Skocz do zawartości
Forum

JSmolarek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JSmolarek

  1. Ja jestem tym wszystkim przerażona...co chwilę przybywa negatywnych zachowań i wiadomości...śledzę je, ale aż nie mogę i nawet nie chcę do końca uwierzyć w to, co się dzieje...to niewyobrażalne i staram się nie dopuścić tych najgorszych myśli do głosu, ale one jednak się pojawiają... I pomyśleć, że to tak niedaleko, a zupełnie inny świat...tyle niepotrzebnych ofiar i przelewu krwi...żyję nadzieją, że to się wkrótce jednak odmieni, że coś lub ktoś powstrzyma tę lawinę....chcę w to wierzyć.
  2. Margeritka, to dobra wiadomość. Niedługo będziesz zdrowa. Domi, u mnie podobnie, Darunia ma 39 stopni znikąd i potworny katar...leży w łóżeczku z zamkniętymi oczkami...a ja siedzę obok....tylko wzdycha, że się źle czuje. Współczuję Ci szczerze i życzę duuuuużo zdrówka dla córci. Kasiu,doskonale rozumiem, nie ma jak na swoim.
  3. JSmolarek

    Dzień kobiet

    U mnie dziś było naprawdę miło...dostałam jeszcze róże i tulipany..od różnych bliskich Panów :)... Teraz cieszą moje oczy...szkoda, że na koniec dnia rozchorowała mi się Darunia....bieduleńka. Domi, to Ci było miło. Fajna niespodzianka i ładne zachowanie Panów.
  4. Spotkanie, na które już długo czekałam
  5. Ja średnio przepadam za cyrkiem, ale ten był naprawdę fajny...z Łodzi...
  6. JSmolarek

    Dzień kobiet

    Dziękuję Wam i buziaki przesyłam... Jednak nie może być tak różowo...dziś na zakupach jedna pani była dla nas tak nieprzyjemna, że nie wiem i to bez powodu...ach, zawsze coś...ale to nie popsuje mi dnia. Spieszę się, bo mam mieć gości...przyjaciółkę z rodzinką...:) już nie mogę się doczekać. A Wam wszystkim, kochane kobietki i Waszym małym księżniczkom, córeczkom życzę Wszystkiego Najlepszego i wspaniałego Dnia Kobiet i Dziewczynek. Serdeczne buziaki i przytulaski przesyłam wirtualnie....by Was też spotkało coś naprawdę miłego.
  7. JSmolarek

    Dzień kobiet

    A mnie mój mąż zaskoczył dziś..:) wiedział, że jutro mogę się czegoś spodziewać, więc zadziałał i niespodzianka się udała. Były róże, które uwielbiam i coś słodkiego, a dla dziewczynek bukieciki tulipanków...:) minki miałyśmy w duże O! Ale to nie koniec niespodzianek. Jak tata dał dziś, to dziewczynki też..:) Lidzia namalowała mi portret Ani z Zielonego Wzgórza i włożyła w ramkę, (wie, że ją bardzo lubię) a Darunia narysowała dla mnie bohaterki z bajki 'Kraina Lodu', Elsę i Annę. Takiego Dnia Kobiet to jeszcze nie miałam..:) Kompletnie nic nie podejrzewałam...Są po prostu kochani. Jestem przeszczęśliwa, to był cudowny dzień i wspaniałe niespodzianki. Dziś tata usypia córcie opowiadając wymyślone bajki, a mama klika..:)
  8. A ja dziś po prostu ...'pękałam ze śmiechu'...byłam razem z dziewczynkami na pokazach cyrkowych....do szkoły przyjechał cyrk, może raczej niewielka jego część, ale jednak...:) było po prostu rewelacyjnie: pokazy akrobacji, wygibasy, żonglerka, jazda na rowerze bez trzymania, jednokołowym, sztuczki, czary - mary, skoki wytresowanego pieska, a gwoździem programu był wąż...:) można go było pogłaskać, zrobić zdjęcie, więc Darunia ma zdjęcie z wężem....:) Program super, wszyscy: dzieci i rodzice, którzy byli, mieli świetną dawkę śmiechu...na dobry początek dnia...:) pan zapraszał dzieci do udziału w sztuczkach i dziewczynki się zgłosiły. Za to dostawało się balony: jedna ma serduszko - Lidzia, pan wygiął tak balon, druga ulubionego kotka- Darunia, ale zabawa znakomita, repertuar fajnie dobrany...:) dawno się tak nie uśmiałam, aż buzia bolała...:) a dzieci zachwycone biły brawo i śmiały się prawie non stop...:)
  9. Gratulacje dla Mikiego i Julci po raz drugi..:) fajnie, jak dzieci są utalentowane i jeszcze rozwijają zdolności. Mnie dziś bardzo ucieszył sukces, bo chyba mogę użyć tego słowa, mojej Lidusi...:) po rozmowie w szkole okazało się, że zajęła I miejsce w Konkursie Czytelniczym dla klas młodszych i starszych, przeczytała już 82 książki. Druga dziewczynka po niej miała przeczytanych 61. Nawet nie wiecie, jak mi miło się zrobiło, byłam taka szczęśliwa...rano byłam trochę przygnębiona, a tu taka wiadomość...gwiazdka radości dzisiejszego dnia. Cieszy mnie, że w takich czasach ona jednak chętnie sięga po książkę i ma swoje ulubione.
  10. JSmolarek

    Teatr

    Witaj, moim zdaniem zabawa w teatr z dziećmi to naprawdę fajny pomysł. Dzieci to uwielbiają, chętnie się przebierają, uczą bawiąc, to daje im dużo frajdy...ja mam dwie dziewczynki i one często się tak bawią, odgrywają różne postacie z bajek...daje im to mnóstwo radości. Dzieci szybciej się rozwijają, poszerzają swoją wiedzę...wydaje mi się, że ta zabawa nie ma żadnych negatywnych cech, bo chyba tego się obawiasz... Czy stało się coś takiego, co Cię zaniepokoiło? Jeśli tak, to trzeba ontym porozmawiać.
  11. Margeritka, to życzę Ci duuuuuuuuuużżooooooooo zdrówka...:) by choroba przeszła jak najprędzej. Ja też lubię jazdę na rowerze, mam w okolicy kilka urokliwych miejsc, po prostu nie można ich ominąć....a wiosną jest prześliczne...kwitną wiosenne kwiateczki, płynie rzeka, las...dla mnie tam jest naprawdę fajnie.... Lubię przyrodę i bardzo dobrze tam odpoczywam...zawsze mnie ona zachwyca.
  12. Domi, gorące gratulacje i buziaczki, dla Ciebie i dzidziuni...to jakby Twoja druga córcia....:) Serdeczne gratulacje dla Mamusi dzidzi. Maleńka na pewno śliczna, a Ty szczęśliwa Ciocia...:)
  13. Ulla, pociesz się, to tylko chwilowe, a w dobrym celu...ten zapracowany czas szybko minie, potem znowu będziesz mamą na cały etat, a jak zobaczysz uśmiech dzieci i radość z pokoiku, to będzie Ci troszkę lżej... Zgadzam się z Domi, niestety, musimy iść do pracy, ale za to, jak jest trochę czasu spędzamy go z dziećmi, by im to choć troszkę wynagrodzić...a one cieszą się, że są z nami, raz więcej, raz mniej, ale zawsze jesteśmy dla nich...
  14. Domi, szczere i ogromne, gorące Gratulacje!!! Aromatycznych herbatek ze ślicznego czajniczka!
  15. Moim zdaniem również dzieci powinny znać swoje prawa. W jakim stopniu tak jest, trudno to określić, bo moim zdaniem zależy to od wielu czynników: wiedza rodziców i ich sposób traktowania i podejście do tego zagadnienia, środowisko, szkoła itp. W szkole powinno się także dziecku przekazywać tę wiedzę, od wychowawcy, nauczyciela także wiele zależy. Ja staram się przekazać dzieciom to, co uważam za ważne, przydatne, o czym powinny wiedzieć. Dziewczynki już trochę tej wiedzy mają, ode mnie i ze szkoły. W miarę upływu czasu będą miały jej więcej, z mojej strony na pewno... Jak wygląda sytuacja gdzie indziej, nie wiem... Ubiegły rok był poświęcony Januszowi Korczakowi, wspaniałemu pedagogowi i przyjacielowi dzieci. To on przyczynił się do nagłośnienia i poszanowania ich praw. Największym osiągnięciem Polski w tej dziedzinie jest zaproponowanie i opracowanie Konwencji o prawach dziecka w 1978, przedstawienie jej ONZ i uchwalenie, na co wpływ miała postawa Starego Doktora. O nim można by pisać bardzo wiele, po prostu kochał i szanował dzieci, rozumiał jej, jak nikt przed nim, nawet umarł z nimi... Myślę, że wspomniano o nim w szkołach szczególnie starszym dzieciom.... Wydaje mi się, być może się mylę, ale ostatnio więcej się mówi o prawach dziecka...
  16. To musimy tych naszych Mistrzów razem posadzić...ale by była fajna konkurencja w jedzeniu...:) oczywiście wszyscy wygrani...:) Moim zdaniem to szybciutko będziesz Mistrzynią Torów, idzie Ci rewelacyjnie...:)
  17. Ela wspaniały ten Twój torcik, rewelacja! Po prostu śliczny! Moja córcia, Darunia, by powiedziała, że jesteś Mistrzem Tortów- ona tak mówi, jak ktoś jest w czymś naprawdę dobry....ona jest Mistrzem Rosołu....:)
  18. U nas też się zdarzyło, ale nie aż tak często...wszystko zależy od podejścia rodziców, jedni się nie bardzo przejęli i przyprowadzili, a inni starają się, by zdrowych dzieci jednak nie narażać i zostawiają w domu.
  19. Moja Darunia uwielbia śpiewać, tańczyć, rysować - nawet 30 kartek dziennie czasami, malować, wycinać, lepić z plasteliny syrenki, wróżki i inne, czytać, liczyć, uczyć się słówek z angielskiego, gotować z mamą, występować w teatrzyku domowym i odgrywać role, szybciuteńko uczy się nowego tekstu, to słowa pani z przedszkola, której w pierwszym tygodniu zaśpiewała i zatańczyła...:) tak bez okazji i tremy..:) Ale najbardziej ze wszystkiego chyba malować i rysować, ostatnio, po jednej z reklam poprosiła, bym ją zapisała do przedszkola plastycznego...:), bo tam dziewczynka zdawała do szkoły plastycznej...:) Była trochę zawiedziona, jak jej tłumaczyłam, że na razie będzie jednak w tym przedszkolu. Sprawia mi dużo radości jej powiedzonko: jestem chętna na....np. czytanie. Bardzo mnie cieszy, że jest otwarta na zdobywanie nowych wiadomości i umiejętności. No i oczywiście lubi oglądać programy o zwierzątkach, które bardzo kocha. Nawet takie poważniejsze, przy których zadaje sporo pytań.
  20. Tort rewelacja, zgadzam się, na pewno się spodoba.
  21. Witaj, niestety trudno dać konkretną odpowiedź na Twoje pytanie. Też bym sugerowała test, tak po 11 dniach...wtedy powinien już być wiarygodny. Musisz uzbroić się w cierpliwość i niestety jeszcze troszkę poczekać. Życzę takiej wiadomości, jakiej Ty sama sobie życzysz. Pozdrawiam serdecznie.
  22. Może się tak zdarzyć, dlatego lekarz zalecił wybranie całego antybiotyku... Dopiero po kuracji będzie wiadomo, czy zadziałał właściwie. Oby tak. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  23. Z jednej strony fajna taka pogoda, cieplutko i przyjemnie gdzieś wyjść, ale...żeby właśnie nie było powrotu zimy i to zdecydowanego...
  24. U mnie wieczory wyglądają różnie: rodziną coś robimy razem - zabawy czy gry itp..., kąpię dziewczynki, czytam im lub z nimi, po południu mój mąż często gotuje obiad na drugi dzień, bo lubi :) i tak woli, jeśli obydwoje idziemy do pracy, a potem ja wracam akurat z dziećmi o porze obiadowej, to już jest....gotowy, jak jestem w domu do południa, to ja...gdybym nie pracowała, nie byłoby pewnie gotowania po południu na drugi dzień, a tak, niestety jest, sprzątam też po południu, by na wieczór już było czysto i schludnie....czasami mąż sprząta, tak się wymieniamy, jedno robi coś, drugie coś innego..:) wtedy też pracuję, jak mam coś pilnego, a to już jak dzieci śpią, mąż wieczorami czyta zagadnienia do pracy, bo musi być na bieżąco, uczy się też, mimo to często rozmawiamy z mężem i jesteśmy ze sobą właśnie wieczorem, ale też, jak już tylko my nie śpimy...wtedy to chwilka dla nas. Staramy się to wszystko jakoś dobrze pogodzić i zorganizować, by każdy miał choć odrobinkę odpoczynku.... Ulla, to zdrówka życzę.
  25. Ulla, współczuję Ci takiej bieganiny, to na pewno bardzo męczące...śmiem zaryzykować stwierdzenie, że jesteś chyba troszkę weekendową mamą z powodu pracy... Domi, dziś ja krzątałam się po kuchni pichcąc i pomyślałam o tych Twoich słodkościach czwartkowych....:) jestem nadal pełna podziwu dla Ciebie...:) i Twojej weny....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...