-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dejanira5
-
Ja epicentrum padnięcia mam przeważnie około godz.14-15. Może dlatego że jestem juz po jednej pracy i tuz przed drugą, ale jak juz zacznę to nie ma czasu na myslenie o spaniu i jakos jest lepiej. Teoretycznie to juz zaczęłam II trymestr ale wiadomo że samopoczucie nie zmini sie z dnia na dzień ale teraz to juz powinno byc coraz lepiej.
-
Hej brzuszeczki! Jakoś wczoraj nie miałam weny na pogaduchy, prawie cały dzień przeleżałam, spać mi się jakoś chciało i na nic nie miałam ochoty. Dziś juz troche normalniej sie czuję więc będe dziś tu zaglądać A tak w ogóle to wysypka mi juz prawie zeszła, wypiłam wapno i chyba pomogło, tylko skóra w tym miejscu jest jakaś dziwnie przesuszona więc co chwila balsam idzie w ruch, to chyba na szczęście nie było nic groźnego.
-
chłop powinien być obecny w takich chwilach, ja z mężem ustaliliśmy jeszcze przed ciązą, że razem chodzimy na każdą wizytę i wszystkie badania. To przeciez nie tylko moja ciąza, ale nasza wspólna, nie ja jestem w ciązy ale oboje jesteśmy w ciąży. On chyba by mi nie wybaczył gdybym kazała mu czekać pod gabinetem jak jestem u lekarza.
-
Tu u nas na Kociewiu PRZYJĘCINY to jest cała uroczystość I Komunii Świętej, od mszy zaczynając, a na przyjęciu dla gości kończąc. Takie słowne uproszczenie, u nas od razu wszyscy wiedzą o co chodzi U nas mówi się po prostu I Komunia Święta, no i wszystko jasne, dzięki małgosiu za informacje
-
małagosia77Dziewczyny, pochwalę się moim brzucholkiem... Masz rację Żabolku, kiepsko się robi samemu zdjęcie Ojoj siuper masz brzusio... ja tez taki chce... a tu nic, juz kiedyś pisałam że wyglądam jakbym miała wzdęcia a nie jak bym była w ciąży, ale twoje maleństwo jest o jakieś trzy tygodnie starsze więc narazie czekam rano dzis jak wstałam i spojżałam do lustra to nawet mi sie wydawało że troche jakby mi brzuszek podrósł... ale potem zrobiłam siusiu... i było jak wczesniej
-
Błagam dziewczyny nie śmiejcie się ze mnie, ale mam pytanie do Żabolka ---> co to są "PRZYJĘCINY"? Nigdy nie spotkałam sie z taka nazwą, chodzi pewnie o jakąś uroczystośc a moim regionie pewnie nazywa sie jakos inaczej ale jak możesz to napisz co to.
-
O kurczak! to mnie małgosiu troszke wystraszyłaś, właśnie przeczytałam troszke o tej chorobie i tam było że charakteryzuje się uciążliwym świądem skóry, a mnie ta wysypka nie swędzi, czy to ma jakieś znaczenie? zadzwonie dziś do mojej pani ginekolog i jak cos to pójde jutro.
-
żabol22Witajcie ranniutko!Dostaliśmy jeszcze wczoraj gości, dobrze uporaliśmy się ze sprzatnięciem pokoju i kuchni.. Dostaliśmy zaproszenie na przyjęciny do mojego chrześniaka, przyjechali z całą rodzina - nie przepadam za nimi.. Dobrze miałam posprzatane a te dzieci ( dziewczynka 13lat i chłopiec 9lat) zachowują się jakby skończyli 5 lat. Skaczą po łóżku, kulaja się, zagladaja w szafki, włączyli sobie komputer i w nim bez pozwolenia grzebią czytają wiadomości na GG- a rodzice zero reakcji..W końcu ja zareagowałam aby przestali i weszli sobie na neta.. Później zaczął się temat- co będę miała?? Bo słyszeli że bliźniaki - a ten chłopczyk ( mój chrześniak) że może bedą złączeni bo widział takie w telewizji i musieli je odcinać piłą... A rodzice znowu zero reakcji!!! Te dzieci nawet nie wiedza że dzieci złączone są chormi dziećmi.. i mogli im wytłumaczyć od razu jak zadali takie pytanie a oni się głupio uśmiechali szkoda mi tych dzieci bo na moje to wina rodziców Później na odstresowanie pojechaliśmy do mojego brata- mój mąz chciał miec włosy obcięte. Posiedzieliśmy troszkę i w drodze do domu mąz miał ochote na pizze. Zamówił sobie no i mi pite z kurczakiem- naprawdę i pizza dobra i ta pitta. Ale ja nie jestem na fast food w ciąży. Troszkę doskubałam i zostawiłam bo cofało mi się.. Dziś wizytka u gin - USG genetyczne nas czeka Zobaczę Naszego maluszka Jadę już przed 11 bo tam kolejka od 9 rana a lekarz przyjmuje o 14 Odezwię się później O rany co za potwory!!! ale znam ten ból bo też w rodzinie mam takie przypadki... dzieciak jest rozwydrzony jak nie wiem co, bije wszystkich i choć ma dopiero 5 lat to do wszystkich dorosłych zwarca się "Ty mendo!" a tatus nie reaguje tylko sie cieszy i twierdzi że dzieciak umie sobie poradzić osobiście nie pochwalam bicia dzieci ale w takim przypadku to już chyba tylko jedno wyjście zostało: "lać i słuchać czy żyje!!!!"
-
AnnaWFdejanira5 A tak z innej beczki... dostałam jakiesjś dzwinej wysypki na nadgarstkach w sobotę wieczorem a w niedziele już całe przedramiona miałam zasypane drobniutką "pokrzywką", nie swędzi ani nie boli, nie jestem alergikeim więc nie wiem co to takiego, nie wiem też czy mogę wziąc jakieś wapno albo cos w tym rodzaju. Może Wy mi coś poradzicie.Wapno możesz wziąc bez problemu. Ale tak czy siak skonsultuj to koniecznie z lekarzem. A moze to od słońca? Nie wiem czy to od słońca, nosiłam długi rekaw a wysypka jest własnie tam dzie rękaw zakrywał, nadgarstki i przedramiona, natomiast na dłoniach nie ma nic. Wapno wezme, jak nie przejdzie to zadzwonie do mojej gin.
-
Witajcie z samego ranka Wekend spędziłam na wsi i większośc czasu spędziłam na dworku więc dotleniłam sie za wszystkie czasy. A tak z innej beczki... dostałam jakiesjś dzwinej wysypki na nadgarstkach w sobotę wieczorem a w niedziele już całe przedramiona miałam zasypane drobniutką "pokrzywką", nie swędzi ani nie boli, nie jestem alergikeim więc nie wiem co to takiego, nie wiem też czy mogę wziąc jakieś wapno albo cos w tym rodzaju. Może Wy mi coś poradzicie.
-
czasem jednak zakupy mogą zdołować, jak tak mam często, szczególnie ostatnio, nie pamiętam czy juz o tym pisałam ale kiedyś jak byłam nastolatka to byłam otyła, a problemy z nadwagą miałam od zawsze, nadle na pierwszym roku studiów zaczęłam chudnąc, bez diet tak poprostu sama z siebie i z 75kg w ciągu roku spadłam do 52 a potem nawet 49kg przy wzroście 164cm. To był najcudowniejszy czas w moim zyciu, wchodziłam do sklepu i rozmiar S często był za duzy po dwóch latach bycia szczęsliwą zaczęłam powolutku wracać do dawnej normy, nie osiągnęłam co prawda dawnej wagi ale waże około 60-63kg. Co gorsze jak zauważyłam że zaczynam przybierać na wadze to zaczęłam uważać na to co jem ale to nic nie daje, boje sie że w ciąży przytyje tyle że nie uda mi sie tego potam zgubić, a jak patrze na moje ubranka w rozmiarze S i XS to mam ochote sie pochlastać jedyne co mnie pociesza to fakt że w wakacje przeprowadzamyu sie do nowego domu więc pracy będę miała sporo a po porodzie jeszcze więcej więc nie będę miała czasu na nic tez na jedzenie, w tym moja cała nadzieja
-
w dziurze w której mieszkam to może są jakieś trzy sklepy gdzie miewają ubrania ciążowe... ale za to ceny są kosmiczne więc chyba musze sie wybrać do stolicy na jakieś powazniejsze zakupki, może znacie jakieś fajne sklepy w Warszawie z ciążowymi ciuszkami?
-
szczerze mówiąc to ja nie mam takich doświadczeń, ani razu nie wymiotowałam :) ale słyszałam o kilku sposobach... - noś ze sobą jakieś krakersy, biszkopty lub herbatniki i jak cie złapie to przegryź sobie krajersika - rano, nie wyskakuj od razu z łóżka tuż po obudzeniu, poleż chwilkę wypij powoli szklanke wody i przegryś coś delikatnego, wstań po ok.15min. - nos ze soba wodę i popijaj ją, tylko pamiętaj częśto ale małymi łyczkami, jak wypijesz całą szklanke naraz to od razu zwymiotujesz to chyba na tyle, spróbuj może to cos da :)
-
O ciekawych sprawach pisałyście od mojej ostatniej wizyty na forum 1. WAGA - na ostatniej wizycie u gina okazało sie że schudłam 3 kg ale jak znam siebie to moment mi przybędzie, za dobrze by było gdybym w sobie chudła a tylko piłeczka by mi rozła 2. Ciuchy - kupiłam juz sobie dwie pary spodni ciążowych ale golf jest jeszcze za luźny i nie moge w nich chodzić, chodze więc w moich starych spodniach, niestety tu tez nie jest różowo, bo biodrówki są niewygodne z trochę już wystającym brzuszkiem ale udało mi sie wygrzebac z szafy spodnie o troche wyższym stanie, sa trochę już zużyte i przytarte ale co mam robić ... a z bluzkami nie jest źle, mam sporo luźnych tunik więc nie ma problemu, obcisłych nigdy nie nosiłam bo nie lubię jak mnie ubranie "dotyka" i zawsze wybierałam troszke luźniejsze modele :)
-
no w końcu ten profil został usunięty, ciekawe tylko ile jeszcze takich zostało
-
MarcelinaMoże moja Pani doktor już z przyzwyczajenia daje cały kpl badań każdemu. Moja siostra też miała zrobić ten odczyn wg jej zaleceń, a Panie, które w przychodni pobierały krew pytały, po co ona to robi? To jej 2-gie dziecko, więc jej grupę kwri znała. Tak samo z toksoplazmozą, ponoć robi się ją tylko 1 raz, a ona znów musiała powtórzyć. Ja oczywiście zrobię to badanie, tylko, że my chodzimy prywatnie, a każde badanie kosztuje i nie jest to kwota rzędu 5 zł, jak za mocz, tylko ok. 30 zł. szczerze mówiąc to troche dziwna wydaje się ta lekarka, ja też chodzę prywatnie ale badania zleca mi na przychodnie żebym nie musiała płacić, dziwne że twoja na to nie wpadła, w moim mieście wszyscy tak robią tym bradziej że zleca Ci tak duzo badań. Jak by były bezpłatne to niech sobie mnie kłuja ile chcą ale jak bym musiała płacić to też pewnie bym się dokładnie chciała wywiedzieć po co to wszystko. A nie możesz iśc do innego lekarza?
-
też tak mam, jak sie juz nad ranem obudze to czasami zasnąć nie mogę, szczególnie jak juz widno na dworku :)
-
Ja mam taką samą sytuację, do pracy chodze na 8.00 i podczas sniadanka na chwilke tu zaglądam
-
Aldonka20--> śliczny dzidziuś, ja następne USG będę miała dopiero w maju ale już nie moge się doczekać AnnaWF--> Aniu czy zauwazyłaś że od kilku dni jesteśy pierwszymi brzuszkami które rano zaglądają na naszą stronkę zaraz zacznę myśleć że może mam jakieś problemy ze snem
-
Dopiero dziś znalazłam ten post ale uważam że świetnie że powstało cos takiego, mój mąż pozuł sie tatusiem od pierwszego testu, boi sie przezywa 1000 razy bardziej niz ja to w sumie fajne, bałam sie bo jak nasza znajoma była w ciąży to jej mąż poczuł się ojcem jak synek skończył jakieś 4 lata ... ale to było za późno bo dziecko w ogóle nie chciało z nim czasu spędzać. Najbardziej śmieszne i zabawne sa dla mnie chwile gdy jakoś jękne albo powiem że coś mnie troszkę boli lub niezbyt się czuję a mój mąż już przy drzwiach stoi i chce mnie na pogotowie wieźć Mój mały słodki histeryk... oby tylko nie zwiał gdzie pieprz rośnie na widok pierwszej kupy
-
W sumie planować mozna zacząć w każdej chwili, a jestem w o tyle dobrej sytuacji że pracuję w szkole więc od połowy czerwca mam wolne i wtedy będę miała duzo wonego czasu na zakupy i wprowadzenie wszystkich planów w życie
-
Aż mi głupio jak czytam Wasze posty... ja jestem kompletnie zielona w temacie pieluch i jak to dobrze że jest tu ktoś tak zorientowany w temacie... a tak serio to ja jeszcze o takich rzeczach nie myslę, mama moja ciągle mi wmawia że to jeszcze za wczesnie na jakiekolwiek plany i zakupy, chyba troche mi sie jej nastawienie udzieliło ale jak tak czytam o czym piszecie to juz sama nie wiem
-
Już nie mogę się doczekać jak będę robiła zakupy dla dzidziusia, jestem jednak dośc przesądna i poczekam conajmniej do połowy ciąży, połowa mi minie tak gdzies w czerwcu ale zakupy będę pewno robic w lipcu lub w sierpniu, dopioero wtedy będę miała troche wolnego czasu :)
-
Święta święa i po świętach... alo to w sumie dobrze bo szczerze mówiąc to siedzenie za stołem to juz mi bokiem wychodziło, wczoraj była ładna pogoda i miałam chęć na spacerek póść ale zrezygnowałam z powodu strachu przed ekipami biegającymi z wiadrami po ulicach a dziś po południu do pracy na chwilkę a narazie sobie leniuchuję
-
zbliżaja sie święta i pewnie po nich każdej z nasz przybędzie troszkę tu i tam ja sie nie przejmuję, bo w gruncie rzeczy wole potrawy bożonarodzeniuwe niz wielkanocne więc nic na świątecznym stole nie jest dla mnie interesujące... chybaże ciasta