Witajcie Dziewczyny!!!
Trochę mnie nie było... jakaś taaaka dziwnie zalatana jestem:)) My rośniemy sobie zdrowo, waga zapewne już 7 kg przebiła a wzrost, hm... koło 68 cm na oko. Młoda jest niesamowita, ciągle się hiha, jak ją łaskoczę to haha się jak duży dzieciak (aż miałam łzy w oczach za pierwszym razem ze szczęścia). Ostatnio unormowały się drzemki, chociaż dzisiaj zwlekła mnie z łóżka o 5.50 :)) chyba ta zmiana czasu... Ale wracając, śpi co dwie godziny w dzień, średnio 40 min. Zatem mamy rutynę, bardzo pomocną gdy chcę ogarnąć dom. A noc... zasypia po kąpieli koło 19.30, a karmienia w nocy? Nie wiem dokładnie, bo śpimy razem z cycem na wierzchu i czasem budzę się a Młoda sama cycusia znalazła i sobie popija, potem uśmiech i śpi dalej :) tylko przekładam się na łóżku :)Ale myślę, że ze 3-4 razy, z czego pierwsze koło 2 w nocy. W dzień je różnie, średnio co 1,5 lub 2 godziny... Jedna z Was poruszyła temat pisków maluchów przez sen. Młoda też tak ma dopóki głęboko nie zaśnie, tak 1,5 h od zaśniecia musi ktoś przy niej być, bo czasem z takim żalem piszczy, że aż mi przykro, ale wystarczy ją przytulić, czasem cycuś i jest ok. Co do brzuszków to jest rewelacja, kiedyś pisałam, że nie chciała a teraz? Uwielbia, czasem sama potrafi się przturlać, szczególnie jak ma z górki:))) I ostatnio lubi na boczki śmigać, leży leży... nagle nogi do góry i hop na bok, i tak kilka razy. Nie ukrywam, że od miesiąca ćwiczymy intensywie turlanie przewracanie i to pomogło:) Mam pytanie do Was o to nieszczęsne rozszerzanie diety... Trochę mam mętlik w głowie, bo z jednej strony powinno się już a z drugiej, że przy piersi to od 6 mca, sama nie wiem...