Skocz do zawartości
Forum

annaanna84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez annaanna84

  1. Tantum, nie da się ukryć że cesarka nic przyjemnego i ból potem. Ja byłam 2 dni na morfinie, potem ibuprofen po 2 tabletki naraz. Ale jak się spojrzy na to malutkie cudeńko to ból mija :) Z dnia na dzień będzie coraz lepiej :) My walczymy z kolkami, jak mały zaczyna płakać a nic nie pomaga to ja zaczynam płakać z nim... to jest strasznie nie mieć możliwości pomóc maleństwu w bólu... Dziewczyny piszcie jak tam u Was? U mnie pokarmu masa, muszę nosić wkładki laktacyjne. Malutki jest przekochany i grzeczniutki. Okazało się że jest uczulony na Oilatum teraz kąpiemy się w krochmalu żeby wysypka zeszła.
  2. Majka Gratulacje!!! Majka Ty urodziłaś razem z Tantum, a ja razem z Malinką :) Czekamy na zdjęcia :) i wrażenia z porodu...
  3. Gratulacje dla wszystkich świeżo upieczonych mamuś :) My dostaliśmy uczulenia na Oliatum, teraz będziemy się kąpać w krochmalu. Do tego zaczęły się kolki w nocy. Staram się dojść czy coś co jem nie szkodzi maluszkowi.
  4. dziewczyny kiedys miałyśmy temat termometrów bezdotykowych, czy mogłybyście mi napisać który jest dobry bo zamierzam kupic. Dziekuje :)
  5. Tantum, Majka trzymam kciuki! już niedługo!!!
  6. Cześć dziewczyny, ja chyba nie nadrobię wszystkich wpisów. Tak jak przeglądnęłam to pojawiają się tematy cesarki, karmienia, żółtaczki. My mamy już 9 dni. Karmię tylko piersią, tydzień temu miałam nawał pokarmu i ból piersi i twardnienie. Poradziłam sobie ciepłymi okładami i częstym przystawianiem synka. Teraz mam mega dużo pokarmu, ale już nie ma problemów. Co do cesarki, nie chce nigdy w życiu więcej jej mieć. Nie wiem jakie duże u Was było cięcie, ale moja wydaje mi się wielkie, do dziś mnie boli miejsce szycia, na szczęście dobrze się goi ( odpukać...). Podczas cesarki, jak już wyjęli synka, zaczęłam bardzo mocno krwawić i słuchanie tego co mówią lekarze nie było miłe ( tętnica, chyba nie... za jasna krew...) chwile przerażenie były, do tego zerknęłam na sufit a były tam jakieś metalowe płyty i wszystko było widać - brzuch pełny krwi... Taka mała trauma... Ale najważniejsze że teraz wszystko ok. Synek zdrowy, grzeczniutki jak aniołek. Wciąż jeszcze trochę żółty, ale podobno nie mam się czym martwić. W ciągu tygodnia przybrał na wadzę 320g.
  7. Lea sliczna coreczka. Wiem co to bole krzyzowe i takiego bolu nie da sie opisac. Jeslu chodzi o znieczulenie to musialam czekac az bede miec rozwarcie powyzej 4 cm. A u mnie porod nie postepowal za szybko pomimo pompy z oksytocyna. wczoraj w nocy zaliczylismy wzdecia i malutki strasznie sie meczyl a my przezywalismy bo ciezko bylo mu pomoc. W koncu masaz brzuszka i polozenie na brzuszku zadzialalo. dziewczyny moze jutro uda mi sie nadrobic reszte waszych wpisow.
  8. Tantum super że maluszek rośnie :) U mnie nie ma problemu z karmieniem, w szpitalu kazali mi dokarmiać troszkę butelką bo mały ssał ale się nie najadał. W domu dostałam zaraz po wyjściu nawału mleka i piersi były wielkie i twarde jak kamień, ale udało mi się wygrzewaniem i przystawianiem malucha nad nim zapanować i już jest ok. Pokarm mam treściwy chyba bo mały po 20 min - 30 min się najada. Także karmy się tylko piersią i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :)
  9. Dziewczyny my od piątku wieczór w domu, synek jest grzeczniutki, najbardziej ciekawski jest w nocy... U mnie wywoływanie szło pomału choć dostałam oksytocyne, jakieś czopki, nospę i coś jeszcze... Niestety przez te wody nie mogli czekać, a potem i tak mały się źle wstawił. Gratulacje Dziewczyny!!!!
  10. Dziekuje dziewczyny. Babcia miala na imie Jozefa, wiec synek na drugie dostanie Jozef. Tantum synek zaraz zaplakal, a pierwsze co zrobil to ugryzl lekarke w palec. Karmie piersia ale musze dokarmiac bo mam glodomora ktory zje ile mu sie da. W domu bede odciagac bo mam coraz wiecej pokarmu i dikarmiac go butelka ale swoum mlekiem zebyy wiedziec ile zjadl.
  11. Synek mial 3220 i 53cm. Poród zaczal sie odejściem wod o 5 rano ( godz. po śmierci mojej kochanej babci). O 6 bylam juz na izbie i zaczely sie skurcze ale do wytrzymania. Ze względu na to ze do godz 10 rozwarcie bylo na 2 cm. Dostalam oksytocyne i wtedy wszystko przespieszylo jak i sila skurczy. Msz nie opuscil mnie ani na chwilę. Mialam rozciagana szyjkę podczas skurczy bol nie di zniesienia. Potem juz silne skurcze porodowe bez męża bym ich nie przetrwała. O 15. rozwarcie tylko 4 cm. Poprosilam o znieczulenie zewnątrz oponowe i to chyba babcia nade mna czuwala. 4 lekarzy zaczelo badać ulozenie maluszka nie przezylabym tego bezznieczulenis. Okazali sie ze maluszek odgiol glowke i nie urodzę naturalnie :( chwala bogu milam juz cewnik do zewnatrzopom nowego wiecdostalam duza dawke jeszcze na cesarkę. O 17. 10 2wjechalam na salę. O 17.25 wyciągnęli maluszka. Ja zaczelam mocno krwawić wiec trochę sie przedluzylo szycie. Tantum nie powem ze potem nie boli bo boli jak... Ale do przezycia. Dostaje sie sile przeciwbólowe i jakoś jest. 3 doba juz jest ok. Rana piecze, ale jak masz ze sobą maluszka o wszystkim zapominasz :) wazne jest żeby po chyba 6 godz. Wstać co jest nielada wyczynem. Ale jak mowie maluszek wszystko ynsgradza. A tak jak kostewica mowila ze wszystko przychodzi naturalnie :)
  12. Czesc dziewczyny widzę ze juz wiecie, szczegoly opisze jak juz będę w domu. Po 12 godz. porodu naturalnego milam cesarkę bo synek sie źle wstawil.
  13. Czesc dziewczyny, nadrabiać będę w domu, nasz synek urodzil sie 11.02.2014 godz. 17.25, 3220g 53cm, przez ciecie cesarskie po 12 godz. porodu naturalnego.
  14. O 5 rano odeszly mi wody, jestem na porodówce, skurcze bolesne ale jeszcze nie porodowe
  15. O 5 rano odeszly mi wody, jestem na porodówce, skurcze są bolesne ale to zadne porodowe
  16. Na lutóweczkach jest dziewczyna która urodziła córeczkę przez cc właśnie z powodu hipotrofii. Nazywa się Basia_88, znajdziecie ją na stronie 280.
  17. Dziękuję jeszcze raz dziewczyny. U mnie twardnienie nie ustaje i do tego brzuch zaczyna boleć, jak dalej tak będzie to chyba nie będę czekać na wieczorną wizytę tylko pojadę na IP.
  18. Dziękuję jeszcze raz dziewczyny! roza trzymam kciuki. U mnie twardnienie nie ustaje i do tego brzuch zaczyna boleć, nie jak dalej tak będzie to chyba nie będę czekać na wieczorną wizytę tylko pojadę na IP.
  19. Dziękuję Wam dziewczyny! Ja też mam KTG i wizytę dziś wieczorem i mam nadzieję że coś zaczyna się dziać. Chciałabym urodzić na tym weekendzie.
  20. Dziewczyny ja Was czytam, ale nie mam siły pisać. Moja babcia jest w szpitalu i lekarze nie dają nam nadziei... Do tego noc nie przespałam bo brzuch mi twardnieje co 3min. a maluszek przez to chyba nie bardzo może się ruszać. Dobrze że dziś wieczorem mam wizytę...
  21. Dziewczyny ja Was cały czas czytam, nie mam tylko siły pisać. Moja babcia jest w szpitalu i stan jest nie rokujący nadziei... roza dokładnie opisałaś moją noc, trochę się martwię bo maluszek przez to twardnienie nie bardzo się rusza... Też do tej pory mi twardnieje i to tak właściwie co 3 min.
  22. monisop GRATULACJE!!! słodki szkrabek :) współczuję tych męczarni... bagi współczuje tak ciężkiego porodu, najważniejsze że teraz wszystko ok i jesteście razem.
  23. MalaMi ja dzisiejszą noc podobnie budziłam się siedem razy nie nie mogłam zasnąć. Pasia śliczna kruszynka :) Camilla współczuje, ja bym zgłupiała komu wierzyć. Też się doczekać nie mogę i z drugiej strony się trochę boje że nie wytrzymam bólu. Bardzo chce rodzić naturalnie. Na ostatnim usg tydzień temu mój maluszek miał 3450g (37 tydz.) ale lekarz mnie uspokoił że wszystko zależy od aparatu i że ma pewnie jakieś 3200g. Co do główki to u mnie od 4 tygodni jest wyczuwalna podczas badania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...