-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez amda
-
nadal i wciąż ;-) masz dużo kwiatków?
-
podjęcia cię ciap cip doję dęcia dopij jap jad pod poci sznurek
-
gołąbki
-
mam, mam! i mają ładnych naście lat i chyba nigdy się ich nie pozbędę... masz bundeswerkę?
-
Do południa tatuś z synkiem spacerował i nie wiem gdzie oni byli, ale ten młodszy wrócił brudny od stóp do głowy... Później głównie jeździliśmy po dziadkach i ciociach :-)
-
No Grecja była ważniejsza... a idź że, bo aż mi się coś robi jak słyszę takie historie... Ja czytałam jak to matka zostawiła swoje kilkumiesięczne dziecko na dachu, w nosidełku, wsiadła do samochodu i odjechała. Na szczęście ktoś to zauważył, zgłosił policji. Policja jak przybyła do domu to się okazało, że matka pijana, zapomniała w ogóle o dziecku i spać się położyła jakby nigdy nic... Brak słów!
-
Nom, mój był taką sztuką i tylko konsekwencja i cierpliwość pomogły. Innego wyjścia nie było...
-
Czekamy więc na wakacyjne fotki :-)
-
Gra - "Jeszcze nigdy nie..."
amda odpowiedział(a) na ania2012 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
mnie tak - niestety jeszcze nigdy nie miałam leczenia kanałowego -
twarz gromadzić
-
Dokończ tak jak chcesz... :)
amda odpowiedział(a) na ania2012 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
parking kie... -
Mam Masz różowe skarpetki?
-
TAK! Lubisz pić przez słomkę?
-
sto lat!!!!
-
mądre, troszkę nawet się wzruszyłam
-
No może i tak być, że w końcu samo jej przejdzie. Wiele dzieci tak ma, z innymi jest troszkę gorzej. U mnie była ta druga wersja. Karmiłam Gabrysia 20 mc-y i gdybym nie przestała pewnie dalej bym to robiła. Zdecydowałam się bo byłam wycieńczona nockami, mały potrafił się budzić bez przerwy. Nawet przy kontrolnej wizycie oczu, okulistka mi się pytała dlaczego mam aż tak zmęczone oczy. Zaczęłam z niewyspania mieć zawroty głowy, a tu przecież trzeba funkcjonować... To fakt mały płakał, ja razem z nim, ale to trwało raptem kilka dni i po tych kilku dniach, po pewnej nocy wreszcie poczułam się wyspana :-)
-
-
buforem bor bur buf forum for fur mer obu ruf rem pokrętło
-
rybka, ziemniaczki i tegoroczny ogóreczek małosolny
-
U mnie też było dość śmiesznie, mój m miał rodzić ze mną, ale nie zdążył bo bardzo szybko poszło. Przybyłam do szpitala w II fazie porodu, jechałam karetką na sygnale i panowie modlili się żebym jeszcze troszkę się wstrzymała...no ale jak tu się wstrzymać kiedy nie można :-) Ja pierwszej fazy porodu nie czułam dziewczyny, o 1.30 w nocy poszłam się wysiusiać i zobaczyłam troszkę krwi. Myślę sobie, coś się pewnie zaczyna, tym bardziej, że do był dzień terminu porodu. Poszłam się jeszcze położyć, ale za pół godziny znowu mi się zachciało. Usiadłam sobie w kuchni i tak myślę, obudzę męża, torbę uszykuję, wezmę prysznic i do szpitala. Męża obudziłam tak koło 3.30, mówię chyba się zaczęło zjedz sobie coś, wypij herbatę i jedziemy. Nie zdążyłam dokończyć, dostałam bóli partych, co minutkę. Szok normalnie!tak nagle! czuję, że muszę przeć. Mąż szybko zadzwonił po karetkę bo do auta już bym nie zeszła, przyjechała, panowie mnie na nosze a tu wody mi odeszły i po klatce się lały. Dowieźli mnie do szpitala, było po 4. Na oddziale pytają mi się o dokumenty, a ja jakie dokumenty, rodzę!Położna podniosła mi koszulę i w szoku, ona naprawdę rodzi, widać już główkę. Przenieśli mnie na fotel, dwa parcia i Gabryś o 4.25 był na świecie. W międzyczasie jeszcze zdążyłam podać swój pesel, zawód, adres itd... Mąż w tym czasie za drzwiami się wykłócał, że on idzie rodzić ze mną, a oni tam do niego, a po co, żona już urodziła, ma pan syna. A on, to już? Na sam koniec lekarz pyta - czemu pani tyle czekała? A ja na to, że o to chodzi, że nie czekałam i miałam od razu skurcze parte. Powiedział, że rzadko, ale się zdarza...
-
Dobra książka w wolnej chwili
amda odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Joyce Carol Oates - Czarna dziewczyna, biała dziewczyna Jak sam tytuł sugeruje - dwie dziewczyny. Córka pastora i córka hipisa. Czarna i Biała. Minette i Generva. Skrajne osobowości, dwa bieguny myślenia. Ich relacje ciężko nazwać koleżeńskimi. Właściwie ciężko je jakkolwiek określić, ale zapewne są interesujące. Osobliwa zażyłość dziewczyn znajduje z czasem tragiczne zakończenie. Powieść oddaje także niuanse skomplikowanych problemów rasowych, które przez wieki odciskają się na psychice Amerykanów. -
Taki ze mnie trochę schorowany przypadek i gdybym miała wymieniać to by się trochę uzbierało... A pewnie, że cudów może być więcej i na jeszcze jeden liczę ;-) Gabrysia się doczekałam po 3,5 roku starań, nauczyłam się cierpliwości, no i teraz mi łatwiej...No bo mam przecież tego mojego dwulatka :-D
-
Fajna taka wymiana. Ja na synka dużo ciuchów dostałam od koleżanek, rodziny, a teraz wydaję szwagierce, która niedawno urodziła.
-
asiula - to kawał chłopa, no i zresztą w całej okazałości to prezentuje :-) Kaika - pierwsza fotka piękna, ciekawe co ten bąbelek wkrótce zaprezentuje... Panterko - śliczne dzieciaczki, widać, że rodzeństwo :-) A ja się staram o rodzeństwo, staram...i nie wiadomo czy wystaram:-( W moim przypadku Gabryś jest cudem, a co dopiero drugie dziecko... Jeżeli jedno szczęście jest mi pisane, to może i kiedyś drugie się wydarzy ;-)