Joaś
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Joaś
-
WOW. Moja pierwsza wygrana i od razu taka super nagroda. Strasznie się cieszę. I synek będzie miał pierwsze swoje Mikołajki "na bogato" z nową przytulanką.
-
jejku ale afera nocnikowa była ale widzę że sie skończyła na szczęście. Rainbow uśmiałam się jak czytałam co Zuzina gada, zwłaszcza z oj oj. mój już też kuma czego nie może robić zwłaszcza grzebać w kwiatku i jak słyszy nu nu to udaje że wcale nie zmierza w kierunku doniczki. Oczywiście mało co sobie robi z maminych zakazów. Nasze dzieciaczki coraz mądrzejsze. Kasia - gratulacje dla Fabianka. Coraz więcej styczniakow zaczyna chodzić, na święta już większość może biegać i dopiero będziemy miały wesoło. Aniu - ależ Ty okrutna wobec chłopa jesteś, musiał nieźle podpaść pijaństwem. co do szarpania za włosy to ja mam to samio, czasem całe garście mi wyrywa, no ale cóż trzeba wytrzymać bo przecież to nie jest specjalnie (chyba...). my dzisiaj bez Adama, moja mama zabrała go do siebie po 10 i dopiero wieczorem go odbierzemy. pierwszy raz takie długie rozstanie. dziaqdkowie mają swój dzionek. już w chacie posprzątanie, poleniuchowałam , więc niedługo na zakupki zmykam. zamówiłam już prezent dla Adama na Mikołaja - wesołe klocki z fishera w wiaderku. mi to się lego duplo marzą ale stwierdzam że moje dziecko do tego jeszce nie dorosło zwłaszcza do układania więc kupiłam takie które jemu sie spodobają. chociaż i tak postęp jest w układaniu bo coraz częściej wsadza klocki do wiaderka i kółeczka na piramidkę układa. no ale jednak głównie to jest człowiek demolka.
-
Kropka - ja Cię dalej lubię a tak szczerze to ja raczej też poczekam z nocnikowaniem, gdzieś czytałam że tak średnio to 1,5 roku - 2 latka to wiek kiedy najczęściej dzieciaczki łapią o co chodzi z tym nocniczkiem. Tak więc jeszcze trochę na pampersy pozarabiamy. a wiadomo jak ze wszystkim teorie są różne, a każdy robi jak chce i jak najlepiej dla swojego dziecka.
-
ale fajnie jest w końcu poczytać jakieś wpisy, już się czułam ostatnio tu bardzo osamotniona. Kurcze nocnik, ja Wam powiem szczerze że jeszcze o tym nawet nie myślałam. nie wiedziałam ze to już tak szybko naukę można zacząć. no ale pomyślimy po nowym roku na pewno, sprawimy sobie jakiś mega fajny nocnik. póki co to wiem jak młody kupę robi ale to raczej jak już jest w trakcie, nie zauważyłam jakiś specjalnych zachowań przed kupkowaniem, zresztą ostatnio rzadko mam okazję podpatrzeć bo on na ogół jak ja w pracy jestem ma swoje godziny na kupiszonki. ja klikam jak zwykle z prac y w domu w ogóle czasu nie mam a wieczorem już mi sie nie chce nawet kompa włączać. w pracy cały dzien przed monitorem siedzę więc mam dość. poza tym nawet samo popołudnie. a dzisiaj piąteczek, tak mi sie już nie chce nic robić że hoho, no ale muszę popracować.
-
no ja myślałam o choince i szczerze mówić chyba w domu postawimy małą gdzieś na stole w tym roku. mój Adam odkrywca wszędzie włazi, grzebie mi ciągle w jedynym kwiatku który stoi na podłodze, generalnie wszędzie jest. więc chyba duża choinka stanowiłaby dla niego zagrożenie. a drzewko prawdziwe będzie sobie podziwiał w tym roku u dziadków. i tak mój ojciec mówi, ze chyba do ściany choinkę przymocuje
-
Aniu - witaj:) Jak chłopu coś dolega to nieraz gorzej niż z dzieckiem. dobrze że szybko przeszło. u nas też pogoda dzisiaj w miarę więc Adam pospaceruje chociaż bo inaczej świruje z nudow w chacie. a my na roczek planów nie mamy, a tym bardziej taaaakich. Najpewniej skromnie w gronie rodzinnym będzie imprezka. Akurat zdążymy już złapać oddech po świętach.
-
O jaki ruch kobiety, wreszcie. Ania - welcome back. Oby na dłużej!!! Dobrze że Jula w końcu zdrowa. I gratulacje ciążowych planów. Ja na razie nie myślę o kolejnym bobasie, zresztą po cc i tak lepiej poczekać. a jeszcze nie wiem czy się zdecydujemy (no chyba że życie za nas zdecyduje hihi). Ale jakbym się zdecydowała to chyba bym chciała drugiego łobuza chłopaczka. no ale zobaczymy... Kropeczko strasznie współczuje, straszne to jest jak lekarze sami nie wiedzą o co chodzi. generalnie nie wiem co Ci nawet poradzić ale dobrze byłoby znaleźć jakiegoś kompetentnego pediatrę bo to jednak tyle różności bakterii itp jest że powinni jakoś naprawdę do Ignasia podejść kompetentnie skoro się już maluch tak długo męczy. może masz gdzie popytać o jakiegoś dobrego lekarza. chociaż wiem że to trudne bo z nimi to jest tak że są wszyscy dobrzy jak pacjent jest standardowy a jak coś już inaczej przebiega to jest lipa. Też mocno trzymam za Ignasia kciuki, oby szybko wyzdrowiał. Goska - to już jesteś wyposażona na święta w prezenty WOW. ja na razie nie wiem, na mikołaja chciałam kupić klocki a pod choinkę to nie wiem, chyba kupię ubranka a zabawki zostawię dziadkom i chrzestnym. zresztą w styczniu zaraz roczek więc nie wiadomo co to kupować. na pewno chcemy pchacz jeździk jakiś i sanki. mamy już i tak sajgon z zabawkami więc chyba muszę coniektóre już wynieść, chociaż Adam namiętnie wywala wszytsko z kosza i co jakiś czas robi przegląd. rozmarzyłam się z myślą o świętach, oby ten paskudny listopad przeleciał szybko. u nas wczoraj cały dzień padało więc Adam siedział w domku ale jakoś mniej marudził może mu ta jedynka druga jeszcze nie wyłazi. w nocy też ok, chociaż obudził się 5.30 i gadał z pół godziny po czym poszedł spać i wstał po 7ej. pozdrowionka dla Was
-
Monologi mogę pisać Gdzie Was kobity wywyiało??? Madzia gdzies się zawieruszyła babolu? u nas ok, dzisiejsza nocka lepsza dużo lepsza takze się wyspałam. jedynie popołudniami Adaś marudzi i popłakuje ale to przez te zębole bo pcha ręce do buzi a smoczka to prawie zjada bidul mały. Jedna jedyneczkla zdecydowanie jest juz więc czekamy na drugą, jakieś bolesne są chyba te górne jedynki bo do tej pory raczej mniej Adaśko cierpiał. no ale cóż przeżyjemy. ja wczoraj pierwszy raz ugotowalam pomidorówkę ale jakoś nie do końca mi chy ba wyszła, za mało pomidorowa no ale na pierwszy raz nie chciałam przeginać z pomidorem, do tej pory ze słoika jedynie próbował. DAJCIE BABITKI PRZEPISY NA POMIDORÓWKĘ I OGÓRKOWĄ. Może coś źle robię ale co. ta ze słoika lepiej mi smakuje no ale zobaczymy. może jeszcze jakieś przepisy rzucicie bo mi brak inspiracji na obiadki. zaczęłam też dawać mannę codziennie więc glutenujemy się powoli. poza tym stara bida u nas. PISZCIE!!!!!!
-
Zaglądam zaglądam i cooo?? i Nicc się pochowały wszystkie czy jak?? u nas jako tako, nocka kiepska, Adaśko kręcił się od 3ciej a przed 6 wstał. także nie wyspałąm się, no ale może te zęby go męczą wydaje mi sie że ta jedna jedynka juz wyszła ale pewna nie jestem no ale jeszcze druga w drodze, więc pewnie to jest przyczyna. poza tym robią u nas w końcu ten remont dachu ale za to chodzą i stukają ciągle, szału można dostać mam nadz ze jakoś Adam w dzień pokima bo jak nie to wściekły będzie. może wyślę go po południu do mojej mamy to jak wrócimy to już ich nie bedzie bo ciemno. no ale cóż jakoś musimy się przemęczyc oby tylko ciepło było po remoncie. co tam u Was kobity?? Kropeczka jak Ignaś???
-
heloł, witam się po długim weekendzie, dzisiaj już w pracy. a tak fajnie było, chociaż nie pospałąm za długo bo Adam wstawał o 6.30 no ale zawsze lepiej niż w pracy. Mudik - u nas też idą jedynki górne, lewa chyba się już przebiła, tak mi się wydaje ale młody nie daje sprawdzić, no i prawa też pewnie blisko bo dziąsełka białe. my już mamy dolne jedyneczki i górne dwójeczki całkiem spore urosły więc to nasze ząbki nr 5 i 6. poza tym nic nowego. Adaś grzeczny weekedował się odwiedzał babcie także przeszczęśliwy. ale dzisiaj jak niania przyszła tez zadowolony, jeszcze butów nie założyłam a on już "papa" robił lecę na razie popracować , piszcie coś kobitki, ja zajrzę potem.
-
Kasiu - te pampersy niemieckie to na allegro można kupić, na ogół tak właśnie są opisane jako niemieckie pampersy. ja kupuje u nas na rynku u takich sprzedawców co handelkują artykułami z Niemiec - chemią i słodyczami głównie. paka pampersów aktualnie używamy 4 to jest icjh w paczce 82 szt kosztuje 50 zł. jak byłam teraz w Niemczech w poniedziałek to akurat zajechaliśmy do Netto po słodycze i tam patrzyłam ale były po 16 euro czyli więcej niż 50 zł, widocznie Ci handlarze jakieś tańsze źródlo mają. a co do jakości to ja miałam najpierw też polskie w rosmanie rozmiar 2 kupowałam i te niemieckie dla mnie lepsze. ostatnio miałam rozm 4 próbki zarono sleep and play jak tych nowych teraz co pampers wprowadza i też te niemieckie wydają mi sie lepsze, jakieś takie miękkie są a z chłonnością nie mamy żadnych przecieków. także ja takie kupuje. ale się rozpisałam o pieluchach hahaha super temat. Paola - gratki dla Amelity. Twoja królewna to taka mała intelektualistka rośnie. Bo mój Adam ewidentnie zainwestował w rozwój ruchowy i ciągle gdzieś by pędził. no ale staram się go conieco uczyć i ostatnio nauczył się pokazywać gdzie mama ma nosek i oczko, poza tym jak szczeka pies to on też, już kojarzy szczekanie z pieskiem, a na moich rodziców suczke mówi Kaka (wabi się Kaja). poza tym kaczki lubi oglądać w parku i też woła na nie kaka. generalnie czesto gada kaka. poza tym mama baba tata gaga ... no ale tak cieżko go na chwilę zatrzymać i zagadać bo on ciągle w biegu, wszędzie się wspina i włazi.. a to my też chcemy głosiki od ciotek: Parenting.pl - konkursy fotograficzne pozdrowionka sobotnie
-
katarzyna3004Dziewczyny po co właśnie te ironie? Juz Margolcia od nas odeszła przez to :( Miałyśmy sobie radzić- a ja dałam dziś Fabianowi kanapkę z żółtym serkiem i szczerze mówiąc w nosie mam kto co o tym myśli :P Chciał to dałam spróbować :) Zgadzam się z Kasią. Nie bądźmy niemile dla siebie kurcze.Plizzz. Mój mały żebrak też rozne rzeczy próbuje, jak ja jem to zaraz podpelza i gorzej niż pies prosi żebymu dać. dzisiaj trochę chlebka, sera żółtego i wędlinki wyprosił jak śniadanie jadlam. a jeszcze mu glutenu nie wprowadzałam niedobra matka ze mnie a co do pampersów (bo ktoś tutaj pisal) ja też zamawiałam te próbki i dostałam ale mi jakoś nie pasują. Dla mnie nasze pampersy (próbowalam chyba ze 3 rodzaje naszych) nie pasują tak jak te z Niemiec także ja kupuje niemieckie cały czas.
-
Kasiu - gratulacje dla Fabianka. Niedługo pewnie będzie biegał jak Michaś. No ale Twój to prawie że nasz najstarszy styczniak więc już pora jego nadeszła. Ciekawe kiedy mój ruszy. Na razie gibie się jak pijany zając i rozbija gdzie popadnie a wspina się wszędzie gdzie tylko zobaczy że się można oprzeć o coś.
-
katarzyna3004Cześć dziewczynki- wpadłam tylko żeby wam napisać że Fabian przechodzi sam siebie. Wczoraj zasnął o 17 na popołudniową drzemkę, mieliśmy jechać o 20 do teściowej, ale spał myslę nie będę go budzić bo biedulek po szczepieniu może być marudny. Pomyślałam że lepiej niech sam się obudzi. O 22 dałam mu mleczko- bo jadł obiadek przed spankiem o 17. I spi do tej pory- jest 07.07 i się zastanawiam czy wszystko ok. Oj no to susełek z niego, może potrzebuje się wyspać po szczepieniu. jak nie ma gorączki to chyba nie ma się co martwić, podkarm mleczkiem i powinien się obudzić niedługo. no chyba że jeszcze ze 2-3 godziny bedzie spał to wtedy może lepiej sie zadzownić zapytac lekarza czy to normalne. swoją drogą ech jak mi się marzy pospać chociaż jedna nockę całą tak od 22 do 6 rano.
-
Melduje że żyję. ale znowu jestem chora, kaszel i katar od wczoraj. normalnie niedawno co wydobrzałam a tu znowu. Adam lepiej, trochę ma katarek ale już mniej ale jeszcze bierze leki tzn syropek i kropelki. może on mnie zaraził. tragedia. dopiero co tydzień się męczyłam a tu znowu. wczoraj cały dzionek w podróży byłam bo z pracy miałam wyjzad do Niemiec, myślałam że sie zasmarkam, cały dzień prawie w samochodzie, no ale jakoś przeżyłam. musiałam wstać o 5tej i wróciłam dopiero po 17ej to padłam prawie, Adam niespodziewanie drzemkę strzelil od 18 do 19 to sie wykąpałąm akurat a potem szybko kimka jak on już poszedł spać. ale i tak przez to moje samopoczucie to kiepsko dzisiaj sie miewam. Madziu super ten Twój Michaś zasuwa, normalnie na[patrzeć się nie mogę ale nie wiem czy napisać że nie mogę się doczekać jak mój tak będzie bo wtedy to dopiero jazda z nim będzie, nie usiedzi w miejscu i oczy dookoła głowy trzeba by mieć. Kasiu fajnie że Wam szczepienie spokojnie poszło, dzielny Fabianek. u nas zawsze jest wielki płacz ale krótko bo młody zaraz zapomina jak sie czymś go zabawi i ostatnio po szczepieniu wylądował na stole u pielęgniarek i cukierniczką się bawił. mój w przychodni to ma same cioteczki bo moja mama tam pracuje więc zaraz go tam rozbawiają. to tyle co zapamiętałam z tego co poczytałam, tymczasem zajmuje sie pracą aczkolwiek najchętniej położyłabym sie do wyra i leżała.
-
hej, co do zabawy, to najlepsze zabawki są takie co ich nie wolno - kable, laptop, doniczka z kwiatem, szuflady itp. muszę mieć oczy dookoła głowy bo spryciarz wszędzie się pcha gdzie nie wolno. a z zabawek to u nas nejlepiej się sprawdzają klocki - mamy garnuszek na klocuszek i pierwsze klocki z fisher price (takie wiaderko z klockami), młody uwielbia je rozsypywać i ganiać za nimi po podłoddze, poza tym można je do buzi brać więc też super. ostatnio też czasem wkłada je do wiaderek ale częściej oczywiście rozrzuca. poza tym hicior to jest piramidka najzwyklejsza z kółkami z fisher price (taka wieża z kółek) : MW- PIRAMIDKA FISHER PRICE-wys.24h-GORÄCO POLECAM (1303486135) - Aukcje internetowe Allegro - też rozrzuca i gania te kółka, gryzie, a wczoraj załapał że można włożyć kółko na drążek i też siedział i wkładał i ściągał. także takie proste zabawki z fisher price u nas się sprawdzają najbardziej. mamy też inne zabawki grające itp ale to jeszcze nie interesuje go tak bardzo. dlatego na prezenty myślę o klockach z fiher price jest fajna seria wesołe klocki np. takie: Fisher Price WIADERKO WESOĹE KLOCKI!!! (1295976939) - Aukcje internetowe Allegro z tej serii są też takie klockowe samochodziki, pszczółki itp. wydaje mi sie fajne. mam nadz że mu sie dalej klocki będą podobały bo ja uwielbiam klocki. te z fisher price są super dla maluszka a potem to już mam nadz Lego przypadną do gustu. poza tym takie kubeczki jeszcze fajne są: FISHER PRICE - OKRÄGĹE KUBECZKI DO UKĹADANIA (1265328502) - Aukcje internetowe Allegro poza tym też myslę o pchaczu tylko nie wiem czy sam pchacz czy kupić z funkcją jeździka jakiś samochodzik czy coś żeby miał te dwie funkcje. no i jeszcze chyba sanki bysmy chcięli.
-
heloł, ja tylko się powitam i uciekam do roboty witam bliźniaczą mamusię i gratuluje podwójnego szczęścia. Początki pewnie trudne były ale teraz jaka podwójna radość. u nas bez zmian, tzn mąż lepiej ozdrowiał i nie marudzi, Adam nadal trochę zakatarkowany ale gorzej nie jest i w nocy normalnie sypia w miarę. a mnie dzisiaj gardło boli bleeee i mam nadz że mi przejdzie bez większego chorobstwa. paskudna ta jesień, taka chorobowa. apropos - Kropeczka odezwij się i napisz jak u Was. Mam nadz że lepiej. pozdrawiam wszystkie może wieczorem wpadnę jeszcze a jak nie to jutro w pracy znajdę dłuższą chwilkę
-
witam sie poweekendowo, u mnie w domu chorobowo, mąż przeziębiony, narzeka cały czas, gorzej niż dziecko. a Adam podłapał katarek (na razie tylko sam katarek) no i męczy się biedak. na szczeście na razie katarek jest lejący się i nie zatyka tak bardzo nosa, mam nadz że nie wylęgnie się z tego coś gorszego. leci mu z noska i z buzi ślina okropnie, może to na zęby wszystko bo katarek przy ząbkowaniu tyż może być. no i marudzi strasznie, nic mu sie nie podoba jedynie na dworze jako tako siedzi cicho. oby tylko nie miał innych objawów to chociaż na spacerek można iść. no ale wieczorem w domu to masakra tak marudzi że szok, nocki takie sobie też biedak się często budzi więc ja średnio śpię. no ale jakoś daję radę, chyba najbardziej to dla mnie dokuczliwe marudzenie dziennie niż te nocki. dzisiaj z ulgą poszłam do pracy bo już dość miałam i Adasiowego stękania a przede wszystkim mężowego marudzenia. jakoś jak ja chora byłam to mi nie pomagał i nie zabierał Adama żebym sobie w dzień poleżeć mogła, a ja w niedzielę i poniedziałek u mamy swojej przesiedziałam i na dworku troszkę. to sobie tutaj chociaż ponarzekam. oby tylko Adasiowi katarek szybko minął. zakrapiam mu solą i na noc i rano dałam nasivin, poza tym samo mu z noska wylatuje na szczęście bo za nic w świecie nie daje sobie wyczyścić aspiratorem chyba byśmy musieli go siłą trzymać a tego nie chcę. strasznie sie broni przed dotykaniem nosa, ledwo co kropelki mi sie udaje dać. poza tym właśnie zastanwiam sie że to może przy ząbkowaniu ten katar albo po szczepieniu może, bo gdzieś czytałam że nawet i kilka dni po może coś być a u nas to w zeszły poniedziałek było szczepienie a katarek od soboty. to tylke co sobie ponarzekałam. kasiu - super foteczki z Haloween. u nas widziałam pojedyncze grupki na mieście przebierańców ale jakoś się ten zwyczaj nie przyjmuje więc i ja w tym roku odpuściłam. jeszcze bym popisała ale Was zanudzqam marudzeniem poza tym robota wzywa.
-
Mudik - miałam się Ciebie zapytać jak tam szelki do chodzenia, już testowałaś?? ja jeszcze nie kupiłam. do chodzika to tak ze dwa razy dziennie po 10 min młodego wkładam, nie więcej a czasem wcale, tak tylko jak muszę coś zrobić a młody nie chce w kojcu posiedzieć. a na mikołaja i gwiazdkę to jeszzce nie wiem co byśmy chcieli kupić/dostać - pewnie jakiś jeździk pchacz może samochodzik, poza tym sanki na pewno chcę kupić no i nie wiem co jeszcze bo tyle mam tych zabawek że już nie wiem gdzie to trzymać, muszę się pozbyć części starych nieużywanych bo mam meksyk w chacie.
-
hej, rainbow - z miodem bym poczekała po roczku tak raczej piszą i to żeby zacząć bardzo ostrożnie tzn najpierw dać jedynie polizać. mój na razie zaczął troszkę bułki z masłem jeść ale szybko mu się nudzi, generalnie tak jak Mudik napisała jedzenie jest nudne i chyba wychodzi z założenia że szkoda na nie czasu. zaspakaja pierwszy głód a potem już by chciał do zabawy ruszyć także trzeba się nagimnastykować zeby coś więcej zjadł i to na ogół w biegu robi. jedynie wieczorem kaszę wciąga jak smok po prostu i to bez względu na smak, ja daję ryżowe z bobovity na jego mleczku robione - jabłkowa, bananowa, gruszkowa, malinowa i teraz truskawkowa kupiona. co do obiadków to ja gotuję ale Adam grymaśny jest i głównie to najzwyklejszą zupkę taką z ziemniaka, marchewki, pietruszki, pora i mięska wsuwa. Brokułowej nie chciał, buraczka też nie ale spróbuję za jakiś czas znowu, ostatnio ziemniaczka z masełkiem mięskiem i marchewką też nie chciał, kaszy z warzywami też nie za bardzo. generalnie muszę coś nowego wykombinować bo póki co to głównie jarzynówkę wsuwa.
-
co do smoka to mój nadal smoczkowy, odkąd sam obsługuje to ja mam lepiej bo kiedy chce to sobie wypluwa lub wkłada, oczywiście nie ma go przy sobie przez cały dzień ale przy zasypianiu i w nocy obowiązkowo. no i bardzo często smoczek sluży też do zabawy rzucania itp. co do spania no to u nas gorzej ale nie narzekam bo w miarę się wysypiam. ostatnio strasznie się kręci w nocy i często chce to na brzuszek to z powrotem i tak się gramoli że mnie budzi jak śpimy razem. do siebie biorę go w nocy jak mi się nie chce wstawać. a tak wieczorem kładę po jedzonku przed 20 spać i na ogół zasypia juz przed 20 czasem tuż po. ale jak wstaje z nami przed 7 to już ostatecznie wstaje, nie dosypia więcej rano dopiero koło 10 ma drzemkę krótką a tak to tylko na spacerku śpi i już więcej nie śpi w dzień. a na noc to jak smok wypija kaszy ryżowej na mleko całą flachę wielką robię mu na 240 mleka i wszystko wypija, smakosz kaszek z niego bo tylko wieczorem daje mu kaszę więc korzysta na maksa. a wczoraj to w ogóle śmiesznie było bo nauczył się gadać "ga ga" i "ka ka" (ka ka to jest pies moich rodziców o imieniu Kaja). no i tak mu zapadło w pamięci że jak go położyłam o 20 już zaśnięty był i ładnie pog kołderkę się schował a po 5 minutach słyszę z pokoiku "ga ga" a on stoi w łóżeczku cały rozbawiany i sobie gada. pogadał z 10 minut ale na maksa rozbudzony już myślałam że dłuższa zabawa się szykuje a tu nagle zamilkl i padł. ubawiłam się po pachy z niego.
-
i ja sie witam z pracy, jak zwykle zapsna, dzisiaj coś młody mi się krecił w nocy i w dodatku wstał już o 6 i od razu nadawać zaczął. jesssu. ostatnio w weekendy to nawet po 7 wstawaliśmy a tak w zwykłe dni to przed 7 a tu dzisiaj tak z rana. pół godziny jeszzcze nadawał po ciemku łażąc po mnie w łóżku tak więc ze spania nici. poza tym pogoda dzisiaj bardziej słoneczna u nas tyle że rano mroźno było. witaj gosiorek, Twój synuś to już 10 miesięcy ma prawie, nasz najstarszy chłopak. i nieźle wyposażony w zębole. super foteczki. a Madzia wczoraj dopiero 9 świętowała no ale Michaś to nasza najmłodsza "torpeda". mój na razie tylko kasowniczek ale nie przeszkadza mu to i wczoraj pierwszy raz wszamał kawałek bułki z masełkiem.
-
hej, co do butów to ja też na razie nie kupuje. po domu mały w antypoślizgowych skarpetkach bedzie zasuwał, już mu zakładam coby się przyzwyczaił, poza tym na boso zimno. na dwór zakładam mu takie buty dla niechodzących czyli miękkie jak skarpetki, w sumie to takie cieplejsze skarpety ale mój nie chodzi więc mu na razie do siedzenia w wózku wystarcza. a pierwsze buty to do chodzenia na dworek. może jeszcze zim owe a może dopiero na wiosnę zależy jak szybko chodzenie nam pójdzie bo to nie wiadomo do końca kiedy dziecko ruszy na poważnie. Kasiu-mój na początku ściągał tak rękawiczki a teraz już na ogół grzecznie w nich siedzi. Kilka dni i się przyzwyczaił, także pewnie Fabianek do butów też się przyzwyczai. my wczoraj mięlismy szczepienie, trochę płaczu było ale póki co żadnych skutków po szczepieniu nie widać, apetyt ok, gorączki nie było, nocka jak zwykle z wierceniem ale nic gorzej takze mam nadz że ok. następne szczepienie już za miesiąc niestety ta druga dawka. siedzę w pracy i normalnie zasypiam taka smętna pogoda chociaż nie pada, no ale po poludniu już chyba podaruję sobie spacerek i pobawimy się z Adamem w domku. Małż w tym tyg znowu do późna w pracy więc skazani jesteśmy na własne towarzystwo. niedługo może w końcu zaczną u nas remont nie wiem czy Wam pisałam ale po roku walki wywalczyliśmy ze spółdzielnią remont dachu bo mamy zimno w mieskzaniu i się okazało że to wina dachu i muszą zrobić remont, a wiecie niełatwo to na spółdzielni wymusić a zwłaszcza że sprawa dotyczy tylko nas bo my mamy mieszkanie na samej górze. no ale w końcu zrobią ten remont, także niedługo się pewnie na czas prac przeprowadzimy do teściowej. ale za to może już będzie ok, ciepło i w końcu wykończymy pokoik na poddaszu i będziemy mięli tam kącik dodatkowy. to tyle na razie. uciekam pracować. piszcie babitki.....
-
Nie ma nikogo??? a ja mam jeszcze pytanko. teraz jak jest zimno na dworku już trochę to w co pakujecie picie na spacerki bo ja się boję coby młody zimnym piciem gardła nie przeziębił więc się zastanawiam w co się może zaopatrzyć. mam co prawda termos ale nie chce mi się go nosić i się tak zastanawiam. widziałam termokubki z aventu ale nie wiem czy taki kubek utrzyma 2-3 godzinki jako taką temperaturę. Philips Avent Kubek Termiczny (1287864573) - Aukcje internetowe Allegro bo generalnie lubię te aventowe rzeczy ale nie wiem czy jest sens taki kupować. a Wy coś może używacie??. bo jednak samo owinięcie pieluchą nie wystarczy jak zimniej będzie.
-
heloł, witam się krótko z pracy. poniedzialaek...wrr, nie lubie poniedziałku, w ogóle nie chciało mi się wstawać zwłaszcza że wczoraj pospaliśmy do 7.20. Poza tym pogoda do bani, wieje, na szczęście nie pada więc jakiś spacerek będzie. dzisiaj chyba się zaszczepimy na pneumokoki miałam wątpliwości co do szczepienia ale w końcu się zdecydowaliśmy. potem jakby nie daj boze coś się przyplątało to bym sobie nie darowała że mogłam zaszczepić a nie zrobiłam tego. tak więc niestety czeka nas szczepienie. poza tym nic nowego zamówiłam już ten nowy fotelik na allegro to w tygodniu będzie na weekend może pojeździmy gdzieś chociaż nie mam pomysłu gdzie, nad morze przy takiej pogodzie za zimno. no zobaczymy. będą 3 dni wolne. co tam u Was babitki, jak pogoda?? u nas jesień, kolorowo ale niestety niezbyt przyjemnie. rainbow - współczuję problemow,u nas też odkąd jest Adam to czasem spięcia są, jednak adrenalina często się podnosi. no ale dodatkowo problemy z pracą to nieciekawa sprawa, facetowi na pewno ciężko z tym się pogodzić bo jednak oni mają przekonanie że powinni utrzymywać rodzinę itp. tak więc oby szybko znalazł pracę. no i zdrówka dla ciebie. zaglądaj tutaj częściej. reszta się nie odezwała to i ja nic więcej nie napiszę. zmykam kawę strzelić bo mnie senność normalnie bierze w tej pracy. meldować się tu i pisać co słychować Madzia, Kasia, Paola Mudik. Kropeczko mam nadz że u Was lepiej i Ignaś ma się coraz lepiej i wyzdrowieje szybko. Margola i inne babitki, jesteście???? co u Was?