-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez olgapietrzak
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Niebezpieczne zabawki na rynku. Ok. 650 grzechotek zagraża dzieciom
olgapietrzak odpowiedział(a) na zubek67 temat w Aktualności
Tak to prawda, na naszym rynku jest pełno bubli. Zabawki Canpola, Babyono NUBY itp. to czysta chińszczyzna. Dla mnie probą jest wyparzanie zabawki jak przetrwa i nic z niej nie odpadło ani nie śmierdzi to jest dobra... A wierzcie mi już z 50 zabawek tak wykluczyłam -
A ja ślub i to kościelny brałam tydzień przed porodem :)))
-
Yulio c o do mleka krowiego to Cie rozumiem. Chcesz jak nalepiej. Nie miej tylko wyrzutow sumienia. Mnie Mama karmila misiac potem mm i jakos zdrowe babsko ze mnie wyroslo:) co do kosmetykow to uzywam Oiliana emulsje do kapieli i nic wiecej. Dzieki niej nie musze Malej kremowac. Pupe nadal przemywam woda z mydlem ostatnio oliana a tak to nivea. Do pupy bepanthen masc na noc i po porannej kupce. Sudokrem za bardzo wysuszyl. Bepanthen krem jest za to rewelacyjny do smarowania buzi na dwor szybko sie wchlania i nie jest tlusty ale na zime musze cos bardziej chroniacego. Co polecacie? Jestem Mama ktora przezyla odparzenie pupy w upaly:-( masakra.Boze jaka bylam zla na siebie! Wtedy zrezygnowlam z chusteczek i zmienilam pieluchy na premium pampersa. Ale niedlugo wroce do normalnych. Zimno mi juz bo siedzimy przed domem a Mloda spi juz 1,5 h.pewie jak sie obudzi to wszamie ze 3 cyce:) pozdrowienia i spadam do domu.
-
Agata różnie reagowała na wózek... miała faze antywózkową, wiec po paru próbach wychodziłyśmy na dwór na rękach. Teraz już jest ok, wystarczy parę łyków świeżego powietrza i Młoda słodko drzemie... Podziwiam Mamy, które mają tyle samozaparcia, że Maluchy śpią w łóżeczkach... Moja Agatka śpi w łóżeczku tylko w dzień, ale zawsze jest budzenie się z płaczem. A tak to śpimy razem... Nie ukrywam dlatego , że mi jest tak wygodniej :)) Jestem bardziej wyspana :p i Mała lepiej śpi wtulona w Mamę...
-
Curry a może spróbuj odciągnąć i podać z kubeczka dla niemowląt albo łyżeczką? Albo butlą jeżeli nic kompletnie nie chce jeść?? Zależy jak Mała reaguje na butlę. Moja Agata miała dwa epizody z butlą, gdy chciałam wyjść do fryzjera odciągnęłam pokarm na próbę "czy zje" i potem jak mnie nie było to Mama podała mleko, efekt był taki, że jak wróciłam to wisiała ciągle na cycu jakby rok nie jadła :) Ale to zależy od Malucha...
-
Curry, ja przy romiarze 75F mam topik rozmiar M, kupiłam go dawno temu. Po prostu wybierasz taki jaki masz rozmiar bluzek. One są miłe w dotyku i dobrze się rozciągają, poza tym są bezszwowe więc w nocy się nie odciskają, może rewelacyjnie nie podtrzymują biustu ale grunt, że utrzymują wkładkę:) I pomyśleć, że kiedyś nosiłam 70B :))
-
Curry, szczerze plecam, kupuję na allegro, są pakiety po 144 szt koszt około 60 zł mi spokojnie pakiet starcza na miesiąc. Są duże, mają wygodne wyprofilowane i przylepiec z dwóch stron, więc nie przesuwają się staniku. A dos spania polecam Ci biustonosze / topiki np. Gatty, albo fajne są w TESCO z bawełny z regulowanymi ramiączkami. Moja Mała też miała etap brykania przy cycu, ale z drugiej strony to maluchy w tym wieku ssą efektywniej i szybciej się najadają, zawsze wtedy karmiłam ją na leżąco brzuszek do brzuszka, wtedy ilość bodźców byla zmniejszona, czasem też przykrywałam ją trochę pieluszką tetrową by widziała tylko pierś. Ja na szczęście nie spotkałam się jeszcze z przesadnym zainteresowaniem ze strony innych, może też dlatego, że nie zwracam uwagi. No może latem zaglądanie do wózka było irytujące, miałam sposób na to - zawsze zakładałam moskitiere:)) wtedy Aga spokojnie spała bo nikt jej nie niepokoił :) Magart jak się czujesz? Jakie było wasze najdziwniejsze miejsce na karmienie malucha? Ja kiedyś karmiłam na stojąco na środku ulicy, bo Młoda nie dała się uspokoić. Śmieszyły mnie miny kierowców wtedy - taki zdziw :))
-
Jestem za! Moja Ciocia pracuje w Sanepidzie i radziła mi szczepić, bo pneumokoki to plaga! Rota można sobie odpuścić, bo wystarczy wysoka higiena ale pneumo warto przemyśleć. Moja Agata 18 listopada przyjmie drugą dawkę. Rozważam również szczepionkę na meningokoki.
-
Dokładnie tak Lansinohy to takie "cyckowe pampersy". Ja osobiście na noc używam biustonoszy sportowych, albo koszulek na ramiączkach z wszytymi "biustonoszami", wygodne są... W dzień raczej też, chociaż wiem, że mięśnie piersi tego nie lubią.
-
Hej Dziewczyny, na początku byłam Mamą antysmokową, i tak miesiąc wytrzymałam z ciągłym cycem na wierzchu. Noce były takie, że po 3 godziny Mała siedziała przy cycku bo odruch ssania miała ogromy. Aż w końcu się przełamałam... dałam smoka. Miałam wyrzuty sumienia ale cóż chciałam też spać... do tego kolki... Teraz myślę, że była to dobra decyzja. Mała uwielbia swojego cycusia, i smoka, a najbardziej lubi się nim bawić - przekręcać wkładać z każdej strony itp. Smok podaję, wtedy gdy ulewa z przejedzenia a chce jeszcze pociągnąć albo wieczorem gdy kwili a w piersiach pustostan, który ją denerwuje, teraz np. spi smacznie a smok leży "w pogotowiu" Osobiście polecam Tommee Tippee C-AIR, są ortodontyczne (Lovi robiły "dziurę w podniebieni") a TP mają fajny kształt, są dodatkowo zabawką bo można je łatwo chwycić w paluszki i nie odciskają się na buzi.
-
Magart, powodzenia! Będzie dobrze:) A czy przy pełnej bolącej piersi gdy ją odsłaniasz to wtedy tryska mleko?
-
Curry a jakich wkładek używasz?? Ja osobiście przerobiła wszystkie firmy i jedynie Lansinoh jest idealny. Przy tej ilości pokarmu z "slikonowych" piersi nocą, tylko one wszystko wchłaniają Inne firmy kończyły się zmianą przy każdym karmieniu, czyli nocą około 6-8 wkładek a w dzień nawet z 10 schodziło. lansinoh może drogi na pierwszy rzut oka ale po kalkulacji wychodzę na plus. Poza tym komfort bo nie budzę się w nocy zlana po pępek łącznie z Małą i połową pościeli :) Jeden kpl. wystarcza na cały dzień a drugi na noc. Czasem rano jak wyjmuję wkladkę to z ćwierć kg waży :))) I ważne pierś jest sucha i czysta co w tej pogodzie jest ważne.
-
Październikóweczki i Październikowczyki 2011
olgapietrzak odpowiedział(a) na bogdanka2 temat w Maluchy
Gratuluję Maleństw:)) są słodkie:)) -
Magart może Maluch kopną Cię w pierś w trakcie przewijania? Moja Agata raz tak zrobiła, wtedy pierś była zaczerwieniona, obolała. Pomogło częste karmienie, ciepły prysznic. A w przypadku gdy Maluch nie chce jeść z tej piersi to dobrze odciągnąć i dać butlą mleko albo kubeczkiem. Poza tym gdy przez 2 - 3 dni poodciaga się laktatorem to od razu nie rozleguluje się laktacji, zawsze ewentualnie szłwia ale też nie za dużo, bo to naturalna metoda na spalenie pokarmu ponoć. Myślę, że laktator to też dobry pomysł bo wtedy robimy to na spokojnie, możemy potem przykładać liście, okłady a z Maluchem to trzeba się nim później zając po karmieniu najcześciej.
-
Dokładnie tak jak pisze curry. Dodatkowo przy zapaleniu/ przeziębieniu piersi należy jest osłaniać, np. wyciąć sobie ze starego podkoszulka krążki i dodatkowo opatulić piersi. I najważniejsze karmić, karmić i jeszcze raz karmić. Moja znajoma ostatnio znalazła się z zapaleniem piersi w szpitalu, chcieli jej ciąć pierś, ale na szczęście ropnia nie miała i skończyło się prochami na spalenie pokarmu - czyli koniec z karmieniem. A wszystko dlatego, że chciała szybko wrócić do figury i w dwa miesiące po porodzie wsiadła na rower i przejechała 10 km. A z piersiami jak z jajkiem :))
-
Jaki polecacie sprzęt AGD, a jaki odradzacie?
olgapietrzak odpowiedział(a) na rorita temat w Zakupy i prezenty
Hej Dziewczyny, jeżeli chcecie porady w sprawie sprzętu AGD to proszę pytać, przez 5 lat pracowałam w sklepie AGD/RTV sieci Avans, więc mogę pomóc. -
marz1ena w przypadku mojej Agaty skoki rozwojowe są widoczne. Jest wtedy marudna, spi jak zając na miedzy, nic jej się nie chce. A gdy mija to nagle "więcej umie". Noszenie brzuszkiem do ziemi też jest dobrą metodą, wtedy Maluch automatycznie podnosi główkę. Na forum jest temat - skoki rozwojowe - 1 rok życia w noworodkach i niemowlakach. ( nie mogę dodać linka, bo mam za mało postów :) ) Wiesz, moja Mała ostatnio w literkę C się wygina jak leży na boku, bo ciekawa jest co za głową sie znajduje. Czasem tak wędruje z tą głową, że potrafi znaleźć po drugiej stronie łóżeczka. Trochę mnie to martwi, ale może przesadzam. Muszę poczytać o asymetrii.
-
Curry, też piłam te herbatkę ale za wiele nie zdzialała, z tego co pamiętam to jest tam melisa, anyż, rumianek, koper i coś jeszcze... Poczytałam o melisie i stwierdziłam, że na nią się przerzucę. Jest ok. Kupka u nas normalna, częstotliwość różna, czasem 2 czasem 3 mniejsze a czasem jedna aż się przelewa :)) Zależy co zjem. Dużo piję i jest ok. Poza tym zauważyłam, że jak ja mam problemy to i Mała. Jak Mała miała kolkę to koper podawałam, potem profilaktycznie hippa herbatkę na trawienie, ale zrezygnowałam po paru butelkach bo to sama glukoza. Teraz nie przepajam, bo po melisie mam pełno pokarmu i jej wystarcza. Tylko nocą trochę "silikony" się robią, ale grunt, że pokarm jest. Yulia, myślę, że mleko od krowy to niezbyt dobry pomysł. Wychodzę z założenia, że jeżeli byłoby ok dla maluchów to zamiast modyfikowanego lekarze polecaliby krowie. Poza tym mimo, że hodowca jest sprawdzony to nie wiadomo co z trawą zjadła krowa, metale ciężkie w glebie, kwaśne deszcze, pestycydy itp. Ja bym nie ryzykowała. Ale rozumiem Cię!!! Chcesz dla dziecka jak najlepiej i szukasz pomysłów, dlatego nie linczuję Cię :) Karmienie butlą ma zalety :))) Jak pamiętam początki karmienia to mam dreszcze... W szpitalu wyłam ze złości i żalu bo nie miałam po indukcji porodu przez 3 dni pokarmu... sutki w masakrycznym stanie - każde przyssanie to ból nie do opisania, potem nawał pokarmu w 5 dobie i cycki jak granaty... masakra. A teraz to przyjemność... Ale za to ciąglę muszę się pilnować z ubiorem, by nie zaziębić, trzeba się ubierać "by szybko i łatwo"cyca wyjąć... itp. itd. :) Kończę już bo Młoda z drzemki się budzi :))
-
Lipcóweczki 2011 co nas tak mało na topiku ??
-
Moje Gratulacje!!!! Pamiętam, że rok temu o tej porze była jeszcze tylko jedna kreska... ale za to 11 listopada już dwie... a teraz moje Serce śpi slodko :))) Miły i beztroski ten czas był :)) Dlatego życzę duuuużo wolnego czasu, duuuużo nudy, duuuużo spokoju i duuuużo snu... Bo pierwsze trzy miesiące po porodzie są, co tu dużo mówić, trudne. Ale szybko miną, potem to już duuużo radości z macierzyństwa. Jeżeli macie jakieś pytania, to śmiało :))) I moja rada - skupić się na sobie i dziecku, praca poczeka :))
-
Yulia, nie pomyliłaś się, moja Młoda jutro kończy 4 miesiące:) Mój Wojtek był do końca ze mną przy porodzie, tylko jakoś ostatnio się nie dogadujemy... Niby 6 lat razem a tak jakbym go nie znała, szkoda gadać... Ale najważniejsza jest dla mnie Córcia, mój sens życia:) Ciągle zapominam napisać, że na nadpobudliwość Malucha mojego piję melisę, może działa bardziej na mnie, bo jestem bardziej opanowana i spokojniejsza. Ale myślę, że przez mleko też do niej dociera i moje pozytywne emocję jej się udzielają. No i mleka też jest duuuużo, bo melkopędna melisa jest :)
-
Oby Lauro sposób Yuli też jest pomocny, rzeczywiście jak parę razy sama kąpałam Agatę to jak raz zamoczyła dzioba w wodzie leżąc na brzuchu to też głowę ładnie trzyma w kąpieli. NIe znaczy to, że specjalnie przytapiałam dziecko :) tylko jak się rzucała to tak wyszło... A jak u Was z kąpielą dziewczyny? Ja chyba zacznę kalosze wędkarskie zakładać, bo Młoda taka uradowana z moczenia dupska, że woda wylewa się na korytarz a ja jestem mokra od cycków w dół :)
-
Yulio wszystkiego najlepszego dla Julki z okazji czteromiesięcznych urodzin :)) Znam ten ból, Młoda też ma fochy na ubieranie... też nie lubi kurtki i czapki :)) Myślę, że to wida letniej pory urodzin ;) hihi. Dlatego nabyłam kombinezon, bo to zawsze parę warstw mniej. Agata jest uczulona na temperaturę, jak wspomnę letnie upały to mam dreszcze, wtedy to był ryk całodzienny. Prawie pół dnia spędzałyśmy w wannie, albo tylko sama pielucha. Jak chodziłam na spacery to znajomi się dziwili, że noworodek a tylko samo body z krotkim rękawem i b-e-z cz-a-p-e-cz-ki ?? A ubieranie bodziaków, masakra... szczególnie przy Małej ulewaniu... bo czasem nie zdążę założyć drugiego rękawa a tu hlup i od nowa robota! i tak ze 3 razy po kolei:)
-
ObyLaura, w Pl nie ma niestety takich kropel, ale zbytnio nie przejmuję się, bo gdyby Mała nie ulewała to i ze 2 kg miesięcznie by tyła :) Bo mam śmietanę zamiast mleka w piersiach :)) Rozumiem Cię, widzę po suwaczku, że czeka Cię kolejny skok rozwojowy między 14 a 19 tyg... Pamiętam, że moja Młoda miała taką 'fazę", że przez 2 tyg ciągle w dzień wyła, bo inaczej tego nie można nazwać. Wszystko ją wkurzało, nic się nie podobało, do tego skumulowało się odzwyczajenie od ciągłego noszenia przez moją teściową - według której noszenie to jedyny sposób na moją Agatę (oj temat rzeka). I miałam ciągły ryk. Mam sposób na to, że jak dziecko nie chce się uspokoić ( oprócz noszenia głową do dołu, to chyba wszystko wypraktykowałam :) ) to kladę Agatę niech się wypłacze. Siedzę obok niej albo leżę ( nie odzywam się tylko ją głaszczę), a ona się drze. Po chwili krótkiej bądź długiej uspokaja się, popije cycka, poyka z żalu jaka to matka zła i okropna i jest ok. Może jestem wyrodna, ale z drugiej strony lepsza taka metoda niż żadna. Teraz jest ok, ostatni napad agatowego żalu miałam ze 2 tyg temu... Pozdrawiam Cię i życzę wytrwałości, właśnie kończysz ostatni trymestr adaptacji malucha, teraz będzie coraz ciekawiej i śmieszniej...
-
ObyLaura, nie przejmuj się za bardzo... Moja Mała koło 3 mcy też walczyła i nie chciała podnosić głowy, niczym nie mogłam jej zachęcić, ale znalazłam jeden sposób. Pierwszy to taki, że bardzo często jak trzymałam ją pionowo brzuszek do brzuszka, to wtedy siadałam na łóżku i kładłam się na plecach, Młodej to się podoba i się haha za każdym razem, szczególnie gdy kładę się i zaraz siadam. Wtedy, gdy leżę to automatycznie Mała zadziera głowę i ćwiczy mięśnie, a przy okazji mnie widzi, musiałam wykonać to setki razy, ale pomogło. Drugi sposób, to kładę Agatę na ręczniku na łóżku, jest trochę miękko ale to dobrze, turlamy się na boczki tak długo aż Mała zechce się sama przekręcić. Gdy już leży na brzuszku to musi się gimnastykować bo nie jest twardo (avatar jest dokumentacją tych ćwiczeń:)) . To nam pomogło i obeszło się bez awantur. Dzięki temu teraz Malutka z chęcią leży na brzuszku nawet po 3-4 minuty i wspiera się powoli na przedramionach. Mimo wszystko ćwiczymy nadal, by nie zapominała :) Wychodzę z założenia, że Maluchom trzeba trochę pomóc czasem, dać taką "wędkę". Wtedy łatwiej łapią o co chodzi. Tak miałyśmy z przekręcaniem się na boki, delikatnie pomagałam Małej podtrzymując pupę tak by wiedziała, że Mama jest. I teraz robi hop nóżki do góry i na lewy boczek, potem hop i na drugi. Kupa śmiechu dla mnie wtedy bo tak fajnie fika. :) Fajnie, że jest Mama, która też ma małego ulewaczka. Bo moje znajome to i bez kolek i ulewania... A ulewa moja baaardzo jak już wspomniałam. Mleko, serek, soki trawienne... Po podlodze, rykoszetem po ścianach, meblach o sobie nie wspomnę :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7