
kasia_maj
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kasia_maj
-
Ula super ze wrocilas i u was wporzadku. wielkie gratki. Ja tez rodzilam 13 maja :-) tyle ze naturalnie. Czesto Cie wspominalysmy na forum i zastanawialysmy co sie u ciebie dzieje. napisz co tam u was sie dzieje i poprosimy tez o foteke zapewne kolejnej slicznej majoweczki. kasia wspolczuje bieganiny, widze ze mamy podobnie bo moj maz tez prowadzi dzialanosc i glownie na tym skupiony i ja zalatwiam wszelakie papiery.
-
malinka wszystkiego najlepszego. a moze tatus synka z zyczeniami do ciebie idzie a nie na klotnie? kupka wodnista moze byc przez upaly szczegolnie jak dziecko pije wode. . moja Lenka robi tylko rzadkie kupki, nie widzialam u niej gestej jeszcze, sorki za te szczegoly przyszlam dopiero co z podworka zaczelo sie cos chmurzyc jakby na burze ale narazie poza wiatrem nic sie nie dzieje. a ja wam powiem ze z mezem sie zadko ogolnie kloce. czasami sie zdaza ze strzele focha ale to raczej ja niz on, ale za chwile juz jest ok. moze dlatego ze jakos dogadujemy sie ze i jedno i drugie troche ustapi i dochodzimy do jakiegos kompromisu aczkolwiek czasem w niektorych kwestiach jestem nie ustepliwa :) co do spania to moja lenka jak spi to spi a jak nie spi to bardzo lubi w bujawce. moze nawet godzine siedziec w niej i nie spac i nie placze. a ja sobie wszystko ogarniam, wczoraj zanim posprzatalismy po chrzcinach caly czas siedziala i nawet nie zajaknela. mam nadzieje ze tak bedzie zawsze:)
-
-
Ania szczeze mowiac ja sie bardzo ciesze ze juz po. ja z chrzesnymi tez mialam problem. osoba ktora miala byc chrzesna z bliskiej rodziny meza odmowila wiec obie osoby sa ode mnie z rodziny ale mysle ze dobrze wybralismy wszystko fajnie sie udalo. poogarnialam wlasnie wszelkie telarze miski itp bo wszystko niby umyte ale stalo na stole i wszedzie gdzie sie dalo. no i oczywiscie pranie za praniem po weekendzie... jedzenia co nie miara kazdy kto odjezdzal pakowalam po trochu bo by wszystko musialo isc dla psa albko kosza a tak to sie nie zmarnowalo chociaz. za duzo naroblismy tego wszystkiego... czekam teraz na fotki od fotografa bardzo jestem ciekawa jak wyszly... mam zdiecie torciku u siebie wiec moge wam pokazac. a co do chrztu to w kosciele mielismy tylko problem ze starszym synem. byl Z babcia i krzyczyl ze chce do mnie wiec go przyprowadzili i jak juz byl u nas to chcial zeby wyjsc. nie wiem co mu sie ubzduralo bo nie pierwszy raz byl w kosciele a tu taki cyrki odprawial., chyba z tego upalu bo strasznie goraco w tym kosciele bylo normalnie sie lalo z nas. wiec syna bylo bardziej slychac niz lenke. wkoncu mu powiedzialam zeby poszedl z babcia bna lody noi dopiero poszedl bo az mi glupio w tej 1 lazwce bylo jak on ciagle ze chce isc. ale pozniej i tak gdzie go tam z tylu slyszalam. ajj dobrze ze juz po wszystkim. teraz na spokojnie moge myslec o wyjezdzie chociaz z dwojka dzieci nie beda to wczasy wypoczynkowe zbytnio. iga czekam na twoja relacje dot tesciowej, jak mie wkurzaja wszelakie komentarze wlasnie od nich...
-
Witajcie, nie bylo mnie caly weekend ogarnialam chrzciny i juz jestesmy po... ale nogi mi w d...e wchodza jeszcze dzis. wczoraj na wieczor jak sprzatalismy to juz ledwo lazilam a nogi mi tak spuchly ze czulam jakby ktos mi za kostki rwal. musze wam powiedziec ze moja Lenka byla bardzo grzeczna i dzielna. balam sie ze w ten upal bedzie bardzo plakac bo goraco a ja tak ja ciagam.. a to kosciol potem zdiecia chwila oddechu tort. ale w kosciele mialam wrazenie ze jak ja polali woda to jej sie błogo zrobiło hehe ale co najlepsze mialam jasna sukienke a w kosciele od lawki mi sie pobrudzila i caly tylek mialam brodny.... no ale coz zrobic wrocilismy poroblismy zdiecia i sie przebralam, mam nadzieje ze ta sukienka sie odpierze. musze do pralni zawiesc bo sie boje ze ja zniszcze. przyjecie mielismy w domu bylo 23 gosci wiec troszke latania bylo a najgorszy ten upal. ale mama siostra ciocia pomogly wiec raz dwa i po obiadku i potem bylo juz lzej. bo reszta na stole stala i nie trzeba bylo latac miedzy kuchnia a pokojem. torcik tez nam sie udal zrobili bardzo ladny. generalnie dzis caly dzien mi sie pewno zejdzie zanim ogarne wszystko do konca... a teraz w tematach majowkowych ja karmie naturalnie i moja lenka nie chce pic z butelki.. co prawda mleka z butelki jej nie podawalam jeszcze ale wody niechce z butli pic wogole. pociagnie zobaczy ze woda i koniec i ryk. wiec nawet w te uplay niechce. co do dziaselek ja teraz tez nie myje niczym. dopiero jak cos sie wykluje to wlasnie mylam u syna takim nakladanym na plaec a potem mala szczoteczka. dzieciaczki super. jak sie ogarne troche to wstawie swoja ksiezniczke ze chrztu.
-
to jest okropne jak nie mozna wyjsc z domu na 2 czy 3 godz. ja tak mam czesto bo nie mam poprostu z kim zostawic. tak samo mialam z synem ale wtedy byl on jeden i wszedzie gdzie sie dalo to go w sumie zabieralam i jezdzilam. teraz z dwojka na raz jak nie mam wyjscia to wsiadam biore dwoje i jade ale to i tak musze ich zawiesc 40km do mojej mamy i dopiero sama gdzies jechac. niby czasmi z tesciowa zostawie ale to juz na godzine i do domu. wiec tak naprawd eprzez godz niewiele mozna zdzialac.
-
przpraszam zly link tamten jest termiczny mi chodzilo o zwykly taki http://allegro.pl/avent-kubek-niekapek-ze-slomka-bidon-260ml-12m-i4368577980.html
-
ja uzywalam cos takiego http://allegro.pl/avent-termiczny-kubek-ze-slomka-260ml-niekapek-i4416800893.html ten jest akurat duzy 260ml sa tez mniejsze
-
marciołka u mnie jka jest chlodniej jest rzadziej. a jak cieplo to czesciej tak samo jak my w upaly duzo wiecej pijemy. co do chrztu to fakt bo i sprzatanie i gotowanie i inne. ale mi mama tez naszczescie pomaga i chrzsna ciasto zrobi jakies wiec pomoc mam inaczej bym sie nie decydowala. no ale nie oszukujmy sie w domu trzeba sie narobic ale jest to oszczednosc spora jak by nie patrzeb przynajmije jak porownuje iloe moja siostra wydala na chrzciny w knajpie a ile ja wydam w domu. my nosimy ubranka 62 i niektore 68 a polspiochy rozmiar 56. zreszta co firma to inaczej szyja i rozne sa dobre jak by niemogli sie zgrac jakos :-) Lenka spala dzis do 5 i oczywiscie podczas karmienia taka kupa ze do szyi prawie jak ja to uwielbiam mogla by robic albo przed albo po a nie w trakcie. i cieknie potem po bokach i oczywiscie od samego rana pralka chodzi, ciekawe kiedy przestanie tak czesto pewnie za ladnych kilka lat.... Marciolka ja to sie panicznie boje myszy chyba bym nie usnela...
-
cudne te nasze majowe dzieciaczki. jakie juz duze sie wydaja w porownaniu do tych pierwszych zdjec. ja juz sie ogarnelam dzis ze wszystkim, nasmazylam chlopcom moim placków ziemiaczanych wiec sie objedli ze hej a ja nawet jednego nie moglam :-/ wiec tylko sie nawachalam i napatrzyłam. na zakupach tez bylam caly bagaznik zakupow i to nie wszystko bo reszte to na swiezo w sobote dopiero. no naszczescie nastepna wielka impreza to komunia syna dopiero wiec kilka lat spokoju bedzie. u mnie w sumie gdyby nie bujaczek ktory sam buja Lenke tez pewnie by chciala na rekach non stop bo do wozka niechce jej przyzwyczajac zeby go nie targac do domu codzien.
-
kasia takie ceny tortow, ten co zamowilam kosztuje 69zł za kg wzielam 2 kg wiec wyniesie ok140zl. masakra jakas. marciolka u nas w Warszawie tez pogoda srednia, niby cieplo bo na krotkie rekawki poubierani ale 5 mn pada i 15 min nie pada i tak wkolko. ale duszno jest na dworzu. za niedlugo karmienie bo juz 3 godzinki wlasnie mija i jade na zakupy. bede musiala i tak sie szybko sprezac bo tesciowa z mala zostaje wiec ja w biegu bede je robic. zrobilam sobie liste mniej wiecej bo z pospiechu polowy bym nie kupila.i tak sie zastanawiam czy wszystko napisalam. a tu moja Lenka dzisiejsza fotka
-
no wlasnie wrocilam z cukierni i zamowilam torcik 2 kg. na 23 osoby wydaje mi sie ze maks. i tak przy piciu wodki nie wszyscy go jedza. iga ja tez myslalam zeby robic w knajpie ale po przeliczeniu duuuzo wiecej by to kosztowalo, a skoro chcemy sie budowac to kazdy pieniadz potrzebny. wiec pomecze sie i zrobie w domu naszczescie moja mama mi duzo pomaga. iga co sprzedajesz? w razie potrzeby bedzie do kogo sie zwrocic :-)
-
dziewczyny czy u was na chrzcinach był lub będzie tort?
-
no i wreszcie chlodniej... jeden dzien odpoczynku od upalow. marciolka moja lenka w dzien je co 2-3 godz zalezy. w nocy no to ma ta pierwsza drzemke od godz 20.30 do tej 4-5 nada ranem apozniej juz czujniej spi. wiec mam dobrze z tym ale ze starszym nie bylo tak kolorowo. tak jak ty piszesz w dzien co 1,5godz i w nocy max co 2 godz. chodzilam na zaplakach bo zero dluzszej drzemki. i to trwalo bardzo dlugo. pozniejw nocy sie zwiekszylo co 3 godz ale i tak bardzo dlugo budzil sie w nocy nawet jak mial inne posilki i kombinajce ze sie moze nie najada wiec kaszka na noc a tu lipa bo co by nie zjadl i ile to i tak o tej samej porze wstawal. bedac w ciazy tego sie wlasnie balam ze z lenka bedzie to samo i jak ja bede funkcjonowac z dwojka dzieci. naszczescie lenka daje mi szanse na funkcjonowanie jako takie :-)
-
ja tez mam dzis okzalo sie gosci, chrzesny syna nie mogl na urodziny przyjechac i dzis chce przyjechac do niego. troche mi srednio to pasuje bo mialam do marketu jechac po poludniu kipic napoje na chrzciny i inne rzeczy no ale coz trudno musze jechac jutro. a u mnie taki deszcz spadl ze hej, biegiem po pranie lecialam bo szkoda zeby zmoko znow mimo ze po daltanka to troche by zwilgotnialo. ale widze ze juz przestaje wiec to taki 10minut konkretny deszcz, moze sie chociaz troche schlodzi na dworzu. cichadoro ja tez nigdy nie robilam sama, z mama owszem ale juz nie pamietam. my swoich ogorkow nie mamy wiec nie robie bo kupic ogorki teraz i reszte rzeczy to na to samo wychodzi co kupic gotowe. ale moja mama robi wiec mi daje :-)
-
fasolinka u mnie pediatra w przychodni sama powiedziala ze nie szczepi tylko ma na raz ze to za duzo na raz dla maluszka. i na poczatku lipca teraz kolejne po27 lipca. moze dlatego tez spokojnie przechodzi je bo nie wszystko na raz. synka inny pediatra madry zaszczepil na raz wszystko i tez byla katorga marudzil strasznie. ale pierwsze dziecko czlowiek nie wiem do konca i pozniej dopiero si eorientuje. fasolinka z tymi piersiami tera zu mnie jest ok ani razu nadmiaru nie odciagalam mam tyle ile trzeba.nawet w nocy jak karmie o 20 potem dopiero o 4-5 nad ranem to nie mam guzikow i przepelnienia natomiast z pierwszym dzieckiem mialam tak jak opisujesz. po jakims czasie sie u mnie to unormowalo tez. wiec mysle ze i u ciebie sie unormuje. ja jak mialam za duzo to stralam si ejak najmiej pic. jak znow czulam ze malo to wiecej i w ten psoob regulowalam sobie az sie samo unormowalo. bop te odciaganie nie powiem ale meczace jest i bolesne jak sie guziki robia.
-
witajcie, no i udalo sie wlosy zafarbowane i obciete az 20cm!!!! maz sie nie moze przyzwyczaic a mnie tak lzej na glowie.mam teraz wlosy tak do ramion moze z 2 cm za ramiona. odrazu latwiej i jakos chlodniej i wogole jestem zadowolona bo nie ma odrostow i jakos tak swiezej. podroz byla ok w pierwsza strone mala spala a spowrotem nie spala ale nie plakala tylko cos tam gadala sobie pod koniec dopiero zasnela. najwazniejsze ze bez placzu. dzis odrazna znow piore bo wczoraj nic i przez 2 dni zdazylo sie uzbierac oczywiscie. najgorsze ze w niedziele ma byc u nas 33 stopnie i niewiem jak ja te chrzciny przeboleje. monika ale wiesci i ciekawostki. ja akurat w ciazy jadlam duzo pomaranczy i wogole zoltych owocow. teraz cytrusow nie jadlam bo w sumie to i nie ma teraz dobrych... co do glutenu moj maz byl bezglutenowy do 3 roku zycia i z tego co gtesciowa opowiadala to masakra bo duzo rzeczynie mozna jesc. u syna mi podejzewali wlasnie tez jak mial te atopowe zaplemnie skory ale naszczescie nie bylo to to. malinka wszystkie szczepionki na raz wam zaszczepil na jednej wizycie??? izzi z tymi chorobami u dzieciaczkow to jest okropne. i dziecko sie meczy i my sie meczymy razem z nim. u mnie nawet jak 3 letni jest chory to tez ciezko bo niby dmuchnie w chusteczke ale nie dmuchnie tak jak dorosly i nie wyczysci nosa tak jak nalezy i sie meczy. katar u maluchow to cos okropnego. najgorzej bedzie jesienia i wiosna. przynajmiej to u nas taki standard katarowy.
-
malinka synek super, bedzie z niego przystojniaczek jeszcze jak taki ciemny... a ja mam dzis wyprawe do fryzjera ale co za tym idzie jade sama z dwojka dzieci samochodem do mojej mamy 40km pierwszy raz taka wyprawa sama bez meza. az sie boje tej podrozy, najbardziej ze mala zaczniej polakac jak jej np smoczek ucieknie. starszy to siedzi i jedzie a ona niby do tej pory zawsze nam spala ale jakby nie bylo ja bylam z nia z tylu a teraz jej smoczka w drodze nie wsadze a co lepsze glownie jade trasa wiec jakby co nie ma zbytnio sie gdzie zatrzymac tym bardziej w Warszawie. no zobaczymy moze nie bedzie zle. ale wkoncu bede wygladac wmaire jak czlowiek bo te odrosty nie moge na nie patrzec no i za dlugie juz sa wiec obiecie ostre bedzie.
-
ja mam taka zwykla fride do nosa co sie ciagnie ustami z synem sie sprawdzila i teraz tez taka kupilam. natalka najlepiej idz do lekarza i nie bedzziesz dumac i myslec. moja niunka sie urodzila 2680g a teraz majac 2 miesiace i 8dni dzis ja zwazylam i wazy juz 5100g.
-
dziewczyny jaki rozmiar ubranek zakladacie juz swoim bobaskom?
-
izzi inhalacja moze pomoc na zatkany nosek. powinny u was tez byc. ale jak idziesz do lekarza to cos powinien doradzic. zdrowka zycze i daj znac co u was.
-
a moze tak przy pierwszym dziecku... jak by nie bylo czlowiek sie tez przyzwyczaja... moj syn wstawal dosc dlugo w nocy, lenka taknie ma wiec nastawiona bylam na orzej jest lepiej i moze tez dlatego a do zmeczenia ju zchyba sie przyzwyczailam bo coz zrobic...
-
malinka moze ten ogien minąl tez ze wzgledu na to jak sie zachowywal cala ciaze. ze niemoglas na niego liczyc i wogole. poprostu sie zawiodlas na nim i cie juz do niego tak nie ciagnie. mysle ze jakys poznaa kogos fajnego to ogien by wrocil mimo zmeczenia :-) a co do dwojki nie powiem ze latwo bo tak nie jest, dobrze ze lenka jest w maire grzeczna. czasem ma wiadomo gorszy dzien ale bardzo duzo sama sobie lezy wiec mam czas ogarnac dom troche i syna ktory naprawde lubi rozbrabiac. no ale jeszcz eponad miesiac i przedszkole wiec zawsz epol dnia wolniejszego. a tak marginesie to nie wiem po kim ten moj syn jest bo my oboje podobno grzeczni bylismy tatus pozzniej troche rozrabial, mam nadzieje ciagle ze bedzie lepiej... ja wam powiem jeszcze co do seksu to balam sie pierwszego razu po porodzie. pamietam przy synu trzeba bylo super delikatnie bo odczuwalm dyskomfort ale wtedy bylam pozszywana. teraz sie tez balam ze bedzi ejak wedy ale nie bylo ok odrazu no ale nie bylo rozciecia wiec moze dlatego?
-
cichadoro ja jak urodzilam synka mialam identycznie jak ty. jak przyszla kapiel malego to ogarnialismy go on usypial i ja szlam spac nawet o 21. nie mialam sily juz na igraszki. ale syn wtedy wstawal w nocy czesto w dzien tez nie spal i naprawde bylam zmeczona. teraz z kolei przy lenie sie w miare wysypiam i jest ok nie ma z tym problemu jak wczesniej. chyba ze jest dzien nprawde ciezki i nie mam sily. nie martw sie powoli sie unormuje. to jest poprostu zmeczenie...
-
witajcie, natalka z tym nadrabianiem to cos w tym jest, moja corcia nie urodzila sie kolosem przeciez i zaczela nadrabiac juz kilka dni po porodzie. teraz juz przekroczyloa 5 kg napewno wiec i podwoila swoja mase urodzeniowa. u ciebie moze byc podobnie ze mala nadrabia. moj syn tez kolosem nie byl przy urodzeniu bo niecale 3kg i tez pierwsze mies nadrabial i duzo przybieral az sie zaczelam mac ze grubas bedzie bo 3 brody mu sie pokazaly ale potem juz preszlo i sie unormowalo i teraz nie jest gruby jest w samej 50 w siatce centylowej. podejzewam ze z lenkabedzi epodobnie bo juz okraglutka na buziulce jest. na wszelki wielki pytaj lekarza. monika ja mam po synku karuzelke fisher prica i moge polecic moja corka jest trzecia ktora jej uzywa i dziala nadal. jak dla mnie w neij fajne jest to ze ma nie plastikowe zabawki tylko pluszowe. przy synku sie to sprawdzilo bo jak byl starszy to strasznie ta karuzele martretowal i jak zabawka sie rozhustala i oddala mu w glowe to nie bolalo takim pluszakiem a byla super zabawa. az sie dziwie ze ta karuzela zyje jak sobie przypomne jego poczynania. malinka nie zazdroszcze ci... juz nei tego ze twoj synek nie spi dluzej w dzien jak 15 min ale tegoze musisz wszystko sama. ja coprawda ze cale dnie sama i to z dwojka dzieci ale wieczorem jest ten moment ze przzyjdzie maz a ja ide sie wykapac bez pospiecu ze mala sama. zreszta ja siku w dzien lece na szybcika bo sie boje syna zostawiac bo on ma rozne pomysly.