-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Izak1979
-
o i jeszcze jedna warszawianka Agatha witaj. Miłego pobytu u kosmetyczki jutro...zazdroszczę Wam troszkę tego relaksu u kosmetyczki ale przy trójce dzieci to już nie na wszystko można sobie pozwolić tym bardziej, ze to cyklicznie trzeba....ale mężuś nadrabia...i kupiłam sobie teraz krem z formuły norweskiej do zrogowaciałych stóp i super jest....
-
a gdzie Kaja i Ronia??????????
-
ania_83Izak1979ania_83ja wróciłam z zakupów, kupiłam te kaftaniki i śpiochy jeszcze sobie dokupiłam i czapeczki wiązane i przewijak byłam zapłacić prąd i stało przede mną 10 osób, oczywiście nikt mnie nie przepuścił, ludzie są dziwni i to własnie kobiety, które same wiedzą jak to jest i jeszcze w taki upał w kazdym razie wrociłam padnięta, bo strasznie gorąco i duszno się zrobiłoto się nikogo nie pytaj, przysługuje Ci obsługa poza kolejką i podchodź z lewej strony i już. Żaden urzędnik nie odeśle Cię na koniec kolejki i nie ma prawa odmówić obsługi....Ja jak pracowałam na poczcie to miałam obowiązek wyłapywać dziewczyny w ciazy i obsługiwać poza kolejką...łaski bez. Wiesz co pewnie masz rację tak powinnam zrobić, ale ja tak jakoś na siłę nie chce, żeby patrzyli na mnie i przeklinali pod nosem wolałabym, żeby z własnej woli ktoś ruszył mózgiem i pomyslał jak mogę się czuć i mnie przepuścił, to byłoby milsze zdecydowanie ale chyba nie mam na co liczyć, bo jak do tej pory jeszcze mi sie przytrafiło żeby mnie ktoś w kolejce przepuścił to marzenia....tez bym tak chciała, ale ja się nie chrzanie, wchodzę bez kolejki i już, niech mnie wzrokiem linczują...
-
ania_83ja wróciłam z zakupów, kupiłam te kaftaniki i śpiochy jeszcze sobie dokupiłam i czapeczki wiązane i przewijak byłam zapłacić prąd i stało przede mną 10 osób, oczywiście nikt mnie nie przepuścił, ludzie są dziwni i to własnie kobiety, które same wiedzą jak to jest i jeszcze w taki upał w kazdym razie wrociłam padnięta, bo strasznie gorąco i duszno się zrobiłoto się nikogo nie pytaj, przysługuje Ci obsługa poza kolejką i podchodź z lewej strony i już. Żaden urzędnik nie odeśle Cię na koniec kolejki i nie ma prawa odmówić obsługi....Ja jak pracowałam na poczcie to miałam obowiązek wyłapywać dziewczyny w ciazy i obsługiwać poza kolejką...łaski bez.
-
ja mam daleko do biedronki, hihihi....zjadłam pyszny obiadek i tak się objadłam, ze nie mam siły pozmywać...
-
madziaas no to trzymaj się kochana. Wszystko będzie dobrze i pisz na bieżąco co się dzieje...
-
ktoś jeszcze sobie życzy parowańca?
-
basia to na pocieszenie mam dla Ciebie parowańce, które właśnie pichci mój P.Ale się objadłam, komu jeszcze...
-
qlczak to miłego odpoczywania...a jaki maluch sprytny, zabaw mu sie zachciało.. aga Tobie również miłego dnia.. i buziole od mojego Szymka, bo mnie molestuje ze chce powysyłać...
-
ja też jestem za tym, żeby dbać o siebie w ciąży i o stopy tez dbam, bo lekarze i położne to tez tylko ludzie prawda...co dzień wieczorkiem mam pedicure w wykonaniu męża...hihihi
-
ja nie wiem czy bym się odważyła czyimiś dziećmi opiekować, to zbyt duża odpowiedzialność...
-
anikadn Izak a z tą opiekunką to koszmar!!!!!!!!!!!! Chyba bym na policji wylądowała z jakimś oskarżeniem! Bo ja to mam bzika na punkcie bezpieczeństwa córci. Zresztą do tej pory nie zostawiłam jej na cały dzień z nikim. Nie licząc szpitala teraz w ciąży. gdybym miała z nią jakąś umowę to pewnie tak, ale że nikt nie podpisuje omów z opiekunkami w małych miasteczkach to nie ruszałam sprawy, jeszcze by mi się US przyczepił albo co...
-
to udanych zakupów Aniu...
-
ania_83. Ja też mam zamiar minimum rok z małym być w domku, a potem pomyslę o jakiejś opiekunce i może wrócę do pracy tylko dobrze się niani przyjrzyj. Ku przestrodze coś Wam opowiem. jak Szymek miał 4 miesiące dostałam propozycje pracy, a ze mieszkaliśmy w miasteczku, gdzie praca jest na wagę złota to poszłam. Nie znałam tam nikogo i dziewczyny z tej mojej pracy poleciły mi nianię, która u jednej pilnowała przez 4 lata dziecka, więc sprawdzona i okazało się że w żłobku pracowała. Git... Po miesiącu poszłam po Szymka i odebrałam go śpiacego ok. 14-stej i on mi się do rana nie obudził. na uszach stawałam, kąpałam,karmiłam, przebierałam a on spał. Na drugi dzień poszłam do niani i mówię, ze tak wczoraj spała ona, ze w dzień tak słabo spał to może był zmęczony. Niedoświadczonej to można wszystko wmówić...Po pracy tego samego dnia wyszłam z 5 minut wcześniej a ze miałam do niani piec kroków to lecę szczęśliwa, ze wcześniej i widzę z daleka, ze mój wózek stoi przed klatką w centrum blokowiska a wokół żywej duszy nie ma...nogi się pode mną ugięły i myślę sobie"może zostawiła tylko wózek i weszli na górę - ona mieszkała na 2-gim piętrze). Podchodzę a w wózku śpi moje dziecię ...Poczekałam na nianie, chociaż żałuję bo mogłam go wziąć i iść i mówię do niej, że się rozstajemy, zenie moze tak byc, ze zostawia dziecko przed blokiem na pastwę losu, a ona mi na to "to mogłaś mnie uprzedzic, a nie tak bez ostrzeżenia. Ona musi zarobić, ona ma zobowiazania. Nie dosc ze taki niedobry (Szymek mój był aniołem a nie dzieckiem) ze musi mu leki uspokajające podawać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!to i ja jakaś szurnieta" Boże nigdy nie zapomnę tych nerwów, nawrzeszczałam na nią, ze ja mam uczulenie na leki, skąd ona może wiedzieć,ze dziecko nie ma uczulenia, rany.... koszmar a wydaje mi się, jakby to wczoraj było....potem okazało się a co gorsza uświadomiły mnie te same koleżanki z pracy które mi ja poleciły, ze wariatka,ze się leczy psychicznie, że pracowała w żłobku, ale jako sprzątaczka...Jako ciekawostkę powiem wam jeszcze, ze nieświadomie podkradliśmy ją męża koleżance z pracy, u której pilnowała od roku jej córki. Jak się wydało co to za baba to i ta koleżanka przyznała, że ta jej mała zawsze taka osowiała była i spokojna a jak niania przestała jej pilnować to odżyła i wesołe dziecko mają...Mówię Wam nikomu nie można ufać... potem znaleźliśmy nianię, która pilnowała Szymka 2 lata i przyjaźnimy się z nią do teraz, ale pierwsze 2 tygodnie sprawdzałam ją na każdym kroku, w sobotę odpracowywałam a w tygodniu co 2 godziny byłam na mieście i pod drzwiami domu i nasłuchiwałam co i jak....
-
ania_83Ja muszę jeszcze dzisiaj udać się na zakupy, bo okazało się, że mam za mało koszulek i kaftaników ile przygotowałyście? bo ja raczej więcej body pokupowałam, ale jednak zanim ten pępuszek odpadnie chyba koszulki trzeba? poradź coś Izak, bo doświadczona jesteś w tym temacie ja osobiście nie znoszę tych koszulek i nie stosuję w ogóle...w moim szpitalu od pierwszej chwili w bodziaki pakują...pępuszek jest zasłonięty przez pampers i nie jest podrażniany a nawet jak to można gazikiem dodatkowo zasłonić...i nie polecam do pielęgnacji pępka piochtaniny bo jak coś się paprze to nie widać, lepiej normalnym spirytusem salicylowym, wtedy wszystko widać a działa tak samo...
-
ania no to super...to może nawet dwa macierzyńskie, hihihih ja sama zrezygnowałam z pracy nie wiedząc, ze jestem w ciąży. Nie chciałam zostawiać 4-miesiecznego Maćka w żłobku czy z nianią i poprosiłam o rozwiązanie umowy i omówiłam się, ze wrócę za 2 lata, bo wychowawczy też bezpłatny bym miała. To raz a dwa, ze już nie chciało mi się tłumaczyć dlaczego jestem w ciąży, a dlaczego na zwolnieniu, mam dość tłumaczenia się przed obcymi facetami, co wywołuje u mnie ogromne poczucie winy, bo ja bardzo obowiązkowa w pracy jestem, a tak pełny luz. Dyrektorzy dzwonią co słychać, ja nie mam wyrzutów sumienia i jest fajnie....
-
nie doczytałam o tych pazurkach do końca, sorki... Tosia miłego dnia i mniej boleści kręgosłupa na dzisiaj...
-
ania_83 to znaczy że teraz jesteś na zasiłku, ale zdązysz urodzić zanim Ci się skończy tak, termin mam na 4-tego a zasiłek do 6-tego...hihihi
-
ania_83 a słyszałyście że na porodówce nie można mieć tipsów? Mnie tak mówiła położna jak leżałam na patologii, ale w sumie nie wiem czemu? ta, nie można mieć, bo w razie podania znieczulenia ogólnego, narkozy czy jakichś innych powikłań paznokcie są odzwierciedleniem tego co dzieje się w organizmie, muszą widzieć czy np. nie sinieją pazurki, wtedy wiadomo, ze coś jest nie tak...wiec dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie mieć tipsów...
-
wyczytałam właśnie, ze zgodnie z ustawą z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U. Nr 99 poz. 1001) przysługuje mi zasiłek macierzyński. Okres mojego zasiłkowania kończy się 6 sierpnia, ale nawet miesiąc po jego zakończeniu urząd ma obowiązek wypłacić mi macierzyński. Nie wiem w jakiej wysokości, ale zawsze to jakaś kaska , huuuurrraaaa
-
mpearl fajnie, ze masz na kogo liczyć, ja mam mamę daleko i w dodatku opiekuje się babcią, która wymaga ciągłej opieki...
-
kasiunia i ja mam dziś na 19:40 ktg :) powodzenia na ktg... i dzień dobry, ja się obudziłam w nocy i nijak zasnąć nie mogłam...koszmar a teraz nosem się o klawiaturę podpieram, bo dzieciaki rano nie dały pospać...
-
widzę, że czas na mój monolog to uciekam do wanny i spać...mo moze jeszcze jakieś tulaski z mężem...
-
i scrapnęłam sobie wieczorowo, efekt można zobaczyć na blogu, bo nie będę wam tu zaśmiecać...
-
madziaas masaż?