Skocz do zawartości
Forum

Joaś

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joaś

  1. Joaś

    Styczeń 2010

    witajcie sobotnio temat dentystyczny brrrr. ja też mam często problem z zębami. Niestety. Bez znieczulenia nie dam się dotknąć. Udało mi się przed ciążą wyleczyć prawie wszystko. została ósemka zaczęta kanalowo. Moja dentystka powiedziała że w drugim trymestrze jak będzie trzeba to skończy z tym zębem, a wg niej najlepszy 5 m-c ciąży. Póki co założyła tylko opatrunek. Na pewno w ciąży lepiej leczyć niż nie bo to może być groźne dla dziecka. Może tylko rzeczywiście nie w pierwszym trymestrze tzn chodzi mi o znieczulenie. Chociaż różni lekarze różnie radza. ja się miewam dobrze. Nadal zero mdłości. Doskwierają mi jedynie te cholerne zaparcia więc się ociężała czuję i pewnie przez to brzuchol mam wydęty. Ja nie podziałaja naturlane metody to może się skuszę na czopek glicerynowy bo już zmęczona tym jestem. Poza tym jestem szczęśliwa bo zaczynam urlop od poniedziałkutydzień laby
  2. Joaś

    Styczeń 2010

    gosiorek27JoaśJa nie odczuwam za to żadnych mdłości - zupełnie nic nadal. Cieszę się ale tak dziwnie też martwię, że może powinnam. Ale to przecież nie ma reguły. Może to mnie akurat ominie. Za to mam uporczywą senność, zaraz się chyba położę, gdyż jesczze popracowałam troche w domku i juz dość mam pracy. Ale jeszcze tylko 2 dni i odpoczne ufff Do 16tego urlop. Lecę pokimać, może jeszcze zajrzę wieczorem. Buziakikochana to bardzo dobrze że nie masz żadnych dolegliwości. Ja również nic nie odczuwam poza sennością i bólem kręgosłupa. Ja mam jeszcze bieganie siusiu ciągle. Ale wyniki moczu mi się poprawiły. Może to już psychiczne jest bo też podobno tak może być. Póki co raczej większych ucisków nie ma na pęcherz (co to będzie potem - pewnie z kibelka nie wyjdę). Aaa no i zaparcia masakra od samego początku, strasznie mnie to męczy, na razie naturalnymi metodami walczę. Może macie jakiś dobry sposób na zaparcia???
  3. Joaś

    Styczeń 2010

    Cześć dziewczynki Witaj Nomi. Ja też miałam dylemat kiedy powiedzieć, chciałam gdzieś za 2 tygodnie ale sytuacja w pracy zrobiła się gorąca, zapowiadały się nadgodziny i stresy więc powiedziałam wcześniej (tzn w tym tygodniu). Nie wytrzymałam i powiedziałam, całe szczęście że się nie popłakałam przy tym bo płaczliwa jestem strasznie. Jeśli masz spokojną pracę to możesz pewnie później powiedzieć, ja nie chciałam ryzykować nerwów po prostu i pracy po nocach (bo i tak się u mnie zdarza jak mamy termin). Tak naprawdę to indywidualna sprawa z pracodawcą. Zależy od sytuacji w pracy. A zwolnić z tego co mi się wydaje to nie mogą tak czy tak - ale to też zależy od tego jaką masz umowę pewnie. Poszukaj w necie informacji.
  4. Joaś

    Styczeń 2010

    Ja nie odczuwam za to żadnych mdłości - zupełnie nic nadal. Cieszę się ale tak dziwnie też martwię, że może powinnam. Ale to przecież nie ma reguły. Może to mnie akurat ominie. Za to mam uporczywą senność, zaraz się chyba położę, gdyż jesczze popracowałam troche w domku i juz dość mam pracy. Ale jeszcze tylko 2 dni i odpoczne ufff Do 16tego urlop. Lecę pokimać, może jeszcze zajrzę wieczorem. Buziaki
  5. Joaś

    Styczeń 2010

    Hej hej Margolciu super, gratulacje. Dzielny maluch rośnie to i serce ma jak dzwon. Gratki. Ja miałam iść jutro ale się okazało że źle zapisałam datę (teściowa mnie zapisywała bo była w przychodni) i kurczę na poniedziałek czyli wczoraj byłam umówiona i kiszka. Bo nie poszłam oczywiście bo pewna byłam że to w środę. Zadzwoniłam więc do gina i się prywatnie umówiłam ale na 16 tego dopiero. Powiedział, że jeśli nic niepokojącego się nie dzieje to 8 tydzień będzie ok na badanie. Ale gdyby cosik sie działo to od razu mam dzwonić. W przyszłym tygodniu odpocznę i akurat w ostatni dzień urlopu polecę na wizytę, sbie zapisałam i trzy razy powtarzałam datę i godzinę żeby znów nie pokręcić. W pracy nadal mam masakrę i wczoraj już mi nerw puścił, bo się przez to rozkleiłam normalnie i powiedziałam szefowi o ciąży. Nie planowałam tak wcześnie mówić ale stwierdziłam że muszę bo inaczej mnie czekają nocki w pracy a nie będę ryzykować.
  6. Joaś

    Styczeń 2010

    Cześć a u nas właśnie słoneczko dzisiaj i ciepełko. Pewnie jakaś burza się z tego wykluje. JA się czuję dobrze, żadnych mdłości póki co, trochę mnie piersi pobolewają ostatnio no i nieszczęsne zaparcia mam od początku ale jakoś tam staram sobie radzić z tym. Siedzę w pracy i przede mną ciężki dzionek dzisiaj i ogólnie sajgon do końca tygodnia. m4dzinka - ja się nie musiałam długo starać - w pierwszym cyklu mi się udało. Co mnie bardzo zaskoczyło ale i ucieszyło. To moja pierwsza ciąża. Miłego dzionka
  7. Joaś

    Styczeń 2010

    Dzięki Margolcia za pocieszenie. Ty przynajmniej już wiesz czego się spodziewac, ja zupełnie zielona jestem, nawet jakoś tak się zdarzyła, że wśród moich bliższych koleżanek, poza ta jedną która w bliźniaczej ciąży była, nie mam z kim na ten temat pogadać bo bezdzietne są jeszcze. Ale co tam ciąża jak ciąża, jakoś wszystkie niedogodności się zniesie, najgorzej mnie zupełny brak doświadczenia z niemowlętami przeraża. Ale jesczze prawie 9 m-cy to chociaż teorię sobie przerobię no i dobrze że mama jest Też już w siebie obiad wtrząsnęłam ale jakaś zdegustowana jestem i nadal na nic smaka nie mam.
  8. Joaś

    Styczeń 2010

    Cześć Margolcia i m4dzinka. Pozdrowienia też dla reszty styczniówek. U mnie też dzisiaj upał, ja siedzę w domu, jakoś tak nie za dobrze się czuję - rozdrażniona i płaczliwa. Nie mam na nic apetytu i odrzuca mnie od jedzenia. Kryzysowy dzień jednym słowem. Trochę popracowałam żeby nadgonić bo ciężki tydzień przede mną, ale już na szczęście ostatni przed urlopem. Potem tydzień laby przede mną.
  9. Joaś

    Styczeń 2010

    Cześć wszystkim wracam po przerwie. normalnie jak poczytałam co naskrobałyście to mam wyrzuty sumienia że rzadko zaglądam. Wczoraj miałam ciężki dzień w pracy, humor mi się popsuł i tak jakoś do wieczora w sumie kimałam a potem już spać. Dzisiaj od rana dzień sprzątajacy, przysiadłam na chwilę i już lenia złapałam ale może się jesczze zmobilizuje. Ja do lekarza idę pierwszy raz w środę i w sumie nie wiem co on tam wypatrzy. Chciałabym już móc fasolkę zobaczyć ale to za wcześnie jeszcze niestety.Ale tak czy siak muszę się pokazać z wynikami.
  10. Gratulacje jeszcze raz!!!!!
  11. Joaś

    Styczeń 2010

    Hej hej Goska - współczuję mdłości. Ja mam nadzieję że mnie jakoś ominą, póki co tylko raz w autobusie mnie zemdliło ale to z powodu niemiłego pasażera. A jak się jednak pojawią u mnie na dłużej te niedogodności to cóż.. jakoś przeżyję i postaram się nie marudzić. Wyniki moczu już odebrane, tym razem są ok, więc nie rozwinęła się infekcja. Cieszę się że nic nie będę brać ale jakoś muszę się pogodzić z myślą o natręctwie kibelkowym bo często biegam. Cóż na szczescie w pracy mogę, nikt mi nie liczy hihi. Pozdrawiam, oby mimo wszystko samopoczucie dopisywało
  12. Joaś

    Styczeń 2010

    Cześć dziewczyny, wpadam na chwilkę się przywitać i życzyć miłego dzionka. Dzisiaj mam straszny sajgon w pracy i nie mam czasu nic poza porobić. Pogada do banki, deszcze szaro i buro. Poza tym ja też raczej bezobjawowo, poza sikaniem i sennością. Dzisiaj znowu robię badanie moczu i ma lekarka podjąć decyzję czy mi coś dać na ten pęcherz w końcu.
  13. Joaś

    Styczeń 2010

    Witam się i ja Margolcia wiem co to remont bardzo dobrze bo cały początek roku (3 miesiące) mieszkałam podczas remontu, a miałam i kuchnię robioną i pokoje brrrr. Masakra była, kurz, pył, okresowe braki wody, kuchenki itp. Ciężko, lepiej się na pewno wyprowadzić, a mi się wydawało że wytrzymam ale już więcej naiwna nie będę. U mnie pogoda kiepska, rano lało, teraz przestało ale pochmurno, chociaż bardziej znośnie niż ten upał wczoraj. Siedzę w pracy i jak zwykle nic mi się nie chce tylko spać. Pozdrawiam zafasolkowane
  14. Joaś

    Styczeń 2010

    roniaJoaś Margo a wy co umówiłyście się z tymi suwakami.. zaskoczyłyście tego samego dnia ? Margo na skanie byłaś ?kaya co u ciebie :) dziekuje za miłe komenty na nk Tak Roniu, u nas pełna synchronizacja suwaków, rano Margolcia chciała wystrzelić do przodu o tydzień ale wróciła. a tak poważnie: mój suwak taki na razie czysto teoretyczny jest z kalkulatorków wyszło, zobaczymy jak to będzie. Pozdrowienia,
  15. Joaś

    Styczeń 2010

    Będziemy się brzuchate ślizgać na lodzie i kicać w śniegu, jeśli zima dopisze . Tak naprawdę to każda pora jest dobra, byleby wszystko ok było.
  16. Joaś

    Styczeń 2010

    Hej Margolcia, widzę że znów się wyrównałyśmy w suwaczkach. Jakiś szalony tamten był rzeczywiście za miesiąc lub dwa już byś urodziła. Ja zmierzam do końca dnia pracy, odliczam do 16tej. Byłam na dworku zanieść papiery i się okrutnie zgrzałam. Upał jak nic u nas. I tak pomyślałam że może lepiej mieć ten dorodny brzuch zimą niż latem.
  17. Joaś

    Styczeń 2010

    częściej sikam, a oprocz tego coś wyszło w badaniu moczu, dlatego powtarzam juz trzeci raz będzie, bo lekarka chce się upewnić zanim coś przepisze. Niby nic nie boli więc sama nie wiem, mam do czwartku poczekać i wtedy zdecydują co i czy w ogóle coś dać. Ja też mam nadzieję na pojedynczą fasolkę, chociaż to moja pierwsza ciąża więc i dwójka od razu nie byłaby złym rozwiązaniem, tyle że obawy przed ciążą bliźniaczą straszne. Już na kreseczkach pisałam, przyjaciółka w marcu straciła swoich chłopców w 6 m-cu i do tej pory nie wiadomo dlaczego. Ale co ma być to będzie. Na to się wpływu nie ma. Trzeba być dobrej myśli. co do senności to lecę chyba do wyrka bo sie nie zwlekę jutro. Miłej nocy. Papatki.
  18. Joaś

    Styczeń 2010

    MargolciaJoaśa mi ten kalkulator który Margolcia ostatnio podesłałaś pokazuje termin też 22 stycznia.no,to idziemy na tej samej trasie rownolegle...:)))) abym tylko nie odpadla w tej wedrowce..:)) a jak Ty sie czujesz ?? masz jakies objawy,zmiany.?? Bądźmy dobrej myśli, będziemy wspólnie odliczać dni. No nawet póki co na suwaczku to samo będzie:) Moje obliczenia jednak na razie czysto internetowe więc w praniu (u gina) się okaże co i jak. Z objawów mam na razie głównie senność. Poza tym zaparcia (to nie wiem czy to odciążowe czy tak po prostu) no i problem z pęcherzem - to się badam póki co, w czwartek znowu powtarzam wyniki i lekarka ma zadecyzdować czy dać antybiotyk na to.
  19. Joaś

    Styczeń 2010

    a mi ten kalkulator który Margolcia ostatnio podesłałaś pokazuje termin też 22 stycznia.
  20. Joaś

    Styczeń 2010

    jestem i ja. Oczywiście spałam, tak to u mnie wygląda, że ostatnio jak tylko się położe to już mnie nie ma. Gratuluje fasolki Margolcia. Fajnie że się tutaj gwarniej robi, a wątek pewnie się rozkręci. Ja ostatnią @ miałam 19 kwietnia. Do gina jestem zapisana w środę za tydzień.
  21. Joaś

    Styczeń 2010

    roniagosiorku wiec jednak termin na styczeń? Joaś gratulacje i jak najszybciej z pęcherzem do lekarza ja przechodziłam w 19tc odmiedniczkowe zapalenie nerek mega dziadostwo od pęcherza się zaczęło gosia dbaj tam o mojego zięcia tak zamierzam iść jak najszybciej. zawsze miałam jakieś przeboje z tym pęcherzem ech. Moja rodzinna lekarka mówila coś o antybiotyku jak będzie konieczne. Na razie kazała powtórzyć badanie i skonsultować z ginem. tak zamierzam. miłego dzionka
  22. Joaś

    Styczeń 2010

    Cześć dziewczyny Witam nowe koleżanki gosiorka, annę i Mudik. Mi też kalkulatory pokazują termin po 20tym stycznia. JA już zrobiłam zestaw badań. Betę mam prawie 1400 co potwierdza ciążę i dobrze bo już 3 testy robiłam i niedowierzałam jeszcze a tak już z krwi to wiarygodne dla mnie. Do gina też muszę się wybrać bo mam taką sobie morfologię no i tak jak sie spodziewałam infekcję pęcherza prawdopodobnie. Tak więc muszę pójść z wynikami na konsultację. Tak moja lekarka rodzinna poleciła. Poza tym nadal bez większych objawów. Senna jestem. Wieczorem padam jak nieżywa ale rano spać nie mogę i taka niedospana łażę.
  23. Joaś

    Styczeń 2010

    Hej dziewczyny widzę że trochę się powoli zaczyna rozkręcać wątek i dobrze. Ja nadal jeszcze niedowierzająca i czekam na wizytę u gina. wierzę że jeszcze trochę i się styczniówki 2010 rozkręcą na forum. Pozdrowienia dla wszystkich
  24. Joaś

    Styczeń 2010

    Hej goska Ja się do Was wybieram, na razie się nie odzywałam bo jeszcze wcześnie jest i jakaś niedowierzająca jestem. @ mam opóźnioną o 6 dni (zawsze raczej regularna byłam). Dwa testy za sobą - pozytywne tyle że blada ta kreseczka druga tzn w drugim teście robionym w odstepie 3 dni troche mocniejsza niż w pierwszym. Wg kalkulatora byłabym na koniec stycznia (po 20tym) ale póki co jeszcze nie byłam u lekarza więc to takie dla mnie nieprzekonujące jest wszystko. Jestem jednak dobrej myśli. Pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...