Skocz do zawartości
Forum

Anitaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anitaa

  1. A ja uważam, że takie wnikliwe i dogłębne dyskusje nie mają sensu i mijają sie z celem. Dlaczego? Ponieważ co lekarz to inna opinia i co strona w internecie to też inna opinia. Każdy może przytoczyć kolejną i kolejną i jedna drugiej będzie przeczyć. Najlepiej gdy się trzyma jednego i postępuje według własnej intuicji. Moja mała zasypia przy piersi a jak ją odstawiam to zdarza sie, że krzyczy i nie jest nauczona ani smoczka ani butelki. Z kolei pokarm w nocy mi sie jednak magazynuje, bo jeśli w nocy Jagoda nie zje to chce mi rozsadzić pierś i schodzi podczas karmienia oczywiście. I nie sądzę by się produkował podczas ssania. Nie ma nawet takiej potrzeby.
  2. Marzen@ każdy organizm jest inny. Ja nie mam lśniących włosów, itd i nasze dzieci niestety nie rosną jak na drożdżach na naszym pokarmie dlatego szukamy rozwiązania. Owszem moja Jagoda przybiera na wadze ale cały czas na granicy. Pani doktor powiedziała, że wszystko jest prawidłowo jednak ja instynktownie czuję, że nie do końca skoro moja mała nie śpi tylko krzyczy i muszę ją ciągle karmić. Oliwia miała podobny problem i jakoś sobie poradziła dając dodatkowe mleko. Poczuła się dzięki temu szczęśliwsza a dzidzia nie płacze, dobrze śpi i jest zadowolona. Więc chyba jednak jej mleko nie było aż tak syte jak to, które teraz podaje. Także uważam, że każdy przypadek jest inny. Możliwe właśnie, że z moim jest podobnie. A zauważ, że lekarze, gdy dziecko słabo przybiera na wadze sami zalecają dokarmianie i dopasowują odpowiednie mleko.
  3. Oliwia1604 myślę, że masz rację. Widzę to po moim przypadku. Tak jak piszesz o aktywności to po tym jak Jagoda jest aktywna to nie ma mowy o spaniu tylko muszę ją karmić. Dlatego uważam, że skład mojego mleka jest mało sycący. Wszystko zależy od tego co ja jem. Może moja dieta powoduje, że to mleko jest takie. Czytałam, że aby było najbardziej wartościowe muszę jeść mięso, ryby, jogurty, twarożki, dużo owoców i warzyw. Ja jem mało mięsa bo niezbyt lubię, ryby sporadycznie i za mało jem warzyw. To może być przyczyną.
  4. Wiecie co? Ja już od dawna wiem o tym wartościowym mleku w nocy i żeby z tego powodu jak najwięcej karmić właśnie w godzinach nocnych. To teraz mam dwa pytania, które mnie nurtują od wielu miesięcy. 1. Kiedy dla mleka w piersiach kończy się noc a zaczyna rano? 2. Co dzieje się z mlekiem nocnym, wartościowym rano, jeśli dziecko go nie wypije w nocy? Czy jak nakarmię dziecko Np o 5 rano to już tego mleka nie ma? Zniknęło?
  5. My się zdecydowaliśmy pójść do fizjoterapeuty prywatnie, żeby było szybciej tylko, że z polecenia. Jednak kurcze nie mogę się dodzwonić. Może ma urlop. Jest taki instytut Masgutowej z siedzibą w Warszawie ale placówki ma w różnych miastach. Asia25 możesz sobie wejść na ich stronę. Ja próbuję do Wrocławia do pani Joasi. Tam są wszyscy pracownicy wyszczególnieni. Ta Joasia podobno bardzo dobrze się zajmuje maluszkami. Jeszcze lepiej Bernadeta ale do niej trudno się dostać tak dużo ma pacjentów. Ostatecznie jeszcze pank Rysia. Zobaczymy może się uda do którejś z nich.
  6. Olivia1604 teraz tak pomyślałam, że to może być to. Dziecko usypia zmęczone ssaniem a nadal głodne. Więc po wybudzeniu zaraz krzyczy i mogłoby ssać od nowa. Moja Jagoda jeszcze nigdy nie odmówiła sobie mleczka. Chyba masz rację. Ja jeszcze poszukam w necie jak poprawić jakość swojego mleka. Może źle się odżywiam.
  7. No widzisz Oliwia1604 może moja też się nie najadą. Ale w takim razie czemu zasypia przy piersi? Ja dziś też tak mam. Tylko karmić i nosić na rękach inaczej wrzask. Znów próbowałam na dwór wyjść z wózkiem ale musiałam wrócić bo krzyczała i prężyła się. Później jak ją karmiłam zasnęła na rękach aż jej głowa opadała ale jak ją wzięłam do pionu to narobiła strasznego wrzasku jakbym jej coś zrobiła i już się nigdzie nie dała odłożyć. Mówię Ci, a ja już nie mam siły ją tyle nosić.
  8. Asia 25 to też długo musisz czekać! A w moim przypadku to jest szczyt bezsensu żeby dostać skierowanie od pediatry do neurolog Haberko w Ostrowie, po czym wyjść od pani neurolog Haberko z kartką do pediatry po to żeby pediatra wypisał skierowanie do pani dr Haberko w Krotoszynie, żeby ona wystawiła skierowanie na ćwiczenia! Zaznaczam, że cały czas mowa o tej samej dr Haberko.
  9. Przed chwilą to też ja pisałam ale nie zauważyłam, że się nie zalogowałam a w Tel nie wiem jak się kopiuje tekst, który już napisałam. Powiem Wam dziewczyny, że znów się zszokowałam jak to absurdalnie w tej Polsce jest. Może pamiętacie, że czekałam miesiąc na przyjęcie Jagody do neurologa, bo się wygina do tyłu i pręży. Neurolog dał odpowiedz do pediatry, że mała ma wzmożone napięcie mięśni i ma być rehabilitowana. Pediatra dał skierowanie na oddział terapii dziennej. Ja tam dziś dzwonię żeby zapytać kiedy mamy przyjechać. A słyszę, że mam iść do neurologa po skierowanie na ćwiczenia. Ja mówię, że już byłam a ona, że to nie ma znaczenia bo ja muszę mieć skierowanie od neurologa. Rozumiecie?! Neurologa mają na urlopie a później dwa razy będzie przyjmować i mają komplet więc dopiero 8 sierpnia może mnie przyjąć! A później z tym skierowaniem mam iść na rehabilitacje i tam dopiero wyznaczą termin ćwiczeń. Mówię tej pani, że dziecko ma 11 tyg i każdy dzień jest ważny, bo taki maluch się rozwija każdego dnia i utrwala sobie te nieprawidłowości więc nie może czekać. A ona, że nic nie poradzi, takie są procedury i żebym się nie martwiła bo 3 latki nawet do niej przychodzą. Rozumiecie, pani od ćwiczeń dzieci mówi do mnie takie rzeczy nie zdając sobie sprawy, że teraz jest najszybszy rozwój i im wcześniej się tym zajmie tym lepiej! Mówie Wam szok!
  10. Marzen@ strona dobrze mi znana. Ale nie każdy ją zna więc może ktoś skorzysta.
  11. Moim zdaniem Euvax jest w przychodniach, dlatego, że jest tani. Wiadomo, że skoro jest podawany nieodpłatnie to musi być najtańszy. Raczej przychodnie nie mogą sobie pozwolić na dobry jakościowo produkt bo jest drogi. Jeśli rodzić chce inną, lepszą szczepionkę to może sobie kupić w aptece i przynieść do przychodni.
  12. Kwietniówka 1983 jakie piękne zdjęcia zrobiłaś. A Twoja mała cudna dziewczynka:):) śliczności:)
  13. Euvax był już wiele razy wycofywany. A szczepionki to temat rzeka. NOP występuje nie zawsze od razu, czasem po kilku latach dopiero. Przeraża mnie fakt, że mogłabym okaleczyć zdrowe dziecko i mam na myśli poważne, neurologiczne powikłania.
  14. Bezpieczne szczepionki to te, które nie zawierają środków konserwujących, m.in.rtęci. Podobno te skojarzone są oczyszczone ze wszystkiego co jest zbędne i te polecała położna tylko, że ja się boję zaatakować tyloma na raz bo może sobie organizm nie poradzić. Przy tym nie miałam jeszcze dostępu do ulotki takiej szczepionki. Jeszcze mam czas będę dociekać. Może znajdę coś jak najmniej inwazyjnego.
  15. Kwietniówka 1987 tyle, że ja sama nie wiem. Ja tylko dużo czytam i słucham na ten temat i na razie przeraża mnie nie szczepienie ale zaszczepienie jeszcze bardziej. To jest niesamowicie trudna decyzja. Jednego tylko od początku byłam pewna, że na pewno nie zaszczepię takiego maluszka, bo nie ma takiej potrzeby a mogłoby jej zaszkodzić. Nigdy nie wiadomo jak taki kruchy organizm zareaguje na takie dawki tego co zawierają szczepionki. Każdy organizm jest inny. A jak dotąd nie znalazłam bezpiecznej szczepionki niestety.
  16. No ja właśnie też tak mam blancaSE, też bym się martwiła jakby mi nagle Jagoda tak spała:) Powiem Wam jeszcze, że już odstawiłam picie koperku. Kiedyś czytałam, że koperek pobudza laktację i właśnie się okazało, że to prawda. Piłam dwa razy dziennie i zaczęłam mieć problem z nadmiarem pokarmu ale jak odstawiłam to już się normuje.
  17. No to faktycznie wszystko dziwnie. A kto w takim razie postawił diagnozę, pediatra? Bo moja pediatra to nam dała skierowanie do neurologa dlatego, że my mówiliśmy, że nam się do tyłu dziecko odchyla. Ale ona sama nic nie stwierdziła. Powiedziała, że dzieciątko dla niej jest zdrowe i ona tu nic nie widzi. Dlatego też powiedziała nam że za miesiąc to mamy szybciutki termin. Natomiast dopiero neurolog stwierdziła wzmożone napięcie mięśni. Także na prawdę nic nie rozumiem. Jagoda nie ma kręczu ani przykurczu, nie zezuje bo główką kręci swobodnie. Może dlatego to nie było takie pilne. Choć ja i tak bym wolała miesiąc temu zacząć ćwiczenia.
  18. Słuchajcie dziewczyny ja dziś dostałam bonus od Jagody:) spała mi dwie godziny:) trudno było ją uśpić bo tradycyjnie jak z nią wyszłam na dwór z wózkiem to musiałam szybko wracać tak płakała. Uśpiłam ją przy karmieniu na leżąco no i się udało. Biegałam jak szalona żeby w tym czasie jak najwięcej zrobić. Aż byłam cała spocona. Ale jestem zadowolona. Co do szczepień to jeszcze Jagoda nie była. Cały czas się boję a raczej boimy. Nie znalazłam dotąd bezpiecznej szczepionki. U nas szczepią Euvaxem i nawet położna nam powiedziała żeby w żadnym wypadku nie szczepić tym świństwem. Już wielokrotnie był wycofywany. Ta druga to Act hib w japoni zmarły cztery osoby po tym i został wycofany a biedna Polska kupuje dla naszych dzieci bo są tanie. Pożyczyłam właśnie dwie książki o szczepieniach i jedną z nich zaczęłam czytać.
  19. Asia25 mnie właśnie też jest żal coś robić jak Jagódka leży spokojnie, dotyka zabawek wydaje różne dźwięki i się śmieje. Chciałabym jej wtedy w tym towarzyszyć, obserwować jej rozwój a nie w tym czasie gotować czy robić inne rzeczy. Sabin 905 nasza robi często takie bańki ustami a później to ścieka:) BlancaSE to u nas było inaczej. Najpierw pediatra dał skierowanie do neurologa, na którego czekaliśmy miesiąc. A po wizycie u neurologa spowrotem do pediatry żeby dał skierowanie na te rehabilitacje.
  20. Avril87 to sporo udało Ci się zrobić:) Monika masz rację, że dzieciaczki są różne i tylko od tego zależy jak się teraz zachowują. Jedne potrzebują więcej bliskości inne mniej. No chyba że się dziecko zostawi żeby krzyczało bóg wie ile, to maluch się przekona, że nie ma co liczyć na pomoc i później będzie spokojny. Tylko, że to prowadzi do zaburzeń w rozwoju. Wczoraj byłam u pediatry. Nawet pokazałam filmik jak Jagoda się zachowuje po odstawieniu piersi i powiedziała, że takie dziecko jest, że potrzebuje ssać i ssać i mieć tą mamę blisko ciągle. Bo mówi, że jest zdrowe dzieciątko, śmieje, że powiedziałaby nawet, że wzorowe:) no a wyszliśmy od niej i już Jagody wzorowość się skończyła:) Zmierzyliśmy ją i ma 60,5cm- jak się urodziła miała 51 I była ważona, waży tylko 4220- jak się urodziła to było 2780. Trochę mało waży ale dr powiedziała, że wszystko w porządku, że nie widać po niej żeby była chuda, że wygląda zdrowo i że po prostu tak ma. Jest drobna a dzieci różnie przybierają na wadze. A najważniejsze, że przybiera. I tego się będę trzymać.
  21. Kwietniówka1983 to miałaś dobrze z tym spaniem. Ale powiem Ci, że ja jestem taka dziwna, że jakby mi teraz nagle Jagoda tak pospała to też bym się martwiła czemu tak długo śpi. Też tak macie czy tylko ja?:) BlancaSE moja trzyma głowę ale ma to wzmożone napięcie i odchyla się do tyłu a nawet na nogi mi staje, że nieraz trudno ją położyć i też będzie ćwiczyła. Ale na razie nic więcej nie wiem bo dopiero jutro dostanę skierowanie od pediatry. Sama chętnie bym się dowiedziała czegoś więcej.
  22. Jagoda ma ten dynamiczny smoczek lovi. Nie chce go nigdy ale zaczęłam ją zmuszać. Jak wypluwa to spowrotem jej wkładam po kilkanaście razy i do tego przytrzymuje. Ale nie zawsze tak się udaje bo często wtedy krzyczy. Teraz już mi się z nią tak porobiło, że nie da się wyjść na dwór. Jak tylko ją włożę do wózka to krzyk jak przy kolce. Właśnie dziś znów tak miałam. Wróciłam do domu i karmiłam ją. Od razu zasnęła ale nie dała mi odejść bo jak tylko się zorientowała, że nie ma cyca to krzyk. I tak w kółko. Więc właśnie wsadziłam ją w leżaczek, muzyka klasyczną, kocyk, smoka na siłę i zaczęłam bujać. Zasnęła w końcu i pospała godzinę ale z przerwami. Musiałam przychodzić bujać, wtykać smoka. Ale dobre i tyle. Nieraz wcale nie śpi. W sumie pocieszające, że nie tylko ja tak mam.
  23. Monoka1709 Jagoda ma takie zabawki. W łóżeczku stoi taki pałąk grający, który rzeczywiście ona lubi, bo od urodzenia jej włączalam podczas przewijania. Coraz bardziej ją interesuje i po przewinięciu troszkę leży sama aż jej się znudzi. A inne grające ma w nosie albo się tylko uśmiechnie i traci zainteresowanie. Ona nawet jak nie śpi a jest spokojna to by chciała żeby do niej gadać i ją zabawiać bo zaczyna kwękać. Smoczka wcale nie chce. Gdy krzyczy to nawet nie da się jej włożyć. A jeść niby by chciała, niby jest głodna ale jak się naje, wypluje i śpi to ja ją chcę odłożyć i się nie da. Jak tylko się zorientuje to jest taki wrzask jak przy kolce, jakby ją coś strasznie bolało. Więc ja się poddaję i od nowa jest to samo. Także najlepiej by było jakby po karmieniu spała na mnie. Czyli wypluwa pierś i śpi smacznie na mnie. Wtedy rzeczywiście może spać i to jej pasuje. A ja się nie mogę ruszyć. Acha a muzykę klasyczną też ma taką dla dzieci i jej puszczam gdy ją kąpiemy itd ale może powinnam częściej jej włączać. Spróbuję może to ją trochę wyciszy.
  24. Avril87 uwierz mi ja mam podobnie a nawet gorzej. Jeśli przez cały dzień uda mi się choć ugotować obiad to już jest cud. A jak ugotuję to nie mam jak zjeść. Najczęściej jem karmiąc. Że jedzenie mi spada na Jagodę. To jest bardzo frustrujące. Prasowanie układam na krzesło to razem z naszymi rzeczami sięga prawie do belki sufitowej, fakt mamy niski dom. Ale już dziś też się załamywałam. Jagoda ma mnóstwo ubrań bo podostawała ale już jej się rozmiarówka kończy. Będę jej chyba za wielkie zakładać bo nie mam jak wyprasować. Nie umiem coś robić gdy ona krzyczy. Uwierz mi, że nieraz śpię w ubraniu, bo nie ma mnie kto zmienić przy niej. Dziś nie spała cały dzień. Obiad mi się udało zrobić w ten sposób, że leżała w leżaczku, obok na blacie kuchennym. Z przerwami oczywiście na płacz i karmienie. O 18 dopiero zjadłam jak się z nią położyłam żeby zasnęła podczas karmienia. Ale jak poleciałam szybko po pranie po obiedzie. To nawet nie zdążyłam zebrać wszystkiego, bo na końcu podwórka było ją słychać przez zamknięte drzwi tak krzyczała. Aż mi się płakać też chciało, że nic zrobić nie mogę. Musiałam się położyć koło niej i dalej karmić. Także Avril mogę Cię pocieszyć, że inne mamy też mają ciężko. Choć na co dzień też w chwilach rozpaczy myślę, że pewnie mają lżej.
  25. Właśnie po raz pierwszy od przeprowadzki mam dostęp do mojego komputera więc chyba teraz mi się uda dodać te zdjęcia w końcu. Jak się uda to będą to zdjęcia Jagódki gdy się urodziła:) Nie obwiniam się ale mogło to być powodem. A druga sprawa to na neurologa czekałam miesiąc a dla takiego maluszka to ogrom czasu. Przez ten stracony miesiąc mogła już ćwiczyć i pewnie by była już poprawa. Moze też lepiej by spała, bo jak jest taka spięta to może dlatego ma takie trudności ze spaniem. Kto wie. No ale u nas w Polsce jakoś się tym nie przejmują i taki maluch musi tyle czekać:( Mnie się z Jagodą też nieraz udaje w ten sposób, że jak zaśnie ze mną to po pewnym czasie ją przełożę i śpi. Ale często się wtedy budzi. I to powiem Wam, że przekładam ją delikatnie i uda się, śpi a jak ja się kładę i zaszeleści moja kołdra ona się budzi. To mnie dopiero dobija:} A czasem od razu się budzi gdy ją odkładam. Także, bardzo różnie z tym bywa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...