Skocz do zawartości
Forum

Cassie

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Cassie

  1. martusiasiacinamoonka obys racji nie miała, bo w takim wypadku Cassi musialaby 10 miesięcy w ciązy chodzić, nim fast sie rozpakuje;p Nawet mnie nie denerwuj, bo mi też już przychodzą takie myśli, że już zawsze będę w ciąży chodzić... A czuję się już jak prosię...
  2. Jestem, jestem. Nadal w całości... kiniac gratulacje... Mówiłam, że wszystkie mnie wyprzedzicie... Mój Miki chyba się uwziął i nie chce wychodzić...
  3. malwuniaCassie po odejściu czopa to juz chyba nie można ze względu na ryzyko infekcji, a Ty miałaś po tym czopie jakieś plamienia czy tylko jednorazowo? 10 dni piłam ten liść maliny 2-3 razy dziennie może to on tak zadziałał... Mi najpierw odeszła taka bezbarwna galaretka, potem zaczęła być podbarwiona trochę krwią - takie jakby nitki czerwone w tym, czasem delikatnie żółtawa - różnie... Tak mam od kilku dni... Jak przygotowujesz ten napar z liści malin?
  4. martusiasia Mi połozna powiedziała ze zero sexu ze wzgledu paciorkowca, zeby po wynikach czegos nie załapac. Ja pytałam o to lekarza i powiedział, że jeżeli mąż by miał, to ja też bym miała, więc nie ma obaw... Specjalnie go o to zapytałam...
  5. Cześć dziewczyny, niespodzianki nie będzie - ja dalej 2w1. Wczoraj się nie odzywałam, bo mieliśmy pełno gości. Właściwie nic nie zrobiłam a nogi mi napuchły jak u słonia. nie umiałam w ogóle chodzić. W nocy chyba z 5 razy w łazience byłam. W ogóle bolał mnie brzuch i jakoś nie umiałam spać, ciągle się budziłam. Podobno jak czop, odejdzie to nie wolno seksu, bo czop to była blokada przed infekcjami. To prawda? Spacer odpada u mnie z powodu stóp, schody z powodu stóp i ciśnienia... Więc klapa...
  6. Ani mi nie mówcie o burdelu, bo większego niż u nas nie ma nikt... Wszystko jeszcze rozwalone po remoncie naszego pokoju i kuchni. A dzisiaj mogą goście na urodziny mojego M. przyjść. Ja sobie tego nie wyobrażam. Miałam nadzieję, że urodzę w nocy i będzie z głowy z imprezą, a tu dalej nic... Wczoraj musiałam się położyć przed 22 z powodu tych stóp. Mój M. robił do 1.30
  7. katia146czytałam o tych napuchniętych stopach....nic nie można poradzić, taka jest matka natura...po porodzie znika...jedynie co to trzeba przemęczyć to, zimne okłady czy woda w misce jak wolimy i leżenie z nogami do góry.. buuuuuu Mi zimna woda nie pomaga, jedynie leżenie trochę... Ale też niewiele... A kiedy Fast ostatnio pisała? Bo nie widzę...
  8. Jakbyście zobaczyły jak mi wczoraj stopy napuchły Szwagier się śmiał, że mam nogi jak Muminek... Na szczęście przez noc się trochę poprawiło... nie całkiem, ale lepiej... Choć teraz znów zaczynają puchnąć :-/ brzuch mnie cały czas boli... katia146Cassie i izzzi a jak macie z ruchami maluszka?? jest aktywny, bo podobno przed porodem jest mniej aktywny... Mój Miki nie bardzo... Czasem się porusza, ale mało... Więcej jak się kładę spać... Ale ja to nawet czuję, że nie bardzo ma miejsce...
  9. CzekaCudu Ja jeszcze 2w1, ja już nie biorę no-spy. Choć dzisiaj w nocy bolało jak nie wiem. Nie biorę niczego, co ma się dziać niech się dzieje jak najprędzej... I tak będzie bolało... Dziś rano pojawił mi się zabarwiony śluz... julka001 Cassie ja Ciebie rozumiem, bo sama byłam pewna, że jak mi odstawią fenoterol, to zaraz coś się ruszy... a tu nic.. i się smieję, że najpierw przeciwskurczowy fenoterol, a później oksytocyna na wywołanie skurczów... Dokładnie, trochę się to dziwne wydaje, ale obawiam się, że to może być prawdziwe. Czytałam, że się to zdarza... kiniac Ps. Zapomniałam też dużo rzeczy ze szkoły rodzenia i teraz właśnie zastanawiamy się z mężem jak to jest z kąpielą. Czy karmimy dziecko przed kąpielą czy po. Ja upieram się, że jest kąpiel, zmiana pieluszki i cycek, ale mój mąż upiera się, że jest inaczej. Dziewczyny pamiętacie? Moim zdaniem jest tak jak mówisz... Nie możesz kąpać najedzonego, bo mu się może niedobrze może zrobić... katia146CzekaCudu Cassie wstaje pozno, wczesna pora to nie dla niej... Hehe, masz rację... Dzisiaj w sumie o 9 wstałam, ale nie miałam dostępu do neta...
  10. martusiasiaoj tam, Cassie, nasze chłopaki są kulturalne i pierw przepuszaja dziewczynki w kolejce;p Ja raczej nastawiam sie na wywoływanie. Dziewczyny jak tam wasze maluchy sie dzis kręca, bo mój chyba po wczorajszym badaniu obrazony i trochę sie buntuje. No właśnie szkoda, że mój Miki nie jest na tyle kulturalny żeby zadbać o mamusię żeby się nie denerwowała i zmienić godziny swojej aktywności. Wczoraj go przez pół dnia musiałam mobilizować i przekupiać żeby się ruszył, a jak się położyłam wieczorem spać, to jemu się tańców zachciało chyba... A że nie ma miejsca za bardzo to był aerobik... ;-) I dzisiaj znowu nie za bardzo się rusza - trochę się pokręcił, ale niewiele...
  11. katia146 przecież nie będziemy w ciąży do 12 miesiąca chodziły jak osły... No ja nie wiem. Powiem Wam, że jestem trochę zaskoczona. Myślałam, że po tylu miesiącach brania fenoterolu w takich dawkach i tylu problemach - skurczach, skracającej się szyjce, że jak odstawię, to 2 dni i będzie po... A tu jak na razie nawet się specjalnie nie zapowiada...
  12. aniagCassieTo jest niemożliwe jaka ja jestem do bani dzisiaj... Ani mi się ruszać za bardzo nie chce... :-/Ja wczoraj taka byłam,normalnie do niczego,dziś jakby trochę lepiej,ale też nie jest idealnie.Jak ja chce byc juz po!!!! Ja też, a jakoś powoli przestaję wierzyć, że samo ruszy, tylko że będą musieli wywoływać koło 15.08...
  13. To jest niemożliwe jaka ja jestem do bani dzisiaj... Ani mi się ruszać za bardzo nie chce... :-/
  14. Moi teściowie mają Thermomix, byłam nawet na pokazie jak kupowali. Fajna sprawa tylko kosztowna. Ja wczoraj ugotowałam obiad, dzisiaj nic nie robię... Gorąco i boję się o ciśnienie... Przed ciążą zawsze ja gotowałam. Odkąd miałam leżeć gotowała ciotka. Ale ja wolę moje obiadki - mój M. chyba też - wczoraj zjadł chyba 2 razy więcej niż zwykle...
  15. Cześć... żadna nowa nierozpakowana jak widzę... Ja mam już dość tych nóg spuchniętych... Po prostu koszmar... Nawet w nocy... Dzisiaj w nocy byłam w łazience 3 albo 4 razy... Dalej taka śpiąca jestem... Wracam zaraz do łóżka... Moja siostra wróciła z wakacji i wybierają się tu z mamą... Zaś mi się pewnie dźwignie ciśnienie, które i tak już mam wysokie A ja miałam taką nadzieję, że do dzisiaj się uda rozpakować... :-/ I jak na złość... macie jakieś sprawdzone sposoby na przyspieszenie porodu? Ale takie niemedyczne i które nie wymagają wysiłku, bo mi ciśnienie wtedy wzrasta? I oczywiście nieszkodliwe...
  16. A mi znowu wyszło trochę "galaretki". Ale dalej niezabarwiona...
  17. Ja swojego zmusiłam żeby się trochę poruszał porcją lodów i głębokimi oddechami z przepony. Już myślałam, że do szpitala trzeba będzie jechać z powodu tych ruchów... Lepiej dmuchać na zimne... Ja teraz nawet bólu brzucha nie mam, więc na mnie dzisiaj w nocy nie liczcie...
  18. martusiasiaCassie własnie zapoczątkuj tych chłopców bo ile mozna czekac Nie ma sprawy, tylko jak skoro nie chce wyjść??? Słuchajcie, Wasze dzieciaczki też są teraz mniej ruchliwe?
  19. To niech mój będzie wyrozumiały i zrobi wyjątek dla swojej mamy... Dużo jeszcze tych dziewczyn zostało? Pora chłopców też zacząć!!!!
  20. welina gratulacje!!!! Widzicie, znów dałam się wyprzedzić ;-/ izzziJuz jestem Ale żeście się rozpisały :P Po wczorajszym badaniu, które bolało jak cholera, zaczął mi odchodzić ten śluz, ale jest taki okropny ciemnobrązowy bleeeeh :/ A teraz siedzę jak na szpilkach i wyczekuję :) Tomek w końcu naprawił komputer, bo cały dzień się zastanawiałam co u Was i czy ktoś już urodził A tu widzę wszyscy czekają na mnie i Cassie :) izzzi więc Ty przynajmniej wiesz, że ten śluz to na pewno to, a ja nie, bo dzisiaj znów nic... Czekają na nas, ale coś mi się wydaje, że na mnie jeszcze poczekają. A ja po tej wizycie u ginka w poniedziałek myślałam, że już szybko pójdzie, a tu już czwartek i nic... No cóż... trzeba czekać...
  21. Ja też taka do niczego dzisiaj jestem. I też najchętniej bym przespała cały dzień. aniag ja też mam od kilku dni tak, że mam straszną ochotę na coś do jedzenia i nie wiem na co... Zabrałam się za obiad... Ale jestem taka słaba, że nie wiem jak wystoję nad tymi kotletami przy piecu...
  22. Ewelina257Kinia ja cię oczywiście nie namawiam :) Zjadłam pół kilogramów borówek zaraz pęknę :P Ja mam ostatnio taką straszną ochotę na borówki albo coś z borówkami np. jogurt, że nie wiem, a jakoś tak zawsze były mi obojętne... cinamoonkacassie a jak u Ciebie dzisiaj z tym sluzem?? bylo tego wiecej?? Ja wlasnie przed chwila u siebie zaobserwowalam...i na seks nie mam co zwalic bo nie bylo ostatnio wiec i u mnie moze czop zaczal odchodzic..byl dokladnie taki jaki opisalas Ja dzisiaj nie widzę żadnego śluzu... Brzuch mnie boli... Wcześniej w dzień nie miałam takich bóli, jedynie wieczorami...
  23. kiniacU nas na Szkole Rodzenia babka mówiła, że nie mamy brać męża na siłę, bo czasem potem pary mają problemy z życiem intymnym. Mężczyzna jak widzi, że kobieta cierpi, że ją "rozrywa", a w około śmierdzi i jest krew, a czasem nawet kał, to potem ma dość. Mój T. trochę się przestraszył, jak to usłyszał, ale nie zmienił zdania i nadal chce mi towarzyszyć przy porodzie. Wszystkie znajome mówią mi, że to naprawdę dużo daje, kiedy twój mąż jest przy Tobie. Wiadomo, że na siłę nie ma co... Mi też wszyscy mówią, że mąż bardzo dużo daje przy porodzie. Mój M. na początku też wydawał mi się niepewny, dopiero ta szkoła rodzenia chyba go przekonała, tak jakby przygotowała... CzekaCudu jeśli to jakieś uczulenie, to wapno powinno pomóc... Cholestaza podobno nie tylko na brzuchu swędzi, ale dosłownie wszędzie... Może zjadłaś coś nowego albo jakiś kosmetyk lub proszek do prania nowy? kiniacJa jakoś tak jestem spokojna o mojego Tomka, bo znam go i wiem, że takie rzeczy go nie ruszają. Bardziej będzie mu przeszkadzało to, że mnie coś boli, a on nie jest w stanie mi pomóc. Nie lubi czuć się bezsilny. Mój M. też mi wspominał kiedyś właśnie, że się boi, że nie wytrzyma jak będzie widział jak ja się męczę... Ale wydaje mi się, że po tej szkole rodzenia jest na to psychicznie przygotowany, że może być ciężko...
  24. Mój na szczęście jest zdecydowany, choć nie wiem czy w trakcie nie ucieknie ;-p katia146mój gada ze chce być ze mną.....ale nie chce widzieć całego porodu bo mnie niestety później nietkanie....już gada ze kobiety mu się obrzydziły....nie wiedział ze jesteśmy aż tak skomplikowane... Nikt nie mówił, że zawsze będzie łatwo i przyjemnie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...