-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez poziomka
-
chyba będzie ładny dzień, słońce już pięknie świeci ok uciekam do łózka mały jeszcze pewnie się zdrzemnie do następnego karmienia o 9, tak zawsze robi :)
-
chyba pierwszy raz zawitałam tu tak wcześnie mały zjadł cycka o 5.40 i teraz turla sie po łóżeczku u nas od 4-5 dni nocne marudzenie , jakoś tak sie zaczęło w czasie wizyty u moich rodziców dziś marudzenie o 2, 4 smoczek załatwia sprawę i spi dalej :) ja już nie karmię w nocy jakoś tak od połowy lutego, no ale to dlatego że dostaje butlę z sinlac o 23
-
MarigoldWitam u nas deszczowo i zimno, wybrałyśmy się mimo to na zakupy Ola turla się na brzuszek coraz sprawniej, potrafi przeturlać się z jednego końca pokoju na drugi, co mnie bardzo cieszy :) za to mnie dopadły znów nerki :( pobolewają chwilami dość mocno i to mnie trochę martwi, bo ostatnio wylądowałam w szpitalu z tego powodu, a tu przed nami niedługo wyjazd, hehmegi gratulacje z okazji zmniejszenia liczby pobudek, u nas jeszcze karmienie jest 2-3 razy, ale kilka razy odpuściła jedno o 21, zobaczymy, może idzie w dobrą stronę :) poziomka jak ja Ci zazdroszczę tego morza to nie masz pojęcia, ja mam pod samym nosem góry i jestem z tego powodu nieszczęśliwa, kiedyś marzyłam o przeprowadzce nad morze ale życie życiem póki co a ja myslałam że ty w Warszawie mieszkasz :) nie wiem dlaczego tak sobie ubzdurałam :) a ja znów zazdroszczę gór !!chciałabym mieć obie rzeczy jednocześnie :) oj bidula, a z tymi nerkami to tak po ciąży masz problem, czy to już wcześniej Cię pobolewały? jakieś badania robiłaś?
-
u nas póki co nie pada, ale cały dzień pochmurny... ale za to w końcu wczoraj z małym wybrałam się nad morze, piechotką zajęło nam 35 min, chyba nie tak źle, ale coś mi sie zdaje ze wybrałam trochę dłuższą drogę, jutro sprawdzimy inną :) kurcze chyba jakoś ostatni raz morze widziałam w sierpniu, tak to jest jak człowiek ma tak blisko, to rzadko bywa.. ale się naładowałam choć przez tą chwilkę, posiedziałam na molo, trochę pochmurno było, ale o dziwo było widać Hel :)
-
megi79Powiedz ci mi, czy wasze dzieciaczki nadal śpia na tych cienkich poduszkach? Mój mały jak śpi ściąga ją żeby była wyższa, albo głowę kładzie prawie na ochraniaczu od łóżeczka. Widać Chce mieć głowę wyżej. Jak go położę na moję łóżko czasem kładzie główkę na poduszke lub na jaśka i tak chwilkę leży bo mu tak miękko i wygodnie. Nie wiem czy można już kłaść małego na innej poduszce, w sumie to on śpi ciągle na brzuchu i jak by poduszka była bardziej puchowa to mógłby noskiem w niej się zagłębić. Poziomka - w sumie Wiktorek jest starszy od Igora o miesiąc, a to jest różnica u takich maluchów. Igor spi bez poduszki tylko w śpiworku Gdzieś kiedyś czytałam że dzieci do roku chyba powinny spać bez poduszki, ale nie jestem pewna Tak tak wiem że to duża różnica - miesiąca między naszymi chłopcami, co nie zmienia faktu że Wiktorek prędko się rozwija zwłaszcza patrząc na to że potrzebował tylu dodatkowych ćwiczeń
-
no niesamowite!!! juz siedzi i prawie wstaje kurcze Wiktorek chyba największe postępy robi wśród naszych maluchów.. no ja czekam kiedy Igor zacznie siedzieć, chyba jeszcze troche czasu mu to zajmie :) ale odkąd wiecej czasu na macie spędza tak jak radziła rehabilitantka, są wieksze postepy, na rączkach sie wiecej podpiera i wczoraj nawet przybrał pozycję do raczkowania ale nie widziałam, dziadek zaobserwował i był przeszczęśliwy :)
-
kevadraMarigold, gratulacje dla Oleńki przewrotów! Zuch dziewczynka! megi, u nas to samo, karmienie piersią zanika śmiercią naturalną :( Po powrocie z Ukrainy Pawełek przesypia całą noc, od 21 do 6.30. Próbowałam go karmić we śnie, już się nie chce, pociumka z 5 minut i nawet nie ciągnie :( Zostaje cyc o 11 przed pierwszą drzemką i o 20.30 przred snem. Miałam zamiar karmić go do 1. r.ż., ale mam tak mało mleka, że jakoś nie widzę tego. Bardzo to przeżywam, karmienia piersią jest z.......e!! Był u nas Pawełka kolega w sobotę, 8,5 miesiąca ma. Już chodzi, trzymając się za meble i dorosłych, nie usidzi na miejscu, tyko chce stać. Pawełek mu chyba pozazdrościł i mocno ćwiczy raczkowanie. Już wie, że trzeba się odpychać nogami, ale jeszcze nie za bardzo wie, jak ustawiać ręce. Ja szczerze powiem, jestem mu w tym mało pomocna, zostawiam go na macie, ćwiczy wszystko sam. Zobaczyłąm u tego Pawełka kolegi siatkę do karmienia dziecka, ne wiem, czy macie, super sprawa! Szkoda tylko, że tak późno dowiedziałam się o jej istnieniu. I już nabyłam przewczoraj taką w Smyku. Canpol Babies. Taka siateczka na smoczku jakby, wkładasz tam kawałek jabłuszka, abo banan, albo ser albo marchewka albo cokolwiek, i dziecko sobie ssie przez siatkę. Zero ryzyka zakrztuszenia. Dałam Pawełkowi jabłuszko, mały był zajęty przez 20 minut chyba, tak się tym przejął, ja miałam wolną chwilę, on miał zabawę i jedzenie, super patent! A na następny dzień Pawełek dostał taką samą od koleżanki. Ale zbieg okoliczności! Kupiłam już pastę do zębów w aptece, czyszczę mu ten ząbek, ten zabiego bardzo małemu się podoba, nie zamyka buzi, nie protestuje. Ogólnie już jest bardzo grzeczny, samodzielny i baaaaardzo dużo się śmieje, i nawet pierwszy ludzi zaczepia śmiechem. Wszyscy nam mówią, że jest nad wyraz towarzyski, i nawet się pytają, czy ja mu coś do kaszki dodaję, bo śmieje się z byle czego, nawet nie trzeba go specjalnie rozśmieszać. Coraz ciekawszy się staje. he he kto tam wie co ty tam z tą kaszką mieszasz :) i super że PAwełek nie boi sie ludzi i jest towarzyski my teraz przez 4 dni byliśmy u moich rodziców, przyjechała kuzynka z dwójka dzieci, ale takie juz starsze 10 i 6 lat, no i dla Igorka pewnie szok tyle osób na raz nie widział jeszcze, hałas rozmowy itd na początku rozpłakał sie , ale za chwilę był już cały szczęśliwy i nawet poszedł później spać, bo długo z nami wytrzymał, bawiąc się
-
hej hej u nas jeszcze 4 karmienia cyckiem i 2 mm, ale mały też już mało chętny do cycka, pociumka 5-10 min i koniec, tylko przed spaniem wieczorem potrafi nawet z 30 min jeść zacznę już powoli zmniejszać ilość karmień, bo chyba do końca czerwca max wytrzymam, bo powoli wpadam w depresję z powodu tego że prawie nic nie moge jeść :) oczywiście pediatra na ostatniej wizycie mówiła ze alergików najlepiej karmić do 1 roku życia, ale wie jak ciężko jest jak się niewiele je, więc to tylko ode mnie zależy a ja boje sie że może jak przestanę to pogorszy mu sie ta skóra i będę miała do siebie pretensje, ze mogłam dłużej wytrzymać itp no ale chyba moje samopoczucie też jest troche ważne :)
-
kevadraMegi, ja nie chciałam szczepić malego na dodatkowe szczepionki, ale powiem Ci, zmieniłam zdanie, jak nasza niania pewnego dnia przyszła i pyta sie mnie, czy pamiętam, ona mi opowiadała o takiej Julce, to córeczka koleżanki jej córki. Dziewczynka 9 miesięcy, w niedzielę wieczorem dostała wysokiej gorączki + 40, rodzice od razu powieźli ją na ostry dyżur, i na wielkie szczęście nie odesłali ich, tylko przyjęli na izbę w moment. Okazało się, że dziewczynka ma pneumokoki, zapalenie opon mozgowych i sepsę. Wiadomo, czym to grozi, dziewczynka cudem z tego wyszła, a była w stanie krytycznym, jej matka z tego stresu sama trafiła do neurologa, miała syndrom postraumatyczny, wiem, że lekarze nie mogli tej dziewczynce tych pneumokoków usunąć z krwi. No i skąd takie dziecko coś takiego złapalo? Siedzi w domu z tatą, tylko na plac zabaw wychodzi na spacer. I masz coś takiego! Wiem, że jej mama ciągle się obwiniała za to, że nie zaszczepiła, przez to psycholog nią się zajmował. Taki przykład całkiem świeży z życia :( my szczepimy na pneumokoki, juz jesteśmy po 3 serii , wiec została tylko jedna powtórzeniowa jak mały będzie miał 13-14 miesiecy no jak czytam o takich wypadkach to tym bardziej wiem ze dobrze ze zaszczepilismy
-
MarigoldCosmoEwka a możesz napisać jak takie ćwiczenia wyglądają? Ola też ma problem z przewracaniem, tzn teraz już lepiej bo nad nią pracuję więc się sama przekręca ale muszę jej jeszcze ręce jakoś wzmocnić a nocka kiepska zapewne przez ząbki...u nas pochmurno, zimno i jakoś tak smutno, Ola właśnie zasnęła więc ja zmykam pod prysznic nie mam pojęcia co jej podawać na obiady... wczoraj pogardziła kaszką kukurydzianą z mlekiem, apotem dodałam dynię i też nic, boję się trochę że jak jej będę wciskać kleik 2 razy dziennie to też jej sie odwidzi i juz zupełnie nie będzie jej co dać... postanowiłam odpuscić tydzień z jakimkolwiek jedzeniem obiadowym typowo, może się jej zapomni... martwi mnie to że jej zacznie coś brakować u nas też problem z rączkami, nie za bardzo chce sie na nich podnosić, choć zauważyłam że w łóżeczku podpiera się jak chce wyjrzeć i zobaczyc nas :) rehabilitantka podpowiedziała parę rzeczy np żeby dawać wibrujaca zabawkę rożne przedmioty o różnych fakturach, żeby nie zaciskał rączek nie wiem czy u ciebie też problem z zaciskaniem jest
-
no nie wierzę malutka w końcu sie pojawiła !!!!! ależ ciebie kobieto długo nie było :) bogdanka też się gdzieś zapodziała :} ale Filipek cudny w tym ubranku , śliczny bąbel :) Pozdrawiam
-
CosmoEwkajestem juz na biezacym urlopie. do pracy wracam 14 maja.Piotrek wciaz nie chce nic poza mlekiem jesc. jedynie oblizuje mloda marchewke z gerbera. podczas jednego posiedzenia w dawkach minimalnych zjada okolo jednej lyzeczki marchewki. doszlam do wniosku ze lepiej chociaz tyle niz w ogole. co zrobic, tak ma i juz. nic na sile. to widze że nie tylko u nas problemy z nowościami, choć innej natury , bo u nas to wysypka po nowościach tak sie zastanawiam jak wprowadzać gluten, napewno nie jednocześnie z warzywkami, bo nie bedzie wiadomo czy ewentualnie i co zaszkodziło.. Ewka a dawałaś już gluten?
-
hej hej pozdrawiam wszystkie mamuśki!!! Kevadra szerokiej drogi życzę! No Pawełek mały turysta, normalnie idealne dziecko do podróżowania, dobrze że tak spokojnie znosi podróż, a ja się obawiałam czy Igor wytrwa 2 godzinną jazdę samochodem do moich rodziców :), patrząc na Pawełka to myślę że będzie ok :)
-
zdjęcie numer 3 genialne!!!!!
-
megi79Witam, A my już po spotkaniu Wiktorek poznał Nastusię i bardzo mu się spodobała, aż chciał zjeść jej stopę Kilka zdj. z naszego spotkania. Ale by było fajnie jak byśmy wszystkie sie spotkały. ale wam zazdroszczę!!! ja to bym sie tez z Wami wszystkimi chętnie spotkała...ale chyba mam najmniejsze szanse :( no chyba że kiedys zajedziecie do Trójmiasta :)
-
oj ja głupia no przecież już kiedyś pisałaś że to maść z Musteli :)
-
kevadraPoziomka, nie stresuje się tak! Lączę się z Tobą w bólu alergii, BUT... Jeśli wysypce nie towarzyszą wymioty lub biegunka - to jest raczej nietolerancja produktów i odczyn alergiczny, tak wyczytałam w jednej swojej książce, których mam pod dostatkiem. Tam jest napisane, że jeśli dziecko ma wysypkę- smarować, natłuszczać, żeby nie było swędu, a jeśli nie ma przebojów z brzuszkiem-jeść wszystko dalej, dziecko z czasem się uodporni i będzie dobrze. Ja tak robię już drugi dzień, choć przyznam, jak patrzę na jego wysypkę, mam wyrzuty sumienia, no ale Stelatopia dziala cuda! W sumie, w niektórych krajach w ogóle nie ma takiego pojęcia, jak dieta mamy karmiącej- np. w Danii, w Rosji, możesz jeść wszystko, bo dieta dzieckama być urozmaicona. A u nas trzy sztuki przespane w 100% nocki, odpukać! Jak poszedl spać o 20.30 spał do 6.30, 10 godzin jak suseł. Nie dokarmiałam go w nocy. Wczoraj co prawda za cały dzien przespał tylko 30 (!!!!) minut za caly dzień, tyle z jego dziennych drzemek. Może w tym tkwi przyczyna? Poziomka, też kiedyś pracowałam w hotelu, i nie wyobrażam sobie pracy w hotelu z małym dzieckiem! 12 godzin w pracy + dojazd, zwłaszcza nocki, a po nocce przychodzisz padnięta, śpisz cały dzień, nie widzisz dziecka, bo w nocy ma spać znowu. To mega ciężkie wyzwanie rozumiem że ta stelatopia to jakaś maść? no kochana gratuluje nocek przespanych, a powiedz o tej 20 to dajesz Pawełkowi butelkę czy cycka? no hotelarstwo nie fajna branża i mało płatna, więc bedę sie rozglądać za czymś innym, oby sie udało , bo nie chciałabym tam juz wracać
-
dzięki dziewczyny, dobrze że mam Was tutaj :) zawsze to ktoś pocieszy i poradzi pozdrawiam!!!!
-
no i kolejna załamka... wysypało znów tylko na buzi,ale nie jak zawsze ta plamka taki rumień, tylko normalna wysypka.. kurde nie mam siły..... była marchewka z ziemniakiem.... znalazłam forum dla alergików i poczytałam co inne mamy piszą, no i chyba za duzo podałam na raz bo wczoraj 5 łyżeczek dziś 6, a raczej powinno sie dawać ostrożnie 2 łyżeczki potem np 3 , i odczekać z 6 dni.... no i zjadłam wczoraj fasolkę zieloną z mrożonki, ku...może to przez to...taka głupia jestem..nic nie myslę... w trakcie wprowadzania pokarmów, ja nic nowego nie powinnam jeść... juz załamana jestem tym wszystkim....zalecane jest karmienie piersią jak najdłuższe dla alergikow....a ja juz psychicznie nie daje rady...bo już nic nie moge jeść...nie wiem jak to dalej będzie....
-
ale wam fajnie, że mozecie się spotkać w realu :) jakoś was tu sporo z Warszawy, a z Gdańska nikogo :(
-
a mam kolejne pytanie kiedy zaczęłyście dawać dzieciaczkom cały słoiczek do zjedzenia tzn jedzonko ze słoiczka oczywiście :) no bo na razie wprowadzamy pojedyncze lub podwójne produkty no a potem przyjdzie kolej na zupke lub danie to nie odrazu cały słoiczek prawda?
-
Monka1Poziomka, Megi no właśnie taki jest problem, że jak bierzesz wychowawczy to proporcjonalnie zabierają Ci urlop. Czyli jak chciałabym 3,5 miesiąca być na wychowawczym to zabierają mi chyba 8-10 dni (tego jeszcze nie wiem). Babeczka w kadrach powiedziała mi, żebym lepiej wybrała całe 26 dni, a potem napisała podanie o wychowawczy. Tylko nie bardzo wyobrażam sobie zostać później bez ani jednego dnia urlopu zwłaszcza na święta. Ja też mam teraz straszny mętlik, jak to wszystko będzie wyglądało. Na żłobek (ten prywatny) jestem prawie zdecydowana, pewnie dlatego, że większość moich znajomych ma maluchy w żłobku i naprawdę super się rozwijają, są bardzo zaradne, komunikatywne i uczą się mnóstwa fajnych rzeczy. Jednak stres jest. Zastanawiam się czy wracać na cały etat czy na 3/4 do końca tego roku, żeby maleństwo nie spędzało 8-9 godzin w żłobku. Nie wiem, nie wiem, ale pewnie z czasem wszystko się ułoży. o dzięki za informacje, zadzwoniłam do pracy i wzięłam cały urlop :) a co tam i tak raczej do końca roku nie wróciłabym tam o ile wogóle wrócę
-
Monka1Ja planuję wrócić do pracy we wrześniu. Do 14 jestem na zaległym urlopie, nie wiem co robić później, czy wykorzystać tegoroczny urlop, czy iść na wychowawczy. Najgorsze jest to, że idąc na wychowawczy stracę część urlopu. Właśnie siedzę i główkuję bo muszę podjąć decyzję do końca tygodnia. Poziomka chyba każda mama uważa że nikt się tak nie zajmie jej dzieckiem jak ona sama :) Jak w poniedzialek byłam z małą w żłobku to przez pierwsze 15 min. miałam gulę w gardle jak patrzyłam, że któryś dzieciaczek płacze lub nie może zasnąć. Jednak muszę przyznać, że te Panie naprawdę się starały i masowały bolący brzuszek, nosiły na rączkach żeby dziecko mogło zasnąć. Opowiadały mi o zwyczajach każdego dziecka z osobna, znały je. Dlatego mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Luna, Marigold to Wasze córcie są długie tzn. wysokie mam nadzieję, że Nastusia nie będzie kurdupelkiem. Oj to widzę, że wększość z Was dostałą @, Kevadra a ty ???? ja na razie nie widzę żadnych syptomów. W sumie wcale nie tęsknie, no ale .... ale dlaczego stracisz urlop?
-
u mnie też leń :) ale to przez tą pogodę, przespałabym cały dzień, gdzie te czasy kiedy tak można było zaszaleć :) nawet Igor jakiś taki senny i zasnął o dziwnej porze i spał 1,5 godz nigdy mu się to nie zdarza
-
a poza tym nie wyobrażam sobie jakby to miało byc w żłobku Igorek taki malutki he he mamusia synusia nie odda nikomu pod opiekę :) ale tak powąznie, wydaje mi sie ze nikt nie zajmie sie nim tak jak ja , skąd pani bedzie wiedziała ze teraz chce spać , ze jego pora drzemki, że moze chce na rączki lub sie przytulić itp kurde jak tu oddać takiego szkraba, pewnie przesadzam, ale w tym momencie nie wyobrażam sobie jak go oddaję do żłobka :) póki co mogę jeszcze zostać w domu, dzięki temu że mam jeszcze trochę oszczędności, z czasów jak pracowałam w Anglii, szkoda trochę je przejadać, ale widać tyle lat leżały czekały na swój czas :)