-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez poziomka
-
Marigoldpoziomka przecież ciuszki carter's można bez problemu kupić u nas, wiele sklepów internetowych sprzedaje :) ja czekam na wyprzedaż w h&m, podoba mi się ich rozmiarówka dziewczęca - ciuszki rosną razem z dzieckiem - mam sukienkę i legginsy 62 a są nadal dobre mimo że Ola nosi już 80 wiem wiem widziałam na alegro, ale ceny 3-krotnie większe były, wiec pomyślałam ze zamówię ze Stanów :) no ale przesyłka drogo wychodzi ale za to znalazłam na stronie Smyka przeceny , fajne komplety body i pajacyków, kupiłam 3 bodziaki za 31 zł inne nawet za 27, więc za sztukę grosze wychodzą, przesyłka 0 zł na takie male gabarytowo rzeczy, odebrać można w Empikach, polecam wam, choć już coraz mniej fajnych rzeczy zostało kupiłam rozmiary 80 i włąsciwie może je nosić, długie są ale na nasze duże pieluchy to w sam raz :)
-
Marigolddołączam do fanek ciuszków carter's, szkoda że w PL ich cena to dwa a czasem trzy razy więcej niż dobrej jakości polskie ciuszki, przyznam się że i tak czasem się skuszę np na jakieś ładne "wyjściowe" body, w zimie miałam świetne polarowe pajacyki, cieplutkie i śliczne, koleżanka mi przywiozła ze stanówniestety Ola ma dzis dzień-megamarudny, nic tylko na ręce a jak nie to płacze aż jej oczy zapuchną, uspokaja się tylko jak jej włożę do ręki chrupka albo pozwolę się bawić czymś nowym - np teraz obrabia pusty kosz na pieluchy miałam ochotę po południu zabrać ją na spacer do lasu i nazbierać trochę jagód na konfiturę ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie znów mam chyba zniżkę formy, nie wiem czy to niedospanie czy hormony (czytaj @), jakoś wyczerpała mi się bateria naładowana nad morzem, choć i tak na długo mi wystarczyła bo prawie 3 tygodnie :) ale już planujemy wyjazd końcem lipca/początkiem sierpnia i chyba nic nie będzie z lotu samolotem, musimy wziąć auto, z małym dzieckiem to za duże ryzyko zdawać się na jakiś transport który dopadniemy na miejscu, poza tym trzeba wziąć trochę rzeczy, których nijak do samolotu bym nie zabrała - np wanienka próbowaliśmy wykapać Olę pod prysznicem na wyjeździe ale wyszedł z tego tylko płacz, bała się szumu wody nawet na moich rękach, a mycie w umywalce już odpada bo jest za duza, zobaczymy jeszcze ale pewnie przyjdzie nam jechać samochodem te 10-11 godzin i to chyba nocką no i gdzie w końcu jedziecie do Karwi jednak?
-
no i 3 flipsy zjedzone, zdziwiony był bardzo co to za dziwactwo ma w buzi, troche się zakrztusił ale dał radę :)
-
Monka1Marigold to nasze dziewczyny chyba się dzisiaj umówiły ręce mi juz odpadają. Właśnie wysypałąm jej na matę wszystkie zabawki może się na chwilkę zajmie nimi. Wcześniej puściłam jej nawet tvn24, wiadomości ją uspakojają uwielbia facetów w garniturach No ale przynajmniej już wiem o co chodzi, Nasti wyszedło kolejny, siódmy już ząb na horyzoncie jeszcze trzy, jakoś musimy to przetrzymać. he he ja też jak juz nie daje rady to włączam tv i młody się wycisza, troche popatrzy a potem zajmuje sie swoimi sprawami na podłodze i jest ok
-
ja chciałam nawet zaszaleć i zamówić na stronie carter's ciuszki bo teraz ogromne przeceny, no ale przesyłka to ogromny koszt wiadomo zza oceanu by leciały albo płynęły, więc podarowałam sobie :(
-
megi79Witam,Dziś bylismy na zakupach. Kupiłam sobie trochę ciuchów. Bylismy z malym i nie było źle. Jesli chodzi o odstawienie od piersi to u nas naturalnie to wyszło. Po prostu dawałam mu stopniowo coraz wiecej sztucznych pokarmow i obiadków, a karmiłam w miedzyczasie traktujac cyca jako picie do snu w dzien. W nocy przeszlam na sztuczne. ostatnie ssanie z cyca było ze 2 tyg. temu i samo wyszło, że juz nie ma sensu dalej, maly gryzł juz mocniej bo potrzebowal wiecej mleka a ja juz nie mialam tyle. Jutro idziemu do Central Parku. Megi Wiktorek to komfortowo sie czuje w nosidełku co? zasnął nawet :) Jakiej firmy masz to nosidło? W polsce kupiłaś? No i oczywiście znów zazdrosna jestem :) zakupy w Nowym Jorku, ale ci dobrze!!!! W stanach jest taki fajny sklep dla dzieci z ciuchami Carter's przepiękne ubranka mają, dostałam od koleżanki która pływa w rejsy do Stanów, ale ty pewnie znasz ten sklep, mama twoja pewnie zaopatruje tam Wiktorka :)
-
megi79poziomkaa z tym moim pójściem na zwolnienie to lipa, gdybym od razu po urlopie wypoczynkowym poszła to ok, ale teraz jak już jestem na wychowawczym to podobno przerwać nie można i iśc na zwolnienie, a potem znów wrócić na wychowawczy...musze jutro lub pojutrze podjechać jednak do pracy może coś by sie udało z tym zrobić jakoś zakombinować.... kurde oby... Juz wczesniej pisałam o tym, szkoda ze jakoś to umknęło Tobie. No ja włsnie za ten miesiac dostałam ostatnia wypłate z firmy za 4 dni. I tak długo otrzymywalam kase, bo prawie 9 miesiecy. No szkoda szkoda że umknęło, włąsciwie to myślałam o tym cały czas, ale jakoś wydawało mi się że to inaczej sie załatwia , ze nie muszę tuż po urlopie iść na zwolnienie, jakoś nie zanotowałam że to jest zwolnienie eh siedzę na tym forum siedzę w necie i głupia taka jestem niedoinformowana, a to wążna rzecz...caly czas mam pretensje do siebie, zebym choć tydzien wcześniej o tym wiedziała to bym wszystko załatwiła...... eh inne sprawy na głowie i tak człowiek nie dopilnuje a potem sobie w brodę pluje.....
-
kevadraMegi, dawaj fotki!!!!!!!!!!!!!!! Monka, też słyszałam, że dzieci, które szybciej chodzą, później mówią. Ale wiem, że w praktyce to bywa różnie. Hehe, gdybym chciała uniemożliwić Pawełkowi wstawania, to musiałabym go przywiązać do łóżka i nie wypuszczać na podłogę w ogóle. Tym bardziej, my z nim nie ćwiczymy, wręcz odwrotnie, na podłodze jest pozostawiony sam sobie biedaczek hehe :) Jeden plus jest teraz- nie muszę go nosić na rękach teraz, sam za mną łazi na czworaka, czy idę do kuchni czy do drugiego pokoju, czy do łazienki umyć ręce, pół minuty i mały jest koło mnie. Superowe to jest! Ewka, ja podaję od jakichś 2 tygodni chrupki kukurydziane, Hipp oraz Flipsy. Pawełek je tak uwielbia, że gdy widzi u kogoś na placu zabaw chrupki,to wyciąga ręce do nich. Więc ma teraz własne opakowanie chrupek. Bierze do rączki i sobie ciumka. Lubi też wafle ryżowe bardzo. Marigold, przepisy są super! Nie dziwię się, że Oleńka zajada się :) Dzisiaj jakiś koszmar- Pawełek obudził się o 9.30 a poswzedł spać o 21!!! Za cały dzień nie zmrużył oka. Co prawda, on od tygodnia, może nawet dłużej ucina 1 (!) drzemkę dziennie na 1 - max. 2 godziny. W nocy śpi ładnie, śpi ciągiem 6 -7 godzin, potem budzi się na cyca, potem znowu śpi do rana. Dziwne to jest, że tak mało śpi, ale chory nie jest, jest wesoły, rozrabia cały dzień. Lata po całym mieszkaniu, już nawet zwiedził łazienkę, i głośno zawsze przy tym gada. No ale dziwne jest to niespanie, jakieś zaburzenia snu ma, może :( gdzieś czytałam że dzieci mogą sobie skracać liczbę drzemek, że im starsze to chyba normalne, że z jednej rezygnują
-
a z tym moim pójściem na zwolnienie to lipa, gdybym od razu po urlopie wypoczynkowym poszła to ok, ale teraz jak już jestem na wychowawczym to podobno przerwać nie można i iśc na zwolnienie, a potem znów wrócić na wychowawczy... kurde zła na siebie jestem, jak tu czytałam że Megi pisała o tym, to myślałam ze złoże wniosek jakiś i będę dostawać taki dodatek opiekuńczy czy coś w tym stylu, nie wiedziałam ze to jest zwolnienie nie pytałam też rehabilitantki do kiedy bedzie trwać rehabilitacja, bo to też zależało od postępów, no ale gdybym spytała ze 2 tyg temu pewnie wiadomo by było ze jeszcze trzeba chodzić, a wtedy zdążyłabym wszystko załatwić i zacząć to zwolnienie od razu po urlopie cholera, miałabym przynajmniej jeszcze przez 2 miesiące pieniądze, bo i tak należy się taka opieka, a tym bardziej skoro dziecko jest rehabilitowane.... musze jutro lub pojutrze podjechać jednak do pracy może coś by sie udało z tym zrobić jakoś zakombinować.... kurde oby...
-
może głupie pytanie ale jak dam kukurydzianego chrupka to da radę z 2 zębami, czy to nie ważne że ma tylko 2 zęby ??
-
Marigoldnapiszę Wam jak robię deserek owocowy - jeden z ulubionych Oli, może Waszym pociechom tez posmakuje:1 dojrzały banan 2 brzoskwinie 1 łyżeczka kaszki manny masło/olej/oliwa owoce myję obieram i ścieram na papkę na tarce do owoców dla dzieci zagotowuję odrobinę wody, wsypuję mannę i gotuję 5 min, pod koniec dodaję odrobinę masła/oliwy/oleju rzepakowego, mieszam dodaję starte owoce i razem zagotowuję -tak tylko razem "pyrknie", nie gotuję długo - taka porcja starcza na 2 posiłki, połowę sobie odkładam do lodówki i mam na drugi dzień, wystarczy lekko podgrzać :) albo: 1 jabłko - obrać i pokroić w kostkę 2 łyżeczki rodzynek - lepsze są te drobne bo z reguły nie mają pestek, w dużych się zdarzają 4-5 suszonych śliwek kalifornijskich pokrojone jabłko, rodzynki i całe śliwki zalewam wodą tak aby przykryła owoce i gotuję do miękkości - dość krótko, jabłko rozpada się szybko, gotuję tyle żeby śliwki były miękkie przestudzone blenduję ale nie na całkiem gładko tylko trochę grudek zostawiam do tego kaszka manna ugotowana osobno :) pewnie kiedyś zrobię jak w końcu wprowadzimy wiecej owoców :) dałam w końcu banana i wysypka, znów trzeba odczekać aż zejdzie i chyba znów w tym tyg nic nowego nie wprowadzę :( jak narazie to tylko je jabłko, morele winogrona - malutko
-
Monka1Marigold od jakiegoś czasu Nasteńka bardzo kiepsko je w dzień. 6-7 zjada cycusia, potem ma najdłuższą przerwę, je ok. 11 niecałe 60ml kaszki, o 14 pół małego słoiczka obiadku ( a raczej mniej), po 3 h podwieczorek, trochę owocków lub jogurtu no i ok 20 przed spaniem cyc + butla. W międzyczasie zrobi kilka łyków z piersi, ale raczej żeby się napić niż coś zjeść. Wodę pije tylko z kubeczka, ale całego nie wypije przez cały dzień. Nadrabia w nocy, od 1,5 miesiąca potrafi się budzić 4-5x na cycusia. Lekarka stwierdziła, że jej noc niczym nie różni się od dnia, jeżeli chodzi o jedzenie. Ona po prostu w ciągu dnia nie czuje głodu, bo najada się w nocy. Notomiast jej dieta jest zbyt uboga jak na 8-miesięczne dziecko. Powiedziała, że na razie mieści się w centylach, ale za kilka miesięcy wszystko poleci na łeb i szyję i waga i żelazo. Podobno z piersi dzieco je tyle żeby przeżyć, a ona ponad to je niewiele. Zapytała jak długo chcę karmic Nastkę, stwierdziłam że juz moge ją pomału odstawiać bo za chwilę wracam do pracy, myślałam żeby tylko zostawić jakieś jedno karmienie rano albo wieczorem. Stwierdziła, że trzeba wyeliminować cycusiowanie nocne, a żeby to się udało to musze drastycznie skończyć z karmieniem, bo takie małe dziecko nie zrozumie daczego nie może jeść cycusia w nocy skoro dostanie takie śiadanko lub kolację. Stąd decyzja o zakończeniu karmienia piersią. Po prostu Nasti musi rozszerzyć dietę. Zaproponowała mi taki schemat: rano śniadanie 180 ml mleka po 3 h jogurt lub serek z owocami (zamiast po południu) po 3 h obiadek - zupka po 3h znowu zupka wieczorem mleko czy coś w tym stylu. Wieczorem do butli dodawaliśmy jej sinlac, stwierdziła, że duża kolacja nakręca brzuszek do jedzenia w nocy, lepsze ponoć duże śniadanie. Poza tym zauważyła, po skórze że Nastulka za mało pije. Ma pić więcej, ale tylko wodę, mam nie wprowadzać żadnych soczków, ani herbatek bo to znowu może spowodowac brak apetytu.Oj to się znowu rozpisałam, sorki, ale ja nie umiem zwięźle nawet bym nie pomyslała ze duża kolacja nakręca na nocne jedzenie, zawsze wszyscy piszą ze daja sporo zagęszczone mleko , żeby dziecko przespało spokojnie noc i nie obudziło się głodne, ja daję 180 + 4 miarki sinlac
-
Dziewczyny a wy juz ile tej kaszki manny dajecie bo ja nadal po łyżeczce dziennie, bo tak jak wyczytałam wprowadzanie glutenu przez 2 miesiące 3g potem przez 2 m-ce 6g, czy znów coś źle robię ? tak było napisane dla dzieci karmionych mm, bo my byliśmy włąsciwie i na mm i na cycu wiec wybrałam taka opcję
-
cholera poczytałam w necie trochę i chyba nic z tego zwolnienia nie będzie, bo juz jestem od kilku dni na wychowawczym i już nie mogę teraz wziąć zwolnienia nie wiedziałam że przedłuży się rehabilitacja, w czwartek okazało sie że będziemy jeszcze chodzić 2 miesiące i dupa, kurde żebym może wczęśniej podpytała, to by może udało się przed rozpoczęciem wychowawczego iść na to zwolnienie... jeszcze zapytam kadrowej ale pewnie nic z tego
-
hmmm ja go włąsciwie nie rehabilituję sama w domu tzn mamy robić parę ćwiczeń, ale głównie fizjoterapeutka sie nim zajmuje raz w tyg w ośrodku, więc nie wiem czy to jest podstawa do tego zwolnienia a skierowano nas ze szpitala po porodzie wiec chyba musiałabym sie tam przejść do neonatolog dzięki Megi
-
Megi Czy dobrze pamiętam że starałaś się o dodatek rehabilitacyjny, czy jak to się nazywa? z racji tego że musisz chodzić na rehabilitację z Wiktorkiem ja mam rozpisane wizyty na razie do końca sierpnia, włąśnie skończył mi sie tegoroczny urlop i też bym chciała złożyć wniosek o ten dodatek, czy mogłabyś mi napisać co powinnam zrobić, jakie dokumenty zebrać
-
Megi to dobrze że podróż spokojna, tak się zastanawiałam jak taki mały bąbel zniesie 8 godzin lotu, a tu mówisz że większosc przespał, idealnie :) a na kolanach cały czas siedział, jak to wyglądało? czy raczkował między siedzeniami :) no wyobrażam sobie że dziadkowie przeszczęśliwi, w końcu mogą wyściskać Wiktorka, a nie tylko na Skype go oglądać czekam na fotki i widoki z New Yorku
-
no Megi to już pewnie gotowa do drogi :) ależ jej zazdroszczę , już tu kiedyś pisałam , że od lat marzę o Stanach, a na maxa o New Yorku :) Wiktorek to szczęściarz, taki mały brzdąc i już będzie w Ameryce, zazdroszczę zazdroszczę!!!!!! Będę tu oczekiwać na foty!!! Megi wrzucaj coś jak znajdziesz czas Szczęśliwej podróży-lotu!!!
-
Marigoldwitam :)marzenka Kubuś pięknie urósł :)no i z siostrą na huśtawce wyglądają super :) kevadra Pawełek jest super silny :) ja bym się chyba bała tak posadzić Olę, mamy w domu huśtawkę ale taką z fotelikiem i pasami :) megi cieszę się że Wiktorkowi lepiej no i że wyniki ok, teraz tylko się pakować i lecieć do dziadków u nas nadal 30 stopni, można się rozpłynąć Ola po powrocie znad morza ma totalnie rozregulowane drzemki w dzień, dziwne bo na wyjeździe spała o swoich normalnych porach a teraz.... śpi byle kiedy i to raz śpi 15 min a raz 2 godziny.... nie wiem może to wina tych upałów postanowiliśmy pojechać w sierpniu nad polskie morze jeszcze, prawdopodobnie do Karwi, no chyba że inny dobry pomysł znajdę, tylko zastanawiamy się co z podróżą - czy lecieć do gdańska samolotem i potem jakiś busik na miejsce czy jednak samochodem, od nas jest to ponad 900 km więc mam mieszane uczucia, bo z samochodem pewniej i mogę zabrać co mi potrzeba, a do samolotu to tylko najpotrzebniejsze rzeczy no i potem z dzieckiem na ręku jesteśmy uzależnieni od lokalnej komunikacji... poziomko może Ty nam coś doradzisz? hehe pewnie siedzisz sobie teraz na plaży z Igorkiem widzę że wiele z październikówek rozmyśla o kolejnym dziecku...mnie to też przeszło przez myśl, no ale póki co się specjalnie nie staramy he he no to cię zdziwie od ostatniego razu kiedy siedzieliśmy sobie na molo (chyba to było miesiąc temu) jeszcze nie byliśmy nad morzem... tak to jest jak ma sie tak blisko hmm co ja mogę doradzić? a co chciałabyś wiedzieć :)
-
no w końcu jakieś postępy u Igora od paru dni wspina się na bujaczek i siedzi na kolankach ale oparty o bujaczek, albo wspina się o taki podnóżek z Ikea, próbuje stawac na nóżkach, ale nie jest wyprostowany taki zgięty w pół, no ale to już coś no ale nadal nie umie siedzieć...
-
Ale Kubuś urósł, długo go nie widziałyśmy to widać ogromną różnicę
-
No Megi już o drugim bobasie marzysz :) ja to jak pomyślę o porodzie to drgawek dostaję, nie wspominając późniejszych nieciekawych przeżyć na OIOM-ie....choć chyba chciałabym mieć dziewczynkę, ale żeby tak można jakoś ominąć ten poród :) może gdybym dostała znieczulenie, to bym sie jeszcze zdecydowała.....ale w Gdańsku jest tylko jeden szpital w którym można dostać... hmmm zobaczymy :)
-
no Megi ma rację Pawełek wygląda jakby miał te 1,5 roku. kurde i tak pewnie siedzi na tej huśtawce? nie przechylał sie do tyłu? Kevadra no jak najbardziej przyjeżdżaj na ten jarmark, to i ja w końcu się wybiorę :)
-
hej hej Marzenka!!! witamy po długiej przerwie!!!! Pozdrawiam
-
a jak tam Wiktorek nasz chorowitek? lepiej troszeczkę?