ola2710

Tak,trzeba mieć k+d (chyba że znowu się coś zmieniło,ale nie sądzę). K się dawało jakoś krócej,potem pamiętam że dawałam samą wit d. Może jakąś saszetkę kupię,choć poprzednio nie kupowałam...

Ja mam proszki lovela-do białego i kolorów,mam też jakąś jedną saszetkę płynu do prania też z loveli. Poprzednio też używałam tych proszków i były ok. Dzisiaj usiadłam na chwilę i poobcinałam metki z nowych rzeczy,szykuję się do prania powoli;) wybrałam też gondolę do wózka,pewnie dzisiaj kupię; po raz kolejny rozejrzę się za łóżeczkiem,może się na coś zdecyduję...;) Angelika,jako weteranka zgagi powiem,że działają też migdały (jadłam płatki migdałów jak mnie brało),poza tym jem gaviscon - można to brać w ciąży (jest w tabletkach i w płynie).

Piękna mata :) Angelika,ja niestety noga jestem jeśli chodzi o ciasta...jedynie sernik na zimno robię;) U nas właśnie druga burza,może nieco orzeźwi powietrze,bo mieliśmy dzisiaj ok 27 stopni. Też niby wiał wiatr,ale niewiele to pomagało. W naszej sypialni już chodzi wiatrak...

No tak,ale może być różnie...dopada mnie stres po prostu,zwłaszcza jak widzę,że się czerwcówki szykują (nieważne ile tyg różnicy byłoby między nami) ;) jak sobie jeszcze przypomnę,że ze znajomą z pracy miałyśmy z pierwszymi dziećmi terminy tak,że ja w połowie grudnia,a ona w połowie stycznia,ja przenosiłam,a ona urodziła w dzień mojego terminu...to stres jest większy:/ od 3 w nocy do 5 rano nie spałam,może nie tyle z nerwów,co z gorąca (choć okno całą noc uchylone,to też się pocę jak nigdy...)

Ech,ja dopiero zjadłam śniadanie,mobilizujesz Sylma;) trzeba zrobić jakąś zupkę,mam trochę prasowania...a odnośnie ciuszków dla juniora,to nawet metek jeszcze nie odcięłam,może trzeba zacząć coś...;)

Mae,my byliśmy z synkiem i siostrzeńcem w JuraParku w Krasiejowie. Wyjechaliśmy z domu przed południem,po drodze zaliczyliśmy "obiad" w maku,a od około 13.15 do 17.45 zwiedzaliśmy park dinozaurów,oceanarium,park ewolucji człowieka...spore są te wszystkie miejsca,więc wróciliśmy bardzo zmęczeni i szybko małego pod prysznic,potem siebie i spać. Ale było fajnie,gdyby ktoś był w okolicach to polecam-dzieciom się podobało:) Niedawno dopiero wstaliśmy,dziś i jutro wszyscy jesteśmy w domu:) Ja w pierwszej ciąży uniknęłam rozstępów,może teraz też się uda (choć brzuch teraz mam taki jak poprzednio przy porodzie...). Smaruję się jak sobie przypomnę,bo mnie zaswędzi brzuch; mam tołpę 'be mum'.

A mój ma tak,że czasem chce,żebym mu przypomniała,że ma coś zrobić (biedak zapomni),a czasem jak mu przypominam,to tekst "przecież pamiętaaaam!"... nie dogodzisz;) Przypomniało mi się jeszcze jak mnie wkurzał,jak synek był niemowlakiem-bał się robić przy nim cokolwiek (bo mały i zrobi mu krzywdę),ja to odbierałam jako lenistwo po prostu. Teraz widzę,że nie do końca to było lenistwo,bo mają super kontakt, nie tylko bawią się, ale też nie ma problemu z innymi rzeczami (oprócz obcinania paznokci;)

Dziś od rana próbuję ogarniać dom,robić obiad itd,a mój mąż na luzie wszystko...skosi trawnik-leży...pobawi się z dzieckiem-leży...i mówi do mnie "też się połóż". Tak...tylko że w przyszłym tyg mamy cały tydzień dziecko w domu,nie tylko 1 i 3go,do tego nie we wszystkie dni mąż ma wolne,i wolałabym mieć spokój ze sprzątaniem chociaż... Oszaleję...

No tak,widzę że wszyscy faceci mają tę przypadłość...;) ja mam czasem wrażenie,że on to robi specjalnie-proszę go o coś,a on mi "zaraz-uje",po czym jak się wściekam,że znowu zapomniał i mógł zrobić od razu jak go prosiłam,mówi "trzeba było mówić,że chcesz już". Jak czasem powiem "zrób to już,bo zapomnisz",słyszę "teraz nie mogę,bo...(i tu milion wymówek,dla mnie typu 'bo układ gwiazd nie sprzyja aktualnie tej czynności')"... Fajne macie już rzeczy zrobione dla dzieci,super :) Ja dziś byłam rano zrobić badania,bo wizyta 7go,a teraz miałam do zrobienia m.in.ponownie hiv(na wynik czeka się tydzień,więc w sam raz). Potem pojechałam do koleżanki na kawę i tak nam zeszło,że wróciłam do domu o 13,nic zatem w domu nie jest posprzątane,nie zrobiłam nawet obiadu...będzie obiadokolacja i wieczorne lekkie ogarnianie,jutro wszystkiego nie zrobię,a w niedzielę chcemy jechać do parku dinozaurów z synkiem:)

Sylma,wyglądałam podobnie przy pierwszym porodzie;) jeszcze się naczytałam,że rożek wziąć,laktator itp-i niepotrzebnie. Teraz biorę tylko małą paczkę pampersów,smoczek,chusteczki nawilżane i z 1-2 tetry dla małego. Podkłady na oddziale też mieli (co prawda dają 3-4 dziennie,początkowo może to być mało,ale zawsze ktoś może dowieźć...). Teraz będę wychodzić z założenia,że niezdrowo tak wszystko w szpitalnych bakteriach "obtaczać",im mniej tam zabiorę ze sobą,tym dla wszystkich lepiej:) Strzelin/Wiązów,te tereny?ze Strzelina mam suknię ślubną,a w Wiązowie robiliśmy szlachetną paczkę,to też lekko tereny kojarzę:)

Mój gin jakoś w pierwszej ciąży też mnie nie wysyłał na konsultacje okulistuczne (a wada znacząco mi się nie pogorszyła,miałam może -2, teraz mam -2.25 i -2.5). Sam powiedział,że przy tak niewielkiej wadzie nic się nie powinno dziać,ale mam wrażenie,że jestem już wg niego chyba za stara na ciążę,więc wysyła mnie gdzie może;) ale może lepiej dmuchać na zimne...

Już po kłótni z mężem jestem,nie zabiłam dziada;) Trzeba się skupic na przyjemnych rzeczach,nie na nerwach. Jutro kawka z koleżanką,dziś przyszła paczka z gemini z rzeczami głównie dla maluszka-jakbym poprała i wyprasowała,to byłabym gotowa;) (nie licząc takiego drobiazgu jak łóżeczko,ale to nawet jak wybiorę,to mąż jest w stanie kupić/złożyć). I ważne,że z oczami ok:)

Kelis,byłam w Enelmedzie na Szczytnickiej(mamy pakiet zdrowotny z pracy,więc mam to za darno); auto zostawiłam w pasażu grunwaldzkim i przeszłam się kawałek spokojnie:) jestem już w domu,muszę chwilę ochłonąć po atrakcjach i jadę po syna do przedszkola. Oczywiście lekki światłowstręt był i leciutko rozmazany obraz,ale po ponad 3 godz od zakropienia mogłam prowadzić faktycznie. Tylko że wsiadam do auta,a ono zdechło...dzwonię do męża,a on mi mówi,że musi jechać do mechanika,bo się w tym aucie akumulator rozłącza i mi (z lekka ślepej,na ciemnym parkingu w centrum handlowym,że w ciąży i z planami na zakupy jeszcze w hurtowni dziecięcej) każe otwierać maskę i próbuje mi mówić który kabelek mam sprawdzać...ubrudziłam się strasznie,wkurzyłam na niego i pokłóciłam z nim (bo wiedział,że jadę daleko do lekarza,a on blisko do pracy i wziął nasz nowy sprawny samochód,a mi o tych problemach z drugim autem nie powiedział),w hurtowni nie byłam... ubiję go jak wróci z pracy,a na pewno tym nowym nie będzie jeździł,skoro jest taki mądry.

Zakropili mi oczy,ale póki co nie widzę różnicy,tzn pani dr ostatnio mówiła,że może być światłowstręt i zaburzenia widzenia i przez co najmniej 3 godz przez to nie można prowadzić samochodu...ale zobaczymy jak zareaguję. Zaplanowałam sobie jakby co chodzenie po galeriach przez ten czas. A jak będzie dobrze,to podjadę do hurtowni z artykułami dla dzieci:)

Ja nie wiem czy się nic nie zmieniło (choć nie sądzę),ale u mnie tylko pampersy i chusteczki nawilżane,na wyjście ubranka i tyle. Jeśli coś się zmieniło,to i tak mam 15 minut drogi do szpitala,zawsze może ktoś dowieźć:) Jadę do okulisty do Wrocławia,sprawdzą mi czy mi się siatkówka przez ciążę nie odkleja...

Ja wczoraj kupiłam pampers premium care takie malutkie opakowanie do szpitala (22 szt),zamówiłam też razem ze innymi rzeczami z gemini większą paczkę tych zielonych pampersów. Nie pamiętam już ile tych jedynek używałam,ale to krótko było...

Wiem (widziałam) co to jest isofix,ale zgłupiałam jak zobaczyłam np to http://www.maxi-cosi.com/pl-pl/foteliki-samochodowe/foteliki-dla-niemowlat.aspx Na tej stronie są jakieś kolejne bazy montowane chyba właśnie na isofix (to nie jest tak jak np w foteliku mojego starszego syna,że w foteliku mamy isofixa i już montujemy,tylko do isofixa z auta montujesz bazę,a potem to nosidełko przyczepiasz tylko i tak za każdym razem). Rozumiem,że wy macie tak,że montujecie za każdym razem do isofixa nosidełko?

Mae,norweska administracja nie przewiduje odwołań od swoich decyzji? To już jest ostateczne? Pocieszeniem może być to,że niedługo wracacie,prawda? Będzie dobrze,staraj się tym nie stresować... Marija,teraz to tylko okolice domu i zero stresu :) już niedużo nam zostało,pojeździć można później:) Kurczę,nie kupowałam nigdy fotelików tych pierwszych-macie te foteliki z isofixem,tak? Do tego trzeba kupić dodatkowo jakąś bazę,czy po prostu montujecie na isofixa z auta? Nie znam się na tym,teraz kupiliśmy fotelik 18-36 dla starszego i jest wpięty w isofixa z samochodu...a odnośnie tych pierwszych czytam o różnych rodzajach baz i już się pogubiłam...

Cha!i oprócz łóżeczka i gondoli do wózka musimy kupić jeszcze fotelik... dobrze,że człowiek oszczędzał przez jakiś czas,to jest za co kupić,tylko teraz myślę jaki-jakie Wy macie?

Też mam lenia dzisiaj,obiadu nie zrobiłam,później zrobię zupę na jutro...tylko lekko ogarnęłam w domu,jeszcze mi zostało zamiatanie i tyle... Jestem zmęczona,nie mogłam spać w nocy,a od rana robiłam kurs angielskiego na studia i właśnie skończyłam:) Sylma,te studia to na wsb-nie jest ciężko,szczerze to jakoś specjalnie się nie muszę przygotowywać na nie,zwłaszcza jak załapię na zajęciach o co chodzi:) tylko troszkę jest prac zaliczeniowych czy zadania do zrobienia na platformie internetowej... Z łóżeczkiem się zastanawiałam nad kołyską,ale raczej na krótko starczy. Potem nad łóżeczkiem dostawnym,ale też do około pół roku starczy...a muszę je mieć obok swojej strony łóżka,nie mamy miejsca gdzie indziej. Tylko teraz myślę czy powinno mieć opuszczany bok... Kali,koszule kupiłam na stronie dolcesonno (słodki sen). Tam też kupiłam cienki szlafrok w razie czego. Staników jeszcze nie mam,poprzednim razem miałam zwykłe bawełniane z canpolu i były ok.

Ja już bym chciała po kolejnej wizycie u lekarza być gotowa,to będzie 34 tc. Teraz się zbieram za aptekę,kosmetyki itp,żeby już wszystko mieć. Pewnie będzie miesiąc leżeć,ale lepiej to mieć-poprzednio wcześniej wylądowałam w szpitalu ze względu na nadciśnienie i cieszyłam się,że mam już torbę dla siebie gotową,bo w tym stresie na pewno bym czegoś zapomniała i w ogóle nie w głowie mi było myślenie czego mi trzeba (przestraszyłam się całej sytuacji). Mam inne pytanie-jakie macie/zamierzacie kupić łóżeczka? Ja mam/miałam po starszym synu,ale będziemy kupować nowe...bo łóżeczko jest u moich rodziców,zostawione specjalnie dla siostrzenicy,a okazało się,że zrobiono z niego łóżko dla pieska:/

Dzisiaj widziałam się z ciocią-farmaceutką,rozmawiałam o octanisepcie,bo któraś z Was pisała kiedyś,że wycofują ze względu na jakiąś szkodliwą substancję w składzie. Ciocia nic o tym nie słyszała,cały czas jest w obrocie i wg niej jest ok... pytanie tylko jakie zdanie będzie miała położna,która nas odwiedzi po porodzie;) Marija,fajny miałaś wyjazd-zawsze to jakaś odskocznia od codzienności,mimo że "wypad emerytów";) Ja weekend spędziłam na studiach,dzisiaj po zajęciach wpadłam wprost na urodziny siostrzenicy. Chwilę posiedziałam z rodziną,pobawiłam się z dziećmi,a potem policzyłam ile jakich mam ciuszków i w końcu zrobiłam rozeznanie czego i ile mi brakuje. W końcu mam ok 8 tyg w porywach, pora się zabrać za to,bo oprócz normalnych spraw do ogarnięcia i wyprawki czeka mnie jeszcze sesja i zaliczenia na studiach,nie mówiąc już o niespodziewanych sprawach... lepiej się ogarnąć póki mam siły...

Mierzyłam kilka dni temu,miałam 102 cm;)) Kali,już niedługo i będziemy mogły hasać jak sarenki na polanie;) (póki co przynajmniej ja jestem jak hipopotam tarzający się w gęstym błotku;)

Pozdrawiam z jak na razie nudnych wykładów:) Roksana,jak cię cokolwiek niepokoi,to idź do swojego lekarza albo na izbę do szpitala-jeśli nic się nie dzieje,to będziesz spokojna... po tym co piszesz to pewnie to normalne bóle związane z ruchami dziecka,ale żadna z nas chyba nie jest tu lekarzem (a i lekarz intetnetowo cię nie zbada...).

Owszem,jest różnica czy mówimy o niemowlaku (raczej on by ci zęba nie wybil),czy o kilkulatku... ;) I tak,wg mnie spanie z niemowlakiem jest słodkie-och ach ;))