-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CosmoEwka
-
DziubalaStrasznie biedniusio wyglądacie na tej ostatniej fotce. Jak się postarasz to zarysujesz podłogi nawet te co reklamują, że są nie do zarysowania : na ostatniej fotce tulilam Kinge bo sylwestrowe wystrzaly ja wybily ze spokojnego snu. generalnie my bardzo czesto tak wygladamy ;). w zasadzie codziennie ;) a co do paneli to masz racje chociaz my od 5 lat staramy sie ich nie zarysowac, a wychodzi i tak ze wygladaja coraz gorzej. zreszta nie ma nic na zawsze.
-
my mamy panele w pokoju od przeszlo 5 lat ale tez chcialam nadmienic ze panele to fajna rzecz ale nawet te o wysokiej odpornosci na zarysowania, a co za tym idzie te z gornych polek cenowych tak czy siak i tak sie zarysuja i trzeba miec swiadomosc ze za kilka lat zacznie sie myslec, ze czas by je wymienic.
-
saljut - nastapi nastapi ;). za jakies 10 dni mysle ze nie bedziemy zagrazaly zarazeniem. jak cos jestesmy chetne i zwarte. u nas juz lepiej. ale jak sie uda zarejestrowac to podjedziemy jutro z kinga na kontrole.
-
wypadlo, ze teraz ja zaczynam, wiec tradycyjnie: za zdrowie! zeby wszelkie choroby zniknely w mgnieniu oka! ostatnio znow nie moge zasnac.. pewnie pelnia sie zbliza :/
-
no i kupa. kinga podlapala katar ode mnie. na razie niewielki, ale chodzi taka bidulka z lekkimi wypiekami i troche zatkanym noskiem. oczka ma chore i marudzi o byle co :/. no ale to bylo do przewidzenia. jeszcze nie bylo tak bym chorowala ja, a ona nie. na szczescie ja juz prawie zdrowa, to latwiej bedzie mi znosic chore dziecko, zwlaszcza noca. u nas dziadkowie tez nie kubkowi. chyba tez kupimy jakies slodkosci dziadkom. jakos nie mam pomyslu, a zdjecia, kubki, poduszki... to juz w sumie takie oblatane podarki i szczerze to szkoda mi kasy na to w tym roku :/ a ja bylam dzis na wyprzedazach. udalo mi sie kupic Kini 2 sweterki. przecena z 55 na 27 i 28. kupilam tez takie spodenki-getry za 7zl (z 22) a dla siebie kamizelke i bluzeczke.
-
jakie macie pomysly na prezenty na dzien babci i dziadka? zupelnie sie zapomnialam i malo czasu nam zostalo. pomocy!!! wymyslcie cos.
-
no my w lazience grzejemy jedynie do kapieli. glownie kapieli kingi ;). mamy wentylacje ktora zrobili calkiem niedawno polegajaca na tym, ze kawalek otwartej rury jest wyprowadzonej na zewnatrz. tak wiec jakbysmy grzali to i tak sru by lecialo na pole. a za nasz prad poki co sasiedzi nie chca placic ;). w kuchni tez nie grzejemy. wczoraj to na mysl ze mam isc po jedzenie dostalam napadu kichania. nie moglam przestac. na sama mysl o zimnicy jaka tam panuje. a dzis moja sprytna mama wpadla na pomysl by wlaczyc piekarnik. no i bylo cieplo, no moze przesadzam, bo pewnie bylo z jakies 17'C. tyle, ze nic sie nie pieklo, ale poki mamy gaz ;) szalejemy.
-
mielismy jutro jechac do tesciow na 3 dni, ale sie pochorowalam i nici z tego. a w sumie moglo byc fajnie. no szkoda, co zrobic. pewnie jutro bede sie lepiej czula, ale tam jest 4 latek wiec nie bede ryzykowac zeby przeze mnie mial pozniej chorowac. kinga na szczescie jeszcze nie zarazila sie ode mnie. watpie by nic jej nei ruszylo, no ale ona jest dosc odporna wiec jak cos to pewnie za kilka dni lekki katar zlapie. choc, oby nie! u nas w kamienicy strasznie jest zimno w zimie. w lazience mamy +13'C. wczoraj jak mialam lekka goraczke i poszlam sie umyc, to myslalam ze pogubie zeby tak nimi szczekalam z zimna ;).
-
w krakowie od rana temp. spada. teraz jest -13,1'C kolezanka ze szkoly co pracuje w hotelu pod warszawa mowila mi ze dzisiejszej nocy bylo u nich -21'C :O
-
a ja sie przeziebilam. najpierw mialam chrype, pozniej bolalo mnie gardlo, a teraz czuje sie jak kupa. mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej.
-
w poniedzialek maz ma jechac na ponowne szczepienie na zoltaczke. tez poprosze zeby mu glowe przeswietlili ;)
-
My rowniez zyczymy Wam wszystkim aby 2009 rok nie byl gorszy od obecnego, a jak sie tylko da by byl lepszy, bysmy byli zdrowi, mieli duzo pieniedzy oraz cieszyli sie z mnostwa spraw. wszystkiego najlepszego na Nowy Rok oraz wsapnialej zabawy sylwestrowej przesylam w imieniu calej mojej rodziny!
-
pudelek - bylam w galerii. dzis, wczoraj, przedwczoraj... jakos tak niechcacy zupelnie ;) tak, sa wyprzedaze. ale takie kichowate. cos fajnego jeszcze drogie. niby wybor jest, ale ceny niespecjalnie okazyjne. fakt ze jak ktos ma duzo kasy to trafi bluzke ze 199 przeceniona na 99, ale mniej wiecej tak to wyglada. ja kupilam dzis sobie majtki i kini skarpetki. a schodzilam pol galerii. tak wiec ja krolowa wyprzedazy postanawiam zaczekac jeszcze ze 2 tyg. i wtedy wyrusze na ponowny rekonesans. dzis nie czuje satysfakcji. a tlumy ludzi nieziemskie. naogladali sie w tv info o wyprzedazach i rzucili sie wydawac kase. w 'zara' to normalnie chyba na wage kupuja, takie kolejki. a okazje naprawde byle jakie. np jedyna, ostatnia para butow przeceniona na 149. jak dla mnie porazka. widac ze recesji ani widu ani slychu poki co. tyle z frontu. klamniam sie w pol. ;)
-
u nas G. mial wolne od 14 grudnia... do 5 stycznia, z mala przerwa na 2 stycznia kiedy wpadnie do pracy na 1 dzien ;). pewnie zapomni przez ten czas 'jak sie pracuje'. pewnie juz zapomnial... swieta takie sobie w sumie. dzien jak kazdy inny, tylko jedzenie troche bardziej niecodzienne. w zasadzie jedynie radosc kingi dawala nam odczuc wyjatkowosc chwili. no ale my bylismy w domu, jak codzien. ja nie poamagalam w przygotowaniach, bo bylam troche mniej sprawna i nie wolno mi bylo. tak wiec zapachu wielkich porzadkow nie bylo czuc, a przygotowania jedzenia spoczywaly na mojej mamie. zatem swieta byly dosc minimalistyczne u nas. ale udaly sie bo kinga zachwycona, jak juz pisalam. teraz to planujemy gdzies za 2 tyg. maly wyjazd na 2-3 dni do tesciow, a w lutym z jakis tydzien w gorach z kinga. zeby uzyc sanki choc raz ;). no i zeby zdjecia jakies zimowe porobic ;).
-
i jak tam? przejedzone ;) ?
-
ZYCZE WSZYSTKIM CUDOWNYCH SWIAT :) kinga zachwycona prezentami i choinka. teraz juz przypomnialam sobie po co sa swieta. zeby dzieci sie cieszyly :). szkoda tylko ze nie ma sniegu :/
-
jaskula - non stop dzwonilam do domu. na szczescie mialam mase minut w abonamencie ;). tesknilysmy bardzo. kiedys to nawet uslyszalam ze mam ja przeprosic za to ze ja zostawilam. myslalam ze sie porycze. ale juz jestem z powrotem. i jest ok i wesolo. tyle ze mi popsuli dziecko i wieki mi zajmie zeby znow bylo jak tydzien temu, coby mi bylo latwiej przy niej cokolwiek robic, ech. poki co zagryzam zeby z nerwow bo nie chce sie ubierac, jesc, itd... tyle ze teraz osiagnal bunt szczyty szczytow a ja jestem malo ruchoma wiec musze to znosic i ogladac z bezsilnoscia.
-
heloł. byłam tydzien w szpitalu dlatego nie pisalam. no ale juz wrocilam. operacja sie udala. pacjent zyje. ;) tylko zmeczony i brudny. ;) ide patrzec jak ubieraja choinke. cmok w bok.
-
a dzis Szanowna Zbuntowana nie chce nic jesc. ugryzla 2 razy sam chleb i raz kawalek jablka :/. a moj maz ma od dzis urlop do konca roku. ponoc za kilka dni ma zrobic sie zimowo. ciekawe czy swieta beda w sniegu. choinke kupimy w przyszly piatek lub poniedzialek przed swietami. jeszcze sie nie zdecydowalam. nie chce zbyt wczesnie zeby nie oklapla w cieplym mieszkaniu no i zeby kinga od razu prezentow nie oczekiwala ;). ide umyc wlosy i costam porobic. zycze milej niedzieli i znikam.
-
dziubala - fajny kolor wlosow. napisze cos wiecej po tym jak wpływ pełni oslabnie... ide wykąpac kinge a pozniej odprawiac czary zeby szybko usnela ;).
-
a Kini sie cos namieszalo i ma problemy z zasypianiem. to juz ktorys dzien z rzedu. Dzis postanowilam ja przeciagnac i wzielam do kapieli po jednej kolacji, po bajce i po zabawie. byla fajna kapiel z piana, pozniej zrobilam jeszcze jedna kolacje, krotka bajka i do spania. a i tak ciezko bylo zeby zasnela. zmeczona byla strasznie ale jakas energia nia miotala. zmeczona jestem. bardzo! niby spi dluzej bo budzi sie ok. 8.30... ale ta mordownia z zasypianiem wykancza mnie. staram sie podchodzic do tego na luzie ale jak zaczyna spiewac, skakac, krzyczec i rekami miziac po kazdej poduszce, po scianach itd to wymiekam. mowie wam kobity! to musi byc PEŁNIA !!!! ;) anetka74 - witaj
-
kupilam dzis reszte prezentu pod choinke dla mojej mamy. tradycyjnie. kosmetyki. ale takie co sie jej spodobaja. no i zwiedzilysmy przystanek podziemnego tramwaju. od dzis wreszcie zasuwa z pasazerami.
-
andzia - fajne fotki :) Dziubala - to raczej nie autosugestia bo o tym, ze zbliza sie pelnia przypominam sobie najczesciej po tym jak sie zaczynam zastanawiac co jest przyczyna swojego podenerwowania i mniej kompromisowego zachowania otoczenia ;). no ale kto wie. moze to zbieg okolicznosci. kilka waznych spraw sie u nas teraz dzieje wiec moze to ich wina a nie pelni, przynajmniej w tym miesiacu ;). no ale pelnia jest jutro i tego sie zmienic nie da ;).
-
Dziubala - zostawilam info na gg. a o tym ze pomyslalam o was, to nie ma sprawy. mialam jeszcze dwoch chetnych kandydatow, ale tylko do ciebie mialam numer w tej komorce co mialam przy sobie ;). w piatek pełnia... nie wiem jak wy, ale ja juz od kilku dni wyraznie ja czuje w powietrzu ;).
-
:) dobranoc