Skocz do zawartości
Forum

cichadoro

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cichadoro

  1. Axam ja przygotowuje to co moge dzisiaj w domu, jutro przy grillu to on będzie latal, podawal, pilnowal a ja sie rozsiade ;) Kazalam mu kupic plastikowe talerze, sztucce i kubki, zeby jak najmniej sprzatania bylo. liste zakupow mu zrobilam to zgubil w sklepie wiec kupowal jak lecialo i teraz mam pol lodowki w pomidorach, ogorkach i paprykach, bo to mialam juz wczesniej.
  2. Nataszka zdrowka zycze :) Ja tez juz bym nie potrafila wrocic do rodzicow na stale, tydzien- poltora to max jaki moge wytrzymac z moja matka. Zawsze miala staszny charakter, do tego nerwice, jakies stany depresyjne przez prace, a teraz doszla do tego menopauza. Odezwiesz sie zle, siedzisz cicho zle, co sie nie zrobi to zle, a nawet jak dobrze to za chwile tak wszystko obroci ze i tak zle. Ja szykuje do grilla jutrzejszego jak najwiecej zeby jutro miec prawie wszystko gotowe, maz ogarnia podworko, mlody sie go pilnuje wiec ja mam spokoj. Zaraz za biszkopt sie zabieram. Oby nie opadl
  3. Chyba nawet sniadania sie doczekam. Ale mnie ta kosc lonowa boli, szczegolnie w nocy i po nocy, potem jak chodze i cos tam robie to niby czuje ja non stop ale jednak nie jest to az takiebolesne. Ruszyc sie nie moge bez okrzyku boli, a wstawac mi sie nie chce... Chyba sporo dziewczyn juz dawno sie nie odzywalo. Asjer, Ineeska, ciekawe co u nich
  4. Ajtam szkoda gadac o nim czasem... Jeszcze na grilla urodzinowego syna kolegow pozapraszal, bo przeciez honorowi goscie. Jeslimysli ze bede latac naokolo nich i jedzonko donosic to sie myli, sam ma ogarnac grilla ja sie tortem zajmuje. Dobrze ze teraz mlodego przejal, taki steskniony ze nawet teraz maz na kiblu a ten obok stoi i mu opowiada jak najety
  5. A z ta sroda i sobota slyszalam, nowe sklepy czy jakies miejsca uslugowe tez zawsze w te dni sie otwiera. Ja nawet nie wiem kiedy sie przrprowadzalam ale jesli wierzyc w zabobony to raczej nie byly to te dni...
  6. Mama a co sie stalo mezowi? Bo nie moge namierzyc odpowiedniego postu. No a moj jak zwykle... Dzwonie, wmawia mi ze jedzie i za godzine bedzie, chociaz slysze poglos i echo a nie szum samochodu. W koncu sie przyznal ze do kolegi zajechal. Takie oto mam pierwszenstwo. Jeszcze ciekawe czy to na pewno kolega, sie okaze ze za jakis czas to naprawde mnie bedzie jakas kochanka szukac z rewelacjami. Az mi sie odechcialo jego powrotu, no ale chyba powinnam juz sie przyzwyczaic do takich akcji...
  7. Tak to kosiniakowe to taki macierzynski dla niezatrudnionych. No to pojade ktoregos dnia, dowiem sie wszystkiego, wypelnie a potem maz zlozy tylko papiery. Mam nadzieje ze nie bede musiala latac po zusach i skarbowkach, ostatnio sami wszystko zalatwiali, bo jakies nowe systemy maja. A od wrzesnia nic sie nie zmienilo. Juz nie pamietam tez jak to z tymi papierami po urodzeniu, co sie zalatwia w miejscu urodzenia a co w miejscu zameldowania.... Wiem ze maz cos jezdzil zalatwiac w miejscu gdzie rodzilam, to chyba akt urodzenia, a ja potem cos u siebie w miescie jako ze ja tam zameldowana to od razu i dzieci... Chyba pesel tam odbieralam...
  8. u nas jak we wrześniu składałam na rodzinne i nie było żadnych zmian to nic nie donosiłam oprócz wniosku, więc teraz też pewnie tylko wniosek wystarczy na rodzinne i 500+, z becikowym jeszcze nie wiem co potrzeba, bo już nie pamiętam, ale chyba te same dokumenty plus akt urodzenia, więc może nie będzie tyle załatwiania. no i o kosiniakowe też będę składać, ale to rzeczywiście jakoś wcześniej podjadę do gminy i się dowiem co i jak żeby potem mieć wszystko gotowe. nowe wnioski składa się od września, więc pewnie wszystko zaniesiemy we wrześniu.
  9. Natha ja od jakiegoś czasu przy czytaniu łapię zadyszkę ;) Hela wstawiaj listę, chętnie popatrzę i może jeszcze coś mi wpadnie czego mi brakuje, a wypada mieć :)
  10. ja porównywałam ziko i gemini i wyszło mi dużo taniej. no i w ziko nie było wszystkiego co chciałam, więc i tak musiałabym dokupywać gdzie indziej.
  11. dokładnie, facet już dawno by odszedł jakby chciał, a jak widać nie chce i postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce, bo się doczekasz nie możesz. i pewnie się nie doczekasz, bo pewnie mu wygodnie mieć i rodzinę i kochankę. szkoda tylko kobiety i dzieci. jestem też na forum, gdzie piszą kobiety kierowców i one naprawdę wszystkie czekają na powroty swoich mężów, chłopaków, partnerów. przeżywają kłótnie, żalą się na takie życie w rozłące, ale z miłości to znoszą. i niestety już kilka razy się zdarzyło, że jakiś pacan ma gdzieś czekającą rodzinę i ona dowiaduje się o zdradach. nigdy w życiu nie chciałabym być w ich sytuacji i nikomu tego nie życzę. no chyba, że tym co zdradzają, potem sami powinni doświadczyć takiej krzywdy od osoby, na której bezgranicznie im zależy.
  12. Kochanka a nie pomyślałaś o tym, że on wcale jej nie chce zostawić, wciska ci bajeczki o nieszczęśliwym małżeństwie, żeby sobie podymać na boku bez zobowiązań? a jak wraca do domu to jest kochającym mężem i ojcem i nigdy nawet nie wspominał żonie, że chce ją zostawić? z tego co wiem takie scenariusze do rzadkich nie należą. a jak już będziesz go miała na własność to bardzo możliwe, że i ciebie w ten sposób potraktuje. w końcu jest tylko niewiernym mężem... i tak kobieta, która bierze takiego do łóżka też jest winna.
  13. nooo dowiedzieć się o zdradzie na forum publicznym to byłaby totalna katastrofa... współczuję partnerce tego całego Tomka, może też akurat w ciąży i jest poszukiwana na forach dla mam... i życie zniszczone po anonimie. też nie wiem jak w ogóle można brać się za żonatego faceta, a gdyby jakiś żonaty do mnie podbijał to od razu byłby dla mnie na spalonej pozycji, bo jak widać związku nie szanuje, nie ważne jak mu w nim źle. bo jeśli mu źle to niech najpierw rozwód weźmie, a potem z inną sobie życie układa.
  14. też się trochę zestresowałam :P muszę przyznać, że nie ufam mężowi w 100%, bardziej dla własnej psychiki, bo jeśli nagle się dowiem o czymś typu zdrada, to nie załamie się w 100% tylko w 98. mam nadzieję, że te 2 wystarczą, żeby się podnieść po takiej wiadomości. nie wiem czy któraś zaczai o co w tym chodzi ;) ale przeraża mnie myśl, że kiedyś właśnie mogę dostać wiadomość tego typu. chyba lepiej się dowiedzieć, ale wiem że załamałoby mnie to. synu się wyspał, spał 3h więc ja prędko sobie nie odpocznę dzisiaj. ale może zaraz skoczymy jeszcze na jakiś spacer. przyszły ozdoby cukrowe, więc jutro wieczorem jakiś tort będę lepić. w końcu skoro mąż się zjawi wcześniej to wykorzystamy niedzielę na urodzinowego grilla i oprócz chrzestnej będzie jeszcze żona chrzestnego z dziećmi, bo chrzestny też kierowca i jeszcze w trasie. oby się pogoda nie zmieniła, bo jednak wolę mieć bałagan na dworze niż w domu ;)
  15. Kochanka nic się nie zgadza ;) mój jeździ busami, a firma z Siedlec. Twój nick trochę przeraził, więc chyba się cieszę, że nie o mojego męża chodzi
  16. Natha tutaj mi powiedziała, że zerówka je obiad 11.30-12.00 wcześnie jak na obiad, ale drugiego śniadania nie ma, więc ok. pewnie jak będę młodego odbierać o 13, to o 14-15 będzie jadł drugi obiad ze mną :P no i jak tylko obiady by były to wyżywienie kosztuje całe 2 zł dziennie ;) Axam dobrze, że z Karolą już lepiej, teraz nawet jak będziesz miała gorszy dzień to wiesz, że masz jej wsparcie i pomoc. Lex przygotowywanie wyprawki to też ciężka praca ;) także nie polenisz się ;) Ja już prawie wszystko ogarnięte mam, ostatnio zamówiłam na olx podgrzewacz do butelek. ze dwie butelki ma mi mama kupić. chciała ubranka, ale powiedziałam, że na początek mam ich tyle, że i tego już nie mam gdzie trzymać, więc powiedziała, że podokupuje takie właśnie rzeczy, o których zapomniałam, czyli butelki, kilka pieluch tetrowych, coś na pewno jeszcze się znajdzie ;) no i kołderkę i poduszkę ma kupić, bo wszystkim wnuczkom to kupuje, chociaż spieszyć się nie musi, bo na początek mam śpiworek i pełno kocyków, a poduszki i tak na początku nie kładłam (nawet tej płaskiej jak naleśnik). o tyle dobrze, że wcześnie zaczęłam wszystko kompletować, rozłożyłam na raty i jakoś mocno nie odczułam tego. my i tak zawsze pod kreską i jakbym zostawiła wszystko na koniec to byłaby masakra finansowa.
  17. Ja okna zostawiam na koniec lipca ;) nie wiem jak wytrzymam, bo strasznie mnie wkurzaja brudne ale po ostatnim myciu przed swietami mnie brzuch bolal przez 3 dni. Przed chwila wlaczylam ziemniaki do gotowania i siedze sobie w kuchni, cos zaczyna smierdziec ale pomyslalam ze to z dworu. A ja sobie siedze przy odkreconym a nie zapalonym gazie :/ czas zmieniac kuchenke na taka z zabezpieczeniami. Dobrze ze Nikos akurat cos chcial z szafki to zobaczylam, tak bym sobie pewnie jeszcze posiedziala. Bylam w przedszkolu, myslalam ze jak przyjmuja dokumenty to juz cos wiedza, a tu dalej dumaja. Np z wyzywieniem, obiad bedzie na pewno, ale sniadanie mozliwe ze tylko dla dzieci co przychodza na 7, a te od 8 niech w domu jedza. Dla mnie lepiej jakby jadl w przedszkolu bo wiem ze przy dzieciach zje wiecej, zreszta on sniadanie je po jakims czasie od obudzenia a nie od razu, wiec bedzie wmuszanie na sile. No ale do wrzesnia moze sie zmieni. Jakies zebrania tez pewnie beda jak juz grupe zbiora.
  18. Hela u nas to ja jestem starsza. Co prawda tylko o dwa lata, ale często czuję tę różnicę. Ale patrząc na jego starszych braci... to oni chyba nie mają genu dorastania :P inna sprawa, że jak coś trzeba załatwić to załatwi, jak nie drzwiami to oknem, ze mnie za to taka życiowa sierota. on uwielbia przebywać z ludźmi, dla mnie trójka to już tłok ;) jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami. co do Ukrainy to mój się jakoś za miesiąc czy dwa wybiera, miałam jechać z nim i z Nikosiem, ale nie mamy paszportów i wyrobić całej trójce to jednak sporo kasy by poszło. cały czas się łudzę, że uda nam się pojechać na jakąś tygodniową trasę, bo jednak wolałabym Włochy od Ukrainy ;)
  19. ja obudzona skoro świt, synek poszedł rano przeszukać dom czy aby tata się gdzieś nie ukrywa i wrócił z płaczem, że tata pojechał bez niego. jakoś dał sobie wytłumaczyć, że tata jeszcze nawet nie wrócił, ale spania już nie było. u mnie dla odmiany pogoda zapowiada się super, tylko mocny wiatr jest ;) więc pewnie za jakiś czas zmiana będzie, u was ładnie a do mnie chmury dojdą ;) w nocy to ja ze dwa razy tylko się przekręcam z boku na bok, bo żeby się przekręcić to muszę się obudzić ;) no i jak pół nocy leżę w jednej pozycji, to potem przy przekręcaniu mnie wszystko boli. ale na szczęście nie ma jakiejś wielkiej tragedii ze spaniem i w miarę budzę się wypoczęta. co do kiecki to po porodzie na pewno ją pozwężam, poskracam, na razie musi być jeszcze miejsce na rosnący brzuch ;) a dzisiaj jak przymierzałam, to do legginsów, sweterka i też już inaczej wygląda. ale ten kawałek materiału co mi został lepiej przemyślę i na pewno już nie będzie z całości we wzór tylko dokupię jakiś gładki ;) Uśmiechnięta, glukozę przechowuje się normalnie w szafce, jak cukier puder czy coś w tym stylu ;) ja kupiłam chyba z tydzień przed.
  20. Natha mój ma 26... o dojrzewaniu nie chce słyszeć. on ogólnie uważa, że to moja wina, że mieszkamy gdzie mieszkamy, bo zamiast od razu po urodzeniu oddać dziecko mamusi (jego oczywiście) na odchowanie i iść do pracy, to mi się zachciało z dzieckiem w domu siedzieć i wychowywać po swojemu. a mnie ku*wica strzela jak mam z nią zostawić syna na godzinę czy dwie. nawet nie potrafię określić czemu jej tak nie cierpię, po prostu odrzuca mnie od niej jak ją widzę czy chociaż słyszę. no a mój wraca. w sobotę będzie, bo samochód mu się psuje. chce spróbować znowu Nikosia zabrać w trasę, bo poprzednim razem się nie udało. teraz też się nie nastawiam, gorzej, że młody już z tatusiem pogadał i już się doczekać nie może. a potem dupa wyjdzie, mąż pojedzie na rozładunek, a młody będzie mi ryczeć cały dzień czemu tata go nie wziął. dziewczyny czy ta sukienka nadaje się do chodzenia? strasznie mi się materiał spodobał, zaczęłam kombinować z wykrojem, bo chciałam żeby nadawała się potem do karmienia. efekt taki, że wykończenie mi się nie podoba, krój też średnio, a materiał jakiś bardziej na koszulę nocną chyba niż na sukienkę.... mam nauczkę, żeby z materiałów które mi się bardzo podobają szyć sprawdzone kroje, a nie kombinować samej :/ na jakąś tunikę chyba jeszcze starczy, a myślałam, że i młodej coś uszyję.
  21. mój mi zawsze mówi, że zachowuję się jak emerytka. a mi się wszystkiego totalnie odechciało jak się tu sprowadziłam, to miejsce mnie w depresje wpędza. ale weź mu to powiedz to zaraz kłótnia, że idealnie, cud, miód i orzeszki a ja problemy wynajduję.
  22. To pokombinuje. Tutaj nozki sa regulowane wiec wystaczy jakas troche odkrecic zeby bylo wyzej.
  23. Moja nieszczesna szafka wyglada tak ;) na gorze widac duza przerwe miedzy drzwiami, na dole az takiej tragedii nie ma. Moglam wcisnac tylko 60cm szerokości i z takich nie bylo wiekszej glebokosci. Na dole na razie mam upchane to co do szpitala biore, poklady, majtki, wkladki laktacyjne, wiec sporo miejsca sie zwolni jak urodze. Lex ja tez juz dawno mialam usg, w 21 tyg chyba, a do kolejnego jeszcze 3 tyg i to juz chyba ostatnie bedzie. Dzisiaj jakos mniej ruchy czuje, chyba przez zmiane pogody ;) zaraz bedzie kawa z czyms slodkim to moze sie obudzi.
  24. Nataszka chyba sporo z nas nakręca się na lipiec ;) chociaż ja wolałabym poczekać na powrót mojego i mam nadzieję, że od razu z początkiem sierpnia będzie i będę mogła działać, żeby chociaż odrobinkę przyspieszyć poród ;) http://allegro.pl/show_item.php?item=6780732916&snapshot=MjAxNy0wNC0yMFQxMTozMDowNlo7YnV5ZXI7ZDUzMGU5YTMxODA3ZTBkNTllMjY2OTRjMjUzZWZiNmFkM2IzNDg4NWJjMDY3M2YzNWExZDFmNDUzMjY2NjE2ZA== link do mojej szafki. niby w nazwie szafka łazienkowa, ale mi idealnie do szafy pasuje, no i musiałam wymiary jakoś pogodzić, bo sypialnia i tak zapchana :/ mogłaby być troszkę głębsza, ale niestety takich nie ma i musiałabym zamawiać pod wymiar, a to oczywiście droższe. zresztą... jeszcze ze dwa lata i starzy będą uciekać do salonu, żeby dzieciaki miały swój pokój to wtedy im jakoś fajnie urządzę.
  25. To moj wczesniej gadal ze po co predszkole skoro jest babcia (czyli tesciowa brrrr) a dzisiaj jak przyniesli dokumenty i powiedzialam ze wypelnie i zaniose to od razu szczegolow sie dowiem, jakie koszty to powiedzial ze jakie by nie byly do przedszkola pojdzie. Do drzwiczek podokrecalam uchwyty, dalej jest wielka szpara jak sie je zamyka ale to juz maz wyreguluje. Gorzej ze jest duzo mniej pojemna niz myslalam. No i tak ukladalam te ciuszki i juz wiem ze pewnie polowy nie zalozy nawet bo niektore sa mikroskopijne (zostawie je i potem dla lalek bedzie miala) no i tyle ich mam, ze nie przechodzi, a raczej nie przelezy ;) a jeszcze jedna torba do prania czeka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...