-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamamajki3
-
My co roku pisałyśmy list z ulotkami własnie ;) Teraz Majka napisała juz sama i narysowała obrazki :) trochę czasu jej to zajęło, choć poczatkowo entuzjazm był ogromny ;) zaczęła 1 listopada... sama ją namawiałam, bo nie lubię kupowac prezentów na ostatnia minutę. Swój list wymęczyła po tygodniu, ale na list za brata juz nie starczyło energii, chociaz na poczatku się zarzekała, że dla Gucia też napisze ;) No nic, napisałam sama ;) Ja generalnie nie wychodzę poza pozycje z listy - niestety ze wzgledów finansowych połowa musi poczekac na inna okazję :( a moje dziecko zachłanne niestety jest i list ma zazwyczaj 10-11 pozycji Próbuje ja zawsze nieco prostować, kiedy zaczyna za bardzo szaleć i umieszcza na liście np. zabawkę za 500 zł, ale nie bardzo sie to udaje, bo zawsze pojawia się argument: Mamusiu, nie martw się, przecież to mikołaj za nią płaci, nie ty... Lepiej, żeby on mi przyniósł, niż żebyś ty mi musiała kupić na urodziny... No i co powiedzieć w takiej sytuacji? ;) Zastanawiam się, czy nie czas ja wyprowadzic z błędu ;) No i ogólnie z dydaktyka w czasie świat dajemy spokój ;) dostaje to o czym marzy, chocby jej pomysły wydawały mi się nie wiem jak bzdurne. Grę o tym bobrze kupiłam kuzynowi Majki na 5 urodziny - bardzo się dzieciom podobała. typowa zręcznościówka, prosta, lekka i przyjemna :) Mnie osobiście trochę nudziła, ale w końcu nie dla siebie kupowałam ;) Kto kogo kupiłam Majce rok temu pod choinkę i początkowo zgineła wśród wielu innych prezentów... ale po jakimś czasie ją wyszperała i teraz bardzo często w nią gramy. Mamy wersję z autami, więc pewnie potem i Gucio nie odmówi udziału ;) Grę Wyścig z Lego tez Majka ma - ona ją lubi, ja nie... dla mnie zasady się trochę niejasne, więc gramy po swojemu. Tak naprawdę najlepsze w tej grze jest budowanie toru... wg mnie oczywiście ;) Ja generalnie, jeśli dziecko lubi się bawić figurkami i odgrywac jakieś role, bardzo polecam klocki z serii Playmobil - są zestawy dla dziewczynek i chłopców. Niestety w większości to dosyc drogi interes :( Maja ma dwa takie przenośne domki z wyposażeniem: dom rodzinny i weterynarz. Jeden dostała pod choinkę rok temu, a drugi sprezentował jej Gucio z okaji swoich narodzin. Dokupiłam jej jakieś drobne zestawy uzupełniające, żeby miałą więcej tych wszystkich akcesoriów i potrafi się nimi bawić pół dnia. Hitem u nas są tez klocki Lego Friends - ale to myślę, że właśnie tak dla dziewczynek 7-8 letnich, bo zbudowanie zwłaszcza tych duzych zestawów jest naprawdę trudne. Maja ma kilka, bo na urodziny sobie zażyczyła- cała rodzina spełniła prośbę i dostała kilka kompletów hurtowo. Niektóre składała dwa dni... po kilka godzin dziennie ;) Bawi się nimi do teraz, ale juz złozonymi. Mnie trochę te klocuszki denerwują, bo strasznie kurz się na nich zbiera, a czyszczenie to masakra ;) Wydaje mi się, że dla 4-5 letniego dziecka fajnym prezentem jest tez drewniana kolejka. Taka Brio albo Tesco. Maja przez długi czas miała hopla na jej punkcie, więc rozbudowywaliśmy jej ten zestaw podstawowy przez kolejne miesiące. A i jako przezent dla chłopca tez się sprawdził, bo kuzynowi tez kupiłam i był zachwycony. No i z chłopiecych prezentów to chyba nieśmiertelne jest auto sterowane :) Chyba kazdy chłopiec chciałby mieć chociaz jedno... i niejedna dziewczynka też ;) W zeszłorocznym liscie, i tegorocznym zresztą także, Majka wpisała takie auto... na dodatek ze świecącymi kołami
-
katarzyna a ten Concord to super jest! A czemu mały nie chce w nim jeździć? Nie jest mu wygodnie?
-
ropuszka nie w tym pierwszym tzn. nie w kołysce, tylko takim już rozkładanym. On był od 0 do 18 kg - Maxi Cosi Priori XP super fotelik ... Bardzo obszerny i wygodny. Maja do 5 lat była drobinką i wieku 4,5 lat nawet nie dobiła do tych 18 kg. Ale zmienilismy nie ze względu na wagę, ale ze względu na wzrost - głowa jej zaczęła wystawać ;) To był taki fotelik: MAXI COSI PRIORI XP Blue Night (fotelik 9-18) kolekcja 2013 => sklep More4Kids.pl Teraz Gucio będzie miał inny, bo tamten pomajkowy oddałam komuś, ale bardzo podobnie działający, tylko ten nie wiem czemu jest od 9 kg do 18. O taki: FOTELIK SAMOCHODOWY ROMER KING PLUS- CLASSIC LINE (2778679809) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Mam nadzieję, że go polubi :)
-
ropuszka no rzeczywiście :) przepraszam, zapomniałam o Oskarze i Jasku ;) zasugerowałam się tym ,że Maciuś się chyba największy, a napewno najdłuższy urodził :) ropuszka trochę cięzko Wam będzie z takim fotelikiem :( no chyba, że mało jeździcie autem... taki fotelik to niestety masakra dla dziecka. I już nie chodzi o same plecy, ale o spanie w nim - maluchy czesto zasypiają jak tylko auto ruszy, a w taki foteliku głowa wisi do przodu. Maję woziliśmy maksymalnie długo w takim rozkładanym foteliku do 18 kg, chociaż mielismy już drugi od 9 do 36, ale właśnie nierozkładany... Przesadziłam ją dopiero jak miała 4,5 roku ... a na wakacje i tak jeszcze pojechała w tamtym, bo nie wyobrażałam sobie jechać 500 km i trzymac jej non stop głowy :( Teraz jeździ już na podkładce i jest lepiej, bo opiera się o oparcie fotela, a ono jest lekko pochyłe, więc jakos z ta głową daje radę, ale ta wersja jeszcze z oparciem to była masakryczna. Ja bym poszukała innego fotelika... może ktos ze znajomych chce się pozbyć swojego? Albo poszukaj na allegro - są teraz fajne (mają całkiem dobre oceny w testach) foteliki Fisher price w różnych kategoriach wiekoych i wagowych, a nie kosztują fortuny - za 300 zł kupisz dobry fotelik.
-
ropuszka jak chcesz dostawać tego typu bony czy informacje o promocjach z C&A to musisz się zarejestrować na ich stronie i zamówić newslettera, a potem potwierdzić adres e-mail. Na poczatek dostaniesz kod na 10% znizki dla nowego klienta (ale tylko na rzeczy w pełnej cenie, więc średnia oszczędność). I potem co tydzień, tak jak mają jakieś promocje, będziesz dostawac mailem informacje, bony, kody rabatowe, informacje o wyprzedażach itp. Ale wg mnie np. te wyprzedaże to lipa straszna, bo co tam wejdę zaraz po tym jak doistane maila to się okazuje, że już praktycznie wszystko wyprzedane ;) ubranka na stronie są podane razem z obniżonymi cenami, ale jak próbujesz znaleźć konkretny rozmiar to się okazuje, że juz nic nie ma :( Któraś pytała o pomysły na zabawki dla dzieci ... Ja juz obkupiłam wszystkie dzieciaki - najbardziej ocywiście swoje ;) Niby nie szalałam za bardzo, bo kupowałam zabawki w cenach do 50 zł, ale i tak prawie tysiąc złotych poszło z dymem :( Guciowi Mikołaj przyniesie matę - koło do siedzenia, pianinko z pieskiem FP, miękką kostkę z grzechotkami i gryzakami, grzechotkę z przyssawką na blat od krzesełka do karmienia, gadającą kierownicę FP i aktywne klocki FP ( u Majki to był przebój -bawiła sie nimi do upadłego). Majka nawymyślała strasznie, ale połowę ikołaj musiał niestety opuścić :( poszedłby z torbami jak nic... Innym dzieciom (w wieku Majki) kupiłam to co jej, żeby nie było potem awantur ;) Zastanawiam się jeszcze nad prezentem dla kuzyna Majki i Gucia, bo w grudniu kończy roczek - stawiam na stolik edukacyjny albo chodzik- pchacz. Tylko, że na takie lepsze to mnie juz nie bardzo stać, a delikatniejsze to pewnie zaraz popsuje, bo to mały wandal jest... no i duży i cięzki, więc musi mieć coś stabilnego. Myślałam o takim stoliczku ze Smyka - kosztuje 69 zł, więc jeszcze znośnie. U nas zima jest niestety przekopana, bo nie dość, że Mikołajki i święta, to jeszcze kilka osób ma urodziny... w tym dwójka dzieci, więc o nich zapomnieć nie wolno ;) wiktorio to Miśka dogoniła Maciusia, który był chyab do tej pory największy :) Guciowi do rozmiarów waszych maluchów jeszcze sporo brakuje - ma jakieś 66 cm i waży 7170. Ale to w sumei dobrze, bo z noszeniem mniejszy problem ;) Któraś pytała o przesiadkę do nowego fotelika - gucio już też się będzie przesiadał - nie cierpi tej kołyski, bo ma w niej mało miejsca... Teraz jak ubieram mu kurtkę, to naprawdę cięzko go wcisnąć i mam wrazenie, że strasznie mu niewygodnie. Dzis mam odebrac fotelik 9-18 od koleżanki, to wypróbujemy jak się sprawy mają w tym drugim. My jesteśmy już po testech skórnych, które wykazały ... dokładnie nic ;) wg nich niejset uczulony ani na mleko, ani na kurz, kota, orzeczy, kakao, jajka, pyłki i parę innych alergenów ... Musiałam powalczyć z lekarką, żeby wystawiłą mi to cholerne zaświadczenie, bo zwykłego mleka i tak nie zamierzam mu podawać. No to doszłą do wniosku, ze skoro odstawiłam wszystkie kaszki smakowe, minimę itd, że pewnie to nietolerancja laktozy... I odesłała nas do gastroenterologa... Ale zaświadczenie wypisała na bebilon Pepti lub Nutramigen. Mnie się jednak nie wydaje, zeby to była nietolerancja laktozy, bo małęgo brzuch przy tym nie boli, nie ma biegunek - reakcja jest tylko na skórze. No i przy okazji się dowiedziałąm, że wszelkie słoiczki tez mam odstawić, bo to sama chemia ;) No cóż, marchewka z supermarketu pewnie jest zdrowsza niż słoiczek... W tym temacie pani doktor już się nie wypowiedziała ;)
-
ropuszka ten bon był ważny do 18 listopada. Teraz jest jakaś nowa promocja -21% i trwa do 25. A w Smyku internetowym zaczęły się wyprzedaże :) niektóre ubranka sa już po 9,90 zł. Zarzekałam się, że juz nie skorzystam z tego sklepu po ostatniej wpadce, ale się skusiłam, chiciaż obkupiłam raczej Majkę niż małego ;) bo jego szafa pęka w szwach... katarzyna a to nie rotawirus jakiś? Uważaj na małego, bo to nie wyglada dobrze :( mari gratulacje! :) w sumie bardziej dla Julka niz dla Ciebie ;) Ja się też zastanawiałam czy nie zacząć Gutka poić juz z kubeczka... przede wszystkim dlatego, że do tej pory nie chciał wody, herbatki ani soku z butelki... a dziś nastąpił przełom i wypił 100 ml soku :) nie wiem czy mu nie zaszkodzi, ale jak się dossał to mu trzy razy musiałam dolewać, bo był wrzask jak się kończyło ;)
-
katarzyna rzeczywiście też dostałam ;) ale ja generalnie też korzystam z allegro, a bodziaki i pajace na noc kupuję tylko jak sa jakieś promocje lub wyprzedaże w stacjonarnych sklepach. Na allegro to czasem ubranko kosztuje mniej niż przesyłka ;) ze 2 razy się może nacięłam, bo ubranko niby w bardzo dobrym stanie, a nadają się tylko do domu... albo i nawet nie. W tych internetowych nawet jak jest promocja to za przesyłke trzeba płacić i wychodzi na to samo :( Nakupowałam ostatnio małemu masę spodni i koszulek na 74/80... tak na zapas. W sumie to nie wiem, nie pamietam, co tam juz mam, bo narazie to wszystko pochowane siedzi - chyba z 5 wielkich torem juz się uzbierało ;) może być tak, że bedzie miał 20 par ogrodniczek ( bo takie słodkie ;)) w tym samym rozmiarze, a ani jednych spodni dresowych ;) Narazie nosi rozmiar 68, ale ponieważ nóżki króciótkie to niektóre spodnie na 62 jeszcze dają radę ;) Z koszulkami róznie - 62/68, ale i tak zazwyczaj ma body i bluzę od razu. Teraz dokupowałam mu bluzy bez kaptura, bo mimo, że miał chyba z 10 to wszystkie z kapturem, a to masakra załozyć pod kurtkę... Dziewczyny, a jaką wy kaszkę mannę błyskawiczną kupujecie, żeby nie trzeba było jej gotować?? Bo ja mam taką zwykłą błyskawiczna i trzy minuty ją gotować trzeba... Chyba, że macie z Nestle, albo Bobovity, ale z takich to ja samej kaszy manny bez mleka nie widziałam jeszcze :( Kiedyś były z bobovity - sama kszka pszenna lub pszenna z owocami, a teraz nigdzie nie mogę trafić. W sumie to nie wiem czy nadal produkują, bo wszędzie teraz sa te mleczne kaszki manny :( mari myslę, że to jednak żaden allergen zewnętrzny tylko mleko, bo od wczoraj wysypka schodzi, a kot nadal w domu siedzi ;) Dzis już Gutek wygląda dużo lepiej - na buzi mało juz zostało, a i ta na plecach i brzuchu znacznie się zmniejszyła i nie jest juz taka zaogniona. A z niczego oprócz mleka nie zrezygnowałam ;) smakowe kaszki musiałam mu nadal podawać, bo inaczej by pepti nie ruszył... no i do minimy tez wczoraj wróciłam, bo chciałam mu to mleko jakoś ograniczyć. Pieluchy 4 uzywamy juz od jakiś 2 tygodni ;) narazie pampers, bo sa nieco mniejsze niż Huggiesy, ale po tej paczce mam juz kupione Huggiesy, więc znowu na nie przejdziemy. A jakby kogos interesowało to w SuperPharmie jest promocja - paczka kosztuje 29,99. Pampersy tez w promocji, ale chyba tylko te Premium Care. mamalina trzymamy kciuki za fasolkę :)
-
wiktorio a co się Miśce działo? miała wysypkę, czy z kupami nie halo? No to dzielny braciszek :) a siostrzyczka jeszcze bardziej ;) Generalnie to ja Majki jeszcze samej w domu nie zostawiam, bo zaraz mi do głowy przychodzą wszelkie możliwe katastrofy, więc wcale się nie dziwię, że miałaś pietra... Oby niania się sprawdziła - trzymajcie dalej kciuki, bo najwyraźniej skutkują :) umówiłam się z nią na poniedziałek, zeby zobaczyła jak wygląda nasz dzień i jak się dzieciaki zachowują. No i ją wtedy też troche poobserwuję ;) a jutro musze jechac do firmy, bo juz płaczą, żebym się wcześniej wdrażała. No cóż, nie sądzę, żeby to wdrażanie było zbyt efektywne, bo jadę z Guciem ;)
-
monka nie przejmuj się - Gucio dopiero dziś przewrócił się z pleców na brzuszek ;) Na odwrót mu szło lepiej, ale tez załatwił to pierwszy raz dwa tygodnie temu. I generalnie wcale go to nie pochłania ;) umie, ale mu się nie chce i się nie obraca dla zabawy ;) woli się kręcic dookoła własnej osi jak wskazówki zegara ;) zaza ja wiem, ze uczulać może prawie wszystko, tylko kurz, cy kot to chyba dawałby wczesniej objawy... Tak mi się wydaje, bo przecież kontakt z tym ma od urodzenia ;) Z jedzenia nic nowego nie dostawał oprócz tego mleka i Minimy. Jabłuszko, kaszki i banana jadł juz też znacznie wczesniej i wszystko było ok, więc watpię, żeby nagle zaczęły go uczulać. Martwi mnie to co piszecie o beblilonie, bo może rzeczywiście i w naszym wypadku jest za słaby... Z buzi mu powoli znikają krosty, ale to pewnie zasługa maści - niestety ciągle rzucają mu się nowe na brzuchu i plecach. W poniedziałek idę to skonsultować do innego alergologa. No i dopytac o te testy... Chyba znaleźlismy nianię :) Niestety stawkę ma dosyć wysoką, ale to jedyna pani, która mi się spodobała od razu ;) cos zaiskrzyło ;) No i tylko przy niej Gutek był ciągle roześmiany... chociaz to pewnie za sprawą wczesnej pory, kiedy nie był jeszcze zmęczony ;) maluchami trzeba strasznie uważać - ja niby pilnowałam maję jak oka w głowie, a zdarzyło się, że odpaliła sama zapałkę i się poparzyła :( a ja tylko przez sekundę na nią nie patrzyłam... mże nawet nie, ze nie patrzyłam tylko nie widziałam dokładnie co ma w rękach :( zaza Gucio ma na odwrót - na każdym kolejnym szczepieniu drze się coraz bardziej ;) Teraz to nie mogłam go uspokoić przez 20 minut...
-
mamamalina to całkiem naturalne, nawet nie będąc w ciąży, także nie rób sobie niepotrzebnie wyrzutów. Jesteśmy tylko ludźmi i chyba nie mam matki, która kiedyś nie była "zła" na niemowlę, kiedy marudziło, nie chciało spać, czy cos w tym stylu. Zmęczenie materiału robi swoje ;) Gucio spi mało - 3 drzemki w ciągu dnia po 30-40 minut. Czasem na spacerze pośpi dłużej, ale wtedy opuszcza jedną i śpi tylko 2 razy. Pierwsza jest tak 2-3 godziny po pobudce. Kolejna po jakiś 3-4godzinach i ostatnia pod wieczór między 17, a 18. O 19-20 się kapie, więc pore dopasowuję do tego, czy spał popołudniu, czy nie. Jesli spał to na noc zasypia koło 21, jesli nie to koło 20 juz chrapie. A rano jest róznie - czasem spi do 6, a czesem wystarczy dac butlę i usnie jeszcze na 2 godziny. Byliśmy u pediatry i była bardzo zdziwiona tymi testami... Kilka razy sie pytała, czy napewno sie nie pomyliłam, bo może lekarce chodziło o testy z krwi,a nie skórne. Więc pokazałam jej zlecenie jakie mi wystawiła alergolog... Wybrnęła z tego dyplomatycznie, że świat się zmienia i byc może teraz już się robi testy maluchom. A ja powiem wam, że cała juz głupia jestem, bo mimo, ze już je pepti to ciągle go wysypuje... z dnia na dzień więcej powierzchni ciała jest w krostach. Przestałam mu dawac też odciągniete mleko, może zjadłam cos co miało sladowe ilości mleka i tylko mu tym dokładam zamiast pomagać. Nie wiem już sama o co chodzi, dlatego zaza pytałam o tę Minimę, bo ja ją zaczłęam podawać na tydzień przed pierwszą wysupką (razem z HA). Ponieważ alergolog kazała odstawić te kaszki smakowe, a on manny jeszcze nie jadł to wróciłam do Minymy... No i znowu wysypka :( No ale teraz to się zbiegło z tym zwykłym Bebilonem... Pediatra twierdzi, że to zmiany atopowe typowe dla skazy i ja jej wierzę, ale może oprócz mleka cos jeszcze mu szkodzi? Czy to możliwe, żeby po dwóch porcjach meleka w piatek wysypywało do aż do teraz? Przez wysypkę jest rozdrażniony i źle spi. I zamiast sie prezentować odpowiednio jak przychodzą potencjalne nianie to on się denerwuje i drze :( Tak to my niani nie znajdziemy ;) Sorry za elaborat ;) pisałam go od godziny 13... mój nowy rekord ;)
-
mamalina, aletra trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :) Gucio nosi juz 4 pampersy, ale chyba przerzuce go na huggiesy 4 chociaz są większe, bo zdaje się, że pampersy go uczulają... W ogóle koszmar jakiś od tygodnia jest z jego skórą... Najpierw wysypało go po tym HA, ale na pepti zaczęło schodzić. Potem dostał wysypki na bruchu - myslałam, że to po Minimie, albo od body, bo w takim intensywnym kolorze akurat miał... albo od pampersów własnie, bo akurat zaczeliśmy uzywac regularnie, a pry okazji lekkie odparzenie pupy się wdało :( W piatek bylismy u alegrologa i szok przeżyłam - podobno to wszystko nioe musi byc od mleka... Lekarka nakazała karmić mi go zwykłym Bebilonem, ostawić pepti i wszystkie kaszki smakowe, a dawać tylko kleik, kasze kukurydziana i mannę... Ale ja mu nawet jeszcze glutenu nie wprowadzałam, bo przy tych wysypkach się bałam, że nie poznam czy wszysko jest ok. No i co najśmieszniejsze skierowała go na testy skórne! Przecież podobno ich się nie robi tak małym dzieciom... Zgupiałam totalnie i z tej głupoty zastosowałam się do zaleceń... Podałam mu dwa razy bebilon zwykły z kleikiem i na drugi dzień całą buzię miał w krwistoczerwonych plamach! Idiotka ze mnie straszna. Diś za to wysypało mu znowu cały brzuch do wyskości piersi i całe plecy :( Wróciłam znowu do Bebilonu Pepti, ale pewnie znowu trochę czasu upłynie zanim mu się to wszystko wygoi... Jutro znowu lecę do pediatry, bo ta wysypka wygląda okropnie -boję sie, że to jednak AZS. Niespokojny od tego jest bardzo, nie chce jeść i w nocy chociaz się budzi to również nic nie je :( W ciągu ostatnich 2 tygodni zamiast przybrac na wadze to lekko schudł, chociaz to może byc sprawa zrobionej lub nie kupy ;) zaza a Sergiusz dobrze na Minime reaguje? Nic go nie wysypuje? Bo ja już nie wiem, czy to z ta kaszką nie jest związane (ta wysypka na brzuchu). Aha, jak was interesuje to w Lidlu jest promocja na proszek Lovela 2,8 kg za 19,90. I dalej szukamy niani... kolejny koszmar - co jedna to lepsza :( jeszcze będe dzwonić do byłej niani Majki i prosić ją na kolanach, żeby zechciała przyjść... mimo, że nie rozstałyśmy się zbyt przyjacielsko ;) Kurcze nie odniosłam się do wszystkich Waszych postów, bo tyle ich naskrobałyście, że zapomniałam co komu chcioałam napisać ;)
-
Chyba pomogły ;) ale niestety chyba będe pierwszą czerwcową mamą, która wraca na pełen etat :( dostałam wybór albo wracam do pracy już, zaraz (tzn. najpóźniej pierwszy tydzień grudnia)... albo dowidzenia ... No cóż, biorac pod uwagę to, że przez ponad miesiąc nie udało mi się znaleźć innej pracy za w miarę dobre pieniądze (żeby starczyło na nianię) to nie miałam za bardzo wyjścia. Tak więc od jutra inensywne poszukiwania niani...
-
ropuszko taki trójprzepływowy jest z aventu, z innych firm pewnie też, ale nie znam ;) On ma taką szparę jakby, a nie dziurki jakoś tam się obraca ta butelką, żeby inaczej leciało... ale ja nie umiem ;) Wolę typowo kaszkowego albo z czterema dziurami ;) Avent, Smoczek trĂłjprzepĹywowy, SCF 635/27, 3m+, 2 sztuki - Philips - Ĺwiat niemowlaka - Smyk.com Trzymajcie kciuki, bo jutro jadę do firmy...
-
zaza ja podaję raz dziennie na gesto łyżeczką - na 100 ml wody 4 miarki od mleka kaszki - wiecej nie zjada. Minimy trzeba dawac wiecej, bo inaczej gestnieje. A reszta to z butelki i daje tylko tyle kaszki lub kleiku, zeby zagęścić delikatnie - tak 1,5-2 miarki na 120 ml. Używam smoczków z aventu 4 - 4 dziurki - dają radę. Sa niby od 6 miesiąca ale gucio używa ich od 2 m.ż. wiec to bardzo względne kryterium ;) /Mamy tez specjalnie do kaszki - z rozcięciami w kształcie Y, ale wtedy kasza musi być gęstszan(3-4 miarki na 120 ml), bo inaczej bardzo szybko leci i gutek sie krztusi i dusi. Tylko, ze on nie lubi gestszej przez smoczek - woli z łyżeczki. Myślę, ze trójprzepływowy bedzie ok jeśli ustawisz na ten ostatni poziom. Ja niestety nie umiem sie tym cholerstwem posługiwać ;) ropuszka na obiżanie jeszcze za wczesnie - cięzko jest wyciągać takiego malucha z pozycji leżacej z niższego poziomu. Ale jak nie szkoda ci kregosłupa to obniżaj ;)
-
nikitaka z Gucia też mamisynek ;) dlatego wszędzie go ze soba noszę ;) wystarczy, że do niego gadam ... albo do siebie i jest ok, ale jak tylko na sekundę wyjdę np. po telefon to od razu histeria. Filmik zaraz obczaję :) mari to chyba zalezy od dziecka, ale na majkę te czopki nie działały :( Ona w nocy dostawała takiej nerwicy, że żadne kropelki uspokajające też nie dawały rady. Jedynie przez jakiś czas Diphergan pomagał, ale nie chciałam go nim długo faszerować, bo on działa otępiająco. Gutek dziś cały dzień, możana by rzec, był na głodzie... Ciężko mu ten bebilon wchodzi :( wypijał co najwyżej 40 ml, byle nie umrzeć z głodu i za chwilę znowu płakał, bo w brzuszku burczało. Mojego mleka uzbierało się trzy niewielkie porcje, a on ciągle jeszcze je co 2 godziny, więc na długo mu to nie wystarczyło. W nocy jakoś wypił dwa razy po 80 ml, ale w dzień masakra ... Nawet na gęsto mu nie wchodziło. W ramach rekompensaty za straty moralne dostał cały słoiczek owoców i pochłonął go z prędkością światła ;) Dziś Gutek odkrył nową zabawkę ;) jak dla mnie hit sezonu - pralka ;) zabrałam go do łazienki, żeby posprzatać. Posadziłam go przed pralką, która akurat była włączona ;) siedział zafascynowany i gapił się w bęben z pół godziny... a na koniec usnął ;) Chyba musze częściej stosować ten środek nasenny ;)
-
Gutek też chętnie na sztywnych nogach "staje". Niedługo maluchy będa spręzynować ;) to dopiero będzie zabawne ;) i do siadu też się podnosi. Lubi jak go sadzam opatulonego poduchami, bo z tej perspektywy świat inaczej wygląda i zabawkami jakos inaczej można się bawić. I mari twoja siostra ma rację - jak dziecko samo czegoś próbuje i mu się to podoba, to znaczy, że jest do tego gotowe :)
-
wiktorio a czemu przeszłaś z pepti na nutramigen? pewnie pisałaś ale juz nie pamietam ;) Ale wypisuje ci ze zniżką? Bo mnie dziś lekarka powiedziała, że bez zniżki może mi wypisywać (wcześniej nie chciała, no ale ja tez nie nalegałam, bo w sumie wystarczało mu mojego mleka), ale jak chcę ze znizką to musi mieć od alergologa potwierdzenie i wtedy się może recepty inaczej wypisywać. Przeszkoliła mnie też co mam mówić ;) bo podobno alergologom wcale się nie spieszy do zalecania preparatów mlekozastępczych :( O co chodzi? o kasę? Bo chyba na zdrowie to dzieciom nie wychodzi... wiktorio jak nie będzie chciał pić z butki to może własnie z tą kaszką na gęsto będzie mu wchodziło ;) Majka tylko tak nutramigen jadła, więc chyba czeka mnie powtórka z rozrywki ;) zobaczymy - na wieczór uzbierałam porcję mleka, a w nocy jakoś mu ten bebilon wcisnę. I zapomniałam napisać, że Gutek waży 7150 g i mierzy 65 cm (chyba, bo się strasznie wierzgał). No i została lekko opieprzona za to jego spłaszczenie główki z lewej strony :( Kazała mi go kłaść na boku... a jak nie chce to przytrzymywać np. podczas zabawy, żeby nacisk na kości był inny ... tylko jak, skoro on leząc na boku unosi głowę i nie dotyka podłoża? Zresztą tak mu nie jest wygodnie i nie będzie tak leżał :( A na noc to bym mu chyba musiała głowę do materaca przywiązać, żeby tak usnął ... I znowu mamy zwiększoną dawkę wit D3. Mnie tak szkoda tych naszych maluchów jak je katar męczy... Stary nos wydmucha i zaraz znowu ma zatkany, a takie maleństwo? Bidulki ...
-
mari alergologów dziecięcych nie ma we Wrocławiu aż tak wielu ;) obdzwoniłam wszyskie poradnie jakie znalazłam w internecie i wszedzie na ten rok juz miejsc nie ma :( A co do odległego terminu prywatnej wizyty to najwcześniej mogłabym na poniedziałek 5 listopada ale do lekarza, o którym nic nie wiem, albo na 9 do lekarki, do której chodza z dziećmi moje koleżanki i są bardzo zadowolone :) Obdzwoniłam wszystkich znajomych z dzieciakami i z 10 osób 4 lecza lub leczyli u niej dzieci :) wybrałam więc drugą opcję, bo przynajmniej wiem ze nie bedzie to jakiś burak, któremu generalnie bede przeszkadzała i dupe truła.
-
Po wizycie u pediatry... stwierdziła zmiany skórne typowe dla AZS :( więc dołączamy do grona uczuleniowców pełną gębą :( wg pediatry to ewidentnie wina mleka HA - przez jakis czas radził sobie dobrze, ale gdy zebrało się tego za dużo to go wysypało w tempie błyskawicznym. Dzis juz ma te czerwone szorstkie plamy na całej buzi :( a tamte dwie rozlały się w wielkie placki. Dała nam masć ze sterydami i receptę na 5 pepti... no i skierowanie do alergologa. W przychodni na alegrologa kazali mi czekać do nowego roku, bo jeszcze nie rejestrują, a na ten nie ma juz miejsca, więc zarejestrowałam się prywatnie na 9 listopada. Czy prywatny alergolog wystawia recepty ze zniżką? No ale jesli nawet nie to chyba da pediatrze jakiś opis i juz pediatra bedzie mogła mi wystawiac recepty? luigi ja się też zastanawiam, czy gra jest warta świeczki - mam na mysli karmienie naturalne. Bez sentymentu dałabym laktacji zdechnąć, gdyby nie to, że Pasożytek nie toleruje tego pepti ... No ale niestety będzie się musiał przyzwyczaić. W nocy jakoś w niego wcisnęłam dwie porcje, a dziś bez specjalnego sprzeciwu wciągnął kaszkę na gesto na Bebilonie pepti, więc może przywyknie :)
-
wiktorio czy dam radę to nie wiem, mam tylko taką nadzieję ... Trochę się opusciłam w częstotliwości sciągania mleka jak zauwazyłam, że ściągam coraz mniej, ale nie przejęłam sie bo małemu wchodziła gładko miesznka... aż do dziś :( Ostatnio ściągałam już tylko 2 razy dziennie tak po 150 ml maksymalnie. No a dziś z wiadomych powodów sciągam co 3 godziny, ale narazie lipa - na raz maksymalnie po 30 ml mi wychodzi... Upierdliwe to maksymalnie, ale ze zdobyciem pepti bez recepty tez były dzisiaj jaja - pół wrocławia mąż objechał zanim mu sprzedali :(. wiktorio a tobie recepty wypisuje pediatra, czy masz od alergologa? bo mnie pediatra nie chciał wystawić jak mały miał 2 miesiące tylko nakazał diete albo alergologa :( zaza na mączke chleba swientojańskiego raczej nie jest uczulony bo ten zagęszczacz, którego używam do mleka od 2 miesiąca zycia tez jest z tej mączki. No a kleik i kaszkę ryzową je juz od miesiąca, więc to chyba tez nie to. Ale może to rzeczywiście jakis dodatek smakowy... ta kaszka ma specyficzny smak i zapach. Stawiam jednak na mleko - moze jak dostawał rzadziej to jakos sobie radził z tym, a teraz nastapiło przesycenie jakies czy coś?
-
Dzięki zaza. Smaruje mu to alantanem, bo Oliatum nic nie pomaga :( alantan chyba tez nie daje rady :( zastanawiam się nad krochmalem... moze to trzeba wysuszyć? bo mam wrażenie, ze natłuszczanie pogarsza sprawę ... no i problem w tym, ze on ciagle jest mokry pod ta broda, więc wszelkie zabiegi niewiele daja :( to wzmożone ulewanie to chyba tez objaw nietolerancji... Kurcze bede próbowała na nowo rozkręcić laktację, bo wychodzi na to ze powinnam i mieszanke i minime odstawić - dzis je tylko Minimę a ulewa po tym okropnie :( nawet jak zje na gesto. Zaz ty chodzisz z małym do alergologa? ile czekałaś na wizyte? czy byłaś prywatnie?
-
Co do plam to ja uzywam Vanisha Oxy Gel bezpośrednio na plamę, piorę ciuszek w pralce, a potem jeszcze raz dodatkowo płuczę. Większość schodzi, jesli nie do konca, to bardzo blakną i nie rzucają się w oczy ;)
-
ala dla równowago dobre i troche gorze wieści, ale to chyba rzeczywiście lepiej, ze dostaniecie sie do tego szpitala, bo szybciej powinno być wiadomo o co chodzi. Trzymam kciuki, żeby to nie było nic powaznego. Cholera, Gucia znowu wysypało :( i to własnie teraz jak laktacja u mnie zdechła :( ściągam mleko juz tylko 2 razy dziennie, a i to szłu nie ma :( Od tygodnie Gucio jadł więcej mleka HA i tej kaszki Minima i... wylazły mu na ramieniu i na brodzie takie dwie plamy - suche i czerwone, ale jakby babrzace się - coś jak na zdjęciach małego pokazywała luigi - niestety się powiększają, a sytuacji nie poprawia fakt, że sa w takich miejscach, które sa ciągle mokre, bo młody ulewa i jest wiecznie zaśliniomy. No i do tego wysypało go na policzkach :( czyli jednak musimy przejść na Pepti... bo to chyba raczej wina HA niz tej Minimy, skoro jest dla alergików... Jutro musze podejść do pediatry - może da jakąś maść na te placki? luigi a ty co stosowałaś? zaza ty chyba tez jesteś w temacie?
-
Gutek też śpi w śpiworku - ten do 6 miesięcy jest juz trochę przymały wg mnie i ma miało miejsca do wierzgania, ale w tych po 6 miesiącu jest mu całkiem wygodnie :) Zapinam go w nim dopiero jak uśnie ( najpierw rozpinam i kładę plecki na materac, a na to Gucia), ale jak się budzi w nocy to nie ma nic przeciwko. Rano też go nie denerwował i spokojnie się bawił i kopał girami mimo spiworka. Teraz jest trochę mniej chetny do zabawy ... ale to nie przez śpiwór ;) Ponieważ sporo mu się ulewa, no i teraz strasznie się slini, to mamy chyba z 6 spiworków, bo codziennie musze mu dawac nowy :(
-
U nas tez zabkowanie na calego :( od trzech dni gutek jest taki marudny, że już mi brak pomysłów na zabawianie go. Zreszta niewiele skutkuje :( do 15-16 jest jeszcze w miarę, ale wieczorem robi się prawdziwy sajgon... nic nie działa - noszenie, lulanie, podrzucanie :( Dziąsła u dołu ma takie jakby rozpulchnione, ale pod palcami nic nie czuję. W nocy rzuca się co godzinę, płacze, nie chce jeść ... smarowałam mu dziś dziąsła 3 razy ale to pomaga na chwilkę, a za pół godziny znowu marudzi. Nad ranem dostał lekkiej goraczki, więc dałam mu panadol. Nie mogłam go uspokoić... uzyłam broni ostatecznej - zaczęłam mu spiewać ;) i o dziwo mu sie spodobało, ale ja po godzinie zachrypłam juz od tego wycia ;) Potem trochę usnął w bujaku, a ja próbowałam z nim, ale cały czas musiałam go bujać, bo się budził . Porażka... Dobrze, że mąż wrócił w nocy to dziś zawiózł majke do szkoły, bo chyba by została w domu :( ja do tej pory chodzę w piżamie, bo nie mogę go na sekundę odłozyć :( No ale dziś Marek znowu jedzie, więc jak noc będzie podobna to Maja będzie jutro wagarować ;) Dawałam mu zimne gryzaki, ale ciągle mu z rąk wypadają, bo tak na siłę je wpycha do buzi... a potem oczywiście się denerwuje. Karmimy się tylko łyżeczką, bo ssać smoczka nie chce. Ślini się masakrycznie - przebieram go co godzinę, bo ubranko można wykręcać. Kurcze mam nadzieję, że ten ząb już blisko :( U Majki jakoś nie pamietam takiego zamieszania... ale może to dlatego, ze ona zawsze była nerwowa i płaczliwa i to był stan normalny ;) madzia wstyd się przyznać, ale ja leżaczka jeszcze nie próbowałam prać ... nie miałam kiedy ;) a przydałoby mu się ;) W przyszłym tygodniu oddzyskam krzesełko do karmienia to zajme się leżaczkiem... Ja tez juz myślałam o zupkach z mięchem ;) na poczatek z drobiem lub królikiem. Gucio generalnie nie przepada za zwykłą jarzynówką i z warzyw toleruje jedynie marchwewkę z ziemniakami, ale nie daję mu tego za często bo potem ma problem z kupą. A te zalecenia co do sposobu wprowadzania różnych produktów to wszędzie są inne, więc mnie sie wydaje, że powinno się to robic intuicyjnie - każde dzicko jest inne i czego innego w danym momencie potrzebuje, więc nie ma co się sztywno trzymac tego co gdzieś ktoś napisał w jakimś poradniku. Zalecenia, zaleceniami, a złoty środek trzeba znaleźć samemu ;)