-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krysiak
-
Hej kobitki! Ja wpadłam na chwilę się pożalić. Domik w nocy znowu dostał biegunki... odmawia jedzenia, znowu przed odwodnieniem ratuje nas cyc. Proszę o Zdorwaśkę. Nie mam już siły. Chodzę i płaczę...
-
Melduje się po przerwie... Naszą chorobę skończyliśmy w szpitalu. Maluch się rozchorował na maksa n akrwotoczne zapalenie jelit. Powiem wam, że to doświadczenie zostanie mi w pamięci do końca życia. Coś okropnego. Dominik zniósł to dzielnie, chociaż na widok obcych stał się nieufny, bardzo się ich boi. A ja stałam się oczkiem w głowie, nieustannie wodzi za mną oczami, nie da mi odejść na krok... Płąkać mi się chciało, jak widziałam jak cierpi i nie mogłam mu pomóc... COś okropnego... Na szczęście już po wszytkim w domu, zdrowi. Jeszcze czekamy na wyniki poziomu neutrocytów, bo miał ich straszni emało, a one odpowiadają za odporność, ale dla mnie najwazniejsze jest to, że już nic go nie boli i że jesteśmy w domu. To narazie tyle, zmykam spać, chciałam się zameldować tylko, ze żyję.
-
Witajcie po przerwie. My wróciliśmy dziisaj do żywych ze szpitala. Koszmar. Leżałam z maluchem 9 dni. Masssakra. A szpital, w kórym leżałam koszmar jakiś. Czas się tam zatrzymał 25 lat temu zarówno w wyglądzie, jak i w podejściu lekarzy. Za to mieliśmy fajną lekarz prowadząca. Mały zachorował na zapelenie ucha połączone z krwotocznym zapaleniem jelit. Straszne paskudztwo. Ale na szczęście już po wszytkim.
-
W nocy znowu 39. Teraz podalismy nurofen i ma 38,4. Nic lepiej, znowu bieguna... Kurczaki. M. mowi, zeby poczekac. Wcisnelismy mu troche smecty znowu. Powiem wam, ze sie boje troche...Nic zobaczymy co bedzie dalej. Mam wrazenie ze augumentin nie dziala. Po 3 dawkach powinna byc juz jakas poprawa... W domu syf totalny. Jak dziecko choruje, to cala rodzina razem z nim.
-
Newania Twoja Daria mnie szokuje i zadziwia. Brawo dla małej spryciary. Chyba będzie sportowcem :) Ninnare Współczuję i rozumiem, bo przeżywamy podobne chwile. Trzymam kciuki za powrot do formy! Anya cyc to najlepszy masażer dla dziąsł. Ja kupiłam w celach podobnych taki najprostszy kubek niekapek lovi z miękkim ustnikiem i to u nas jest najlepszy gryzak, a przy okazji malec uczy się trafiac do buzi :) Patrycja zazdraszczam urlopu, oj jak zazdraszczam! Odpocznij i za mnie :) Nabieraj sił! Magda czy te nasze nocne potwory kiedyś przestaną się budzić w nocy? Ja mam czasami wizję osiemnastolatka przytulającego się do mamy w nocy ;) Oczywiście żartuję, ale i współczuję... Dominik na przykład tylko turla, ale jak to mi ktoś powiedział, to świadczy o dużej inteligencji i sprycie, bo nie jest taką prostą sprawą robić jak wszyscy, ale już wymyślać alternatywne sposoby przemieszczania, to wyższa szkoła jazdy ;) Więc rożnie Ci mały inteligent ;) A u nas masssakra.Częściowo przeklejam, bo nie mam siły pisać od nowa. Od wtorku Dominik dawał czadu. Myśleliśmy, ze to ząbki, ale w czwartek wyprodukował 7 kup, w piątek miał już temp. 37,4, więc postanowiłam zabrać go do lekarza. Lekarka stwierdziła, że idą góne zeby a do tego uszko jest zaczerwienione, dała nam bactrim i odesłała. A dzisiaj w nocy budzę się, dotykam małego a on rozpalony jak mały węgielek. Gorączka skoczyła mu do 39 stopni. Podaliśmy paracetamol, ale nic z tego, więc wylądowaliśmy na pogotowiu a potem w szpitalu u laryngologa. Laryngolog zmieniła mu lek na antybiotyk i do domku. Dzisiaj od rana znowu gorączka i do tego doszła biegunka :( Znowu do szpitala, Tam nie było miejsc, więc umówiliśmy sie z lekarką, ze jakby do wieczora nie przeszło to wrócimy. Mamy juz skierowanie, ale mam nadzieję, ze nie będzie potzebny. Temp. póki co się obniżyła do 37,5, malec nawet zjadł coś więcej niż cyc, a tym jedzonku udało mi się przemycić smektę, więc mam nadzieję, ze kupki się unormują. Narazie strzelił jeszcze dwie luźne, al eja jestem dobrej myśli. Powiem Wam, ze chodze jak zombi, bo cała poprzednia noc rozwalona, dzisiaj też cały dzień noszę mojego chorego bidulka na rękach. Teraz zajął się nim mąż, a ja próbuję odetchnąć. Najdałam się strachu co nie miara. To pierwsza choroba Dominika i od razu taka na 300 fajerek :( Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. I potem każdego dnia bliżej zdrowia. W takich chwilach myślę sobie: "błogosławiony cyc", bo nez niego bylibyśmy już w szpitalu. Dominik odmawiał wszelkiego jedzenia i picia i jedyne co, to wisiał non stop przy piersi i to go uchroniło od odwodnienia...
-
Narazie wisi na cycu niemal non stop i to nas ratuje. Ale dzięki Tinko za cynk, bo jak nie teraz, to na pewno kiedyś się jeszcze lek może przydać. Właśnie zmierzyłam temp. jest 37,2 więc już chyba lepiej. Malec śpi. A ja piję hektolitry wody, bo mnie wyssał na maksa. Ciesze się w takich momentach, ze jest ten cyc, bo Domik poza tym nic nie chciał jeść i pić i szpital byłby na bank, a tak, to uda nam się, mam nadzieję, wyleczyć w domku. Jak ta nocka minie spokojnie, to już będzie z górki...
-
Tinko kiedyś jak pracowałam w podstawówce, to podpatrywałam to, co robiły dziewczyny u mnie w szkole. Np. "spotkania w aniołowie", na których rodzice wspólnie z dziećmi i nauczycielem lepili anioły z masy solnej, robili odlewy z gipsu. Myśle, że można popatrzeć na strony różnych szkół podstawowych i tam czerpać inspiracje. Podziwiam CIę i wsyztkie osoby, pracujące z maluchami. Ja ledwo dawałam sobie z nimi radę. Do tego trzeba mieć naprawde powołanie!
-
Emilka-córeczka patrycji'81 obchodzi dziś pierwsze urodziny!!!!!
krysiak odpowiedział(a) na Anya temat w Życzenia, gratulacje
Rośnij duża ku pociesze rodziców i wszytskich wokół! Sto lat Emilko! -
Haniu samych słońc na niebie! Spóżnione życzenia dla Klaudii :) i wszytkich ośmiomiesięczniaków! Dragon lady z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu. Ja też poczułam ulgę, jak się wyprowadziliśmy prawie 400 km od teściów i mężowej rodziny. Nabrałam tez asertywności, bo muszę radzić sobie z wieloma sprawami sama i zobacyzłam, ze naprawdę mi to bardzo dobrze wychodzi :) Romdor brawo za ząbkowy nawał! A jak to maluch znosi? Mocno przy tym zawodzi? U nas wiele się dzieje. Od wtorku Dominik dawał czadu. Myśleliśmy, ze to ząbki, ale w czwartek wyprodukował 7 kup, w piątek miał już temp. 37,4, więc postanowiłam zabrać go do lekarza. Lekarka stwierdziła, że idą góne zeby a do tego uszko jest zaczerwienione, dała nam bactrim i odesłała. A dzisiaj w nocy budzę się, dotykam małego a on rozpalony jak mały węgielek. Gorączka skoczyła mu do 39 stopni. Podaliśmy paracetamol, ale nic z tego, więc wylądowaliśmy na pogotowiu a potem w szpitalu u laryngologa. Laryngolog zmieniła mu lek na antybiotyk i do domku. Dzisiaj od rana znowu gorączka i do tego doszła biegunka :( Znowu do szpitala, Tam nie było miejsc, więc umówiliśmy sie z lekarką, ze jakby do wieczora nie przeszło to wrócimy. Mamy juz skierowanie, ale mam nadzieję, ze nie będzie potzebny. Temp. póki co się obniżyła do 37,5, malec nawet zjadł coś więcej niż cyc, a tym jedzonku udało mi się przemycić smektę, więc mam nadzieję, ze kupki się unormują. Narazie strzelił jeszcze dwie luźne, al eja jestem dobrej myśli. Powiem Wam, ze chodze jak zombi, bo cała poprzednia noc rozwalona, dzisiaj też cały dzień noszę mojego chorego bidulka na rękach. Teraz zajął się nim mąż, a ja próbuję odetchnąć. Najdałam się strach co nie miara. To pierwsza choroba Dominika i od razu taka na 300 fajerek :( Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. I potem każdego dnia bliżej zdrowia. Czytałam, że u Was temat mieszkaniowy. My się też przymierzamy do kupienia swojego. Znalazłam po drugiej stronie ulicy takie zajefajne i jednocześnie zajedrogie mieszkanko z wielkim ogródkiem ;) Jełśi właściciele zgodzą sie na płatnośc w dwóch ratach, to będzie nasze. NIe chcę się narazie cieszyć, ale podjarana jestem na maksa i udało mi się nawet skusić męża, żeby umóił się na oglądanie. Idziemy w piątek. Lecę już do mojego choruszka :) Pozdarwiam Was!
-
Podobna dyskusja już była tutaj: http://parenting.pl/dzis-pytanie-dzis-odpowiedz/7916-nosidelko.html
-
Warto kliknąc, żeby zobaczyć taki usmiech :) Super!
-
mamusiu gratulacje! Będzie dobrze! Renko kochana, aż mnie ciary przeszły... Biedna Kladunia... Trzymam kciuki, zeby dobrze było... A ja po pierwszej lekcji na prawo jazdy :) Gość bardzo fajny, przyjechał do domu, rozłożył sprzęt i tłumaczył, pokazywał. Fajna sprawa. Dominika miałam przy sobie, usnął w trakcie lekcji na rękach :) REWELACJA! Jeszcze Wam chciałam zostawić filnik do kamani społecznej w Bułgarii. Bardzo mnie poruszył, nosi tytuł: cisza dzisiaj niesie płacz jutro. Kampania jest o tym, żeby do dzieci mówić, wysłuchiwac je, gdy chcą nam coś przekazać, nie zostawiać samych z trudnymi emocjami: UNICEF Bulgaria
-
A nie dodałam, ze ta pisoenka jest o najdelikatniejszej rzeczy: że żaden motyl, żaden liść, żaden płatek śniegu nie jest tak delikatny jak tulenie do piersi.
-
Dobrego urlopu Patrycjo! A wszytskim cycusiowym dedykuję: YouTube - ???-??????? ????./The most gentle thing.
-
Allegro - rarytaski,ciekawostki i sprzedawcy godni polecenia
krysiak odpowiedział(a) na Happymama temat w Zakupy i prezenty
Miałam przykrą przygodę z zakupami w sklepie internetowym. Zakupiłam tam blender, który przy pierwszym użyciu się spalił :( Niestety sklep nie chciał mi pojśc na rękę i wymienić sprzętu, tylko uruchomił proces reklamacji, który trwał ponad dwa tygodnie. Jako że bledner potzrebny był mi do przygotowywania posiłków dla mojego brzdąca, zmuszona byłam kupić drugi, tym razem z sklepie stacjonarnym. :( Sklep internetowy, mimo moich próśb, nie chciał pójśc mi na rękę i nie zwrócił pieniędzy za tamten trefny towar, tylko odesłał tamten, gdy wrócił z serwisu. Tak oto stałam się posiadaczką dwóch blenderów. Tutaj: Blender Braun MR6550BCHC Multiquick (711038884) - Aukcje internetowe Allegro sprzedaję ten "zastępczy", który kupiłam w sklepie stacjonarnym. Jest bezawaryjny i sprawzdił się świetnie. Może którąś z Was zainteresuje. Polecam! -
justynko gratuluję znalezienia pracy! Super! mamusiu ja też myślę, ze się wszystko poukłada. Trzymam kciuki! A ja zapisałam się na kurs prawa jazdy. Wyobraźcie sobie, ze w czasie wakacji szkoła jest zamknięta, więc instruktor zaproponował mi kurs indywiduany w cenie 1200 zł i będzie na częśc teoretyczną dojeżdżał do nas do domu. Dla mnie to roziwązanie idealne :)Jutro mamy omówić szczegóły. Jakoś nie czuję entuzjazmu, w przeciwieństwie do mojego m. ;) Wczoraj się strasznie zdenerwowałam. Tak bardzo, ze się zwyczajnie popłakałam. Jak DOminik zobaczył, ze płaczę, to też się strasznie popłakał, więc ja się musiałam wziąć w garść. Ale wiecei co się stało później. Zrobiam sobie melisę, zeby się wyciszyć i nie mogłam jej wypić, bo coś mi się porobilo z zębami i stały sie tak nadwrażliwe, ze mnie strasznie bolą bez względu na to, co jem i w jakiej temperaturze. Mam tak do tej pory. I tak się zastanawiam, czy wiązać to z nerwami, czy to zbieg okoliczności. Przedziwna sprawa. A, pamiętacie sprawę z blenderem? Sklep wmawiał mi winę, serwis wykluczył, ja nie mogąc czekać kupiłam kolejny blender, w tym tygodniu przyszedł wymieniony ten reklamowany, bo nie chcieli mi zwrócić pieniędzy i tak oto stałam się posiadaczką dwóch blenderów. Ten, który kupiłam, czekając aż przyjdzie tamten, który był w reklamacji, sprzedaję tutaj: Blender Braun MR6550BCHC Multiquick (711038884) - Aukcje internetowe Allegro Może którąś z Was zainteresuje. Pozdarwiam
-
Krzysiu, życzę Ci dużo zdrowia i radości. Niech każdy dzień będzie wypełniony miłościę. Niech Cię Twój Anioł Stróż strzeże na wszytskich Twoich drogach! Ja Was podczytuję, ale ostatnio nie mam jakoś weny do pisania... ninnare i dorotea, ale macie fajne pomysły na przyjęcie. Ja mam jeszcze czas na takie przygotowania, ale na pewno skorzytsam z inspiracji! Dziękuję! patrycja ŚLiczności z Twojego potworka! A jakie duże te śliczności! Pięknie :) newaniu jak tam zdrówko? Byłaś u Doktora? Co do ząbków i ssania piersi, to mnie DOminik tez jakoś nie gryzie. Czasami zdarza mu się jedynie przytrzymywać dziąsłąmi brodawkę, jak mu się wysuwa z ust, więc musze pilnie przytrzymywac pierś podczas karmienia, bo teraz takie przytrzymywanie nie jest przyjemne, al enie m ato nic wspólnego z gryzieniem. My też rezygnujemy z papkowania jedzenia. Spróbowałam po raz pierwszy nie zblenderować Dominikowi kaszki w niedzielę. Powiem Wam, ze się trochę zdziwiłam, bo bunt był tak duży, że malec odmówił jedzenia. W poniedziałek zjdał z oporami połowę kaszki, a wczoraj juz bez oporów całą porcję. Dominik uwielbia korzytsac ze swojego nowego nabytku, czyli ząbków. Teraz po południu zaczełam gotować mu warzywa i daję kawałki na talerzu. Chwyta sam do rączki i pakuje do buzi. Wczorj miał na talerzu ziemniaka, marchew i pietruszkę i najbardziej posmakowała mu... pietruszka. fuj! ;)
-
Gdzieś to słyszałam, ale do sprawdzenia: Ja znalazłam tylko tę stronę: Zwolnienie lekarskie w ciÄ�Ĺźy | Badania okresowe WrocĹ�aw, ZUS l4 przeklejam fragment. Myślę, że bajlepiej zadzwonić w tej sprawie do ZUS Od 1 stycznia 2009 r. kobiety ubezpieczone, których niezdolność do pracy wypadła w trakcie okresu ciąży nabrały prawa do zasiłku chorobowego przez okres do 270 dni. 270 dni = 9 miesięcy i wystarcza na całą, nawet zagrożoną od samego początku ciążę. Wreszcie zmieniono fikcję dotyczącą świadczenia rehabilitacyjnego. Zasiłek chorobowy przysługuje w wysokości 100% podstawy wymiaru.
-
Witajcie :) Magda współczuję nocek. Podobno tak dzieci mają, jak rodzic pojdzie do pracy. Tak sobie myślę, ze dla maluszka to jakiś koszmar musi być. Mama raptem znika z jego życia na kilka godzin i potem się pojawia. A dla mamy po takiej nocy też nie jest łatwo pójśc do pracy... Oj system... Dorotea wsyztskiego co najlepsze z okazji urodzin. Tak Ci powiem, ze jak CIę czasami czytam, to tak sobie o Tobie myślę, jako o dobrej mamie, takiej, która wsłujchuje sie w potzreby swojego dziecka i ma duuużo rozsądku. JUż dawno Ci miałam to napisać, więc nadrabiam :) mamma ja bym stawiała raczej na mniejszą ilośc pokarmu, jak Dorotea, niż na ząbki, chociaż kto wie...Na Dominika suszarka tez działała, ale gdy mój m. zaczał ja wlaczac przy kazdej okazji jako niezawodny uspokajacz, to zakazalam jej stosowania. wydawalo mi sie zawsze, ze ona zamiast uspokajac, oglusza malucha, bo podczas tego jak byla wlaczona malec nie mial spokoju na twarzy, tylko marszczyl brwi. Ale z rugiej strony wiem, ze to czsami jedyny sposob... Ech, te dylematy rodzicielskie... U nas noc koszmarna. Byli tesciowie i maluch mocno jakos przezył te wizyte. Spał bardzo niespokojnie, budził sie z krzykiem, a o drugiej rzucał sie strasznie w lozku, az go m. zachustował i dopiero wtedy spokojnie usnal. Mam przynajmniej pewnosc, ze dobrze zrobiłam, ze nie pozwoliłam tesciowej niesc malucha, jak bylismy w Gdansku. Widziałam, ze sie boi, aniesienie przez obca osobe,to juz nadmiar atrakcji. Oczywscie czystosc moich intencji nie została odcztana, alewole wyjsc na histeryczna matke, niz narazac dziecko na zbyt wiele wrazen na raz...
-
Tinko super zdjęcia! Powiem Ci, ze laska z Ciebie. Chciałabym tak wyglądać... Anitajas dzięki za pozdrowienia, wypoczywaj sobie miło :) Udanego urlopu! Nasz DOminik powiedział pierwsze słowo ;) NIE! I jak się teraz złości, najczęściej jak mu pełzanie nie idzie, to podnosi nożki i ręce do góry, leży na brzuszku i ze złości mówi: nie, nie, nie, nie. Śmieszie to wygląda i brzmi. Teściowie wczoraj pojechali, przeżyłam, chociaż wszyscy dzisiaj odreagowaliśmy tę wizytę. Domik obudził się koło drugiej w nocy i rzucał się strasznie po całym łóżku. W ogłoe cała noc przy piersi i bardzo niespokojna. Już dawno tak nie było... A dzisiaj kolejni gości. Nie zdawałam sobie sprawy, że tyluludzi wybirea urlop nad morzem. Co chwila ktoś dzwoni, ze jest w okolicy i chciałby wpaść. W sierpniu to już rekordy biją. A przed chwilą narzekałam, ze się nie mam z kim spotykeać. Ech, życie. No i się chyba w końcu wybiorę na kurs prawa jazdy. NIe wiem czemu, ale strasznie mi opornie to idzie. Nazbierałam trochę kasy i chcę iść. Zapisuję się już od miesiąca i się zapisac nei mogę. Może zaraz poszukam jakiejś sensownej szkoły. Dobrejniedzieli Wam życzę!
-
Witam nowe i stare cycusiowe. Obwieszczam wszem i wobec, ze skończyłam moje wierszyki :) Mam na jakiś czas z tym spokój :) U nas pierwsze próby korzystania z ząbków, których DOminik ma juz dwa :) Chrupie marchew i twarde jabłka. Bardzo lubi sam dziamgolić, bardzo się w to angażuje. Zdziwiłam się, że tak ładnie nauczył się żuć. Bardzo się bałam, ze będzie łykał i się krztusił. Dzieci sa niesamowite :) A tu aktualne zdjęcie mojego modela:
-
Witam i ja. Melduje się ze świata żywych :) Skończyłam dzisiaj w nocy te paskudne wierszyki i już jestem od tego dziadostwa uwolniona. Przynajmniej na jakiś czas, bo nie wiadomo co będzie, gdy książka wróci po składzie. brrrrrr U nas w tym czasie wylazł, a właściwie wyłazi drugi ząbal. Ten drugi jest bardziej bolesny, stad dziecię moje od tygodnia jest nie do wytrzymania, ale dajemy radę jakoś. No i są jakieś próby pełzania, ale nie ma się czym chwalić, jak czytam, ze Adaśko i Daria już na nogach :) Dzisiaj przyjeżdżają teściowie. Ufff... Mam nadzieję, ze to jakoś wytrzymam. Do galerii wstawiam najnowszą fotkę. Pozdrawiam!
-
Witajcie :) To moje pytanie odnośnie liczby karmień było spowodowane moimi ostatnimi schizami odnośnie płynów wypijanych w te upały. Mały poci się strasznie. Mimo, ze w domu jest w samym body, a czasami w samej pieluszce, to leje się z niego strasznie. A jak jest gorąco, to i jeść nie chce, a piers się staje wrogiem, bo przy niej gorąco i mnie jakieś lęki dopadły, czy w takim razie nie powinnam go dopajać. Ale z tego co widzę, to chyba nie. W sumie nic mu nie jest, a ja matka sobie coś uroiłam. Ale jak sobie uświadomię, ze tak rzadko w dzień karmię, to mi z tym jakoś dziwinie. Przecież przed chwilą moje maleńswto wołało jeść co 1,5 godziny... Ale ten czas leci! A dzisiaj moja dobra koleżanka w rozmowie ze mną oznajmiła, ze to już chyba czas się będzie pooli rozstawać z piersią. Jak usłyszała, ze ja narazie o tym nie myślę, to się zdziwiła. Powiem Wam szczerze, ze liczę na to, ze DOminik się sam jakoś powoli odstawi jak przyjdzie czas. Jakoś nie mam ochoty robić tego za niego. Czas pokaże...
-
Partycja gratuluję zdrowego maluszka! Super :) Dorotea co do watróbki, to podałam mu wieprzową, innej nie mieli :( Dałam tak jak się daje mowe rzeczy, czyli dwie łyżeczki dosypałam do zupki. Może rzeczywiście drobiowa łagodniejsza,ale nie wiem, czy będe miała odwagę spróbować :( Newaniu to łapanie siusiów u malutkiej dziewczynki to musi być nie lada wyczyn :) Słyszałam kiedyś, ze podobno na takie maluszki działa włożenie stópek do chłodnej wody. Ponoć wtedy zawsze leci,ale sam anie próbowałam. Ja kończę wierszyki :) Został mi tylko jeden miesiąc do zrobienia (to jest wersja jeden wierszyk na jeden dzień w roku). Bokami mi już wsyztsko wychodzi, al ei tak dumna jestem z siebie. Gdybym mogła, to bym się pochwaliła, ale niestety copyright nie należy do mnie, więc nici z chwalenia. Zostanie mi jeszcze w sumie najłatwiejsza częśc całej operacji, bo redakcja. W tym czuję się bardziej kompetentna, niż w rymowaniu, więc powinno pójść łatwiej. Chociaż zgodnie ze sztuką, to nie powinnam redagować sama po sobie, ale to już sprawa wydawnictwa... Marzę jednak, żeby już to skończyć, bo jeszce trochę, to moj mąż zacznie protestować. Bardzo dzielny jest, bo stara się po pracy zabawiac Dominika, zebym mogła pracować i nie musiała siedzieć do późna w nocy. No to się wypisałam Wam. Mam jeszcze pytanie, głównie do Newanii. Kochana, ile razy karmisz Darię? Bo ja zauważyłam, ze ja w sumie w ciągu dnia, to podaję pierś 3-4 razy tylko + pewnie ok. 3 razy w nocy. I się zastanwiam, czy to normalne, czy nie za mało?
-
Co zrobić żeby mieć macierzyńskie i wychowawcze???? Proszę o odpowiedz...
krysiak odpowiedział(a) na Larisa83 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
ferinkakrysiakZeby otrzymac zasiłek macierzynski trzeba miec w chwili zajscia w ciaze na czas nieokreslony. wówczas przysługuje po macierzynskim urlop wychowawczy jesli jestes w stosunku pracy na czas okreslony, to jesli zaszłas w ciaze przynajmniej na 3 miesiace przed koncem umowy, to wówczas przedłuza ci sie ona automatycznie do dnia porodu. Po porodzie przysługuje Ci zasiłek macierzynski z ZUS w wymiarze normalnie 20 tygodni, z tym ze ten czas nie liczy Ci sie potem do emerytury jako nieskładkowy. Po zakonczeniu takiego zasiłku, czyli po 20 tygodniach, jesli sie zatrudnisz gdzies na umowe o prace i przepracujesz 6 miesiecy, mozesz wówczas wystapic do nowego pracodawcy o urlop wychowawczyWybacz, ale piszesz Totalną bzdurę. To nie prawda że zasiłek macierzyński i urlop wychowaczy przysługuje tylko osobom z umową na czas nieokreślony!!!! Ja mam umowę na 6 lat, jestem obecnie na L4, potem przysługuje mi płatny macierzyński podajże 20 tygodni. A potem mogę iść na wychowawczy.!! Jeśli ktoś ma umowę na rok czy dwa to wtedy inna sprawa. Bo umowy nie muszą przedłużyć na czas urlopu wychowawczego. Masz rację.Nie nazwałabym tego bzdurą, ale nieścisłością. Pisałam w myślowym skrócie, nie probując udzielać szzcegółowych porad, bo nie jestem prawnikiem. Ale ton Twojej wypowiedzi bardzo mnie zdziwił. Bez względu na treść mojej wypowiedzi jest on, mówiąc delikatnie, po prostu niegrzeczny.