Skocz do zawartości
Forum

Mafka_30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mafka_30

  1. Oj tak,dla tych maleństw można stracic głowę Paula,te pierwsze miesiące sa bardzo ciężkie dla maleństwa...zmiana środowiska itd,wiec daj małej chwilke zanim sie oswoi.Ona miała cie wczesniej non stop a teraz jej co troche uciekasz i dlatego nie chce spać bez ciebie.Na to nie ma innej rady jak tylko leżakować razem z nią.Ja tak miałąm z pierwszym,praktycznie nie wychodziłam z wyrka przez pierwsze dwa mies.I wtedy ładnie spał i wogóle.A teraz na szczęście ten drugi to zupełny odmieniec i potrafi 3 godz przespać w wózku.Choć stosuje u niego podstęp i pod nosek podstawiam mu pieluchę którą mam przy piersiach podczas karmienia,także jest z moim zapachem i mleka.I śpi,i działaA w nocy spanie to bajka,dwa razy pocycka w ciągu nocy i gitara A mnie łyżeczkowaniem tez straszyli bo dużo krwi ze mnie leciało i mysleli ze coś zostało ale na szczęście rozmyslili się.
  2. Kajka,muszę ci powiedziec że mam takiego flaka zamiast brzucha że z pewnościa dałoby rade wsadzić maluszka z powrotem Zdjęcia wstawić nie moge na razie bo nie zgrałam z aparatu.A nie mogę zgrac bo mam wirusa na kompie i przeniosę go na kartę,a ja akurat pozyczyłam bo swoją juz zawirusowałam.Musicie poczekać.Ale moge napisac że moje przypuszczenia się sprawdziłyI mały ma ciemniejszą karnację(choc to jeszcze moze ulec zmianie bo ma lekką żółtaczkę jeszcze) i czarne włosy....On ma wogóle włosyNawet sporoczyli odwrotnie do brata po urodzeniu.Ten z kolei dużo śpi(choc to pewnie znowu efekt żółtaczki i minie niestety),a drze sie niemiłosiernie w kąpieli.W dzień mam za to sporo czasu żeby odgruzowac mieszkanie,a wierzcie mi,mam co robić :-). A co sie tyczy karmienia to ja jak najbardziej cycuś jak na razie,Choc nieziemsko bola piersi,krwawią,ale dla małego dam radę przejść to.Zreszta juz jest zdecydowanie lepiej,właśnie walcze z nawałem troszkę.Ale jak mały nie spije to odciągam laktatorem i po sprawie.Sie w końcu unormuje. A wszystkim mamusiom,które urodziły pod moja nieobecność gratuluję gorąco. I Kajka,czekamy na ciebie
  3. Kajka,sorki że ci sie wtryniłamw kolejkę,ale sama rozumiesz...natura sama zadecydowała Na razie nie mam jak nadrobic waszych wpisów,ale czyżbyś tylko ty została juz? Co do oszacunkowania wagi to mój lekarz na 17.10 oszacował wagowo na 3650g,na izbie przyjęć 16.10.lekarze oszacowali na 3600-3700,a mały urodził się z wagą 3600 dokładnie,więc czasami się okazuje że błąd jest mały w wyliczeniach. Także Kajka,gratuluję mamusiu że tak dużego chłopaka donosiłaś.Jakby sie nie urodził to z takim szkrabem mniej będziesz bała się obchodzić.Ale na pewno teraz ci ciężko,współczuję.
  4. No witam dziewuszki.Mam chwile to cos popisze. A więc we wtorek pojechałam do szpitala z podejrzeniem odpływania wód płodowych i mnie zostawili,choc wg lekarzy to sie nie działo.I tak przeleżałam na trakcie porodowym do czwartku wysłuchując kolejnych porodów...aż w czwartek od 2 w nocy zaczęły się skurcze co 7/8min,od 8.30 juz co 5min.Była bym do wypisu że sie nic nie dzieje a tu przez te skurcze zakwalifikowali mnie na oksytocynkę,i sie zaczęłoNajpierw kroplówka na wzmocnienie,ok10 kroplówka z oksy a potem znieczulenie i jaaaazda Ale musze powiedzieć ze jestem z siebie dumna bo pięknie oddychałam na skurczach a dzięki temu mój drugi poród był o 4godz krótszy niż pierwszy.A przy bółach to duży plus.Same parte i poród bolało jak za pierwszym razem więc szału nie było.Pocharatana jestem niemiłosiernie,bo popękała mi szyjka jak tralala,i nacinali a potem zszywaliznowu mnie kość ogonowa boli strasznie że siadac nie moge ani wstawać.Zreszta łatwiej jest powiedziec co mnie nie boli Ale już po i to najważniejsze.W domu teraz sajgon,chodzę na rzęsach ale jak już w czwórkę sobie siedzimy to nie ma bata...nie ma co narzekać a tylko się cieszyć.Mały Fabian standart-je,śpi,kupa,itd.A starszy chce sie do niego przytulać i go wozić w wózku.Tylko jak karmię to widzę po Tymonku że chyba zazdrosny ciut,także maks czasu spędzamy z nim w zabawie,żeby nie czuł się odrzucony..... A następnym razem fotka
  5. Hej dziewczyny.Odezwę się jak dojdę do siebie,chciałam tylko poinformować że 18.10.2012 o godz 14.35 pojawił się nasz drugi synek,Fabian. Ahoj przygodo
  6. Kurcze właśnie odkryłam ze mi chyba z lekka poszły wody Zbawienny mój papierek lakmusowy przy moczu zabarwia się na żółto i jego odcienie,a ja mam ciemny podchodzący pod granat/siwy nawet aż i nie wiem .Zadzwonię do lekarza jak tylko będzie stosowniejsza godzina.A do tego boli brzuszek.A mały fika... Chyba już nie usnę. Kajka znalazłam ci link do tych pasków TEST Bobo Safe do wykr. płynu owodniowego 3szt - Apteka internetowa i-Apteka.pl ale baby pisza ze kupuja tez zwykłe paski lakmusowe,to chyba ok100szt za 30zeta i sprawdzaja ph.Mocz powinien mieć pH poniżej 7 (kwaśny) a wody płodowe są obojętne (pH 7).
  7. Mandarynka dobrze pisze,tak ktos nawymysla i opowiada kobiecie w ciąży przed porodem,a wiadomo że wtedy to sie kazda martwi żeby sie szczęśliwie zakończyła. Mój synek był owiniety pepowiną,i jakos sie urodził,a przypomne tylko że sie bardzo omęczył w kanale rodnym bo łatwo nie miał zeby sie przecisnąc a do tego za bardzo przec nie umiałam,co tez wydłużało jego wylezienie.I sie nie udusił.Owszem był siny lekko(ale tak wygladaja dzieciaczki zaraz po urodzeniu) ale sie szybciutko zarózowił i pieknie oddychał od samego wystawienia główki i jakos nic złego mu sie nie stało.Takze ja to przeszłam więc mówie wam że da sie nawet z pepowiną urodzic wokół szyi.A to że czasami kończa sie porody mniej szczęśliwie dla matek i dzieciaczków to juz inna sprawa i różne sa przyczyny.Nie ma co sobie tym zawracac głowy i słuchac takich rzeczy.Ja cały czas powtarzam: "JAK KTOŚ MA PECHA TO I PALEC W DU.. ..PIE ZŁAMIE".I co ma byc to bedzie.Amen
  8. A teraz to juz mój organizm jest wredny.Jak nie trzeba było to w 27/28 chciał sie wczesniej do porodu wyszykowac przez co zalegałam w łóziu ażeby malutka dobrze przyszykowac,zeby mu sie wspaniale rodziło w pełni rozwinietym.A jak teraz trzeba mi dopomóc i jak mały juz gotów jak tralala to ni chu chu.Jak sie rozwarło to ni deka dalej,no moze odrobinkę.A ja potrzebuje do czwartku przynajmniej 1cm wiecej i jestem uratowana. Kurcze najpierw strach ze nie donosze a teraz ze donosze /przenosze i bedę srała po gaciach przy porodzie,wypychajac klusia ze mnie. Ehhh,musze sie nastawic optymistycznie na wszelakie wszelakosci Napiłabym sie wina ale nie nada.Dobrze ze cola nie jest zabroniona
  9. Ha ha ha,Kajka,niezłe stwierdzenia ze Dejanira ma teraz inne problemy,niż wyszukiwanie objawów porodu Usmiałam się. Mandarynka,juz ci odpowiadam na pytanie... 1.mały wazył ostatnio ok3400,z jak wiadomo dzieciak rosnie wagowo ok250g /tydz,co oznacza że w ta środę przypuszczalnie będzie miał 3650,a to dopiero 39tyd,co oznacza ze w nast tyg bedzie to ok3900g.Dodam że mój lekarz w usg jest bardzo dobry i ufam ze dobrze wyliczył wagę.Z pierwszakiem pomylił sie naprawde minimalnie.Mały miał 3600g i jak trum tum tum,ledwo go z siebie wypchnęłam,a to oznacza ze nie zamierzam rodzic wiekszego dziecka bo po prostu mi nie przelezie.Po Tymonie pół roku dochodziłam do siebie i po prostu znając mozliwości mojego ciała wiem ze nie dam rady.I mój lekarz tez to wie,dlatego tak kombinuje troszke. 2.Primo-rodze w najbardziej obleganym szpitalu w okolicy,bo tu jest nabradziej fachowy sprzęt i personel.A to oznacza że czesto porodówka jest zamknieta bo nie ma miejsc i odsyłaja do innych szpitali jak nie ma zagrożeń,a ja chce tu i basta.A jak sie umówie i on załatki wyrko,to juz potem idzie jak spłatka.I wiem że jestem pod fachowa opieka jakby co,tfu tfu. 3.Jestem juz od 10.10 poza domem,czekajac do porodu w terminie mam jakies dwa tyg,+pare dni w szpitalu,a wierz mi taka długa rozłąka z dzieckiem,i to jeszcze tak małym jest baaaaardzo ciężka i stresujaca.A wiem że dzieciaczek jest jak najbardziej gotowy do narodzin i wcześniejszy poród mu nie zaszkodzi.Zreszta jaki to wczesniejszy,skoro to u mnie juz 39tydz jest.A kładac mnie w piatek będzie to skończony juz 39tydz,wiec jak najbardziej może mały sie pchac,ze wspomagaczami lub bez. 4.Mam juz dośc ciąży,chce urodzic chocby dzis,wrócic do domku do rodziny z maluszkiem i dochodzic do siebie po porodzie a nie katulac sie z brzuchem który jest wiekszy ode mnie. 5.Skoro mam juz 2 cm+ rozwarcia i ma sie na 3,to w każdej chwili moze sie wdac infekcja do dzieciaczka bo droga wstępująca,że tak powiem jest otwarta a to baaardzo niedobrze.Lepiej juz jakos na dniach rodzic niz tak chodzic z uchylonymi wrotami. A jak trzeba to powód 6 i7 tez sie da wynaleźcMam dośc,najpierw 1-sza ciąza,zaledwie7mies odpoczynku(choc jaki to odpoczynek jak sie ma noworodka ?!!) i kolejna.Warto jak cholerka ale mój organizm mówi juz basta,i moja psychika też.Chce miec juz dwoje dzieciaków w domu,poza moim brzuchem,na zewnątrz i kropka.
  10. Ja tez juz przebadana dwukrotnie.W szpitalu na ktg jeden skurcz ale za to konkretny no i potem badanko nic nie stwierdzające.Potem wizyta i znowu badanko i tez nie za wiele nowości sie dowiedziałam,tyle ze za to już musiałam kase wybulic W czwartek-piątek mam sie zgłosic znowu na ktg i jak sie da pod jakims pretekstem to mnie postara sie lekarz do szpitala połozyc.A nóż widelec pod wpływem szpitalnego środowiska sie cos rozwinie,a jak nie to pewnie w pon wyrzucą,ale zawsze to jest szansa ze sie cuś wykluje.Sie zobaczy,a moze do tego czasu natura zdziała swoje i sie obędzie bez kombinowania i wywoływania.Jak na razie stanęło na mocnych 2cm,ale ma sie powolutku na 3.Więc może coś wychodzę.Poza tym mały i ja mamy sie jak zawsze Oj wspomniał mi lekarz o kroplówce z oxy i foleyu,a o tym za miłych opini nie słyszałam.Podobno ku re wsko boli i mało komfortowe to jest,wiec lepiej niech sie skurcze pojawią Dejanira,na to ulewanie to może spróbuj częściej małą karmic a mniej dawac na raz z odstepami,żeby zdążyła strawic mleczunko.I zaraz po karmieniu na ramiatko zeby sie odbiło.Pewnie za duzo sie najada przy każdorazowym podstawieniu cycusia i stąd te ulewki. A co sie tyczy suchej skóry to może po prostu jest tak że ona dopiero sie przyzwyczaja do obecnego srodowiska i zmian i stad taka suchośc.Najoptymalniej było by kapac ja teraz w oilanie i dodatkowo smarowac kremikiem równiez tej firmy.Bo jest jeszcze oilatum ale to już podróbka i słabsza od oryginału,a na poczatku ta skóra jest najbardziej delikatna i narazona i najlepiej zapewnic jej jak najlepszy kosmetyk teraz.A potem dopiero poradziłabym ci emolium.To jest tez super firma ale dla noworodków lepszy jest oilan a emolium dla starszego juz troszke dzieciuszka.Ja takowy specyfik stosuje teraz na moim synku ale pierwsze6mies wolałam oilan bo jest delikatniejszy i na maksa nawilża i natłuszcza że rzadko kiedy musiałam stosowac jakies dodatkowe kremy. Kajka,a z tymi paskami to zapytaj w aptece czy mozna dostac.Ja dostałam je od lekarza mojego.dał mi 3,przecięłam kazdy jeszcze na pół i mam 6 teraz. Tyla,spadam ligac się.Cus mi net nawala wiec moge byc rzadziej
  11. Ja sie melduje :) Zaraz jadę na ktg do szpitala a potem na 16 mam wizytę,i moze cos sie zmieni w mojej sytuacji.Choc cały czas mam na wglądzie ze jestem ostatnia do porodu Mandarynka ty nas chcesz chyba wszystkie przeczekac Lece.moze znowu dostane mega skurczy przy maszynach :) Udanego dnia wszystkim
  12. Mandarynka,filmik fajny.W porównaniu do mojego porodu to ta babeczka w ogóle jakby go nie odczuła.Też mnie intryguje poród w wodzie ale u mnie tego chyba nie ma.Zreszta to dopiero poczatkujace u nas . Ja dziś cały dzień na nogach z maluszkiem moim,teraz padam na pyszczek.Jutro znowu ktg,może się coś rozwinie. Mandarynka,a to ty jeszcze w domu???Marsz na porodówkę
  13. U mnie czop na miejscu jak trzebaChyba że wybył cichaczem niepostrzeżenieTylko rozwarcie tak gdzies na 2cm Ja tez się naczytałam i nasłuchałam o skutkach ubocznych szczepień,ale skutki choroby są o wiele,wiele gorsze.Zreszta po czym teraz nie ma sie skutków ubocznychTe szczepienia zalecane niasa takie samo ryzyko jak te dodatkowe.A świat tak zbudowany że nawet byle grypa moze nas zabić,więc ...? Udanego weekendu brzuchasie i już nie brzuchasie
  14. Własnie na TLC zaczyna się Prosto z porodówki,jak któraś ciekawa.
  15. Kajka ,odnosnie twojego pytania o strachanie sie to ja sram po gaciach jak diabli.Ale to pewnie dlatego że wiem czym to pachnie I powtarzam sobie że urodze i będzie po krzyku.A jak juz idzie rozwarcie i krótki odstep od porodów to musi byc łatwiej co nie ?To juz ostatni raz jak dla mnie i resztą życia żeby dojść do siebie,więc dam radę,muszę dac radę I będę znowu SUPER MAMĄ Jak sie mój synek przytula do mnie to wiem że warto było i jak trzeba to powtórzyc to trzeba. Mój Boże,jak warto... A teraz z innej beczki.Zaraz odwiedzi mnie mąż z dzieciakiem.I będa całą niedzielę Bym się do niego stosownie przytuliła ale nie wiem czy nadal wzbronione.Głupio tak do lekarza w sobote wieczór dzwonić co?Jak myślicie.Te z rozwarciami ,meldowac jakie macie zalecenia?
  16. paula88Super Asiu gratulacje :):) Porod sn? Prosimy wiecej szczegolow. Jutro pewnie Was wypuszcza do domku? Kurcze jeszcze okaze sie, ze ja urodze ostatnia hihi ;) buuuuuuuuuuuuu....... ;( Kajka ja tez dzisiaj jakas nerwowa chodze, mojemu juz sie sieglo hihi, nawet kot mi dzisiaj na nerwy dziala wrrrrr ;) Co do porodu to ja bardziej boje sie tego wywolywania, samego porodu tak sie nie boje, bo jeszcze nie wiem jak to jest i co to za bol, ale najbardziej obawiam sie tego co bedzie po porodzie jak moj organizm to zniesie i boje sie tej rany krocza... Ehh nawet wole o tym nie myslec... Ale nie zmiania to faktu, ze juz nie moge sie doczekac! Chce juz ja przytulic noo! :) Nie bój sie że urodzisz ostatnia,bo ten termin zarezerwowany jest dla mnie i Kajki Teraz twoja kolej i Mandarynki,wiec dziewczyny do dzieła I nie bój sie wywoływania czy poporodowego powrotu do zdrowia.Jak juz urodzisz odczujesz taka niewyobrażalna ulge że resztę zniesiesz z uśmiechem na twarzy.A krocze po zszyciu nie bolało mnie jakos za specjalnie.Mi sie kość ogonowa wywineła i to bardziej odczuwałam.Wiadomo,ruszasz się jak 90-latka o balkonie ale to naparza cie wszystko razem.Cały kanał rodny musiał przecisnąć malca i teraz musi wrócic do formy,i to boli.Przy zszywanym kroczu odczuwasz tylko dyskomfort jak sie masz wykapac ale to parę dni i z głowy. Uwierz mi,najgorsze to wypchnąć malca z siebie,reszta to juz pikuś.Jak zobaczysz dzieciowinke to nic cie boleć juz nie będzie,jak sie zasmaczy w twoich piersiach dziecię. A jaka duma rozpiera jak sie mleczko pojawi,ojojoj,ja urosłam pod sufit i obdarowałam siebie samą medalem Super Mamy wtedy.Z wrażenie że mój dziec nakarmiony przeze mnie to spac nie mogłam,tylko sie rozpatrywałam jak on sie uśmiecha gdy mleczko smakuje.Głowa do góry :)
  17. paula88Dziewczyny mam do Was pytanie jakie zdanie macie na temat szczepien, bo widze ze coraz wiecej ludzi jest negatywnie nastawionych, a ja juz sama nie wiem co myslec??? Paula,ja szczepiłam pakiet podstawowy ten bezpł.I w normalnej formie a nie te skojarzone bo słyszałam że sa na nic i że to za duzo na raz tak dawac na mały organizm.Zreszta maluszki nie zawsze płaczą przy wkuciu a jak już to krótko i cyc po załatwia temat Dodałam od siebie rotawirusy i pneumokoki.Z rota jestem mega zadfowolona bo mielismy z mężem 2xekstra biegunki z gorączką,dreszczami,wymiotami itd,a mały tylko rzygnął z raz albo miał jednorazową biegunkę,ale zero jakich kolwiek innych objawów,uśmiechnięty i zadowolony.Także uważam że warto naprawdę.Treaz tez tak damy.Co do pneumo,to wolałam się zabezpieczyć bo jak nas juz zaczną znajomi odwiedzać w różnym wieku z dziećmi to nigdy nic nie wiadomo.Wolę teraz zrobić wszystko żeby malcy byli zdrowi niz potem sie martwić..Objawy sa jak przy grypie więc sie lekarka nie kapnie i załatwione.A te choroby typu zapalenie opon czy cuś takiego sa podobno przenoszone głownie przez dzieci i osoby starsze.I lekarze mówią że jak dziecko nie ma za bardzo kontaktu z nimi to nie ma co.Ale potem to rodzic ma chore dziecko a nie lekarz.I moje zdanie jest takie że lepiej zapobiegać i sie nie bac niż potem lamentować. Mój mały przeszedł wszystko dzielnie.Żadnych gorączek poszczepiennych i takich tam.ALe to po prostu zuch chłopakI drugie tez tak zaszczepię bez zastanowienia.Teraz to sie nawet zastanawiam nad meningokokami ale jeszcze sie wstrzymujemy.Jak by była znowu taka częstotliwość zachorowań jak w ostatnich latach to bede szczepic i od tego. Także sobie przemyśl,Ja znam więcej tych co szczepi dodatkowo niz przeciwników.Ale to twój dzieciuszek i twój wybór
  18. asiad1990hejmelduje że dziś w nocy o 3.15 urodził się mój synek Michaś, ważył 3570 g i mierzy sobie 57 cm Asia,brawo mamusiu!!! Gratulacje.Spisałas sie na medal:) Poprosimy zdjątko i szvczególową relację
  19. A to zwracam honor Kajka,choć te niedzielne dzieciaczki co ja znam to dobrego słowa o nich powiedzieć nie można.Ja właśnie wróciłam ze spaceru.I juz ledwo żyję.Idę ligać.
  20. Kajka,widac to przypadłość wszystkich dzieciaków że pod wpływem maszyny sie ruchliwe robią.Mój wczoraj nie dość że żwawości nabrał to i czkawke złapał,akurat jak mnie podłączyli :)Może my wszystkie powinnyśmy na izbie przyjęć koczować. Paula,mój mąż w pierwszej ciązy ,ok30tyg dostał takiego kuksańca że aż go ucho zabolało.Mały juz znaczył swój teren Dziewczyny ja mam jakies przeczucie że w przyszłym urodzę może.Więc może nasze dzieciaczki wszystkie takie sprytne,nie chca rodzickom weekendu zaburzać i nas stresować,i rusza po niedzieli.W sumie w niedziele urodzone to podobno lenie a ja z trzema facetami w domu nie będę tego tolerowała,więc lepiej niech mój sie jutro nie pcha
  21. kajka84OOO Ardhara :) ja myślałam że ty już z maluchem, dlatego nie masz czasu tutaj zajrzeć. Bo brzuch już miałaś naprawdę nisko.Ja byłam na ktg, no i jak większość młody poczuł pasy koło brzucha to hulaj dusza... Normalnie łobuz. A teraz znowu spokojnie. Ale ja się nie za dobrze czuje, nic mi sie nie chce i brzuch znowu boli. Jak byłam na ktg (a u nas się je robi na porodowej izbie przyjęć) to jedna babka rodziła- allleeee krzyczała! I mi się przypomniało że ja też się tak darłam... :) A jak z wami było? Mafka, Ardhara, Dejanira? Bo pierwiastek nie pytam :P No ale leżę pod tym ktg, leżę, ta tam jęczy i nagle krzyk malucha... piękne :) Mafka mój czop mi odchodzi od 20.09, tylko potem był tydzień przerwy, potem trzy razy w ciągu dnia, znowu tydzień przerwy, znowu jeden dzień i teraz od 2 dni tak raz, dwa razy dziennie. Więc.... :) To na dzisiaj przynajmniej ruchy masz odfajkowane jako tako.U mnie w brzuszku znowu cisza ale daje mały znaki od czasu do czasu więc dziś na ktg nie jadę. A z krzykami to ja nawet nie pamiętam bo byłom pod wpływem głupiego jasia jakiegoś.Niby znieczulenie ale tylko mnie zamroczyło a bóle takie same czułam.Ale podobno sie darłam przy skurczach nawet,nawet.Najbardziej pamiętam że mąż i położne cały czas mnie napominali że mam oddychać a nie sie drzeć.Aż im w końcu powiedziałam żeby sie odpierd....lili ode mnie.Niech sobie sami oddychać spróbuja jak ja takie niemiłosierne bóle odczuwałam.Sama dobrze wiedziałam że powinnam sie skupić na tych oddechach ale potem miałam to w du pie.A oni stoja nade mna i sapią,że niby pokazuja jakbym nie wiedziała jak Ale jak leżałam w nocy przed i juz po porodzie i słyszałam jak się drą co niektóre to az paraliżu dostawałam i mnie sie skurcze zwiększałyWtedy zrozumiałam że chyba łatwo nie będzie...a dzień później w trakcie akcji juz je rozumiałam czemu sie tak wydzierały. No dobra,wszystkie zameldowane,oprócz Asi.Więc na razie mamy jedno maleństwo na zewnątrz,jedno nie wiadomo,a reszta idzie w zaparte.Oj,coś nie szalejemy babeczki. Może dzis wszystkie Huzia na Józia,i niech się dzieje...
  22. A ja jak mam bóle to odczuwam takie nawet nie drętwienie,tylko paraliż totalny nóg.A takie cusik to już przy porodzie tylko miałam,ale niestety rzadko się zdarza.A może i dobrze. Co do wywoływania porodu to u mnie w szpitalu było tak że przyjęli mnie w dniu terminu porodu.Pierwsze skurcze zarejestrowane ale bez szału ze to już.A w pon rano tez skurcze były i bóle,podczas badania rutynowego pani ginekolog swoimi sprytnymi rączkami przebiła pęcherz płodowy,wody odeszły a i owszem o9.20,podłączyli kroplówkę na przyspieszenie,dali oxy i o 18.15 urodzilam.Bez tego nie wiem czy akcja sama by sie rozwinęła.A mój lekarz jak przyszedł,to powiedział że jak sie nie zacznie to założą mi cewnik foleya czy cos takiego.Tu sie jakąś rurke wprowadza z solą fozjologiczna czy jakoś tak.Podobno to jest istna masakra,także cieszę się że mi pomogły w inny sposób.I wcale tych wspomagaczy źle nie wspominam.A sama to bym pewnie jeszcze parę dni sie meczyła z bólami.Tu u mnie się czyba nie praktykuje przenoszenia,bo mnie chcieli maks 2dni przetrzymac a potem mieli wszelakich innych sposobności stosować żeby dopomóc skurczom.
  23. Paula,a to ci się malutek zasiedział.Powiem szczerze że nie zazdroszczę,i mam nadzieję że mój najbidniej w terminie wylazie,a najlepiej wcześniej.Cierpliwości kochana Co do hemoglobiny,to ja ostatnio miałam 12,2.Nie jest źle ale i tak oprócz witamin nadal biorę żelazo,zapobiegawczo.Przy pierwszym porodzie straciłam dużo krwi i groziła mi transfuzja,A startowałam z 12,8 chyba i tak mi spadła bardzo że aż sie wystraszyli.ALe podali mi żelazo w szpitalu,do tego brałam swoje witaminki i obyło się bez.Dlatego wole zapobiegawczo brac i teraz niech sobie wzrasta bo znowu przy porodzie może nieźle spaść. A Asia,na pewno w szpitalu,tylko ona ma problem z netem.I nie wiadomo czy juz z maluszkiem po tej stronie czy jeszcze nie.Ona chyba miała termin gdzieś na teraz.Jak sie odezwie to będzie wiadomo. Ardhara,pewnie że jak wyraźnie czujesz dużo ruchów to nie ma co specjalnie liczyć.Ja do tej pory też tak praktykowałam.Ale od paru dni mały przemienił sie w straszliwego lenia i musze go teraz sprawdzać.Cała ciąża przebiegła ok,i dałam radę elegancko donosić,głupio by było teraz coś przeoczyć. A z poprzednimi dzieciakami też ci czop odchodził w bólach? Bo ja bóle posiadam a i owszem a czopu ni widu,ni słychu. I powodzenia w razie czego
  24. Kajka,ty to masz z tym czopem,no naprawdę.On ci juz tak wychodzi chyba z tydzień co?Ja jestem bardzo ciekawa jak to on wygląda. Powodzenia na ktg
  25. I my już na nogach.Po śniadanku ,leżę i liczę ruchy.Też specjalnie jem różne smaki i popijam albo woda gaz albo czymś słodkim dla rozbudzenia malca.I nawet dzis ze mną współpracuje.Byle doliczyć do 10 to już będę spokojna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...