Skocz do zawartości
Forum

krysiak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krysiak

  1. Tak jak już pisałam wcześniej ja tez ostro walczyłam i wiem co to znaczy karmić i płakać z bólu. Na pęknięcia maść puralen lub bepanthen. Z doświadczenia wiem, ze warto zainwestować w poradnię laktacyjną, bo tam dopiero mogą naprawdę ocenić jak przystawiasz i podpowiedzieć jak to robić, gdy się ma specyficzne warunki. A na forum jest p. ekspert Dorota Szatkowska. Tez ją polecam :) Dużo w niej fachowości, ciepła i życzliwości.
  2. agagt bardzo madra wypowiedz. My tez długo walczylismy o karmienie i dzieki Bogu udało sie, bo karmie tylko piersia. Ale tyle łez, pracy i odwiedzin w poradni laktacyjnej to kosztowało, ze czasami zastanawiałam sie, czy ten mój upór jest wart tych nerwów Dominika i moich... Nie powiem, zebym w ferworze walki wygladała na szczesliwa - raczej na zdeterminowana, a i synek nie wygladał na szczesliwego, gdy o kazdy łyk musiał walczyc... Na koniec dodam, ze mój maz ostatnio stwierdził, ze teskni za butla, bo nie byłabym taka "uwiazana" do Dominika. Ja mu na to odpowiedziałam, ze nie wiem czy ta tesknota nie jest złudna, bo przeciez czesto, gdy Dominik płacze z róznych powodów trudnych do zidentyfikowania, to podaje mu piers i sie uspokaja, a przeciez butli by mu tak czesto nie dawał... I uswiadomiłam tym samym sobie i jemu, ze piers to nie tylko pokarm, ale tez bliskosc, bezpieczenstwo i spokój dla maluszka...
  3. A ja mam pytanie-problem. Dominikowi od tygodnia poprzestawial sie dzien z noca. Całe dnie niemal przesypia, a nocki sa...upiorne. Staje sie około godziny pierwszej aktywny i najchetniej zamiast spac ogladałby swiat... Co tu zrobic? Jak go na nowo przestawic? Znacie jakies sposoby? Dodam, ze do tej pory był aniołem w nocy. Od 22 budził sie tylko o 3 i 6 rano na karmienie, a całe noce przesypiał grzecznie w swoim łóżeczku.
  4. mahakala2000Za parę miesięcy będę rodzic 4 dziecko. I zaczynam zastanawiac się nad zaplaceniem 1000zl położnej, z którą rodziło parę moich koleżanek. Jednak uważam to za nieetyczne. Ja tez uwazalam to za nieetyczne. Nie zapłaciłam położnej, ale zapłaciłam później w poradni laktacyjnej i terapeucie. Zapłacił tez mój syn niedotlenieniem, bo pani polozna zamiast sie ze mna komunikowac, wydawała polecenia, w wyniku których zemdlałam w czasie ostatniej fazy i synkowi drastycznie spadło tetno. Teraz dalej uwazam to za nieetyczne, ale zamierzam kolejnym razem zapłacic i oszczedzic dziecku i sobie dodatkowych wrazen.
  5. Witam, widzę że dyskusja tutaj jest zaawansowana, a ja przyłączyłam się dopiero dzisiaj. Mój synek - Dominik urodził się 3 grudnia zeszłego roku, więc chyba do was pasuję. Witam więc serdecznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...