-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madalenka
-
Aniołek faktycznie poświęcasz dużo uwagi Kacperkowi, ale to bardzo dobrze, że ma taką kochającą mamusię. Ja Kajtka wietrzę zdecydowanie za rzadko - fakt, że bardzo często zmieniam mu pieluchę, ale więcej powinnam go trzymać z gołymi klejnocikami. Kiedyś bardzo lubił leżeć na brzuszku, ale teraz niestety mu się odwidziało. Wiesz co? ja to się boję takiego na maxa przywiązywania do siebie maluszka, bo mam przykład znajomej, która mogła sama wyjść z dom (bez dziecka) dopiero jak skończyło 6lat i poszło do szkoły!!!! Mały nie dal się do przedszkola nawet zapisać. Uczepiony spódnicy tak, że masakra!!! Ja dużo Kajtka zostawiam samego...pod kontrolą, ale jednak bawi się sporo sam - leży, guga, śmieje się do miskow...
-
Agnieszka31Mada- wlasnie pozwolilam sobie zajrzec na Twoj blog, naprawde super jest, On jest jeszcze w powijakach, ale cieszę się, że sie podoba
-
Anoiłku już któryś raz jak czytam Twojego posta to wspominasz o ćwiczeniu Kacperka - co z nim ćwiczysz i jak? bo ja chyba zaniedbuję mojego Kajtka... Ile wietrzysz dziennie dupinę Kacperkowi?
-
Ann też jestem za usypianiem w łóżeczku, ale niestety nie wszyscy mnie w tym popierają. Mój mąz na szczęście jest w pełni solidarny i mamy współpraca pełną geba, ale moja mama...to już inna bajka. Strasznie nam dziadkowie Kajtka rozpuszczają. Wiem, że jak dziecko zobaczy chociaz raz, że można cos inaczej zrobić to jest koniec!!!!
-
Agnieszka31Mada- jesli chodzi o szczepienia to mam fajna pielegniarke, nie taka zolze jak to sie czesto spotyka. Ala jest szczepiona na moich rekach i od razu dostaje w nagrode cycka, wiec po sekundzie zapomina ze cos ja zabolalo. Zawsze jest to jakis sposob. Na szczescie szczepionka na rotawirus jest doustna. zazdroszczę takiego podejścia. U nas są takie dwie stare ciotki-jedna mądrzejsza od drugiej i dlatego ja sie tak bardzo denerwuję zawsze!!!
-
Ja gdzieś ostatnio wyczytałam, że dziecko potrafi się zregenerować w 5 minut!!!!!!!!nic tylko se w łeb palnąć....:duren::duren:
-
agnieszka widzę, że temat szczepień w toku...nas to czeka jutro a ja już się denerwuję. Mam nadzieję, że te kupki Wam się ładnie zmienią po leku. ann he he mamusia ma już głupawkę ze zmęczenia to pewnie stąd ta "przebojowość"....a miałam nadzieję, ze charakter Kajtek po tacie odziedziczy.. kronkiś Kajtek wreszcie zasnął, ale B. chodził do niego chyba co 2 minuty...wiem, że to nieludzkie, ale dajemy mu się wyryczeć zanim znowu zaczniemy go uspokajać. Nakręca się na rękach i nie ma sensu łażenie z nim po chacie, więc kładziemy go do łóżeczka, wyje, wyje...któreś z nas podchodzi daje smoka i wkoncu zasypia...nie podoba mi się to, ale nie ma innego wyjścia niestety..
-
bloomoo Kochana moja....chciałabym Cię pocieszyć, ale powiem tylko "Witaj w klubie!!". Sprawa u nas wyglądała tak, że Kajtuś bez problemu zasypiał po każdej jednej kąpieli!!! Było kąpanie, ubieranie, karmienie, buzi w czółko, przykrywanie i chrapanie... w tej chwili wszystko jest oprócz ostatniej czynności, która de facto zastąpiona została przeraźliwym krzykiem. Ponieważ nie tylko ja zauważyłam, że z dzieckiem coś się dzieje w związku z tym zrzucam to na kark pogody, pory roku, rozwoju dziecka, ciśnienia, efektu cieplarnianego, wojny na Dalekim Wschodzie, chorego układu politycznego, śmiechu Dody i brudnych włosów mojego sąsiada.... Generalnie NIE MAM BLADEGO POJĘCIA CO SIĘ STAŁO MOJEMU KAJTKOWI!!!Jutro idziemy na szczepienie...może lekarz mi coś powie...chociaż nie liczyłabym za mocno na naszego pediatre z przychodni, bo on wygląda i się zachowuje jakby sam potrzebował lekarza...ehh...
-
Kajtek został wykąpany i nakarmiony o 19.00....od tamtej pory leży w łóżeczku i zapewniam, że nie śpi i na pewno nie śpiewa....
-
Justyna mój wózkowy pracuje, ale jak mogę to go zabieram ze sobą. Nienawidzi robić zakupów, więc z przyjemnością bierze pierworodnego na rundkę wokół sklepu.
-
Ale tu dzikie tłumy dzisiaj... Czy wiecie może gdzie się podziała Starletka?????????
-
To zdjęcie robiłam zgodnie z tutorialem, który podesłał Marcin - wyszło dopiero za entym razem, ale udało się
-
:duren:Ten @ mnie wykończy normalnie...wszystko mnie boli!!! Podobno pierwsze @ po porodzie potrafią trwać nawet miesiąc...kill me!!!:duren: Zazdroszczę Wam latania po sklepach z maluchami - ja z moim nawet 5 minut w miejscu stać nie mogę, bo zaraz się budzi, zaczyna wiercić, a w rezultacie wyć w niebogłosy...eh
-
no i wiedzialam, ze za szybko go pochwaliłam....
-
aga521witam My dziś już po zakupach i spacerku. No i mamy choinkę już nawet jest ubrana czkamy na jutrzejszy dzień i prezenty. martusia simplex można kupić na internecie, znajoma tez mówiła że jest bardzo dobry. My go nie mamy bo Zuzia nie ma kolek jest tylko rozpieszczona a na to nie ma leku patusia no to tylko pogratulować, ja mojej na razie daje jabłko do polizania a jakie miny przy tym robi VeAnN troszkę ci zazdroszcze moja Zuzia jeszcze nigdy tak długo w nie spala madalenka widze ze humorek wrocil aguś, rozwaliłaś mnie tym tekstem!!!!buhahahaha Ale macie fajnie z tą choinką!!! my czekamy na dwucyfrową datę i dopiero wtedy, bo zawsze mamy naturalną i pewnie nie wytrzymalaby tak długo. Martusia kiedyś latał po forum link do strony z tym lekiem. Ja też słyszałam, że jest najlepszy. U nas pomógł tylko Infacol i Debridat... spoczko ale zazdroszczę, że Julcia tak ładnie spała!!super sprawa!!! u nas niestety cały czas ponbudki w nocy
-
Aniołku ostrożnie Malenka!!!dobrze, ze nic sie nie stalo!!! Kronkiś to dobrze pamietałam, że Ty z 15 grudnia jestes Czemu Pyzuś nie chce jesc/? cycek czy butla?? my mielismy z nim kongo belgijskie normalnie, ale póki co nie mogę narzekać. To tak jak laski pisały - przynajmniej tydzien walki jest!!! Trzymaj się Kochana!!! ja do Ciebie chyba jednak się kopnę na weekend. Mam @ i leci ze mnie jak z kranu - koszmar!!!!Zapomniałam już jak to jest he he... Moje dziecko dzisiaj odkryło nowe słowo - leży na macie, cieszy się jak goły do sera i "guj-guj" "guj-guj" - normalnie boki zrywać. Byliśmy na 1,5 godx. spacerku, więc pewnie dlatego ma dobry humor, bo póki co (nie zapeszając) jest nieźle!!!
-
tusiaczku sprawdziłam i spokojnie możesz zabrać więcej z Polski (nie wiem tylko jak Cię wpuszczą z tym do samolotu), bo data do otwarcia na 2008 rok, więc spokojnie. Fajnie....gadam sama ze sobą.
-
martusiadziendoberek,wczoraj bylam z bartusiem prywatnie u pediatry i potwierdzil to co mowili w irlandii ze mamy do czynienia ze skaza bialkowa. powiedzial zebym jak najdluzej karmila piersia nawet dluzej niz 6 mc. pozniej mleko bebilon pepti. na ile dni starcza puszka bebilonu?? bede musiala wziasc ze soba zapas do ir bo tam tego nie ma.. oj , a poza tym to maly jakis markotny sie zrobil. caly czas chce byc noszony na raczkach a jak go klade to placze. .. Ja mam dokładnie ten sam problem - leżenie w łóżeczku chyba parzy pupę mojego dziecka, bo co go położę to dramat!!! Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę, że na skazę białkową zaleca się jak najdłuższe karmienie piersią. Nasz pediatra nic takiego nie mówił. Fakt, że powiedziałam mu, że nie mogę dłużej karmić, bo raz, że zanika mi pokarm a dwa, że Kajtek odrzucił prawą pierś totalnie. U nas puszka Bebilonu teraz wystarcza na jakieś 4-5 dni. Kajtek je około 6 razy dziennie: w ciągu dnia po 90-100 ml, a w nocy 2 razy po 140-170ml. To jest mleko refundowane i płacisz na receptę 11 zł, ale możesz kupić normalnie w aptece za 22zł. Pamiętaj tylko, że takie produkty mają bardzo krótką datę przydatności. Otwarte mają chyba 3 tygodnie przydatności. Zaraz sprawdzę jak jest jakbyś chciała zapas zrobić. nefreteteczesc kochane Karinka wszystkiego najlepszego!!! u nas kolejna nocka slabiutka od 20 do 1.30 jakos spala, ale potem to byla cala noc rzucania glowka z boku na bok, wierzganie raczkami i nozkami . zapisalam sie juz na jutro do naszej pediatry, zobaczymy co powie,do tego katar i kaszel ech szkoda gadac ja zaczynam dola lapac. chcialam na ta rehabilitacje ja zapisac okazalo sie ze do konca roku nie ma szans, a potem mamy sie dowiadywac. kurcze prywatnie jedno spotkanie 30 min kosztuje ponad 50zł i badz tu madry czlowieku Gda ja jestem samouczek i chyba troszke zdolnosci mam bardzo lubie czesac, malowac i robic pazurki, a do tego bawic sie takimi pierdulkami jak scrapbooking Współczuję z całego serca z tą rehabilitacją Niestety wiem jak to jest, bo sama się kwalifikuję na powrót na masaże z uwagi na kręgosłup i mogę robić to tylko prywatnie (60zł 3 razy w tyogdniu), bo państwowo musiałabym czekac nieziemsko długo....Teraz Polska!!!
-
Kajtek poszedł na poranną drzemkę. Jak wstanie to mykamy na spacerek. Muszę go porządnie przewietrzyć, żeby nie było jazdy wieczorem. Spał nam nawet ładnie i walka po kąpieli trwała tylko 30minut, także jak na jego możliwości to rewela. Jutro idziemy na szczepienie także może uda się wywiedzieć dlaczego on jest taki nerwowy i okropnie płacze. Mam mega lenia - zlew pełen naczyń po wczorajszej imprezce, pranie Kajtka do wstawienia, przygotowania świąteczne leżą...a ja mam ochotę się zakopać w kocu i przeczekać do wiosny. Wstyd mi strasznie za mój wczorajszy nastrój, bo w sumie nic się strasznego nie dzieje - mam temperamentne dziecko i tyle...niczyja to wina. Wam za to dziękuję, że wspieracie wszystki trudniejsze przypadki na naszym forum Muszę teraz trochę nadrobić, bo widzę, że wieczór na łączach był gorący.
-
Dzięki dziewczyny - ufff...bałam się krytyki, a tu taka miła niespodzianka Chcę dzisiaj jeszcze raz przelecieć ten tutorial i zobaczymy co mi wyjdzie...wezmę tylko inne zdjęcie.
-
ZDRÓWKA,UŚMIECHU,SZCZĘŚLIWEGO DZIECIŃSTWA,KOCHANYCH RODZICÓW I WSPANIAŁEGO ŻYCIA KARINKO!!! kronkiśczy Ty masz dzisiaj urodzinki??
-
Bry!!
-
Wkońcu udało mi się przejść przez ten nieszczęsny tutorial. Poniżej efekt. Niestety coś jednak nie poszło tak jak powinno, bo brush tool był w innym kolorze niż oryginał - ja musiałam kliknąć kilka razy myszą, żeby odzyskać obraz a na tutku koleś od razu odsyskiwał oryginalne odcienie...nie wiem gdzie to zmienić.
-
Przed chwilą dzwoniła moja mama...nie mogę się jeszcze uspokoić. W zeszłym tygodniu na przejściu dla pieszych pod domem u mojej mamy jakaś kretynka zabiła dziecko jadąc chyba 100 na godzinę (dozwolone 50 bo teren zabudowany)....Nie wiedziałyśmy tylko czyje dziecko zginęło....Dzisiaj się mama dowiedziała, że to był 10letni synek jej administratora sieci internetowej - nie jest to jakiś dobry znajomy, ale jednak....Ja się nie mogę uspokoic normalnie.... A ta baba się jeszcze tłumaczyła,że to nie jej wina, bo go nie widziała...myslała, że to worek z liścmi....
-
Dominika powodzenie zwłaszcza z księdzem....ja jakos ostatnio sam złe historie słyszałam odnośnie chrztów - typu brzydkie imię, rodziców nie widział w kosciele i takie tam. Kumpela zęby prawie zjadła jak załatwiała chrzciny. justyna@a ja uciekam mała zasneła a ja lece ogarnąć chalupke bo zadzwonił M ze jego kierownik do nas zawita apo cholere mi on w domu wrr Powiedz kierownikowi, ze może wpaść, ale niech sam kawę sobie zaparzy, bo masz malucha to przewinięcia Aniołku masz cudowne serce dla Kacperka!!! zazdroszczę zjazdów wagowych, bo ja niestety cały czas mam za dużo,...ehh...taka chyba moja uroda.