
Nela
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nela
-
hej hej, u nas dziś słoneczko świeci ale zimno. Idę z córą na 10 do lekarza i już nieszczęśliwa siedzi bo do przedszkola nie poszła. Ma na 99% zapalenie krtani bo już w nocy kaszlała jak studnia. To prawda że każda inaczej rodzi. Moja kumpelka pierwszego syna 3 h a druga np 25h. Zależy od kobity. U mnie jest problem z rozwieraniem. Pierwszy poród 11h zanim doszło do 9cm i mogłam przeć przy czym pełno zastrzyków i chodzenie po korytarzu całą noc. W tamtym roku po poronieniu na czyszczeniu też dali tabletki i kazali czekać na skurcze i rozwarcie. 2 dni leżałam i nic nawet najmniejszego bólu i w końcu zabrali na zabieg. Teraz pewnie też bez wspomagaczy się nie obejdzie. My będziemy chrzcili w czerwcu bo tak pierwsza córa była chrzczona, siostry córa w tym roku i my drugą też w czerwcu. Ciepło już raczej jest. Ja nawet nie myślę jeszcze o pakowaniu a jutro już zaczynam 34tc :(
-
Hej hej, u nas już po obiadku. Robiłam dziś schab w sosie, ziemniaczki i marchewkę z jabłkiem. W sumie dużo zjadłam ale wcale nie czuje się najedzona:) Dziś tak sobie się czuje, boli mnie od rana głowa, mdliło ale na szczęście już przestało. Niby jest ładnie słońce świeci ale jakoś chyba ciśnienie spada. Gabi mało się dziś rusza raz na jakiś czas się poruszy. qmpeela - ładnie już masz zrobione. Mówię dziś do męża że dziewczyny z forum już łóżeczka mają poszykowane a ja nic nawet pokój córy jeszcze nie pomalowany:( obiecał że w tym tygodniu skończy już. Trzymam go za słowo. Zaraz jadę na działkę z córą i swoją mamą, jakieś jabłka sobie przywiozę i może parę orzechów włoskich pozbieram. Później chyba do siostry na kawę bo mój m na targach jest bo firmę tam swoją wystawia więc do 18 go nie będzie.
-
Hej, u nas dziś leje od rana i tak już 2 dni wiatr deszcz z domu nie wychodzimy. Właśnie wysłałam męża na zakupy bo leje i nie chce mi się wychodzić a poza tym ciężko mi łazić i jakoś nie mam ochoty na chodzenie po sklepie. U mnie pierwsza faza trwała 11godzin 25 minut; druga faza 54min chociaż słyszałam że u pierworódek 2 faza może trwać nawet do 2 godzin. Później robią cesarkę jak nie idzie. Nie ma co się stresować ja mam tylko taką małą nadzieję że ta pierwsza skróci mi się do 6:) marzenia te duże i te maleńkie heheh. Moja jak siedzę tak mi wsadza nogi gdzie popadnie że aż boli dzisiaj przy śniadaniu aż krzyknęłam z bólu jak mi zasadziła gdzieś pod żebra. Dzisiaj na obiadek robię naleśniki bo córcia sobie zażyczyła:) ja do MC chodzę jak jestem w centrum ostatnio byłam jakieś 2 tyg temu. Ale wolę KFC. A jakiś tydzień temu wciągnęłam kebaba mmmmmm mniam mniam:)
-
Pycia - a skąd ona taka pewna że żaden lekarz nie zrobi cc? Zmień położną. U nas leje strasznie, wczoraj całe popołudnie lało i w nocy. Mąż pojechał po córę a ja gotuje pierogi.
-
Ja zjadłam Knopersa i poprawiłam Lionem:) chociaż za tym drugim nie przepadam:) Ja mam na plusie dalej 10kg dziś ważyłam się u sąsiadki. Mi też ciężko, odkurzam na raty, sprzątam na raty. No ale obiecałam sobie że po porodzie biorę się za siebie i wracam do swoich 59kg:) w sumie na 55kg też bym się nie obraziła:) zebra - to bez różnicy dla nich. Możesz mieć wszystko robione w szpitalu X badania, ktg a i tak możesz rodzić w szpitalu Y i przyjmą Cię bez żadnych problemów. Ja też mam lekarkę w szpitalu X a najprawdopodobniej będę rodzić w szpitalu Y. I niczym się nie przejmuje. Gdzie urodzisz wybierasz sama i muszą Cię przyjąć no chyba że nie będzie miejsca bo duże oblężenie to Cię odeślą do innego i wtedy też sama wybierasz może to być np. szpital z.
-
Ja właśnie wróciłam do domku. Tata mój już szpachluje pokój. Ja właśnie będę kończyć zupkę bo mój małżonek nie może otwierać szczęki to pomyślałam że mu zupki ugotuje żeby mógł pochliptać:) Byłam u sąsiadki na chwile robiła od rana ruskie pierożki to zjadłam z 8. Dobre były:) Ja też nie wiedziałam że banany pomagają. Byłam z córą na placu zabaw i mam koleżankę która ma rocznego synka i jest anestezjologiem. No i mówię jej że łykam magnez 3x2 i dalej mam skurcze, ona mówi że brakuje mi potasu. I kazała jeść banany bo w nich jest ogromna ilość potasu. Zaczęłam jeść i pomogło:) Ja na swoje wizyty nie narzekam, mam teraz co 3 tygodnie a od następnej pewnie już co 2. Moja za każdym razem mnie bada, sprawdza szyjkę, ułożenie dziecka, słuchamy tętna małej. Jak leże na wyrku to zawsze mierzy mi miarką od spojenia łonowego do dna macicy bo sprawdza czy się powiększa macica czy dziecko rośnie i wpisuje mi do książeczki ciąży. Teraz muszę zrobić morfologię i Hbs. Na 30 października jestem zapisana na usg będzie to skończony 36 tydzień. Dlatego współczuje Wam opieki jednak u nas w Polsce nie jest tak tragicznie:)
-
Hej, ja też robię miksy ale jakoś nie ciągnie mnie do chipsów bardziej do słodyczy, a wczoraj na kolację zjadłam 2 zapiekanki z piekarnika. Wieczorem mała puszeczka coca-coli. Tragedia jaka dieta ale na swoje usprawiedliwienie mam to że jem dużo owoców i warzyw więc chyba nie jest tragicznie. Przestały łapać mnie skurcze w łydce. Jem banany i to po 3 dziennie. W bananach jest ogromna ilość potasu która też jest potrzebna razem z magnezem żeby nie było skurczy i powiem wam że działa:) łykam tylko 2 tabletki magnezu i jem banany i od ponad tygodnia nie miałam skurczu łydek. Wczoraj za to miałam dwa skurcze macicy te bezbolesne przepowiadające. Brzuch się zrobił twardy jak kamień. Mała atakuje mnie od środka, wsadza nogi pod żebra, skacze po pęcherzu. Oj coraz ciężej. Mąż ma zapalenie ucha bierze antybiotyk, wczoraj wieczorem miał gorączkę więc podejrzewacie co mam w domu. Boże jak te chłopy się rozczulają nad sobą tragedia. Leżą takie zwłoki na kanapie i jęczą. A człowiek jak chory to nie ma taryfy ulgowej, położyć się nie ma czasu:(
-
23diabelek23 - no ja jeszcze nie na takiej końcówce jeszcze mam 7 tygodni:) Ty już coraz bliżej końca. kate 300 - no ja wiem że oni te pralki specjalnie tak robią. Ale na szczęście jeszcze mam gwarancję bo pralka dopiero ma pół roku więc najpierw muszę się dokopać w tym sajgonie do gwarancji i muszę dzwonić. Ja piję kawkę i jem śniadanko. Słoneczko wychodzi więc będzie dziś ładna pogoda:)
-
Cześć dziewczynki, u nas dziś słonecznie i cieplutko lubię taką pogodę:) Remont trwa nadal ale regipsy już położone zostało tylko poszpachlować i pomalować pokój. Najgorsza robota zrobiona. Dobrze że tata pomaga mojemu mężowi bo samemu dłużej by się babrał. Ja mam pecha do pralek. Muszę dzwonić do serwisu bo poszło łożysko w pralce. Wszystko ok jest tylko jak wiruje to jest tak głośno że można ogłuchnąć. Tata mój wczoraj mówił że jak jest na gwarancji to dzwonić bo łożysko poszło. Więc muszę dziś w tym bałaganie poszukać gwarancji i zadzwonić. Pycia - ja ich nie rozumiem za bardzo. Zamiast zrobić Ci cesarkę i za jednym zamachem wyciąć tą torbiel to stwarzają jakieś problemy. Tak i tak będą musieli Cię ciąć. Oni są jacyś inni. kate300 - nie bój się zzo nie ma czego. Ja gdyby u nas w szpitalach tak prosto było dostać to nawet bym się nie zastanawiała.
-
hej, pycia tort superaśny kurczę szkoda że ja nie mam takich zdolności manualnych do tortów. Mały też przesłodki:) U mnie jeszcze wszyscy śpią. No oprócz mnie i córci w brzuchu ale też dopiero niedawno się obudziła i zawierciła się od środka. Wczoraj się dowiedziałam że sąsiadka straciła dziecko w 12 tygodniu. Masakra a wszystko było ok. Nic więcej nie wiem bo jej mąż tylko powiedział że była 2 dni w szpitalu. A tak się cieszyli zwłaszcza że ona kiedyś poroniła też.:( Co do szpitala dalej nie wiem który wybrać:(
-
kate - właśnie o to chodzi że mam bardzo małe szanse na to by trafić na moją lekarkę. Więc podejrzewam że tak i tak poród odbierał by inny lekarz. Naczytałam się wczoraj tych wszystkich opinii i w nocy śnił mi się poród:(
-
Mam dylemat:( nie wiem który szpital wybrać. Tam gdzie pracuje moja lekarka są super warunki to chyba najlepszy szpital w zach-pom. Ale czytam aktualne komentarze i wszystkie są złe. Jest tam bardzo dużo porodów. Podobno traktują przedmiotowo i masówa jest żeby jak najszybciej zwolnić łóżko. Fakt moją siostrę po 2 dniach po cc wypuścili do domu. Jak jest tłok odsyłają chociaż moja lekarka powiedziała że swoich nie odsyłają czyli pacjentów lekarzy którzy tam pracują. Drugi szpital to tam gdzie rodziłam córkę w 2008 roku. Fakt sale 5 osobowe, łazienka na korytarzu ale byłam zadowolona z porodu i opieki. Też mnie wypuścili po dobie bo był tłok. Teraz pewnie by tego nie zrobili bo tłok jest w tym pierwszym. To jest klinika. No i trzeci to wojskowy. Wystrój czasy PRL-u. Ale jest tam mega mało porodów. Sale 2 osobowe, łazienka na korytarzu ale z opinii koleżanek z osiedla które tam rodziły opieka cudowna. I teraz mam dylemat. Nie chodzi mi o warunki pięcio gwiazdkowego hotelu ale o ludzkie traktowanie w trakcie porodu. Po porodzie nie ma parcia na nadskakiwanie i zajmowanie się dzieckiem bo to moje już drugie więc wiem jak się zajmować. I nie wiem który wybrać:(
-
Zaczynam wątpić w to czy na 100% będzie córka. Wszyscy mi mówią że tak ładnie wyglądam że to niemożliwe żeby była dziewczynka. Wczoraj lekarka mi komplementy prawiła, pani z rejestracji, dzisiaj byłam w Leroy Merlin i babka z kasy też do mnie mówi że pewnie syn, a ja mówię że nie dziewczynka i była bardzo zdziwiona. U nas dziś nawet ciepło, słoneczko świeci ale wieje wiaterek. Już byłam pozałatwiać sprawy z przedszkola. Dziś odchodzi pani od córki z grupy i jeździłam do drukarni po zdjęcie całej grupy, ramkę i kwiaty. Na 14 muszę być w przedszkolu. Po drodze odwiedziłam McDonalda i właśnie zjadam drugiego cheesburgera. Ja u swojej pierwszej córki odparzenie wyleczyłam kąpiąc małą w krochmalu, smarując tyłek Linomagiem i sypiąc mąką ziemniaczaną bo inne kremy typu Sudocrem nie dały rady. Więc teraz nie kupuje takich kremów. Mam linomag w razie jakby coś się działo. No i na początku jak była malutka też myłam jej pupę wodą, a nie chusteczkami. Dopiero jak była troszkę większa. Ja bym chciała tak 38tc lekarka mówi że 39tc to tak jest już ok. Pierwszy poród w 41tc to jest już za długo jak dla mnie.
-
Wróciłam od gin. Rozwarcie dalej 0,5cm więc nic więcej się od ostatniej wizyty nie porobiło. Wszystko ok, brzuszek rośnie, waga ok. Tętno małej jak najlepsze. Na następną wizytę mam zrobić Hbs i morfologię. Wizyta za 3 tygodnie. Lekarka mówi że na razie nie zapowiada się na wcześniejszy poród. Mówiła że mogę już rodzić po 39 tygodniu czyli od 21 listopada. Ja mam kosmetyki z serii Nivea Baby bo sprawdzone przy pierwszej i one też nie mają tych parabenów. Wiadomo że co dziecko to inna skóra ale mam nadzieję że mała dobrze je będzie tolerować. Ja łóżeczko rozłożę może za 3-4 tygodnie.
-
hej, głowa boli :( deszcz leje od rana, ciśnienie niskie umieram:( Właśnie zamówiłam sobie osłonki na piersi do karmienia, właściwie potrzebne tylko do szpitala ale wole wcześniej kupić żeby później męża nie ganiać. Ogólnie dziś posprzątałam, poprałam i siedzę. Muszę apap łyknąć na głowę i chyba się położę.
-
Ciężki dzień za mną. Już po szczepionce mała płakała ale cóż dostała i po sprawie. W Smyku spędziłam prawie godzinę bo nie mogła się zdecydować którą lalkę Barbie wybrać. W końcu wybrała:) Teraz kolacja, mycie i do spania. Ja też bo zmęczona jestem. Odebrałam wyniki moczu nie jest źle. Leukocyty dalej są ale nie tak dużo jak ostatnio. Ogólnie nie najgorzej mój mocz wypadł:)
-
hej hej, ja dziś już po badaniach, zaraz jadę do kosmetyczki. zebra - ja tak miałam w pierwszej ciąży na zwolnieniu od 6 tygodnia i całe dnie sama bo mąż w pracy umrzeć szło. Teraz też jestem całymi dniami sama bo m wraca około 19-20 jak jest o 17 to w kalendarzu trzeba zapisywać:) ale teraz mam córę i się nie nudzę bo jak odbiorę ją z przedszkola to idziemy na dwór a tam inne dzieci, moje koleżanki więc czas szybko mija. A do południa pranie, prasowanie, obiad, sprzątanie, zakupy i tak leci dzień za dniem. Ja teraz mam szał na Knopersy zawsze je lubiłam ale teraz pochłaniam tonami:) i znów przeprosiłam się z bananami bo przed ciążą nie jadłam a teraz potrafię 5 dziennie wciągnąć.
-
Dobry wieczór, ja dziś tak późno bo zabiegany cały dzień. Jutro to samo. Rano muszę zawieźć małą do przedszkola, oddać mocz do badania, na 14 do kosmetyczki, na 17 idę z córą na szczepienie na grypę później do sklepu bo obiecałam jej lalkę Barbie ze świecącym w wodzie ogonem. Masakra dzień za dniem mija. W czwartek wizyta u gin. Ja wczoraj kupiłam już pieluchy, kosmetyki mam wszystkie, zostało do kupienia mleko i herbatka. Kurczę i jeszcze niania elektroniczna. Muszę na allegro popatrzeć co tam dają. Ja mam jeszcze 8 tygodni ale nie obraziłabym się gdyby mała się urodziła jakoś w 38 tygodniu:) bo jak sobie pomyślę że mogę o grudzień zahaczyć:( ja na razie żadnych skurczów nie odczuwam. Mała wiadomo kręci się mniej ale to dlatego że ma coraz mniej miejsca chociaż czasami tak wariuje że cały brzuch mi skacze. Lubię jak leżę na plecach bo wtedy tak fajnie dupcie mi wypina:) cierpię na bezsenność, chodzę po nocy budzę się po 5 i już spać nie mogę. Dzisiaj nosiłam na rękach 4 miesięcznego synka mojej koleżanki taki słodziak silny że już do siadania się podnosi. Córa już śpi od 20, mąż z tatą remontują pokój. Ja idę kolacyjkę zjeść i walnąć się przed tv. Miłego wieczoru życzę:)
-
Lidiaro - a ja myślę (oczywiście to jest moje zdanie) że warto by było mimo to porozmawiać z kimś innym (chodzi mi o innego psychologa). Bo właśnie Ty pomagałaś innym ale może Ty też potrzebujesz pomocy a samej sobie trudno pomóc.
-
Lidiaro, nie obejrzysz się, a Piotruś zaraz będzie miał 2kg i zabierzesz go do domciu. Zdrówka dla maluszka życzę i wytrwałości dla Ciebie. VingaTarg - witam nową koleżankę. Już myślałam że terminowo będziemy zbliżone ale będziesz mieć wcześniej cc i znów zostaje na końcu listopada sama:( Moja córcia w przedszkolu. Ja zaraz jadę na zakupy bo gotuje dziś grochówkę i muszę podjechać do sklepu po surowce. Odebrać jeszcze muszę szczepionkę na grypę dla córci bo w środę idziemy na szczepienie. Przeprosiłam się już z ogrzewaniem. Właśnie grzeje bo w domu tylko 20 stopni wieje chłodem, a u góry chyba z 19. Muszę sobie nagrzać bo lubię cieplutko jak jest:) Ja już mam wizyty co 3 tygodnie. Właśnie idę w czwartek. Jutro muszę wybrać się do kosmetyczki. Ja już wszystko mam tylko czekam jak mąż skończy remont i zaczynam pakować torbę. Boże zostało tylko 8 tygodni. Jejciu jak to przeleciało:) wicia - a co im brakuje? dostarczasz do zakładu pracy L4 i nic więcej nie potrzeba. ZUS płaci za zwolnienie.
-
Witam:) jestem jestem, kaszelku już nie ma:) w końcu przestałam się dusić. Ja wczoraj cały dzień zabiegany a po południu rodzice przyjechali. Tata pomagał mężowi jeszcze z tą watą. Mamy już całe poddasze wyłożone. Ale mam wrażenie że ta wata jest wszędzie:( jutro będą kładli folie i regipsy. veoh - ładne te mebelki. Ja chciałam córce kupić takie Calineczka — Agata Meble ale boję się że za rok albo dwa powie że to siara i chce inne. I tak myślę że kupimy jej takie żeby już miała na dłużej. Myślałam o czymś takim Fan Faro — Agata Meble. Poza tym chce mieć łóżko piętrowe. W sumie mogłabym już kupić. Mogłaby sobie spać albo na dole albo na górze a druga dopiero jak będzie starsza by tam spała. Nie wiem na razie oglądam. Dziś na obiadek do rodziców więc odpada gotowanie. Pycia - współczuje Ci. Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni.
-
hej:) wózki fajne:) chociaż mi osobiście trzykołowce się nie podobają. Wolę 4 koła. Wczoraj odebrałam córkę z p-la, pojechałyśmy do biblioteki oddać książki wziąć nowe i pojechałam do siostry. Przeleżałam u niej całe popołudnie. Rodzice jeszcze przyjechali więc wróciłam po 19. Kaszel jakby ustał:) widać syropki działają. Właśnie kończę śniadanie i ostatnią tabletkę antybiotyku muszę wziąć. Mała w brzuchu szaleje na maksa bo cały serek homogenizowany truskawkowy wciągnęłam. Dziś założyłam spodnie i za małe:( następne już do schowania a to ciążowe są z pasem. Płaszczyk już noszę też ciążowy bo kurtka się nie dopina. Ja hemoroidy miałam ale po porodzie. Kupiłam sobie maść i pomogło. Teraz jem same ciemne pieczywo, dużo owoców i warzyw, nabiał i nie mam raczej problemów ale boję się że po porodzie znów będzie powtórka.
-
Lekarka zbadała i mówi że ma związane ręce. Osłuchowo nic nie ma a duszę się jak nie wiem. Mówiła żebym kupiła coś homeopatycznego. Kupiłam Drosetux i ten syrop dla kobiet w ciąży na odporność Prenalen. Wzięłam i to i to jakby lepiej nie duszę się tak. Ale zobaczymy jak dalej będzie. Właśnie robię obiadek, ziemniaczki, mielone w sosiku i marcheweczka na ciepło:) hmmmm głodna już jestem:)
-
Hej, ja śniadanko wcinam i piję kawkę. U nas piękna słoneczna pogoda ale zimno jak cholera jak wiozłam małą do przedszkola to na termometrze było +5 stopni masakra jaka zimnica. Za godzinę mam wizytę u lekarza bo dalej kaszle mimo że już 5 dni biorę antybiotyk chociaż dziś jakoś chyba już mniej. A i jeszcze muszę wziąć receptę na szczepionkę na grypę dla córy bo szczepionki są już w hurtowniach. Muszę ją zaszczepić póki jest zdrowa. Remont idzie jak krew z nosa. Na razie mamy odkryte cały dach widać belki i watę. Dziś mąż obiecał że będzie dokładał watę. Trwa to od tamtego piątku i jestem zmęczona tym wszystkim. Mi też się podoba inny wózek ale nie opłaca mi się sprzedawać tego co mam po małej bo bym straciła i musiała jeszcze dołożyć. W tym pojeździmy przez zimę a na wiosnę zainwestuję w super spacerówkę.
-
Dzień dobry:) dziecko w przedszkolu, ja piję kawkę i jem śniadanko. U nas dziś piękna pogoda samo słońce i ciepło:) kasica - pewnie że dasz radę tak jak ja i wiele innych mam co mają dwójkę, trójkę dzieci. Nie ma się co bać trzeba się po prostu dobrze zorganizować i tyle:) bądź dobrej myśli i nie myśl o tym:) Ja dziś na obiadek wymyśliłam sobie Rissoto dawno nie robiłam, a i kupiłam boczniaka więc na kolację usmażę grzyby:)