia i Tosia fajnie brzmi. W sumie ja wymyślam imię dla dziewczynki, a sama jeszcze nie wiem co będzie;p;p dla chłopca to dopiero mam poważny problem.
-
dziewczyny podeślijcie linki do stron, na których kupiłyście rogala bo ja właśnie planuję zakupić i zastanawiam się jaki wybrać.
-
Ja też muszę przyznać, że szybciej się męczę, słabo mi się robi. W pierwszej ciąży tak nie miałam, a teraz ledwo mi złapać oddech jak pokonam schody w domu w górę i w dół. W sumie zmęczona nie jestem, tylko nie mogę oddechu złapać. A starsza córcia jest gotowa do zabawy i fikania już od bladego świtu, więc muszę z tym jakoś walczyć jejku, jak ja bym chciała mieć tyle energii co ona :) albo chociaż w połowie tyle energii co ona ;p
-
Aguula, cały czas jestem dobrej myśli, a przynajmniej staram się być. Przezierność wyszła dobrze, widziałam dzidziusia, więc mam nadzieję, że się nic nie zmieniło. Co do kawy to ja sobie już powoli na nią pozwalam, ale najpierw grzeję mleko i w nim rozpuszczam trochę kawy i dolewam wody. Już od samego początku ciąży odrzuciło mnie od kawy, którą bardzo lubiłam. Jak tak piszecie o tym brzuchy, to aż sama zaczęłam się przyglądać i rzeczywiście, mój brzuch raz jest większy z lewej strony pępka, raz z prawej, także dzidzia na pewno się przemieszcza;p;p
-
Mój mąż był przy mnie przy pierwszym porodzie, więc pewnie będzie też przy tym. To fajne doświadczenie , bardzo mi pomógł,np. pójść do toalety, wstać i usiąść na piłkę, podawał wodę lub pomadkę i przykładał lód do czoła i karku a co do zaparć to mi pomaga teraz activia.
-
izzi, gdzieś czytałam, że w 13-14 tygodniu dziecko jest właśnie umiejscowione w połowie między podbrzuszem, a pępkiem:) Może wyczuwasz właśnie miejsce, w którym znajduje się dzidziuś.
-
Ja już tak czekam na te pierwsze ruchy. W pierwszej ciąży pierwsze "bulgotania" czułam też ok 16-17 tygodnia, więc to już całkiem niedługo;p;p czekam już na wtorek, żeby zobaczyć się z położną. Jestem ciekawa czy będzie mnie badać, czy nie. Po UK można się wszystkiego spodziewać.