-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kaska0110
-
Cześć dziewczyny! Jestem, jestem... ale czasu brak ostatnio, tyle jeszcze mam do zrobienia i obudziłam się przy końcówce, więc próbuję nadgonić teraz Sorki, że nie napiszę do każdej z osobna, ale napisayście tyle, że nie pamiętam połowy po nadrobieniu... Pisałam, że mały ze mną od poniedziałku w domu, więc myślałam, że zahaczycie Testuje moją cierpliwość, która niestety skończyła się już daaaawno temu No a ja prania, prasowania, po wózek do rodziców i tak coś w kółko, ale już już widzę metę W Filipa pokoju przemeblowania nas czekają, oj jest jeszcze troszkę roboty... Wczoraj szyłam pościel do wózka dla małej - prześcieradełko i poszewkę na kołderkę. Miałam po Filipie pościel w smerfy, ale ona za mała, szkoda mi było wywalić, bo materiał dobry, więc sobie wymyśliłam, że uszyję do wóżka pościel. Nie kupowałabym napewno, ale w takiej sytuacji... no i tym bardziej, ze maszynę oddaję do mojej mamy, więc musiałam ją wykorzystać do cna Muszę jeszcze tylko pościel z wypełnieniem wyprać i torby spakować Wczoraj jakaś masakra była, już myślałam, że coś się zacznie... ale minęło, no i nocka do doooopy, bo nie spałam od 3 do 5 Muszę się Wam pochwalić, że imię wybrane. Będziemy mieli malutką Jagódkę Już myślałam, że nigdy się nie dogadamy Dziewczyny a wynik na paciorkowca ujemny, tzn. że nie mam, tak?? Miłego dnia, idę sprzątać.
-
Monka no to niezły klops, tyle już razy w szpitalu, współczuję Ci!!! Dbaj o siebie, jeszcze troszkę i będzie po wszystkim! Ala - ubezpieczyciele.... taaaaaa wspaniali są, tacy do serca i do rany przyłóż... ale tylko jak próbują zwerbować Cię do swojej firmy Powodzenia Ci życzę w walce!!! Co do kłucia w kroczu, to ja też mam ale nie aż tak często. W ogóle to już się czuję jak emerytka Kochana ja zapraszam Ciebie do siebie tym razem, tylko mój Filip od dziś siedzi ze mną w domu, bo smarkaty się zrobił jak tylko pójdzie do przedszkola, to napiszę Chyba, że nie przeszkadza Ci zasmarkane dziecię Wiktorio - to odpoczywaj kochana. Fajnie by Wam się udało z tym terminem i z tym parterem Mari ściskam i energii życzę (tak jak i sobie) Ja niestety tez non stop niewyspana jestem, nieważne ile bym nie spała Luigi powodzenia na wizycie Ci życzę, nie martw się, takie napieranie chyba każda z nas czuje. Ja znowu z małym w domu siedzę. Coś ostatnio często mi się przeziębia... Dalej walczę z praniem i prasowaniem. Czy to się kiedyś skończy?????????????? Muszę wreszcie spakować tą torbę, Mamalina mnie nastraszyła No i mam jakiś ner2wowy okres, drę się na moich chłopaków o wszystko, sąsiedzi to pewnie chętnie by mnie do domu wariatów wysłali Spadam spaghetti podgrzewać Miłego dnia babeczki!
-
Ojoj.... w szoku jestem, jakoś mi szybko
-
nadinntymczasem umówiłam się dziś z kumpelą do kina - idziemy pobuczeć na "nad życie"... Też chciałam, ale chyba nie mam z kim za bardzo, a poza tym obawiam się, że zasmarkałabym pół kina Daj znać po seansie jak było.
-
Cześć. Napisałam się i jakaś aktualizacja się włączyła, komp wyłączył i tyle z mojego posta Ala super, że spotkanie udane, mówiłam, że nie za wygląd Cię lubią Co do słodzenia, może i trochę słodzą, ale gdyby Cię nie lubili i dobrze nie wspominali, to by Cię nie zapraszali Słonko na żadne spotkanie!!! Ty, a Ty nie możesz po ludzku do terminu pochodzić??? Jesteś dzień po mnie to byśmy se razem na porodówkę poszły, co by raźniej było Nadinn, Ropuszka zdrowiejcie dziewczynki, do porodu siły trzymajcie, a nie na choróbska się marnotrawią. Nadinn Goń dziada!!!! Oj, wiem co to za cholerny kaszel, miałam taki w I i II trymestrze, masakra jakaś. Jedyne co mi przynosiło chwilową ulgę to inhalacje z samej wody. Tomek wstawał w nocy i mi je szykował, bo myślałam, że za przeproszeniem wnętrzności wyrzygam Katarzyna super wieści po badaniach. Grunt, że Maciuś się ma dobrze. Uważaj na tą swoją nogę!!!! Co do zakupów, to masz rację - od groma tego wszytskiego, człowiek nie wie na co się zdecydować... Pokażesz nam co fajnego wybrałaś?? W Smyku mają śliczne ubranka Wiktorio łączę się w bólu, mam to samo i jeszcze do tego spojenie napierdziela totalnie. JAk się rozruszam to jest ok, ale jak chwilę poleżę, posiedzę, to potem jest rzeź Udanego kawkowania z koleżanką!!! U mnie dziś duchota nieziemska, nogi jak bańki, planów brak. Idę ogarnąć chatę i dalej do prasowania, bo wczoraj nie dałam rady nawet połowy poprasować... Miłego dnia!!!
-
Cześć Ojej jaka u nas duchota... moje nogi niestety też ją odczuwają i już jak wstaję rano to mam wielkie banie... zastanawiam się Ala jak u Ciebie teraz, bo Ty już od dawna biedna puchniesz. Olesia przeżywa pewnie, w końcu i ją czekają zmiany wielkie. Oby te koszmary odeszły szybko w niepamięć. Powodzenia na spotkaniu klasowym, aaaa i daj spokój, chcieli się spotkać z Tobą bo jesteś fajna babeczka, a nie tam, że wyglądasz tak czy siak. Poza tym, to przecież już nie takie dzieci, zakumają Co do wydatków, to muszę zapamiętać Twoją odpowiedź, bo ja często też takie pytania słyszę... Mamamajki niezłe zakupy, to Ty weź się lepiej wysypiaj, Wasz budżet na tym skorzysta ;) Powodzenia Ci życzę, oby Maja dostała się do klasy, w której będzie cześć jej grupy! Katarzyna - udanych zakupów dla siebie i Maciusia No i co najważniejsze - żeby wizyta była udana!!!! Zaza - bóle jak na miesiączkę powiadasz?? Może coś już Ci się dziać zaczyna Ps. Na zupkę jak najbardzioej zapraszam, już co prawda wczorajsza, ale smakuje wyśmienicie Wiktorio - super, że dostałaś to dofinansowanie, tym bardziej, że finansowo nie gra!!! No a co do oszczędności, to mój na szczęście "tylko" truje mi dupę, że za długo prysznic biorę (ok.0,5h) - tak jak mąż Mari Ja dziś wreszcie wzięłam się za prasowanie rzeczy malutkiej, kurka tyle tego, że szok. Poprasowałam godzinę, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa i upał dokucza. Trzeba się było wziąć za to z miesiąc temu a nie teraz Chwilę posiedzę z nogami w górze to może przejdzie i wezmę się dalej za prasowanie. Na 17 dziś mam ćwiczenia w SR, przyjdą laski pokazać jak się z tymi chustami obchodzić. Przypomniało mi sie jeszcze, że pisałyście o wiciu gniazda itp. Ja podobnie jak niektóre z Was mam nawrót z I trymestru, ciągle bym spała a i tak jestem niewyspana, nie budzę się na żadne sikanie, ani w ogóle, śpię w dzień, wieczorem zasypiam normalnie i spię całą noc, a rano wstaję niewyspana. Ciekawe... Zmykam. papa
-
Dobry Dziecko do przedszkola wyprawione, pranie wstawione, śniadanie zjedzone Teraz czas na szykowanie obiadku. Dziś zupka pieczarkowa...mmmm... uwielbiam Wczoraj miałam wieczorem taaaakie banie zamiast nóg, że jak je zobaczyłam, to prawie się turlałam ze śmiechu Trochę połaziłam, potem w kuchni postałam i tak się to skończyło. No ale za to jakie pycha ciasto upiekłam: jogurtowe z brzoskwiniami No i wiecie co???? Odkryłam, że mam w kuchni mole spożywcze.... bleeeee A ja głupia myślałam, że to ćmy małe W końcu wczoraj sie obudziłam. Mąż wyszorował szafkę, wymyłam wszystko co się dało, grzyby suszone (bo tam sobie gniazdo zrobiły) wypieprzyłam od razu do zsypu, powybijaliśmy to co latało... no i teraz zobaczymy co dalej. Aż się boję, bo jak czytałam co to cholerstwo robi i jak trudno się go pozbyć, to mi słabo Może Wy macie doświadczenie i jakieś rady?? Sorki, że tak z rana zaczynam, ale męczyło mnie to całą noc.... dopiero co mówiłam, ze nie znoszę robactwa, a tu proszę bardzo: mówisz i masz Miłego dnia brzuszki
-
BettyyO rety to moja pierwsza w życiu wygrana !!!! Jakże się cieszę ! Gratuluję pozostałym wygranym :))) Bettyy aż dziw, że to pierwsza Twoja wygrana, bo wierszowana zagadka świetna Gratulacje!
-
Gratulacje dziewczyny
-
Cześć kobietki! Ja od rana latam, musiałam książki pokserować i oddać do biblioteki pedagogicznej, bo już mi karę naliczyli i babka do mnie wydzwaniała Wstyd normalnie, ale zupełnie o nich zapomniałam... Jeszcze ten posiew poleciałam zanieść, zaliczyłam warzywniak i teraz biorę się za obiadek. Ala Ty weź się, co Nie zgadzam się na żadne 4 kg Ja w sumie nie mam tak porównania, bo Filipa mi rozmiarów i wagi nie podawali, poza tym tam ostatnie usg (są tylko dwa) robione jest w 20tyg. Urodził się 3.680 więc jakiś kloc straszny nie był, tylko myślałam, że dziewczynka to będzie mniejsza, ale lekarz powiedział, że nawet jeśli to minimalnie. Najważniejsze żeby była zdrowa i żebyśmy obie nie męczyły się mocno podczas porodu No i co do Waszego pytania.... imię niestety nadal nie wybrane Normalnie jakaś masakra. Jak mi się podoba to mężowi nie, to co jemu się podoba to dla mnie nie do zaakceptowania, no i jeszcze swoje trzy grosze wtrąca mały Mamamajki chyba pomoc Twojej teściowej by mi się przydała heheh Życzę powodzenia przy rejestrowaniu się, oby Maja się dostała tam gdzie chcesz!!! Katarzyna współczuję tych problemów. Nie dość, że Ty się męczysz, to jeszcze córa zaniemogła, jakiś pech!!! Co do niespodzianki dla niej - super pomysł, z pewnością będzie wniebowzięta Ropuszka wierzę, że się niepokoisz, ale pociesz się, że to już tylko chwila i skończy się ta niepewność!!! Spróbuj zastosować się do rad Evitki, myślę, ze nie zaszkodzą a mogą pomóc. Madzia co do szkoły to ja Cię doskonale rozumiem, tylko że ja to sobie już odpuściłam trochę i nie wiem kiedy to zaliczę... za bardzo sobie pofolgowałam, a czasu już w sumie nie ma Życzę Ci, zebyś pozaliczała wszystko tak, jak sobie zaplanowałaś. No i Ty mi tu przestań gadać, każda z nas się zaokrągliła na buzi, wyluzuj Zaza jak dotąd nic nie zapowiada wcześniejszego rozwiązania, wszystko twarde i pozamykane, więc w sumie nie wiadomo. Nadinn jak się czujesz??? Miłego dnia babeczki
-
Hej U mnie po wizycie wszystko gra, posiew na tego paciorkowca pobrany, jutro zaniosę do laboratorium. Moja córeńka waży 3.120 Kawał babeczki Wszystko u niej gra, więc to najważniejsze. Szyjka pozamykana, następna wizyta za 2 tygodnie. Pościel kupiona, duperele do szpitala też. A jaki ładny biustonosz do karmienia kupiłam....mmmmm.... Jeszcze chyba tylko kapcie do kupienia mi zostały. Ropuszka Ty ostatnio miałaś ważonego małego, ja dziś małą Nie można nawet porównać. Nie stresuj się wynikami glukozy, skoro lekarz jeszcze nie panikuje, to nie ma co się martwić, choć delikatna dietka nie zaszkodzi. Luigi ojjjj ja wcześniej to miałam luz totalny, a teraz to mam wrażenie, że jakbym mogła, to jeszcze z pół roku bym w ciąży chodzić chiała Tchórz ze mnie.... Nadinn zdróweńka kochana, ciepło przytulam Ala Olesia pewnie będzie wniebowzięta Mamalina Twój suwaczek wygląda jakoś przerażająco Piękne arcydzieło na ścianie zmalowałaś. Sama czy to jakieś szablony?? Tak czy siak Lily ma zdolną mamusię Dobranoc dziewczynki!
-
Dobry Melduję się tylko z rana, żeby życzyć Wam miłego dnia. Ja dziś mam trochę roboty w domu, poza tym muszę się "przygotować" na wizytę dzisiejszą, co zajmuje mi teraz multum czasu Na 15.30 wizytka, potem SR. Jeszcze jedną zmianę pościeli muszę kupić, może dziś mi się uda. Katarzyna nie forsuj nogi za bardzo!!!! No i nie dziwię się, że dostajesz pierdolca Choć mi się powiem Wam szczerze nie spieszy, cykor niesamowity i momentami jestem przerażona Mari takich teściów to ze świecą szukać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Papa dziewczynki
-
luigiEvitka - ja mimo wszystko , że mam windę musiałam patrzeć na wagę. Bo moja winada lubi się zacinać , a 6 piętro wysoko:) Luigi to tak jak u mnie - winda też się lubi zacinać, do tego tak jak Ty, mieszkam na 6 piętrze. Tylko, że ja tak czy siak nie wyobrażam sobie wniesienia wózka (choćby i był w miarę lekki) wraz z dzieckiem na 6 piętro. Nie ma takiej opcji, nie dałabym rady. Dziecko pod pachę a wózek musiałby zostać na dole. Bo jak inaczej... Wiktorio - dla mrówek powiadasz???? A nie rozprzestrzenią się po chałupie? Nie zgodziłabym się chyba na żadne robactwo w domu... 600 km to rzeczywiście za dużo, siedź w domku lepiej. Co do badania na hiv ja jak dotychczas miałam raz, zobaczę czy jutro nie zleci mi ponownie, a o paciorkowca poproś, bo jest to ważne badanie. No i zaczęłam trzecią setkę To niech ona będzie za szybkie i bezproblemowe porody
-
Cześć dziewczyny. No to po weekendzie... jakoś mi tak zleciał szybko. Coś nerwy mnie zjadają ostatnio i chyba momentami przesadzam, ale mąż postanowił mnie "zrelaksować" po ostatnich ciężkich dniach i w piątek po południu wyruszyliśmy do Międzyzdrojów na noc, w sobotę wracaliśmy. Fajne było to, że sobie troszkę odpoczęliśmy od trosk dnia codziennego, Filip był zadowolony baaaaardzo i ogólnie kilka atrakcyjnych miejsc tam zobaczyliśmy. Dzisiaj z kolei dzień leniwca mieliśmy. Alatra następnym razem z pewnością się wproszę na kawkę Ja też czytałam o tym "wkupieniu się" do rodziny i prezenciku dla starszaka, bardzo fajny pomysł według mnie Ja się głowię co kupić Filipowi i nic mi do głowy nie przychodzi niestety. Pomysł z serduszkiem jak dla mnie rewelacja!!! Evitka wózeczek śliczny. Ja też mam windę, więc nie patrzyłam w ogóle w sumie na wagę wózka. Rany dziewczyny jak ja się już turlam..... masakra jakaś Dopóki się nie rozruszam, to wszystko mnie boli... jak jakaś stara maszyna Jutro wizytka z usg U Ciebie Ropuszka chyba też, co??? Jeśli dobrze pamiętam to powodzenia
-
Mamalina, najważniejsze, że wszystko gra!!!! Dbaj o siebie i Lily Alatra niezły maraton... Lepiej teraz?? Oby Olesi się podobało, byłoby miło Kasiu nie męcz się i jak potrzebujesz to bierz co jakiś czas ten ketonal. Dobrze, że to już końcówka. Mi ostatnio w nocy przy przewracaniu z boku na bok coś w kręgosłupie przeskoczyło, trzy dni nie moje, ból niesamowity, oj straszne to było, dlatego doskonale Cię bidulko rozumiem. Trzymaj się ciepło!!! Zaza przygody faktycznie niezłe, dobrze, że wszytsko skończyło się pomyślnie. |Wydatku nie zazdroszczę... Co do farbowania włosów, to podobno tak czasami jest, ale ja nie mam z tym problemów akurat. Mari - niesamowita intuicja, ale obyś więcej nie przeżywała takich zmartwień w ciąży. To powinien być znak dla Twojego męża, że.... ZAWSZE masz rację hhehhe Monka znowu szpital, ojej. Współczuję. Dbaj o siebie, już niedługo... My weekendujemy. Nic ciekawego się nie dzieje. Wczoraj dzień dla mnie mega okropny. Cały prawie dzień kłóciłam się z mężem, płakałam, i tak na przemian. Faceci są beznadziejni jednak Dopiero po położeniu do łóżka zrozumiał, jakoś poszły te przeprosiny, ale koszmarny dzień pozostanie mi na długo w pamięci.... Nie będę tu zatruwać. Miłego dnia. papap
-
Witam Was majowo Tak szybko tylko chciałam napisać: mamamajki przytulam, rozumiem, czasami odczuwam podobnie. Niestety. W takich chwilach chciałabym wysłać mojego męża na drugi koniec świata na kopach, ale po kryzysie nie wyobrażam sobie życia bez tego mojego za przeproszeniem dupka Zmykam. Miłego dnia.
-
Cześć i czołem Nadinn... mmmm... jaka pychota Też bym chciała kawałek Ja robiłam marchewkowe na weekend, coś nam ostatnio na nie ochota często przychodzi, ale to muszę też wypróbować. Mamamajki odpoczywaj. Zadowolenie i radość dziecka - bezcenne Powinnaś być z siebie dumna!!!! Alatra ja inny rocznik, ale też jestem z października Pierwszego. Mój nick 0110 to dzień i miesiąc Ropuszka tak, jak piszą dziewczyny - życie się zmienia, ja rzekłabym, wywraca do góry nogami. Tylko jak dla mnie na plus Jasne, że czasami chciałoby się pójść do kina, ot tak, spontanicznie, czy zrobić cokolwiek innego i nie zawsze mozna we dwoje bo jest maleństwo, ale nauczycie się sobie z tym radzić. Moja mama mieszka 60km ode mnie, teściowa 20km. Jak potrzebuję, to teściowa jest na każde zawołanie, ale wykorzystujemy to rzadko, głównie w wypadku choroby małego itp. Wieczorne piwko jest u nas zazwyczaj, dużo rzeczy staramy się z małym robić, on jest dla nas całym światem
-
Gdy jest Ci smutno, gdy jest Ci źle On zawsze przytulić gotowy Cię. Nie miewa humorów, nie stroi minek Mięciutki cały jest Przyjaciel każdego dziecka - nie jest to kot ani pies. Gdy wieczorami boisz się zasnąć, albo zmęczył Cię zły sen, wtedy, gdy otworzysz oczy jest przy Tobie pluszak ten. Znasz go przecież nie od dziś, to pluszowy, kochany ....
-
Mari Zastanawiam sie nad wizytą u innego ginekologa, nie żeby zmienić, tylko żeby sprawdzić. Jakoś tak do swojego chodzę, on tak szybko szybko, wszystko jest w porządku i czuję się jakby za mało czasu mi poświęcał... Siostra mnie uspokaja, że gdyby nie było ok to by powiedział, ale i tak, gdzieś bym dla pewności poszła chyba... Mari czasami dla swojego wewnętrznego spokoju warto pójść. Nie zaszkodzi to przecież, a Tobie może pomóc.
-
Cześć dziewczyny. Pogoda niesamowita, wczoraj po południu było u nas 23!!!!!!!!!!!!! stopnie Szok!!! Musieliśmy się wybrać na zakupy po obiedzie, bo mój dzieć wczoraj jak wrócił do przedszkola, to dostał zaproszenie na urodziny na dzisiaj (czekało na niego kilka dni). No i musieliśmy wszyscy wysilać mózgownice, co też takiej dziewczynce mogłoby się spodobać... Kupiliśmy w końcu, ale nogi to już po 15 minutach mnie bolały. No i w niedzielę urodziny ma mój bratanek, więc i dla niego trzeba było wybrać prezent, koniecznie wczoraj, bo dziś i jutro mąż ma inwentaryzację w pracy, więc ja uziemiona. Na szczęście kupiliśmy wszystko co potrzeba. Dziś musze popakować te cuda, a po południu z małym na urodziny. Zaza chyba Evitka podawała ten przepis, może ona poradzi jak to zrobić, bo też chciałam się skusić na to ciasto Powodzenia u alergologa!!! Mari powodzenia w przedsięwzięciu Mój niby też chce się odchudzić (waga troszku większa niż u Twojego), ale takich opcji nie bierze nawet pod uwagę, stara się mniej jesć, nie podjadać i zaczął jeździć na rowerze. U nas problem polega na tym, że oboje lubimy śmieciowe jedzenie... Mniammmm... i do tego słodycze Ropuszka powodzenia na glukozie!! Miłego dnia
-
Nina fajna pościel, rożek też mi się podoba Nadinn niezły terminarz Uśmiałam się Adaś super rośnie. Kawał chłopaka Katarzyna przytulam mocno. Wyobrażam sobie jak bardzo dokucza Ci ta noga i jaka musisz być rozgoryczona :( Mari takie same pościele oglądam ale nad kolorem też jeszcze się zastanawiam. Fiolet mi się podoba, ale zobaczymy. Szkoda, że mała się znowu schowała, chyba ciut wstydliwa jest ;) Alatra - to razem prałyśmy dzieciowe rzeczy Ja tylko męża cisnę, żeby kupić nową deskę do prasowania, bo złom który mamy doprowadza mnie do szału, a teraz troszkę czasu przy prasowaniu będę niestety spędzać (jak ja nie lubię prasować). Rozwaliła mnie Twoja Olesia Ropuszka - tak, lepsza będzie jakaś miękkka, którą można złożyć lub zwinąć. Jak masz w domu to pewnie, ze nie kupuj. JA mam tylko malutką, a drugą gigantyczną. Już od dawna marudziłam, ze trzeba kupić taką średnią, no i jest okazja ;) Ja też nie przestaję mielić w buzi, w kółko coś :p Na wagę nie chcę nawet włazić... Ja nie wiem ile moja mała waży, bo usg będę miała 7 maja, ale wydaje mi się, że już trochę, bo jak się wierci to aż mnie boli czasami... ;) Zmykam bo moje dziecko wróciło z przedszkola właśnie, trzeba mu zupkę podać. Miłego dnia babeczki.
-
Ano jestem. Wszystko gra, wyniki dobre, nie ma nic niepokojącego. Kazał mi co dwa tygodnie mocz kontrolować i za miesiąc znowu posiew zrobić. 3 miesiące po porodzie się pokazać u niego. Powiedział, że tamte wyniki mogły być błędne, albo coś się chwilowo przydarzyło. No ale teraz jest czysto Powiedział, że nie mam sobie dawać wciskać antybiotyku bez zrobienia posiewu. Bądź co bądź już jestem wyluzowana Alatra Ty żartujesz z zasypianiem podczas chodzenia?????????????????? Co do pakowania ja jakoś ciśnienia nie czuję choć powinnam. Torba przyszła, jeszcze kilka rzeczy mi brakuje, ale jakoś powoli to ogarniam. Masz jednak rację, wypadałoby się już na tip top spakować. Kasia87 doskonale rozumiem rozczarowanie po dostrzeżeniu rozstępów na brzuchu, też się w I ciąży łudziłam, że mnie to minie :/ Na biuście to nie jest aż taki problem, nikomu się go nie pokazuje, ale na plażę to już w dwuczęściowym stroju nie chodzę... Mamamajki... kurcze też się głowię gdzie Filipa ulokować... albo kogo do nas zaciągnąć, pewnie stanie na teściowej. Nadinn to wieści całkiem niezłe. Powiedz mi czemu myślisz, że aż tak szybko pójdzie?? To już niebawem, niecały miesiąc do 23 maja...
-
Cześć dziewczyny. Jak się tu smętnie zrobiło.... uszy do góry!!! Nadinn - trzymam kciuki za dobre wieści na wizycie. Mamamajki - Maja wymiata Nie ogarniam tego Kasia87 z tym gipsem to niezły pasztet, dobrze, że już lada moment Ci go ściągną. Ja jeszcze sporej części rzeczy nie mam, ale w sumie jakoś nie panikuję Kupiłam tą koszulę w Lidlu, o której pisałaś Mamamajki i jestem zadowolona. Całkiem fajnie się prezentuje, materiał ok i cena nie zabija Mi przełożyli wizytę u nefrologa z jutra na dziś, tzn. okazało się, że babka źle mi datę wpisała, bo lekarz przyjmuje tylko w środy. Dobrze, że się w ogóle skubnęła
-
Wcięło mi posta Zaza zdrowiej słonko. Ależ Ci się porobiło Ściskam i serdeczności przesyłam Niecierpliwa życzę Ci, żeby okazało się, że to tylko taka uroda Twojego dziecka!!!! Co do rożka to nie do końca jego zadaniem jest usztywnienie dziecka. Poza tym grube to one są do prania, potem inaczej już wyglądają. Chciałam Wam napisać, że generalnie usztywniane rożki nie są polecane. Położna nasza fajnie to wyjaśniła. Poleciła nam, zebyśmy postawili się w sytuacji dziecka, które swoje przeszło w brzuchu, potem poród - mega przeżycie, nowy świat, nowe czynności, obcy ludzie, dźwięki, obrazy... wszystko to taki jeden wielki natłok, no i do tego wsadzają Cię w coś sztywnego, co uniemożliwia Ci poruszanie się. Otulanie ok, ale niekoniecznie na "sztywno". Podobno karmienie w takim rożku jest sztuką ;) Nie próbowałam, bo mieliśmy z Filipem nieusztywniony, ale to słowa położnej z SR. Jak Wam minął dzień? Bo mi pracowicie.... nóg nie czuję, ale plus jest taki, że znowu puchnięcie odeszło do Lamusa. Mam swoją teorię na temat ostatniej opuchlizny... Spadam z dzieckiem inhalację robić. No właśnie.... Alatra zmienili Ci leki? Jak się czujesz??
-
Wiktorio - super, że wyniki się poprawiły. Jeszcze trochę się pokulamy i będzie już ok Alatra bidulko to się nalatałaś, nasprzątałaś....masakra Ropuszka nie martw się, każda z nas miewa takie dni. No ale masz rację, czasami biedni Ci nasi mężowie No ale też czasami sobie np. mój zasłuży na takie moje nerwy i fochy Korzystam póki mam immunitet Głowa do góry Katarzyna jeśli chodzi o rożek to ja też mam. Powiem tak: Po 1: nie sądzę, żeby z początkiem czerwca były takie upały, w zeszłym roku cały czerwiec był beznadziejny. po 2: ja przygotuję sobie też w razie czego leciutki kocyk, gdyby akurat faktycznie pogoda dopisała, bo niektóre dzieci lubią być poprostu omotane. Czują się jak w łonie mamy. Mój Filip taki owinięty czuł się najlepiej. Po 3: jak zakładasz body to bez kaftanika (albo jedno albo drugie) i na to wtedy dajesz śpiocha albo pajaca. Ja generalnie polecam body, dlatego, że są genialne i wygodne, nie podwijają się dziecku na pleckach, nie podciągają do góry. No ale to tylko taka moja mała sugestia. Ja wczoraj na usg jamy brzusznej byłam. Lekarz nic niepokojącego nie zauważył, pozostałe wyniki (według mojej interpretacji) są ok. Pozostała mi wizyta w czwartek u nefrologa. Jak dla mnie to chyba jednak te leki narozrabiały. No i na tym usg lekarz nie badał mi dziecka, ale na koniec zapytał czy znam płeć i potwierdził małą damę Uffff Ja dziś znowu z dzieckiem w domku, spadam ogarnąć chatę i obiad szykować. Dziś naleśniki dziecko sobie zażyczyło Miłego i słonecznego, jak u mnie dnia