-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Cassie
-
kiniacCassie a nie masz żadnej koleżanki, kuzynki, znajomej, która by ci pożyczyła ciuchy dla małego? Ja muszę dokupić jakieś półśpiochy, itd., bo tego mam akurat mało. Szwagierka ma 2,5 letniego synka, ale nie wiem czy jeszcze ma małe ubranka po nim... 2fast4uCassie, ja takie reklamówki sama sobie załatwiam, tak więc nie tylko Ty niczego nie dostajesz :P Jak załatwiłaś?
-
Ale Wy macie fajnie dziewczyny, że ciągle coś od kogoś dostajecie. Nie pogardziłabym taką reklamówką ;-) Ja mam tyle, co sama kupiłam...
-
Współczuję Wam dziewczyny tych upałów. U nas na razie da się żyć, chociaż słyszałam, że i do nas mają przyjść w tym tygodniu.
-
aniagCassieDziewczyny kupujecie bodziaki raczej z długim czy z krótkim rękawem? Głównie to pytanie do dziewczyn, które kupują już rozmiar 68. Kiedy taki maluszek będzie miał tyle? U nas to chyba zimą, więc raczej długi rękawek no nie? Jak Wy kupujecie? Kupiłam przed chwilą za 7zł śliczny komplecik - kaftanik i śpioszki na 68. Od razu mi się humor poprawił ;-) Cassie myslę,ze rozmiar 68 to już z długim.Moja Ola 68 miała w 3 miesiące. Pokaż co to za komplecik Dzięki aniag Komplecik taki. Strasznie mi się podoba :-) http://img05.allegroimg.pl/photos/oryginal/25/00/76/21/2500762157
-
aniagTak maluchy będą może już nawet chodzić i będzie wesoło,my bez brzuszków,bedzie można wszędzie iśc na spacerek nawet na dłużej.Bo teraz to jakaś masakra tylko wyjdę i juz mi się chce siku. Ja też się cieszę już na następne wakacje. Chociaż jak patrzę na te rozstępy na brzuchu, to mi tylko kostium jednoczęściowy pozostaje albo tankini. No ale cóż... Dziewczyny kupujecie bodziaki raczej z długim czy z krótkim rękawem? Głównie to pytanie do dziewczyn, które kupują już rozmiar 68. Kiedy taki maluszek będzie miał tyle? U nas to chyba zimą, więc raczej długi rękawek no nie? Czy krótki też się przyda? Jak Wy kupujecie? Kupiłam przed chwilą za 7zł śliczny komplecik - kaftanik i śpioszki na 68. Od razu mi się humor poprawił ;-)
-
Ewelina257 U nas dzisiaj jest 33 stopnie upał okropny już 3 razy dzisiaj brałam chłodny prysznic. Mały dokazuję więc jestem spokojniejsza :) Włączyłam sobie radio i słucham muzyczkę :) Upał? U nas chłodno i pochmurnie...
-
welinacassie a więc zarządzam u ciebie w domu dzis wieczorem o godz np 21. krótki instruktaż dla męża!!! Masz mu po krótce opowiedzieć co jest w szafie, gdzie leży i do czego służy ! Co by chlopak wiedział :) Jak nie będzie chciał słuchać strzel mu w zęby :)) oczywiście to wszystko pół zartem, pół serio ! Tylko bądź stanowcza a nie jakieś lelum polelum :):) wyobraziłam sobie tą sytuację Ale chyba faktycznie tak trzeba będzie. Obawiam się tylko o te jego zęby
-
welina"' Dlatego na tyle na ile to możliwe chciałabym być przygotowana - choć to, co się da... "" masz rację, dlatego jeśli masz siłe to naszykuj sobie pościel, poprasuj. A ubrać ją to jest 5 min roboty i moze to zrobic nawet twoj mąż pod twoja nieobecność. I z pewnoscią zrobi to z przyjemnością, tlko naszykuj żeby chlopak sie nie pogubił :) i nie terrroryzował cie telefonami a gdzie poduszka, a gdzie przzescieradło?!... Dzięki :-) Myślałam, że mnie zjedziecie, a tu miła niespodzianka :-) Mam wszystko już wyprane i poprasowane - robiłam stopniowo - na tyle na ile dawałam radę. Tylko mój M. nawet nie wie gdzie co jest ;-p Nawet za bardzo nie wie co mamy kupione, bo zakupy ja robiłam na allegro. Więc nie wiem czy będzie wiedział, że pod prześcieradełko ma ceratkę włożyć i że taką w ogóle mamy, że w szafie są dwa rodzaje prześcieradeł i że na przewijak też trzeba założyć - takie bzdury się wydaje - ale on nie wie, bo skąd ma wiedzieć. A ja nie chcę tego robić na szybko po przyjeździe. aniag Casssie do do remontu to bardzo dobrze Cie rozumiem,że to powinno było zostać zaplanowane i zrobione wcześniej.Mój mąż równiez zostawił szafę na ostatnia chwilę i jeszcze się za nią nie zabiera,bo zaczął remont łazienki u teściów,który cały czas sie przeciaga i nie wyobrażam sobie teraz wypakowywania wszystkiego z tej olbrzymiej szafy(gdzie mam posciel,ręczniki,ubrania zimowe,nasze i Oli letnie) i później poskładania tego.Juz mu zapowiedziałam,że jak to zacznie to ja się wyprowadzam na tą chwilę i nich sam sobie to póxniej układa. Coś mi się wydaje, że mamy podobną sytuację. Z tym, że ja powiedziałam, że nie będę nic robić, bo nie mam siły. Chwilę postałam wczoraj i popatrzałam jak robili i miałam dość, musiałam się iść położyć... 2fast4u na pocieszenie pomaluję sobie paznokcie u nóg, o! Wow, umiesz sobie sama pomalować? Ja już od dawna mam nawet z ubraniem skarpetek problem, a paznokcie mi mój M. musi obcinać.
-
welina wiem, że przesadzam, ale ja niestety mam już taki charakter - bardzo nad tym ubolewam - i niestety trudno mi to zmienić choć wielokrotnie próbowałam. Zawsze było tak, że musiałam mieć wszystko zaplanowane, dopięte na ostatni guzik, przygotowane. W związku z tym, że sytuacja w domu była taka jaka była - ja byłam zdana sama na siebie i dlatego nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby coś mi nie wyszło. Pewnie teraz to się będzie musiało zmienić, właściwie już widzę, że nie jestem w stanie jak kiedyś wszystkiego sama ogarnąć i zaplanować, bo np. nie wiem kiedy zacznę rodzić, nie wiem jak to dokładnie wygląda i nie jestem tego w stanie sprawdzić i może to i lepiej, bo by to nic nie dało. Ale teraz po prostu widzę, że już tak nie dam rady funkcjonować jak kiedyś... Dlatego na tyle na ile to możliwe chciałabym być przygotowana - choć to, co się da... Dlatego nie podoba mi się ten remont tak późno. Powinien być zrobiony kilka tygodni temu, a nie na ostatnią chwilę. Ja już bym chciała mieć przygotowany ten pokój, skręcone łóżeczko żeby móc spokojnie czekać, a nie że ja przyjadę potem ze szpitala i będę szukać gdzie jest prześcieradełko, bo nie będzie nic przygotowane.... Może mam dziwne podejście, ale co ja mogę na to poradzić?
-
2fast4uCassieNie uwierzyłybyście co faceci potrafią w kuchni zrobić zdemolowali kuchnię? No, mniej więcej ;-p Na szczęście po sobie trochę posprzątali ;-p Ale to jeszcze nie koniec roboty z kuchnią. W życiu nie widziałam czegoś takiego jak wczoraj. Cięli piłą rury, żeby zdjąć taki zbiornik co był na wodę co szła do pieca, woda im zaczęła lecieć, ganiali z wiadrami... Po prostu masakra... katia146 ja też byłam zobaczyć salę porodową. I jakoś mnie to przeraziło - chyba mam czasami za bujną wyobraźnię
-
Nie uwierzyłybyście co faceci potrafią w kuchni zrobić
-
kiniac ja mam momenty, że myślę, że nie przeżyję. mi też takie myśli przychodzą... :-(
-
CzekaCudu Wogóle to nie wiem co powinnam mieć w tej torbi do szpitala tak naprawdę - niby jest pełna ale nie mam zbyt dużo rzeczy.. Wydaje mi się że wiele mi jeszcze brakuje.. Ja mam dwie torby pełne, a też tak naprawdę tam jest niewiele. To wszystko tyle zajmuje miejsca, że nie wiem... Najwyżej mi M. potem dowiezie. Przecież nie będę brała kolejnej torby... Ale jeszcze parę rzeczy tam muszę dołożyć takich typu kubek, sztućce, szczotka do włosów, kapcie...
-
2fast4ua jak z tym odświeżaniem ścian? macie to za sobą? Nie, jeszcze nie. Najpierw muszą tą kuchnię zrobić, bo tam będą dawać naszą lodówkę, co jest teraz u nas w pokoju. Ja już tego nie komentuję... Było tyle czasu - teraz się przypomniało... Ja już się w to nie chcę wtrącać, bo wolę się dodatkowo nie denerwować.... Na mój powrót ma być wszystko idealnie zrobione - reszta mnie nie obchodzi. Tylko mam nadzieję, że zdąży zrobić ten pokój zanim zacznę rodzić, bo bym chciała w jakichś dobrych warunkach jak najdłużej tu przetrwać ten I okres porodu...
-
2fast4uCassie, to czekamy na Ciebie i Twojego Mikiego Dzięki :-) Coraz bardziej się boję... Pocieszam się tym, że kobiety od początku świata jakoś rodzą. Boję się tylko ingerencji typu oksytocyna, nacinanie krocza itd. Ja bym chciała wszystko we własnym tempie. Zobaczymy... Byle nie w tym tygodniu, bo w domu mamy galimatias. Szwagier przyjechał i próbują zdemontować z kuchni taki stary zbiornik na wodę co był do starego pieca. Masakra...
-
CzekaCuduCassieJa też urodziłam się z burzą czarnych włosów, ale niewiele mi z nich zostało A tam - Cassie - na zdjęciu nie widać abyś miała na co narzekać :) Ja nie narzekam, lubię swoje włosy, chociaż taką burzą loków jaką miałam w dzieciństwie bym nie pogardziła ;-p Mój Miki na szczęście po obiedzie był trochę bardziej ruchliwy, więc się już uspokoiłam. Zmniejszyłam ilość tabletek jak kazał lekarz i czuję, że mam skurcze... Ale nie jakieś regularne... Byle do niedzieli... Wtedy odkładam całkiem tabletki Aż jestem ciekawa czy mnie od razu weźmie....
-
Ja też urodziłam się z burzą czarnych włosów, ale niewiele mi z nich zostało Piękna córeczka :-)
-
KOSTA24 Mały buszował w ciągu badania, waży ok.3100 więc lekarz stwierdził że tak ok.3700 może ważyć za miesiąc. Pożyjemy, zobaczymy... Mój waży 3300, sama jestem ciekawa ile będzie miał jak się urodzi. Super, że wszystko ok. :-)
-
navacho a "lekki poród" istnieje. Już kiedyś pisałam o mojej koleżance, która urodziła w swoim własnym samochodzie jadąc do szpitala. Mąż musiał stanąć na przystanku, za rogiem domu, bo ona już widziała główkę i dziecko wypadło jej dosłownie w dłonie. Zapakowała je w kurtkę i pojechali dalej. To jest poród typu lekki ;) Myślałam że to tylko w filmach tak działa, ale widać z życia wzięte ;) Niesamowite....
-
navachodziewczyny pod koniec, tak jak wy jesteście, to dzidziol ma mało miejsca to i ruszać mu się trudno. My też mamy dni, że nam się nic nie chce ;) Gdyby ruchy ustały całkowicie to można by jechać na ktg lub chociażby zbadać tętno. No i na tym etapie dobrze by było sprawdzić stan wód płodowych.By the way, lekkich porodów życzę Ale chyba tym bardziej jak się trochę ruszy powinnam to czuć. Wczoraj miałam sprawdzane wody i tętno i było ok... Swoją drogą jakoś mi się nie chce wierzyć, że istnieje coś takiego jak "łatwy poród", ale dzięki :-)
-
Ewelina257Dziewczyny jak to jest u was z ruchami waszych maluchów?Jasiek od kilku dni jest strasznie ospały dzisiaj zrobił zaledwie kilka ruchów ostatnie 2 ruchy były 1,5 godziny temu :( Nie wiem co mam robić, ale boję się i czuję jakby było coś nie tak. Teraz pojadłam malinek położyłam się na pół godziny i nadal cisza. Wzięłam karuzelkę przyłożyłam do brzucha i dalej nic. Poczekam do wieczora jak ruchów będzie mało to pojadę na patologie ciąży do mojej ginekolog prowadzącej podłączy mnie do ktg. Ewelina właśnie ja też się dzisiaj trochę martwię. Mój Miki też dzisiaj prawie nic. Wczoraj jak się kładłam spać - w nocy to szalał. A dzisiaj też jakoś nie bardzo... Wypiłam właśnie słodziutkie kakao i liczę na reakcję...
-
izzziW sumie mam 2 paczki rozm 1, 3 paczki rozm 2 i 3 paczki rozm 3, chyb dokupię, bo przecież tyle się tego zużywa.... ja mam na razie tylko 2 paczki rozmiaru 1. Jak tak Was czytam, to mi się wydaje, że wszystkiego mam za mało.
-
izzzi Ale szczerze Wam powiem, że co wieczór jak kładę się spać to tylko sobie myślę, żeby nie złapało mnie w nocy bo będę taka niewyspana i nie dam rady :P Hehe, dobre. Ale masz pecha, bo podobno najczęściej bierze w nocy ;p tak mi ktoś mówił ;p
-
2fast4uaniag2fast4u powodzenia na wizycie.jak tam wyszperałaś dziś cos ciekawego?a i owszem, choć byłam dopiero czwarta, a nie pierwsza (jak zawsze o tej porze...) :) kupiłam półśpiochy w większym rozmiarze, spodenki, kilka kaftaników też w różnych rozmiarach z przewagą tych większych i nowiutki śpiworek, fakt, że z Disneya był ładniejszy śpiwór, ale mocno zniszczony, a ten blady róż nówka sztuka, więc nie mogłam nie wziąć Szalejesz z tymi zakupami
-
Ale to ruszyło. Gratulacje Paulla. Ale widzę, że faktycznie na razie dziewczynki. Coś mi się wydaje, że ja jeszcze sobie poczekam. Śmieszne - najpierw całą ciążę tabletki żeby nie urodzić wcześniej, a potem pewnie jak już będę mogła to nie pójdzie. No zobaczymy...