Skocz do zawartości
Forum

oosaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez oosaa

  1. bombka może jakaś multiwitaminka, uchyl okno do tego .... może poczujesz się ciut lepiej. Nie ma kogoś, kto pomógłby Ci się zebrać i zaopiekował w drodze?
  2. misiabella ja nie wyobrażam sobie życia bez curry, stosowałam nagminnie w pierwszej ciąży i ciąża była książkowa, teraz nieco rzadziej ale też stosowałam. I z całą pewnością nie curry jest sprawcą moich dolegliwości ;) justyś88 no właśnie wiem, mój powrót do domu znowu stoi pod znakiem zapytania :( Czekam właśnie na obchód :/ malyna fajnie, ze udało się kupić kurtkę :) Emiii dokładnie! i to już po kilku dniach 3x2 lub 2x3 No, a teraz się pożalę. Bo jak się pierdoli to wszystko zawsze na raz :( Dostałam wczoraj skurczy i to jeden był typowo porodowy. Od razu przypomniało mi się jak to boli. Myślałam, ze mi krzyże strzelą! Akurat R. wychodził ze szpitala jak ktg zaczęło szaleć.... oczywiście szybko nie wyszedł:/ Po kilku godzinach powtórka ktg, macica cały czas się stawiała. Zwiększyli mi magnez, nad ranem dała za wygraną. Strasznie się bałam, ze urodzę. Jutro zaczynam 35 tydzień, pasowało by jeszcze chociaż tydzień ponosić. Nie wiem czemu Hanka się tak rwie strasznie :( w każdym bądź razie to co przeżyłam w nocy to moje:/ No i czekam teraz na ten obchód... zobaczymy co mi powiedzą, ktg jeszcze dzisiaj nie miałam... mój lekarz dzisiaj wraca z urlopu więc będę go też chciała złapać, jutro mam umówioną wizytę, nawet jeśli wyjdę ze szpitala bez sensu jest na nią iść i bulić 2 setki skoro przy wypisie i tak mnie muszą zbadać :) No, i żeby tego nie było mało, R. się rozchorował, teść też, właśnie przewożą młodego do moich rodziców żeby nie chwycił choroby... Jak nie urok to sraczka. Nawet jeśli wyjdę, będę odseparowana od R, sama z Grzesiem też nie bardzo będę mogła zostać. człowiek już sam nie wie co ma robić i jak planować ..... ot taki "miły" początek tygodnia :/
  3. Elleves wiem, że już chłopcy byli w księgarni i mi ją kupili. Dowiozą po południu i po wizycie pewnie zacznę czytać to dam znać jutro jak pierwsze wrażenia, albo cała książka. Po cichu liczę, ze nie będę mogła się oderwać i ją skończę od razu.... m0niik trzymaj się z dala od Asmag Forte, polecam Magne B6 Forte, osobiście brałam 3x2 lub 2x3 i skończyły się problemy z drętwieniem i skurczami. Piszę brałam, bo w chwili obecnej dają mi dożylnie, po powrocie do domu wracam do Magne B6 Forte asia1985 ja dziś też mam idealnie miesiąc z usg, ale prędzej w mój szpital wjedzie pociąg niż donoszę IgaJula jak tam sytuacja młodego? Majus no właśnie w ogóle nie czytam, miałam taki plan ale one tak pędzą z postami, że wymiękłam :) ale z tego co teraz rzuciłam okiem to już chyba z 7 dziewczyn rozpakowanych! A z dyni polecam zrobić dynię z jabłuszkiem do słoiczków. Mój młody uwielbia, tylko warto rozprawić się z odmianą HOKAIDO, ponoć jest najlepsza :) Wychodzi pyszny deserek, który już za 4 miesiące będzie można dziecku podać ;)
  4. oosaa

    Zmiany na Parentingu

    no i gdzie te zmiany ??? :)
  5. od braku magnezu :) chyba, że mrowienie następuje np. po ucisku, jeśli np. siedzisz na stopie i Ci drętwieje ;P
  6. IgaJula widuję się z Grzesiem tylko w weekend, i nie oficjalnie. Tzn. młody nie ma wstępu na oddział, bo przy tak małym dziecku, objawy choroby mogą być niewidoczne a choroba może się już rozwijać więc mogłabym wnieść zarazki. Także ja wychodzę przed oddział. Co i tak jest chore, bo ja je mogę wznieść. Nawet jak dziecka nie przywiozą, to R., który wiadomo, dzieckiem się zajmuje, też je może do mnie przywieźć, więc nie mogę się w tym wszystkim dopatrzeć logiki. Na szczęście większość położnych i część nie lekarzy też logiki nie widzą, więc przymykają oko , że wychodzę poza oddział. Nawet mi dzisiaj rano "odroczyły" ktg i kroplówkę, bo ubłagałam, że na 20 minut lada moment mają wpaść z synkiem... w tygodniu w ogóle nie ma szans na to, żebym się z Grzesiem zobaczyła, bo R. zwyczajnie nie ma czasu go przywieźć, zbyt dużo na głowie, tu praca, tu przeprowadzka, tu szpital, tu Grześ....
  7. Dzień dobry Muszę się Wam pochwalić, że już się z Grzesiaczkiem dzisiaj widziałam R. przywiózł go przed jego drzemką na jakieś 30 minut :) mało tego, mają wpaść jeszcze po objedzie Później zobaczę go dopiero w środę, bo z wtorku na środę będę go chciała jeszcze zostawić u teściów, aby ogarnąć tą przeprowadzkę do końca. Bo oczywiście zakładam, ze we wtorek daję nogę ze szpitala i w ogóle nawet nie dopuszczam do siebie choćby grama myśli, ze może być inaczej. Siła perswazji swoje robi - wychodzę choćby skały srały Uśmiałam się jak tak patrzyłam jak wrzucacie sobie linki i info dot. ulubionych zespołów. Postanowiłam więc podzielić się z Wami moim hitem ostatnich tygodni : TADAAAAAAAM Któraś martwiła się u Suu informuję więc, iż odezwała się na grupie fejsowej, Juleczka w dalszym ciągu w szpitalu ale mają się dobrze Malyna Ty w ogóle wypluj to co napisałaś , ze czujesz, ze lada dzień zaczniemy się rozpakowywać! Mamy jeszcze trochę czasu! Czekacudu przykre, że tak mało empatii w ludziach. Nie tylko w Twojej rodzinie. Niestety wszędzie tak jest :( Olej sprawę, tzn, mam nadzieję, że już dawno olałaś i ustabilizowałaś się po tej chorej akcji do pionu. Szkoda nerwów na takie baby! bombka szczepionki 5w1 i 6w1 nie są refundowane. krófka mój się cały czas śmieje , że przy trzecim dziecku będzie sprawniej a ja wtedy mam ochotę go zabić Ale on to robi żeby mi dogryźć. Gumek nie lubimy oboje, najchętniej bym go podwiązała ale strasznie fuczy jak o tym mówię, ..." nigdy nie wiadomo, a może kiedyś będziesz chciała kolejne dziecko bla bla bla " Jak będę chciała to zaadoptuję, nigdy nie miałam z tym problemu, zawsze mówiłam, ze jakby się okazało, ze natura pozbawiła mnie płodności od kopa starałabym się o adopcję... co do wanienek i przewijaków, jak już wspominałam , my mamy zwykłą wanienkę z tych większych, nieprofilowanych, na początku kąpaliśmy na leżaczku, potem na gąbeczce. Przewijak tylko i wyłącznie przenośny kładziony na łóżeczko z zabezpieczeniem przeciw suwaniu. Jedno i drugie sprawdza się rewelacyjnie. A tak w ogóle, nie wiem czy lubicie takie książki i tematyki, ale trafiłam wczoraj w nocy na fejsie na zdaje się fajną książkę. Nie mogłam spać po całej tej akcji rozpoznawczej z młodym.... http://kultura.newsweek.pl/inga-iwasiow-w-powietrzu-recenzja-newsweek-pl,artykuly,348331,1.html R. ma mi ją dzisiaj przywieźć, mam nadzieję, że oderwie moje myśli od tej tęsknnoty chociaż na chwilę. Greya rzuciłam w kąt, okazał się mocno przereklamowany i nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, tzn zrobił, gówniane. Spodziewałam się szału, otrzymałam masło maślane, którego nie zniosłam. Jeśli któraś byłaby potencjalnie zainteresowana pozycją Iwasiów to mam nadzieję, że jutro będę mogła ją już ocenić , oby pozytywnie :) kurcze, ale pięknie za oknem .... aaaa, może którejś z was się przyda, choć całym sercem życzę aby nie - przy problemach z dupą zakupiłam Cebuszkę. Dzięki niej można się normalnie wyspać bez bólu dupy ;)
  8. Majus do lekarza! Iga kapusta rozbita była, wszystko było jak być miało. Przy zapaleniu były ciepłe prysznice i ciepłe pieluchy ale ulgi nie było, przy nawałach były zimne, ulgi też nie było.... nic nie dawało ukojenia. A z ciepłych pryszniców to pamiętam jak mi się ciurkiem lało, nie byłam w stanie się nawet wytrzeć ręcznikiem! to był koszmar a i tak bolało jak diabli. Najlepiej było masować w trakcie odciągania laktatorem, ale czasem już sił w rękach brakowało :/
  9. dzień dobry :) Moniniuss brawo! mało która z nas sama złożyła takie łoże Na Twoim miejscu obrosłabym w pióra! Też chciałam złożyć, ale R się rzucił na mnie z paszczą więc odpuściłam i zostawiłam mu tą przyjemność Tym bardziej, że łóżeczko Grzesia złożył Dziadek więc R. tym bardziej wszystkich od łóżeczka Hani odganiał Deetuś współczuję tej przeprawy z chrzcinami. U nas też wielki problem bo albo trzeba będzie powtórzyć parę chrzestnych, albo dziewczyna brata będzie ( jeśłi w ogóle kościół ją dopuści, to bardzo długa historia a szanse na happy end małe ). Jeśli nie ona i nie poprzednia para to nie mamy chrzestnych, bo z mojej strony nie ma kogo wziąć.... jest duży problem. Wiem tylko, że chcemy chrzcić Hanię w urodziny Grzesia w maju. Będzie ciepło, młoda będzie w wieku takim w jakim chrzciliśmy Grzesia, wiek bardzo ok na chrzciny 7/8 miesięcy. Uważam jednak, ze wybór chrzestnych powinien należeć do Was a nie do teściów. To jest Wasze dziecko i wasze decyzje. NIe dajcie sobie wejść na głowę... Jak się czujesz? Czekacudu bijesz nas na głowę jeśli forum śni Ci się po nocach heheh fasolka111 pisałam tu kiedyś, nawet wrzucałąm modele biustonoszy do karmienia z Alles'a. Bardzo sobie chwalę, świetnie się sprawdzały tylko trzeba wziąć miskę 2 rozmiary większą od tej w tabelce bo jest mocno zaniżona w porównaniu z cm, które w niej podają. Obwody są ok. I dziewczyny na waszym miejscu wstrzymałabym się z zakupem tych staników na karmienie bo 3 doby po porodzie a potem brałabym prędko kurierem, jak już będziecie miały orientację w wielkości obolałych arbuzów ;) misiabella no mówię hop mówię, nie wiem jak mam teraz sex uprawiać, aż się boję hahah i to serio! Uwielbiam sex, ale teraz na samą myśl, że nie daj boże znowu zajdę w ciążę drżę Dwójka mi w zupełności styknie, nie wyobrażam sobie przechodzić przez ciążę ponownie :) NIe na moje siły pewnie środki antykoncepcyjne będę kupować HURTEM hahah, tylko R. biedy bo gumek nie chce, ja ponad 10 lat jadłam pigułki i też już nie chcę się szpikować hormonami więc nie wiem co to będzie, trzeba będzie jakiś złoty środek znaleźć... IgaJulami nie pomagała ani kapusta, ani mrożone pieluchy, ani zimne prysznice, nawet kostki lodu! Nic nie pomagało :( to był istny koszmar :/ m0niik bidulo, mam nadzieję, że jakoś tą sytuację ogarniesz :/ a ja czekam i czekam na chłopaków.... mają być koło 17tej.... tzn tak sobie wyliczyłam Czuję się ciut lepiej, tylko znowu plamię...ale już to nie robi wrażenia ani na mnie ani na lekarzach widzę. Ponoć mam się martwić i drzeć jak zacznie mi się lać po nogach, a samo delikatne plamienie na tym etapie ciąży... "może być" hmmm no widocznie może. Najważniejsze, że moja dupa ma się lepiej. Mogę już normalnie siedzieć Dalej boli jak diabli, dalej biegam na masaże, ale czuję wyraźną poprawę. UFFFFFFF jest szansa, że jednak Hanka przyjdzie na świat siłami natury i dam radę ogarnąć dwójkę dzieci
  10. Detuś no widzisz, ja też dostałam pełną dawkę Celesone na płucka młodej i to prawdopodobnie to załatwiło moją dupę i cipkę :/ bombka jeszcze wczoraj bolało mnie do tego stopnia, że dałabym się pociąć, serio. Trzymało mnie tylko to, że chcę rodzić sn. Bo nie wyobrażam sobie po cc zajmować się dwójką dzieci... gdyby nie to popierdoliłabym tą sprawę i po prostu wycięła wszystko w pizdu za przeproszeniem, tak bardzo bolało... Czaki dużó zdrowia dla młodego. Być może masz taki ból jaki ja miałam, od mostka aż po barki, piekący, ale nie typowo zgagowy - u mnie okazało się, że to niedobór sodu. Aż mnie dusiło. Sumplementacja pomogła raz dwa przynajmniej w tej kwestii.
  11. Poczytywałam Was w miarę możliwości, ale nie miałam sił aby jakkolwiek uczestniczyć. Dalej jestem w szpitalu, przez ostatnie dni przeszłam przez małe piekło:/ O hemoroidach i gigantycznym żylaku chyba zdążyłam wspomnieć. Klasyfikowali mnie już na chirurgię do innego szpitala, na szczęście jakoś się poprawiło. Bardzo boli nadal ale już przynajmniej jestem w stanie usiąść na jednym z półdupków czy się położyć.. aczkolwiek regularna masturbacja analna, której muszę się poddawać kilka razy na dobę mnie wykańcza co gorsza żadna nie kończy się orgazmem, raczej ciurkiem łez. Nie sądziłam, że dupa może tak boleć. W między czasie jeszcze Hanka zaczęła skakać z ciśnieniem od 94 do 213, ktg na każdym zapisie darło się w niebogłosy:/ potem z kolei moja macica zaczęła szaleć, potem pojawiły się plamienia, skurcze no wiecznie coś. Doszły duszności wskazujące na stan przedzawałowy na szczęście anestezjolog z internistą i ekg go wykluczyli, badania potem wykazały niedobór potasu... uzupełnili, mogę w końcu normalnie oddychać. Tak więc jestem sobie na pełnym kubeczku leków, zastrzykach przeciwzakrzepowych, obłożona gazami, maściami… żyć nie umierać :/ Rozumiecie więc, że w zaistniałej sytuacji ciężko było uczestniczyć w życiu forum. Ale strasznie się stęskniłam za Wami. I bardzo mi miło, ze o mnie pamiętałyście. Nie urodziłam Zaciskam nogi ile wlezie. Dzisiaj po obchodzie i badaniach dowiedziałam się, że szyjka się ładnie zamknęła, żylaki mają się ciut lepiej, chociaż ryzyko chirurgii dalej jest, no ale jestem dobrej myśli.... jeśli nic w między czasie nie 'wyskoczy' we wtorek mam szanse wyjść do domu. Na to liczę, bo usycham już z tęsknoty za moim Koszałkiem :( Śniło mi się dzisiaj, że wróciłam i mnie nie poznał, wstydził się. .. R. mi przesłał jego zdjęcia, smutne oczy na nich ma, aż mi się płakać chce :( Ta rozłąka jest nie do zniesienia :( ane-marie witaj. Gratuluję, że po tylu latach starań w końcu Wam się udało  IgaJula jak tam sytuacja u Was? Czaki – spóźnione, ale najlepsze życzenia z okazji rocznicy! Kolejnych równie udanych, oczywiście w miłości i wzajemnym wsparciu :* Detuś jak sytuacja u Ciebie? Wybaczcie, chciałabym zwrócić się do każdej z Was, ale po wypoceniu tego co wyżej już mam dosyć, dupa mi mrowi, nie mam jak usiąść abym dalej mogła korzystać z laptopa ... NIGDY WIĘCEJ CIĄŻY!!!!!!
  12. dodam, ze nie miałam problemów z wypróżnianiem żadnych, więc zakładam, że te żylaki i hemoroidy to skutek uboczny Celestonu, który podali mi dwukrotnie na rozwój płucek Hani....
  13. No i dupa zbita:( Nasza sytuacja bardzo się zmieniła. Wczorajsze ktg zaczęło szaleć, tętno młodej raz 90 raz 217, raz brak.... więc podpinali mnie trzy razy, następne już były ok. Wszystko wskazywało na to, że jednak wyjdę, tymczasem w nocy dostałam gigantycznych żylaków sromu i odbytu. Ból nieziemski :( do tego jeszcze mnie pali w klatce piersiowej, internistę wcięło, no i ból podbrzusza cały czas doskwiera, dorzucili mi luteinę dopochwowo więc zaraz zawitają migreny .... Jestem na zastrzykach p/zakrzepowych, maściach, siatce leków znowu i mogę zapomnieć o domu i przeprowadzce. Czuję się tak źle, że mam ochotę umrzeć :(
  14. CzekaCudu I mam taki bonus dziś - IDĘ NA KAWĘ Z PRZYJACIÓŁKĄ :) Tak się cieszę - śmiejcie się - ale takie wychodne to ja mam raz na 3 miesiące. Albo i rzadziej. doskonale Cię rozumiem, ja też takie wychodne mam jakieś 3-4 razy w roku więc wiem jak bardzo to cieszy i relaksuje Wykorzystaj tą kawę na maxa! em87 fakt, wielki to plus, w końcu sami będziemy. Szkoda tylko, ze w kurzu i huku od kostki brukowej ale kij z tym, jakoś przeżyję:)
  15. IgaJula no właśnie się dzisiaj dowiedziałam, że jeśli wszystko będzie ok to może nawet jutro. Zobaczymy :) No i wiem już, że jak stąd wyjdę, choćby jutro to już do nowego domku w końcu. Dzisiaj po pracy R. ma zwieźć resztę rzeczy :) więc żegnajcie schody!!!! tylko dziadek smutny strasznie, bo z młodym bardzo związany więc zaczął już przeżywać :( tym bardziej, że Grzesia w domu nie ma od niedzieli więc już stęskniony. Spotkali się wczoraj w szpitalu na chwilę, ale wiadomo, że to nie to samo...ale cóż. To było nieuniknione. Będą się przecież odwiedzać, zadbam o to :) bo wiem, że świata poza sobą nie widzą:)
  16. aaaa, odnośnie smoczych wdzianek dla maluszków. Właśnie trafiłam na zajebistego smoka Mamy identyczny tylko w innym rozmiarze, wrzucam linka bo widzę, że w świetnym stanie i póki co cena zajebista, moze któraś zechce szarpnąć ;) http://allegro.pl/cudny-cieply-pajac-smok-6-9-74-i4603424168.html
  17. noż kurrrrrrrrr napisałam się tyle i szlag wszystko trafił! No nic , walę na skróty Iga bardzo mi przykro, ze sprawy z młodym potoczyły w tak gównianą stronę :( Córka znajomego chyba ma to samo, bo jak tylko się uderzy od razu wyskakują jej wybroczyny i schodzą z blizną. Nie mają natomiast problemu z łamaniem kończyn czy stawami, tzn tak mi się wydaje bo nigdy nie wspominał aby takie rzeczy miały miejsce. Z drugiej strony jego córunia ma dopiero 2 latka. Czekacudu pisałą, że choroba Twojego syna ustępuje ponoć, choroba tej dziewczynki jest ponoć genetyczna ( co dziwi ich tym bardziej, bo nikt w rodzinie nie kojarzy takiego przypadku z żadnej ze stron ) i niestety nie jest uleczalna.... krófka pytałam 3 lekarzy, żaden nie potwierdził związku pomiędzy braniem witamin a wagą i wzrostem dziecka w łonie matki... A ja witam Was w ten pochmurny dzień, w 34 już tygodniu ciąży. Wczorajsza magiczna tabletka zaczęła działaś po 2 godzinach. Pospałam 6 godzin, potem jeszcze dwa razy po jednej pospałam jak nigdy Gdyby nie poranne 2 skurcze i fakt, że przez całą noc nie ruszyła mi kroplówka, bo znowu coś się przycięło i przez to zajebiście boli mnie cały bok i ręka bo nie szło się obrócić na drugi, pewnie byłabym w 7 niebie. Tak, jestem po prostu wyspana i szczęśliwa z tego powodu. Czekam teraz na obchód i ktg i modlę się, żeby mi z kolejną kroplówką nie wjechały bo mnie chyba szlag trafi Elleves miałam Ci napisać o stawianiu i widziałam teraz , że mi umknęło. Stawianie brzucha to jego mocne napinanie dołem, brzuch jest wówczas mega twardy i bolesny. Mogą się do tego pojawiać równoczesne bóle krzyżowe i skurcze przepowiadające ...bądź niestety zwykłe skurcze . Może dochodzić do obniżenia całego pakunku, mocniejszego nacisku na szyjkę i przyspieszenia porodu.
  18. eh, wyodwiedzali mnie dzisiaj za wszystkie czasy czuję się o niebo lepiej, a jak usłyszałam, że zaraz mi przyniosą magiczną tableteczkę na sen .... unoszę się nad ziemią w końcu się wyśpię Elleves stawianie Detuś syrop zawiera mniej niż 1,1%. Przy jednej łyżeczce nie jest to żadna dawka a syrop jest bardzo dobry i dla dzieci i dla dorosłych. Justyś w ogóle nie mamy kart przy łóżku. Aż mnie to dziwi, po prostu przychodzą na obchód z kartami. Wydruki z ktg opisują przy nas i też zabierają, podpinają do kart. Przy łóżku nie mamy kompletnie nic. Moniniuss widzisz, a ja zawsze trafiałam na śmierdzące osrane i mam teraz taki uraz, że wolę chaszcze! Czaki może idźcie na jakieś masaże do spa? kurcze nie mam szans na czytanie, nawet w rummikuba mojego nie mam jak zagrać, na fejsie czy tuta też ciężko posiedzieć bo dziewczynom się gęby nie zamykają, albo co chwilę ktoś wpada w odwiedziny. Z jednej strony swietna odskocznia po tylu miesiącach zamknięcia w domu z dzieckiem w odosobnieniu :) z drugiej strony, odzwyczaiłam się i czuję w związku z tym natłokiem zmęczenie. Jaki wniosek - no nie dogodzisz mi człowieku Mili_i ja mam nivea na każdą pogodę, a na noc po kąpieli smarowaliśmy buzię cetaphilem. Teraz już niczym nie smarujemy ani buzi ani ciałka, no poza pupą na którą dalej ląduje sudocream ale już nie przy każdej zmianie pieluszki, a przy co drugiej. No i wiadomo na słoneczko czy na mróz nivea na każdą pogodę obowiązkowo. Jak siedzimy w domu, niczego nie dajemy aby skóra sama wytwarzała barierę ochronną. Nie wiem jak dax bo nie mieliśmy, ale sama używam daxów dla siebie od lat i bardzo sobie chwalę, więc może seria dziecięca jest równie udana :)
  19. aaaa, Hanusia waży prawie 2200 :) i dalej ma cipkę ;) ufffffffff
  20. krófka no to rzeczywiście masz wybór że hej :/ a ja już po pysznym obiadku, kawie, niby lepiej, ale łeb dalej boli, oka dalej nie zmrużyłam i zapewne nie zmrużę do końca dnia. Pisałam właśnie na fejsie, że R. ma z synciem do mnie podjechać jeśli tylko w tej porze przyjazdu nie podepną mi ktg. więc czekam i czekam i doczekać się nie mogę a on jeszcze w Katowicach wieć troszkę czekania przede mną. Plus, decyzja już podjęta - prosto ze szpitala jadę do domku nowego. Pierdzielimy system i brak kostki brukowej. I tak nie będę mogła wyłazić z domu a przynajmniej schodów nie będzie. Jakoś z tym hukiem trzeba będzie wytrzymać.... Malyna niezły hardcore pamiętam jak nasz domek tak wyglądał a nawet gorzej Co mówią lekarze. Z zaleceń mam 3x1 nospa forte, 2x kroplówka magnez, 2x ktg. Brzuch dalej się stawia. Mam mieć powtórzony zastrzyk na rozszerzenie płucek... Pani doktor powiedziała, że jeśli wszystko będzie ok, 2-3 dni i mnie wypuszczą. I teraz tak - jeśli zacznę tu normalnie sypiać, to chętnie posiedzę i dłużej, ale jeśli noce będą takie jak ta, która właśnie minęła to ja już wolę chrapiącego niedźwiedzia i mojego koszałka wrzaskuna agni z butlami nie pomogę. Ale to nie jest duży wydatek. Jak nam zachodzą po prostu wywalamy i kupuję na Allegro nowe. m0niik fajnie, ze już w domciu :) Kasia mój już od tygodnia lata z cieknącym noskiem i pokasłuje :/ walczymy aby nie przeniosło mu się na oskrzela, oczywiście na razie domowe sposoby, Delupol, sól morska, Amol, Flegaminka i syrop prawoślazowy. Widać poprawę więc jestem dobrej myśli. Marzena wydaje mi się, że najlepiej było by się w zaistniałej sytuacji zebrać całą rodziną i zwyczajnie po ludzku porozmawiać.
  21. krofka może warto np. zmienić dentystkę ? ie bierzesz takiej opcji pod uwagę. Przecież to nie jest normalne, żebyś co chwilę z tym samym zębem biegała i tyle cierpiała :/ Elleves witam w klubie. Ja poszłam spać po 5:30, po 6tej pobudka. Miałam wypoczywać a jestem wyrąbana jeszcze bardziej.... Suzanna witaj tak w ogóle ;)
  22. No i pokręci mnie. Mogłabym się wyspać a zasnąć nie mogę :@
  23. o nie, ja się tu cieszyłam, ze mi się kroplówka kończy to mi właśnie pani zajechała z kolejną :( to mam pospane :[
  24. melduję się ponownie. No więc , jak pisałąm "wyjebałam się" w sklepie, po przejechaniu kilku metrów klęknęłam obcemu gościowi do miecza Nie upadłam na brzuch, ani nim nie uderzyłam, ale bardzo naciągnęłam waląc jaskółkę bokiem przez pół Rosmana. I wczoraj wszystko było ok. ale w nocy zaczął mnie coraz bardziej rwać brzuch, i zaczęłam się niepokoić. Dla świętego spokoju przed randką w Ikei podjechaliśmy do szpitala. No i zostałam. Śmieję się, ze wypoczywam na wakacjach pod palmą Mój koszałek z R. pojechali do teściowej, ona zajmie się Grzesiem pod moją nieobecność. Nie chciałam zostawać go z moją mamą, no bo wiecie jak jest.... a wiem, że teściowa zajmie się młodym z przyjemnością. R już tęskni, i aż się wścieka, że taka zadowolona jestem :) Odpocznę trochę, pośpię coś więcej, wiem już, że lokatorki pokojowe nie chrapania i trafiły się na prawdę spoko więc wypoczywam ile wlezie. Miałam już 2 zapisy ktg , wszystko jest w porządku na szczęście, cały czas jestem na kroplówce, siku zrobiłam do fiolki, krew pobrali na tarczycę i jeszcze coś chyba.... no i sobie leżę .... zmęczenie daje się już we znaki, więc pewnie za niedługo padnę ... pobudka o 6tej.
  25. Tak wiem :-D mamy niedzielę :-D no i oczywiście wylądowałam na patologii po tej wczorajszej wywrotce ... Aż mi dziwnie leze i nic nie robię :-D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...