Skocz do zawartości
Forum

aga398

Użytkownik
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aga398

  1. 2fast4u ale marysia "gada" moja tak dokładnie nie wymawia;) bardziej marudzi niby coś mówiąc;D a jak grzecznie na drugim filmiku na brzuszku poleżała... moja tak nie umie;( Mayo moja ostatnio robi 1/2 razy dziennie, ale potrafi zrobic wielkości małego palca, wiec nie dziwne że na kilka razy robi mój teśc uczy wystawiac jezyk... co mnie doprowadza do szału, bo późńiej bedzie ludziom wystawiała, teraz przestała ale wcześniej robiła to po nim:/ uczą noszenia (jak mogli do 3 miesiąca, to jak zajeżdżaliśmy to Lena była noszona całe dnie, przez wszystkich) ale to jest takie noszenie że nic nie pokazują tylko wezmą na rece i stoją, toz to jest debilne, ogólnie to nie uczą jej ani pożytyecznych rzeczy ani oprócz tych chyba złych... bo bawią sie tylko tak że misia pokazują i tyle... albo oo Lence źle, o Lence nie smakuje, kiedyś jak mała sie "żaliła" usłyszałam że ooo żali sie, bo co biją ją w domu!!!! cholera!! pojebane żarty! moja mama też uczy wszelkich zabaw z rączkami;) siostra zawsze sie bawi tak że Lena jest zaangażowana, rączki do niej wyciąga, łapie ją za twarz itp;) moim zdaniem na niektóre rzecyz nie można pozwalac, bo co później jak podrośnie, ściągnie obrus z talerzami i powiedzą że tak wychowałaś dziecko... jak moi nosili Lene i ona później płakała po odłożeniu, to my słyszeliśmy o jak ją rozpieściliście... wiesz oni uczą, a i tak spadną błedy wychowania na Ciebie...
  2. Mayo moi też nie umieją w żaden inny sposób sie zając dzieckiem, tylko na rece... A co mną jeszcze wstrząsneło: że my wsadzamy dziecko w KORYTO (czyt. nosidełko) i zostawiamy same sobie...!!! no jak Lena sama nie siedzi, na brzuszku już płacze, a na pleckach nie poleży bo sie obraca, to co mam zrobic?? cały dzień na kolanach na prosto trzymac?? to wiekszą krzywde jej wyrządze niż im sie wydaje... Izzzi no to u mnie chyba te intermarche ma byc na wiosne, wiec jeszcze poczekam;) narazie bede kupowała 2R;) a my u tesciów jesteśmy min 3 razy w tygodniu, sobota i niedziela przez pół dnia i w tygodniu zajedziemy jak jest czas.... u moich rodziców jesteśmy rzadko, bo siostry syn czesto chory jest i jakoś moi rodzice nas rozumieją i nie mają żadnych pretensji. ja wiem ile córce daje miłości i tak jak M. wczoraj powiedział, ona ma dostawac miłośc od nas a nie od nich, wiec to dwie różne sprawy, my ją nosimy ile trzeba i styka.. ależ sie wczoraj wkurzyłam, spac nie mogłam tak mnie brzuch bolał:/ jeszcze M. mówi wieczorem, że może jednak dawac wszystkim ją nosic, bo im przykro.. powiedziałam że marta niech se zrobi dziecko, przecież umie i nosi całe dnie, a jego rodzice, jak se chcą ja napewno nie bede zmieniała naszego sposobu wychowywania Leny tylko dlatego że oni chcą nosic ją bez celu... bo ja meczyła sie później nie bede... po co ją mam nosic, jak ona tego sie nie domaga?? czy to byłoby z mojej strony normalne jakby dziecko specjalnie uczyła noszenia?? ona idzie do roku a nie wraca do miesiąca i bedzie co raz cieższa....
  3. 2fast4U a moja je tylko słoiczki narazie i zastanawiam sie czy nie powinnam już podawac z kawałkami jedzenia?? bo ma 3 ząbki, w sumie 2 takie normalne wystające.... a ona dostaje papki, bo dostaje słoiczki.... moja nie je owoców, flipsy daje bo lekarka mówiła żeby dawac, zdziwiła sie że Lena jeszcze ich nie dostaje... no to skoro nie chce jeśc innego, to moim zdaniem na razie dawaj te papki ze słoiczka, bo inaczej może byc wogóle problem z nauczeniem, szczególnie jak nauczy sie słodkiego;)
  4. Katia oj kurcze faktycznie;) ja myślałam że my luty mamy teraz;);D moja uwielbia wszystko co w tv leci;D czasem to nawet nie reaguje jak ją wołam;D Izzzi a może zastrzyki??;) a gdzie dostałaś to bebiko smaczny sen?? bo ja przechodze na bebiko 2 i bym to kupiła, ale nie widziałam jeszcze, albo uwagi nie zwróciłam CzekaCudu ja daje na śniadanie kaszke, a na noc dodaje kleik, żeby dużo kaszki nie dostawała... a może ma jakiś skok albo ząbki idą??;) Dziewczyny które teraz nie mogą ( z różnych powodów) lub nie chcą jeszcze dzieciaczków;) nasze są malutkie;) a przecież za rok, dwa pewnie dużo sie zmieni i bedziemy miały chec i warunki na kolejne maluszki;);) no i co najważniejsze wiecie że przyjdzie ten czas jak dzieci bedą nas prosiły o rodzeństwo;D;D MAM DWIE DOBRE WIADOMOŚCI 1. Lena uczy sie raczkowac na razie jest albo pupa w górze i buzia na podłodze;D albo pupa na podłodze i normalnie oparta na wyprostowanych rekach;D próbuje jednocześnie, ale wtedy noskiem uderza w podłoge;( nie płacze, wiec może nie boli, albo wcale mocno nie uderza sama nie wiem, ale tego chyba sie nie uniknie;( 2. Lenka ma trzeci ząbek Górną dwójke prawą A TERAZ Z TYCH NIEMIŁYCH SYTUACJI DZISIAJ: Wyszło tak jak mówilam.... mąż w końcu mi przyznał racje, zobaczył, że ja wcale nie byłam zazdrosna o marte, tylko widziałam, że coś jest nie tak. Zajechaliśmy do jego rodziców, Lena jeszcze w bluzie i spodniach siedzi w nosidełku i gadają do niej, zaraz Marcina ojciec, że co na rączki Lenke trzeba wziąśc, Marcin powiedział, że przecież trzeba ją rozebrac, na co on, że przecież da rade ją w tym trzymac, to nie wytrzymałam wy******m sie, że nam nie chodzi o to czy on da rade czy nie tylko o Lene! bo sie zgrzeje!! to oni do nas, że przecież dziecko trzeba nosic! ja mówie bedzie chodziła jak zacznie chodzic i nie trzeba nosic! to oni do nas z tekstem, tak teraz nie nosicie, później też nie bedziecie pilnowac i dbac!! no *****! ja nie dbam o swoje dziecko?! powiedziałam że nie noszenie na rekach nie jest nie dbaniem! nie życzymy sobie i nie beda nosic! mnie to nie obchodzi, ja wiem że dbam. M. powiedział, że tak chcemy i to nasza sprawa. Później pyta swojej mamy czemu jego ojciec nie da nam wejśc, małej odpocząc tylko ciągle nosic chce, to ona do nas że trzeba dziecko nosic! że my ją wychowujemy bez miłości, nie dbamy o nią, bo jej nie nosimy!! no wiec dobra powiedziałam że dla mnie napewno noszenie i nie noszenie nie jest wyznacznikiem miłości i my ją przekazujemy w każdy inny sposób!! powiedziałam że nie chce żeby było jak z siostry synem, że ma ponad 2 lata i jak nie chcą go wziąśc na rece to kładzie sie na płytki i płaczy i leży, to wiecie co usłyszałam! a niech leży i nawet cały dzień! powiedziałam krótko: no to właśnie to jesy wychowywanie bez miłości! bo ja w życiu dziecku na to bym nie pozwoliła!! powiedzieli że teraz sie nauczy nosic, ale później oduczy, bo to przecież takie proste!!! powiedzieli że już nawet marta nie chce przyjeżdżac bo nei pozwalamy nosic! na co ja to sory ale jak ona przyjeżdża tylko po to by nosic to jej problem, jak bedzie miała swoje to bedzie mogła nosic 24/7! jej sprawa. a zresztą to ona przyjeżdża do Leny czy do Adama?? no ale zauważyłam bo ostatnio nie dałam jej Leny bo ja ją trzymałam, to już nie zeszła do nas I tak wyszło że my nie wychowujemy córki z miłościa, źle ją wychowujemy itp, w sumie to chyba jesteśmy najgorsi?? No i M. widac że przyznał i racje bo sie wydarł, że czego oni oczekują, skoro marta sobie planuje że bedzie z naszym dzieckiem chodziłą na spacery, nie pyta tylko stawia mnie przed faktem dokonanym, mówi żebym przywiozła wózek to ona i adam zabiorą Lene żebym sobie od niej odpoczeła?! a kto powiedział że ona mnie meczy? jak mnie zmeczy to mam meża od tego!! a i teściom dajemy Lene trzymac na kolanach, żeby siedziała, nie nosic, czyli nie to że nie mają żadnego kontaktu! ale jak se chcą!! wali mnie to i mnie wkurwili!!
  5. Hej! Lena od dzisiaj ma obniżone łóżeczko, bo usiłuje sie podnosic;) lepiej zapobiegac;) bo może wstac za pare tygodni, ale też za pare dni;) Katia WSPANIALE!! SERDECZNIE GARTULUJE!!!! kurcze ogormnie sie ciesze razem z Tobą!!;) to zaszczyt że wiemy pierwsze;) to czekam jak mąż zareaguje!!;) Kciuki bede napewno trzymała;) ja bym nie wytrzymała i dla meża powiedziała;D a jak myslisz bedzie bardzo zaskoczony??;) chcieliście maluszka szybko, czy planowaliście odczekac dłużej??;) dobrze widze braliście na Nowy Rok ślub??;) fajna data;) Ja może i też bym chciała dzidziusia, ale nie jestem gotowa psychicznie na kolejny poród, mimo że mój był super;) a jak nie jestem gotowa to wiem że musze jeszcze poczekac;) a druga sprawa, nie mielibyśmy za co utrzymac dzieciątka, a nie chce aby maluszki żyły bardzo biednie... chce dac im jak najwiecej... wiec przed kolejną ciąża, chce pójśc gdzieś do pracy żeby miec chociaż macierzyńskie, bo teraz nie miałam, bo miałam własną działanośc.... ale myśle że tak za 2 latka zaczniemy o tym myślec;) jesli bedą lepsze czasy;) Katiaa zaszłaś mniej wiecej na początku czy końcu dni płodnych??;) na początku podobno najprawdopodobniej bedzie dziewczynka, u mnie sie sprawdziło... Welina suoer narożnik;) Izzzi już wogóle nie chcesz dziecka, czy tylko narazie??;) Moja koleżanka rodziła w sierpniu, tydzień przede mną i teraz znowu w ciąży i ma termin na lipiec;) bedzie 11 miesiecy różnicy;)
  6. Martusiasia ja pragnełam dziecka, M. chciał poczekac, bo dla niego jedynym powodem dla którego chce zaczekac, było ograniczenie wychodzenia do znajomych, bo wcześniej praktycznie wychodziliśmy codziennie na dwór do nich, mimo że on ma 25 lat wiec nie gówniarz 18letni... po porodzie też w szpitalu ok, w domu nie umiałam już przystawic, było cieżko, ja płakałam, a M. nauczył sie ją przystawiac mi i wstawał za każdym razem w nocy ze mną (co 2 godziny) i mi ją przystawiał.. dużo z nim miałam problem, z tym rostaniem itp, ale kiedy to wszystko sie ogarneło to było super. nigdy nie pomyślałam że jej żałuje, ale na początku nie czerpałam z macierzyństwa radości.... a M. odbierał to jakbym żałowała, on nie widział różnicy miedzy jednym a drugim
  7. Ja sie nudze bo M. pracuje i siedze sama;p Lenka śpi już blisko 2 godzinki;) Od wczoraj daje jej kleik ryżowy do mleka na 180ml daje 3 miarki;) mam nadzieje że zadziała;) a tak wogóle nie chciała kleiku;D rano chciałam dawac jednego dnia kaszke innego kleik i musi byc kaszka, a teraz kleik bez problemu wieczorem;) Jutro obniżamy łóżeczko, bo Lena łapie sie za szczebelki i sie podnosi, tylko nie umie sie odsunąc od nich żeby wysoko sie podniesc, wiec chyba czas najwyższy, bo boje sie że sie przechyli i poleci... Pralka chyba mi sie zepsuła... bo łazienka blisko pralki zalana, a pranie malutkiej robiłam;/ Aaaa ostatnio mój teśc mi tłumaczył;D wcześniej było że Lene trzeba nosic, bo jak dziecka wogóle nie nosic! ja zabroniłam, to teraz mówi że dziecko trzeba sadzac! na kolanach! bo musi uczyc patrzec sie z takiej perspektywy Jeden tekst mnie wkurzył i troche żałuje że nie odezwałam sie, bo powiedział, że Lena to lalka którą trzeba nosic, bo Lenka jest przecież do noszenia... toż to nie zabawka! i nie jest do noszenia, tylko do kochania! a jak tam dla nich to nie wiem;p ja oglądam teraz masterchef Gordon Ramsay;) ale pewnie zajrze na rodzinke.pl;)
  8. Kosta o ile sie nie myle;) to miałyśmy termin na ten sam dzień;)
  9. Izzzi a jak karmisz bebikiem 2 czy 2R?? Tillomama też coś widziałam od razu dla M. powiedziałam że jak miałabym możliwośc to bym mu to dała na próbe;D ale jak ostatnio z koleżanką która rodzi w maju rozmawiałam na ten temat, to M. i jej mąż stwierdzili że wolą zarabiac na rrodzine, ale nie chcieli by nigdy przez to przechodzic;p Kiniac miałam tak samo... siadałam i płakałam... zamykałam sie w łazience, lub sypialni.... i też zawsze mówie że pierwsze 3 miesiące są najgorsze, ale moja koleżanka mówi że oo zawsze jest super... a nie wierze! nawet z niewiadomo jak idelanym dzieckiem nie jest codziennie super! bo marudzi, bo chcesz sie wyspac, bo chce poświecic czas dla siebie, a nie masz jak bo sama siedzisz z dzieckiem itp My po szczepieniu, kolejne 30 sierpnia;) było ok, ale Lena płakała wiecej, bo było ok 4 dzieci takich jak ona i starszych, jak płakały to ona przed i po szczepieniu razem z nimi...
  10. Katia u mnie przedwczoraj było 10stopni;) a dzisiaj pada delikatnie... mam nadzieje że wiosna szybko przyjdzie, mówili dzisiaj że idzie do nas wiosna;) ja już marze o niej;) Co do macierzyństwa... ja też nie narzekam, bo Lena nie choruje (odpukac), nie miała kolek, praktycznie nie marudzi i nie płacze.. ale mówie jasno koleżankom które są w ciąży lub rodziły w październiku, że najgorsze są 3 miesiące, na początku wiadomo szwy, ciezko, ten baby blues, cieżko bo dziecko delikatne, nie idzie go zabawic, bo malutkie. ale później jest lepiej, teraz już wogóle super, bo z maluszkiem można sie pobawic, pogadac itp;) ale ja miałam ogromnego baby blusa, na początku w szpitalu było ok, tylko dół że musze tam leżec, jak wyszłam to szwy, nic nie mogłam zrobic, ciezko było mi Lene brac bo tak mi sie słabo robiło, później zaczełam wpadac w depresje, kłóciłam sie ciągle z M. ( te jego pisanie, wyprowadzanie z domu itp), mówie dziewczynom jasno, że mogą miec baby blusa nawet jak bardzo pragną dziecka tak jak ja, ale jak ma sie wsparcie w facecie to jest łtwiej, ja miałam ciezko, ale jak wszystko wróciło do normy, to i mineła mi depresja... ale mówie że bedzie im brakowało wyspania i to bardzo, bedzie brakowało wyjsc do znajiomych itp;)
  11. dziewczyny widze że macie jakąs tabelke;) a moge sie wpisac;) bo nawet nie widziałam jej;)
  12. Dziewczyny karmi któraś z was bebikiem??
  13. Mayo i Tillomama dziekuje;) Moja Lena je chrupki już ze 3 tygodnie, ale jednego dnia chce, a drugiego dnia nie.. ja jej ostatnio dałam CHYBA tygryski, dokładnie nie pamietam, takie krótkie, a wcześniej jadła długie i bardziej jej smakowały, bo w chwile znikały;) ciągle musiałam jej pilnowac, bo gryzła dużymi kawałkami;)
  14. Aniag dziekujemy;) no to nie mamy ciemienuchy tylko coś innego. nasza doktorka przez telefon kazała nam zastosowac oxycort masc i powiedziec czy działa, ale ja zdobyłam tą maśc dopiero ponad tydzień po tym jak mówiła i od paru dni dopiero smaruja, maśc mi sie kończy a ją wycofali z produkcji i jutro mamy szczepienie spytam lekarza, a jak nie to zadzwonie do naszej doktorki niech przyjedzie zobaczyc może... bo sie boje o to
  15. Martusiasia szczypiorek co tam;p koleżanki też szczypiorek z 23 lipca, a już chodzi jak sie o coś trzyma, raczkuje od dawna;) podobno im dziecko lżejsze/mniejsze to szybciej i łatwiej mu sie uczyc;) przecież nie musi byc pulpecik;) 2fast4u no ja ostatnio mam i z tym problem, bo mała dłuuugo musi mnie wołac;p już od paru dni nawet czasami jej nie słysze;p właśnie tak mi sie wydawało że drapac nie można;)
  16. Aniag jak nic nie działa, to faktycznie spróbuj paznokciami;) nie wiem czy można, ale jak inaczej sie nie da;) a jak ta ciemieniucha u was wygląda?? u nas te plamki żółte zaczynają powoli znikac, po maści oxycort, ale na razie i tak ich sporo jest, dalej nie wiem co to, przecież ciemieniucha sie łuszczy a to nie
  17. Mayo o to mi chodziło;) dziekuje ślicznie;);) Welina ja mogłabym to zrobic wcześnie, bo podobno małe dziecko lepiej znosi, ale ja tego nie zniose... ja prawie zemdlałam jak mi uszy przebijała chyba bym nie dała rady patrzec jak malutka płacze;( a później jeszcze przemywac, myśle że najwczesniej zrobie to jak bedzie miała 2 lata, tak żeby sama zdecydowała że chce miec kolczyki;) ja robiłam jak już dużo starsza byłam bo sporo ponad 5 lat miałam, pewnie 8/9 lat;) Katia ale przecież chleb można podac dopiero około roku.... nie wiem czy powinnaś jej co do wszystkiego słuchac;) ja mleko krowie spróbuje podac może ok 8 miesiąca.... Kiniac siostra mi ostatnio mówiła, że białko to chyba około roku można... Izzzi bedzie piekny uśmiech;) a właśnie tak pomyślałam... co do mam niepracujących oczywiście, bo te co pracują to wiadomo;) Czy od porodu wstałyscie kiedyś przed dzieckiem?? rano oczywiście;) bo ja w nocy kiedyś tak, jak Lena zaczeła spac po 3 godziny, to ja po 2 wsatwałam;) a jesli chodzi o rano to chyba nigdy przed nią nie wstałam;p zastanawiam sie kiedy wróci do normy to że o 7/8 bede sie sama budziła;) My dzisiaj kończymy pół roczku!!!;)
  18. A co to za metoda BLW?? bo nigdy o niej nie słyszałam... Dziewczyny pomóżcie:) szukałam już wszedzie i nie moge znalexc a bardzo chce kupic to mojej Lenie:) potrzebuje takich naklejek na uszy jako kolczylki:) takie jak kiedyś sie nosiło:) czy jeśli któraś z was wie gdzie moge dostac to wyślijcie mi stronek lub akcje:) bede wdzieczna:)
  19. Mayo to niech Twój podeśle troche checi do mojego! Witaj Kjo to ładnie Twój synek samodzielny jest:) szybko sie uczy:) Kurcze ja musze podłapac troche przepisów i mojej małej gotowac, bo jak czytam że dajecie buraczki, fasolke itp a w słoiczkach tego nie ma.. a chce jej urozmaicac troszke to... Dziewczyny jak dajecie 6miesiecznym maluchom słoiczki po 5 miesiącu, to zdarza wam sie dawac jeszcze te po 5 i 4??? bo chyba po 5 i 6 nie ma samych warzyw?? a chyba trzeba dawac też same warzywa czy nie?? i od kiedy można dawac już jakieś malutkie kawałeczki jedzenia?? żeby nie zmiksowane na maxa Malwunia super z tą 1zł na przeklniecie ale ja też bym troche wrzuciła zazdroszcze wam takiej przyjaźni koleżeńskiej:) bo to jest ważne, sama miłośc nie wystarcza, musi to też byc:) mnie w M. denerwuje to że jak sie pokłócimy to on sie nie odezwie, a ja jestem taka sama i wtedy oboje milczymy... ja wymagam takich małych dowodów typu kwiatek, czekolada cokolwiek, bo nigdy tego nie robił, nie każe robic mu tego co tydzień, a i potrzebuje tego z powodu tej naszej kłótni i zimna ktróre jest miedzy nami... ja sie czuje jakby już sie wszystko wypaliło nie było uczucia miedzy nami, chce żeby pokazał że napawde mnie kocha, bo ja jestem zblokowana i coś mnie hamuje przed przytulaniem sie do niego, przed powiedzeniem że go kocham (on tego nie robi), przed bliskością z nim i przed tym żebym była dobra dla niego... wszystko sie popsuło a on tego nie próbuje zmienic, bo jego zdaniem jest dobrze.... Tillomama to faktycznie brak kultury i jakiego kolwiek wychowania z jego strony, macie malutkie dziecko i mógłby sobie darowac, przecież nic nie straci tylko wam problemów narobił... a nie pomieścicie sie wszyscy razem u jednych rodziców?? jakoś dacie rade:) już niedługo bedziecie u siebie i bedzie po sprawie:)
  20. Martusiasia ciesze sie że mogłam pomóc:) człowiek uczy sie na swoich błedach zawsze:) Izzzi to bedzie najśmnieszniejsze że bedą górne dwójki i dolne jedynki, bedą akurat dopasowane musi to komicznie wyglądac Kiniac u mnie wrecz przeciwnie i dodatkowo, po porodzie jest mi jeszcze lepiej... a to popsuło miedzy nami wiele... bo ja już nawet nie mam ochoty.. na niego... ogólnie mi sie chce, ale jak idziemy do sypialni, ostatnio 2 razy przed samym okresm (po tym jak mu nagadałam) chciał, to nawet nie miałam ochoty.... ja widze że jest nie tak, on tego nie widzi... Dzisiaj znowu pokłóciłam sie z M. o głupote, wkurzają mnie takie kłótnie, bo oboje jesteśmy zawzieci i za głupote nie odzzywamy sie do siebie od 18.... Tillomama byłaś najszybsza!! moja coś zaczyna chyba, bo jak leży smoczek przed nią, to próbuje przesuwac sie do przodu, ale nie unosi pupy jeszcze:p po jakimś czasie sie denerwuje i zaczyna płakac Aniag 16 lat!! gratuluje!!!:) my 4 w porównaniu do was to nic Mi właśnie brakuje i potrzebuje tego okazywania uczuc, kiedyś było inaczej, do porodu, jeszcze po też, ale od tej naszej kłótni i jak go wyrzuciłam z domu, z mojej strony sie popsuło strasznie, a on teraz jeszcze wszystkim to dobija, czesto mam ochote po kłótni powiedziec mu że to był błąd i nie wiem czy chce z nim dalej byc.... nie wiem czy tak długo pociągniemy, a ja też nie bede codziennie mu gadała: prztulaj, całuj, mów że kochasz no i przede wszystkim tłumaczyła że bez seksu związek sie rozpada, bo ta poszkodowana strona, też ma swoje potrzeby. powiedziałam mu że ja czasem nawet jak mi sie nie chce, to patrze na niego, a on nigdy! jak mu sie nie chce to nie ma i koniec, odbebniłby chociaż raz w tygodniu (i tak byłoby dużo jak na niego) chociaż ze wzgledu na potrzeby swojej żony, a nie olewa... i z tego rodzą sie zdrady... bo ja jestem pewna że nigdy bym nie zdradziła... a teraz.. czasem sie zastanawiam... długo tak sie nie da przecież.... To może jesli macie ochote... napiszcie ile już jesteście ze swoimi meżami?:) tak mnie Aniag zainspirowała:)Dziewczyny mam dwa pytania.... ile czasu podawac gluten i w jakich ilościach, podaje już ze 2 tygodnie po miarce i nie wiem co dalej no i co z tym żółtkiem, jak i kiedy??:)
  21. CzekaCudu super że masz takiego meża:) moja ciotka ma meża alkoholika, wpadła z nim na pierwszej dyskotece, mają 3 dzieci od 17 do 20 lat.. ona też nie umiała bez niego życ, mimo że jej nic nie dawał.. pił, bił, nawet syna małego bił, a ona ciągle z nim była, teraz jest w wiezieniu i jeszcze z 5 lta posiedzi, ona przez niego sama jest alkoholiczką, bez niego nie radzis obie, syn alkoholik, bije ją, obie córki, też by nie wyszły na prostą, ale jedna ma porządnego chłopaka, to on ją wyprowadził, bo też nie zapowiadało sie dobrze... Tylko najgorsze jest to że te dzieci tak strasznie cierpiały jak były małe... nie ma co byc z facetem któremu nie da sie pomóc, bo nie mówie też że od razu trzeba olac i zostawic.... Ja wyszłam za mojego M. bo był całkiem inny... nie był taki leniwy, nie spał w dzień co mnie doprowadza do furii! nie pracuje prawie wogóle a mógłby całe dnie spac:/ nic mu sie nie chce! ciągle sie o to kłócimy... no i te jego pisanie... gdyby nie te rzeczy też bym wiedziała że mam najlepszego meża pod słońcem:) da mi wszystko czego chce, Lena jest jego całym światem... on sie napalił żeby ze mną zamieszkac jak najszybciej, wiem że później tego troche żałował, bo to inne osiedle i troche kontakty mu sie urwały, ale jeszcze był młody, niedojrzały wiec może i tak myślał, teraz mówi że cieszys sie że wszystko sie tak potoczyło, bo i jego koledzy sobie życie układają, to nie jest tak że całe życie ludzie bedą wieczorami codziennie na osiedle wychodzili i ciągle imprezowali... Miedzy nami ostatnio jest tragicznie, z mojej strony, on nie widzi tego, jak policzyłam to od porodu (6miesiecy) kochaliśmy sie max 8 razy i to napewno nie to! od grudnia 2 razy... to mnie dobija.... jestem do niego zimna, nie mam ochoty na nic i to tylko dlatego że mnie od siebie odsunął... jak mu kiedyś powiedziałam że już 2 tygodnie nic nie było to zrobił wielkie oczy że tak szybko mineło! już nie wiem jak z tym sobie poradzic... oczywiście wiem że nikogo nie ma, bo całe dnie siedzi w domu... Katia u mnie jest to samo... czasem mnie to niemiłosiernie wkurwia! ale nie zmienie chyba tego... Martusiasia może malutki sie przestraszył... i teraz myśli że ssąc pierś źle robi, bo mi sie wydaje że nie robił przecież tego specjalnie:) jak cie bedzie gryzł to wyjmuj pierś od razu i mów że nie wolno, nie krzycz bo sie zrazi do piersi... w końcu dojdzie że nie wolno. ja bym pewnie Lenke przytulała, próbowała dac pierś, po buzi ją może podotykaj nią, coś może w tym kierunku i może sie "odbbrazi" na cycka Izzzi dzieki:) spróbuje jakiś:) Cassie hmmm.. ostatnio mam problemy..... bo ciągle sie na niego obrażam, jest źle, wściekam sie za wszystko, jest mi cieżko po tych jego akcjach, tym bardziej że u nas w sypialni nic nie gości... to strasznie pogarsza sytuacjie.... Czemu masz z tym problem?? ja nie wiem jak to poznaje, bo ani kwiatów nie dostaje, nawet na pierwszą rocznice ślubu nie dostałam, nie przytulanym sie, nie całujemy, nie mówi mi że mnie kocha.... ale to ostatnio mamy zimny okres... a kiedyś... zawsze widziałam że patrzy na mnie, takie głupie drobiazgi, zakupy w sklepie, sam z siebie kupuje mi to co lubie, zawsze pamieta o mnie, nie wychodzi nigdzie sam, mówił że mnie kocha, przytulał... Szanuje.... mój M. jak sie poznaliśmy rok czasu czekał, żeby sie do mnie "dobrac" i nic sam nie wspominał, po porodzie też czekał aż ja powiem kiedy bede gotowa, wydaje mi sie że to jest pewnego rodzaju szacunek, nie wyzywał mnie.... Izzzi w moim M. przeszkadza mi to, że on za cholere nie umie okazywac miłości!! musiałam nawet go uczyc (jestem jego pierwszą kobietą) że kobiecie mówi sie że ją kocha, ale np. boli mnie to że na rocznice nawet kwiatka nie dostałam, ucze go teraz że mógłby robic takie niespodzianki, typu kupic mi bukiecik róż w biedronce (mają czasem ładne:)) bez okazji, nawet lizak czy moja ulubiona czekolada bez proszenia uszcześliwiła by mnie:) po prostu chciałabym żeby robił takie miłe gesty, sponaniczne, żeby pewnego dnia powiedział chodź na spacer (wogóle nie chodzimy) Tillomama właśnie mi przypomniałaś, że wczoraj M. wstał po 7 do Leny i przy okazji ogarnął mieszkanie:) a ja spałam:) ostatnio to on wstaje do niej o 6/7 rano, wydaje mi sie że to też jest dowód miłości:) mój to by mi kwiatów nie kupił, bo powiedziałby że nie pomyślał nawet o tym... on nie ma chyba dużej wyobraźni U nas sie pokazały dwie dwójki górne!:) ale jeszcze nie przebite:)
  22. Julka prfzykro mi że masz takie problemy ze swoim... Ale dla mnie to troche dziwne, czemu on tam nocował??śmieszne to jest... ja bym postawiła sprawe jasno, ale sie ogarnia i zamieszkujecie razem i tworzycie rodzine, albo koniec, niech sie zastanowi czego chce. Macie dziecko, to już nie jest zwykłe chodzenie ze sobą, on ma rodzine i powinien wziąsc sie za siebie, a jesli nie chce zamieszkac bo np nie chce stracic wolności to niech Ci nie miesza w życiu ślubem i płaceniem za puste mieszkanie... takie jest moje zdanie, ja byłam do mojego M. zbyt pobłażliwa i też dostałam po dupie ostatnio, teraz zmieniłam sie o 180 stopni... My kupiliśmy mieszkanie we wrześniu 2 lata temu, całe remontowaliśmy oprócz łazienki, kupowaliśmy meble do kuchni itp, bodajże ok 10-13 grudnia już tam spaliśmy, co najlepsze w niedokończonym mieszkaniu w sypialni nic nie złożone tylko łóżko na środku stało, po prostu chcieliśmy jak najszybciej zamieszkac razem.. co do nierozmawiania... nie wyobrażam sobie tego, bo jak chodziłam z M. to nawet jesli sie nie spotykaliśmy codziennie to codziennie w dzień i wieczorem pisaliśmy... przecież człowiek teskni zazwyczaj za ukochaną osobą.. Popieram Izzzi i CzekaCudu... Trzymam kciuki żeby Twoim Ł. wstrząsneło i żeby sie zmienił:) Mayo mnie też cholernie wkurza że mój M. nie potrafi czesto podjąc meskiej decyzji! ja musze w wiekszości wszystkiego pilnowac, podejmowac decyzje, załatwiac, ciesze sie że wszystko ze mną uzgadnia... ale nasza ostatnia rocznica... wyszło jego załatwianie spraw.... nie było źle, owszem ten drobiazg nie był mi potrzebny ale byłoby miło... zamówił kolacje, miał powiedziec jak go zapytają że to rocznica śłubu, byłyby róże rozsypane na stoliku, świece itp, a nie było nic bo go nie zapytali, sam nie wpadł na to żeby sie zatroszczyc o te sprawy, tak samo myślałam że dostane chociaż jedną róże, też nic nie dostałam, mimo że mamy kwiaciarnie pod blokiem:/ a jak mu wspomniałam to powiedział o jezu bo to moja 1 rocznica! ja mówie 4, a on że pierwsza ślubu, wiec spytałam czy one sie różnią? jesli chodzi o kwiaty oczywiście.... to już sie plątał... Izzzi dzieki za te mleko:) kupie po niedzieli:) tylko musze smoczek kupic:) ale smoczek musi byc z dziurką w kształcie X do kaszek, czy po prostu kupic smoczek, ja teraz zmienie jej na te po 6 miesiącu, to kupic kolejny po 9 do tego??? używam lovi. Julka powiem Ci tak.. przemyśl... ja miałam z moim pewne problemy przed ślubem, zwalał na brak pracy, za dużo wolnego czasu, miało sie zmienic jak Lena sie urodzi. wzieliśmy ślub w lutym, tylko dlatego że termin naszej wymarzonej sali ktoś zwolnił, jesli byśmy nie zrobili tego w lutym, to bralibyśmy ślub w tym albo nastepnym roku jak Lena odrośnie, po tym co przeszłam z nim po porodzie, jestem pewna że ślubu bym nie wzieła! dzisiaj bym sama wychowywała Lenke... A co najlepsze my mieliśmy brac ślub, gadaliśmy o oświadczynach już rok przed tym jak zaszłam w ciąże i na urodziny sie nie oświadczy bo przeciez na urodziny to głupie, na rocznice nie, bo myślał że obchodzi sie tylkp pierwszą rocznice! no i tak czekałam rok cały i doczekałam wigilli, dzień przed którą powiedziałam mu o ciąży, oświadczył sie tydzień po sylwestrze, a czy zrobiłby to bez ciąży?.... to pozostanie tajemnicą...ale wiem że nie po tym co przeszłam teraz nie widziałabym siebie obok niego... wiec warto przemyślec
  23. Hej! Dawno nie zaglądałam, mam ponad 30 stron do nadrobienia ale chyba mi sie to nie uda:( przepraszam:) U nas troszke do przodu, Lena od 2 dni obraca sie z plecków na brzuszek ale tak 2 razy dziennie, reszta to 3/4 obrotu, bo sie denrwuje i poddaje:) od dzisiaj próbuje sie opierac na dłoniach:) 18 lutego mieliśmy rocznice ślubu, to już rok:) szybko zleciało:) M. wziął sie troche za siebie i po niedzieli bierze sie do roboty żeby pieniądze zarobic, bo mamy cieżką sytuacje... Lenie wyskoczyły jakieś plamy żółte na główce. jestem pewna że to nie ciemienucha, doktorka nie widziała ale rozmawiałam z nią i kazała smarowac maścią oxycort, jutro dopiero bede ją miała, zobaczymy czy pomoże.. wiecie co to może byc?? w środe 13 lutego mieliśmy szczepienie Lena waży już 8kg:) kolejne mamy 1 marca ostatnie na razie:) Ja wczoraj zaczełam robic jej album, kupiłam, wkleiłam zdjecia, naszykowałam opisy, jeszcze tylko przepisac je na kartki, przykleic i dodac ozdoby:) jest to pierwszy album, są w nim zdjecia od czasów ciąży do 20grudnia i wiecej nie weszło:) wiec może jutro uda mi sie kupic jakiś kolejny album:) żeby dokończyc:) Postaram sie byc na bieżąco, ale teraz M. jest mniej w domu, ja z Leną wychodze rano na spacery, później obiad, sprzątanie i jakoś czasu nie ma:) w weekendy jeździmy po rodzicach wiec czas leci:) Mam nadzieje że u was dobrze?? Omineło mnie coś ważnego??:)
  24. Ewelina masz chyba bardzo łagodnego psa;) bo Jaś może tak na nim leżec;) My chcemy Lenie kupic pieska w prezencie na roczek;) Malwunia ja miałam ciuchland. moje miasto nie jest duże, ale i nie malutkie i powiem Ci ze to nie miało racji bytu. jest dużo ciuchlandów, znacznie wiekszych niż mój, mogą sobie pozwolic na wyprzedaże 3 dni w tygodniu i jeszcze po 2zł, a ja nie mogłam i ludzie u mnie nie chcieli kupowac, tym bardziej że ja otworzyłam, a pare miesiecy po mnie w koło otworzyli ze 3 ciuchlandy, wyszłam na tym tak że 30 loistopada zamknełam sklep a do dzisiaj mam jeszcze 250zł długu w biurze, ostatnie chyba 2 zusy płaciłam za pieniadze które zarobił M. Nie wiem jak u Ciebie w mieście, a może właśnie sklep internetowy, 2w1 i od razu możesz dzieckiem sie zajmowac;) CzekaCudu oo a moja nic nie dostała;(;D no właśnie dziewczyny które uczą polskiego padake pewnie czesto mają;D może nie ze wzgledów ortograficznych ale stylistycznych;p ja pisze na szybko i nawet nie zastanawiam sie jak to pisze;p My z M. chcieliśmy coś rozkrecic, ale nie mamy zielonego pojecia na czym można teraz zarobic...
  25. Kinia ok jesteś wierzącą osobą, ja też, ale to nie znaczy że masz znosic takie zachowanie, nie możesz ze wzgledu na wiare dac sobą pomiatac, takie jest moje zdanie, póki czujesz że możesz meża jakoś ustawic, pomóc mu, bo tu pomoc jest potrzebna, to trzymam kciuki, żeby Ci sie udało i próbuj;) ja też wierze i przysiegałam przed Bogiem, ale jakby u mnie powtórzyła sie tamta sytuacja, to dla mnie to jest koniec i tyle..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...