-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Izak1979
-
Kaja tak pomyślałam, ze te nerwy to po części hormony..a małz..bez komentarza. Ronia i pewnie, ze anioły mamy, ja mam dwa (pierwszą ciąże poroniłam w 10tc) i nikt nam tego nie zabierze. i wiesz co ja patrzę na śmierć zupełnie w innym wymiarze teraz, ja mam do kogo iść do nieba...
-
ronia[ też brałam Cilest chyba z rok po pierwszym porodzie. Później dość długo microgynon ale też mi się utyło bardzo. Tak sobie myślę jaką anty zastosować po porodzie. Na npr przy karmieniu cyckiem raczej nie ma co liczyć. Hormony nie za bardzo mi się uśmiecha. Spirala ? ja wracam do poczciwego Harmonetu po porodzie. spirali nie chce, mam dość grzebania w d.....jak będzie trzeba to po 6 tygodniach odstawie małą od cyca, chlopaków karmiłam tylko 3 m-ce i sami się odstawili, hihihi
-
karol27 Iza ale masz fajną rodzinkę!!! I super, że trzecia będzie dziewczynka! Jak sobie radzisz z taką gromadką? Podziwiam Cię:) Mąż pomaga? radzę sobie, radzę...mąż pomaga dużo, a ja jak pisałam już wcześniej miesiąc temu skończyłam dwuletnia szkołę i obroniłam magistra, więc nie jest ze mną tak najgorzej....
-
ronia No tak życie pisze różne scenariusze wiem to i ja. Jak głaskałam swój brzuszek jeszcze 2 lata temu uważając ze to moja ostatnia ciąża cieszyłam się każdym dniem. Nigdy nie mów nigdy ronia tulam i przepraszam jeśli ożywiłam smutasowe wspomnienia...
-
kaja09 RAny,ale lekarz!!! (ten od raka)a ten drugi jaki jajcarz! hehehe! dobry!!!! to jak rozumiem,w ciążę teraz zaszłaś mimo tabletek anty????kurna...a ja brałam 10 lat i ani raz...a miałam nieraz cicha nadzieję....za to na szcz jak tylko raz spróbowaliśmy to odrazu się udało...w 24tc to późno straciłaś ciążę!!! straszne...wiesz co sie stało? dlaczego? (nie musisz pisać,jak nie chcesz..tak pyta, bo mówią,że 1 trymestr taki niebezpieczny...) Kaja brałam Celest...drugi raz nie zadziałały... a ciąża, nie wiadomo dlaczego. Miłoszowi przestało bić serce i już...nikomu nie życzę. Trafiliśmy na czas kiedy politycy mieli problem, ok którego tc. płód można uznać za człowieka i nie chcieli nam go wydać do pochówku, ale w końcu wydali i miał tzw. pokropek, czyli chrzest pragnienia rodziców i pochowany jest w grobie razem z męża siostrą 200 km. od nas....smutasy,smutasy, ale żyć trzeba...
-
kaja09Izak1979kaja09ale cuuuudnie!!!!!!!!!!! a mały z reką w gipsie ma nie fair!!! mniejszy mały może wylizywać całym sobą i połowa jego wchodzi w ten garnek!!!!!o tak, on kocha jeść...i chętnie by w ten garnek wszedł, a ze Szymek (starszy) jest niejadkiem to mu zwisa ile maciek zje... Izak a jak Szymek na wieść,że bedzie miał siostrzyczkę? widzę,że całkiem niedawno mu sę zjawił braciszek pewnie dumy starszy brat teraz....czekał na rodzeństwo? wiesz co Maćka przyjął super i świetnie się dogadują, nigdy nie było najmniejszego zgrzytu miedzy nimi. Jak go podpuszcza, ze oddam maćka, żeby nam nie ryczał to on ryczy i prosi, zeby nie oddawać jego braciszka... cieszę się, ze się tak dogadali, a jeśli chodzi o siostrzyczke to też spoko, doczekać sie nie może....moze dlatego, ze od maćka dostal naprawdę wymarzony prezent, który ma do dziś w nienaruszonym stanie (Mańka ze wszystkimi autami z bajki auta) i teraz wyczekuje prezentu od małej... bo on dla niej juz dawno ma spakowaną grzechotkę i przytulankę, hihihi
-
madziaasWłaśnie sie dowiedziałam,że mojego kuzyna żona urodziła 15 minut temu córcie,ale suuper ogromne gratulacje....
-
kaja ja po usuniętej ciąży w 2006r.(w 24 tc) nawet nie śmiałam marzyc o takiej gromadce, miałam Szymka i kochałam go nad życie (myślę, ze bardziej niż kiedykolwiek) i nijak zajść nie mogłam, aż się przeprowadziliśmy z mazur do W-wy, mąż dostał awans (to chyba ręka Boga zadziałała), ja rzuciłam swoja prace (9 lat pracowałam na poczcie) i zmieniłam na przyjemną w Komendzie Głównej Policji i poszłam do szkoły i zapomniałam, ze mogę być w ciaży, aż pewnego dnia poszłam kontrolnie do gina a on mi mówi, ze mam niezidentyfikowane cos przylepione do macicy, rak na bank, testy histopatologiczne i inne, ja w samochód i z tymi testami na Mazury do mojego gina a ten mówi poważnym głosem: proszę pani tego raka ma tez pani mam, i pani siostra" to ja ryczę, ze wszyscy umrzemy, ze to jakaś genetyka... a on "i pani maż też ma tego raka, i ja też - to pecherz moczowy tylko ciut inaczej ułożony... a oprócz 4-tygoniowej ciąży nie widzę tu żadnego raka...jakież było nasze szczęście, gin sie śmiał ja ryczałam i z nerwów i ze szczęścia a mój maz nie kumał czaczy....Po urodzeniu Maciusia poszłam sobie do dentystki i trzeba było zrobić zdjęcie rtg i dentystka zapytała mnie 50 razy czy w ciąży nie jeste,.Zaprzeczyłam, mówię do niej karmie jeszcze, biorę leki antykoncepcyjne, nie mowy nie ma i przyszłam fdo domu ... z testem ciażowym w kieszeni i za 5 min. były na nim 2 kreseczki.....i dzis jestem naprawdę szczęśliwa, bo mam cudownych chłopców a teraz bedę miala upranioną córcie, także głowa do góry. dzięki Bogu to nie my piszemy scenariusze zycia tylko On.
-
kaja09ale cuuuudnie!!!!!!!!!!! a mały z reką w gipsie ma nie fair!!! mniejszy mały może wylizywać całym sobą i połowa jego wchodzi w ten garnek!!!!! o tak, on kocha jeść...i chętnie by w ten garnek wszedł, a ze Szymek (starszy) jest niejadkiem to mu zwisa ile maciek zje...
-
roniakaja09...wstawiamy...a potem sobie piszemy jak ładnie wyglądamy..i tak już od 8 miesięcy tak to potwierdzam nawet mi wmawiały że jestem laska a waże ponad setkę i to jest wlaśnie piękne w tych naszych codziennych rozmowach, człowiek się dowartościuje chociaż... kostka margaryny 1,5 szk. cukru 4 łyżki kakao 4 łyżki mleka zwykłego wszystko do gara i rozpuścić, niekoniecznie zagotować, ale jakby nawet to nic się nie stanie... dodać połamane herbatniki albo bakalie jakie lubisz i 2 szk. mleka odtłuszczonego w proszku, wymieszać na blaszkę wsmarowaną olejem i do lodówki... i czekać, czekać, pokroić i zjeść... smacznego...
-
no to zobaczcie jak moi chłopcy wylizują garnek po czekoladowym bloku... i nasza rodzina brzuchatków...
-
o rany już dawno nie pisalam na takim forum co to ruch taki....nie nadążam...ale wciagne się, poczekajcie, poczekajcie... a powiedzcie, tak na marginesie - wstawiacie tu fotki czy nie za bardzo?
-
kaja09mmmm madziaas! kopsnij czekoladkę! nie potrzebne Ci całe pudełko! ..z likierem jaecznym rozumiem? ja likieru nie mam, ale właśnie blok czekoladowy ukręciłam, także na rano będzie akurat...
-
justynamularzpycha pierozki a z czym? tym razem z mięskiem, ja mam o szczęście, ze mój P. lubi takie rzeczy obić i nalepi zawsze do zamrażarki i tylko wyciągam z jagodami, ruskie, z serem z mięskiem do wyboru do koloru...
-
dobra, pierożki zjedzone, arbuzikiem zagryzione....można pożyć...
-
ja w pierwszej ciąży nie spałam w ogóle ani w dzień ani w nocy - tak trafiłam na fora dzieciowe i wsiąkłam... a w każdej pozostałej śpię i w dzień i w nocy, w miarę możliwości oczywiście...
-
roniaIzak1979hayaski... ale humory Wam dopisują, fajnie, ze na taki pozytywny watek trafiłamkaja głowo do góry...znam osobiście dwie pary po rozwodowe, które są najszczęśliwszymi parami na świecie i za swój największy sukces uważają decyzje o rozwodach z pierwszymi małżonkami... ronia jak to co robić? PSP odpalaj.... kurka długo w tym kościele żeś była bo ja taka kościelna jestem i za Wasze złe myśli muszę odpokutować... hehehe, zaliczyłam jeszcze 3-godzinne spanie z Maciusiem....
-
Nikula daj znać jak po ktg. trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze...
-
a my do kościółka uciekamy....
-
dzięki i znowu się czegoś ciekawego człowiek dowidział...