
Agusia83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agusia83
-
Wszystko super widać:):):))
-
Witajcie babeczki:)) No i ja dołączam do Czerwcóweczek!!! Potwierdzone trzema testami ciążowymi. 6 tydzień. Termin z kalendarzy internetowych 25 czerwiec, więc będę obserwować niecierpliwie jak się rozpakowywujecie hihih bo będę jedną z ostatnich:))) Czy któraś z Was ma może problemy z tarczycą?
-
chciałam wkleić zdjęcie, ale nie mogę sobie z tym poradzić. Już mi to ktoś kiedyź tłumaczył, ale nie mogę znaleźć tego posta. pomożecie kochane???
-
Dziewczyny gratuluję Maluszków:)) jak sobie przypomnę, ciąża to błogi stan - no ma swoje minusy ale to nic w porównaniu z cudem narodzin. ja jakiś czas temu się stresowałam, że jestem ale na szczęście przyszedł okres. od 1 kwietnia wracam do pracy po roku i 4 miesiącach nieobecności, na razie nie mogę sobie pozwollić na dzidzię, bo trzeba trochę popracować, nadrobić zaległości, żeby można było spokojnie planować drugie dzieciątko. moze w przyszłym roku... My też myślimy o kolczykach, zobaczymy jak to będzie, bo nasza Mała to taki dzik, że nie wiem czy nie będzie ich wyrywać:))) Co do ząbków, to nam dopiero idzie górna jedynka, czyli trzeci ząbek. troszkę marudziła, ale tylko dwa dni i już przeszło, aż się boję co będzie przy tych z tyłu. Izzik, u mnie to samo. TEż sie nic nie chce, lenia mam totalnego, to pewnie przez tą pogodę. I zaś zapowiadają mrozy. Nie mogę sie już doczekać wiosny i lata, żałuję bardzo że ten okres, w którym siedzę z Małą teraz to nie jest ciepły czas, bo można byłoby siedzieć na dworze, a tak to lipa. Katarzyna, trudno jest pisać i doradzać, bo nie jesteśmy w tej sytuacji, musisz być konsekwentna i spórobać coś zmienić, bo inaczej cały czas tak będzie.
-
Witajcie kochanie Witaj Izzik:) Idzik, śliczna córeczka, a z oczek widać, że mała brojka rośnie:)) Katarzyna, no jakie loczki super!!! Dawno nie pisałam, bo Mała miała zapalenie gardła, na szczęście wcześnie zareagowaliśmy no i szybko przeszło:)) Lekarz nam powiedział, że jest "ogromna", ważyłam się z nią ostatnio i tak na oko wyszło że waży 11kg. Moja Mała jeszcze nie chodzi sama, natomiast zaiwania na czworakach, aż się kurzy, wstaje przy meblach i tak potrafi stać i stać, gdy chwycimy ją za rączki to też ładnie kroczki stawia. Również sama nie je, bo wszystko wywala, muszę ją pokarmić, sama to chrupki, biszkopty i tego typu rzeczy wcina. Też mamy fotelik. Jest też strasznie wygadana, dada, nana, tata non stop powtarza, mało tego jak się ją upomni, to głośno krzyczy, nie płacze, a krzyczy i zaraz robi to samo:))) Od ostatniego mojego postu zaczęłam dawać jej nasze zupki i obiady, również parówkę, jajecznicę itp - wszystko jej smakuje i nic jej się jej nie dzieje. Jeśli chodzi o krowie mleko, to raz zrobiłam jej kaszę manną i nic jej nie było po tym. Trudno powiedzieć w jakich ilościach można dawać takiemu dziecku mleko krowie, z drugiej zaś strony ile tego mleka jest w takim kupionym... Jeśli chodzi o spanie, to się pogorszyło, bo do miesiąca spała budząc się tylko ok 4 rano, no a teraz to nawet i 4 razy potrafi się obudzić. Śpi w swoim łóżeczku, więc z tym problemu nie mamy żadnego. Pochwalę się jeszcze, że dziś wyszedł Tosince 3 ząbek, górna jedynka, bo dwa na dole już ma:)) na szczęście dobrze to przechodzi. Mam do Was pytanko? Czy dostałyście już okres? bo ja dostałam już we wrześniu, ale mam takie anomalia, że szok. W tym miesiącu przykładowo, spóżnił mi się trzy tygodnie, takiego miałam stracha, że jestem w ciąży. No i nie dość, że się spóźnij to jeszcze na dodatek trwał tylko 3 dni i był ubogi. Przestały mi już też na szczęście wypadać włosy, bo myślałam, że łysa zostanę, tak leciały. W sumie to jak odstawiłam od piersi to przeszło. No i jak Wasze figurki? Wrociły do normy?? Bo ja to może i wróciłam, ale kondycji nie mam wcale, a od dwóch miesięcy codziennie muszę zjeść coś słodkiego, bo mnie skręca:((
-
mm - mleko modyfikowane, ja przestałam karmić tuż przed sylwkiem, bo Mała już po pół godzinie była głodna
-
Ja po prostu chciałam zapytać, bo też mi sie wydaję, że nie można aż się tak trzepać nad tym dzieckiem, tym bardziej, że Mała je jak najęta. Ale tak jak napisałam, powoli, tu trochę jajka, tu trochę wędliny, więc po prostu zacznę jej dawać wszystko, tym bardziej że biszkopta i chrupki kukurydziane to w sekundzie pochłania :))) Dzięki Misia za szybko odpowiedź A ile MM dajecie swoim dzieciom??
-
Dziś mam na przykład na obiad kaszankę. Sprawdzałam skład i żadnej chemii tam nie ma, ale boję się jej dać czy nie dać?????
-
Widzę dziewczyny, że piszecie o jedzeniu. Ja powiem szczerze, że przeraziłam mnie Twoja wypowiedź Misia, że wszystko już dajesz swojemu Małemu. Ja jestem jakaś przewrażliwona, boję się. Póki co menu Małej wygląda tak: rano dostaje kaszkę Nestle, potem butle, w międzyczasie jakieś jabłuszko albo banan, czasem pomarańcz, ale mało bo jakoś mam opory przed tym owocem, na obiad słoiczek duży i tu albo kupiony, albo zrobiony przeze mnie. Ten który robię to mieszanka królika, gołąbka, marchewki, pietruszki, selera, i w zależności od słoika ryż lub makaron. Czasem daję jej też jajko jak mamy na obiad sadzone z ziemniaczkami. Jakiś czas temu dałam jej też weka z wędliną, ale też mam obiekcje. Bo to chemia, to dziadostwo... To wszystko mam blendowane, ale już nie na taką papkę jak kiedyć, tylko jest sporo kawałków. Czy możecie przytoczyć jakie menu mają Wasze dzieci, bo mi sie wydaję, że ja troche za mało jej daję. Zbyt mało urozmaicam.
-
Ooooo forum się ruszyło!!! ale fajnie. Zagladałam tu co jakiś czas, ale nikt nie pisał, wiec ja się też nie wychylałam. Katarzyna strasznie współczuję. Tak jak piszą dziewczyny, musisz skorzystać z terapii, w przeciwnym razie ofiarą będziesz nie tylko Ty, ale także Twoja córka. Wiem co mówię. Bejbelaczek napisała jak to wygląda ze str partnerki osoby uzależnionej, a ja jako dziecko z takiej rodziny. Mój ojczym był alkoholikiem, byłym pracownikiem SB, który wciągnął moją mamę w picie. Alkohol, przemoc, awantury w nocy, wzywanie policji, która nie była w stanie nic mu zrobić, to był rytuał. Żeby wszystko przytoczyć musiałabym książkę napisać. Dziś mam cudowną córkę, wspaniałego męża, przyjaciół, dobrą pracę i wiele rzeczy materialnych, ale nie potrafię się tym cieszyć. Cierpię na silną nerwicę lękową, która jest konsekwencją mojego dzieciństwa i nie pozwala mi być szczęśliwą. Musisz Katarzynko iść na terapię, będzie Ci wtedy łatwiej podjąć właściwą decyzję, a przede wszystkim będzie Ci lżej, bo będziesz miała wsparcie osób w podobnej sytuacji.
-
Hej dziewczęta, Ja często zaglądam, ale nie piszę bo też mam wrażenia że żadna nie zagląda. Ale może to kwestia tego, że jest dość ciepło wiec siedzi się na dworze z maluchami, a dwa - tak jak pisze Misia - często maluchy nie dają wytchnienia. Nasza Tośka ważyła miesiąc temu u lekarza 6740 i mierzyła ok 72 cm. Jeszcze nie siada ale non stop leży na brzuchu, jak ją tylko położę natychmiast obraca sie na brzuszek. Czasem nawet ciężko przebrać pampersa - ostatnio zaczęłam uczyć się ubierać od tyłu heh Dziewczęta powiedzcie mi jak się u Was zaczęły wyżynać zęby???? U nas od jakiegoś miesiąca Mała przestała ładnie sypiać, a od tygodnia w ogóle jest maskara w nocy. Do tej pory szła spać ok 21 i budziła się średnio ok 3 lub 3,30, dostawała cyca a potem ok 6 i już wstawała. Teraz idzie spać ok 21 i budzi się juz ok północy ze strasznym płaczem, dostanie cyca nadal płacze, a jak zaśnie to budzi sie za godz i tak co godz aż do rana. Ostatnio zrobiłam eksperyment i oprócz cyca zrobiłam Jej jeszcze butle no i spała po niej 3 godz, no i tak od trzech nocy robię. Dlatego pytam o zęby bo tak się zastanawiam czy może powodem tego rozregulowania snu nie są ząbki. Jak to u Was się zaczynało? Aha, dodam że nic jeszcze nie widać. Ponadto dalej karmię piersią, ale raz dziennie daję obiadek - albo kaszkę mleczno ryzową Nestle, albo słoiczek jakieś jarzynki z mięskiem, wymiennie co drugi dzień. Do tego czasem deserek też ze słoiczka. Gluten też już parę razy dawałam z kaszką właśnie ale w minimalnych ilościach. No i nie wiem czy dawać go już cały czas stopniowo zwiekszając czy jak to robic? No i zastanawiam się czy mogę Jej dawać obiadki takie jak my jemy oczywiście słabo przyprawione? Jak u Was to wygląda? Mam też zamiar powoli odstawiać Małą od piersi (karmić tylko raz lub dwa razy dziennie) ale nie wiem jak Jej zastąpić tą pierś a kupowanie słoiczków to spory wydatek. Wypowiedzcie się dziewczyny jak Wy to rozgrywacie??? Misia to Twój Mały nie nyna już w dzień? Wspólczuję noszenia i super że z bioderkami oki. Franti no to nieźle, niesamowite że już wstaje, no gratulacje. Bejbelaczek, co do wózka, ja mam Tako Warrior, ogólnie wózek oki ale niestety, Mała jeszcze nie siada a gondola już Mała, a w spacerówce zjeżdża. No i też nie bardzo wiem gdzie Ją teraz dawać, problem polega też na tym, że w dzień śpimy właśnie w gondoli. Buziaki Kochane
-
Bejbelaczek dzięki za odpowiedź. Co do glutenu to właśnie o coś takiego gotowego mi chodziło, tylko jeszcze się nie orientowałam czy Nestle czy coś innego, a może faktycznie zwykłą kaszę mannę kupię. Zobaczę jeszcze. A co do tego mleka to rozumiem, że ta butelkę co podaję Małej, to do 6 miesiąca może być Nan1 a potem dopiero 2-kę? To współczuję anginy, boroczka musiała się namęczyć. Na pewno szybko nadrobi, bo dość dużo już waży. Moja np dla odmiany ma już 70cm i miesiąc temu wazyła 5610.
-
Franti, ja do 3-go miesiąca też karmiłam co godzinę tyle że ja karmiłam po 30-40 min, nie trudno więc zgadnąć że była to mała paranoja. Nic nie szło zrobić, ani posprzątać, ani ugotować, nie mówiąc już żeby gdzieś wyjść. I zaczęłam drążyć i zastanawiać się jak to możliwe że wszystkie moje koleżanki karmiły co 2-3 godz po 10 min. Spotkałam się z kobietką ze szkoły rodzenia i dostałam odpowiedź. W związku z tym że przystawiałam Małą co godzinę, moje mleko było rozrzedzone tzw laktozowe i Mała się nie najadała, stąd też co godzinę była głodna. I oczywiście max czas karmienia z obu piersi to 20 min i nie dłużej. Powiedziała żebym spróbowała ją przeciągnąć do dwóch godzin a w przeciągu 1,5 do 2 dni powinna się przestawić i laktacja i Tośka. I faktycznie, teraz je co 2 godziny,czasem co 3. Zdarza się oczywiście że chce jeść po 1,5 ale to rzadkość. W nocy budzi się raz ok 4 rano a potem ok 6 lub 7 i już nie śpi, a idzie spać ok. 21. Natomiast schiza dalej została, ale ja to do tych przewrażliwionych należę. Zobaczymy też ile i jak Mała będzie teraz przybierać, ale ja mam wrażenie że rośnie w oczach. Co do glutenu to nie wiem czy nie zrobię tak że kupię jeden z tych słoiczków może z Hipp co zawierają tą niewielką ilość glutenu, żeby się nie bawić tak jak to piszesz w gotowanie tak małej ilości. A to widzę że Lenka silna babka jak już na czworaka wstaje, to teraz ani się obejrzysz a śmigać będzie. Fajnie. Moja też już sie przewraca na prawo na lewo na brzuch na plecy, dupcię dźwiga ale rzadko.
-
aha żabolku, mojej Małej też nie bardzo Bebiko podchodziło. Bebilona nie podawałam. A apropos wprowadzanego przez Ciebie jedzonka - to Każdy produkt podawałaś osobno, np. seler czy pietruszkę???
-
hej kobietki, widzę że piszecie o wprowadzaniu nowych produktów wiec i ja sie pochwalę ale oczywiście jak to u mnie wiele pytań... eh franti ja to podobnie jak Ty - od czasu do czasu podaję jabłuszko i jak na razie bananka. w lodówce mam jeszcze śliwkę i jakąś jarzynówkę która czeka na swój pierwszy raz ale dopiero jak przejdziemy przez jednoskładnikowe. franti podawałaś bananka - w związku z tym mam pyt - czy zmienila się kupka Twojej Małej. bo u mojej Tosi zrobiła się taka gęstsza zielonka z białymi resztkami jakby nie strawionymi. juz wyczytalam wszem i wobec że to normalne, ale raczej tego banana odstawie i będę podawać jabłko, marchew, dynie a potem powoli jak żabol zrobię podobnie. moja Mała jest karmiona cały czas cyckiem, natomiast raz dziennie na wieczór przed snem dostaje butelkę NAN1 (no i sporadycznie przy dłuższych wyjściach). i tu mam pytanie, bo spotkałam się z tym, że powinno sie dawać już mleko 2 czyli NAN2. wiecie coś może na ten temat? i co kochane z glutenem? wprowadzacie już? jakim sposobem? Misia kochana, faktycznie moja Mała, zaczęła tak patrzeć na nas jak my jemy, wiec jest to kolejny dowód na to że jest już gotowa. poza tym nie ulewa, nie wymiotuje itp wiec chyba jej układ pokarmowy fajnie się rozwija. przeczytałam też żeby nie patrzeć na żadne schematy tylko obserwować dziecko czy własnie patrzy jak dorosli jedzą, czy chwyta łyżeczkę jak się jej da, itp Dziewczyny a ile jedzą Wasze pociechy, jak długo i jak często są przy cycku, ile minut, skąd wiecie że się najadły i czy macie pokarm, no i czy nie za krótko z jednej piersi czy nie wysysa tylko tego mleka I fazy? ja mam wieczne dylematy, bo wg Pani Doroty, doradcy laktacyjnego, Mała słabo przybiera, a wg mojego lekarza dobrze bo jak to powiedział jest długa i szczupła a do tego energiczna i wiecej kalorii spala. stąd też mam schizy że może sie nie najada albo cóś. Mój mąż się śmieje bo Mała na niedożywioną nie wyląda a wszyscy twierdzą że tak na co najmniej pół roku a poza tym jak jest głodna to nie ma bata - musi mieć na wczoraj wiec głodna nie pozwoli sobie być.
-
Yvonemosiaagusia20112oczywiście troska i odpowiedzialność za dziecko jest wpisana w słowo"mama" ale jak wszystko w nadmiarze szkodzio. bardzo dobrze napisane. zgadzam się w 100% ja także siępod tym podpisuję:) a swoją drogą, to ja to jakaś inna jestem, bo ja to chyba aż tak przesadnie do Kalinki nie podchodzę mimo iż jest to moje 1 dziecko. Pierwsze dziecko, drugie dziecko, trzecie dzieckoTwoje ubrania Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się twoimi normalnymi ciuchami. Przygotowanie do porodu Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. Ciuszki dziecięce Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? Płacz Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. Gdy upadnie smoczek Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. Przewijanie Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. Zajęcia Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. Twoje wyjścia Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. W domu Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. Połknięcie monety Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wydali. Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. Wnuki Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
-
Hej, ja przed ciążą 66, tydzień przed porodem 84. Tydzień po porodzie ważyłam 13 kg mniej czyli 71 a teraz czyli 3,5 miesiąca po urodzeniu 68 czyli jestem dwa kg na plusie:))
-
Misia kochana, dziękuje za te cenne informacje. Nasza Tośka faktycznie jak jemy to patrzy jakby chciała wścićko wchłonąć :))) Od 4 miesiąca powoli zacznę jej dawać marchewkę i jabłuszko tymbardziej że mamy z własnego ogródka. Ja też mam zamiar karmić piersią przynajmniej pół roku często przystawiając, a gdy mała zacznie już jadać deserki itp to wtedy mogę karmić nawet rok albo dłużej, bo wiadomo że karmienie nie będzie już tak częste. No jak będzie, wyjdzie w praniu. Jak będe mieć pytanka to pozwole sobie napisać a póki co baaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję.
-
hejka Franti, to powiem szczerze, że nawet dobrze, że macie to badanie u okulisty, przynajmniej jest pewność że wszystko jest oki. Moja Mała nie zezuje już więc chyba nie ma potrzeby, a tak jak Misia napisała, gdyby pediatra coś zauważył to pewnie wysłałby na badanie. Misia, a czy ja mogłabym Cię prosić żebyś dokładnie napisała kiedy i co, a także w jakiej ilości dokładnie wprowadzałaś swoim dzieciaczkom? Ja mam zamiar karmić piersią pół roku a może i nawet dłużej (jedno, dwa karminia dziennie), ale tez właśnie chciałabym wprowadzić kiedy już tylko będzie to możliwe inne produkty. Wolę zapytać doświadczonej koleżanki niż kopać po necie gdzie cuda wypisują. Będę wdzięczna za odpowiedź.
-
ml0da19Agusia83http://www.who.int/childgrowth/standards/cht_wfa_girls_p_0_6.pdfa możecie mi powiedzieć jak się czyta te siatki? na dole miesiące a z boku waga, czyli mi wychodzi nad kreską, to znaczy że co? nie czaję tego? nie wiem czy dobrze na to patrzę ta siatka pokazuje do 6 mies zycia. pierwsze 13 tyg to 3 mies. jesli twoja mala ma 5600 to jest troszke ponizej 50 centyla (tak mi sie wydaje...) Dzięki wielkie !!!
-
http://www.who.int/childgrowth/standards/cht_wfa_girls_p_0_6.pdf a możecie mi powiedzieć jak się czyta te siatki? na dole miesiące a z boku waga, czyli mi wychodzi nad kreską, to znaczy że co? nie czaję tego? nie wiem czy dobrze na to patrzę
-
Witajcie mamunie Tak dawno mnie tu nie było, nie mam wiele czasu, żeby siedzieć przy komputerze. Widzę, że Wasze Niunie już takie słodkie i duże, rosną jak na drożdżach. Moja Tosinka też. Jesteśmy już po chrzcinach, po dwóch szczepieniach - wybraliśmy opcję 5w1 która u nas kosztuje dokładnie 149,95. Byliśmy też na badaniu bioderek i teraz w poniedzialek idziemy na druga wizytę. Widzę, że różnie to jest z tymii wizytami u ortopedy. U nas to standard ze ok. 6 tyg robi sie usg, natomiast pierwszy raz słyszę o okuliście. Poza tym miałam problem z karmmieniem, co tak naprawdę okazało sie dopiero teraz. Bo moja Mała jadłaby co godz. I tak te karmienia u nas wygladały, ze jadła co godz po ok 30 min. Juz mnie trafiało, bo to przeciez nic dłużej nie idzie robić a połozna i lekarz mówili: karmić na żądanie. ( na poczatku to karmilam nawet co pół godz po 40 min) W koncu ostatnio mielismy spotkanie z kobietą ze skoly rodzenia która powiedziała że dlatego Mała chce jeść co godzinę ponieważ ucząc ją jadać ttak często rozrzedziłam pokarm, stąd gdy ona je za godz jest glłodna bo pokarm mam typowo laktozowy. Powiedziała, ze muszę Małą przetrzymać i dawać jej co 2-2,5 godz i przede wszystkim max 20 min. Taka przemiana trwa ok 1,5 do 2 dni no i faktycznie Mała teraz jada tak średnio co 2 godz. CZasem jej sie przypomni po godz ale wystarczy ją troche ponosić i zapomina. Dopajam ją czasem herbatką z koperku lub rumiankową, wody nie toleruje hehe Jeśli chodzi o spanie to u mnie od pewnego czasu jak u Ciebie Franti, też nie bardzo chce w dzień spać, najczęściej ma jedną drzemkę ok 11 i trwa ona róznie czasem pół godziny czasem godz a dziś np 2. W nocy zaś przesypia od ok 21 do 4, zje cycka i śpi jeszcze do 6,7. W chwili obecnej waży 5610 i tak się bałam że trochę mało, ale lekarz powiedział że przy jej wzroście oki a ma ok 66 cm. Wychodzi że przybiera ok 0,5 kg na miesiąc - 5-07-2012 skończyła 3 miesiące. Fajnie te Wasze bobaski trzymają już główkę i nieźle się już czołgają heh Moja jeszcze nie trzyma bardzo stabilnie ale trzyma, jeszcze sie nie czołga ale dupę do góry dźwiga. Franti a co u okulisty? Jakie badania się wykonuje? Jak to wygląda? Bejbelaczek strasznie mnie dziwi że nie ma u Was skierowania na bioderka. U nas huczą o tym na prawo i lewo. Piszę kochane ten post pół dnia, bo cały czas mnie coś odrywa, mam nadzieję że zrozumiale napisalam. Muszę uciekać:)) no i tak to włąsnie wygląda. buziaki dla Was wszstkich
-
Dziękuję Tinka. Tez myślałam o tych podkładach, bo w szpitalu je miałam i fajnie sie sprawdzały. Wypróbuję ten sposób. Krochmal też już obadałam w necie. Akurat mam chwilkę bo Mała się weranduje na balkonie. W końcu ładna pogoda:))
-
Asiorku dzięki. Tak po prostu samą mąką podsypać? A krochmal to jak? Są jakieś gotowe do kupienia?
-
Witajcie kochane. Misia wiem że wszystko się ułoży, powoli, powoli cierpliwie... Żabolku, kochany ten Twój Szymek, złote dziecko i naprawdę bardzo rezolutne. Króliczku, współczuję Ci kochana niezmiernie, pewnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić co czujesz, ale trzymam z całych sił kciuki aby wszystko wyszło dobrze, a przeczucia okazały sie mylne. Masz rację, to ogromnie niesprawiedliwie że takie małe i bezbronne, niewinne dzieciaczki tak cierpią. Ale życie z reguły bywa niesprawiedliwe... Żabolku, Królik ja mam podobnie jeśli chodzi o jedzenie. Mała ma takie dni że wisiałaby na cycu cały dzień, choć nie zawsze. Zauważyłam, że ona czasami wcale nie je tylko cycka pierś jak smoka. To o tyle jest ponoć niebezpieczne że jak sie przyzwyczai to koniec. Smoczka raczej nie dostaje no chyba że w wyjątkowych sytuacjach jak już sie zanosi. Nocki u nas na razie tfu tfu też oki. Mała sie budzi dwa razy ok 1 i ok 6 rano, ale u nas cały nocny rytuał trwa ok godizny, bo najpierw Mała je ok 20, potem sie spina z 15 min zanim zrobi kupę, potem przebieranie i drugi cyc do opróżnienia. I tak nam schodzi. W dzień śpi jakieś dwa razy po dwie godz. Wczoraj była u mnie połozna. I jak na złość wczoraj Małej odparzyła się pupa. Położna kazała zrezygnować z chusteczek nawilżających i wietrzyć pupę jak najczęściej, najlepiej przy każdej zmianie pieluszki. I tu pojawia się problem. Mała ma tak że jak na chwile leży rozebrana to co chwile robi kupe. Ja ja wymyję, posmaruje a tu zaś idzie kupa. Mam ją wycierać pieluszką namoczona w przegotowanej wodzie ale w tej sytuacji nie jestem w stanie. Bo musiałabym co chwile latać do łazienki i płukać pieluchę. Potem do wody przegotowanej i zaś ją przecierać. A to przecieranie 5 razy pupy to więcej szkody przynosi niż pozytku. Bo to jednak tarcie jest. Wieczorem przed kąpaniem z godzinkę zostawiam ją z gołą pupą i chyba na tym pozostanę bo w dzień ciężko. Moze Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na wietrzenie, moze jakies podkłady albo coś co zapobiegnie temu że wszystko bede mieć w zółtej jajecznicy. Na odparzenia za radą Misi stosuje clotrimazolum, poczekam dwa dni i zobacze czy coś zadziała. Jeśli nie to spróbuje ten sudocrem cały. Jeśli chodzi o kupkę i gazy to moja mała jakieś 10 min po jedzeniu spina sie i preży czasami popłakując przy tym. Nie wiem czemu jej ta kupka tak ciężko idzie. Buziaczki i pozdrowienia dla wszystkich mamuś.