Skocz do zawartości
Forum

JSmolarek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JSmolarek

  1. Moje dziewczynki, Lidzia lat 9 i Darusia lat 6, uwielbiają zabawy detektywistyczne, więc przyłączamy się..:) Te dyplomy to niespodzianki, wykonały je jedna dla drugiej, po kryjomu, choć trudno było utrzymać je w sekrecie. Lidzia zrobiła dyplom dla Darusi, (przedstawiając ją z kciukiem w górę), która przepada za czytaniem, a Darusia - dla Lidzi, która stale odnajduje wróżki w baśniowych światach, czytając różne książki. Na dyplomie wytropiona ostatnio Zarina.:) cały napis Darunia wykonała sama..:)
  2. Moje dziewczynki: Lidzia - 9 lat i Darusia - 6 lat chętnie przyłączyły się do zabawy. Już poprzednim razem, w konkursie z legendami myśleliśmy o Panu Twardowskim, ale zwyciężyły księżniczki..tym razem prezentujemy naszego Twardowskiego. Lidzia narysowała go, jak byłam z Darusią u stomatologa, więc nie mam wcześniejszego zdjęcia. Jej rysunek ma format znaczka pocztowego z pechową liczbą 13 i powycinane brzegi. Darunia natomiast narysowała imć Twardowskiego łowiącego gwiazdki na wędkę..:), a niebo to fale wodne.
  3. Właśnie odebrałam cudowną, wspaniałą i niesamowicie ciekawą książeczkę! :) jeszcze raz ślicznie dziękuję.:)
  4. Moja młodsza córcia, 6 - letnia Darusia wie, że skrzaciki żyją obok nas. Spisałam jej wyjaśnienia i powstał taki wierszyk. Drodzy Państwo, to nie wiecie? Małe skrzaty żyją przecież. Taki Cudak z animuszem, Śmiesznym nosem, parą uszu, Trochę dużych i spiczastych, (Jego nosek jest jak haczyk.) Kolorowe ma ubranko, W pudełeczku swoje spanko. Róż bluzeczka i spodenki, Duże stopy i ciżemki, Które klamrą się zamyka, By nie spadły, kiedy bryka. Są żółciutkie, jak kaczuszki, W szpic czapeczka, krótkie nóżki, I przychodzą tak znienacka, Gdy mama upiecze placka. Bo to wielkie są łasuchy, Lubią pączki i racuchy, Chętnie książki przeglądają, Dobrym ludziom pomagają. Lecz tym, którzy źli być chcą, Ciemną nocą wiele psot wyrządzają po cichutku By "nauczyć ich rozumu".:) Są przyjazne i życzliwe, Choć malutkie, lecz troskliwe, Chętnie z dziećmi bawią się, I to szczęście jest ich mieć. Kiedyś ja widziałam trzy, Układały książki mi. I półgłosem coś szeptały, w dalszą drogę wybierały.... Teraz w wydawnictwie siedzą, Kompot piją, ciastka jedzą, Wiele zajęć ciagle mają, Bo książeczki wciąż wydają. By docenić ciężką pracę, Wydawnictwo zwie się Skrzatem.:)
  5. Ślicznie dziękuję za super nagrodę..:) naprawdę uwielbiamy legendy, baśnie i mity..:) ogromnie się cieszymy!!! Będzie świetna lektura do czytania. Gratulacje dla innych nagrodzonych. :)
  6. Gratuluję nagrodzonym..:) Dariolka, córcia miała rację..:) to najładniejsze esy - floresy czterolatka, jakie widziałam..:)
  7. My legendy uwielbiamy I do konkursu chętnie się zgłaszamy..:) Jeśli chcecie poznać niesamowite i mrożące krew w żyłach opowieści, posłuchajcie...i przeczytajcie...:) "Legenda o pięknej królowej Juracie" Dawno, bardzo dawno temu, w podmorskich głębinach wznosił się wspaniały, bursztynowy pałac. Mieszkała w nim pięknej urody królowa morza - Jurata. Była dobrą i kochającą władczynią, otaczała opieką wszystkie morskie stworzenia. Pewnego dnia doniesiono królowej, że jakiś młody rybak zarzuca sieci i łowi ryby w morzu. Jurata bardzo się rozgniewała. Postanowiła ukarać śmiałka, który naruszył morskie prawa. Plan zemsty miał się dokonać z pomocą boginek wodnych, które zamierzały zwabić pięknym śpiewem młodzieńca w wodne głębiny i tam utopić. Wkrótce na falach Bałtyku pojawiła się flotylla pięknej królowej. Władczyni płynęła w cudnej, bursztynowej łodzi, a za nią podążały w muszelkach boginki morskie. Ich czarodziejski śpiew sprawił, że rozwijający właśnie sieci młody rybak spojrzał z zachwytem w ich stronę i uśmiechnął się promiennie. Wtedy stało się coś, czego nie przewidziała Jurata. Na widok urodziwego młodzieńca opuściły ją gniew i chęć zemsty. Nie mogła od niego oderwać oczu. Zrozumiała wówczas, że pokochała go całym sercem. Po chwili powiedziała do rybaka, że zamierzała go ukarać, lecz jego uroda urzekła królową niezmiernie. Przebaczy mu winy, jeśli on odwzajemni jej miłość. Młodzieniec przyrzekł Juracie, że będzie jej wierny, bo kocha ją od pierwszego wejrzenia. Władczyni obiecała przypływać codziennie na wieczorne spotkanie z ukochanym i odpłynęła. Od tej chwili spotykali się każdego dnia, a ich serca przepełniała radość. Niestety...to szczęście nie trwało długo. Władca burz - Perkun, nie mógł pogodzić się z myślą, że królowa zakochała się w zwykłym śmiertelniku. Pewnej nocy, gdy Jurata powróciła ze spotkania z rybakiem, Perkun cisnął gromem w jej bursztynowy pałac, który podczas zniszczenia przygniótł ciało dobrej królowej. Z zemsty Perkun roztrzaskał łódź rybaka, a jego ciało pochłonęło morze. Na jego dnie młodzieniec został przykuty do skały i cierpi do dziś. Gdy na Bałtyku szaleje sztorm, wiatr niesie z głębin jęki cierpienia nieszczęśliwego rybaka, a fale wyrzucają na brzeg kawałeczki bursztynu. To odłamki z pięknego, bursztynowego pałacu królowej Juraty. Tę legendę uwielbia Darusia, lat 6,( ponieważ jest o morzu i królowej, której bardzo współczuje), dlatego do niej wykonała ilustrację. Narysowała rysunek ołówkiem, potem farbami. Włosy Juraty zrobiła z plasteliny, podobnie jak wodorosty. Stanik królowej jest z muszelek, a piasek na dnie morza to ryż, kamyczki to ziarnka fasoli. Drugą wybraną legendą, ulubioną przez 9-letnią Lidzię, jest historia innej uroczej księżniczki. "O Wandzie, co nie chciała Niemca" Po śmierci króla Kraka w Krakowie zapanowała żałoba. Poddani opłakiwali śmierć mądrego władcy. Zastanawiali się, co będzie dalej. Tron królewski miał przypaść córce Kraka, pięknej Wandzie. Ale jak to będzie? Niepotrzebnie jednak martwił się cały lud. Młodziutka Wanda szybko zdobyła miłość ludu. Wieści o jej urodzie i mądrości rozeszły się na wszystkie strony świata. Dotarły też na zachód, gdzie panował książę Rydygier. Niemiecki książę szukał sobie żony i postanowił za wszelką cenę zdobyć rękę Wandy. Wysłał poselstwo z darami do Krakowa, by przekonać wybrankę do ożenku. Gdyby nie chciała zostać jego żoną, rycerze mieli wymusić na niej zgodę groźbą. Przybywszy na miejsce, posłowie złożyli kosztowności u stóp królewny i wyrazili życzenie Rydygiera. Wanda popatrzyła na dary i uśmiechnął zniknął z jej twarzy. Odmówiła przyjęcia klejnotów i oddania ręki Rydygierowi. Odrzekła, że jej miejsce jest na ziemi, którą kocha i nie może opuścić swojego umiłowanego ludu. Taka odpowiedź rozzłościła niemieckich rycerzy. Obwieścili Wandzie, żeby dobrze przemyślała swoją decyzję, gdyż jej ziemia może spłynąć krwią, jeśli odmówi. Polscy wielmoże próbowali nakłonić ją do zmiany zdania. Ona jednak oświadczyła stanowczo, że nie wyjdzie za Niemca i nie opuści kraju nad Wisłą. Znalazła inne rozwiązanie tej sytuacji. Pod osłoną ciemnej nocy królewna niepostrzeżenie uciekła się z zamku. Pobiegła szybko nad rzekę. Przez chwilę stała na jej stromym brzegu i spoglądała na nurt wody. Potem podniosła ręce i skoczyła w wezbrane fale. O poranku Wisła wyniosła na brzeg ciało Wandy. Płakali wszyscy poddani, wzruszeni jej poświęceniem. Upór opuścił posłów niemieckich, którzy udali się w drogę powrotną. Opowiedzieli o wszystkim Rydygierowi, a ten pożałował swych gróźb. Zrozumiał, że miłości nie można kupić, ani zdobyć siłą. Wierny lud, by uczcić pamięć i bohaterswo ukochanej Wandy, usypał pod Krakowem wysoki kopiec. Na pamiątkę tego zdarzenia nosi on imię córki Kraka. Lidzia narysowała niezwykłą królewnę Wandę nad brzegiem rzeki. Wzburzone fale Wisły i trawkę wycięła z papieru kolorowego. Obie ilustracje do wspomnianych opowieści są przyklejone do większych kolorowych kartek i pomyślane jako strony kalendarza ściennego pt. "Legendy polskie".
  8. Dziękujemy pięknie i gratulujemy innym..:)
  9. Moje dziewczynki: Lidzia - 9 lat i Darusia - 6 lat przygotowały dwa statki. Statek Darusi jest wykonany z glinki rzeźbiarskiej, cekinów i papieru kolorowego. Pasażerki płyną wśród wzburzonych fal morskich, a niedaleko pluskają się syrenki i delfinki. Wiosłują patyczkami do uszu..:) To Tęczowa Łódź, która może pokonać wszystkie sztormy. Ahoj, przygodo! Natomiast Lidzia zrobiła Arkę Noego z parasola. Tuż pod żaglem znajduje się gniazdo, z denka plastikowej butelki, przyklejone do masztu i wyglądający z niego kapitan. ( Nie wiem, czy go widać.) Na pokładzie znajdują się uratowane zwierzątka. Na dnie morza rosną wodorosty i ...czyha ośmiornica..
  10. Teczuszka już u nas, Darusia bardzo, bardzo się ucieszyła :) dziękujemy pięknie raz jeszcze...:)
  11. Och, ale super niespodzianka!! :) Dziękuję pięknie w imieniu dziewczynek, które są przeszczęśliwe, szczególnie Darusia, która powędruje ze śliczną teczuszką do zerówki :)!
  12. Pozostałe zdjęcia pracy dziewczynek...i rysunek Darusi, przedstawiający drugiego ulubionego kucyka - piękną i elegancką Rarity.
  13. Moje dziewczynki: Lidzia 9 lat i Darusia niedługo 6 lat, przepadają za tymi bohaterkami i wykonały kucyki z papieru kolorowego i plasteliny - kucyk Darusi i z bibułki - kucyk Lidzi. Wycięły je i przykleiły na rolkach. Kucyki dostały też w prezencie piękne suknie z cekinkami na bal. To Fluttershy i Rainbow Dash moich córeczek.
  14. Proszę Państwa, oto ja i moja wspaniała rodzinka :) Kilka słów objaśnienia: zdjęcie w centrum - wodne szaleństwa, Tuż nad nim na górze - ale zabawnie, podmienili mi żonę... Po prawo - biegnij, tato, czadu...:) Pod spodem - latanie po plaży też jest możliwe...:) Po lewej stronie - układamy "kanapkę" na tacie, już go nawet nie widać :) ( kanapka- ze słownictwa potocznego młodzieży - położenie się jednej osoby na drugiej podczas zabawy ) Jazda na koniu - to jest to, co uwielbiam...:) I ostatnie zdjęcie na dole: Co się z nimi stało? Żeby im tylko tak nie zostało..( dzieci o nas, rodzicach) Nasza rodzinka na wakacjach - ciekawe miejsca, fajne relacje. Góry czy morze, konie czy basen lecz najważniejsze: zawsze być razem..:)
  15. Dziękujemy pięknie, dziewczynki się baaardzo ucieszą, przesyłamy gratulacje dla innych nagrodzonych.:)
  16. Poprzednia praca dotyczyła baśni "Latający kufer" Andersena i jej bohatera, syna kupca. Teraz dziewczynki zrobiły razem latający dywan, którym posługiwał się Alladyn zapraszając na wycieczkę Jasminę - bajka nosi tytuł "Alladyn". Dywan jest wykonany z papieru pakowego i kolorowej bibuły, którą dziewczynki naklejały tnąc w kolorowe pasy. Po skończeniu go wybrały się w podróż.:)
  17. Niedawno przeczytana książka " Amelia i Kuba" sprawiła, że bardzo chętnie weźmiemy udział w konkursie. Dziewczynki polubiły osobliwe machiny. Po zajęciach kółka plastycznego Lidzia lat 9 próbuje malować na większym formacie. Tę pracę wykonała farbami na papierze 120 na 85 cm. Przedstawia ona Kapsułę Czasoprzestrzeni z różnymi światełkami i włącznikami. Najważniejsze jednak są zegary: na nich ustawia się miejsce i czas, do którego chcemy się wybrać. Osoba w środku to Lidzia w przezroczystej kabinie i swojej niezwykłej podróży do Krainy Baśni. Na głowie ma specjalne urządzenie umożliwiające przemieszczenie się w czasie. Ręce trzyma w metalowych rękawicach połączonych przewodami z komputerem sterującym. Drugą pracę narysowała Darusia 5,8 lat. Jej Tęczowy Wehikuł Czasu przenosi ją właśnie do Alfei, krainy Winx. Głowa i dłonie są unieruchomione, by maszyna mogła zadziałać. Światełka, gwiazdki i serduszka migają na kolorowo.
  18. My proponujemy jak środek transportu ...czarodziejski, latający kufer, którym posługiwał się bohater baśni Andersena. Nasz jest modelem dla dziewczynek. Przy jego wykonaniu musiałam pomóc trochę dziewczynkom, bo niektóre elementy np. wieko skrzyni jest dość trudne do zrobienia. Pozostałe elementu robiły same... Nasz czarodziejski kufer jest zrobiony z ogromnego, tekturowego pudła. Jedna z córeczek chciała, by był kolorowy - Darusia lat 5,7 natomiast Lidzia - 9 lat, marzyła o kwiatach...połączyły więc pomysły i wyszła tęczowa skrzynia w kwiaty i listki. Boki i wnętrze są w różnych kolorach, dziewczynki przyklejały je taśmą klejącą, by dobrze trzymała bibułę, bo klej poczyni plamy na bibułce. Na ściankach zewnętrznych poprzyklejały powycinane przez siebie kwiaty i listki. Wieko tajemniczej skrzyni ozdabiają białe róże z ..chusteczek higienicznych. Przy pokrywie skrzyni jest niezwykły kwiat- zrobiony z plasteliny przez Lidzię. To zamknięcie skrzyni. By otworzyć kufer, należy przycisnąć środek kwiatu, a wieko uchyli się i można wskoczyć do środka. Pokrywa opada, a wewnątrz pojawia się tęczowy pył. Wystarczy pomyśleć, a kufer uniesie nas w nieznane...zaprosi do podróży w czasie i przestrzeni...na tym polega jego magiczna moc, potrafi wyczarować wspaniałą wycieczkę, dokąd tylko zechcemy. Zapewniam, że jest czarodziejski, a moje córeczki już wybrały się w podróż -musiały wypróbować Latający Kufer.
  19. Lidzia lat 9 postanowiła wykonać drzewo genealogiczne. Potrzebowała jednak trochę czasu. Umieściła rysunki postaci członków rodziny koło siebie malując przestrzeń dokoła farbami. Tak otrzymała nasze rodzinne drzewko. Patrząc od góry jest mama, tata, Lidzia i Darusia. Na rysunku przedstawiającym Lidzię są dwa malutkie króliczki, a koło Darusi lata kanarek.
  20. Darusia lat 5.6 zrobiła album rodzinny. Kiedy przekręcimy kolejne strony ukaże się nasza rodzinka. Na kilku kartkach córcia narysowała różne "zdjęcia rodzinne": nasze wakacje nad morzem, gdzie wszyscy się pluskamy, (a Darusia pływa w stroju syrenki) łącznie z pieskiem pływającym na kółeczku; ona i Lidzia zimą jak lepią bałwanka, a koło nich latają dwa kanarki; mamę i siebie jesienią z kotkiem chowającym się przed deszczem. Potem nakleiła kartki na większe kolorowe i przykleiła bok albumu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...