-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cichadoro
-
Hela super wiadomosci :) mi lozysko tez na poczatku w pierwszej ciazy wyksztalcalo sie na przedniej ale potem wszystko juz bylo normalnie wie tym naprawde nie ma co sie teraz przejmowac. Tez mam taka wydzieline i tez juz myslalam ze cos zlapalam, ale juz mam od dluzszego czasu i zadnych onnych objawow. A ja wreszcie w miare normalnie przespalam noc. Goraczka mi zeszla, tylko kaszel zostal. Zreszta naczytalam sie ze goraczka moze towarzyszyc poronieniu a ja od pierwszego usg mialam goraczke ze 3 razy :/ chyba musze sobie odpuscic wyszukiwanie wszystkiego w internecie
-
Ja mam nadzieje ze gdzies pojedziemy, kobiety w ciazy widywalam i w gorach, nad morzem czy basenach odkrytych, jesli ciaza jest zdrowa i niezagrozona to nie widze sesnu sie ograniczac, oczywiscie w granicach rozsadku, do energylandii bym nie pojechala ale to mam zaliczone ;) A w polowie czerwca idziemy na wesele do mojego kuzyna, wesele chyba pod toruniem ale panstwo mlodzi na stale mieszkaja w gdansku wiec moze uda sie tam podjechac skoro i tak bedziemy jezdzic.
-
Ja rodzilam naturalnie i mam nadzieje ze nastepny porod trz taki bedzie. Ja bylam bardziej ciekawa tego bolu niz sie go balam, sam porod milo wspominam nawet jesli bolalo. Zreszta to prawda ze o bolu sie szybko zapomina.
-
Hela o ktorej masz wizyte? Trzymam kciuki zeby bylo wszystko dobrze, tez juz sie nie moge doczekac kolejnego usg i przezywam. Do tego te moje choroby, martwie sie ze to za duzo dla dzidziusia. Co do ruchow to wiecie, ja tez czulamcos takiego ruchopodobnego ale to bylo wczesniej jak to jeszcze kompletnie nie bylo mozliwe, teraz tez cos takiego poczuje czasem, ale to chyba jeszcze nie ruchy, wlaanie to sie zastanawiam jak odroznie te prawdziwe :p chyba dopiero konkretne kopniaki beda dla mnie pewne.
-
Reklamuja cos ostatnio na odpornosc dla kobiet w ciazy ale nie pamietam nazwy. Nawet nie wiem gdzie to moglam zlapac bo siedzialam w domu i wczoraj mi zaczela rosnac temp, w nocy pewnie mialam ale nie chcialo mi sie mierzyc. Za to dzisiaj juz konkretnie mnie rozlozylo. Oby szybko przeszlo bo noga juz nie boli i nawet bez kuli juz chodze wiec jest latwiej, ale mnie miesnie tak bola ze nie moge sie zwlec z lozka. Znowu apetytu nie mam, tak samo jak wtedy, oby nie ta zoladkowa znowu :/ chociaz mialam takie przeczucie ze nie pozbylam sie wszystkiego z siebie tamtym razem. A jeszcze w czwartek mama wraca do pracy i przez pol dnia bede sama w domu, dobrze ze to tylko dwa dni, a potem maz niby ma wracac
-
Ja mam nadzieje poslac mlodego do przedszkola od wrzesnia, wtedy chociaz pol dnia w domu z jednym, ale zobaczymy jak z dowozem bedzie bo mieszkam na wsi, a do naszego wsiowego dopiero od 4 lat moglby isc. A ja znowu mam goraczke ponad 38, doszedl kaszel, chyba musze w styczniu przejsc przez wszytkie plagi
-
O rany ja jeszcze tydzien w gipsie :( a juz myslalam ze do domu wroce. Juz mam dosc siedzenia u rodzicow bo mam wrazenie ze robie problem. Wiadomo ze nie robie ale nie lubie tak u kogos na glowie byc, wole byc samodzielna. Wiec mam nadzieje ze w pon mi juz zdejma gips a we wtorek usg. Maz ma wrocic na pon. Mam nadzieje ze sie poczuje chociaz troche i sie mna zaopiekuje, chociaz wole nastawic sie na najgorsze niz potem rozczarowac. Zreszta zaczynam juz swirowac z ta ciaza, doszukuje sie zaniku objawow, wlosy wypadaja znowu jak wczesniej, brzuch jakos sie nie zmienia, w ogole nie czuje tej ciazy. Pocieszam sie ze cycki nie maleja wiec zawsze cos ;) pewnie mam za duzo czasu na przemyslenia. A noc mialam okropna, synu chyba sie zestresowal ze do lekarza ide i nie mogl spac od 12, nawet jak sie od niego odwracalam to od razu sie budzil i mnie szukal, wiec cala noc na jednym boku...
-
Mój szwagier jest policjantem i mówił ze z naszego rejonu żadnej tej rodzinie co dostają szlachetne paczki nic by nie dołożył. Po prostu zna te rodziny z patologicznych sytuacji, wola wydać na alkohol niż na ubrania dla dzieci. Oczywiście na pewno nie wszystkie rodziny tak maja ale powinni to chyba bardziej sprawdzać. My chętnie byśmy pomogli jakiejś rodzinie ale nie takiej w której leje sie alkohol. Ineeska latanie jest chyba bezpieczne, w ostatnich miesiącach pewnie bym sie nie odważyła ale wcześniej czemu nie. Tylko lepiej niech sie lekarz jesCze wypowie. Tez bym gdzieś jeszcze pojechała z mężem i synkiem na kilka dni, może w maju jakos sie uda.
-
U mnie tez na razie tylko w głowie pomysły. No o sie trochę dowiaduje co po kim mogę miec żeby wiedzieć jakich wydatków sie spodziewać. Może po drugim usg sie spokojniejsza zrobię, ale pewnie nie na długo i tak ;) Mi juto gips zdejmują, zobaczymy co powiedzą, już sie boje tego bólu, zanim mi te ścięgna wrócą do normalności to jeszcze raczej długa droga, ale trzeba sie powoli do domu ewakuować bo już i ja mam rzeczy do zrobienia w domu i synek tęskni. Najgorzej ze miałam tak szybko wrócić i nie pamietam co w lodowce zostawiłam, pewnie cała do szorowania bedzie
-
Taka dostawka do łóżka pewnie fajna sprawa, ale my mamy materac na paletach wiec odpada. Zreszta jeden krasnal non stop ze mną śpi to drugiego postaram sie przyzwyczaić ze dalej od mamy tez można sie wyspać. Pewnie do pierwszego większego zmęczenia i dwójka ze mną bedzie spać. Uśmiechnięta z tym wózkiem to pewnie i od dziecka zależy. Ja prawie w ogóle spacerówki nie używałam tylko właśnie gondoli bo młody na spacerach tylko spał, wystarczyło go przewieźć 50m i już kimal, wiec gondola (całkiem duża była u nas w wózku wiec długo mógł jeździć) potem w spacerowce to tez tylko na płasko rozłożonej bo spał, a jak wyrósł z drzemek to od razu przestawilismy sie na lekka parasolkę. Axam dokładnie, ja teraz wiem ze musze miec wózek czołg żeby mi po każdym piachu i lesie poszedł. Z poprzednim sie trochę męczyłam. A do domu i tak nie zamierzam go brać bo po tych spacerach i tak nie doczyszcze.
-
Właśnie przy drugiej ciąży można określić co mniej więcej sie przydaje a co nie, w moim przypadku uważam ze kokon u mnie sie sprawdzi, potem bedzie najwyżej legowiskiem dla kota ;)
-
Plastik lutownica to raczej nie, ale jest taki klej dwuskładnikowy, jakby podkleiłem jeszcze innym kawałkiem plastiku to może dałoby radę, ale po wyschnięciu trzeba by porządna próbę zrobic czy sie trzyma. Ja na początku miałam kołyskę na kolkach, fajna sprawa bo była mała i w którym pomieszczeniu byłam tam sobie przyciągałam, no i jak to kołyska, kołysała sie ;) ale była pożyczona i podejrzewam ze właściciele już jej nie maja. A w poprzednim wózku miałam miękka gondole i to tez była fajna rzecz bo jak mi zasypiał na spacerze to ta gondola była tez takim nosidełkiem, wiec przenosiłam młodego na spokojnie do domu bez wybudzania. Teraz sobie uszyje ten kokon dla noworodka bo to nawet na łożku można położyć i sie nie bać ze dziecko nagle sie przekręci i spadnie.
-
O tej aceroli siostra mi już rok temu mówiła, ale jak zwykle sie tam zbieram do kupienia. Ona dzieciakom daje i chyba rzeczywiście pomaga. Chociaż jak był u nas w święta pogrom to wszyscy równo leżeli, ale to jakiś wirus mutant musiał być. Mój mały miał wtedy tez wysoka gorączkę przez kilka dni, katar, kaszel, ale osluchowo czysty wiec jakos wreszcie przeszło. Ja zanim sie dowiedziałam o ciąży to oddałam zabawki dla najmłodszych koledze męża, a potem obi sie strasznie o cos pokłócili wiec zabawki przepadły
-
Ja mam właśnie taki materac ale sprawdzałam to nic sie nie dzieje. Może dlatego ze synu śpi tam sporadycznie :p Teraz chyba jakieś lateksowe najbardziej polecają ale ja bede miała i łóżeczko i materac po synku siostry wiec ten wydatek z głowy. Wózek tez prawdopodobnie po moim chrześniaku bedzie. Jedyne co wiem ze musze sobie kupić tym razem na 100% to podgrzewacz do butelek, ale to już kilka miesięcy po porodzie, jak zacznę wprowadzać cos poza piersią. Musze poprzeglądać kiedyś co mi po synku zostało bo nie wszystko oddalam
-
Ja już nie mam siły do tego mojego synka, wszystkich bije, zabiera wszystko dzieciakom siostry. Potem niby przeprasza a za sekundę to samo. Wyje, płacze, rzuca sie. Na początku myślałam ze to taki etap, potem już było super a teraz wróciło i już sie zastanawiam czy to nie jakieś błędy wychowawcze, bo w sumie on przez większość czasu sam. Tez pewnie tęskni już za domem tym spokojem właśnie i swoimi zabawkami tylko dla siebie. Ja po tym usg jeśli bedzie na nim wszystko w porządku postanowiłam powoli gromadzić materiały do uszycia pościeli, ochraniaczy, jakiś poduszek pomocnych przy karmieniu itd. Część bodziakow tez pewnie postaram sie sama uszyć. Już nie pamietam jakie ubranka najbardziej mi sie sprawdzały ;) ale do szycia i tak jeszcze daleko, na razie materiały bede gromadzić żeby nie wszystko na raz. Na płeć nie mam co czekać bo i tak neutralne bede kupować.
-
Taaaa forum co jakiś czas szwankuje. A jeśli chodzi o temat seksu to mi sie teraz bardziej chce, ale maz w trasie, noga w gipsie wiec jak wróci to pewnie tez bedzie cieżko. Zanim maz wyjechał to byłam ciagle zmęczona ale jak już mnie namówił to zdecydowanie było duzo przyjemniej niż przed ciąża. Jeśli teraz wróci i ogarniemy jakaś pozycje bezpieczna dla nogi to nie bede sobie odmawiać ;)
-
Asia92 gratulacje :) mdłości ma sporo kobiet i od nich raczej nic sie dziecku nie stanie, takie uroki ciąży. Ja wymiotowałam ale z powodu grypy żołądkowej, a tak po prostu mi ciagle niedobrze. Co do martwienia sie to nie pocieszę Cię pewnie tym, ze martwić sie będziesz cała ciąże, zobaczysz dzidziusia na usg a za kilka dni znowu będziesz sie martwić. Ja w pierwszej starałam sie myślec pozytywnie i nastawiać na wszystko co dobre, w drugiej mi jakos ciężej. Staraliśmy sie prawie rok i za duzo sie naczytałam o poronieniach, utratach, jestem bardziej świadoma zagrożenia, wiec niby forum fajna sprawa bo można sobie pogadać ale i sie niepotrzebnie nakręcić... A mnie czeka ciężka noc. Rzuciłam sie dzisiaj na te orzeszki jak szczerbaty na suchary i mnie brzuch rozbolał. Wypiłam duzo herbaty i trochę przeszło a tu siostra pisze czy chce cos z McDonalda. Ogólnie unikam tam jedzenia ale jak to w ciąży, stanął mi przed oczami cheeseburger i sobie nie odmówiłam, plus lody z karmelem ;) miska na noc wraca pod łóżko bo z gipsem mogę nie dokustykac na czas do lazienki
-
Witaj Hela :) A ja mam dzisiaj zachciankę na orzeszki w cieście paprykowym, brat ma mi kupić jak bedzie wracał z pracy, może mi nie minie do tej pory. Jeszcze wracając do tematu zaparć to tak mi sie przypomniało ostatnio, ze kiedyś wyczytałam ze taka pozycja na kibelku jak siedzimy jest nienaturalna i jeśli ktoś ma właśnie problemy to wystarczy ze zrobi sobie podnózek z odwróconej miski czy jakiś niski stołeczek podstawi pod nogi. No i wczoraj wypróbowałam i może to była kwestia przypadku a może serio pomaga ale wizyta w toalecie była zdecydowanie krótsza. Może którejś sie przyda taka informacja ;)
-
Ja tez już sie zaczęłam nakręcać, dzisiaj pół dnia mnie bolał brzuch jak na okres. Niby to chodzenie o kulach już lepiej mi idzie, ale to jednak wysiłek i musze sie ograniczać, bo potem właśnie jakieś dziwne bóle. Ale już normalnie mogę jeść. Wszelkie mdłości mi sie skończyły. Nawet rano z głodu już mnie tak nie meczy.
-
Aga tak mi przykro, aż mi sie płakać zachciało, trzymaj sie! To była Twoja pierwsza ciąża?
-
Sylwia a moze ten kaszel to od wszechobecnego smogu, który teraz panuje? w Polsce mieszkasz? też mam minusowa grupę krwi, ale mam nadzieję, ze będzi wszystko ok kartę miałam zakładaną wczoraj, położnej wyszło w ogóle co innego niż mi z tygodniem i terminem, ale aż tak do tego wagi nie przywiązuję, 3-4 dni w tą czy w tą to żadna różnica, a wyjdzie i tak jak będzie chciał(a) ;) więc od wczoraj oficjalny termin to 11 sierpnia. jesli chodzi o te usg prenatalne to ja to miałam normalnie na wizycie robione, dlatego teraz było to dla mnie zaskoczenie jak dziewczyny pisały, że trzeba się umawiać na inne usg, do innego lekarza. jak widać moja ma ten certyfikat czy cos tam i sama wszystko sprawdza. teraz mam właśnie to usg 24.01 i to będą dla mnie długie dwa tygodnie. nie dość, że z tą nogą problem, to jeszcze grypa żołądkowa, która podobno jest niebezpieczna w pierwszym trymestrze. niby dzisiaj trochę lepiej ale dalej czuję jak jeździ mi po brzuchu i boję się, że znowu wieczorem będą rewolucje. ojejku żeby do tych ruchów dziecka dotrwać, bo wtedy jak się rusza to znaczy, ze jest i prawdopodobnie ma się dobrze ;)
-
Ja za to pije bardzo duzo bo mam wyrzuty ze nic nie jem a herbata łatwiej przechodzi ;) 2-3 na raz mogę wypić, oczywiście bardzo słabe. Dzięki czemu mam czym wymiotować, bo żołądek pusty a mnie mdli, oby to już było wszystko i jutro wreszcie bede sie czuła normalnie
-
Rownież witam nowe mamusie :) U mnie ten tydzień to totalna masakra, pojechałam na wizytę, z racji nogi nie było żadnego badania bo nawet na fotel bym sie nie wdrapała. Następna wizyta za dwa tyg z usg prenatalnym. A jak wróciłam to od nowa gorączka mną trzęsła i skończyło sie wymiotami ale mam nadzieje ze już mi sie polepszy
-
Mnie do niczego nie ciągnie, wszystko w siebie wmuszam, ciagle mam w buzi taki gorzki posmak i nic nie daje mycie zębów. Oby do 12 tyg, może wtedy bedzie lepiej. A jeszcze od chodzenia o kulach takie mam zakwasy ze ledwo mogę sie ruszyć, w nocy gorączki dostałam, teraz już trochę lepiej ale zaczyna mnie to martwić, bo to tylko wysoka gorączka była, żadnych innych objawów przeziebienia.
-
Ja jutro dopiero odbiorę wyniki ale oprócz zwykłej morfo było jeszcze tokso, HIV, chyba cukier i jeszcze cos. No i mocz