-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Samhain
-
To pozytywnie z tym oczkiem. Faktycznie dawaj te kropelki dłużej, tak na wszelki wypadek. Ważne, że pomagają :) Dodaję jej naturalną kaszkę do mleka, ale niedużo. Słodkich nie chcę, bo ona i tak jest klucha i aż się boję myślec co powie lekarz, który jej nie widział dwa miesiące, a ostro w tym czasie przytyła.
-
Mam nadzieję, że Jula też tak sobie unormuje rytm dnia. Może to ropienie to dlatego, że sobie potarł? Wiesz już coś konkretnego?
-
A ja nienawidziłam siebie w ciąży. Tak bardzo chciałam miec dziecko, cieszyłam się jak nie wiem, ale nie mogłam na siebie patrzec. I nie chodziło o to, że to jakieś wyrzeczenie (zresztą marne, bo ani nie mam rozstępów, ani nie został mi żaden kilogram). Czułam się jak... no nie wiem. Ociężale, niezdarnie. Mam tylko jedno zdjęcie, na którym widac brzuszek. A i to skrzętnie ukryte. Nie wiem dlaczego tak.
-
Czyli coś kojarzy, ale musi jeszcze usystematyzowac wiedzę ;)
-
UllaSamhainTutaj pracuję w przetwórni rybnej. Takiej trochę nietypowej, ale jednak.a kiedy planujesz wracać do pracy A do pracy zamierzam wrócic od kwietnia, o ile mama mojego męża zgodzi się tu przyjechac i do wakacji zając Małą. Jeśli nie będzie mogła, zostanę w domu, bo to nie problem wziąc wolne w pracy, tylko chciałabym wrócic ze względu na finanse.
-
Nie dziękuję. Lubię samą pracę z dziecmi, ale chcę byc na swoim, a nie wykonywac czyjeś rozkazy. Wiem, że łatwo nie będzie, ale gdzie teraz w Polsce jest łatwo? A ja mam pomysł nie na zwykle przedszkole, ale takie z misją. No i chętnych na pewno nie będzie brakowac, bo wszędzie jest deficyt miejsc.
-
Pewnie jak zwykle zależy od dziecka. Julka teraz ma drobne problemy, ale myślę, że to z powodu rozszerzania diety. Dopiero poznaje nowe smaki. Śliwka pomaga. Co do NAN to dostawała je nawet chwilę po urodzeniu, zanim popłynęło mi mleko i też nie było problemów. Poza tym tutaj wszystkie dzieci dostają to mleko, bo innego nie ma i jakoś nie słyszałam, żeby ktoś się skarżył, a jestem przecież w temacie i rozmawiam z mamami.
-
Z firanami to nie zabobon, ale nie można trzymac w ciąży zbyt długo rąk w górze, bo to osłabia. Już nie mówiąc o tym, że firany wiesza się zazwyczaj na wysokości, można spaśc... Ja o większości zabobonów dowiaduję się dopiero teraz. Zresztą nie sposób wszystkich przestrzegac, bo niektóre się wzajemnie wykluczają. W międzyczasie Jula miała kilka nocy, podczas których w ogóle nie krzyczała. O ile można powiedziec, że spała, bo u niej to okresy od pół do pięciu godzin snu. W każdym razie telewizor jest włączony jak i był wcześniej, więc to chyba nie ta przyczyna. Przychodzi mi do głowy jedynie to, że mogło jej mnie brakowac, bo gdzieś wyszłam albo byłam zajęta i nie miała mnie tyle czasu ile by chciała. panna`em: Zaczynam myślec, że takie okresy po prostu się zdarzają. Kiedy więc pojawi się nocny płacz, przytul, ucałuj, pogłaszcz po głowie. Skoro nie ma ku nim powodów, zapewne niedługo minie, tak jak u nas.
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Margeritka: Współczuję Ci, bo sama już widzę jaka to jest przeprawa nauczyc dziecko jeśc. Moja Mała jeszcze nie bardzo łapie o co w tym chodzi, ładnie bierze łyżeczkę do buzi, pomiele, wymiesza ze śliną i wypuszcza, bo nie wie, że trzeba w drugą stronę. Tyle że potem nadrabia mlekiem, więc nie jest źle. A Ty jeszcze martwisz się tą piersią... Całkowicie zgadzam się z marzen@. Nie słyszałam o dziecku, które zjadałoby przewidzianą porcję i to jeszcze tak ładnie, że nie trzeba remontowac mieszkania ;) A jednak żyją i przybierają na wadze. Chyba tak już musi byc. Może to zresztą jest tak, że dzieciaki potrzebują takiego przejściowego okresu, w którym zrzucą trochę niemowlęcych krągłości. Może faktycznie daj jej do wyboru, zostaw w krzesełku i obserwuj, ale dyskretnie. Niech sama się przekona, że to fajna zabawa. Ja tak zamierzam robic jak już moja córeczka będzie pewnie siedziec. -
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Ulla: Pewnie, że mam :) Margeritka: Co racja to racja, daj jej do ręki. No i sama wiesz: stres mamy... -
Moja babcia też była zabobonna, ale jakoś nigdy się tym nie przejmowałam.
-
Na początku myślałam, że tak jest, bo Mała wypróżniała się co kilka dni. Byłam nawet u lekarza, napisałam tutaj posta. Teraz widzę, że taki jej urok, a mleko jest w porządku.
-
Ja planuję otworzyc przedszkole. O ile uzbieram fundusze.
-
Tutaj pracuję w przetwórni rybnej. Takiej trochę nietypowej, ale jednak.
-
Tak, lepiej zakończyc temat. Ja daję NAN1, bo jak pisałam: innego tu nie ma. No ale jestem zadowolona.
-
Kiedyś doszłam do wniosku, że nie sposób przestrzegac wszystkich zabobonów, bo niektóre się wzajemnie wykluczają i od tamtego czasu dałam się na spokój :) A ze starszymi ludźmi nie warto walczyc. Tak są ukształtowani i koniec. Nas pewnie też nie da się zmienic ;)
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
MargeritkaSamhain dzieci to egoiści:):):):):) poza tym pewnie wyczuwa, że nienajlepiej się czujesz i po swojemu się martwi...może lepiej uśmiechnąć się przez łzy... Może rzeczywiście się martwi. Muszę ją nauczyc inaczej okazywac troskę ;) -
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
Gdzieś kiedyś czytałam artykuł, że noworodek wie czym jest kłamstwo. Zauważa, że płacz wywołuje reakcję. Po co ma leżec sam w łóżeczku, skoro gdy zapłacze przyjdą, wezmą go na ręce, będzie mu wygodnie, ciepło... I ta umiejętnośc zostaje nam na zawsze. Szkoda, że potem się rozwija. Jula najbardziej nas rozśmieszyła, kiedy miała chyba ze dwa miesiące. Pobierali jej krew. Na początku rzeczywiście płakała, ale potem zrozumiała, że już nie boli i ogólnie koniec imprezy, i to ją rozsierdziło. Rozkrzyczała się tak dla zasady. Tylko nie przemyślała tematu i spróbowała byc cwana: kiedy znikaliśmy jej z pola widzenia, przestawała krzyczec (oszczędnośc gardła ;)), jak pojawialiśmy się, znów zaczynała krzyczec. Mieliśmy ubaw, a potem wyrzuty sumienia, że nabijamy się z własnej córeczki. -
Nie ma sensu wracac i już. W nocy mleko jest najbardziej wartościowe, więc też nie byłoby dobrze. Nauczy się, jeszcze Cię zaskoczy.
-
Uważam, że taka sesja to świetny pomysł, ale upewnij się, że ta osoba o tym marzy. Nie każda kobieta w ciąży jest zachwycona swoim wyglądem, a niektóre boją się do tego przyznac. Z pozoru może to wyglądac inaczej, dlatego warto pokusic się o szczerą rozmowę.
-
oby Laura: Twój Gabryś też taki nocny marek jak moja Mała?
-
Margeritkapróbowałam dać pić przez słomkę, ale Ola nie przyczaiła, ze trzba pociągnąć, pogryzła jedynie słomkę... Charakterna ta Twoja córcia. Zaprogramowana na cyca i koniec.
-
Karmienie butelką to nie zbrodnia
Samhain odpowiedział(a) na Agness85 temat w Noworodki i niemowlaki
"Szantażowy" płacz już trochę odróżniam. Suche oczka i zerkanie spod rzęs czy wywołuje efekt ;) Zaśmiewaliśmy się z mężem do rozpuku kiedy to do nas dotarło. Czteromiesięczny szkrab i już zna kobiece sztuczki ;) Nie miałam (na szczęście i odpukac) jeszcze płaczu, z powodu czegoś poważnego, więc wolę o tym nie myślec. Póki co rozbraja mnie totalnie płacz chyba właśnie z nudów, kiedy wymyślam co się da i nic nie pomaga. I ogólnie taki, kiedy nie wiem co się dzieje. W ogóle Mała najbardziej płacze kiedy nie mogę się nią zając. Potrzebuje mnie i koniec. Nie mogę nie dlatego, że nie chcę, ale np. źle się czuję. Dziś np. mam pierwszy dzień okresu, rozkłada mnie totalnie, jest mi słabo, chodzę nieprzytomna. Dobrze, że mam akurat męża, bo bałabym się byc z Julą sama. I co? Córeczka cały czas wyje. Jak wstała o ósmej, tak cały dzień nie śpi i tylko wodzi za mną wzrokiem. Biorę ją na ręce i odkładam, i szlag mnie już powoli trafia, bo mogłaby się wykazac empatią i ten jeden dzień odpuścic ;) Dlatego marzen@ masz rację :) -
Nie powiem, że nie wierzę w takie rzeczy. W końcu wywiązałam przy obu wózkach ogromne czerwone kokardy, a w ciąży uważałam, żeby mnie nikt nie wystraszył i żeby nie chwycic się wtedy za jakąś częśc ciała. Zatem zobaczymy. Tylko z modlitwą będzie u mnie krucho...
-
Coś w tym jest. W każdym razie ja mam potwierdzone uczestnictwo w kilkuset (!) kursach/warsztatach/szkoleniach, a tak naprawdę twierdzę, że nic z nich nie wyniosłam. Niemal zawsze wyglądało to tak samo: albo prezentacja jakiegoś produktu, gdzie jest kilka minut wstępu, które ma byc za cały kurs, później prezentacja, a na koniec dwie godziny plotek. Wszystkie inne według jednego schematu: pani prowadząca coś tam próbuje powiedziec, ale "doświadczone" nauczycielki mają to głęboko w poważaniu. Przyjechały posiedziec, poplotkowac, porównac sytuację godzinową ze swoich szkół. Nikt nie słucha, nikt aktywnie nie uczestniczy, za to wszyscy chcą wiedziec czy skończymy szybciej. Najlepiej już zaraz. Chodzi przecież tylko o kolejny papierek do awansu.