-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dorcia1989
-
Wróciłam ;) Ale czuję się jakaś taka obła, nie wiem o co chodzi, ciężko mi, wracam nogami powłóczę hehe to chyba przez ten śnieg :P Sapię jak parowóz. Współczuję wszystkim katarkowiczkom!! Ja rano miałam zonka, bo przebudziłam się i poczułam jak mi strużka spływa do gardła (oczywiście na plecach leżałam..) to złapałam za chusteczkę a tam czerwona powódź! Ble. A wstawać rano muszę, o 5.25 budzik wyłączyłam, przytuliłam się jeszcze na chwilę i mówię tak z minutkę później, żeby wstawał a ten zdziwiony pyta: dlaczego?? Ja mówię, no bo budzik dzwonił? A on: jaki budzik, nie słyszałem.. Jak ja bym się przewróciła na drugi boczek i poszła spać to on też- już zdążył odwyknąć od wstawania sam z siebie o takiej porze ;) No i jutro miałam nocować u rodziców, ale tak mnie ładnie prosił, żebym wróciła na noc, bo w sobotę znowu do pracy, że chyba nie mam wyjścia ;) Pojadę rano po zakupy a potem do Mamy i w sobotę z rana znowu ;) kofiak wierzyć mi się nie chce, że Ty w konspiracji wytrzymałaś tyle czasu ;) (bo jak mniemam chwilę to musiało potrwać w necie, zanim doszło do spotkania :oko w oko") Straszne, jak widać wspólna praca i spędzanie prawie calego dnia razem też niczego nie gwarantuje. Doris fajne bibelociki :) Monika dzielna pacjentka przypominasz mi o tym, że przydało by się odwiedzić dentystę i looknąć w uzębienie.. Malaga no i fajnie, że Kacperek tak racjonalnie na swój sposób do tego podchodzi, rozumie, że w brzuszku jest siostrzyczka a on jest starszym bratem.. Super :) No i widać, że jest przez mamusię dopieszczony skoro tak dobrze reaguje na to, że będzie nowa dzidzia, której będziesz poświęcać uwagę, oby tak zostało :) Nastka fajna galeria :) Anna nonono, taka wczesna pora a Ty już tyle ogarnęłaś :) Ja w sumie też na nogach od rana, po szkole zaszłam jeszcze do szpitala zapisać się na 08.01 do doktorka. A w szkole rodzenia wiecie co one pokazują w międzyczasie różne rzeczy, np. jak nosić, jak podnosić dzieciątko itp i ja się czuję głupia, mam wrażenie, że wszystkie to rozumieją oprócz mnie.. Ale zapamiętałam, że bardzo ważne jest, żeby tatusiowie już teraz dotykali brzuszka, gadali do brzuszka, nawiązywali kontakt, tak samo po urodzeniu- pierwszy rok jest najważniejszy, jeśli w tym pierwszym okresie tatusia nie będzie, nie będzie chciał dotykać dziecka, będzie się bał i uciekał, to później może mieć problem z kontaktem z dzieckiem, ono nie będzie do niego przychodziło pogadać, poopowiadać o czymś itd także motywujemy opornych tatusiów do zaangażowania ;) Z moim chyba nie będzie problemów w tym względzie ;) Dobra, lecę do dziadzia na obiad, do usłyszenia :*
-
O jakie miłe zaskoczenie, wchodzę a tu 4 strony :) Ja znów o nieludzkiej porze, ale wyspałam się jak ta lala więc nie będę się wiercić w łóżku, tutaj zawsze jest co poczytać dla zabicia czasu, jak nie na kwietniówkach to na innych wątkach Dlatego zgadzam się Marittą na bank znacznie więcej dziewczyn nas czyta niż tylko kwietniówki, fajnie jak są to brzuchatki z innych wątków, gorzej jeśli się trafi ktoś taki jak wyżej wymienieni oszuści :( A co do snów to faktycznie nie miewam :P Wczoraj coś było ale całkiem normalnego, ale to chyba coś mi się kojarzy, że na początku ciąży są większe fantazje senne niż teraz ;) A cóż to za wyczyn 0,5 l lodów za jednym posiedzeniem?? Zjesz więcej jak litra to pogadamy ;) Agata noo chyba pobiłaś rekorda w długości posta Moja położna oczywiście omylna, ale powiem Ci, że zdziwiłabyś się ile dziewczyn potwierdza tę płeć którą ona "wysłucha", to rzeczywiście słychać, że dziewczynki zazwyczaj "biją" inaczej ;) ANia no to fajnie, że z przystojniakiem miło jak zwykle, a nawet jeszcze milej ;) Dobrze, że ten Twój Cris jest zawsze na straży na Waszych spotkaniach hihi a co do choineczki to może sama porób jakieś ozdóbki? :) Maleńka ee jak mąż Ci kąpieli nie proponuje, to Ty zawsze możesz, równouprawnienie jest Asiu Oliwka mega rozkoszna I wygadana chyba podobnie jak Kacper Malagi :) A z tą dziewczyną to hmmmm zastanawiam się, ktoś albo nie ma prywatnego życia, albo nie wiem, bo żeby być na forum na bieżąco to same wiecie ile to czasu zajmuje, a już na tyle się wkręcić, żeby sobie "wymyślić" życie, no to rzeczywiście choroba psychiczna. Najgorzej jak masz taką na wątku, przeżywasz razem z nią jakieś problemy, nie daj Boże poronienia jak na wrześniówkach u Ani i okaże się, że to ściema.. Wstyd! Malaga Rozalka jeżdżąza małym traktorem w brzuchu wymiata Najśmieszniejsze, że mój Mąż przykłada ucho do brzucha i też twierdzi, że syna słyszy.. gosia fajnaaa waga syna :) A Mąż nie wiem czemu taki oporny, może coś mu się uroiło, że jak syn to facet rządzi i wybiera ;) A ja tam podczytuję inne wątki, podczytuję to mało powiedziane, bo z dwoma jestem na bieżąco ;) Nie wiem czemu tak, lubię poczytać co na innym etapie ciąży się dzieje, albo jak dziewczyny zaczynają rodzić ;) A wczoraj mój Mąż mnie pyta: "na jakim levelu grasz na tym na forum, początkujący, zaawansowany, ekspert?:P" zdziwił się, jak mu odpowiedziałam: "Biegacz- zatkało kakało?"
-
Malaga wiesz, u Babci czy u znajomego to co innego, a tu nie dość, że zołza Ci syna zabiera to jeszcze mu nie posprząta jak mamusia Ja też się nie zapieram, że będę dobrą teściową, barrrrrrdzo bym chciała, (Kamil mi nawet powiedział, że przynajmniej przy synu będę mogła się kiedyś wykazać jako teściowa :P) ale nie wiem na kogo trafi ;) Mam nadzieję, że mój syn nie wybierze sobie jakiejś beznadziejnej dziewuchy, której nie będę mogła zdzierżyć I nie ukrywam, że zawsze wolałam mieć córkę i zięcia dzięki temu, a nie synową :P Ale o czym ja wogóle mówię, narazie to jeszcze syn kopie w brzuchu :P Idziemy robić kolacyjkę i luli więc się żegnam powoli, miłego wieczoru mamusie, piszcie piszcie, jutro będę miała co czytać rano ;)
-
eeee to my dla odmiany dzisiaj możemy powychwalać naszych Mężów naajs :) Może im się nastrój udzielił, albo co ;) jbio prysznic, wanny nie mamy ;) A jak my się kąpiemy razem to takiego pier*olca dostajemy, że pewnie cały pion nas słyszy :P Agata czekam na mega posta! A co do tego, że tutaj zboczki nie wchodzą, no oby nie, ale różne sytuacje się zdarzają, przecież i tu na forum była jakaś dziewczyna (?) która wymyśliła sobie całą bliźniaczą ciążę, później poród i dawała jakieś zdjęcia cudzych dzieci z neta czy skąd, nie wiem dokładnie jak to "wyszło" na jaw i o co chodziło, bo to były same początki moje na forum, jak trafiłam na wątek oddzielny o oszustach na forum i się nie zainteresowałam specjalnie. A my dajemy swoje zdjęcia, jakieś nazwiska, facebook, także sporo tak naprawdę informacji, ja też siostrze mówiłam, komu by się chciało siedzieć na forum i kombinować, ale ona mówi, ze nigdy nie wiadomo co komu w głowie siedzi no i taka prawda.
-
Malaga no Twój Mąż wyraża uczucie jak umie;) A Ciebie też pewnie duma rozpiera jak Tomek chwali czyściutki dom więc wszystko gra i buczy ;) Mam nadzieję, że czasem i Ciebie samą pochwali, nawet jak nie posprzątasz ;) (hmm ciekawe czy to się kiedyś zdarzyło w sumie, żebyś nie posprzątała ) A właśnie, tak sobie ostatnio o Tobie myślałam ;) I zastanawiałam się, czy nie myślisz, że będziesz kiedyś taką teściową jak Twoja własna?? W sensie sprzątania tylko, że nie będziesz od przyszłej synowej wymagać tego co sama robisz, takiej perfekcji, bo uwierz mi, że większość kobiet taka nie jest ;) Ciekawa jestem, czy nie będzie Cię uwierało jak przyjdziesz w gości np i zobaczysz nieład A może Kacper będzie taki jak Tomek i nie będzie tolerował nieporządku, ciekawe ciekawe :)
-
Agata ostatnio forum miało delikatniejszy przerób, więc stron do nadrobienia nie tak wiele, sama mówiłaś, że cisza na forum ;) Wszystkie się szykują na Święta ;) Myślę, że pomysł Malagi jest ok z tą listą, poza tym Natalia ma tego pierwszego posta więc na bieżąco aktualizację będzie mogła robić ;) Ale jak ona będzie rodzić to też komuś innemu da znać i spoko :) jbio mam awersję do podawania numeru publicznie, bo jak się w Anglii na Londynku z pracą ogłaszałam, to jeden pan przysłał mi swoją ofertę: 80funtów za pół godziny lizania stópek np :P Nie uściślił tylko kto ma komu lizać hmmm i jakiś inny oblech dzwonił i sapał do słuchawki. Więc no, thanks ;) A Mężu wrócił i chyba ten miesiąc ponad wspólnego siedzenia zrobił swoje: poprosił mnie, żebym poszła z nim się kąpać, jak robił sobie jeść to też miałam postać obok póki nie skończy, dopiero jak wróciliśmy do pokoju to siadłam do forum słodziak ;)
-
Ania to miłej pogawędki z przystojniakiem ;) A serduszko też przyjemnie posłuchać :) Malenka no to przykra sprawa z tym wujkiem, nie lubimy takich ludzi oj nie :( Liczę na to, że Twój facet stanie na wysokości zadania i zrobi wszystko byś poczuła magię Świąt, do usłyszenia w piątek oby przed!! A co do telefonu to albo komisyjnie wybierzemy kogoś kto będzie miał wszystkie i do tej osoby będziemy pisać na porodówkach, żeby dała znać reszcie na forum, że to już albo nie wiem, Nastka mi już wysłała swój a ja jej np. Może któraś się zgłosi na ochotnika, na "bazę danych" hehe, jak dla mnie właścicielka pierwszego posta by była najrozsądniejszym rozwiązaniem, jeśli oczywiście nie masz Natalio nic przeciwko ;) dominisiak daj se na luz przed Świętami :) Mózg odpocznie a do kwietnia/ maja na bank zdążysz Teraz tylko lektury czytaj, to lubiłam ;) Monika ale będziesz miała swojego faceta na Święta :)) Trzymam kciuki, żebyś poczuła magię tych Świąt hehe- ba żebyśmy wszystkie poczuły! ;) Doris a to się Miszka stęsknił :) aż się miło czyta, ale nie dziwię się, widać po tym co i jak piszesz, że ciągle jesteście :"zakochana paraaaa" ;) I to się chwali! :* Maritta co u pani, pani doktor? :)
-
ooo Ania a Ty dzisiaj na pogawędkę z przystojniakiem, czy podglądasz Mikołajka? :) Tak czy siak przyjemnej wizyty!!
-
Agata no w końcu Rzeczywiście się martwiłyśmy szczególnie, że ostatni post miałaś przed wyjazdem do szpitala. Czyli teraz w sumie.. wiadomo, że nic nie wiadomo trochę? Ostatecznie uff, że szyjka trzyma i żadnych szwów ani krążków nie trzeba zakładać.. Co do śluzu z krwią to wydaje mi się prawdopodobnym to co powiedział lekarz, za dużo pchania paluchów gdzie nie trzeba przez lekarzy, i efekt się pojawił ;) O matko, z tym portfelem to koszmar, ktoś się obłowił na żetony do telewizora heh Albo ktoś z personelu czy gości.. nie wiadomo, ale przykro.. A z ta kartą to nie rozumiem po co kraść, toć wiadomo, że każdy pin ma założony hmm. Dobrze, że jesteś :) I, że Święta w domu :)
-
jbio oczywiście, że korzystaj z Męża póki jest w domciu ;) Tak się akurat złożyło, że w tym tyg Ciebie mniej a w następnym pewnie nas będzie mniej przez Święta :) (jak przeżyjemy oczywiście koniec świata :P) Synu mały piłkarz się szykuje :P przypomniałaś mi: Nastka ja codziennie rano jak dmucham nos to z krwią.. ale tylko rano, teraz dmuchałam po powrocie z miasta i nic. Ale wczoraj nie dałam rady zasnąć bo jedną dziurkę w nochalu miałam tak przesuszoną a przez to wrażliwą, że myślałam, że sobie tam wazeliny napcham :P Nie wiem, pewnie grzejnikowe powietrze + ciąża robią swoje.. kofiak przyłączam się do pytania, żywa czy sztuczna? ;) Siostra chyba ma się dobrze, ona z tych co je ciężko rozszyfrować, ale i wrażliwa więc wiem, że pozory jedno a wnętrze drugie.. Z tego co mówi to stara się być ciągle zajęta a z pracą Ulą i zbliżającymi się Świętami to nie takie trudne. A druga zszokowana bo przytyła więcej niż się spodziewała ;) A tak naprawdę mi już niewiele brakuje do tylu dodatkowych kg ile ona ma na finiszu więc daję jej ochrzan, że przesadza (bo i startowała z niższej wagi niż ja) ;) Malaga powiedz Ty mnie kobito kiedy wg Ciebie najlepszy tydzień na USG 3D? Tak z ciekawości pytam tylko, bo raczej u mnie stanie na zwykłym kontrolnym :) No i nie dziwię się, że atmosfera świąteczna jak choinka żywa i pachnie a do tego Wigilia w domku własnymi rękoma przygotowana mmmmmm :) No i u mnie choinka już przystrojona, szczyt designu to to nie jest, ale "tak krawiec kraje jak mu materii staje" I ofkors sztuczna "co się będą igły sypać" ale przynajmniej wiem, jak chcę, żeby było u mnie w domu, niech i będzie niewielka, ale żywa i co rok w innym stylu przystrojona :)
-
Słuchajcie ta sprawa z Agatą jakoś mi nasunęła pomysł, że może by tak chociaż jedna z nas udostępniła swój numer komórki na priva dla reszty, żeby w razie "w" był jakiś kontakt i można było dać znać ( przyda się mam nadzieję tylko przy porodach ;) ), ja rozumiem, że jak coś się dzieje, to forum nie jest priorytetem, ale ja naprawdę o Agacie dużo myślę i się martwię, bo to nie jedna z tych dziewczyn co raz na ruski miesiąc wchodziła, tylko była codziennie a ostatni wpis był chyba o szpitalu.. I nie wiem dwa dni milczenia bez zapowiedzi jeszcze można jakoś wytłumaczyć, ale nie wiem czy to już nie dłużej trwa.. Malaga u mnie też właśnie prawe biodro strzela, strzyka i do tego boli i nie jestem pewna czy to tylko od rozciągania czy tak mi w stanach obciążenia a docelowo na starość nie zostanie, bo przy kelnerstwie sobie rozwaliłam to biodro, że jak dłużej szłam czy siedziałam i wstałam to dawało się we znaki a teraz w ciąży to już nagminnie.. A co do ruchów to śmiesznie, jak siedzę przed kompem to tak nisko się rusza, że normalnie niezależnie ode mnie cały tyłek mi chodzi na krześle Śmieszne uczucie i zdaję sobie sprawę, że teraz już będzie tylko mocniej i więcej tych ruchów jbio a Ciebie Mąż tak bez reszty pochłonął? Doris to się nie dziwię ;) Maryś współczuję zmartwień, rozumiem Cię, bo za długo u Ciebie ten stres trwa i to, że jesteś zdana sama na siebie, a do tego Twoje dzieciaczki aniołków nie przypominają i są bardzo absorbujące :) Może wypróbuj pomysl Malagi- wiadomo będzie Ci ciężko ale wytłumacz jej przed wyjściem, że nie możesz jej tym razem zabrać ze sobą, wiadomo- ryku będzie co niemiara, ale w końcu się przyzwyczai, łatwiej jest przyzwyczaić do chodzenia sobie za tyłkiem niż potem oduczyć, to fakt.. Ja trzymam za Ciebie kciuki. A ja chyba dzisiaj z teściową stroję choinkę
-
kofiak ulga, co? :) Ale w 100% Cię rozumiem, dobrze, że informacje od lekarki pozytywne, a z drugiej strony po cholerę wogóle Cię tam posyłano- pal go sześć, że naraził na wydatki, ale stres!! Szok.. Monika to rozumiem, że już dzisiaj legatowanie w domku zostało?? :) A dorwałam się do gazety i opisywali właśnie to co mi się dzisiaj przydarzyło:P dookoła przystanków są takie meeeega zaspy, a kierowcy nie patrzą na to i tam się zatrzymują i otwierają drzwi prosto na nie i ludzie nie mają wyjścia (zamiast poczekać przy zamkniętych drzwiach aż poprzedni autobus odjedzie z zatoczki, chociaż i widziałam że pierwszy w zatoczce tak podjechał, że drugie drzwi na zaspie! ;| ) i tak samo pisali o tirze, który zablokował drogę koło tego Polmosu, i jedyny jeżdżący tamtędy bus przez kilka godzin nie kursował- Kamil zamiast po ok.pół h być w domu to był po ponad dwóch a i tak tylko dzięki temu, że doszedł pieszo do główniejszej drogi i jakiś facet go podrzucił do centrum na stopa.. Mówię Wam- w Białymstoku patolgia, całe szczęście, że dzisiaj nie pada wogóle, ale i tak miałam okazję się przekonać, że rozkłady autobusów w ostatnich dniach to dla ozdoby wiszą.. W ostatnich latach pamiętam był zakaz wjazdu TIRów do miasta w takich okresach, do odwołania, bo tylko trochę takiej pogody i wszystkie wjazdy do miasta poblokowane, a teraz widzę mają to w d*pie
-
Wróciłam! Jestem padnięta szczerze mówiąc, a biodro mi odpada :( Przedzierałam się przez zaspy, jeszcze okazało się, że otwierają o 9ej a nie o 8ej, Chryste, i ponad 20 min na mrozie grr Na szczęście papierek wydali w minutę i nie robili problemów. Autobus zatrzymał się tak, że wychodząc po prostu opadłam na kolana w ubitą zaspę, podparłam się ręką i wyszłam z drugiej strony, Boże, ludzie w busie musieli mieć ubaw Ale już się nigdzie nie wybieram, czekam na kuriera z butami :) Asia rzeczywiście forum ucichło bardzo, tragedii nie ma, ale widać różnicę. Ale już kilka dni do Nowego Roku i po Nowym Roku ruszamy z kopyta ;) Inka to Ty przekroczyłaś magiczną 6-tkę już przed ciążą czy po przytyciu tych 8 kilo? Ja przyznaję się bez bicia teraz ważę 67 z haczkiem i widzę różnicę, ale bez przesady, przed ciążą jak pomyślałabym, że miałabym ważyć siedem dyszek to bym padła pewnie(nie to, że to wielce dużo, ale kilka ostatnich lat było niezmiennie 55-56kg) a teraz wiem, że na pewno je przekroczę i jakoś tak.. może nie jest mi to obojętne, ale wiem na 100%, że to przejściowe ;) Lecę się powylegiwać troszkę ;)
-
A u nas na głównej proporcje się "wyrównują", jest 11:6 dla facetów, jeśli dobrze liczę ;) Więc kobity nadrabiają ;)
-
Aniu no to gratuluję!! Teraz tylko zasiąść przed allegro i wybierać :P Albo w samochód i na zakupy ;) Asia no to super, że chłopczyk jest nadal chłopczykiem i, że jego widok tak Ci humor poprawił :) Wcale mnie to nie dziwi, można te nasze dzidziulki podglądać, podglądać, podglądać.. :) Inka to ile już na plusie?? Spoko loko, moich 12 kg nie przebijesz :) No i dobrze, że cała reszta wporządku ;) A ja też jestem z tych, co nie płaczą na USG czy słuchaniu serducha :) Ale gęba się szczerzy, nie ma to tamto.. :) A zauważyłam, że teraz jakoś mniej się spinam na USG czy coś, bo dziecko mnie samo uświadamia wiele razy dziennie i bardzo dobitnie, że tam JEST! :) Wczoraj wieczorem myslałam, że mi brzuch rozerwie i szczerze, to troszke się boję co mi tam rośnie hihi przełożył coś po lewe stronie pępka z głośnym chlupnęciem moich kiszek, normalnie tak mi jeździł bez pardonu, że hmm może jeszcze nie bolało, ale już było na granicy ;) Silny silny chłopak, ale położna ostatnio mówiła, żeby się nie przejmować jak nam lekarz powie, że koło 4kg będzie dziecko, to my od razu panika, że nie urodzę- ona mówi: "właśnie, że urodzisz, takie to się samo na świat pcha, pomaga w całej akcji, my czasem krzyczymy: nie przyj!! A rodząca: ale ono samo idzie!!" I tego się trzymam Ale na USg choćby zwykłe po 30 tyg pójdę, na styczniówkach czytałam, że jedna z dziewczyn ma wskazanie do cesarki, bo prawdopodobnie brzuszek dziecka jest większy niż główka, a wtedy poród SN jest niebezpieczny, ja nie wiem- mój gin jest chyba nieodpowiedzialny albo zakłada jak i ja- że wszystko jest ok. Ale co jeśli nie?? Ehh z kolejnym dzieckiem do niego napewno nie pójdę, chyba, że czymś się wybitnie wykaże, to, że jest sympatyczny to nie wszystko. No a ja dzisiaj o takiej nieludzkiej porze, bo Kamil wyszedł a ja już nie będę zasypiała, pobawię się dzisiaj w Monikę i idę załatwiać ;) Muszę odebrać jego kserówkę testów z wózków widłowych, zgodzili się, żeby żona to zrobiła, więc lecę się przebijać przez zaspy a to na takim zadupiu, że olaboga, nie wiem jak tam trafię .. Ale wyjścia nie ma :) Miłego dnia dziewuszki :*
-
Monia jak Ty fajnie cierpliwie wszystkim odpowiadasz :)) i rzeczywiście dzielna z Ciebie ciężarówka, śmigasz całymi dniami po podwórku, aż sobie nie wyobrażam, ja to lubię połazić czemu nie, ale tak o sobie na spacer, czy raz dziennie do szkoły rodzenia i spowrotem- a nie, że muszę iść i czy źle czy dobrze się czuję, czy deszcz czy śnieg to idę.. Podziwiam, dużo sobie teraz na głowę wzięłaś! Historia z koleżanką zatrważająca.. Ja również trzymam kciuki!
-
No i pięknie, tak miało być :) Dlatego lekarze czasem nawet nie chcą robić USG jak się przychodzi w tak wczesnej ciąży, żeby nie było takich dylematów właśnie.
-
Właśnie co z naszą Agatą.. Ona miała jechać na Izbę przyjęć bo coś ją brzuch pobolewał czy skurcze miała, jeśli dobrze pamiętam i od tego czasu się nie odezwała... A z tą kobietą to wiem, że nic nie wiem, teraz słychać jak się bawią i co- wpada policja a tam rodzinka i sielanka? Ja nawet nie mam czym nagrać, siostra kiedys swoją sąsiadkę też nagrywała ale mówiła, że nic tam nie było słychać jak próbowała odsłuchać. Paranoja, pogadam z Kamilem, mówiłam teściowej to jakoś to na niej zbytniego wrażenia nie wywarło, może temu, że w takim bloku z wielkiej płyty ludzie jakoś się uodparniają na patologię wszechogarniającą.. A na klatce po jednej stronie my, po drugiej dziedek Ignaś a pośrodku oni, więc z anonimowego zgłoszenia raczej nici, szczególnie, że ja jej dzień dobry nie mówię, tylko na siebie krzywo patrzymy hehe.. A mojej siostrze ciotecznej kiedyś syn strasznie płakał, kolki czy coś- no dniami i nocami jakby go obdzierali ze skóry i sąsiadka przyszła pytać czy aby wszystko w porządku i czy nic się nie dzieje dziecku- uroki bloków.
-
Maryś gratuluję królewny, S. będzie zadowolony, Ty chyba też ;) Asia Kamil ładnie ;) Ale ja jestem nieobiektywna hehe powiem Ci, że jak na codzień obcuję z tym imieniem to mi pasuje bardzo, a jak Kamilowi mówię, że ktoś chce albo daje tak na imię synkowi to mówi:"eeeee???Kamil?? A dlaczego??":P U nas Michał/ Kacper, w chwili obecnej bez wskazania na żadne z nich, więc nic nie dopisujemy :P A zapomniałam Wam powiedzieć, dzisiaj jak Mężu wyszedł to mi się dziecko tak w brzuchu rozszalało, że myślałam, że brzuchola rozerwie!!! O 6ej rano leżałam, odkryłam sobie brzuch i się bawiłam z synem :P Przypomniałam sobie teraz, bo po obiadku znowu szaleństwo ;) Lista ciast z mojej strony zamknięta- śmietanowiec z brzoskwiniami i ananasami, ciasto orzechowe z kremem, piernik przekładany i domowy kopiec kreta- wszystko nowe do wypróbowania ;) Zobaczymy co Mama na to i co ona ma w planach ;)
-
Maryś zacytuję dziadka Ignasia: "ja Ci radzę jak uważasz" ale myslę, że do kwietnia przynajmniej jedno z Twoich dzieci powinno opanować nocnik, bo będziesz miała wydatków i roboty x3 :( Szczególnie, że jesteś z nimi non stop i możesz wprowadzić nocnikowanie, to w sumie nie moja sprawa, ale widzę po Ulce, że da się, jak jej pilnowałam to już nie zakładałam pieluchy i zrobiła siczku w nocnik, a to nie jest nawet 2 letnie dziecko, o kupie nie wspomnę. Nie bierz tego jako złośliwość czy coś, to tylko rada ciotki Dorotki, jeśli Tobie nie przeszkadzają kilkukrotne niespodzianki w ciągu dnia, albo próbujesz nocnika i nie wychodzi to inna sprawa. Ojj tak słucham słucham i coraz gorzej mi to wygląda, żeby ta baba się nie zdziwiła jak któregoś razu policja jej do drzwi zapuka, tylko co z tego, jak ona pokrzyczy 5 min i jest spokój, nie słychać żeby go biła czy coś (pewnie się boi, że ojciec zobaczy...) jest spokój na pare godzin i znowu, ale jak słyszę "takiego gnoja to tylko powiesić!" a ten chłopczyk do niej: "ciebie powiesić!" ona: "nie, właśnie ciebie powiesić" to ja się normalnie legalnie popłakałam.. ;( Nie chce być kolejną sąsiadką : "ja nic nie słyszałam, to była taka spokojna rodzina" ale też nie wiem, co miałabym zrobić...
-
Anna no właśnie wiem, przeraża mnie to, bo chyba sobie nie zdaje sprawy co takie SŁOWA robią w mózgu małego dziecka i to słyszane od matki, Boże, moja Mama nigdy w życiu w ten deseń do nas nie mówiła, w przysłowiowy tyłek też nigdy od niej nie dostałam, ehh mam nadzieję, że jak też taką dobrą mamą jak moja dla mnie będę potrafiła być. Aha! dziwiłam się, że to dziecko tak wrzeszczy "bez powodu" i rozrabia (bo naprawde dobrze słychać przez tę ścianę ;)) ale już się nie dziwię, ludzie, żeby "ukarać" i doprowadzić do porządku piłują mordy za przeproszeniem, bo ta baba nic innego chyba nie umie, a potem się dziwią, że dzieci nerwowe i tak samo reagują. Porażka.(a teściowa mówiła, że ten chłopczyk ma ospę, temu ona z nim całymi dniami w domu siedzi) A zmieniając temat ja szperam po necie, szukam ciast jakichś na Święta, bo teściówka już kupiła brzoskwinie i ananasy np (chociaż jej powiedziałam, że sama zakupy zrobię i ciacha na pewno nie zabraknie) no to musiałam coś poszukać pod te owoce, znalazłam śmietanowca z galaretką i chyba będzie ok ;) Szukam dalej :P
-
Zdołowałam się normalnie tym babskiem zza ściany.. :( znów tego chłopczyka ruga i to w sensie, wrzeszczała na niego, trzasnęła drzwiami i jakby szajby jakiejś dostała: "Ty debilu je*bany, ty szczylu, przez ciebie drzwi zepsułam!!" i w ten deseń go ciśnie psyychicznie, Kamil wczoraj mówił, że była awantura typu:"K*rwa Ty gówniarzu pi*rdolony, szczylu, gnoju, daunie" itp... Najgorsze jest to, że jak jest ojciec w domu, to siedzi cicho, tylko ojca słychać "no już cichutko" itp jak się bawią Chryste.. chyba go nie bije, ale psychicznie co te dziecko ma to ja nie wiem.. A młode małżeństwo, chłopczyk ze 3 latka. I jeszcze sie wariatka do mojego Kamila szczerzy pff
-
Jo85 mam nadzieję, że wracasz do nas z dobrymi wieściami :)
-
kofiakNo może nie jest aż tak źle, to tylko grzybica :/ A to Ci checa.. dziwne rzeczywiście skoro objawów nie masz, ehh ta ciąża, ale Anna ma rację- normalnie być może też nosimy te "złe" siuśki czy inne bakteryje, ale kto by tam to sprawdzał co miesiąc, gdyby nie nasi mali pasażerowie :)
-
Anna piękna mama, piękny syn i piękny brzusio :) Lubię oglądać takie fotki :)) Malaga miałam jeszcze spytam JAK Ty tę wagę utrzymałaś?? Po tym jak pisałaś co i ile jesz to się wierzyć nie chce, życie jest niesprawiedliwe ;) A więc wybrana Rozalka? Super :) Monika Nie nie, źle zrozumiałaś z tą szkołą rodzenia, to nie było USG a słuchanie serduszka a z tymi jajkami to się śmiałam, że na każdym słuchaniu mi inaczej przepowiada, w zależności jak wiatr zawieje ;) Zapewniam Cię, że jajka jak mają być to już nie odpadną A co do kciuków to średnio się sprawdziły, bo biodro prawe całkiem mi siadło, nie dam rady łazić praktycznie.. Toteż dzisiaj się nigdzie nie wybieram, jutro raczej też, mam nadzieję, że przejdzie "samo". A co do kosmetyczki to jak uważasz, że będzie lepiej oddać się w ręce profesjonalisty to spoko, ja za te pieniądze chyba wolałabym kupić sobie własne kosmetyki na dłużej ;) Ale to też trzeba mieć chęć sobie coś na buzi samemu pokombinować :) Maryś,Inka i Asia Ładnie prosimy o wieści z wizyt kofiak nic tam nie wyhodowałaś, pewnie tam wesołych świąt drobnym druczkiem napisali w labie ;) Współczuję kataru!!! :O Właśnie "ropucho", Ty się nam jeszcze w pełnej krasie nie pokazałaś never, chyba jako jedna z nielicznych :) Ania Szybciutko nadrobisz na pewno to tłumaczenie :) A co do pracy i nieznajomości języka to nie myślałaś, żeby się go zacząć uczyć? Hiszpański jest boski i z tego co kojarzę (bo coś tam próbowałam jak czasu i ochoty miałam :P) nietrudny w nauce, może łatwiej by Ci było tam żyć czy nawet popracować a PO POWROCIE ( ;) ) miałabyś dwa języki obce pięknie opanowane :) jbio noo wczoraj tak intensywnie te jajka dorabialiśmy, że dzisiaj biodro siadło Nastka jak nic w planach nie masz, to było i do południa spać ;) U mnie by nie przeszło, bo teściowa na śniadanie budzi :) A zresztą dzisiaj wstałam po piątej z Mężem, a ten jak zaczął się szykować to już wolałam wstać i zrobić mu kawkę, herbatkę do termosu, poprzytulać przed wyjściem na ten mróz i śnieżycę niż udawać, że śpię :P Mówię Wam.. u mnie dziś -7stopni to nie taka tragedia, ale wiatrzysko okropne i śnieżyca!! Drogi są bieluśkie.. U nas na Suwalszczyźnie ponoć Święta białe :) Miłego dnia :)