Skocz do zawartości
Forum

oosaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez oosaa

  1. Moniniuss co do pomysłowości i planowania facetów. Ja chciałam iść na kawę do restauracji na dachu jednego z budynków przy wale Wisły. Są stamtąd piękne widoki, lecz znam je tylko z netu. Miał całe wakacje, w sumie cały ten okres jak było ładnie ciepło i przyjemnie żeby mnie tam zabrać. Na pół godziny. Napić się kawy i wracać do codziennych obowiązków, zakupów, remontów itp. Powiedziałam mu o tym bodajże w maju. Mamy połowę października.... pójdę tam na kawę z kochankiem! Już mu powiedziałam...
  2. Kasia79 dla dziecka bezpieczny ale dla mojej dupy nie ;) bezpiecznie będzie dopiero jak zdąży się zagoić to co pocięte :/ Moniniuss kup sobie w aptece krem Procto-Glyvenol, ma dobre opinie i stosuj wg. instrukcji. Czopków nie miałam więc się nie wypowiem. Dodatkowo mam maść z lidokainą p/bólową, ale jeśli CIę nie boli a masz "jedynie" zmiany, krem w zupełności Ci wystarczyć powinien.
  3. bombka ja jeszcze 7 miesięcy po porodzie mówiłam, że nie chcę drugiego dziecka. Dopiero w 8 miesiącu z dnia na dzień po prostu wstałam i wiedziałam, że chcę :) i ponoć dopiero w 8 miesiącu wróciłam "do siebie" hormonalnie, tzn zaczęłam się zachowywać jak przed ciążą Niestety nie na długo kolejnego okresu nie doczekałam za to znalazłam 2 kreseczki... ciekawa jestem ile czasu teraz będę do siebie dochodzić, mam tylko nadzieję, ze nie dłużej jak poprzednio i przede wszystkim, że nie dopadnie mnie depresja poporodowa.... bombka ja też po nacięciu nie mogłam ani usiąść ani nic. Ledwo wróciłam do domu. Dobrze, że mam przysłowiowy rzut beretem do szpitala. Dopiero wczoraj mi nieco ulżyło, dzisiaj znowu rozgrzebali i znowu wróciłam obolała, ale już nie tak bardzo jak ostatnio.... "ciężka" ta Twoja mała :) widzę, ze różni nas tylko jeden dzień, moja na wypisie w zeszły piątek miała 2540 :) ale może to i lepiej w zaistniałych okolicznościach.... boję się, zeby nie była za duża skoro mam ją rodzić na żywca z tymi dupnymi dolegliwościami....chociaż z drugiej strony i tak główka w tym wypadku najważniejsza i żeby nie była buzią do sufitu bo wówczas jest nacisk dodatkowego kilograma :( gabi ja też sobie je chwaliłam, jedynym minusem był lekki cellulit i mniejsze libido. Poza tym też była mega ulga w bólach przedokresowych, krótsza miesiączka, lepsza cera. Ale jednak hormony to hormony i boję się żeby kiedyś nie było z tego tytułów kolejnych problemów. Swoje już mimo "młodego" wieku przeszłam z lekarzami.... wystarczy mi:/ em87 większość ludzi, którzy ślą dzieci do przedszkola szczepią je na pneumokoki. My wyszliśmy z założenia, że będziemy pasożytami immunologicznymi - skoro wszystkie dzieci są poszczepione to dziecko nie ma się jak zarazić... Co do czapeczek tych z linka, już kiedyś je wyczaiłam, mam już osę kto by pomyślał heheh Elleves no właśnie miałam wywoływać sexem 17tego października ale w zaistniałych okolicznościach wolę grać na czas i zaciskać nogi ile się będzie dało. Najgorsze jest to, ze cały czas jestem zagrożona przedwczesnym porodem :/ No ale nie mam już schodów, bardzo się oszczędzam na jednym poziomie więc mam nadzieję, że jakoś ją ponoszę dłużej żeby mi się dupa podgoiła..... Co do znieczulenia, jutro chcę zrobić badania jeśli w miarę się z Grzesiem zbiorę. Zobaczymy, czy w ogóle te płytki mi coś skoczyły do góry. Przychodząc do szpitala miałam 139, wychodząc 123, norma jest od 140mln:/ i jeśli są poniżej nie ma szans .... ładne oczy nie pomogą więc mam nadzieję, ze chociaż trochę drgną do góry. Co do kozaków - wielki LOL Mama dała czadu A jeśli chodzi o Kraków, fakt, pogoda ma być piękna więc mam nadzieję, ze będziecie zadowoleni. Jakiś plan macie na weekend czy po prostu istny spontan? Mam ten sam biustonosz z Alles - na pewno będziesz zadowolona. Pisałam tylko kiedyś, że miseczkę trzeba wziąć 2 rozmiary większą od wymiarów podanych w ich tabeli.
  4. Dzień dobry :) Co do antykoncepcji, temat dla mnie bardzo gorący. Zapieram się rękami i nogami przed hormonami w każdym wydaniu ( tabletki, zastrzyki, plastry, spirale itp. ), prezerwatyw z kolei nie cierpię :/ R. z resztą też . Najchętniej bym go podwiązała, ale on nie chce o tym słyszeć Co do samych tabletek, stosowałam ponad 10 lat. Kiedy odstawiłam, nie mogłam zajść w ciążę ( a mówią, że często następuje efekt tzw. odbicia i od kopa się zachodzi, są nawet lekarze, którzy w ten sposób rozpoczynają walkę z bezpłodnością ). Nie badaliśmy się z ówczesnym partnerem więc nie wiem co było przyczyną, czy on, czy może ja po pigułkach.... albo po prostu tak miało być bo to nie on miał być ojcem moich dzieci Moniniuss zadbaj o hemoroidy póki nie masz z nimi większych problemów. Z tym nie ma żartów, a ból jaki może im towarzyszyć, zwłaszcza przy interwencji chirurgicznej jest okropny. Fajnie, że cała reszta ok z dzidziusiem na czele ;) No i że w końcu macie pewność co do płci to teraz was czeka szaleństwo zakupowe pewnie heheh CzekaCudu fajnie, że ktg wyszło w porządku, czekam z niecierpliwością na swoje w poniedziałek, bo przez ostatnie tygodnie różnie z nim bywało... bombka ale to jak to w końcu? miałaś skierowanie na cc od proktologa? Mi powiedzieli ostatnio, i dzisiaj również, że hemoroidy nie są p/wskazaniem do sn . Czeka mnie kolejna kontrola w przyszłym tygodniu, mam nadzieję, że nic się w między czasie nie posra :/ co do szczepień - Grzesia szczepiliśmy programowo, z tym, że w szpitalu braliśmy engerix, a potem infarnix hexa (6w1) - nie miał żadnych NOPów. Na żadne rota, meningo i pneumokoki nie szczepiliśmy. Rozważam ewentualnie szczepienie na kleszcze ale to tylko z tego względu, że mieszkamy teraz w parku, mamy masę drzew i masę liści na ogrodzie, a młody wiadomo ciekaw wszystkiego, kopie w tych liściach jak szalony Dziewczyny dzięki za wsparcie, chociaż wy mnie rozumienie, na R. póki co nie mam co liczyć, rzucam się na niego co chwilę, z powodem i bez powodu, oddaliliśmy się bardzo od siebie widzę....wszystko takie do dupy teraz :/ tak cieszyłam się, że będę miała drugie dziecko, że będzie córunia a teraz nie potrafię się tym cieszyć. Ani trochę .... mam przez to okropne wyrzuty sumienia. Boję się żeby moja psychika po porodzie nie odrzuciła Hani :( przeraża mnie to wszystko. Grzesia nie mogłam się doczekać, Hani mogę.... tłumaczę sobie, ze to przez to przez co przechodzę od kilku miesięcy i że to minie, ale boję się, że może być inaczej :( Wczoraj powiedziałam, że jakby mi ktoś powiedział jak ta ciąża będzie wyglądała to bym się na nią nie zdecydowała nigdy. R. skoczył mi niemal do gardła, że jak mogę tak mówić, że jeszcze pożałuję, że coś takiego powiedziałam.... tyle, że ja tak właśnie myślę. Nie zdecydowałabym się i wiem to. Czuję , że z moją głową coraz gorzej .... anmiodzik czasem lepiej poleżeć nawet i tydzień niż by Was miała akcja porodowa zaskoczyć ;) Będziesz, mam nadzieję, pod lepszą opieką niż ja na patologii ;) Elleves jak po weekendzie w Krakowie? Jesteście zadowoleni? Co robiliście ?:) Jak wrażenia ?:) opowiadaj opowiadaj Truskawka gratuluję! Wiem jak ja się cieszyłam, że prosto ze szpitala jadę do nowego domku Net dopiero od 2 dni mam więc poznałąm ten "ból". Dzięki temu nie pożre CI czasu i będziesz mogła się bardziej skupić na organizowaniu gniazda ;) Ja dalej ogarniam, została mi tylko walka w garderobie jak tam wejdę zapewne szybko nie wyjdę bo nie mamy jeszcze mebli w łazience więc masa kosmetyków zalega na półkach w garderobie zabierając miejsce ciuchom:/ Kostkę dalej układają, pewnie zima ich zastanie ale mam to już gdzieś :) Domek gospodarczy z altaną mają nam montować ale dopiero w przyszły weekend , mam nadzieję, ze nie będę wówczas na porodówce bo jadą aż z Bydgoszczy :/ No i firanek nie mogę kupić bo sprzedawca coś aukcji nie wystawia :/ eh.... ale nie ma to jak na swoim, samemu, bez schodów, z pralnią ( czyt.łazienka ) na tym samym poziomie, od razu się lepiej czuję, moje nogi też :) No i Grzesiaczek dzisiaj nie zapeszając przespał caluteńką noc Nie wiem czy to zęby puściły czy dobrze mu się śpi w nowym domku i własnym pokoju więc same postępy :) bałam się, że będzie się bał i pchał do nas, tymczasem własny pokój z pociągiem na ścianie mu odpowiada :) był zachwycony jak zobaczył naklejki, i lampę z ptaszkami, co noc nam je pokazuje przed zaśnięciem
  5. Deetuś ja myłam zwykłym płynem do naczyń, płukałam pod bieżącą wodę i potem przepłukiwałam wrzątkiem. Tyle. Żadnego gotowania butelek i smoczków, żadnego sterylizatora.
  6. Justyś R. bierze wolne po porodzie - 2 tygodnie. Na teściową wiem, że mogę liczyć, ale Ona szkodzi mi w nadmiarze ;) na mamę średnio, a nawet bardzo średnio....niestety... IgaJula tak , bo ten szpital ma najlepszy oddział neonatologii, poza tym patologia to zupełnie inna bajka niż porodówka. Do tego jest po remoncie, wykończony w wysokim standardzie co też jest na plus. Sprzątają min. raz dziennie i to porządnie.... Tam jest zupełnie inny personel, inna oddziałowa i inni lekarze i byłam bardzo zadowolona z porodu tam.... krófka znowu mu zęby idą, ma dziąsełko wielkości fasoli :( aż mu ropką podchodzi, myślę, że lada dzień się trzonowy przebije. Przez ostatnie dni Grześ był jak aniołek, ale od p/wczoraj jest dramat .... cierpi, jest zmierzły, a ja zamiast go zrozumieć irytuję się, płaczę i krzyczę :( a potem targają mną olbrzymie wyrzuty sumienia. I tak w kółko, nie mogę zapanować nad emocjami :( szlag mnie trafia. Samej siebie nie poznaję :( I modlę się, jeśli dojdzie do cc rzeczywiście, abym należała do grona, które szybko wraca do pełnej formy... chociaż najchętniej urodziłabym sn ze znieczuleniem :( bez tego syfu na dupie..... przez myśl mi nie przeszło, że będą mnie w tej ciąży czekały takie przeboje :( Nie zdecydowałabym się chyba gdyby mi ktoś z góry powiedział jak będzie wyglądało to 9 miesięcy :)
  7. misiabella w moim szpitalu też tak jest. Anestezjolog chce mieć bieżące badania. Pobierają krew w trakcie porodu a potem czeka się godzinę na wyniki, oczywiście w bólach :/ - jeśli krzepliwość i elektrolity są ok zjawia się anestezjolog i podaje znieczulenie . Ja czekałam 2 godziny bo SPAŁ.... dopiero jak R. zrobił aferę łaskawie wstała baba i przyszła :) Dzięki Bogu podała i było o niebo lepiej...
  8. Agni problem w tym, że ponoć nie ma jak odbudować płytek krwi. Soki z buraków itp działają na erytrocyty ale nie na krwinki. One ponoć odbudowują się samoistnie, więc trzeba czekać i czekać.... w poniedziałek jadę na ktg będę więc chciała zrobić badania na krzepliwość przy okazji i zobaczę ile mi się podniosły i czy w ogóle się podniosły od wyjścia ze szpitala.... załatwili mnie tymi zastrzykami :( Chciałam za 9 dni się posexić i urodzić tymczasem muszę się modlić, żeby ponosić ją dłużej.... co do czerwieni z tyłka zgłoś ją obowiązkowo bo to mogą być początki hemoroidów, nawet jeśli nie masz problemów z wypróżnianiem ( ja też nie miałam ) to może Ci macica uciskać na jelita .... co ciekawe, waga mi się w ogóle nie zmienia, cały czas mam 11kg na plusie... muszę jeszcze obwód bandziocha zrobić. Jest wielki
  9. Cześć Dziewczyny. Nadaję już z nowego domu :) W piątek wyszłam ze szpitala i od razu przejechaliśmy tutaj. Doczekaliśmy się nawet neta więc jest ok, nie jestem już tak bardzo odcięta od świata. Chociaż jego brak dobrze mi zrobił, bo mogłam się skupić na rozpakowywaniu i nadrabianiu zaległości z młodym.. Ta rozłąka nam dobrze zrobiła. Płakałam, ze w szpitalu mnie nie poznał, teraz za to często przychodzi sam się przytula, sam od siebie daje buziaczki Mieszka mi się bardzo dobrze, zero schodów, zero dźwigania, żałuję, że dopiero teraz, gdybyśmy się przeprowadzili wcześniej może udało by się uniknąć tego co jest teraz.... Wyobraźcie sobie, ze hemoroidy wyszły mi w szpitalu w 3 dobie. Tymczasem na wypisie widnieje informacja, że zostałam już z nimi przyjęta. Mało tego, wczoraj dotarłam do proktologa, który mnie powycinał niemal na żywca, bo znieczulenie, które mi wkłuł raczej nie działało, dowiedziałam się, ze straciłam 2 tygodnie na leczenie hemoroidów ponieważ na takim etapie na jakim je miałam od razu powinien interweniować chirurg. Tymczasem przez 2 tygodnie dostawałam na nie maść przeciwbólową i zastrzyki przeciwzakrzepowe, po których drastycznie spadła mi ilość płytek krwi przez co nie kwalifikuję się do żadnego znieczulenia!!!! Tak mnie chuje urządzili. SPECJALIŚCI! Jestem wściekła. Bardzo chwaliłam sobie ten szpital, natomiast oddział patologii to jest jakaś masakra! Położne zachowują się jak Bogowie. Mam nakaz leżenia a one do mnie proszę sobie przyjść. Dzwonię, że trzeba odpiąć ktg, czekam godzinę zanim ktoś łaskawie podejdzie i to jeszcze ten ktoś z kim rozmawiałam godzinę temu..... Jutro idę na kontrolę do proktologa, oczywiście już wiem, ze czeka mnie powtórka z rozrywki bo czuję, ze nie wszystko ze mnie zeszło :( Poród coraz bliżej bo jestem 36 tc więc dupa może mi się nie zagoić przed porodem, mało tego płytki mogą się nie odbudować do porodu i będę musiała rodzić na żywca z całym tym syfem na dupie :( Jestem załamana. I zmęczona tym wszystkim. O przerażeniu nie wspomnę. Drażni mnie wszystko, nawet własne dziecko, które o cokolwiek się dopomina piszcząc. I jak jeszcze R. rano do mnie powiedział że go kurwa boli nos myślałam, ze mu wypierdolę!!!! Nos kurwa, a co ja mam powiedzieć. Jakbym zaczęła wymieniać wszystko co mnie boli pomyślałby , ze jestem hipochondrykiem..Większość nocy przewyłam w kiblu, w sumie od prawie trzech tygodni wyję sto razy dziennie, nawet teraz :( Nie mam już sił, marzę by ten koszmar się skończył w końcu, o porodzie nawet nie chcę myśleć bo na samą myśl w zaistniałych okolicznościach chcę umrzeć. A na cc też nie mogę sobie pozwolić - raz , problem ze znieczuleniem, dwa, nie ogarnę dwójki dzieci z pociętym brzuchem ..... tak więc jakby nie było mam przejebane :( przykro mi strasznie, że po takiej przerwie wpadam i zamiast z uśmiechem napisać, ze tęskniłam za wami ( serio, tęskniłam, i czytałam was codziennie w nocy ) wpadam w stanie zakrawającym o deprechę ....
  10. Bombka nasiadówki w ciąży? Ja z kolei usłyszałam od położnych, że absolutnie zabronione w naszym stanie... No i bądź tu mądra...
  11. Majus będę wić nowe gniazdo z głową, obiecuję;) Co do witaminy D, DHA i tranu, nie wiem czy tego wszystkiego nie za dużo? Mam nadzieję, że samopoczucie CI się jutro poprawi i będzie lepiej! Trzymaj się z dala od depresji!! :) bombka przypomnij mi proszę czym leczyłaś dupne problemy przed interwencją chirurga? i po ? Co do Bebetto mam wózek 16 miesięcy - Solaris krocze rzeczywiście jest trochę za nisko ale ja sobie to przerobiłam Do kół natomiast absolutnie nie mogę się przyczepić. Nie rozchodzą się na boki, w dalszym ciągu świetnie się prowadzi. Jedynie zaczął nieco skrzypieć ale to zasługa teściówki która ma manię dociskania wózka i bujania co doprowadza mnie do szału i rozpierdziela wózek :/ Finał taki, ze za każdym razem jak go od niej odbieramy trzeba go oliwić bo zaczyna skrzypieć i jest coraz bardziej rozklekotany :[ Generalnie pod tym kątem mam już wózek załatwiony. Przy normalanym użytkowaniu jest bez zastrzeżeń, czego z kolei nie można powiedzieć o Xlanderze, na którego przyjaciółka narzeka niemiłosiernie ...
  12. no właśnie chciałabym rodzić SN, już raz się udało. Ale już teraz bardzo cierpię z powodu tej przykrej dolegliwości, poród tuż tuż, na pewno nie zdążę wygoić obecnych i właśnie bardzo się boję, że potem będzie dużo gorzej. Boję się, że przez leczenie krocza i odbytu nie będę w stanie zająć się dwójką małych dzieci :( Bardzo dziękuję za wasze opinie i czekam na kolejne ~justynuskaa a powiedz mi proszę, czy ten Proktohemolan używałaś będąc jeszcze w ciąży czy już po porodzie? Bo z tego co się orientuję też nie wszystko można w ciąży stosować :/ Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tygodniu dostać do proktologa i ten rozwieje moje wątpliwości nie mniej do przyszłego tygodnia trochę czasu zostało stąd będę wdzięczna za każde opisane doświadczenie ;)
  13. bombka ja planuję iść z nfz. Ordynator mi powiedziała, że nawet jak są terminy, jak się podejdzie i zobaczą, ze jesteś w końcówce ciąży to zazwyczaj raz dwa się miejsce znajduje bo to musi być na cito. Tylko nie wiem czy potrzebne jest skierowanie czy nie. Jutro się okaże czy mi szpital wystawi. Jeśli się okaże, że potrzebne to myślę, że powinien Ci wystawić ginekolog albo internista.
  14. Elleves niestety jeśli chodzi i pierogi nie mam pojęcia bo najlepsze robi moja mama więc nigdy nie szukałam ;) Do wyjścia pewnie , że gotowa. Wyjdę na deszcz w japonkach bo nie ma mi kto butów wcześniej podrzucić ale co tam :) wskoczę do auta raz dwa Zostanę odcięta od świata bo nie mamy jeszcze netu ani tv :) ale myślę, że i tak nie w głowie mi to będzie, będę miała ręce pełne roboty a w sobotę odbieramy młodego więc już w ogóle będę się chciała całkowicie zająć nadrabianiem zaległości Truskawka rozmiar 68 to zazwyczaj średnia 3-6 miesięcy bombka mi ordynator powiedziała, ze to proktolog musi oglądnąć i to on wydaje ewentualnie zaświadczenie na podstawie którego kobieta kierowana jest na cesarkę. Ja też jestem wściekła na mojego ginekologa. Dostaje 200zł!!!! za wizytę, od wczoraj jest po urlopie i nawet do mnie złamas nie zaglądnął mimo, ze wie, że jestem i jeszcze we wtorek z nim rozmawiałam, mówił, że podejdzie... brak słów. Prawdopodobnie już do niego w ogóle nie pójdę.... jesteśmy strasznie rozczarowani jego podejściem.
  15. kassandra całym sercem jestem z maleństwem! Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze!
  16. Truskawka piękne ptaszki :) Zdolniacha z Ciebie! Jeśli chodzi o butelki u mnie również króluje Avent, zwykły. Sprawdził się . Młody wybrał właśnie Aventa spośród Tommiego, Nuka i Loveli. Z Lovi za to mam laktator i bardzo sobie chwalę ( wolę od Medeli elektrycznej, którą szczerze znienawidziłam ) Kasia jestem pełna podziwu dla Was, cukrówek, że to ogarniacie! Serio! Podkłady mam 60x60 i 60x90
  17. byłam właśnie na usg, wszystkie parametry prawidłowe, przepływy również, malutka waży 2540 więc olbrzymem raczej nie będzie ufffff krófka fajnie, ze problem zęba odpadł w końcu, najwyższa pora :)
  18. ach wiedziałam, że to będzie dobry dzień. Część z Was już z fejsa wie, że pani ordynator potwierdziła moje jutrzejsze wyjście do domku więc unoszę się nad ziemią :) Co do partnerów - mój jak mu powiedziałam już ostatnim razem , ze wychodzę ze szpitala usłyszałam "nie strasz" Myślałam, ze go zabiję. Powiedziałam od razu, że jak się tak strasznie boi tego, ze wyjdę, może zostać u mamy oczywiście zaczął mówić, ze to z troski, bo w szpitalu jestem pod opieką bla bla bla :) i tak mu to wyrzyguję po dziś dzień Co do luteiny dopochwowej dziwna z nią sprawa bo ja też na podtrzymanie dostałam, ale tym razem zaczęłam po niej plamić więc mi odłożyli i problem zniknął. anmiodzik ja na bank chcę znieczulenie. Nie wyobrażam sobie rodzić bez. Przy pierwszym porodzie czekałam ponad 2 godziny od pobrania badań. W moim szpitalu chcą mieć świeże elektrolity i układ krzepnięcia, bez tego anestezjolog się nie podejmuje. Mnie znieczulenie ulżyło, ale ono i tak działa na środkową fazę porodu. Nie mogą dać końskiej dawki gdyż ono musi zejść przed ostatnią fazą w której mamy przeć. Gdyby nie zeszło nie wiemy kiedy przeć. Znieczulenie nie uśmierzyło całkowicie bólu ale przyniosło PRZEOGROMNĄ ulgę. Sam gaz, który również miałam jest do dupy. Przy pierwszym sztachu się "udupcyłam" a potem już nic nie działał .... tak więc znieczulenie to pierwszy punkt w planie mojego porodu. Zanim się przedstawię będę się domagać by szybko brali krew na badania i wam też radzę. Jeśli tylko jest możliwość korzystajcie. Samego wkłucia w kręgosłup nie czułam.... tak mnie bolało wszystko inne .... misiabella pampersy 2-5kg starczają do 5kg ;) jest to kwestia bardzo indywidualna, zależy jak dzidziuś przybiera na wadze oraz od jego budowy. Premium tak na prawdę są tylko droższe, innej różnicy między jednymi a drugimi nie zaobserwowałam więc nie ma sensu przepłacać ;) m0niik Dady wychodzą drożej od Pampersów bo trzeba je częściej zmieniać. Nie utrzymują w ogóle zapachów. Testowałam i wiem co piszę ;) Też liczyłam na Dady... ale wychodzą za drogo :) Majus extra, teraz możesz ładować bateryjki
  19. bombka właśnie dlatego śmiałam się, że mój plan porodu ma dwa punkty - 1. znieczulenie - domaganie się od progu, 2 ładne zszycie cipki ;) wojowanie o jedno i drugie jeśli brak będzie chęci do współpracy.. CO do okulisty. W tej ciąży nie miałam konsultacji, miałam w pierwszej i nie miałam żadnego wpisu typu brak p/wskazań do porodu sn. Jedynie pieczątkę i info, że konsultacja była
  20. Kasia79 totalnie nie moje klimaty ale bardzo miły gest ze strony kolegi też czekam z utęsknieniem na pomiary. Tzn dla mnie najważniejsza jest waga Hani, oczywiście zaraz po właściwych parametrach. Zapewne jutro przy wypisie mi zrobią usg więc się powinnam dowiedzieć. Mam nadzieję, ze jej waga mnie nie zmiażdży
  21. Gabi łączę się w przeprowadzkowym bólu. Na szczęście, przez tą nieszczęśną wizytę w szpitalu ostatni przewóz rzeczy mnie ominął , ale będę je musiała jutro rozpakować jak tylko wrócę na nowe gniazdo :) R. też już się drze, a jeszcze nie zaczęłam. Nie chcę aby on to robił, bo przecież wiadomo, ze nie zrobi tego tak dobrze jak ja Co do wady wzroku, też jestem okularnicą, ale wady typu plus bądź minus 3 czy nawet 5 , plus astygmatyzm nie są przeciwwskazaniem do porodu siłami natury. To bardziej chyba chodzi o jakieś jaskry, zaćmy, odklejenia siatkówki itp...
  22. aaaa jednak nie pierwsza nie wyświetliła mi się kolejna strona hahah, a już myślałam ;p Elleves nie ma sprawy, z Pomidorinio bankowo będziecie zadowoleni! Niezależnie od tego czy zjecie pizze, panini czy makarony :) i co ważne, mają prawdziwą oliwę
  23. PIERWSZA heheh dzień dobry :) udało mi się migusiem pozałatwiać badania więc mogę śmiało powiedzieć, oby nie na wyrost, że dzień dobrze się zaczął.... chociaż noc była ciężka, bo dziewczyna z łóżka obok po montażu balonika zaczęła rodzić. Na porodówkę przewieźli ją dopiero o 6 rano więc nie pospałam.... mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojna skoro wszystko wskazuje na to, że jest moją ostatnią tutaj. Potem zacznie się już standardowe wstawanie do Grzesia i bezsenność :) Ale powiem Wam, ze coraz gorzej znoszę psychicznie pobyt w szpitalu. Strasznie dobijające jest dla mnie co chwilę uczestniczenie we wszelkiego rodzaju akcjach przedporodowych. Nie mogę patrzeć jak się babeczki mordują i wiem, ze mnie też to znowu czeka ..... ehhh oby do jutra oby do jutra :)
  24. Niektóre z Was pytały kilka dni temu o Suu, odezwała się na fejsie :) Suu Julka ma 2520 g i wypija po 20-30 ml a porcja na każde karmienie 50 ml. Ma jeszcze spadki saturacji podczas picia bo szybko się męczy. (...)Ja całe dnie spedzam w szpitalu. Wczoraj miałam kryzys że nie ma postępów a dzisiaj niespodzianka mala lepiej piję :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...