-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Surikatka
-
No i przyszła pora na mnie... jestem osłabiona, śpiąca, mam katar, drapie mnie w gardle i trochę mnie boli w kościach. Ale nie wiem czyten ból w kościach jest od siedzenia i leżenia cały dzień czy faktycznie jakiś wirusik. Mąż od dwóch dni przeziebiony więc i mnie wzięło. Marysia jak zwykle nic. Urodziłam terminatora :) To dziecko NIGDY nie choruje! Boże, błagam Cię o takie drugie. Może dwa razy w życiu była chora i wtedy faktycznie mocno. Ale nawet wtedy jej energia nie spada i mimo gorączki biega i śpiewa :) Zrobiłam sobie syrop z cebuli z małym dodatkiem czosnku na miodzie. Do tego herbata malinowa i dużo wody. Co do szczepień to nie przekonują mnie argumenty "antyszczepieniowców". Autyzm i inne choroby istaniały od dawna, ich wystepowanie w regionach świata gdzie dzieci się nie szczepi jest TAKI SAM! Małe dzieci szczepi sie często więc rozpoznanie choroby zwsze3 wypada po którymś ze szczepień. Wczesniej bądź później. Przez nieszczepione dzieci wirusy mutują i powstają nowe. A to zagraża też naszym szczepionym dzieciom. Przepraszam, nie chciałabym tutaj nikogo urazić ale nieszczepienie dzieci, szczególnie dzieci, w naszych czasach, w naszym uprzemysłowionym świecie jest dla mnie szaleństwem, igraniem ze zdrowiem dziecka. Takie dziecko potem może zachorować i przechodzi tą chorobę bardzo ciężko. Oczywiście zaszczepione też zachoruje ale mając częściową odporność lepiej sobie poradzi. Mojego dziecka nie zaszczepiłam na rotawirusa. W nagrodę siedziałam z nią dwa tygodnie w szpitalu. To był ten pierwszy raz jak zachorowała mi. Była też dziewczynka zaszczepiona. U niej ta choroba to była tylko glutowa biegunka. U nas armagedon. Kroplówki, itp.
-
Ja ostatnio miałam hemoglobiny 8 :/ Jak mi Tardyferon nie pomoże to bedę musiała dożylnie dostawać... Ale robiłam 2 dni temu krew i mam nadzieję, że juz ok bo lekarz nie dzwoni. A najlepsze, ze wcale nie czuję się słabo, sennie. Jestem dumna z mojego męża :) Załatwił pracę dla mojego brata, który ma slub w październiku i brakuje mu jeszcze sporo pieniędzy do wyremontownia domu. Brat przyjedzie do nas do Niemiec i bedzie zarabiał 3 razy więcej :) Aniu, najważniejsze, ze Tata jest pod opieką lekarzy. Pewnie niedługo wyjdzie i poczyta sobie w domu co mu dolegało :) Jesteście niesamowici z mężem, ze zmieniacie życiowe plany aby pomóc rodzicom. Muszą być z Was bardzo dumni :)
-
Co do wanienki to ja chyba jestem jakaś dziwna :) Dla mnie to dodatkowy niepotrzebny sprzecior w domu . Niemowlaka najlepiej mi sie myło w... umywalce. Do czystej umywalki wkładam flanelową pieluszkę jako podkład. Nalewam wody, myję, spuszczam wodę. Mam bardzo dużą umywalkę i dosyć płaską, idealną :) Szybko i sprawnie. Nie pochylam się, nie noszę wody. Miałam wanienkę. Strasznie graciła mi łazienkę, wywaliłam do piwnicy. Jak mała podrosła to myłam w misce wielkiej do wywieszania prania. Wsadzałam do wanny, nalewałam wody i wygodnie wylewałam. Ta miska jest tak duża jak wanienka i teraz napewno wanienki nie kupię. Nawet nie mam miejsca na drugą gabarytową rzecz pod szafką na umywalkę. Nie lubie kupować rzeczy "na chwilę". Poza tym dla mnie najlepiej jest kapać dziecko w łazience, nie pokoju. Tam jest cieplej, bez przeciągów ewentualnych. Nie chlapie się po całym domu. Jak widziałam ile zajmuje innym mamom kąpiel dziecka... Przygotowania, sprzątanie potem... Dżizus :) To tylko kąpiel, która na początku nie powinna zbyt dłogo trwać. Ręcznik i oliwkęn kładę na pralce. Ciuszki wieszam na wieszaczkach. 10 minut trwa kąpiel od wejścia do wyjścia z łazienki. Nie lubię też przewijaków :) Łóżko wygrywa. Mam więcej miejsca, siedzę sobie wygodnie i w miedzyczasie bawię się z dzieckiem. I znowu- nie zagracam pokoju. Rysiek bedzie miał pokój wspólny z Marysią i mają mnóstwo zabawek. Szczerze mówiąc przewijak by tam przeszkadzał. I kolejny koszt. Ja ogólnie mam podejście takie do dzieci, że wychowuję bardzo "niskokosztowo" :) Wolę potem wydać pieniądze na zabawki niz teraz na coś co dziecku i mi mało potrzebne i bedzie zbierać kurz w piwnicy albo sprzedam za grosze.
-
malutka, teściowa wchodzi z Wami do gabinetu na badanie? Czy siedzi w poczekalni i chce wiedzieć wszystko pierwsza? Bo jeśli się do gabinetu pcha to musisz jej powiedzieć wprost, że nie jesteś okazem naukowym do ogladania. A nawet jeśli sami chcecie spędzić czas przed i po badaniu sami to nie powinna wam się wpychać do samochodu. Boże, dziękuję Ci za teściową normalną. Co do mojej- zaprosilismy ją do siebie na tydzień. Na święta Wielkanocne. Moja jest jak przyjaciółka :) Zakupki zrobisz, jedzonko, spacerek. I bardzo się cieszę, że nas odwiedzi :)Oczywiście chce dużo wiedzieć ale zawsze cierpliwie czeka aż powiemy sami i NIGDY nie mówi, że coś robię źle.
-
mamalina, dziękuję za trzymanie kciuków :) malutka, nie przejmuj się małym mieszkniem. Przez pierwszy rok Marysia miała tylko swoje maleńkie łóżeczko w pokoju dziennym i zabawki w pudełku pod łózeczkiem. Też mieliśmy maleńkie mieszkanko i nie było zadnych problemów, łożeczko w pokoju obok było tak blisko naszej sypialni, że zostawiałam tylko otwarte drzwi i wszystko w nocy słyszałam. Nie musiałam budzić lampką męża jak szłam karmić na kanapę w pokoju dziennym :) Teraz mamy duże mieszkanie więc młody bedzie musiał spać w lóżeczku w naszym pokoju. Mam nadzieję, że mąż bedzie się wysypiał.
-
Faktycznie brzuszki to macie we wszystkich mozliwych krztałtach :) Ewa, dobrze,że dzisiaj sobie odpuściłas sprzątanie z rana :) Masz zus z głowy :) Muszę sobie jakąś focię, chociaż nie czuję się jakoś pieknie w ciąży...
-
aniaradzia, trzymaj się. Ty to naprawdę masz bieg przez płotki w ciąży. Co do zabiegu. Marysia straciła "tylko" górne jedyneczki. Przywiozła je do domu w pięknym plastikowym ząbku-szkatułce. Dostała jeszcze konika Pony i jest zadowolona :) Reszta ząbków całkowicie wyleczona. Osad z dolnych zębów zdjęty. Na szczeście nie była to próchnica. Zero bólu. Je normalnie. Szaleje jak zwykle. Ma antybiotyk niestety ale to normalne. Dołki po zebach nie zostały wypełnione. Krwawiła jak szlag. Moja bluzka była cała we krwi bo wybudzała sie na moich kolanach. Przez pół godziny miała spazmy i krzyczała. Potem ponownie zasnęła i obudziła się po godzinie. Nic nie pamietała, była spokojna i chciała jeść. Spała dobrze. Trochę zplamiła poduszkę krwią. Aniaradzia, skan srodków jakich użył lekarz dam ci bo nic nie potrafię przeczytac :) Usypianie było okropne. Była po syropku uspokajajacym więc nie płakała przy wkłuciu już na sali OP. Ale tak kaszlała jak puscili ten środek. jakby nie mogła oddychać. Rozbeczałam się oczywiście. Ale uspokoili mnie, że to normalne. Co do zębów to zostały wyleczone tak jak u dorosłego. Nie miałam okazji porozmawiać z dentystką bo zanim wybudziłam małą to już jej nie było :/ Ale mamy konsultację 18 lutego więc o wszystko wypytam. Od rana mam tak mega spiety brzuch, że odpoczywam. Wzięłam magnez dodatkowo. Nic mnie nie boli, ale lekarz mnie dziś po 17 obejrzy bo nie czuję małego i mam taki kamień zamiast brzucha, że się denerwuję.
-
Za godzinkę jedziemy na zabieg. Jestem nadzwyczaj spokojna. Tylko głodna jak szlag! Nie mogę nic zjeść bo mała chodzi za mną krok w krok. A ona nie może widzieć jedzenia. Muszę wytrzymać do 16:30. Wtedy pójdę zjeść a mąż bedzie czekał w klinice. Byłam dzis z małą w sh. Znalazła sobie skrzynię z wiertarką, srubokretem i śrubami. Do tego w komplecie do zmontowania kilka rzeczy. Tylko 8 euro :) A ja wychaczyłam dwa body bez rekawków, dwa z krótkim i jeden z długim. Piżamkę (pajacyk) i Dresik. Za wszystko dałam 10 euro a jakość jest niesamowita! Jak nowe, z bardzo mięciutkiej, grubej bawełny. Wszystko na 62. taki rozmiar nosiła Maryska po porodzie a Ryś też duzy jest. Muszę jeszcze dorwać niedrapki, czapeczki dwie cienkie i trzy pary skarpeteczek ciepłych. I wyprawka gotowa w 100%.
-
Postaram się wypytać i coś dostać na piśmie. Może się uda. Dam znać we wtorek lub środę. Po zabiegu będę napewno skupiać całą uwagę na małej.
-
Na razie wiem tylko tyle, że muszą jej zrobić rentgen i zobaczyć, które ząbki da się uratować a które niestety trzeba bedzie usunąć. Dołki po usunięciu zębów są uzupełniane specjalnym preparatem aby ochronić szczękę przed krzywym zgryzem w przyszłości. Próchnica musi zniknąć za wszelką cenę z jamy ustnej, takie jest tu podejście. Rentgen jest już po podaniu syropku usypiającego. Potem jej się wkłują z nerkozą i zaintubują. Zasypia na moich rękach i budzi przytulona do mnie na lóżku w pokoju do wybudzania. Cały czas kontroluje ją zespół anestezjologiczny z kliniki dla dzieci. Co do anestezjologa to mam pełne zaufanie. Usypia wcześniaki do operacji serca nawet... więc zna się na dzieciach. Tylko boje się, że bedzie ją bolało po zabiegu, chociaż dostaniemy leki przeciwbólowe...
-
Aha, bardzo prawdopodobne że powstała przez infekcję bakteryjną. Wyleczysz ją to pewnie wszystko wróci do normy :)
-
Nadżerka to taki ubytek nabłonka w ściance pochwy. Ma brodawkowatą powierzchnię i czerwony kolor. Często krwawi, np. podczas seksu. Nie martw się, nie jest groźna. Jeśli nie zaniknie Ci do końca ciąży to możesz ją wypalić albo wymrozić. To nie jest bolesne. Podczas ciąży zabiegu nie zrobisz. Postaraj się nie współżyć aby jej nie podrażniać. Leki na nią nie działają niestety a jest ich w aptekach sporo. Zanika samoistnie często. Ja miałam ogromną w poprzedniej ciąży i mi zanikła. Najlepiej zrób cytologię.
-
MartynaiNikola, może masz nadżerkę sporą? W pochwie nie czuje się jej ale palcem możesz ją wybadać. Lepiej idź do lekarza i poproś o badanie.
-
Cóż to za choróbska się przyplątały do Was dziewczyny... strasznie dużo z Was choruje, nawet nie bedę wszystkich Was wymieniać... Przesyłam pozytywną energię do wszystkich na raz :) Przytulam wirtualnie :) Ja jestem coraz bardziej podenerwowana, bo moja Marysia ma leczenie zębów pod narkozą w poniedziałek. Chce mi się płakać... Tak strasznie się boję. Jej się zęby dosłownie sypią. Myje dwa razy dziennie. Prawie nie jemy słodyczy. Odkąd pojawiły jej się czarne kropeczki między jedynkami a dwójkami a do dziś kiedy te żeby są w 1/5 zjedzone przez próchnicę minęło bardzo mało czasu. Cała dolna szuflada zdrowa jeszcze dwa tygodnie temu, dziś już lekkie odbarwienia... ręce opadają... Na górze tylko trójki i piątki całe. Reszta nie do uratowania. Dodam, że mała bardzo lubi nabiał i je go nawet sporo. Bardzo zdrowo się odżywia.
-
Katee, do szpitala. Skórcze i ból w dole pleców to nie przelewki. Natychmiast jedź na IP! Musisz być teraz pod opieką lekarza.
-
Hej Dziewczyny, ale Wam współczuję tego gonienia po szpitalach. Trzymajcie się dzielnie. Jeszcze 20 tygodni i bedzie jeden taki piękny szpitalny dzień :) Co do mydła galasowego to naprawdę jest genialne. U mnie sprawdza się duzo lepiej niż odplamiacze w proszku. Nawet na stare plamy. Co do moich pieluchowych zakupów to kupiłam kieszonki Little Bloom i zwykłe tetry. Marysia już 3 dni w nich śpi i jest zadowolona :) Jeden wkład wystarcza jej na całą noc, nic nie przemaka. Mikropolarek w środku tak ładnie izoluje wilgoć, że jak pierwszy raz zdjęłam jej pieluszkę to myślałam, że jest sucha. Dopiero jak sięgnęłam po tetrę to poczułam wilgoć. Po praniu wysychają dosłownie w dwie godzinki. A tetra chyba w pół :) Jestem naprawdę zadowolona. No i zapach pieluchy. Dziwne. W papmersie po nocy smród był konkretny. W wieluszce prawie nie czuć zapachu... Może to kwestia tego, że chemia z pieluszki jakoś wchodzi w reakcję z moczem? Nie wiem. W kazdym razie mam taki zapas pieluch, że na trzecie dziecko też wystarczy a zamierzam mieć je bardzo szybko po drugim. Chcę szybko wyjść z pieluch i zająć się pracą. Myslę, że pół roku po porodzie odpuszczę sobie zabezpieczanie się i co będzie to będzie :) Poświęcę teraz jeszcze 2, 3 lata i zacznę na nowo pracę zawodową bez planowanych przerw.
-
A ja właśnie znalazłam sobie nowego lekarza. Nie jestem zadowolona z obecnej Pani doktor. Wzięłam ją z polecenia od innej Polki, ale teraz wiem, że ona chodzi do niej bo jej się niemieckiego uczyć nie chce... To będzie już trzeci lekarz w tej ciąży. Pierwszy był super ale przeprowadziłam się i trudno. Nie będę sie męczyć z obecną lekarką jeszcze cztery miesiące. Badanie połówkowe miałam dosłownie w 5 minut a jak jeszcze zadawałam pytania to zbywała mnie nie mówiąc nic konkretnego. Byłam tak radosna po wiadomości, że bedę miała synka, że tego nie zauważyłam. Dobrze, że mąż trzeźwo ocenił sytuację. Muszę się do niego przejść dzisiaj po 16. Na dodatek mogę iść spacerkiem bo mam jakieś 1,5 km.
-
Uff... właśnie wróciłam z zakupów. Chodziliśmy z mężem i córką po outletach. Kupiłam sobie nową kurtkę bo już brzuszek zbyt duży na starą. A że wyprzedaże pełną parą to upolowałam śliczną czerwoną kurteczkę pikowaną za 19 euro :) Ach, ileż bodziaków przeszło przez moje ręce... nic nie kupiłam :/ Czekam na ciuszki od rodziny, przyjadą w marcu lub kwietniu. Wtedy dopiero dokupię co potrzeba. Aniaradzia, współczuję. Wiem co to żywiołowa dwulatka. Nawet moja trzylatka daje czasem popalić. Dostała dzisiaj wycinanki, nożyczki Safe, i kolorowanki i takie dziurkacze w krztałcie zwierzątek. Na razie siedzi-działa :) Witamy kaarotka :)
-
A u mnie syndrom wicia gniazda siega zenitu. Kupiłam już pieluszki wielorazowe. Otulaczki z kieszonkami i do tego 40 pieluch tetrowych i 10 flanelek. Teraz z niecierpliwością czekam na kuriera :) Marysia wybierała wzory i tak jej sie spodobały, że chce też takie.... Jeśli będą jej pasowały to nie ma problemu, bo na noc ma jeszcze pieluszkę zakładaną. Prawie zawsze siusia w nocy ale lekko, więc flanelka powinna wystarczyć. Może szybciej poczuje mokro i zacznie wstawać do toalety. W ciągu dnia nie moczy majtek, nawet jak jesteśmy blisko domu to zdoła wytrzymać do toalety. Czy trzylatka powinna juz przestać korzystać z pieluszki na noc? Co do wagi to ja newet nie wiem ile waży mój Rysiek. Lekarka podaje mi wymiary ale wage nie. Muszę zapytać na następnej wizycie, mam dopiero 12 lutego:/
-
Ja jestem większa o 5 kg ale mam wrażenie, jakbym przytyła z 10. Zaczynałam od 60. Co do smarowania to wcieram oliwkę w całe ciało wieczorem po kąpieli, ale jeśli tylko coś mnie lekko zaswędzi w ciągu dnia to kremuję balsamem córki. Najczęściej jest to brzuch, ale czasem nawet uda lub ramiona. Zaczynam już dostawać konkretne kopniaki od Ryśka.Zawsze w przód brzucha lub bok, tak że mężuś może zobaczyć co synek wyprawia :)
-
Gosiu, napisz co u Ciebie? Byłaś na IP? Ja właśnie niedawno wróciłam z wieczoru informacyjnego z mojej kliniki. Szczerze powiem, że jest luksusowo jak cholera. Mam nadzieję, że też profesjonalnie. Tego dowiem sie dopiero w czerwcu... 4 lutego zwiedzam jeszcze jedną i potem sobie wybiorę.
-
aniaradzia dzięki za dokładny opis wieluszek :) Ja zaczynam od wkładów tetrowych i otulaczy. W DE kosztują eurosa za sztukę tylko a 40 teterek za kilkanaście euro. Masakrycznie mało :) Potem, kiedy maluszek przestanie robić kupkę 10 razy dziennie to dokupię kilka kieszonek bo zawsze bedzie milutko w pupkę i przez pull nie czuć tak wilgoci. Przy noworodku i tak przewija sie co chwila więc wilgoć nie ma kontaktu długiego z pupą. Ja mam pranie na 60st. Co drugi dzień więc dodam do tego pieluchy. Ecoli zginą :) Nie muszę juz przy tej temperaturze dodawać dodatków antybakteryjnych. Poza tym prasuję bo wtedy tetra robi się mięciutka i gładka.
-
Jejku, nie nadążam z czytaniem :) Przyłączam się do życzeń :* I popieram aniaradzia, supermoniczka nie czekaj do poniedziałku jeśli nadal boli cię gardło. A co do innego tematu... naszła mnie straszna ochota na pieluszki wielorazowe. Szczególnie, że Marysia miała z pupą i ogólnie skórą straszne problemy. Pewnie drugi atopik się pojawi. A co naturalne i bez chemii to jednak o niebo lepsze. I ekonomia. Pranie a nawet prasowanie mnie w ogóle nie przeraża bo lubie prasować i prasuję nawet pościel i ręczniki. A takie tetry to dwie sekundy i gotowe. Nawet jakby ekonomicznie wychodziło na to samo to chyba bym to zrobiła dla dziecka. Macie doświadczenie w tym temacie?
-
mamalina a jaką dostawkę kupowałaś do twojego wózka? Bo chyba też muszę zakupić. Będę odprowadzać małą do przedszkola i boję się, że nie będzie chciała iść albo będzie się wlekła... a że bajery lubi to chętnie pojeździ na takim sprzęcie. Mozna kupić jakieś uniwersalne do każdego wózka?
-
Dziewczyny, robicie zapasy kosmetyków i pieluszek? Szczerze to ja tego przed porodem wcale nie kupuję. Do wody do kąpieli po porodzie przez jakiś miesiąc dodaję oliwę z oliwek lub olejek kokosowy. Pupcię po prostu myję delikatnym mydełkiem jeśli trzeba, po siusiu tylko wodą. Mydełko Penatenu jest u nas w użyciu zawsze więc nie kupuję więcej. Co do pieluszek to do szpitala nie biorę bo tu dla dziecka wszystko jest w DE. Jeśli nie uczulą to mąż zakupi przed wyjściem ze szpitala. Przynajmniej sobie sprawdzę. Krem do pupy też mamy w codziennym użyciu bo jest boski też na inne przypadłości, np.krostki. Kasiu, gratuluję bliźniąt. Dbaj o siebie bardzo. Ja nic Ci nie doradzę bo niestety takiej wiedzy ani doświadczenia nie posiadam.