Skocz do zawartości
Forum

pupciocha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pupciocha

  1. pupciocha

    Sierpień 2008

    a wracając do wątku o imionach, to u mnie było tak, że mąż jeszcze zanim się zaręczyliśmy, to juz zapowiedział, że jego córcia będzie Alicja, a ja moge wybrać imię dla chłopca. Chłopca już mamy, więc czekamy na Alicję, choć do końca nie jestem przekonana do tego imienia.
  2. pupciocha

    Sierpień 2008

    Cześć Dziewczyny, dawno tu nie zaglądałam, bo nie mam za szczególnie czasu. Ale czytam pilnie wszystkie posty i strasznie Wam zazdroszczę, bo czekacie na pierwsze dzieciątko. Przy drugim już są inne emocje. Ja też jeszcze nie robiłam USG - idę w piątek. Renatko serdecznie współczuję dzisiejszej wizyty i masz prawo do płaczu, bo teraz kazdy powód jest dobry do pochlipania sobie. Byle nie za długo. Podobno dobry nastrój mamy wpływa na usposobienie dzidziusia i patrząc na mojego szkraba mam potwierdzenie. Ja z natury jestem pesymistką, ale w ciąży starałam się nie denerwować i cieszyć każdym drobiazgiem. Przyzna się co dzisiaj odstawiłam. Otóz byłam zapisana na badanie krwi i moczu. Tak się przejęłam, żeby nie zapominieć wysiusiać się do pojemniczka, że robiąc meżowi śniadanie, wciągnęłam dwie malutkie kanapeczki z wędlinką. Ale na badanie i tak poszłam. Może tylko cukier wyjść nie bardzo dobry. Trudno, najwyżej pójdę jeszcze raz. Mam nadzieję, że zaglądacie do konkursowej galerii. ZAGŁOSUJCIE NA ZDJĘCIE TOMKA I ZOSI. PLLLIIIIIZZZZZZZZ:) POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI ZA WAS WSZYSTKIE
  3. pupciocha

    Sierpień 2008

    W zasadzie to ja się tak trochę do Was dokleiłam, bo nie chce mi się zakładać wątku dla wrześniówek. Zobaczymy po pierwszym USG kiedy termin, bo może jednak sierpień. ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO OGLĄDANIA ZDJĘĆ KONKURSOWCH - I GŁOSUJCIE NA TOMCIA
  4. pupciocha

    Sierpień 2008

    No u mnie to jeszcze końca nie widać (tych dolegliwości) MłodaMamusia a czemu USG tak późno? nie robisz w 12 tygodniu?
  5. pupciocha

    Sierpień 2008

    Tak naprawde z tymi upałami to trudno trafić. Jak rodziłam Tomka, to cały czerwiec było strasznie upalnie. Tomek rodził się 7-8 lipca, mąż mi ograniczał picie, bo może cesarka - koszmar. A po porodzie w szpitalu wychodziłam spod prysznica półmokra i zanim doszłam do sali to byłam suchutka. Nogi miałam jeszcze ze 2 tygodnie opuchnięte. A moja koleżanka z pracy rodziła pod koniec sierpnia. Czerwiec przechodziła w miarę mało uciążliwie. Spokojnie sobie pojechała w lipcu na urlopik, nad polskie morze i jak rodziła to było dawno po upałach. JA TEŻ MARZYŁAM O RODZENIU WIOSNĄ ;) Nic to... nie myśleć o nudnościach, znaleźć sobie zajęcie - ja w pierwszej ciąży planowałam i organizowałam wykończenie nowego mieszkania (wprowadziliśmy się miesiąc przed rozwiązaniem nie mając umeblowaniej kuchni). Można zająć się szydełkowaniem lub dzierganiem na drutach pajacyka dla maluszka (osobiście uwielbiam, ale teraz brak na to czasu) Najlepszy jest drugi trymestr. Poprawia się samopoczucie, przybywa sił witalnych i mijają nudności. JUŻ NIEDŁUGO
  6. Brakuje jednej opcji: "nie zawsze", więc nie bardzo wiem gdzie zagłosować. Chyba będę miła i zagłosuje na tak, bo średnia wychodzi na jego korzyść ;)
  7. pupciocha

    Sierpień 2008

    No to już po pierwszej wizycie. Jest O.K. :). Na USG idę 1 lutego. Lekarka nawet się ucieszyła, że udało się naturalnie i żadnych uwag, że za wcześnie itp. pozdrawaim
  8. pupciocha

    Sierpień 2008

    Hej, Dziewczyny, wielkie dzięki...:) Jutro pierwsza wizyta u gin. Już nie moge się doczekać, aż usłuszę, że wszystko w porządku. Trochę mi głupio, do moja siostra przesuwała termin ślubu, bo kolidował z poprzednim terminem porodu, a teraz wychodzi dokladnie tak samo :( Nie wim jak jej to powiem, bo przecież nie będzie przekładać ślubu drugi raz.
  9. pupciocha

    Sierpień 2008

    MlodaMamusia dzięki za wsparcie. Ja o tyle się boję, że z następną ciążą miałam poczekać przynajmniej 3 miesiące od pierwszej miesiączki po poronieniu, a zaskoczyłam zaraz po tej miesiączce i nawet nie wiem kiedy;) teraz się spodziewam niezłaej reprymendy od gin.
  10. pupciocha

    Sierpień 2008

    A propos lodów, to nie panikowałabym tak bardzo. Trzeba raczej uważać na ciasta z kremem, sernik na zimno itp. (chodzi o obecność jaj i surowego, niepasteryzowanego mleka - listerioza, salmonella i toxoplazmoza) oraz surowa wędlina (np. kiełbasa polska surowa, polędwica łososiowa itp) i sery pleśniowe. Ogolnie, jeśli planujecie karmić piersią, to jedzcie wszystko, na co macie ochotę. Po porodzie menu znacznie zię zawęża ;)
  11. pupciocha

    Sierpień 2008

    Cześć Dziewczyny! Ja jeszcze nie mam terminu, ale wychodzi przełem sierpnia i września. na razie "dmucham na zimne" i po mału przyzwyczajam się do mysli, że będzie dzidziuś, bo na początku listopada poroniłam i wcale nie "pracowalismy" nad potomkiem. Tym bardziej jestem w szoku, bo o pierwszego dzieciaczka dłuuuuugo się staraliśmy i miałam stwierdzony wrogi śluz i była inseminacja (przy 2 ciąży też). Jesli chodzi o bolące piersi, to o ile pamiętam nie przechodzi do końca ciąży, a potem jak się karmi, to też nie jest wesoło. Ale czego nie robi się dla swojego skarbulka? Mdłości przechodzą po 3cim miesięcu :) pozdrawiam serdecznie i życzę Wam wszystkiego dobrego
  12. pupciocha

    Optymistycznie

    polityki i w naszym kraju nie da sie czasami zdzierżyć. pozdrawiam
  13. pupciocha

    Optymistycznie

    monikouette w jekiej części Francji mieszkasz? Pytam, bo 10 lat temu byłam 2 miesiące jako opiekunka do dzieci w Varces pod Grenoble. Wlaściciele posiadłości, w której mieszkałam pokazali mi trochę Prowansję i okolice Grenoble, byłam też w Lyonie...Ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem, mimo, że nie znałam wtedy zupełnie języka francuskiego. Chętnie bym tam jeszcze kiedyś pojechała turystycznie. Zazdroszczę Ci, że mieszkasz w tym pięknym kraju ;)
  14. pupciocha

    Optymistycznie

    Mam tylko nadzieję, że moja radość nie jest przedwczesna, bo jeszcze wszystko się może zdarzyć. Cieszę się głównie z tego, że "zaskoczyło" zupełnie naturalnie, bo już straciłam w to wiarę.
  15. pupciocha

    Optymistycznie

    witam waszystkich, Jestem dziwnym przypadkiem niemożności zajśćia w ciążę. O pierwszaego dzidziusia staraliśmy się 2 lata naturalnie, potem przy wspomaganiu kliniką - stymulacja owulacji, mąż na prochach poprawiających plemniczki, dwie inseminacje (podobno mam wrogi śluz). Każda pojawiająca się miesiączka była jak poronienie. Po 2 latach takich starań udało się. ;) Gdy Tomek zbliżal się do roczku, kilka miesięcy próbowaliśmy od nowa. I znowu nic. Podobno jak ktoś ma wrogi śluz to już nic z tego. Zgłosiłam się do przychodni, zrobili i inseminację i udło się......W 8 tygodniu poroniłam. Było to na początku listopada ub.roku. 3 grudnia zaczęła mi się miesiączka. Lekarka powiedziała, że z następnym dzieckiem powinnam poczekać jeszcze ze 3 miesiące. Tak się "wyluzowałm" i zakodowałam sobie, że jestem praktycznie bezpłodna, no i własnie się okazało, że jestem w ciąży. Lekki szok!!!!!!! w zasadzie, gdyby nie koleżanka, ktora wczoraj sie pochwaliła, że jest w nieplanowanej, drugiej ciąży, to bym dalej żyła w nieświadomości, może jeszcze ze 3 tygodnie. Widać, że od nas nic nie zależy. Pozdrawiam wszystkie mamuśki oraz starajęce się ;) WYLUZOWAĆ I NIE MYŚLEĆ, ŻE MUSZE MIEĆ DZIECKO. Wydawało mi się, że to nie realne, a jednak..........
  16. Witam, Chętnie się dołączę. Mam synka ur. 8 lipca 2006. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...