
MałyHipek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MałyHipek
-
Doris88Hej laseczki, coś znalazłam fajnego i się zastanawiam czy się nie skusić ogloszenia.infoludek.pl OgĂłlnopolski Serwis OgĹoszeniowy. skus sie, warto, jak za free.... Latwiej Ci bedzie sie ogarnac. mi szkola pomogla.
-
Podczytuje i moze na biezaco... koszulka nocna z dekoltem do karmienia :-) pizama w zdrojach byla zakazana i majtki tez. ewentualnie te siateczkowe bo "trzeba wietrzyc" to sie keoiej goi sunny mi mozg w ciazy zaczal zle pracowac i kurcze do tej pory nie moge nacwlasciwe tory wskoczyc... moze dlatego ze calymi dniami z mlodym siedze... klapki pod prysznic sztucce kubek i herbate jak lubicie czekolade na porodowke - przy maratonie moze sie przydac choc oficjalnie nie wolno jesc ale maz z kieszonki potajemni moze podac - mowila polozna ;-) kosmetyki dla dziecka byly w zdrojach poza tym dawali pudelko z probkami i tam tez cos bylo... sunny zobacz jeszcze chusteczki z netto. mi te rozowe podeszly bo te z lidla dosc suche sa Ja z kosmetykow dla mlodego uzywam tylko mydelka bambino i od jakiegos czasu plynu do mycia z rossmana nuebieskiego bo jak da sie do waniennki i prysznicem rozbije to jest fajna piana i mlody lubi no i oliwka z migdalow ale to b. Rzadko... do przemywania pepka octonisept czy cos takiego... herbatke laktacyjna polecam herbapolu krakow niebieska jestclagodna i smaczna. jest tez herbapol pruszkow bialo czerwone opakowanie wg nie tylko mnie wstretna
-
Hej dziewczyny :) Tak Was podczytuje, rok temu rodziłam w zdrojach przez cc planowane, byłam też na oddziale "podtrzmaniowym" na pomorzanach (ginekologia?? nie pamiętam...) i tam miałam rodzić, ale uciekłam stamtąd. Muszę Was podczytać ze 2 tyg ostatnie i jak znajde chwile dopiszę więcej, narazie tyle na ile pozwoli mi młody. Sunny jak czytałam ostatnio byłaś zecydowana rodzić w wojskowym, ale wspomnialaś wcześniej, że coś nie tak z rytmem serca dzidzi było... Czy to się wyjasniło? Chodziłam do szkoły rodzenia prowadzonej przez położną ze zdroji. Szkoła za darmo w przychodni na kadłubka. Jakby kto chciał, warto, łatwiej ogarnąć wiedzę przed porodem ;) Choć na temat babki mam swoją opinię, bo była też moją położną po porodzie, ale to inna bajka, jeśli chodzi o szkołę, to polecam. No i ona tez polecała wojskowy, bo tam jest miły personel i mało porodów, i może być że bedziesz miała położną przez cały poród do dyspozycji, na co gdzie indziej nie ma co liczyć. Minus - stare ściany, ale naprawdę ten czas tak leci, że nie ma czasu się na nie oglądać. I DUZY MINUS brak neonatologii, bo jesli z dzidzią coś bedzie nie tak to ją będą wozić, więc Sunny, jeśli dzidzius ok, wojskowy jest ok, ale jesli są jekiekolwiek wątpliwości wybierz szpital z neonatologią. Zwiedzanie pomorzan. Zastanawiałyście się, któaś miała jechać.... hmm... dla mnie to była ściema. byłam z mezem. za fartuszek płaci się chyba 10 czy 15 zł plus za szafkę gdzie ciuchy i torby się chowa chyba 5 czy 10 zł kaucji. Potem idzie się korytarzem wymalowanym olejnicą. Pokazano nam drzwi do pokoi gdzie się rodzi, ale nigdzie nie weszlismy bo było zajęte. Potem tylko taki mały pokoik nam pokazali na zasadzie zajrzenia przez próg. Potem posadzono nas na fotelikach (były 3-4 mamy) i opowiedziano jak to mniej wiecej wyglada, czego mozna się spodziewać. Panienka która mówiła wydawała się ok... ale potem wyszło... teraz nie pamiętam... ona mówiła ze dają pieluchy a w rzeczywistosci nie dawali albo odwrtonie, czyli niby była u siebie a niewiedziala jak jest. i to koniec. jak pytali ja o pilki to mówiła ze jak na sali nie ma, to zawsze się jakaś znajdzie jak sie poprosi. oni reklamowali sie ze jest zewnątrzoponowe gratis, nie wiem jak teraz... jak ja pytali to powiedziala, ze to nie jest tak, chcesz i masz, bo czasem juz jest za pozno na podanie znieczulenia i wymigała się od kontunuacji tamatu. łązienka na korytarzu, 3-4 kabiny w niej i zapach fajek... potem jak na ginekologii byłam to z niej korzystalismy i z kibelków tez, bo na ginekologii to 1wc i prysznic tylko był. Ogólnie... Mi szkoda kasy za fartuszek było (w którym brzuszki większe się nie mieszczą ;) ) mimo to nadal chciałam rodzić tam, bo nie lubię tłumów (zdroje), a że bałam się o małego, no to zostawały pomorzany. hmm... co robiłam na pomorzanach na oddziale... ze 2-3 tyg pozniej... miałam wysokie ciśnienie i podejrzenie hypotrofii płodu (mały był 3-4 tygodnie za mały, przestał rosnąć po 32 tyg.), byłam przyjęta na obserwację. najpierw pomylili mi grupe krwi, w karte wpisali mi inna, jak podeszłam zapytac pielegniarki czy mi robili badanie, powiedziala ze nie, i przerazona zabrala mi karte i ją przepisala... potem mieli mi zrobic dokłądne usg by oceniec dziecko (cel pobytu w szpitalu), panience (tej co oprowadzala nas) zajelo to 3-4 minuty... i stwierdzila, ze jest wszystko ok (było 5 minut do zakonczenia przez nią zmiany a kazali jej jeszcze mnie zbadac...), a tydzien wczesniej jej starszy kolega na izbie po pół godzinnym badaniu, stwierdzil ze nie jest ok... badanie ginekologiczne - po obchodzie weszłam do gabinetu a tam chyba 5 czy 6 osób... siadasz na tym fotelu rozkładsz nogi a ze 4 osobą zaglądają... jedna grzebie... nie... dziewczyna z wojewodztwa z rozrusznikiem serca, w tym czasie w kraju tylko 2 kobiety z rozrusznikami były w ciąży, dziecko ułożone ukośnie, co widać było gołym okiem, przysłama z polic na cc, bo tam się bali, a oni do niej ze bedzie rodzic naturalnie, bo nie nalezy sie cc za rozrusznik... przeryczała całą noc... na drugi dzien przyjechał mąż, rozmowa z lekarzem, no z uwagi na położenie dziecka bedzie cc... dziewczyna przygotowywana do cc, cukrzyca, cisnienie, jedna cc juz była, i cos jeszcze jej dolegało, po lewatywie, z kroplówką, podchodzi lekarka i pyta,czy aby na pewno ona chce miec cc... i organizacyjnie - wode na herbate dawały pielegniarki. to był okres po artykułach, że w sz-e jest dużo cesarek, zwłaszcza w zdrojach, a potem na pomorzanach, i oni się przejeli i chcieli swój wizerunek poprawic stad pewnie to parcie na ograniczenie cc. a się udało nawet... Zostały mi zdroje do opisania, a to jak juz Was doczytam. Lekkich brzuszków i gumowych kregosłupów!
-
Kiedy Kasia była mała, mama książki jej czytała, „Seria z wiewiórką” i „Poczytaj mi mamo”, każdą wolną chwilę spędzały tak samo. Kiedy Kasia urosła i do szkoły poszła, pięknie płynnie już czytała i bajki dzieciom opowiadała. Ortografia? Wypracowania? Z matematyki zadania? Wiersz na pamięć? Obce słówka? Pracowała dobrze główka. Odważna, prawdomówna, sprawiedliwa, skromna, chętnie innym pomagała, do harcerzy należała. Kasia wyrosła na dobrego człowieka o od problemów nie ucieka, odważnie im czoło nastawia i pomocy nigdy nie odmawia. Literackich bohaterów cechy dobre ma niewielu, by je dziecię nabywało, nowe słówka poznawało, wyobraźnie rozwijało, osobowość kształtowało, czytajcie im drodzy rodzice bajki, książki, wierszyki i wszelkie czytajki.
-
Kiedy mama bajkę mi czyta ja oczka wtedy zamykam i małym rycerzem staję się, księciem, zbójnikem a nawet lwem. Kiedy nowe słowo się pojawia mama mi jego znaczenie wyjawia, bym potem mógł używać je znając dokładne znaczenie. Często w bajkach jest morał jakiś na przykład żeby dokarmiać ptaki, pomagać starszym, myć zęby wieczorem, i czapkę nosić, by nie widzieć się z doktorem. Więc jeśli chcesz by Twoje dziecko, miało wyobraźni ździebko, zasób słów bogaty i dobre maniery, czytaj mu książki, do jasnej...
-
Zależy na ile formalnie podejdzie do tego komisja, ktoś może wstawić fotkę i potem złożyć reklamacje...
-
Droga Redakcjo, konkursik fajny ale jest blad w regulaminie.... par.3.3 mowi ze ocenie beda podlegac zdjecia... a mialy byc wierszyki... i co teraz? :-(
-
Maly chory.... 38,6... walczymy z temp... dobre sa tez skarpetki yo z gumowa podeszwa. jak bylo cieplo w nich smigal. teraz widzialam ze savrez takie frotte... a cena 4-6zl... nie warto tych z absvw kropki. bej... a te rajstopki to z abs masz?
-
Maly chory.... 38,6... walczymy z temp... dobre sa tez skarpetki yo z gumowa podeszwa. jak bylo cieplo w nich smigal. teraz widzialam ze savrez takie frotte... a cena 4-6zl... nie warto tych z absvw kropki. bej... a te rajstopki to z abs masz?
-
Wpadlam Was podczytac... Bejbelaczek Twoja malutka miala naczyniaczka na buzi? dobrze kojarze? on sam sie tak ladnie wchlonal? moj ma malutki, taki ok pol cm na plecach ale rosnie z nim... dzieciaczki cudne :-) i gratuluje kroczkow :-) moj lobuz majac kanape i krzeslo ocenia odleglosc, wyciaga sie a jak nie siegnie to na cztery pada i podchodzi tak :-) a na nogi wstal juz jak mial 6,5 miesiaca... wiec cykor maly jest :-) Katarzyna... hmm... oj dziewczyno ty to masz ciezko... a skad ten odwyk sie wzial? ktos go wyslal? wiesz... on juz niestety cale zycie bedzie alkoholikiem i bedzie musial uwazac na siebie... zycze Ci zeby sie opamietal :-) wiesz... sa poradnie dla rodzin alkoholikow... wiem jak to hrzmi... ale kolezanki chlopak pil i ona chodzila navtakie spotkania i jej to pomoglo. czula sie pewniejsza i silniejsza. a ty musisz dbac o mala i o jej przyszlosc i podejmowac dobre decyzje. 3m sie :-) franti a Tobie na pw odpisalam malo Was tu.. moj po domu chodzi w skarpetkach frotte z abs-em kupionych w lidlu. nie sciaga ich. ja mam uraz do rajstop z dziecinstwa gdy to mnie paczusia mama ubierala w te wstretne ciasnecsztywne rajstopki. te teraz sa super i tez takie mamy. ale to rzadko ubieram. mam duzy kombinezon i ubieram go na to w czym chodzi po domu - spodenki jakowes.
-
Jesli ktoras ze styczniowek stesknila sie za nami - jestesmy nadal, ale na watku prywatnym :-) Jakby co, prosze o kontakt na priva :-)
-
Ograniczenie konkursow dla osob z minimalna iloscia postow... tez tak kiedys myslalam, ale w sumie nikt nam nie broni brac udzialu w konkursach na innych portalach dla rodzicow... a wogole sa takie ;-) bo konkursy np. kozka Meme byly tez na stronie minimini. mi chodzilo o to logowanie do fc... pewnie chodzilo o jakas forme identyfikacji... ale ta z parentingu wydaje mi sie wystarczajaca...
-
Dziwny ten konkurs wlasnie... zero regulaminu... pod linkiem napiala raledakcja: " Czekamy na wasze opinie. Nagrodzimy pierwszych 90 komentujących płytami DVD z e-bookami od firmy Prestigio.*" i jest miejsce na komentarz... wiec ja rozumiem, ze tam nalezy zostawic komentarz... glupie jest tez to Droga Readakcjo, ze aby go zostawic nalezy zalogowac sie do facebooka... jestem zwolenniczka i lubie parenting,bo choc anonimowo to ludzie sa szczerzy, a nie lubie fc, gdzie wiekszosc udaje super ludzi.
-
Gratuluje zwyciezcom i zycze milego sluchania!!!
-
Wieloryb nie ma jeszcze butów, bo jeszcze sam nie chodzi... Nie ma też sanek, bo nie zmieściły się pod poduszką... Nie ma nart, bo jest na nie po prostu za mały... Ale ma mnóstwo radości z raczkowania i turlania się w śniegu oraz przesypywania go pomiędzy rączkami :) PS Bo palców w ręczkawiczkach też jeszcze nie ma ;)
-
Po kąpieli ubieram malucha w piżamkę, biorę butelke z kaszką i wędrujemy do sypialni. Tam przy zapalonej nocnej lampce synek przytula się do piersi i ssie, po chwili odrywa się, by popić butelkę, potem pierś, i znów butelka. Aż w końcu juz nie chce mu się odrywać głowy od ciepłej piersi mamy i wtedy zaczynam mu śpiewać kołysanki, mruczanki, wymyślanki... I wtedy on zaczyna mruczeć ze mną... Mruczy coraz ciszej... Ciszej... I powolutku odpływa...
-
Hura!!!! Dziekuje baaaardzo :-) Przyznaje, ze pisanie sprawia mi mnostwo radosci i odstresowuje :-) Polecam dziewczyny i chlopaki! Gratuluje wszystkim wyroznionym i wszystkim innym ktorzy sprobowali swoich sil :-)
-
Baaaardzo trudny :-) Konkurencja na wysokim poziomie :-)
-
Boże Narodzenie Kózki Meme „Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała.” Kózka Meme powtarzała, gdy w łóżeczku swym leżała. Przestrzegała mama srodze, że dziś jest ślisko na drodze, ale gdzie tam, nie słuchała, do Pana Emila gnała no i „BĘC!” potłukła szklanki, i nie było dziś sielanki, lecz wizyta u doktora, no i teraz leży chora. Ręka boli, bo złamana, no a że głowa przewiana, to i z nosa cieknie strużka, nie opuszcza Meme łóżka, a tu święta się zbliżają i porządki ją czekają. „Och... Jak to będzie...” Pomyślała, gdy stukanie usłyszała. „Proszę!” Drzwi się cicho otworzyły i zwierzątka pojawiły: królik z żoną, kurki dwie, myszka, co malutko je, a do tego mój kolego trzy kaczki idące gęsiego. Wszyscy się pięknie z kózką przywitali i o samopoczucie grzecznie zapytali. Potem Króliczyca głos zabrała „Przyszła nas tutaj gromadka mała, by Ci pomóc Meme w porządkach świątecznych, byś nie robiła ruchów zbytecznych. Ty napisz list do świętego Mikołaja, a domek posprząta Ci nasza zgraja.” Kózka oczy z niedowierzania przeciera, a każdy z przyjaciół się do pracy zabiera. Zwierzątka w mig domek kózki posprzątały, obiad ugotowały, list do Mikołaja wysłały. Kiedy wigilijna gwiazdka na niebie błyszczała, Kózka Meme u Królików prezent odwijała. „Prawdę mówi przysłowie, mój drogi sąsiedzie, prawdziwych przyjaciół, poznaje się w biedzie.”
-
Dziekuje bardzo Droga Redakcjo za wyroznienie :-) Gratuluje pozostalej czworce!!! Redakcje prosze o kolejny konkursowy wierszyk :-) bo az paluszki swierzbi, by znowu cos naklikac :-) i dziekuje jeszcze za motywacje do pisania! Curry i warto uwierzyc w swoje sily!
-
Był raz sobie mały miś, a na imię miał on Ptyś. Piotruś bardzo kochał misia i całował jego w pysia. Dnia pewnego, o poranku, coś zaszurało na ganku, chłopiec oczka w mig otworzył, bo ten dźwięk go bardzo strwożył. Za łapeczkę chwycił misia i rączką zasłonił pysia. -Ciiii! Mój misiu ukochany chodźmy cichutko do mamy, na ganeczku szura ktoś, jakiś nieproszony gość. I chichutko, na bosaka, ciągnąc za ucho futrzaka, potuptali do sypialni, pusto... Poszli do bawialni, i tu pusto. - A w łazience? - Nie ma... Może jest w kuchence? Tu też mamy ani śladu... - Ale jest zapach obiadu... Szepnął cicho mały smyk, lecz kuksańca dostał w mig. -Ciii! Powiedział cicho miś, mamę ktoś nam porwał dziś! Pod stołem więc się schowali, bacznie drzwi obserwowali, co na ganek prowadziły, skąd te dźwięki dochodziły. Obrus, który stół nakrywał, aż do ziemi niemal spływał, Piotruś z misiem przytuleni, siedzieli tam wystraszeni i myśleli, kto to może hałasować tak na dworze? Wtem! Drzwi się cicho otworzyły... I dwie nogi pojawiły... Obrus malce uchyliły i mamusię zobaczyły! Mama kiedy ich ujrzała troszkę się zdenerwowała. -Smyki zbudzić Was nie chciałam, tylko ganek zamiatałam... W mig na ręce ich zabrała i mocno ucałowała, bo choć buziaki się śmiały, w oczkach łezki już błyszczały. Odtąd kiedy Piotruś spał, zawsze przy nim Ptyś czuwał, a gdy sen się brzydki dział, tulił i piosnkę mruczał.
-
Curry i co, niby nic, a jaki fajny wierszyk :) Konkurencja ostra :) Mój juz czeka na ostatnie szlify :)
-
Ksiazeczka dotsrla do nas rowniez :-) dziekujemy :-)
-
Moglabys Gosiu ciut wiecej napisac... choc w punkcikach... by szybciej...bo wierze ze przy dwojce nie jest lekko...
-
Agnieszka78KSzkoda:( Aniusha a może Ty masz? Wysyłałaś piosenki, może do niej też? No nic to, pozostaje cierpliwie czekać... Aga cierpliwosci :-) zalatwiamy to z moderatorem :-)