Skocz do zawartości
Forum

tillomama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez tillomama

  1. curry Tillomama, robiłaś Maciusiowi badania krwi? Nie ma przez przypadek anemii? Jaką masz grupę krwi Ty, mąż i dziecko??? U Ciebie wszystko wygląda tak samo jak u nas. U nas okazało się, że jest konflikt serologiczny AB0 na grupach głównych (to nie jest to samo co konflikt Rh). Spowodowało to problemy z wątrobą, śledzioną i anemię. Do tego stopnia, że wylądowaliśmy w szpitalu i prawie wycinali śledzionę!! Tak długo utrzymująca się żółtaczka powinna być wskazaniem do hospitalizacji. Nie chcę Cię straszyć, bo to może nic poważnego, ale wygląda to dziwnie znajomo co piszesz.... Ile tej bilirubiny jest teraz? robiliśmy, robiliśmy.. płytek nietypowo mało, ale poza tym wszystko w normie. Konflikt też był typowany, ale to jednak nie to. Pytałam o hospitalizację, ale lekarze (bo się jednak konsultowaliśmy :/) twierdzą, że przy poziomie w okolicach 7 nie ma się co martwić. Ale! najprawdopodobniej znaleźliśmy winowajcę - kolejny posiew moczu i wyszła bakteria, która lubi sobie wędrować po organizmie i często powoduje zaparcia i bóle brzucha. Od dzisiaj antybiotyk przez 14 dni i zobaczymy co będzie. Trzymajcie kciuki, żeby zadziałało
  2. DaffodilNo i wreszcie udało mi się dopaść Kwiaty na poddaszu Przyjechaliśmy na weekend do moich rodziców i okazało się, że mamcia moja w piątek z biblioteki ją przyniosła, więc zabrałam się do lektury od razu :)Cudna jest ta książka. Przeczytałam ją w ciągu paru godzin i już nie mogę doczekać się kolejnej części. Ekranizacja rzeczywiście nawet się do książki nie umywa. ekranizacja? a to ja nawet nie wiedziałam
  3. banitkato zależy kto szył i jak zszył ;) mnie zszyto super,pomimo że nie miałam pomocy nikogo,facet był jedynie w domu w dniu w którym wyszłam ze szpitala z synem,to wszystko robiłam sama,zakupy,sprzątanie...dosłownie sama.Mówiono mi żę się mam oszczędzać,ale nie wyszło blizna i tak się nie rozciagła-na początku jest fajna,potem wydęta (nie wiem jak to inaczej określić) ale dzisiaj mam cieniutką i jasną kreseczkę,nigdy nic nie stosowałam na rozjaśnienie,chociaż wiem że takie preparaty są. Brzuch szybko mi się zmniejszył,chociaż gdybym miała mieć 2 cesarkę to bym kupiła pas poporodowy do podtrzymania brzucha bo jednak cięcie rwało,a bbrzuch wyćwiczył się przy sprzątaniu,robieni uzakupów,częstym nocnym wstawaniu i takie tam :) szycie podobno podręcznikowe wręcz (z opinii znajomych, które też miały cc) :P w dodatku nisko i patrząc na wielkość mojego Maluszka to króciutka ;) a jak długo u Ciebie trwało zanim zbladła? :>
  4. kiniacDziewczyny czy wasi mężowie, partnerzy też mają czasem dość waszych dzieci i zniechęcają się do nich. Mój T. wczoraj powiedział, że ostatnio odpycha go od małej i że, gdyby mi się coś stało, on nie zająłby się nią, ale oddał mojej mamie, bo nie miałby do niej cierpliwości i nie dałby sobie z nią rady. Ja wiem, że nasza mała jest trudna w wychowaniu. Ciągle płacze, chce być noszona na rękach i na rękach tylko śpi,ale aż się popłakałam, jak mi tak wczoraj powiedział. Kiniu, nie przejmuj się tym.. to na pewno chwilowy kryzys tylko. M. też ostatnio stwierdził, że jak Młody tak strasznie krzyczy i nie da się go uspokoić to musi wziąć głęboki oddech, bo się w nim czasem agresor włącza i że kocha Małego ogromnie, ale z lubieniem to różnie bywa. już tak chyba to jest, że mamy mają więcej cierpliwości i jakiejś takiej hmmm "odporności" psychicznej..
  5. Cinamoonka ahmmmmmm.. no mnie się w sumie bardziej z dzięciołkiem skojarzyło :P ale dobrze wiedzieć ;) 2fast4u nam dzisiaj przy okazji usg brzucha też jednak polecili pieluchować (inna lekarka). Tylko tak, jak nam położna pokazała to wg mnie nie daje efektu. Więc tak naprawdę nie do końca wiem jak to robić.. jakieś wskazówki? welina sto lat :) ja dzisiaj też się zastanawiałam jak Młodego poubierać, żeby mi nie zmarzł. I ciągle mam wrażenie, że go za chłodno ubieram chociaż w sumie to tylko na przejścia między pomieszczeniami a samochodem.. a tak poza tym to u nas dzisiaj lekki dołek - Małego znów wymęczył brzuch, nie umiał Biedaczek zasnąć z bólu. Strasznie ciężko, gdy się patrzy na jego wymęczoną buzię
  6. DaffodilJa bym nie szalała z zabiegami. Urodziłaś dopiero miesiąc temu, skóra też potrzebuje czasu, żeby wrócić do formy, przecież przez długi czas była mocno naciągnięta. Jeśli brzuszka już się pozbyłaś, to ani się obejrzysz i skóra też będzie wyglądać pięknie :) Ewentualnie kup jakiś kosmetyk ujędrniający i sama masuj się przez chwilę po kąpieli. masuję - tym bardziej, że lekarz zalecił. Proponował też, żebym sobie coś na bliznę stosowała, żeby ją rozjaśnić i wygładzić.. pytanie brzmi "co?" któraś z Was dziewczyny coś stosuje/stosowała? :>
  7. Ulla, Oopsy Daisy u mnie też zniżka formy zdecydowana.. zdecydowanie nie deprecha, ale zdecydowanie mniej różowo się robi :( Miś no właśnie, właśnie.. wtedy się tak objem czekolady, że aż mi się niedobrze zrobi :P a przynajmniej taki jest plan.
  8. curryTillomama, powiedz żeby przy okazji USG obejrzeli też śledzionę!!!! U nas też była ogromna żółtaczka i anemia później. I wtedy problemy są nie tylko z wątrobą ale i ze śledzioną. nie dało się :( za dużo gazów w jelitach i śledziony nie było widać :/ wątroba faktycznie zmieniona, teraz dalsze badania czy to kwestia żółtaczki (kiedy to cholerstwo wreszcie zejdzie ) czy jakiegoś stanu zapalnego.. dzisiaj znów szaleństwa z brzuchem - od drugiej z kawałkiem się meczyliśmy oboje.. dopiero przed chwilą zasnął. Ech ech.. a już się cieszyłam, że się uspokaja sytuacja.
  9. CzekaCudu my tez próbowaliśmy Boboticu i nie działał, a sab simplex działa. Więc myślę, że warto spróbować. Tym bardziej, że naprawdę większości Maluchów pomaga. 2fast4u my też mieliśmy pieluchować (takie zalecenie szpitalne), a ortopeda powiedział, że to w zasadzie niewiele dalej i mamy tylko pilnować właściwego ułożenia nóżek w trakcie leżenia i nosić & układać jak najwięcej "na żabkę". 19.10 mamy kontrolę to zobaczymy jak jest.. malwunia zazdroszczę trybu dnia :) u nas tak różowo nie ma, ale w sumie też nie mogę narzekać. Dzisiaj rano nawet zdążyłam ogarnąć się, zjeść śniadanie i ugotować zupę :) a Młody "konwersował" z zabawkami przy foteliku :) aga398 u nas z leżeniem na brzuszku na odwrót - Maciek zupełnie nie pozwalał się tak układać, a teraz pośpi tak trochę i gimnastykę też krótką zalicza dwa razy dziennie. Dzisiaj byliśmy z M. w szoku bo pięknie główkę podnosił i naprawdę długo wytrzymywał :) i dzięcioła już prawie nie robi, gdy się go trzyma na rękach :) dobrej nocy Dziewczyny :) mam nadzieję, że się wszystkie dzisiaj wyśpimy
  10. Aniu nie przejmuj się - my też to przerabiamy, ale u nas niestety są bóle brzuszka do tego i widać, że Młody się męczy. Pediatra (gastrolog) powiedział nam wyraźnie, że gdyby nie te jego jęki i płacze to nie byłoby się czym przejmować. Dzieciaczki karmione piersią mogą robić kupkę nawet tylko raz na tydzień i nie jest to powód do zmartwień.
  11. DaffodilJa początkowo próbowałam, żeby po prostu piersiom ulżyć :) ale u nas niestety się nie dało. Kuba spał tak mocno, że nawet jak wsadziłam mu pierś do buźki, to nie ssał, tylko zaciskał na niej usta i spał dalej :) znam to :) Maciek jeszcze się do tego jeszcze uśmiechał (trzymając pierś w buzi) komicznie to wyglądało
  12. KOSTA24tilomama ja karmię mm więc tak jest że w 2 miesiącu powinno się karmić co 4 godziny... a to rozumiem.. to faktycznie nie mam za bardzo co liczyć, że Maciuś się przestawi na takie piękne przerwy przy karmieniu piersią ;)
  13. miś tillomama a co z tą czekoladą, dlaczego nie możesz ? dieta ? Młody alergik - więc dla bezpieczeństwa pediatra mi zabronił. Podobno to jeden z silniejszych alergenów :(
  14. iszmaonatillomamadobrze, że chociaż książkę mogę poczytać..nie chciałabym dołować, ale to wkrótce pewnie tez się zmieni ;) no tak przypuszczałam ale może coś innego będzie bardziej dostępne
  15. Ullano i właśnie jak zjem coś czekoladowego fakt że nie mam złego nastroju ale dołek mnie łąpie że znowu słodycze w ruch poszły a ja wczoraj właśnie się podłamałam dodatkowo faktem, że wszystkie moje zabijacze smutków są dla mnie obecnie albo niedostępne, albo trudno osiągalne czekolady nie mogę lampka wina odpada intensywny trening jeszcze też gorąca kąpiel jeszcze też (ale to już tylko parę dni) zakupy - trudno się wybrać.. dobrze, że chociaż książkę mogę poczytać..
  16. franiaTillo, "Ręka Fatimy" mnie zauroczyła Przepiękna epopeja. Fajny byłby film na podstawie tej książki."Katedry w Barcelonie" tego samego autora nie czytałam jeszcze. polecam, polecam :) równie dobra. No i jeśli lubisz książki w tym klimacie to obowiązkowo Chufo Llorens "Władca Barcelony" i "Uciekinierka z San Benito" :)
  17. curryTillomama, a w dzień też bóle brzuszka się uspokoiły? Jeśli tak, to może koniec, byłoby super A z jakiego powodu macie USG? w dzień dalej go męczy :/ także jeszcze chyba trochę potrwa. Usg właśnie ze względu na żółtaczkę - lekarz "wymacał" ostatnio, że wątroba powiększona i chce to sprawdzić. Przypuszcza, że to może też wpływać na brzuszek Maćka (w sensie, że ma problemy z właściwym trawieniem).
  18. tillomama

    Lubię siebie :)

    to chyba wszyscy mają problem z pozytywami.. wady się dużo szybciej wymienia. Może i taki wątek założymy? :P a co do mojego "lubię-siebie'nia".. za to, że na każdą sytuację staram się patrzeć ze wszystkich możliwych stron i za to, że jak już coś robię - to robię to na 100% i w pełni się angażuję.
  19. szaleństwo :) muszę sobie listę zakupów uzupełnić :P a ja z ostatnich nabytków mogę zdecydowanie polecić: John Grogan "Najdłuższa podróż do domu" - koleś od "Marley i ja" rewelacyjna powieść autobiograficzna. Naprawdę wzruszająco spisane wspomnienia od czasów dzieciństwa - czyta się lekko i przyjemnie, a później długo rozważa ogólne przesłanie. No i genialnie opisany konflikt pokoleń. Audrey Niffenegger "Żona podróżnika w czasie" - zekranizowane jako "Zaklęci w czasie", ale książka dużo lepsza. O niezwykłej miłości silniejszej niż czas, a raczej niż jego zaburzenia ;) o mężczyźnie, który ze względu na wadę genetyczną nie ma wpływu na to, gdzie i kiedy zniknie o raz w jakim miejscu i czasie się pojawi. Swoją przyszłą żonę, Clare, spotyka w wieku 36 lat, gdy ona jest małą dziewczynką. Potem bywa od niej młodszy i starszy, bo Clara dorasta "normalnie". Jakimś cudem udaje im się wziąć ślub, a nawet spodziewają się dziecka.. Bardzo mnie wzruszyła ta książka. Ildefonso Falcones "Ręka Fatimy" - historyczno-przygodowa (jeden z moich ulubionych gatunków) Hiszpania, druga połowa XVI wieku. Obecni na terenie Półwyspu Iberyjskiego od ponad ośmiu stuleci muzułmanie, stali się mniejszością. Katolicka Hiszpania nie zna dla nich miłosierdzia – ograniczani pod względem ekonomicznym, poniżani ze względów religijnych, wyznawcy islamu są zmuszani do wyrzeczenia się swojej wiary i obrzędów… Coraz mniej liczni Maurowie dość mają niesprawiedliwości i prześladowań. Raz jeszcze wypowiadają wojnę chrześcijanom i powstają przeciwko Kastylijczykom na wzgórzach Grenady. Wśród walczących jest również Hernando, syn zgwałconej przez duchownego muzułmanki, człowiek, który, choć próbuje żyć w obydwu światach, nie przynależy do żadnego. Odrzucany przez chrześcijan, Hernando pragnie wolności i szacunku, jednak spotyka się tylko z agresją i brakiem zrozumienia. Po klęsce powstania mężczyzna zostaje deportowany do Kordoby. To właśnie tam, w pięknym, majestatycznym mieście, które wciąż zachowało arabskie wpływy, zakochany w czarnookiej Fatimie mężczyzna usiłuje rozpocząć nowe życie. Marek Litmanowicz "Apsara" Wielowątkowa, współczesna powieść, której akcja rozgrywa się na wszystkich kontynentach. Pianista Paweł po koncercie w Teheranie ratuje przed ukamienowaniem piękną Irankę Nayę. Jego przyjaciel Jacek, ginekolog, cudem unika śmierci w zamachu w Stambule. Chris, sprawca tragedii, nie potrafi ochronić swej dziewczyny przed gwałtem. Robert, amerykański agent Pawła, zakochuje się podczas wakacji w kambodżańskiej tancerce. Wszystkie te wydarzenia kompletnie zmienią ich życie, stawiając przed trudnymi wyborami... Błyskotliwa próba opisania dzisiejszego świata na styku odmiennych kultur. Świetnie przedstawione problemy współczesności – od polskiego podziemia aborcyjnego po międzynarodowy terroryzm wszystkie książki Ahern: Pamiętnik z przyszłości, Podarunek, Dziękuję za wspomnienia, Ps. I love you , dla tych którzy lubią nutkę niezwykłości w szarym, codziennym życiu. Zresztą film na podstawie "PS. I love you" też polecam :)
  20. Kosta już co 4 godziny? zazdroszczę.. u nas jakiś kryzys chyba, bo było takie pełne 3godz przerwy, a od wczoraj nawet co półtora się domaga jedzenia :/ aż się zastanawiam czy mi się ilość pokarmu z jakiegoś powodu nie zmniejszyła.. kinia super, że jesteście w domu :) tylko pamiętaj, że o siebie też masz dbać ;) bo przy trosce o nasze Maluszki łatwo o tym zapomnieć.. my ciągle nie mamy wybranego terminu chrztu, czekam aż rodzice skończą remont i wtedy coś będziemy decydować. Ale chciałabym do końca października się wyrobić.. potem pogoda coraz gorsza i jakoś tak.. listopadowo :P a co do spania - my śpimy z Maćkiem. Po kąpieli z reguły jest jeszcze godzina aktywności (bo on się teraz przestawił i w miarę polubił kąpiele, więc go to mocno wybudza), potem dopiero przysypia. Ale tak na dobre to usypia koło 21. Wtedy przestawia się na spanie po 3-3,5 godz. Bo tak w ciągu dnia to max godzinka jednym ciągiem. I tak się właśnie zastanawiam - kiedy robić wyprowadzkę z naszego łóżka? nie ukrywam, że spanie z nim jest wygodne - nie trzeba wstawać do karmienia i robię to na wpół śpiąco ale nie chciałabym, żeby nauczył się tak spać na stałe..
  21. czita 100ml? wow.. ja jak odciągam to jak jest 80ml (i to tak z godzinę od karmienia) to jestem zadowolona. Młody wysysa w zasadzie do czysta.. Tylko najgorzej jak potrzebuję zostawić go z kimś - wtedy jest kombinowanie, kiedy odciągnąć, żeby coś było a jemu na następne karmienie starczyło :P chociaż On zawsze coś tam znajdzie - nawet jak laktatorem już nie idzie cinamoonka super, że już po :) a co do karmienia - u nas też to tak mniej więcej wygląda. 10 minut i po jedzeniu, a przybiera jak szalony ;) u nas dzisiaj szaleństwo - druga spokojna noc z rzędu.. aż się boję pomyśleć, że może w końcu te bóle brzucha się uspokoiły, żeby nie zapeszyć. jeszcze jutro na usg i odebrać wyniki z bilirubiny - może w końcu ta żółtaczka zejdzie..
  22. DaffodilZastanawiam się jak to było u nas i chyba tak jak w przypadku większości z Was nie do końca różowo :) Najbardziej pamiętam wieczny stres, bo albo mało pokarmu, albo znowu dziecko się krztusi, bo za szybko wypływa, albo dziwnie sapie w nocy, albo jakieś pryszczyki się pojawiły, albo płacze jakby go brzuszek bolał... Wiecznie coś :) jakbym o sobie czytała. U nas tak to teraz wygląda. Co jeden problem załagodzimy to następny wypływa.. ale Młody (mimo, że dopiero 6tyg) ma bardzo dużo okresów "czuwania" - po każdym karmieniu w ciągu dnia jest obowiązkowa godzina lub dwie obserwacji, śmiechów i "dyskusji" (a jeśli męczy brzuch to i marudzenia), a dopiero później max godzinka snu. A że Bestyjka towarzyska, to w bujaczku wytrzymuje sam na sam z karuzelką max pół godzinki. Zdecydowanie woli gdy ktoś do niego rozmawia, ewentualnie z nim się tą karuzelką zajmuje.
  23. Mama.WeronikiZazdroszczę niektórym z Was. Ja niestety nie miałam planowanej cesarki. Minęło już 3 miesiące i czuję się dużo lepiej. Teraz to mnie tylko drażni ten spuchnięty brzuszek oraz ciemna linia pionowa ciążowa. Nie wiem czy sama ona zniknie czy już tak zostanie. no właśnie też się zastanawiam co z tą krechą.. podobno znika, ale kiedy? u mnie brzuch już się spłaszczył (dieta eliminacyjna + karmienie jednak faktycznie u mnie zadziałały), ale skóra jest też w kiepskim stanie :/ zastanawiam się nad jakimiś masażami/zabiegami w gabinecie kosmetycznym.. tylko czy zadziałają?
  24. skoro mowa o tego typu książkach.. czytałyście może "Macierzyństwo non-fiction"? Jeśli nie - serdecznie polecam. Mnie się to rewelacyjnie czytało
×
×
  • Dodaj nową pozycję...