-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wydra
-
Gunia113przed ciążą też czasem bolała mnie głowa ale nigdy tak często. Zdarzało się sporadycznie ale zawsze brałam tabletkę. Nawet na lekki ból. To, że potrafię tyle wytrzymać to dla mnie nowość:) dziękuję Ci Świeżynko za dobre chęci:) Mi doktorka zaleciła Paracetamol na takie bóle głowy, zdarza mi się wziąć moze raz na 10 dni bo i zdarzają mi się bóle głowy. Ponoć tylko te środki oparte na Parecetamolu są dozwolone. Ja bym moze i wytrzymała, jakbym mogła naturalnymi sposobami walczyć z bólem, zamknąć sie w ciemnym pokoju i położyć z okładem na głowie, ale pracuję na pełen etat w klimatyzowanym pomieszczeniu i to pracuję umysłowo, wiec jak mnie tak bania boli w pracy to po prostu nie mam wyboru i muszę łyknąć :-( Gunia, ja Świąt nadal nie robię tylko moja mama ale my się dokładamy z kilkoma potrawami, choć to i tak mało w porównaniu z tym, co ona musi zrobić. Ja szczerze mówiąc nie umiem takich wymyślnych potraw gotować. Mam zrobić sałatkę jarzynową i zawijaski z łososiem i tyle. Natomiast wczoraj łaziłam 4 h po centrum handlowym w poszukiwaniu ostatnich prezentów i strasznie mnie to wyczerpało, no ale już mam wszystko w sumie gotowe, popakowane leżą i czekają :) Po świętach mam kilka dni urlopu i już nie mogę się doczekać, ostatni dłuższy urlop miałam w czerwcu (ale za to jaki!). Bardzo sie cieszę z Bozego Narodzenia w tym roku, już nie mogę sie wprost doczekać!
-
Frojdel, rozumiem. Pamiętam, Ty pisałaś, że miałaś makrosomię i że synek był bardzo duży. Miałaś cukrzycę ciążową? Czytałam, że to często idzie w parze. Ja się strasznie boję tej cukrzycy, żeby jej nie dostać jednak bo to komplikacje mogą być i z porodem różnie bywa, z tego, co słyszałam. U mnie na razie pod ubraniami ludzie brzucha nie zauważają, ale ja już widzę, że się taki wałek zrobiłam, a zawsze miałam płaski brzuch. Gunia, rozumiem Cię bo ja tez od wieków byłam na diecie (ale nigdy nie doprowadzałam do zadnych niezdrowych stanów). Także teraz ta sytuacja, ze sobie regularnie wesoło tyję jest taka dziwna. Wiem, że tak ma byc i wiem, ze potem jak będę chciała to zrzucę, ale jest to dla mnie totalna nowość i dziwnie się czuję z tą świadomościa. Czytałam, że w ciąży bardzo zdradliwe sa owoce. Np winogrona mają MNÓSTWO cukru. Jak się je duzo owoców, to też można utyc za bardzo. Na forach dietetycznych polecają w ciąży jeść dużo warzyw a nie dać się zwieść owocom, ale mi akurat trudno, bo tylko bym zajadała pomarańczki, kiwi, mandarynki...
-
FrojdelWydra ja mogę Wam pokazać brzuch, nie sugerujcie sie jego wielkością, bo właśnie takie rzeczy robią sie gdy mięśnie się rozeszły. Co do wagi to mam 1kg na plusie waże 65kg. O kurczę! To ja przy Tobie to płaszczka, ale u mnie to pierwsza ciąża, to pewnie dlatego. Też ważę około 65 kg a utyłam z 2-2.5 kg od początku ciąży. Zdjęcie zrobione dokładnie w 13. tygodniu czyli wczoraj.
-
Frojdel, dzięki za linka i informacje, faktycznie zrobiłam research na necie i jest coś takiego jak nub theory ale szczerze mówiąc dla mnie to tak patykiem po piasku pisane, w sensie ze może jak ktoś ma doswiadczenie to moze i rozróżni ale ja w życiu :) no ale lekarka to lekarka, moze faktycznie wiedziała, co mówi? Dowiemy się pewnie wiecej po 7 stycznia, bo wtedy mam kolejną wizytę i ona powiedziała, że wtedy juz raczej będzie można zobaczyć wiecej...strasznie jestem ciekawa!!! Słuchajcie, a jak Wasze brzuszki? Może byśmy powrzucały zdjęcia i porównały nasze postępy brzuchowe?
-
mamalinawydra co do płci, to na tym etapie ciąży nie widać jeszcze narządów, bo nie są ukształowane. Określając płeć chodzi o ułożenie tego czegoś (nie pamiętam nazwy), co stanie się siusiakiem bądź bułeczką:) Jeśli jest skierowane ku górze to będzie chłopak, jeśli ku dołowi - dziewczynka. Przynajmniej tak mi tłumaczyła gin. Teraz powiedziała, że na 70% będzie chłopak. Przy Lilce ta sama lekarka stwierdziła, że będzie dziewczynka no i urodziła się Lilianka. Ja zresztą czuję, że tym razem będzie chłopak, tak jak przy Lilce czułam, że będzie dziewczynka:) No własnie też słyszałam coś takiego, ale dla mnie na tym USG to mało co było jasne, ale ufam w doświadczenie Pani dr- załaczam zdjecie ze strzałką czegoś, co ona uznała za siusiaka, skan niestety zaciemnił fotę ale to jest ujęcie od dołu, jakby od strony pupki. Ja za cholerę bym nie powiedziała, ze to siusiak, ale ona sama wskazała....ze być moze.
-
Frojdel, ten maluch Twoj to tak podobnie jak mój macha ręką! Strasznie śmieszne! Bardzo podobne zdjęcie do tego mojego. Mój był bardzo spokojny/-a podczas badania, dr musiała stukać mi w brzuch, żeby coś się ruszyło a to maleństwo za bardzo nie chciało i tak sie ruszać. Ja mam na badaniach napisane, ze łożysko- przednia ściana wysoko. Z tego co piszesz wynika, że to dobrze. Powiem szczerze, ze jak lekarka upewniła mnie, ze wszystko w porządku to już przestałam wertować i czytać, tyle się namartwiłam przedtem, że już nie miałam sił! I jestem w szoku, że Tobie też już zasugerowano płeć! Myślisz, że tak wczesne prognozy się sprawdzą? U mnie też wszyscy mówili, że to dziewczyna, nawet ja sama uwierzyłam w to a tu lekarka o jakimś siusiaku mówi! Jestem strasznie ciekawa, czy sprawdzi się ta wstępna prognoza. Podobno juz na USG styczniowym będzie to wiele bardziej pewne
-
kiki13Miałam sie was zapytać, jakie witaminki łykacie, bo ja kupiłam centrum materna ale kilka dni temu gdzieś trafiłam na jakieś chyba bzdurne wpisy, że jak się łyka centrum to dziecko sie nie obraca do porodu główką w dół, co mają wspólnego z Tym witaminy??? Kiki, mi moja pani doktor z najlepszego szpitala położniczego w mieście dała kilka dni temu Maternę Centrum, więc to chyba bzdura...pewnie kazde witaminy w zestawie mają w sobie mniej wiecej tej sam skład...Póki nie ma naukowych dowodów to na takie bzdurki raczej bym nie zwracała uwagi...
-
marcelinna_Marzenka_ trzymam kciuki :) będzie dobrze, leż w łóżku, wcinaj pomarańcze i wypoczywaj :) Co do imion to Marta to ładne imię :) Polecam bo sama jestem Marta, a powiem Wam, że ogólnie mało jest Mart :) Moim marzeniem są dziewczyny, jak się uda to będzie kiedyś Ola i Lilianna :) Co do chłopca to nie mamy pomysłu :) ale jak to się mówi przyjdzie czas będziemy myśleć Ja mam właśnie wiecej opcji na chłopca, tyle ładnych imion. By the way, miło bo ja jestem Ola. Ale ja na Jasia jestem w 100% zdecydowana bo tak miał na imię mój dziadek, który mnie bardzo pokochał, ale niestety zmarł na raka jak miałam tylko kilka miesięcy, tak miał na imię mój brat, który żył tylko 5 godzin bo był wcześniakiem. Także u mnie zawsze wiedziałam, ze musi byc Jaś, bo było aż 2 ważnych Janów w moim życiu, których tak naprawdę nie znałam. Chciałabym ich tak uczcić.
-
Gunia113Piękne zdjęcia:):):) Ja już strasznie chciałabym znać płeć:):):):) Mam takiii problem z imionami... Dziewczyny macie już wybrane imiona??:):):) U mnie Jasiek lub Zosia...
-
Genetyczne wyniki moje też już przyszly i jest wszystko super dobrze. Ryzyko wystąpienia tych wad genetycznych mam bardzo niskie, o wiele niższe niż średnia przeciętna dla mojego wieku. Jest np Trisomia 21 (zespół Downa), ryzyko podstawowe: 1:351, ryzyko obliczone: 1:7012 Jeśli ja to rozumiem dobrze, to jest bardzo dobry wynik. Ta reszta chorob ma jeszcze niższe wyliczone ryzyko. Tak sobie myślę, ze ten Maluch jest silny jak wół i naprawdę chce się pojawić na świecie! Jestem strasznie szcześliwa!
-
SelitsWydra!!! Cudne zdjecia!!! Ciesze sie ze Ty tez masz juz Ta wizyte za soba no i ze wszystko w porzadku;) i wzajemnie...dobre uczucie, jeszcze do szczęścia mi tylko małego ryzyka genetycznych potrzeba, ale nadal czekam na emaila. Natomiast już raczej czuję, że jest ok :) Tak ze mnie emocje zeszły, że teraz myslę tylko o spaniu!
-
Świeżynka81 Cudo Mówisz, że magiczna różdżka migała, no ciekawe czy chłopak faktycznie będzie. No 2 razy coś mignęło...ja nie śmiałam sama pytać, ale sama powiedziała, ze to 'wygląda na chłopaka", ja tam na tym USG to wiele nie rozrózniam części ciała, mój mąż jest wieeele lepszy w tym!
-
Tu na pierwszym pokazuje paluszek wskazujący...filuternie!
-
Drogie Koleżanki, ja serio dopiero weszłam do domu :) I od razu piszę, jak mąż zeskanuje calą sesję zdjeciową malucha to wrzucę fotki...Więc wygląda, że wszystko ok. Miałam USG genetyczne i lekarka najpierw sprawdziła mi wyniki wszelakich badań i powiedziała, ze sa super (te wcześniejsze, morfologię, mocz, cukier, te inne). Potem zrobiła mi USG- najpierw dopochwowe, a potem zmieniła na to przez brzuch. Maluch jest w totalnej normie, bicie serca 154 uderzeń na minutę, przepływ krwi prawidłowy, ma wszystkie organy wewnętrzne, jakie ma mieć, nawet mózg widziałam! i wystawił palucha do nas, chyba go ssał czy co. No ogólnie wszystko ok. Aha wzrost: 5.53 cm. Przezierność prawidłowa. Jesli chodzi o ryzyko chorób genetycznych to zaniosłam wyniki PAPP-A i wolnej bety hCG i ona mi ma wyliczyć ryzyko genetycznych powikłań i wysłać dzisiaj lub jutro na emaila. Pytała mnie o to czy palę, ile mam lat i czy w ciążę zaszłam naturalnie. U mnie ani papierosów (od 2 lat już) a ciąża naturalnie 'pozyskana', jednyny problem, że mam 33 lata z hakiem. No ale jak wiem, że przezierność w normie, to już jakoś mniej się martwię. Aha i powiedziała też, że nie mamy tego na 100% brać ale wyglądało, ze tam lekko spomiędzy nóg błyskał siusiak...jesli to był siusiak. Powiedziała, że na następnej wizycie już pewnie będzie bardziej pewnie mogła powiedzieć. Następna wizyta 7 stycznia 2013 :) Postarm się jeszcze dziś wrzucić kilka fotek!
-
asiula84Cześć Dziewczyny.Jestem już po... Wszystko w szpitalu działo się jakby trochę poza mną, nie wiedziałam czego się spodziewać, myślałam, że wszystko będzie bardziej drastycznie wyglądać, bardziej boleć, a było na spokojnie. Tak naprawdę dopiero po kilku minutach zorientowałam się, że chyba stało się to co miało się stać... Na weekend mieliśmy zaplanowany od dłuższego czasu wyjazd do siostry i nie chcieliśmy go odwoływać. A wśród ludzi wiadomo, nie ma tyle czasu na rozmyślania. Wczoraj wróciliśmy zmęczeni, to też zaraz zasnęliśmy. I tak odwleka się ta moja żałoba... Właściwie to nawet nie wiem który dzień wybrać na pamiątkę odejścia naszego Dzieciątka. Ciąża zakończyła się ostatecznie 6.12, dowiedziałam się o tym, że coś jest nie tak 28.11, a Dzieciątko rosło we mnie do 6-7. tygodnia... Nie obiecuję, że będę zaglądać, bo chyba ciężko mi będzie. Życzę wszystkim Czerwcóweczkom zdrówka i zdrowych, radosnych dzieciaczków. Trzymajcie się. Trzymaj się Asiu....kiedyś usłyszałam, ze te dzieci nie umierają tylko wybierają sobie inny termin przyjścia na świat. Może dobrze tak myśleć.
-
SelitsWydra to jest nas dwie. Ja tez mam jutro badanie genetyczne o 10 rano. Jestem spanikowana, przerazona i nogi mi sie czesa, czy nadal jestem w ciazy. Tak niestety podchodze do kazdego skanu. Jeszcze 12 godzin!! Co do przeziebienia to bylam juz dwa razy. Nic mi specjalnie nie pomoglo, a stosowalam wszystko, czosnek imbir, soki syropy cebulowe.... Wygrzewanie w lozku przez 2 tyg I minelo;) Nie no, ja tak ekstremalnie to nie, moze trochę bardziej bezpośrednio w poczekalni. Też tak się denerwowałam z początku do mniej więcej 8 tygodnia, ale potem pomysłałam, ze to szkodzi dziecku przecież, będzie co będzie, jednak wiecej ciąż się donosi niż nie i nie ma powodu, żeby tak panikować i teraz moje ewentualne obawy są już do opanowania. Pomyśl sobie tez tak, dlaczego miałoby sie coś stać? Wszystkiego się dowiesz w gabinecie a przesadnych nerwów maluch nie lubi u mamy, nie ma co mu fundować. Ja tak zrobiłam i mi pomogło :-)
-
Świeżynka81Wydra z czosnkiem się zaprzyjaźnij, a na temat tego co można brać w ciąży jest wiele opinii, ale pewna jestem, że do gorączki dopuścić nie możesz, więc jak poczujesz, że Cię łapie, to paracetamolem zbijaj. Dziewczyny mi też mówiły, że jakiś syrop dla dzieci łykały, ale nie pamiętam nazwy. Mąż się ucieszy (czosnek) Jutro na szczęście lekarka- podpytam, co jeszcze ewentualnie można brać. Teraz taka pogoda, że cudem by było, jakby się coś nie przypałętało...ale gorączki na szczęście nie ma. Ja w ogóle miewam rzadko gorączkę, musiałabym miec coś bardzo powaznego, zeby mnie wzięło.
-
Ullahej dziewczyny ja to coraz częściej mam dziwne sny - a to że krwawię, a to że dzidzia coś nie tak - strachy mnie łapią w nocy - no cóż kiedyś muszą poza tym po moim zatruciu dochodzę do siebie i to dobrze....w czwartek mamy badania Ulla, ja tam miałam na poczatku ciazy...to chyba normalne. Własnie jakaś krew mi się sniła, koszmar. To chyba nagromadzone uczucia, obawy tak się manifestują. Ja trochę panikowałam z poczatku ciąży, od mniej więcej 8 tygodnia wmawiam już sobie, ze nie ma sensu i na pewno musi byc dobrze i uspokoiłam się, sny też mam spokojniejsze. Ja jutro wieczorem idę na USG genetyczne. Trzymajcie kciuki!!! Już nie mogę się doczekać. Niestety bierze mnie jakieś przeziębienie, od wczoraj boli mnie gardło, prócz mleka z miodem nie bardzo wiem, co w ciaży mogę na to brać. Na razie więc mleko z miodem tylko.
-
SelitsSkoro tyle nas ma scany w najblizszych dniach to jest szansa ze posypia sie zdjecia. Mam nadzieje ze dzieciaczki wypozuja sie ladnie;) ciekawe czy jest jakas szansa w 12 tygodnia poznac plec...?? Ja bym chciała ale boję się pomyłki lekarki, przywiażę się do myśli, ze np chłopak a potem się okaże dziewczyna i wtedy będzie tak jakoś dziwnie...choć pewnie po jakiejś chwili też bym zaakceptowała, mi wszystko teraz jedno czy chłopak czy dziewczyna to będzie, to i to pokocham :) Z tego co wiem, to poznanie płci teraz jest możliwe, ale zależy od farta, czy dzieciaczek się ułoży tak, żeby dało sie poznać.
-
Ahahahah ale ja jestem ciemna, dopiero skumałam, że Wy piszecie Kate W o Kate Middleton....Zastanawiałam się o jaką do cholery Kate chodzi. To w końcu wiadomo, w którym ona jest tygodniu? A to zgapiara jedna. A powiem Wam, że coś w tym jest bo mój ślub był 28 kwietnia 2012 a ona z księciem pobrali się 29 kwietnia 2011. Jakoś ta para za mną "chodzi"
-
JustinaSelitsCzy Kate M tez jest czerwcowka???;) Kate W, heheOna jest chyba w 8tc wiec bedzie lipcowka w 8tc na czerwiec już się nie wyrobi. Ja mam termin 20 czerwca czyli ostatnie 10 dni czerwca a jestem w 12 tc...coś źle policzone albo omyłkowo miesiąc. Mi się zdaje, że ona chciała napisać, ze ma termin miesiąc później.
-
SelitsJustina tez mam termin na 24.06, ale pewnie sie jeszcze zmieni, w poniedzialek mam USG genetyczne, ktorego panicznie sie boje, ciekawe kiedy mina nam te wszystkie leki o dzidzie. Mam to samo, w poniedziałek i już szaleję z niecierpliwości, choć staram się nastawiać pozytywnie, mimo wyników Papp-A i wolnej bety hCG, których nie rozumiem i nie umiem zinterpretować....ale musi byc dobrze. Co do lęków to ja sobie uświadomiłam, że pewnie miną za jakieś ...25 lat....teraz ciąża, potem będzie że za mało/za dużo kopie, potem ze poród, potem że kolki, że ząbkowanie, że w przedszkolu pobił kolegę/pobiła, ze ma tróję z fizyki, że do dobrego liceum nie, ze chłopaka ma nie takiego, że studia, ze praca....chyba to już tak jest, że jak się zostaje mamą to sie niepokoisz już zawsze o coś.
-
mamalinaPewnie, że spokojniejsza:) Do poniedziałku już niedaleko, zleci szybko. Samo USG trwało ok. 15 min i było robione przez brzuch, z tym, że to w tej klinice, gdzie chodzę do gin i on też od pocżąku robi przez brzuch.Super, że wyniki glukozy takie dobre! I cieszę się, że mąż zmienił zdanie tak sam od siebie:) No zmienił, zmienił....Jeszcze nie jestem pewna, czy sam z siebie, ale rozryczałam się wtedy tak przerażająco i chyba go to przeraziło, bo ja ogólnie nie jestem płaczliwa i przy nim płakałam może z 2-3 razy kiedykolwiek, a przez niego to był pierwszy raz! Myślę, ze z miarę jak będzie postępować ciąża, tak jak pisały dziewczyny, dziecko będzie rosło i będziemy coraz bardziej na nie czekać, to sam będzie zaczynał chcieć. Może za wcześnie zaczęłam ten temat, nie wiem... Nie mogę się też doczekać, kiedy dowiem się, czy to on czy ona. Teraz nie wiem jak mówić, kiedy mówię np "jak ona..albo on będzie płakać, jak on, czy tam ona pójdzie do przedszkola.." i ciężko tak, nie wiedząc czy to chłopiec czy dziewczynka! Ja nie mam preferencji, ale wydaje mi się, że dziewczynka. Zobaczymy za jakiś czas.
-
mamalinaCześć dziewczyny.My jesteśmy po USG genetycznym. Krew na test pappa też miałam pobieraną, wyniki za jakieś 2 tygodnie. Z maluszkiem wszystko ok:) Przezierność karkowa w normie, kość nosowa widoczna, wszelkie narządy w porządku:) I prawdopodobnie będzie SYNEK. Ma 7 cm długości CRL:) Stópka ma 1 cm:) Termin porodu wg USG na 10 czerwca, według OM na 16 (z Lilianką w 12tc było podobnie - długość odpowiadała 13 tc). Maluszek strasznie się wiercił, kręcił, badanie trwało więc dość długo, bo nie dało się od razu wszystkiego pomierzyć i sprawdzić. Płytkę mamy nagraną i parę zdjęć USG w tym 2 zdjęcia tych malutkich, słodkich stópeczek:) Co do porodu, to pewnie, że każdy ma prawo do swojej świadomej decyzji i każdy podejmuje ją dla siebie, a nie dla innych. My z mężem rodziliśmy razem i muszę przyznać, że bardzo mi pomógł. Bardzo ciężko byłoby mi samej...Masował okolice krzyża, dreptał sprawdzać do pokoju pielęgniarek przez szybkę, jak się piszą skurcze na ktg i tętno maluszka, podawał butelkę z wodą, podkłady, a w II fazie trzymał za rękę i niemal rodził ze mną heheh...Widział sporo, ale w żaden sposób mu nie zbrzydłam, a on sam nie wyobraża sobie nie być w momencie narodzin swojego dziecka. Pomimo złych wspomnień odnoście traktowania mnie przez personel, tzn. głównie położne, i tak wspominam poród jako coś wspaniałego. Tyle emocji temu towarzyszy, że trudno to opisać! Mogłoby jeszcze nie boleć i wogóle byłoby fantastycznie:) asiula przykro mi. Trzymaj się jutro. lwiczka a myślałam, że ja będę mieć najmniejszą różnicę wieku między dziećmi na wątku czerwcowym...Ale niespodzianka:) Gratuluję! Mamalina, gratulacje! Pewnie czujesz się spokojniejsza. Mnie czeka to badanie w poniedziałek i już tuptam nogami z niecierpliwości. Tak bardzo chciałabym usłyszeć, że wszystko ok i Maluszek zdrowo rośnie. Czy możesz podpowiedzieć, ile trwa takie genetyczne badanie USG? Mniej więcej. Jest dopochwowe, czy już przez brzuch? Jeszcze 4 dni a ja już nie mogę się doczekać. Odebrałam tez wynik glukozy z obciążeniem i mam super- przed cukier 83 a 2 h po 84. To mnie ucieszyło :)
-
Świeżynka81Wydra słońce, a Ciebie jeszcze na spanie nie wzięło?? Ja też jestem przekonana, że Twój m będzie się cieszył, skoro już podjął taką decyzję. Ja wczoraj miałam akcję Święty Mikołaj i szalałam na Amazonie i innych stronach z kartą kredytową cały wieczór. Ale przynajmniej zamowione kilka prezentów na Święta. Kupiłam też w Empiku dla mojego faceta smieszna książkę, jak będziecie miały okazję to przejrzyjcie :-) Super tata (druk) - Shawn Bean - Merlin.pl Porady na poważnie są przemieszane z jakimiś takimi śmiesznymi typu 'jak odebrać poród w czasie apokalipsy' i takie tam, wszystko okraszone obrazkami, myślę, ze mojemu się spodoba i zachęci do zapoznania się, jakbym mu kupiła poradnik gdzie 20 stron piszą gęstym drukiem o kaszce i kolejce 20 o kupie dziecka, to by pewnie nie dał rady przeczytać ;)