Skocz do zawartości
Forum

Bia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bia

  1. Polinka O rety, musiałaś się dopiero nieziemsko martwić w takiej sytuacji, w jakiej byłaś w pierwszej ciąży. :| To musiało być też bardzo wzmacniające doświadczenie - udowodniliście sobie, że można sobie poradzić w trudnych sytuacjach. Trudno mi się na zapas nie martwić, bo mam taki charakter antycypujący różne problemy. Do tego już pierwotnie jestem bardzo odpowiedzialna, więc teraz to po prostu moje poczucie odpowiedzialności urasta do zbyt dużego dla mnie ciężaru. xD
  2. Dziubala Interesują się m.in. filozofią nauki i bardzo lubię rozmawiać na te i podobne tematy. Dlatego m.in. tak pociągnęłam temat szczepionek. :) Być może zwracam większą uwagę na kwestie światopoglądowe niż przeciętny śmiertelnik. Polinka Super USG! Zazdroszczę. :) Język to musiał być cuteness overload. :)
  3. Witajcie Ciężaróweczki. Dziś spróbowałam tych plastikowych truskawek, bo Lidl zaserwował promocję. Nawet miejscami smakują jak truskawki. Wyglądam też chyba coraz bardziej pękato, bo znów mi dziewczyna młoda miejsce dała swoje w tramwaju. :p Trzyma się mnie jednak przez ostatnie parę dni dość ponury nastrój i zastanawiam się, czy to ma związek ze stanem hormonalnym. Martwię się aspektami ekonomicznymi bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, ze względu na dziecko. Czuję się zestresowana. Strach paraliżuje mnie i uniemożliwia wykonywanie czynności, które... rozwijają mnie i moją karierę, czyli właśnie oddalających wizję problemów ekonomicznych. Jeszcze nie wiem, jak sobie z tym poradzić, na razie poczekam, może samo się odmieni. :) Czy Wy też zaczynacie sobie coraz bardziej uświadamiać odpowiedzialność, z jaką się wiąże macierzyństwo? Dziewczyny, które mają już dziecko/dzieci, jak sobie radziłyście z podobnymi myślami? Z drugiej strony nastrojów, wczoraj z moim AJ przez 15 minut śmialiśmy się do rozpuku z popylających sznurkiem w kółko trzech gołębi (wszystkie samiczki). Dwa z nich usilnie podążały za tym jednym i tylko zmieniały miejsca między sobą. Nie wiem, co z tym pierwszym gołębiem było nie tak, że wzbudzał takie pożądanie. :p A dziś na pocieszenie przyszły koszulki ciążowe, staniki i pieluszki flanelowe (zgodnie z zaleceniem Dziubali, wzięłam 4). Pieluszki takie pastelowe! Wow! :p emwro Dokładnie, mnie również tak mówiono o moich biodrach. Wkrótce się dowiemy, ile w tym prawdy. ;p Co do surowych ananasów, czy to nie chodzi bardziej o niedojrzałe, zielone owoce...? Kreweta w moim brzuchu czasem bulgocze. Nie wiem, czy ona tam bąki puszcza, czy co. :p Polinka Jak po USG? I jaką pozę przybrał Twój synek? Blan Jak to... kafle po raz czwarty? o_o Spociłam się nieco po przeczytaniu Twego wpisu. U mnie remont już się opóźnia (o tydzień), ale ja przewidująca jestem, więc wzięłam zakładkę miesięczną. Nie wiem tylko, czy stać mnie na 4-krotne wymienianie źle położonych kafli. xD Naiwnie zapewne, mam nadzieję, że moja ekipa okaże się składem remontowych geniuszy. xD MadzixD Dokładnie, jak piszesz. Też sobie nie wyobrażam rodzić w obecności obcych osób. Przecież to jest takie intymne i takie trudne. :/ Też słyszałam od koleżanki, że u niej przewinął się szwadron studentów, ale jej było wszystko jedno z powodu tego bólu. xD beaciaW Oj, widzę, że Cię jeszcze męczy. :/ Współczuję bólu bliskoodleżynowego. Mam nadzieję, że już dziś będzie trochę lepiej. I jak to, co to ma znaczyć "już nie masz dużo czasu"? xD Przecież jeszcze 3 miesiące? Czy tak się długością listy przestraszył?
  4. Chyba jestem w mniejszości z tym wyczekiwaniem na farfocla - mam tyle do zrobienia, że martwię się, że już będzie tu w swojej namacalnej odsłonie za 2-3 miesiące. xD beaciaW promuje truskawki i arbuzy, ja stanę w szranki z ananasem. Zjadłam dziś drugą połówkę tego słodko-kwaśnego, mega soczystego owocu. Bojkotuję ananasa w puszce i uważam, że jego walory smakowe w tej postaci zostały pogwałcone. :) Dziubala Po pierwsze, nigdy nie wspominałaś o chodzeniu do kościoła w niedzielę. Po drugie, sygnał pojawił się kiedyś we wcześniejszej Twojej wypowiedzi (przepraszam, to było dawno i nie mam siły wertować wątku...). Do tego korelacja ze sposobem wypowiadania się i wykształceniem. Takie były przesłanki, dlatego nie poczułam się specjalnie zaskoczona. Oczywiście, pewności nie miałam. Heh, widzę, że babcia wybrała pewny sposób motywacji. xD Co prawda, to prawda - prezenty robi się takie wypaśne, że też nie wiem, czy bym się nie skusiła na miejscu dziecka. O, to religia już w przedszkolu jest? o.O Jeśli chodzi o efekt obowiązkowości szczepień, to raczej wyobrażam sobie, że powinna być duża konkurencja, skoro u nas jest dzięki temu dobry rynek zbytu? Co do tej 'propagandy' odnośnie epidemii, to niestety ale tak właśnie jest. Kiedyś epidemie udało się wyeliminować właśnie dzięki szczepieniom. Póki ludzie się szczepią, to epidemii tych chorób nie będzie. Co więcej, tak sobie myślę, że wirusy mogą się też nie rozprzestrzeniać, jeśli, powiedzmy, np. tylko 90% populacji się zaszczepi, bo nosicieli wciąż będzie za mało. To jednak nie oznacza, że epidemia by nie wybuchła, gdyby ten odsetek zaszczepionych był niższy (oczywiście, zaszczepione osoby raczej nie zachorują). Do tego momentu będzie można odnieść fałszywe wrażenie, że nic się nie dzieje i szczepienia to ściema, pic na wodę, fotomontaż. Dodam jeszcze, że widoczny jest wzrost zachorowań na pewne choroby w krajach, w których szczepienia nie są obowiązkowe. Kiedyś podsyłałam ten link z interaktywną mapą miejsc zapalnych względem lat: wyborcza.pl/1,75400,15325899.html fiolek_86 Taka podróż do Polski rzeczywiście mogłaby być męcząca i nie koniecznie bezpieczna. :/ Ja już się boję ruszać nawet w podróż 6h. Ba, dojechanie z Gdańska do Gdyni stanowi dla mnie niemałe wyzwanie. xD Mam nadzieję, że skurcz to nic poważnego. Obserwuj się i w razie niepokojących objawów, dzwoń do szpitala. Jeśli chodzi o słodycze, to wczoraj wrąbałam 3 batoniki. o_o Normalnie, wstyd się przyznać. Ostatnimi dniami zaczęłam jeść za dwóch. Nawet jak się najem, to marzę o jedzeniu. Zapewne brakuje mi odżywczych składników. Dupą się nie przejmuję, zawsze miałam brazylijskie kształty. :p
  5. Dziubala Widzę, że odpowiednie odżywianie się skutkuje. :) Oby tak dalej z wynikami krwi. Nie powiem, bym była zaskoczona, że i Ty z tych niereligijnych. :) Trudno jest się opierać presji otoczenia, najbliższych, dla wielu ludzi nawet nie warto (mam znajomych ateistów chrzczących swoje dzieci), nie jest dla mnie więc dziwne, że tak to wyszło ze ślubem w Waszym przypadku. A jak wychowujecie swoje dzieci? Pamiętam, że moja niespecjalnie wierząca matka puściła mnie tym torem - chrzest, religia, chodzenie do kościoła bo... wszyscy tak robili. Co do tiomersalu i rtęci, informacja o 120 dniach pochodzi z polskiej strony wikipedii poświęconej tiomersalowi. O stopniu jego szkodliwości, pisze też np. autor tego blogu blog.endokrynologia.net/2012/02/05/szczepcio-i-tomcio. Przeraża mnie nieco artykuł, który podesłałaś, wygląda mi na typowe sianie zamętu i strachu w tym temacie. :/ Dla mnie już sam tytuł "ukrywane fakty" jest ostrzeżeniem, że zawartość może promować teorie spiskowe i takie, które mają niespecjalnie wielu zwolenników w środowiskach naukowych. Cyranka Tak mi przyszło na myśl jeszcze, że jak chcesz jechać do szpitala oddalonego trochę dalej, to być może warto przed zadzwonić i spytać, czy są miejsca. :) beaciaW Może aż tak źle nie będzie z teściami. Jak tak myślę, nie usłyszałam ani jednego komentarza odnośnie ciąży bez ślubu. :) fiolek86 Z tym autyzmem - szczepieniami jest tak, jak piszesz. Po prostu jest to korelacja między tym, że obie te rzeczy, szczepionki i pierwsze objawy autyzmu, mają miejsce w podobnym czasie. Ludzie (w sumie, to nie tylko ludzie) doszukują się przyczyn wystąpienia danego zjawiska, zwłaszcza jeśli było bardzo negatywne lub bardzo pozytywne w tym, co wcześniej zrobili. Stąd tak wiele nietrafionych (ale i trafionych też) wniosków. Nie ma w tej tendencji raczej nic złego (zapewne rodzaj przystosowania umożliwiający przeżycie), ale warto wiedzieć, że jest coś takiego, jak metoda naukowa, która stara się zapobiegać mylnym wnioskom i do badań zgodnie z nią przeprowadzonych się odwoływać. Co do poganiania do sprzątania, to ja tak mam i bez ciąży. :p Czy dziś już Twe dziecię spokojniejsze?
  6. Asiaa76 Powinnaś mieć zakresy podane na kartce z wynikami. Na tej podstawie zobacz, czy jakiś wynik jest zbyt niski lub zbyt wysoki, bo ważne są też jednostki, no i różne laboratoria podają różne zakresy. Co do interpretacji różyczki lub toksoplazmozy, sprawdź na sieci, co oznaczają zestawy ujemny/dodatni. I nie panikuj, że np. różyczkę w IgG masz dodatnią - to może świadczyć o tym, że ją przeszłaś lub byłaś szczepiona. :)
  7. No dobra, mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale jak teraz nie odpiszę, to potem znów się nie wykopię. W 3city dziś ładnie i słonecznie, ale motywacja u mnie niska, zwłaszcza do wstawania rano do pracy. Na plus, mój AJ zrobił mi śniadanko. :3 Kreweta dziś mniej aktywna, ale poobijała się nieco o biurko w pracy. :) Z miłych rzeczy, jedna młoda para ustąpiła mi dziś miejsca w autobusie. Dziewczyna 'zawołała' do mnie, bym usiadła. Ale, by nie było zbyt różowo, na to babcia siedząca vis a vis miejsca, z którego dziewczyna zeszła, rzuciła się w te pędy na to zwolnione-dla-mnie-miejsce. xD Urocze są czasem, really. beaciaW Szczepionki są coraz lepsze i te, które wywoływały częstsze odczyny poszczepienne, są wycofywane (vide MMR). Na pewno nie ma co panikować, że dziecko dostanie autyzmu po szczepieniu, bo to jest wierutna bzdura. Co do ewentualnych powikłań, zdarzają się na tyle rzadko, że zdecydowanie nie ma się co zastanawiać nad tym, czy szczepić, bo korzyści ze szczepień o niebo przewyższają ryzyko. Co do ślubów, też nigdy nie przepadałam za wizją wielkiej, popijackiej imprezy, w jakie wesele się zazwyczaj przeradza. Byłam jednak na dwóch bardzo sympatycznych: na weselu Zielonoświątkowców, które zorganizowali przyjaciele nowożeńców - sami stroili salę i piekli, gotowali, i na zwyczajnym obiedzie dla najbliższych po ślubie cywilnym. Ja bym chciała wziąć ślub, ale tylko cywilny, bo jestem, jak Ty, ateistką. Ewentualnie humanistyczny, taki, jaki ja sobie wymarzę. Ale to kiedyś. :) Dziecia też nie będziemy chrzcić. Niestety, mój AJ nie jest ateistą, jak ja, ale wykazuje dużo zdrowego rozsądku i pozwoli dziecku wybrać samemu, jak będzie już decyzyjny. Wokół siebie mam też szerokie grono ateistów i agnostyków, nie odczuwam więc specjalnej presji społeczeństwa. Zobaczymy tylko, co na to teściowie, bo w ich domu potykam się na każdym kroku o krucyfiksy, a zewsząd śledzą mnie smętne oczęta matek boskich. :p Co do przeziębienia, jednak Cię Twój mężczyzna zaraził? :< Mam nadzieję, że jest stabilnie? I sturlałam się z krzesła po przeczytaniu puenty z pipą. xD Alhena A Mąż to tak sam z siebie rzucił się na to sprzątanie? xD Ja czytam czasem swojemu facetowi wybrane fragmenty, w których się chwalicie opieką Waszych mężczyzn, chwyta aluzje. :p Dziubala Z tym, że od Tiomersalu się chyba odchodzi, jest tylko w niektórych szczepionkach. Poza tym, wg wiki molekuły rtęci zostają ok. 120 dni w organizmie. To nie tak bardzo długo. Plus, ważne są stężenia. W każdym razie, gdybym miała podać dziecku taką, to nie panikowałabym. Ostatecznie, co podam, o tym zadecyduje pewnie raczej moja sytuacja finansowa. :) A w Polsce, to nowe produkty zawsze wchodzą później. :) Co do Twojego komentarza, że III trymestr jest najgorszy jeśli chodzi o fizyczne odczucia, to... nie strasz! Nie może być gorzej, niż całodzienne mdłości i codzienne haftowanie w I trymestrze...? :<<br /> Agaa, Pati000 Bolą Was plecy? A ruszacie się trochę, czy głównie siedzenie/leżenie? Ja zauważyłam, że dzienny umiarkowany ruch, częste chodzenie (ostatnio głównie do wc :p) dobrze wpływają na samopoczucie kręgosłupa. Polinka Tak, dokładnie takie pieskowe/kotkowe machanie łapką. :) Dobrze wiedzieć, że wiele dziewczyn obserwuje podobne tiki. emwro Te problemy z oddychaniem mogą być powodowane pewnie większą objętością krwi i uciskiem narządów wewnętrznych. Pamiętaj też, że normy krwi dla ciężarnych są nieco niższe od norm dla "normalnych" ludzi. ;) Mnie też boli podbrzusze i jakieś ścięgna tam. Przewracam się trzymając się za brzuch, dostojnie i powoli. :) tusiaa1 Ojej, myślałam, że to zaparcia powodują ten problem. :/ Też kiedyś miałam TAM jakąś rankę (a może hemoroida właśnie?) i długo się ona goiła, boję się, że to powróci. A czemu piszesz "boję się że jak będę musiała rodzić naturalnie"? Nie chcesz? Przy drugim to łatwo i szybko pójdzie. :) Mela30 Oj, to się musiałaś strachu najeść przez taką nagłą wizytę w szpitalu. :( I zapewniam Cię, że płeć lekarza nie ma takiego znowuż znaczenia. Po prostu należy wybrać lekarza, który ma dobre opinie. Ja byłam u dwóch pań ginekolog i obie są przesympatyczne i ciepłe. Z dwóch panów ginekologów, których ostatnio odwiedzałam, tylko jeden był wspaniały, drugi to buc (i miał złe opinie w serwisie znany lekarz :p). Takie generalizacje płciowe potrafią być krzywdzące. O, ciekawe informacje odnośnie tych "tików". To się cieszę, że do porodu jeszcze 10 tyg. :) MadzixD A ja pamiętam jeszcze dziewczyny z początku, które już tu z różnych powodów nie piszą, lub rzadko. :p Dobra, ja zmykam do roboty, trzeba przygotować lekcję japońskiego dla uczennicy. :)
  8. Hej, też się pogubiłam w wątkach i stronach. Jak jest tak dużo do nadrobienia, to boję się nawet zaczynać. xD Przepraszam więc za nieodpowiedzenie na to, co niektóre z Was do mnie napisały. Powiem więc tak ogólnie, że moja kreweta wczoraj spokojna, a dziś rozbrykana znów. Miała nawet jakiś taki "padaczkowy" tik przez 2 sekundy, chyba nogą, przestraszyłam się, bo nigdy nie widziałam czegoś takiego, ale może to efekt zjedzenia całej czekolady, lub może objaw niedojrzałości układu nerwowego dziecia. W każdym razie, dalej było już normalnie. :p Miała też czkawkę (dopiero drugi raz zaobserwowałam), nawet tatuś czuł i się trochę zmartwił. W ogóle, boi się macać krewetkę przez brzuch, bo myśli, że zrobi jej krzywdę. :) Jak odnalazł jej pupę, czy plecki, to się wystraszył. Co do wspólnego spania, moja przyjaciółka dwoje dzieci wychowała w nocy w swoim łóżku, mówi, że to wygodne, dziecko tego potrzebuje, a jej łatwiej zrobić przerwę na karmienie. Nie miała problemów z wyrzuceniem ich potem do własnych łóżek. Myślę, że taka wygoda jest całkiem fajna, może nawet bym była wyspana, ale zobaczymy. Mój facet się martwi, że przygniotę farfocla i sugeruje łóżeczko. xD Nawiasem, na pewno na początku będę spała tylko ja z nim w pokoju, by mój facet nie chodził jak zombie. :) Co do okryć głowy, no właśnie, nie wiedziałam o co w tym chodzi, dlaczego noworodkom zakłada się czapeczki? To tak na wypadek, by nie przewiało? Koleżanka Chinka urodziła na dniach córeczkę i też widziałam, że jej zaaplikowali czapeczkę. To ma jakieś podstawy naukowe? A propos podstaw naukowych, pojawił się wcześniej wątek szczepionek. Z tej okazji rozmawiałam z kolegą naukowcem, bardzo racjonalnie myślącym człowiekiem, który się szczerze tematem m.in. szczepionek interesuje i wyjaśnił mi trochę, o co chodzi z tymi szczepionkami z rtęcią. No więc po pierwsze, rzekomo nie zawierają one rtęci jako takiej, tylko związek, którego molekuła zawiera rtęć. Można to porównać do zabójczego chloru versus NaCl, które jest całkiem smaczne. Po drugie, to niby są te szczepionki, które miałyby rzekomo wywoływać autyzm u dzieci. Z tym, że uwaga: cała publikacja o szkodliwości tych szczepionek była oszustwem, a autor (Andrew Wakefield - polecam wiki) pracował dla firmy, która chciała wprowadzić na rynek swoją wersję szczepionki. Został parę lat temu pozbawiony możliwości wykonywania zawodu lekarza, a publikacja została wycofana. Tu, dla chętnych, stan wiedzy w pigułce: www.sciencebasedmedicine.org/reference/vaccines-and-autism/ Tak więc, spokojnie dziewczyny, don't panic. :)
  9. beaciaW Też dziś miałam noc z przygodami. Kreweta uaktywniła się tradycyjnie o 22-giej, ale nietradycyjnie buszowała do 24-tej. xD Potem było lepiej, ale sabotowała uparcie wszelkie moje próby spania na prawym boku, dzięki czemu dziś mam bolesne sińce od leżenia wyłącznie na lewym biodrze. I rozumiem kopanie w pęcherz, też czasem siedzę i nagle podskakuję z piskiem, jak dostanę kopa. :) Polinka, Blan Serio, nie robią na mnie wrażenia te Wasze remonty. xD Dlaczego? Kiedyś pokażę Wam zdjęcia sprzed i po tego, co my teraz będziemy remontować. Poglądowo, za samą robociznę zapłacimy... 30k. xD Naprawdę, przy tym szykowanie wyprawki dla dziecia wydaje mi się drobnostką i w ogóle nie spędza mi snu z powiek. Polinka, beaciaW Dotykanie brzuszka to w ogóle jakieś nieporozumienie. Dlaczego ludzie sobie wyobrażają, że tak sobie można kogoś obmacać bez pytania? Mojego brzuszka samowolnie dotknęły dwie osoby z rodziny - mój ojciec i teściowa, i, pomimo iż to rodzina, było to dla mnie bardzo nieprzyjemne. Tyle, że nie zdążyłam się na czas odsunąć.
  10. Polinka Również nie wyobrażam sobie obcinania paznokci takiemu maleństwu. Jak pomyślę, że mogłabym przez przypadek zrobić krzywdę... @_@ Pewnie wiele z nas będzie przechodzić przez taki strach. Zakupy oczywiście internetowe? :) Ja chyba sobie zaraz te sławetne staniki do karmienia zamówię.
  11. Dziubala Dziękuję za przykłady. :) Z tego wynika, że śpioszków to ja mam chyba tylko 1 sztukę i to nawet nie w najmniejszym rozmiarze. Ale pajacyki chyba też dadzą radę. :) Heh, te latające w niekontrolowany sposób rączki to przez to, że mózg dopiero się uczy, jak je opanować? :) Nie wiedziałam nawet, że nie można obcinać pazurków na początku...
  12. MadzixD Groszowe sprawy mogą się ładnie skumulować. :) To prawda, najdroższe mam już załatwione i o to mi chodziło, by udało się dostać lub tanio odkupić. Chciałabym mieć ładne, nowe rzeczy, jak Ty, ale pomijając aspekt sytuacji finansowej, zawsze byłam oszczędna i nie chciałam wydawać dużo na coś, co posłuży mi przez tylko krótki okres czasu. Nie planuję, jak Ty, zachować rzeczy dla kolejnego potomka. beaciaW Super, że dostałaś fajny wózek. :) Zawsze to pocieszenie po US. Ja chyba dziś pójdę po... buty dla siebie, bo okazuje się, że nie mam wiosennych na płaskim obcasie. :) Co do samej papierkologii, wiesz, pół biedy jak tylko to. Gorzej, że ludzie pracujący na swoich stanowiskach w urzędach/instytucjach dobrze nie znają prawa i polecają robić rzeczy, których tak naprawdę nie trzeba. Przez to człowiek się namęczy, namartwi, naszuka. Dla mnie skończyło się to tym, że musiałam się wczytać w prawo budowlane. Chciałabym, by mi udzielano rzetelnych informacji i bym mogła sobie darować tę czynność.
  13. Blan A gdzie Ty teraz pracujesz, jak nie na statku? Co do problemów z grzybicą, też miałam w pierwszej ciąży. Zrezygnowałam ze stringów, przewiewne gatki, clotrimazolum, właściwy żel do higieny intymnej, tyle wystarczyło. tusiaa1 Zazdroszczę przeprowadzki do Niemiec! Ja sama mam w planach takową, za 3 lata. Znam niemiecki, jestem programistką, wtedy będę miała już dość doświadczenia, by znaleźć pracę. Tylko wiem, że trudno będzie podjąć taką decyzję wtedy, bo będzie dziecko, możliwe, że będę musiała mojego mężczyznę i dziecko zostawić na 3 miesiące, na czas próbnej umowy. Bo rzucać wszystko, stawiać na jedną kartę i przeprowadzić się stadnie bez zabezpieczenia w postaci stałej umowy, na to mnie chyba jednak psychicznie nie stać. Dlatego tym lepiej, że Wy się teraz przeprowadzacie. A będziesz miała jakąś socjalną opiekę w ciąży w Niemczech? I do jakiego miasta?
  14. Dziubala Taką informację dostałam kiedyś, gdy chciałam na forum wrzucić fajny filmik o płodowym życiu dziecka z konferencji TED. Uwaga, NIGDY nie doczekałam się umieszczenia tego posta. :( W ogóle, ten serwis fatalnie działa poza samym forum, np. prywatna poczta działa tylko sporadycznie.
  15. Hej! Mam pierwsze wolne od ganiania po urzędach, bankach popołudnie. Ostatnio chyba (w końcu) włączył mi się ten drugotrymestrowy power, bo latałam i załatwiałam sprawy jak opętana. Robienie mieszkania nie miało być na ostatnią chwilę, zaczęliśmy wcześniej, a i tak się okazało, że za późno. :/ Nie przypuszczałam, że wzięcie (korzystnego) kredytu to taki problem i tyle trwa. A wokół tego i remontu mnóstwo papierkologii, pozwoleń i cudów na kiju. Z fajnych rzeczy, koleżanka załatwiła mi używane 2 foteliki samochodowe w różnych rozmiarach, fajną spacerówkę i łóżeczko za darmo. Rzeczy są prawie nie zniszczone. :) Tak więc pomyślałam, że dużo kosztów nam odeszło, ale jak zobaczyłam listę Dziubali, to się przeraziłam. xD Części nazw to nawet nie rozumiem. Czym się różnią śpioszki od pajacyków? Co to są i do czego służą te łapki niedrapki? xD
  16. BeaciaW, Odkurzanie? No co Ty, daj się wykazać facetowi. :p Wiem, nie ma co zmuszać ani nawet się co dziwić i bulwersowac, jak ktoś nie chce mieć dzieci. Ja sama długo nie chciałam, widzę po wielu kobietach, że one też nie chcą. Trudno się jednak pozbyć myśli, że fajnie byłoby zobaczyć w roli mamy przyjaciółkę. Wokół mnie tak mało osób się rozmnaża, że aż czuję się w tym nieco samotna. xD
  17. Mela30, W tej sytuacji rzeczywiście mogłaś się zamartwiac. Co za wyjątkowy czas ta ciąża, człowiek własnego organizmu nie poznaje... Polinka, Dobrze, że już w domu, teraz przez parę tygodni postaraj się tam zostać. :) Ciekawa jestem, czy Twój chłopiec urodzi się wcześniej, skoro jest taki duży. :) Porostu włosów zazdroszczę. U mnie jedynym pozytywnym aspektem ciąży jest bardzo ładna cera. Poza tym tylko narzekam, a moja gin i tak mówi mi, że bardzo łagodnie przechodzę ciążę. Bo wieczne mdłości, chorowanie co chwilę, permanentny ból nerwu przy kregoslupie to drobnostki. xD Fajnie, że taka miła rzecz Cię spotkała w aptece. :)
  18. Och nie. Odcięto mnie od świata. Wichura zabrała kabel upc i wyrwała sosne. Nie będę miała internetów przez może nawet dwa dni. :( komórka moim ratunkiem. W tej sytuacji chyba włączę tryb nauki do egzaminu. Przy kawce i ciastku. Btw, kawę piję bezkofeinowa night and day jacobsa. Smakuje jak zwykła.
  19. Dziubala Ogólnie szara mysz byłaby nawet fajna i pewnie z czasem przestałaby być szara od słońca. Nawet siwizna mi nie przeszkadza za mocno. Po prostu mam ochotę na zmiany i nawet nie mogę się zdecydować, czy wolę ciemniejsze, czy jaśniejsze włosy. A swoich naturalnych włosów nie widziałam pół życia. xD Twoja jedyna nerka musi mieć niezłe obciążenie teraz. :/ Czy musisz brać specjalne wspomagacze? Alhena Dobrze, że już wyszłaś. Co zauważyłaś w szpitalu, co było przejawem wykorzystywania przez pracowników braku świadomości pacjentów swoich praw? tusiaa1 Daj znać, jak Twój cukier. Mela30 Tak mi przypomniałaś, że moje wyniki moczu to też co drugie badanie mają bakterie/erytrocyty. xD Ignoruję te wyniki sukcesywnie. Jak rzeczywiście miałam zapalenie pęcherza, to natychmiast to poczułam. Rzeczywiście, przed badaniem moczu lepiej mieć na pewno czystą probówkę i się podmyć. A badanie rzeczywiście zajęło Ci dużo czasu. xD Mimo wszystko zgryźliwe komentarze są obrzydliwe. Mi się ostatnio stara baba wepchnęła przede mnie w kolejkę do laboratorium, bo "ona się rejestrowała przede mną". Skończyła chwilę po mnie, ale uznała najwyraźniej za stosowne wymusić miejsce przed ciężarną. Ku mojej uciesze, młoda dziewczyna z poczekalni widząc i słysząc to, ustąpiła miejsca mi, nie jej. xD Polinka Ale nam stracha napędziłaś. xD Cieszę się, że się wyjaśniło. Niestety, pewnie podobna sytuacja może się jeszcze powtórzyć przez te żylaki. :/ No i wow, kawał chłopa już nosisz. xD beaciaW Też mam przyjaciółkę, w której chciałabym wzbudzić nieco instynktu macierzyńskiego, ale ona chyba się nie da tak łatwo. xD
  20. beaciaW To naprawdę źle zabrzmiało? xD Bo ja po prostu pomyślałam, że możesz spokojnie upierać się, że jesteś tylko objedzona. :) fiolek_86 No niestety, człowiek się męczy podwójnie. :) A jak Twoje wyniki krwi? I jak się czułaś w Twojej poprzedniej ciąży? Pati000 O matko. Mnie by pewnie zamurowało z szoku, że można coś takiego powiedzieć. xD Bardzo ładnie jej odpowiedziałaś.
  21. beaciaW Jej, prawie w ogóle nie widać po Tobie, że jesteś w ciąży. xD A te wyniki... cóż, moja pani ginekolog stwierdziła, że jest dobrze, że normy dla ciężarnych są inne, tak więc wciąż nie muszę brać żadnych preparatów. :) Poza tym, wszystko na razie ok.
  22. Dziubala Przyjemny początek dnia z tym manicure. Ja się zastanawiam, czy pofarbować włosy, czy wykorzystać fakt, że od początku ciąży tego nie robiłam i wrócić do całkowicie naturalnej, szarej myszy. :] A obwód w brzuchu mam spory, bo chyba 108-110 cm, ale jestem ogólnie w rozmiarze L, więc może nie widać tak bardzo.
  23. emwro Mój też tak ma ostatnio. Ciągle czuję, jak mnie gdzieś skrobie. Poszerzył też znacznie pole działania. Mam wrażenie, że w ogóle nie śpi. o.o Może po prostu czuć bardziej, bo są większe. :)
  24. No i witajcie dziś. :) U mnie chyba początki anemii - czerwone krwinki w dół, hematokryt też, hemoglobina u dołu normy. Ostatnio zaniedbałam mięso, przez zgagę i poczucie objedzenia po zjedzeniu nawet małej porcji. Glukoza chyba ok, niemal w normie na czczo. :) Za to w tramwaju wyrzuciłam faceta z miejsca dla kobiet z dziećmi. :p Nie chcą schodzić z własnej woli, to będą wypraszani. :) Ula89 Też miałam problem z oddychaniem w nocy i śluzówką, ostatecznie po prostu kupiłam nawilżacz powietrza. Gratuluję wyboru wózka. :) beaciaW Nie posądzam przyszłej teściowej o złą wolę, po prostu nie pomyślała, jak bardzo źle zabrzmiało to, co powiedziała. :) Z podobnym brakiem empatii spotykam się zbyt często ze strony różnych ludzi. Dziubala No, ta woda byłaby zbawieniem, też o niej marzyłam. :) Ale glukozę po śniadaniu? To chyba nieco skrzywione te wyniki. :) Polinka Jak się czujesz i czy sytuacja już unormowana?
  25. Brzuszkowo, to auto sweet focia mojego w końcówce 25tc. :p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...