-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Cassie
-
Ja jestem po wizycie u ginekologa. Masakra. Zmierzył mi i okazało się, że mam to górne 160, dolnego nie pamiętam. Mam mierzyć dwa razy dziennie i w razie czego do szpitala. Mierzył mi parę minut później i już było niższe. W dodatku w 2 tyg przybrałam 3,5kg. Potem mnie bada - okazało się, że mam jakiś stan zapalny w pochwie = tabletki. Fenoterolu mam brać teraz po 3 nie po 4. Do soboty włącznie. Od niedzieli nie brać. Na następną wizytę przyjść za tydzień. Nie wiem co o tym myśleć wszystkim - martwi mnie to ciśnienie. W dodatku dzisiaj muszę skombinować skądś ciśnieniomierz. Tyle razy prosiłam mojego M. żeby mi kupił i nic. A teraz co? Jakaś podłamana jestem. A dzisiaj pierwszy raz chyba szłam do niego bezstresowo. W dodatku w tym tygodniu muszę zrobić badanie moczu i konsultację anestezjologiczną i nie wiem kto mnie tam zawiezie.
-
kiniac CassieCześć.Ja jestem trochę zła i nie wiem co zrobić, bo mój M. wymyślił, że w tym tyg. przydałoby się jeszcze pomalować nasz pokój. A że nie mamy innego to w trakcie malowania musiałabym tu spać. Boję się, czy to nie zaszkodzi małemu jak będę wdychać tą farbę :/ My też mieliśmy niedawno remont i pomagałam mojemu Tomkowi. Czyściłam podłogi denaturatem ,malowałam rurki farbą olejną i ie sądzę, żeby to od razu zaszkodziło dziecku. Może gdybym to robiła przez całe 9miesięcy, wiec nie martw się o to Cassie. Tylko, że ja bym musiała też spać w tym pomieszczeniu. A nie chcę się teraz nigdzie przenosić, bo jak się zacznie to wolałabym być z moim M. i u siebie... Mówię mu żeby zostawić to na koniec września / październik - wtedy na jakiś czas najwyżej wezmę małego i przeniosę się do teściów. Ale nie wiem co będzie. Ja się w ogóle teraz boję jeszcze za cokolwiek brać. Wolałabym już tylko przemeblować ten pokój żeby łóżeczko wstawić i nic więcej na razie nie ruszać...
-
CzekaCuduCassie - nie martw się - dasz radę to wytrzymać jeszcze - i maluszkowi na pewno nic nie będzie - jakos wytrzymasz - a bedziesz miala tak fajnie odświeżone :) - lepiej teraz niż jak maluszek bedzie już z wami :) Tu w ogóle nie chodzi o mnie - ja wytrzymam - tylko czy małemu to na pewno nie zaszkodzi? Przecież farba to sama chemia... Pewnie, że bym wolała mieć fajnie odświeżone...
-
Cześć. Ja w nocy nie mogłam zasnąć - Miki tak szarżował, że nie umiałam się położyć. Dopiero jak się trochę uspokoił to zasnęłam. I wstałam przed chwilą. Gratulacje dla nowej mamusi Ja jestem trochę zła i nie wiem co zrobić, bo mój M. wymyślił, że w tym tyg. przydałoby się jeszcze pomalować nasz pokój. A że nie mamy innego to w trakcie malowania musiałabym tu spać. Boję się, czy to nie zaszkodzi małemu jak będę wdychać tą farbę :/
-
katia146 a macie dziewczyny kolo do siedzenia po porodzie?? ja nie mam. Na razie nie kupuję. Liczę, że nie będzie aż tak źle. A jak będzie to wtedy allegro + kurier i już...
-
katia146CassiemartusiasiaDziewczyny czy któras z was ma laktator?Ja dostałam gratis jak kupowałam wózek. Ale jakiś taki tandetny. Nie zamierzałam kupować przed porodem. Wydaje mi się, że zawsze można go kupić, a może wcale nie będzie potrzebny. ja mam z aventu.. juz przetestowalam boli strasznie jak sie przyssa dobry jest, mam ten reczny.. No właśnie też mam taki upatrzony jakby co... Bo jakoś wątpię, że ten co mi dali się sprawdzi do czegokolwiek. A Avent z tego co oglądałam dość nieźle działa.
-
martusiasiaDziewczyny czy któras z was ma laktator? Ja dostałam gratis jak kupowałam wózek. Ale jakiś taki tandetny, bo z gruszką, jakoś ciężko się ją ściska. Nie zamierzałam kupować przed porodem. Wydaje mi się, że zawsze można go kupić, a może wcale nie będzie potrzebny.
-
katia146CassieNie no, po prostu nie wytrzymam... Zrobiłam ciasto na naleśniki - tak jak zawsze kiedyś robiłam... :-( przyszła ciotka, stwierdziła, że jest źle i mi zaczęła coś dodawać do tego :-(ja tak mam z moim mężem....nie możemy stać przy garach oby dwoje bo będzie haja.... wiec albo gotuje ja albo on..a gotuje bardzo dobrze... ja też jestem za tym, dlatego nie wtrącam się jak ona gotuje... Choć robi za tłuste i za słone wszystko. Nic nie mówię. Więc dlaczego jak ja coś robię, to ona mi się musi czepiać. Jeszcze jakbym nie umiała, ale zawsze tak robiłam i było dobre :-( Porażka... Ja bym chyba musiała gdzieś wyjechać stąd na parę dni, bo tu zgłupieję... Tylko jak? :-/ paullla30 podobno czop śluzowy może odejść nawet 2 tyg. przed porodem, więc spokojnie. Odpoczywaj, będzie dobrze...
-
Nie no, po prostu nie wytrzymam... Zrobiłam ciasto na naleśniki - tak jak zawsze kiedyś robiłam... :-( przyszła ciotka, stwierdziła, że jest źle i mi zaczęła coś dodawać do tego :-(
-
2fast4uhaha, padłam po wiadomości od męża :P napisał, że jak urodzę dziecko i przejdę na tą swoją dietkę (cokolwiek to oznacza ), to on dietkuje razem ze mną, bo jest pewny, że przytył ostatnio i od tego poci się jak świnia (to jego słowa) Hehe, nieźle ;-) Ale podobno tatusiowie też tyją w ciąży. Choć ja mam wrażenie, że mój M. schudł. Nie wiem czy mi się wydaje, bo widzę swój brzuch, ale mam wrażenie, że on ma mniejszy niż miał. Poza tym mam wrażenie, że jak ja gotowałam to jakoś więcej jadł ;-)
-
2fast4uwięc nie dziwcie mi się, że od pażdziernika (początek lub połowa) zabieram się za korki, bo z pensji męża 3 osoby nie wyżyją... Też o tym myślałam tylko jak dawać korki w pokoju, w którym jest niemowlę? Zacznie płakać i co wtedy? katia faktycznie nieciekawie. Ja tu o swoich tak, a Ty widzę, że masz też kiepsko... Przepraszam...
-
katia146 Cassie ja już myślałam ze dziś nie będziesz płakać i użalać się, ze ci przeszło, pomysł pozytywnie spójrz zupełnie z innej strony...a najlepiej nie myśl o tym co by było gdyby albo co będzie jeśli coś nie tak... Przepraszam, że tak Wam tu ciągle narzekam :-( Idę spróbować zrobić te naleśniki dla mojego M. kiniacCassie ja prawdopodobnie zostanę bez pracy po urlopie macierzyńskim...będziemy musieli utrzymać się za 2tys. zł., a jeszcze zostało nam 8tys. kredytu do zapłacenia. Też mamy jeden mały pokój i nie wiemy co dalej, ale mój T. zawsze powtarza: "Dał Bóg dzień, da i radę". I tej myśli staram się trzymać. Ja mam umowę do końca sierpnia. Nie wiem co z macierzyńskim, czy dostanę jakiś zasiłek czy nie. Nawet nie wiem jak to załatwić. Nie mam siły się dowiadywać teraz...
-
katia146wszędzie jest ciężko jest kryzys.....o rany jak wejdzie do polski moneta euro to masakra będzie jeszcze gorzej...módlcie się dziewczyny oby było jak najpóźniej..bo wcale nie jest wesoło z ta walutom.. Grecja upada... Wiem i wolę nawet o tym nie myśleć. Ja nie rozumiem tego wszystkiego. Ale prawda jest taka, że te decyzje podejmują ludzie, którzy mają tyle kasy, że nie wiedzą co z nią robić, więc im jest wszystko jedno...
-
2fast4u Cassie, naleśniczki szybka sprawa Tak, ale trzeba trochę postać nad tym piecem zanim się usmażą, żeby się nie przypaliły. Mnie chyba znowu bierze jakaś depresja albo coś w tym stylu :-( Chce mi się płakać. Pokój dalej nieprzemeblowany i nadal brak pomysłów. Dlaczego niektórzy mają wszystko: dom, kasę, dobre auta, znajomych, jeżdżą na wakacje, nie muszą się martwić o przyszłość, a inni tak naprawdę nie mają nic? :-( Nie wiem gdzie będziemy mieszkać, bo tu naprawdę nie ma warunków dla maluszka, auto od mojego M. się sypie, ja bym musiała zrobić prawo jazdy i też mieć auto żeby móc z małym choćby do lekarza zajechać, tak naprawdę nie mam z kim porozmawiać. Wszystkie kontakty ze studiów się pozrywały - każdy poszedł w swoją stronę, poza tym koleżanki ze studiów mieszkają daleko. Jedna co mieszka 8km ode mnie nie ma czasu. Tutaj nie znam kompletnie nikogo. Zawsze miałam problemy z nawiązywaniem kontaktów, teraz jest trochę lepiej niż kiedyś, ale tu naprawdę nie ma z kim - sami starsi ludzie. Wiem, że powinnam pomyśleć o mieszkaniu zanim zaszłam w ciążę i bardziej się pilnować, ale wtedy jeszcze wierzyłam, że tu się uda załatwić prawo własności i dostać kawałek działki i się wybudować albo "dźwignąć" ten dom. Ja naprawdę w to wierzyłam. Ciotka obiecywała, że się tym zajmie, że będą załatwiać. Myślałam że w tym roku ruszymy z budową, a tu jest nic co do własności niezałatwione i nie widać żadnych chęci. A sprawa jest dość skomplikowana. Mój M. ciągle pyta kiedy będę mogła. Biedny od kilku miesięcy wstrzemięźliwość, a ja się boję, że zajdę zaraz w drugą ciążę, przecież ta też była nieplanowana :-( Cieszę się, że mały jest, ale jak ja mu mam zapewnić dobrą przyszłość? Wiem co to jest brak pieniędzy, bo u nas w domu też było źle. Ale moi rodzice dostali mieszkanie całe od rodziców. Więc już chociaż tym nie musieli się martwić. Nie chcę, żeby mały musiał przez to przechodzić :-( Życie jest niesprawiedliwe :-(
-
Mój Miki mi już dzisiaj chyba wszystkie żebra ze 100 razy policzył... Boli jak nie wiem. Nie umiem leżeć, bo mnie strasznie gniecie... A jak siedzę, to mnie kręgosłup boli... Ech... Mój M. powiedział, że ma dość obiadów ciotki, że tęskni za moimi i sobie zażyczył na dzisiaj naleśniki. Ale jakoś wątpię, że uda mi się je zrobić. Tak strasznie mi się nic nie chce...
-
Cześć dziewczyny. Ja dzisiaj jestem jak połamana. Mały wojuje od 5 chyba. Masakra. Nawet mi nie mówcie, że chłopcy nie chcą wychodzić. Ja bym chciała za 2 tyg urodzić Któraś z Was pisała, że słyszy czasem takie pluskanie. Ja też to słyszałam kilka razy. Śmieszne uczucie. Co do zębów - ja leczyłam ze specjalnym znieczuleniem ale w 2gim trymestrze. W trzecim podobno lepiej uważać, ale nie wiem dokładnie. Choć moja szwagierka leczyła w 3cim. Jeszcze dzień przed porodem była ;p Ja ostatnio niby przybrałam na wadze, ale dużo z tego było wagi dziecka. Niestety rozstępy mi się zrobiły. A tak się cieszyłam, że długo nie było. Choć spodziewałam się, że się pojawią bo ja mam nawet jeszcze takie sprzed ciąży, bo kiedyś dość dużo przytyłam a potem schudłam. Brzydkie to, ale co zrobię... Szczerze to zaczynam się obawiać wyglądu swojego brzucha po porodzie...
-
welinacassie a ja mam te + zwykłe podpaski always te dłuższe. PODKŁADY HIGIENICZNE POPORODOWE10 SZT BELLA MAMMA (2481083890) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. No właśnie ja też mam te, ale myślę o podpaskach na troszkę później, po paru dniach. Słyszałam, że Always za bardzo podrażniają, że niby lepsze podpaski ma np Bella. CzekaCudu U nas pizga jak nie wiem - straszą tornadami - to aż boję się wychodzić - bo i po co. U nas też straszą burzami z gradem i trąbami powietrznymi :-( To jest niemożliwe co się dzieje z tą pogodą... U nas w okolicy parę tygodni temu był taki grad, że wszystko poniszczyło. Podziurawiło dachy, poniszczyło auta itd. Na szczęście to najgorsze przeszło wtedy gdzieś obok nas - u nas obyło się wtedy bez szkód. Ale aż się boję jak znów przyjdzie. Strasznie wieje jak na razie....
-
Orientujecie się może jakie chłonne podpaski na połóg warto kupić? Takie, żeby już były przyklejane - nie te takie pieluchy.
-
Ja mam teraz tak, że mi tak jeździ praktycznie zaraz pod biustem albo ciśnie na biodra lub na wyjście ... A to ostatnie jest czasem wnerwiające... Jakby się stamtąd gdzieś wybierał ;p Ja się tylko zastanawiam kiedy mu się uda coś naruszyć ;p
-
KOSTA24 ostatnio bardziej się przeciąga aż mi się brzuch rusza, a kopniaczków mniej... może ma coraz mniej miejsca... u mnie też tak jest. Mój mały jeździ mi za to nogami po brzuchu tam i z powrotem ;-p
-
Ja nie wiem co niektórzy ludzie mają, że tak się zachowują. Chyba mają za mało swoich problemów albo roboty.
-
Cześć dziewczyny. Jesteście niezastąpione. Ja w szpitalu nie chcę nikogo oprócz męża. CzekaCudu nie przejmuj się koleżanką. Wydaje się jej, że jest pępkiem świata, to ma problem. NIe zasługuje na Twoją przyjaźń. Swoją drogą podziwiam Cię, że dajesz jeszcze radę być na tak wysokich obrotach. katia146 u nas zawsze było tak, że moja siostra była pępkiem świata, ona ładniejsza, ona zdolniejsza - zawsze mi tak dawali do zrozumienia. Ja miałam dobre oceny, ale ciężko na nie pracowałam, wielokrotnie po nocach siedziałam, a siostrze wszystko szybko do głowy wchodziło. Jak moi rodzice się pokłóciły, to siostra była przyjaciółką mamy, ja byłam ta zła, bo rozmawiałam też z tatą. Moja siostra od wielu lat nie rozmawia z ojcem. Ja miałam nawet problem żeby dostać pieniądze na podręczniki czy coś do ubrania. Do tego stopnia, że mój M. odkładał pieniądze, które dostał na urodziny np. i mi je dawał. Mój M. mi kupił rower. Poznaliśmy się jak miałam 14 lat i gdyby nie on, to nie wiem co by ze mną było. A moja siostra jest chyba zazdrosna, bo to mnie się udało. Ja mam męża i będę mieć dziecko, a ona jeszcze nigdy nie miała chłopaka. Ta, co wszyscy mówili, że do niej się będą kolejkami ustawiać. Trudno dokładnie opisać przyczyny, ale wydaje mi się, że z takim sposobem życia wystraszy każdego chłopaka. Rano mnie chwycił straszny skurcz w łydce i nie mogę chodzić w ogóle, bo boli jak nie wiem :-(
-
Dziękuję Wam dziewczyny. Jak dobrze, że ktoś mnie rozumie, bo myślałam, że to ze mną jest coś nie tak. Najgorsze jest to, że one się mogą obrazić, bo tego nie zrozumieją. Mama jeszcze, ale moja siostra już mi powiedziała, co myśli o moim podejściu. Mój M. się też dzisiaj wkurzył przez to. Już chciał do nich dzwonić, że mają mi dać spokój.
-
KOSTA24 Cassie nie przejmuj się gadaniem siostry, napewno jak zobaczy twoje maleństwo to uzna że jest najpiękniejsze na świecie... także głowa do góry, wszystko będzie ok... : To nie o to chodzi, mnie denerwuje takie dzielenie dzieci na ładne i nieładne. Co to ma być w ogóle?
-
2fast4ujeśli tak źle mają się wasze kontakty, to możesz powiedzieć, że nie życzysz sobie pierwszych odwiedzin wcześniej jak X (i tu określasz termin) - zawsze to swobodniej będziesz obeznawała się z własnym maleństwem, poznacie swój rytm i jak zjedzie się mam z siostrą, to nie będą miały do czego się przyczepić Już mówiłam siostrze, że nie chcę odwiedzin bezpośrednio po porodzie, bo maluszek się musi najpierw zaaklimatyzować tutaj. Musimy się nawzajem siebie nauczyć, to była oburzona, że ona nie będzie przeszkadzać tylko pomoże i że co mi przeszkadza jedna osoba więcej. Teściowie jak dla mnie mogą przyjechać bez problemu, bo oni nie będą się wciskać, usiądą w pokoju obok i są na tyle taktowni, że nie będzie z nimi problemu. A jak się im powie, że musimy odpocząć, to się nie obrażą. Ale z mamą i siostrą będzie ciężko. Chciałabym urodzić jeszcze przed powrotem mojej siostry. Dobrze, że pojechała - ja naprawdę potrzebuję teraz spokoju. Ona myśli, że robi dobrze, że mi pomaga i wspierać próbuje, ale mnie to naprawdę męczy...