Skocz do zawartości
Forum

hibiskus

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hibiskus

  1. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    ja też planuje kupić taki z melodyjką:) I nie zauważyłam jak pokazał się na horyzoncie prześwit ząbka prawej górnej jedynki. Niunia marudniejsza trochę zwłaszcza jak śpi jakoś pojękuje postękuje a ja nie wiedziałam co to. W ogóle ostatnio w dzień śpi godzinę czasem 1,5h najczęściej na dwa razy więc te 40 minut nawet nie wiem kiedy mi mija bez niej...
  2. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    hej dziewczyny:) A my wybyłyśmy na wieś i utknęłyśmy tam na tydzień:)Wróciliśmy wczoraj o 24 więc musiałam się trochę zadomowić zanim napisałam:) Ale powiem Wam ,że już zaczynało mi się przykrzyć za domem i za komputerem,żeby sprawdzić co u Was?:) Więc chyba zaczynam się uzależniać:) Dołączamy do grona zaczynających chodzić od 3 dni:) Na razie to 4-5 kroków,ale myślę.że pójdzie jak burza teraz. I zawzięłam się,żeby małą sadzać na nocnik,żałuję,że nie robiłam tego wcześniej bo teraz jak jest nie przyzwyczajona to masakra, jak dam coś w łapkę do jedzenia to posiedzi 4 minuty,ale jest ciężko. Choć raz jak ją posadziłam to tylko się odwróciłam a ona zeszła i zrobiła obok na dywan... a wczoraj jak zrobiła siku do nocnika to zaraz wpadł jej tam paluszek do jedzenia więc zastanawiam się czy wie aby na pewno za co biłam jej brawo, mam nadzieję,że nie myśli,że to za tego paluszka pływającego w siuśkach:) Lola blog super,podziwiam za Twoją przebojowość i że Ci się chce:) Czekamy na dalsze recenzje:) A jak tam wybór niani?? Bo ja na tym się zatrzymałam u Ciebie:) A mąż mało,że przystojny Ci się trafił to jeszcze romantyczny!:) Yvonemiłego wypoczynku,może będzie tylko taka pogoda w podróży,a to nawet lepiej bo się nie ugotujecie w samochodzie i będzie się przyjemnie jechało:) Rachotka dobrze,że już trochę lepiej się czujesz bo martwiłam się na wyjeździe co tam u Ciebie! i fajnie,ze udało wam się na basen wybrać ja nie mogę się ostatnio zebrać,rzeka wygrywa :)
  3. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    beata122 dobrze,że u was poprawa!:) ja też się wypowiem co do szpitala:) Ale u nas całkiem inaczej było bo był o jedzonko dla maluchów, codziennie trzeba było pofatygować się do pielęgniarki,ale ja chodziłam. Słoiczki nie są tanie,a my szpital daleko mieliśmy od domu więc nie mogłam jechać co trzy dni i nagotować... I mleko też było,chyba wszystkie możliwe rodzaje, z 6 rodzajów kaszek no i obiadki dla dzieci troszkę starszych też całkiem smaczne z tego co widziałam.:) wózka pewnie raczej nie pozwalają bo jest raczej mało miejsca. Ale ja np miałam fotelik samochodowy pod łóżeczkiem bo są dość wysoko i w nim karmiłam małą. kati ja dziękuję za takie wczasy! też porównanie:) ja tez miałam wziąć tą salę z łóżkiem ale akurat miejsc nie było,ale w sumie nam to na dobre wyszło bo skombinowaliśmy super polówkę i miałam mega wygodnie i jednak zaoszczędziliśmy bo przecież jakby tak policzyć 12 nocek to wydatek. Afirmacja,beata później dzieciom rosną przede wszystkim ręce i nogi dlatego wasze dzieciaki mogą się mieścić w te większe:) A co do rozmiarów to ja myślałam,że Julka jest duża (77cm) i nosimy 74-80,ale wasze dzieciaki biją rekordy:) Ja właśnie ostatnio wyjmowałam większe i chowałam małe i nam też się już nie mieszczą w naszej komodzie.. Yvonewiem,ze z nałogami nie łatwo:) źle zrozumiałaś,chodziło mi o to,że szkoda dorosłych tak nie można przymusić do rzucenia i że szkoda właśnie,że nie można tak jak dziecko od smoka w 3 dni czy tydzień odzwyczaić tylko ludzie się męczą latami... Dzielna Kalinka! Nie taki diabeł straszny jak malują:)
  4. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja przepiękny! też taki chce! kati87 łóżeczko super:) tylko ja bym się bała że przez tą dziurę w czasie snu Julka wypadnie,bo ona rzuca się po łóżeczku i zmienia pozycje 10 razy na różne strony. agusmay nie przejmuj się,że będą się czepiać czy krzywo patrzeć,że Ewcia chudziutka taka natura Ewci a jak one są ograniczone i nie wiedzą,że dzieci są różne to ich problem:) Bugi82uwierz mi wiem czym jest przyjście na świat młodszego rodzeństwa dla starszaka.Skąd? Nie trzeba mieć 2 dzieci żeby wiedzieć. Wiem z własnego doświadczenia i mogłabym na ten temat akurat baardzo dużo powiedzieć:) Nie będę się już mądrzyć bo wyczerpałam limit na razie:) A trochę źle mnie zrozumiałaś bo nie chodziło mi o to,że to nie jest przeżycie dla dziecka tylko,że dzieci jak się skapną,że rodzice się uginają częściej od kiedy jest siostra/brat to mogą zacząć to wykorzystywać:) My dziś z teściową robiłyśmy drugą serię korniszonów, powiem Wam,że nie wiem dlaczego ludzie tak narzekają,że to takie ciężkie itd, dla mnie to akurat oprócz może mycia słoików i ogórków lekka praca.Choć może w porównaniu do wzięcia słoika z półki w sklepie to ciężka robota. A tak w ogóle to marzy mi się jakiś duży sklep. TESCO czy oszołom,ale taki porządny sklep. Coś czuję,że jak w końcu wpadnę do takiego, to spędzę pół dnia. A tak jeszcze z całkiem innej beczki to pierwsi solenizanci przypomnieli mi,że za miesiąc i nas czekają urodziny i wiecie ja mam mieszane uczucia co do tego dnia... jak zacznę wspominać to myślę, że wręcz będzie bardzo ciężko utrzymać się w ryzach... Czy któraś z Was też tak czuje? Czy jak to się mówi już nie pamiętacie bólu porodowego bo dzieci wszystko wymazały?
  5. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    MartaMaria fajnie,ze moje wymądrzanie kogoś zainspirowało:) i to co napisałaś,że śpi mocniej też mnie utwierdza,że jednak to słuszna droga:) Afirmacja nigdy bym nie przypuszczała,ale gdzieś czytałam ,że ilość woskowiny w uszach jest dziedziczna. Myślę,że musisz obserwować jak często będzie chorować na zapalenie uszu czy anginę. A jeżeli chodzi o zgryz to możesz iść kontrolnie do dentysty po roczku jak ma dużo zębów albo po półtora i poprosić o konsultacje jak jej rosną:) Ja czyszczę trochę głębiej ale "wymiatającymi" ruchami jak już ma naprawdę żółto. Ale to też nie do oporu tylko na tyle ile widzę co robię:)
  6. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Pewnie,ze jakieś dziecko samo zrezygnuje z czegoś w pewnym czasie, ale myślę, że o ile pampers może mu jeszcze przeszkadzać i może dojrzeć,że nie chce ok 2,5 roku(choć to też mniej niż połowa dzieci zrezygnuje) to z innych jak np smok czy butelka zrezygnuje sporadycznie,bo to już mu nie przeszkadza... A czasem to kwestia 3 dni pozbycie się smoka, a dzieci lepiej rozwijają mowę jak nie maja nic w buzi. Ja bym to porównała do naszych dorosłych nałogów, mój M pali żałuję,że nie mogę mu zabrać papierosów po prostu i po 3 dniach mu minie a potem byłby mi wdzięczny i ja zadowolona:) Myślę,że żaden nałóg nie jest dla nikogo zdrowy. Zwłaszcza,że jednak mówi się, że zgryz się źle układa,mowa wolniej rozwija, pewnie,że nie każde dziecko i każdy chyba sobie właśnie myśli,że to nie jego,ale ja chyba nie chce ryzykować. A jeżeli chodzi o trening czystości to ja wyrodna matka jak zobaczę,że moje dziecko jest kumate i rozumie już całkiem o co mi chodzi to od półtora roku będę odzwyczajać od pampersa... wtedy dzieci zaczynają już kontrolować te sprawy i można im w tym pomóc. Co nie znaczy ,że będę Julkę sadzać 40 razy dziennie na nocnik czy wrzeszczeć. Ale znam z 10 dzieci,które przed drugim rokiem życia już wołały pięknie więc coś w tym musi być? Więc po co się dalej babrać w gównie:)? oczywiście nie mówię,że matki które robią inaczej są głupie czy coś bo uważam ,że jak sobie ktoś pościeli tak się wyśpi i nic mi do tego i są dzieci które potrzebują specjalnego podejścia. agusmay tylko dwa zdania:) Nie jestem za tym ,żeby pobłażać i odpuszczać dziecku bo pojawiło się drugie to jakbyś chciała mu zrekompensować to,że ma siostrę i utwierdza go w przekonaniu,że rzeczywiście krzywda mu się dzieje. A dwa pozwalaniem mu czegoś tylko dlatego, żeby nie obudził Ewy jak myślisz co on sobie myśli w swojej głowie? No a jeżeli chodzi o konsekwencje to przykład ,który dałaś wręcz temu zaprzecza. Bo jak widać Julek nadal pije w nocy i nie ważne jaki jest powód, i nie ważne,że nie pił jakiś czas.teraz pije. A i teraz nasuwa się jeszcze jedno zdanie. Jak napisałaś że się odzwyczaił w dwa dni to upewnia mnie,że Julek tego nie potrzebuje tylko ma taki nawyk... Ale na koniec się z tobą zgodzę to prawda uważam,ze trzeba dziecku dawać dużo dużo miłości,całować, przytulać, pieścić, pocieszać,bo brak powoduje problemy emocjonalne ale to nie ma związku z byciem konsekwentnym czy surowszym kiedy trzeba.Jedno drugiego nie wyklucza? Może to nie były jednak dwa zdania ale nie mogłam się powstrzymać,moja niewyparzona buzia:) Lolamaniola wypowiedź"mama ma swoje potrzeby" super nic dodać nic ująć!:) No a z przeprowadzka będzie ciężko,ale ja często bywam w wawie to i tak można się spotkać.A co do niani to nie martw się na zapas:) nie musisz trafić na jakąś złą:) Są też dobre np jak ja;p i pewnie jest ich i więcej;p zobacz przede wszystkim jak Bolo reaguje, i zawsze możesz wynająć swoją siostrę żeby ich podejrzała na placu zabaw:) MartaMaria jestem z Ciebie dumna!:) jak widać konsekwencja działa i uwierz dobrze robisz i nie krzywdzisz dzieci i nie będą Cię kochać mniej (jakby Ci przypadkiem taka głupia myśl do głowy przyszła!):) rozśmieszyła mnie Twoja historia z muchami,bardzo bardzo oryginalna:) hahaha! A jeżeli chodzi o mniej picia to nie martw się,myślę,że ona mogła więcej pić bo po prostu ciągnęła butlę dla uspokojenia czy coś a nie nawet dla tego,że chciało jej się pić. poza tym jednak teraz mamy inną pogodę niż 3 dni temu jest chłodno to i mniej pije:) beata122 jeżeli jest taka sytuacja jak teraz to wybierzcie się lepiej do lekarza, bo może spłynęło do ucha i go boli. i jednak dość długo się to utrzymuje. może katar katarowi nie równy Julka jak miała nawet zielony no to trochę marudziła ale nie tak. widać,że Kubuś jest całkiem rozbity,więc może coś siedzi głębiej? trzymaj się dzielnie!! kati hura! dobrze,że wy już w domku!
  7. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    beata122 współczucia nocki! nawet jeżeli idą zęby to mi pediatra i jak byłyśmy w szpitalu mówiła,że temp może dojść maks. do 38 stopni jak jest powyżej to nie zęby. Ale powiem Ci,że to może być reakcja alergiczna(wtedy może zdarzyć się gorączka!) i ta wysypka też by pasowała. Jak masz w domu zyrtec to ja bym mu podała i zobaczyła. Tak mi wpadło do głowy bo moja siostrzenica miała ostatnio bardzo podobne objawy, już myślałyśmy ,ze to ospa, moja siostra ja tydzień smarowała a tu nie znika,też miała gorączkę. W końcu poszła znów do lekarza innego bo była akurat na działce i on jej przepisał zyrtec,jedna dawka i od razu krostki pokrzywkowe zaczęły znikać a po drugiej śladu nie było :) A co do mierzenia temperatury to ja nigdy Julce w tyłku nie mierzyłam tylko pod pachą, ufam tylko termometrom rtęciowo zastępczym, sadzam Julcie i przytulam,albo puszczam jej coś na kompie i 5 minut usiedzi zawsze. Jakoś nie ufam tym elektrycznym bo dla mnie niedokładnie mierzą i mają rozbieżność do 0,5 stopnia.więc orientacyjnie można zmierzyć ale żeby potem zobaczyć czy już dziecku spada temp czy nie to trudniej. irena34 mały przystojniak wyglądał bosko:) a imprezka bardzo zachęcająco:) kassia_34 odpisałam Ci prywatnie bo nie chce tak publicznie się obnażać:) i trochę Ci posmęciłam... ale może jakoś przetrwasz!
  8. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    beata122 nie chce was straszyć ale ja trochę przeklinam odstawianie od smoka.W naszym przypadku to była tragedia... podobnież są dwa rodzaje dzieci. większość zapomina po 2-3 dniach. Ale zdarzają się takie przypadki jak moja kochana córeczka. Julce do tej pory czegoś brakuje i musimy na nowo uczyć się zasypiania. Aczkolwiek powiem Wam,że ostatnio mała sobie otworzyła dolną szufladę naszej komody gdzie jest wszystko(czas to zmienić:P) i wrzuciłam tam jej smoki przy sprzątaniu,wzięła do ręki zrobiła zdziwioną minę,spojrzała na mnie i zaczęła się nim bawić,przygryzać ale plastik od niego nie gumę potem 10 razy włożyła wyjęła ale się nie zasysała, po prostu się nim bawiła, potem wyciągnęłam rękę i powiedziałam,żeby dała i mi oddała i zaraz zabawiła się czymś innym... Powiem Wam,ze nie takiej reakcji się spodziewałam:)
  9. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja ja też się staram być wymagająca i konsekwentna. Najgorzej jak dziecko robi coś tak przekomicznego albo słodkiego,że mam ochotę wybuchnąć śmiechem:) I powiem Ci,że wydaje mi się,że właśnie często da się odróżnić rodzaj płaczu a udawanego płaczu,mój leniuch jak coś jej czasem nie pasuje to już nawet nie płacze tylko trochę jak Twoja robi taki minutowy" nerwowy kaszelek" ja to nazywam i tylko czeka na reakcje czy może się mama nie nabierze:)
  10. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Lola ja jakoś ominęłam,że się przeprowadzasz do Wawy. trzeba będzie się spotkać:) I widzę,ze nowe życie w Ciebie wstąpiło:)! Brawo! A niania myślę,że jest dobrym pomysłem a nie porażką i że masz zdrowe podejście do swojego dziecka:) czekamy na sprawozdanie z urodzinek!:) MartaMaria super brawa za kroczki!! i jak widać potrafisz być konsekwentną mamą (zasypianie Frania) i nie taki diabeł straszny jak go malują:) Ale ja wredna jestem:) Nie robiłabym kary z braku butelki, bo to może się odwrócić przeciwko piciu z niekapka,że to jest kara,a ma przecież go polubić. prędzej jak to zawsze radzą zebrałabym butelki to pudełka i powiedziała,że wysyłamy do dzidzi małej a jej kupiła jakiś ładny kubeczek czy dała tego niekapka i zachwalała jaki super jest. Fajnie,że macie tyle sukcesów:) Afirmacja my mamy to samo Julka pije wszystko z takiej kubusiowej butelki niekapka po wodzie,ale mleko musi być w butli. Może dzieciom mleko się kojarzy jakoś sentymentalnie,że od urodzenia pierwszy pokarm bliskość mamy i musi być butelka z miękkim smoczkiem jak cycuś...:) Dobrze,ze znalazła się jeszcze jakaś wyrodna matka jak ja bo już myślałam,że sama jestem tą złą :)
  11. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Yvone w moim przypadku jest czego zazdrościć bo ja własnej kuchni w ogóle nie mam tylko do teściów latam, a szafki nawet najtańsze to nowe i będzie fajniej:) kassia_34 powiem Ci ,że ja też tak uważam i zaczyna mi to coraz bardziej doskwierać i już się tylko zastanawiam jak się z tego wywinąć i jak się stąd wydostać co zresztą spotyka się z wielkim niezrozumieniem ze strony mojego M. i tak coraz bardziej się oddalamy. Myślę,że przeprowadzka tutaj to był największy błąd jaki mogłam popełnić,po prostu to nie moja natura takie wiejskie życie,lubię przyrodę i przestrzeń,ale nie chce żyć po wiejsku (nie obrażając nikogo!)...:( Jest parę zalet ale lista wad jest coraz większa... może jeszcze inaczej by było jakbym na tej wsi miała własne podwórko i jakiś domek a tak to do kitu. Dobrze,że Jasio był w miarę grzeczny na chrzcie :)Tylko się biedni strachu najedliście jak będzie się zachowywał:) A ksiądz dla mnie jakaś porażka totalna,żeby rodzica z dzieckiem wypraszać dla mnie to już szczyt chamstwa! MartaMaria myślę,że nadal domowe sposoby jeżeli to tylko katar, niestety choć bardzo uciążliwy to chyba nie ma na niego lekarstwa. leczony trwa tydzień a nieleczony 7dni:) agusmay znów mnie wyklniesz,ale...zawsze jest jakieś. Jeżeli chodzi o picie Julka to nie widzę problemu zostawiaj dwie butelki albo nawet trzy,aby mieć święty spokój i dopóki to nie ingeruje w Twój sen to niech sobie pije w nocy. Teoretycznie nie możesz pozwolić mu krzyczeć ale jak widać dzisiaj i tak obudził Ewcię więc to nie wychodzi i tym bardziej bym go eksmitowała z pokoju ,żeby nie zagłuszał jej snu,albo ją jak spokojnie śpi całą noc. I nie mówię,że jest duży,ale Ty go traktujesz jak niemowlę,albo jak po prostu Ewę a jednak jest dwa razy starszy i wszystko doskonale rozumie nawet jak jest wrażliwy. I nie chce żebyś go wypędzała z pokoju bo jest duży tylko może jak jest taki wrażliwy to potrzebuje specjalnych warunków. Jak bym miała drugi pokój to urządziłabym tam mu jego własny niepowtarzalny kąt do spania, z własnym łóżkiem,pościelą może w samochody? lampeczką fajną,stolikiem nocnym a na nim dwie butle, może zrobić na suficie gwiazdki świecące? niech sobie nowego misia wybierze specjalnie do snu,taką oazę spokoju i na każdym kroku bym powtarzała jak by chciał do Was przyjść,że u Was jest nudno i brzydko a on ma swoje łóżeczko dla małego chłopczyka. Pal licho nocnik i butelkę też,ale o sen bym walczyła. Myślę,że wbrew pozorom to jest prostsze niż Ci się wydaje. Widzę,ze Ty już po prostu z tym pogodziłaś i już a myśl,że mogłabyś coś zmienić nie istnieje i myślę,że Julek to czuje i czuje Twój lęk i dlatego też sam się boi zmian...A wyznaczając mu granice nie krzywdzisz go tylko dajesz poczucie bezpieczeństwa i to każdy psycholog Ci powie... Jesteś silną osobą i myślę,ze spokojnie dałabyś radę tylko musiałabyś naprawdę chcieć.Bo jakoś nie wierze,że ten problem sobie zniknie sam i jakoś to będzie. I samo się wszystko ułoży. koniec. Więcej się nie odzywam w kwestii Julka no chyba,że będziesz chciała,ale daje Ci święty spokój i nie wtrącam się już.Tylko to przemyśl. Ale tak naprawdę przemyśl i sama sobie odpowiedz przed sobą czy Julek nie wykorzystuje Twojego dobrego serca i nie robi się z niego mały terrorysta?
  12. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    witam popołudniowo:) dziś o 5 rano obudził mnie mega ból głowy, nie wiedziałam co się dzieje oprócz tego,ze coś mnie boli a do tego ból węzła chłonnego tak mi promieniował ,ze myślałam ,że mnie ząb boli. Po pół godzinie wpadłam ,że mogę wziąć tabletkę i wybawienie,ale do tej pory nie wiem od czego to? A na ogórki się chwilowo wypinam:) muszę ogarnąć w domku trochę,zresztą teraz już trochę ich mniej i wrócił z wakacji brat mojego M. rachotkadobrze,ze już lepiej i aby tak już zostało! Yvone ja się ciągle zbieram ,żeby wywołać wywołać i gucio,ale może Ty mnie natchniesz swoim wczorajszym prawie skasowaniem bo jak sobie pomyślę,że mi mogłoby się skasować nasze zdjęcia to też mi się nie wesoło robi. Mój M narzeka tylko,ze ciągle zdjęcia i zdjęcia,ale ja jak zobaczę coś śmiesznego albo fajnego to muszę to uwiecznić:)Zrób nam potem zdjęcie swojej odnowionej kuchni, ja będę pękać z zazdrości no ale trudno:) agusmay współczucia za taki poranek z Julkiem! I nie myśl,że my pomyślimy ,że nie kochasz Julka bo na niego narzekasz i tak jesteś dzielna,ze to wszystko wytrzymujesz. Próbowałaś go kiedyś po prostu zignorować?? Niech płacze i się drze,zostaw go w bezpiecznym miejscu i po prostu przeczekaj.Dość stanowcze posunięcie,ale on naprawdę wygląda trochę na małego terrorystę... Myślę,że krzywda mu się nie stanie. Powiedz mu,że nie wolno tak krzyczeć i,że jak się uspokoi to go przytulisz i pójdziecie się pobawić. Tylko się nie uginaj i powtarzaj sobie w myślach,że nic złego mu się nie dzieje tylko próbuje postawić na swoim i pokazać Wam kto tu rządzi... Musisz być naprawdę zdeterminowana. polecam Ci odcinek superniani Na kłopoty Zawadzka - Odcinek 1 - S00E01 - tvn player może Wam pomoże choć trochę. I odpuść sobie trochę bo się wykończysz nie możesz wstawać w nocy 20 razy to do jednego to do drugiego bo piciu sryciu,noc jest od spania i tego się trzymaj, Naprawdę Twoje dzieci nie umrą jak się nie napiją przez 8h w ciągu nocy a Julek to powinien mieć swoją butlę w łóżeczku i pić sam kiedy chce jak już mu tak się bardzo chce. I myślę ,ze jak macie taka możliwość to urządźcie mu jego własny pokój z dorosłym łóżkiem jakąś lampeczka nocną niech on ma swój wkład w to i zadecyduje gdzie postawić swoje łóżko czy coś takiego, myślę,ze sama go trochę napędzasz bo traktujesz go jak dzidziusia a on już nim nie jest i spokojnie może spać w oddzielnym pokoju we własnym łóżku, poza tym kto wie może Julek się budzi bo wy go nieświadomie budzicie swoim oddechem czy przekręcaniem, albo chrapaniem? może ma bardzo lekki sen? I nie obraź się na mnie,że wale prosto z mostu,po prostu mi szkoda,ze tak się męczysz. Należy Ci się wypoczynek.Może łatwo mi powiedzieć bo to mnie nie dotyczy ale czasem z boku się lepiej widzi niż jak nas to dotyczy. jak Cię wkurzyłam to trochę po wyklinaj sobie na mnie,ale może coś ci pomoże ;):)
  13. Przyfrunęła do nas i już została:)
  14. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Bugi82 ja tak jak beata wymęczę Julkę przed podróżą i przetrzymuje,żeby nie zasnęła i potem pada i jest święty spokój, albo czekamy na wieczór jak to podróż ok 2h np na działkę tak jedziemy i po kąpieli do samochodu w śpioszkach i też w drogę a potem przenoszę do łóżeczka. Bardzo wygodnie się jeździ jak dziecko śpi i nie trzeba go zabawiać:) A za rok na pewno Ci przypomnę o ogórkach,żebyś posadziła dwa krzaki:) My mamy jedno pole 19 rządków drugie 18 i są naprawdę długie,a do pracy zazwyczaj 4 osoby,teraz trochę chłodniej to może będą wolniej rosły,bo już naprawdę uszami mi wychodzą i codziennie mizeria:) najgorzej,że to niestety nie jak z jabłkami ,ze jak się nie zbierze większe urosną, bo ogórki jak urosną za duże to nikt ich nie kupi nawet na skupie. beata122 to fajnie,że to tylko od podrażnienia i już jest poprawa. to myślę ,że sól fizjologiczna w zupełności wystarczy do przemywania:) i zazdroszczę wyjazdu trochę się rozerwiecie!:)
  15. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie dziewczyny! Żyjemy! Zaniedbałyśmy was przez cholerne ogórki... Ponieważ wykruszyło się nam w tamtym roku sporo drzewek to mój M z teściami postanowili wyrwać zaorać i zasadzić ogórki na sporym polu,które wyszło. No i się zaczęło... Jest tego 10 razy za dużo,życie kręci się tylko wokół nich,codziennie trzeba zbierać,sortować a mój M wstaje pół tygodnia 0 4-5 rano i jedzie sprzedawać. MASAKRA! Ja się wyłamuje,ale wtedy pozostaje mi gotowanie i sprzątanie więc też nie ma wolnej chwili,a ostatni tydzień to i ja chodziłam na te cholerne pole a Julka lądowała u prababci. Nie jestem zbyt zadowolona,że tak często tam bywa bo jak to stare pokolenie, babcia wpycha w nią ciastka z czekoladą, i daje jeść co pół godziny najchętniej, no i za bardzo nie ma ruchu tylko w wózku czy na rękach. Ciężko to ogarnąć i człowiek nie ma czasu się w d... podrapać. Jeszcze mi zimno na ustach wyskoczyło i jak jedno się skończyło po 10 dniach to drugie się pojawiło więc mnie węzły chłonne bolą i pół ust i będzie się znowu babrać!Najbardziej się boje ,że Julka złapie ode mnie tego wirusa opryszczki i ją uszczęśliwię na całe życie... u nas po staremu na razie w umiejętnościach cisza, może przed burzą i zębów nadal tylko dwa. Tylko Julcia się nauczyła machać głową na nie nie nie i robi to bardzo śmiesznie i odkryła,ze może się z nami droczyć, np jak dziadek do niej ręce wystawia to się wychyla a w ostatniej chwili cofa i macha głową na nie nie nie i robi łobuzerska minę:) i uwielbia prowadzanie za raczki i wchodzenie po schodach oczywiście. Na szczęście powoli załapuje ,że schodzi się tyłem ale to tak 50 procentach na razie. No i w końcu Was doczytałam i mogę trochę podpisywać. rachotka bardzo mnie zmartwiły Twoje problemy ze zdrowiem i problem z diagnozą! dla mnie to nie do pomyślenia człowiek się męczy a oni nic nie wiedzą! Moja siostra po ciąży miała podobny ból w prawym boku idący aż do kręgosłupa,ruszać się nie mogła płakała z bólu a lekarz jej powiedział,że ma depresję poporodową...później się okazało po 2 tygodniach masaży na kręgosłup,że woreczek żółciowy jej wylał! trzymaj się kochana! i może jakiś ketonal by Ci pomógł? beata122wy ciągle się męczycie z oczkiem! tragedia! Nam minęło 3 dni przed chrztem,to jakiś cud był i teraz kompletnie wyleczone odblokował się! Z tego co zrozumiałam to wy smarowaliście na jęczmień najpierw i już ze 2 tygodnie smarujesz? Jeżeli nadal mu ropieje to myślę,że musicie się do okulisty wybrać. Bo z tego co się zorientowałam to jak tak długo smarowaliście to ta maść czy krople już mu nie pomogą i muszą wam przepisać z innej grupy. poza tym myślę,że dobrze by było zrobić wymaz tej ropy z oka(to bezbolesne po prostu pobierają trochę ropy na coś jak patyczek do uszu) i będziecie mieć jasną sytuację, czy to znów kanalik czy to infekcja oka. Dużo sił dla Ciebie! Yvone szkoda,ze nie zafasolkowałaś,aczkolwiek wszystko przed Tobą! Myślę, że jak się starcie to kwestia tylko czasu:) Tylko tak jak mówią dziewczyny może dobrze by było zbadać krew i zacząć brać kwas foliowy i nie myśleć o tym:) Powiem Ci,ze ja też mam straszne parcie na dzidziusia jak zobaczę gdzieś nawet w telewizji noworodka czy małego niemowlaka to aż mnie ściska w środku tak bardzo bym chciała już następne więc wiem jak to jest. Poza tym chciałabym towarzystwo dla Julki myśląc tak już trochę przyszłościowo. Ale na razie wizja drugiego dziecka się oddala i ze względu na nasze problemy w związku i finansowe. Katidużo dużo zdrówka! coś na temat pobytu w szpitalu mogłabym powiedzieć dlatego trzymajcie się i wychodźcie szybko! agusmay bliskich ludzi nigdy za dużo, fajnie,ze dzieciaki mają przyszywaną babcię a Wy trochę rozjaśnicie życie tej staruszki jak nikogo nie ma! Dobro popłaca dałaś jej trochę życzliwości i znalazłaś męża:) No i gratulacje dla wszystkich za nowe umiejętności zwłaszcza te pierwsze kroczki! My tak wcześnie raczkowałyśmy,ale widzę,że coś tego pierwszego kroku jeszcze nie ma. choć Julka umie już stać sama bardzo długo i często się przechadza trzymając rożnych rzeczy przez całą długość pokoju to jak ja zachęcam do kroku to od razu nogi jak z waty i pac:)
  16. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    cześć dziewczyny!! wróciłyśmy we wtorek,ale nadrabiałam was z czytaniem no i nie byłam zbytnio w nastroju do pisania bo M. dawał mi ostro popalić,zastanawiałam się nad sensem naszego związku... Sam wyjazd udał się świetnie,było tak fajnie,że aż się zasiedziałyśmy! Julcia aż merdała ogonkiem jak tylko poszłyśmy nad rzekę i zobaczyła wodę i wiedziała,że zaraz będzie się kąpać:) poza tym już mówi MAMA i TATA w końcu! No i ogólnie się rozgadała po swojemu. Puszcza się już mebli i stoi sama i bije sobie brawo brawo:) śmiesznie to wygląda. Ogólnie to naprawdę wydoroślała przez te ostatnie dwa tygodnie. No i jeszcze na koniec zostawiam najważniejszą wiadomość pożegnałyśmy smoka! Niestety powiem,że to nie było takie hop siup jak słyszałam od paru osób,choćby mojej siostry,że po dniu zapomni tak jak moja siostrzenica. Choć u nas smok była dawany tylko dwa razy dziennie tylko i wyłącznie do snu,to powiem Wam,że masakra. Przez 3 dni Julka była mocno rozdrażniona marudna jęczliwa i spała w dzień tylko tyle chyba żeby przetrwać ok 30-40 minut i to jak już padła na twarz ze zmęczenia,dobrze,że nam się ten smok zgubił(od tego się zaczęło,że zaginął a wyjątkowo nie miałam drugiego) bo jakbym miała pod ręką to nie wiem czy bym się nie poddała. Później dziecko zaczęło wracać do normalności,tylko niestety zaczęłyśmy mieć problemy z usypianiem,Julka nie bardzo umie zasypiać bez smoka więc wiecznie toczymy walkę. najlepiej w wózku bo nie może wstawać,pojęczy 10 minut i zaśnie ale w łóżeczku to 40-50 minut zanim się utłucze. Mam wrażenie,że ona do tej pory o nim nie zapomniała i gdyby go zobaczyła to by skakała z radości,no ale już nie ma odwrotu. A dziś rano Julka obudziła się z kaszlem i katarem:( chyba mam kryzys macierzyński. Do 6 miesiąca życia Julki wszystko szło nam jak z płatka, potrafiłyśmy się zgrać,zawsze wiedziałam czego jej trzeba i dlaczego płacze jak płacze i o co jej chodzi.a teraz ciągle pod górę,już tracę cierpliwość i coraz częściej na nią warczę. A jak na złość z M też zero pożytku,właściwie to z każdego zero pożytku bo reszta też ciągle na polu,więc właściwie jeszcze mam dodatkową robotę robienie obiadów. Mam poczucie,że już wariuję, bo wszystko muszę robić sama,a do tego mam wrażenie,że to co robię i tak mi nie wychodzi. Chyba starczy jak na jeden wpis. następnym razem postaram się odpisać Wam.
  17. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Yvone wiesz prędzej czy później i tak będzie musiała jeździć autobusami a warto sprawdzić nawet czy to po prostu nie była jednorazowa akcja:) Ja sobie zawsze myślę,że za dziecka łatwo wyplenić strachy wystarczy trochę śmiechu i zabawy,a potem to chyba coraz gorzej:) A ze spaniem to Ci powiem,że ja w takich sytuacjach udaję,że śpię nawet jak nie śpię i ani drgnę,ona czasem wstaje rozgląda się patrzy,że nic ciekawego się nie dzieje i idzie spać. rachotkamam nadzieję,że i ja niedługo dojdę do takiej wprawy:) choć powiem ci,że główny problem polega na mnie nie pakowaniu:) Tam jest tyle ludzi,że ja chce aby Julcia wyglądała prześlicznie,a nie zawsze to co ładne jest praktyczne... i tu pojawia się konflikt.Ja chciałabym jej założyć różową sukieneczkę a najpraktyczniej byłoby czarne chłopięce spodenki za kolanka i jakiegoś bodziaka z krótkim:) Moja główna wada jestem zbyt powierzchowna może jeżeli chodzi o ubiór mam hopla... A Ty będziesz błyszczeć w tym urzędzie z takimi paznokciami:) Jak to czasem taki drobiazg a od razu człowiek czuje się inaczej! A teraz spadam do pakowania!
  18. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Lola ja też błogosławię katarek pomysł super i naprawdę czyści nosek! A z jeżykiem co prawda to miała być karą ale dla Ciebie może zrobimy wyjątek,żebyś sobie odpoczęła:) A tekst,że Bolo "zamieszkał na Tobie" podbił moje serce i myślę,że na stałe wejdzie w mój słownik:) (Boże chroń abym nie musiała go często używać!) A Ty olej sprzątanie świat się nie zawali jak trochę będzie brudniej i korzystaj częściej z karnego jeżyka:) agusmay wiesz mówią,że drugie dziecko równoważy pierwsze więc ja to się boję tego jaki mi może się trafić diabełek bo Julka zazwyczaj była grzeczna nie licząc ostatniego miesiąca... i biedna Yvone! :) Kamila78 Julcia je na szczęście nie łapczywie i tak jak Kalinka jak jednego nie przeżuje to nie weźmie więcej albo nie otworzy buzi jak ja ją karmie:) Może Gosiak nie potrafi złapać jednego kawałka i dlatego tak? Bo ja zauważyłam,że Julka też nie ma jeszcze chwytu pensetkowego i jak bierze to bardziej piąstką i czasem parę kostek łapie przez to, tylko jej potem większość wypada bo nie wie jak się do nich dostać jak ma je w piąstce:) YvoneJulcia lubi autobusy bo nie ma tak ograniczonych ruchów jak w fotelik usamochodowym:) Może powinnyście właśnie na przekór częściej jeździć autobusem,żeby przestała się bać? Byś ją uspakajała zabawiała i może się oswoi? przecież Kalinka do dzielna dziewczynka!może miała gorszy dzień? mogłybyście wtedy częściej się spotykać i może byś się nie czuła tam sama:)? Venezzia czekam na sprawozdanie z basenu bo ja jestem gorliwą zwolenniczką:) i jakie macie koło i czy się sprawdziło:) kassia_34 wszystko ma swoje wady i zalety! Ja przeklinam mycie butelek(na szczęście teraz o wiele mniej) wieczne szykowanie wody w termos i wydane pieniądze na mleko w proszku... uśmiałam się czytając o Twoim pomyśle z sondą:) A na wyciszenie polecam po prostu wieczorny rytuał. Kąpiel,mleczko i do łóżeczka,spróbuj go wyciszać już od kąpieli bez żadnych zabaw głośniejszych czy szalenia możesz włączyć jakąś pozytywkę,a później poprzytulać wycałować jak się da i do łóżeczka:) i mozesz klepać po tyłku i śpiewać mu.Choć moja Julka dostaje mleko,smokai kładę ją,potem się będzie kręcić jeszcze wstanie10 razy(próbowałam ją kłaść na początku ale miałam dość i to olałam i tak jest lepiej ja się nie irytuje a ona się nudzi wycisza a potem zasypia,trwa to ok.20 minut. A przy książkach skupia się 5 minut a potem zjada:) rachotkahm powiem Ci,ze jak mieszkałam w Wawie to wręcz odwrotnie w autobusach naprawdę 99 % ludzi zwalniało mi miejsca w ciąży czy jak z dzieckiem jechałam:) i nie było z tym żadnego problemu.A tamta dziunia to naprawdę jakaś powalona,choć moim zdaniem głupio zrobiła też ta pani,że jej ustąpiła.A co do upadku to się nie przejmuj,w sumie jak ze stojaka się przewróci na głowę to taki sam prawie upadek:) Będzie żył chłopak!:) karwenka współczuję takiego zasypiania.My tak miałyśmy przez 3 miesiące i dostawałam już cholery, strasznie mnie to irytowało! A na pocieszenie powiem Ci,że mi się ostatnio udało zgubić dwa dni! teściowa na początku chyba myślała,że żartuję a potem się śmiała,że gapa jestem:)Ja Julce miałam zrobić kontrolną morfologię ale to zaniedbałam trochę więc teraz nie wiem czy ma anemię,nie liczy się ilość a jakość może Zuzia je za mało mięska,żółtka,szpinaku? Dużo poniżej normy ma? Co powiedział lekarz? Kamila78jak tam kupy były jeszcze jakieś? Myślę,że trzeba obserwować. Może to na zęby? Jak na zawołanie moje dziecko zaczęło reagować na słowo NIE:) reagować i nie reagować bo nie słucha,ale się przynajmniej złości więc już mam swoje potwierdzenie,że rozumie:) Na szczęście u nas trochę lepiej,bo chyba bym oszalała, może już zrozumiała,że z mamą nie takie numery i nie odpuszczę:) Bo raczej nie należę do mam uległych:) A jutro wyjeżdżamy na działkę, będą wszystkie moje siostry i zrobimy sobie grilla, zmienię trochę otoczenie na swoje i wypocznę może:) Działka to centrum towarzyskie:) Jeżdżą tam wszyscy z naszej rodziny ciocie wujkowie siostry cioteczne ze swoimi dziećmi i wszyscy w pobliżu siebie więc jest wesoło:) A do tego rzeka las i wspomnienia z dzieciństwa więc nie wiem na ile wsiąknę:) w weekend ma być upał chyba aż do przesady 33 stopnie... po lecie rok temu zapomniałam jak wygląda lato:) lecę nas spakować i tu mam niezły orzech do gryzienia.jak spakować siebie i Julkę na 5 dni tak,żeby być wstanie dojechać z tym do Warszawy? Nie cierpię pakowania i podziwiam moja mamę,jak ona jeździła z nami 3-4 małych dzieciaków pociągami...?
  19. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    adarka biedny Leoś. Mam nadzieję,że antybiotyk pomoże i ,że nie będzie to alergicznie albo astmowo!Kaszel potrafi być uciążliwy i uprzykrzyć życie zwłaszcza takiemu maluchowi! A na schody i przepaście chyba jeszcze za wcześnie:) choć Julka już obczaja,że jest wysoko i dalej nie idzie,chyba,że z rozpędu. Myślę,że za miesiąc dwa zacznie im świtać,żeby schodzić tyłem! Bo z takimi małymi pojedynczymi schodkami to daje radę ale schodzi przodem na łapkach. Yvone to może powinnaś gotować na jakieś imprezy:) śluby komunie byś sobie dorobiła:) Katarzyna trzymaj się kochana! kassia_34dobrze,że wyjazd się udał. Pękam z zazdrości! I fajnie,że mają takie podejście do dzieci ,bo w Polsce to różnie bywa... ja byłam niemile zaskoczona,że w wypasionej sali której Julka miała chrzciny nie było krzesełka do karmienia! Dobrze,że guzki nie złośliwe! Może to i lepiej,że musisz odzwyczaić go od piersi,przynajmniej masz motywacje i powód i będziesz mieć z głowy! powodzenia! Yvone u nas też tragiczna pogoda! Aż się nic nie chce! A listonosz leń patentowany jakiś też bym się wkurzyła. No i mam nadzieję,że jednak się wybierzecie do koleżanki i i będziecie się dobrze bawić! Gosieńka, Mateuszek, Szymuś,Ignaś ja również wszystkiego najlepszego dla maluchów! Ja mam armagedon w domu,Julka jest przeokropna niczym się nie zajmie jak jestem w pobliżu,najlepiej na mnie,koło mnie, pode mną a jak odstawię ją dwa metry dalej to się drze jak opętana! Ma napady złości jak całkiem duże dziecko. I nie płacze tylko wrzeszczy,drze się w niebogłosy jakbym ją obdzierała ze skóry. Może ktoś ma sposoby na małego terrorystę? bo mi już brak,a nie mam zamiaru jej ulegać ciągle zwłaszcza,że jej się nic nie dzieje,nic ją nie boli,najedzona przewinięta, napita. Ewidentnie próbuje postawić na swoim.Jestem na skraju wytrzymałości... PS. Jak wasze dzieci reagują na słowo "nie"? Bo moja albo naprawdę nie rozumie,albo idealnie udaje,że nie rozumie. Co ją odstawię to zaraz jak po sznureczku wróci i będzie dalej to robić i mogę tak 50 razy i nie płacze tylko po prostu wraca i robi swoje. Mam nadzieję,że nie odziedziczyła uporu bo tatusiu...
  20. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    Yvone zawsze mnie zadziwia to co piszesz? czy Ty masz jakąś czarodziejską różdżkę czy krasnoludki Ci pomagają w pracach domowych i gotowaniu??:) podziwiam...
  21. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    No i tak ma być znowu nie nadążam czytać:) Widzę,że wszystkie się przestraszyły naprawdę karnego jeżyka katarzyna80 ja się bałam,że z Julką tak będzie jak spałam z nią w wawie przez 5 dni na szczęście jakoś się obie nie wysypiałyśmy i z przyjemnością wróciła do łóżeczka:) lepiej wróćcie do starego układu z mężem na swoim miejscu póki naprawdę nie jest tak przyzwyczajony na maksa,bo im dłużej tym gorzej będzie go eksmitować:) Yvoneoj wiem jakie to cudowne uczucie wrócić do normalności z nockami:) człowiek czuje jakby mu 100kg ubyło z serca:) rachotka tort super, ja mojemu musiałabym zrobić wersję z wódką...:) dobrze,ze już jesteście! Bugi82 wszystkiego najlepszego dla Lenki! A tort mnie oczarował jest cudowny! będę musiała u ciebie zamówić na roczek Julci:) resztę doczytam potem bo moja mała złośnica jęczy mi pod nogą:)
  22. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    My dopiero wróciliśmy z gości:) I mamy wiejskie jaja!!:) A do tego mieliśmy super frajdę zwłaszcza ja bo przynieśli nam w łubiance po truskawkach kurczaczki żeby pokazać:) takie jedno dniowe były przecudne i zakochałam się od pierwszego wejrzenia!:) Poza tym wypolerowaliśmy mocno podłogę w salonie Julki kolanka czarne bo miała różowe jasne rajstopki,aż im się głupio zrobiło Ogólnie było bardzo miło i trzeba by tak częściej,choć czasem brakowało tematu rozmów,bo to nie moja rodzina tylko mojego męża,nie znam uch na tyle,żeby wiedzieć o czym gadać,wiec głównie było o Julce:) Yvone no ja tak nie potrafię zwłaszcza wśród obcych się rozerwać, u nas szybko się potoczyło więc nie jestem tak zaznajomiona z kuzynami mojego M. zresztą jedyną rozrywką jego rówieśników jest chlanie na umór albo oglądanie kiepskich filmów, a ja jestem raczej nie pijąca, jakoś mam awersję do tego jak M pije,może dlatego,że bez żadnego hamulca... tylko aż się skończy całkiem wódka a że na weselu się raczej nie kończy to czarno to widzę... Szkoda,że Twój mąż nie da się podpuścić,mógłby okazać trochę zazdrości! No ale każdy ma jakieś wady...:) A my też mamy drugą dolną jedynaczkę:)W końcu się ruszyło do przodu! Dziewczyny odzywać się,bo będziecie siedzieć na karnym jeżyku!!!:):)
  23. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    W końcu udało mi się czegoś nauczyć Julcię, robi ładnie brawo brawo i daje buziaka jak jej się chce:) My się chyba dziś w jakieś gości wybierzemy,trzeba by odwiedzić babcie mojego M. bo widziała Julkę pół roku temu a sama nie przyjedzie bo nie ma nogi... poza tym mam nadzieję,że jak tam pojedziemy to jakoś od nich wyżebrzemy z 10 jajek od kur wiejskich i zaległe zdjęcia z naszego chrztu :) A za miesiąc się pobawimy bo mamy wesele,choć ja to się trochę obawiam,zwłaszcza,że będzie dużo kolegów mojego M wiec na pewno nie przepuści picia,a mnie to mocno wkurza... nie mam zamiaru przesiedzieć całego wesela bo on przetańczy dwa tańce a resztę spędzi na papierosie albo na toastach a ja będę siedziała sama jak kretynka z jego siostrą rodzoną i ciotecznymi w wieku 13 lat... Sylwuńka23dla mnie 8 zębów to jakaś abstrakcja jak Julka ma ledwo jednego:) Yvone może to nie jest kwestia do końca zazdrości ale też charakteru faceta i wieku? choć wiem o co Ci chodzi, ja tak mam czasami jeżeli chodzi o wygląd super,ze M mnie akceptuje taką jaka jestem ale dla niego czy w worku czy ładnie ubrana wszystko jedno ,to trochę tak jakby to jak wyglądam w ogóle się nie liczyło tylko to,że jestem kobietą...
  24. hibiskus

    wrześnióweczki 2011

    o kurde!!! Zapomniałam na śmierć,że dziś Dzień Ojca!! Wpadka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...