Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. Ello! Scarlettj u nas matka chrzestna miała potwierdzenie z własnej parafii o tym, że "jest godna byc matką chrzetną" znaczy że u spowiedzi była i przyjmowala sakramenty - to na jednym papierze. Ojciec chrzestny to miał tylko kawałek karteczki z pieczatką i odręczną adnotacje księdza.
  2. każde podłoże może służyć jako ćwiczenie dla stópek - byle w miarę zdrowego rozsądku, bo przecież nikt nie wypuście malucha gdzieś, gdzie może pokaleczyć nózki - no nie? co do zapiętka- nie powinien być za bardzo sztywny, bo to powodować może gorszą stabilność pięty dziecka - natomiast powinien być wyprofilowany - a w bucikach bardzo często jest praowie całkiem prosty. cholewka jeśli obejmuje kostkę to nie może utrudniać dziecku zgięcia stopy i stawu skokowego - dziecko powinno móc kucnąć w bucikach lub przysiąść opierając całą stopę o podłoże - nie wiem czy jasno opisałam ale większość wie co dzieciska wyprawiają :) Ja będę kupować buty Bartek. Przetestowane przez koleżankę z roboty - bardzo fajne, rzetelnie wykonane ale niestety do tanich nie należą. A w niektórych momentach życia dziecka buty trzeba kupować nowe co 3-4 miesiące... Ból...
  3. co do bucików, to jest kilka żelaznych zasad- pierwsza to taka, że buciki kupuje się dziecku kiedy umie ono już dobrze chodzić- na początku buciki są niepotrzebne - ogólnie dzieci powinno się puszczać po domu boso (w mega ciepłych skarpeteczkach jak jest zimna posadzka) i też na boso na zewnątrz - oczywiście w miarę warunków. Małe stópki dopiero się rozwijają i nie powinno się ich ograniczać bucikami. Generalnie stopa (każda a najbardziej dziecka) swoje funkcje (równowaga, podparcie, balans ciałem) rozwija najlepiej w bezpiśrednim kontakcie z podłożem - czyli na bosaka. Uczy się zróżnicowania podłoża, co buciki ograniczają. Teraz odchodzi się od ładowania stópek w buciki od samego początku. Widziałam niedawno takie "baletki" dla maleństw - zrobione całe z miękkiej skóry - od spodniej strony skóra zamszowata "antypoślizgowa" - zasadniczo mogłam te buciki zgnieść w ręku takie mięciutkie. A buciki to powinny być ogólnie takie: co najwyżej 1 cm dłuższe od stopy - 1,5 cm to już za dużo, przylegające do stopy, z miękką cholewką, z materiałów naturalnych - najlepiej w typie tenisówek - ale to dla dzieciaka starszego już chodzącego
  4. Ello! doczytałam - ale się dzieje u Was a tu cichutko- ufo nie pełza tylko brzuszkuje, miny coraz podobniejsze do tych, które mąż robi. a co do męża - wczoraj 3 razy przerżnęłam z nim w szachy. 2 razy sromotnie a raz stawiałam opór. klęska.
  5. a ja nie zjadłam nic - usmażyłam faworki i czekają na męża. tylko nei sypnęłam cukrem pudrem - nie mam a nei chce mi się iść jakoś...
  6. Anusiaz przyglądnij się tym kupom -u mnie kupa czasem jest wiecej niż raz dziennie - ale jest rożnica ilościowa - jak robi raz, to pampers jest pełny -a jak robi wiecej niż raz, to jest tzw kupa na raty. Wypuści trochę a potem znów trochę. Bywało też tak, że zmieniałam pieluszkę w połowie kupy - i jak zmieniłam, to zaraz słyszałam, że idzie dalej.
  7. gratuluję stawaczkom i pełzaczkom - ufo ani myśli co najwyżej na brzuchu sobie poleży a resztę to ma tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Kurde dziś zapowiada się ładny dzionek a ja chyba prześpię połowę. Ufo dało popis w nocy. ja nei wiem -skok rozwojowy ma czy co... budzi się jakieś 2 godziny po zaśnięciu z wrzaskiem - i wczoraj jak wstałą o 23ciej to wyła godzinę - potem to już tylko viburcol i jakoś usnęła. Dżizas...
  8. ello!! koleżanki, zainteresowałyście mnie pieluszkami... pora przetestować co do zasypiania- ufo jest karmione po kąpieli a następnie odbija (albo i nie jak zaśnie ale wtedy budzi się w wrzaskiem za jakąs godzinę) po odbiciu kłade ją do łóżeczka i gasze światło- z chłopem ewakuujemy się z pokoju a ufo przez jakiś czas przewraca się, tłucze smoczkiem w karuzelkę i zasypia.
  9. też uważam, że pani Zawadzka troszkę się zagalopowała, ale wiadomo- każdy ma prawo mieć ookreślone poglądy. Nie jestem zwolenniczką podejścia do tematu na zasadzie postrzegania wymiaru sukcesu i wartości kobiety przez pryzmat sukcesu zawodowego jedynie. A odniosłam wrażenie, że pani Zawadzka zaszufladkowała wszystkie panie pozostające w domu... wolno jej.
  10. Kurcze tak to jest- jesteś u kogoś to niestety ale przyjmujesz warunki właściciela- a w tym przypadku włąścicielka działa podstępnie a już pogrywanie na dziecku to jest najgorsza rzecz no ale cóż- przynajmniej wiesz na co teściową stać... uciakaj - to jedyne wyjście żebyś miałą spokój. I to wiesz spróbuj na takiej zasadzie, zę wyznaczasz sobie termina na znalezienie mieszkania - jak będziesz szukać to na stówę coś trafisz
  11. Agak takiego wypadku nie mialam - dziewczyno co przeżyłaś, to Twoje, ale zobaczysz, że Cie to zahartuje- czego z całego serducha CI życzę
  12. mam elektroniczny do mierzenie temp w uszku, ale od pediatry sie dowiedziałam ,że noworodkom i niemowlakom powinno ise mierzyć w pupce bo najbardziej wiarygodny pomiar jest - zatem mierzę na 2 sposoby- jak wydaje mi się, ze mała ma ciepłe czółko, to mierzę w uszku - szybki pomiar - jak mi wychodzi ok 38 (co w zasadzie tylko po szczepieniu) to mierze w pupce normalnym elektronicznym. Jak w okolicach 37-37,5 to nie męczę jej.
  13. lwiczka - Ty sama wiesz, najlepiej jak teściowa się do Ciebie odzywa i zachowuje. Że się obraża - to miej w poważaniu- ale nie pozwól żeby Ci na głowe weszła. Jak coś, weź ja na boczek (bo szkoda psuć sobie relacje z mężem) i powiedz co masz do powiedzenia. Jak zobaczy że może wszystko powiedzieć czy robic, to nie dziw się później , ze będzie rządziła. A jak się nauczy rządzić, to niestety - tak to w zyciu jest, ze jak przyzwyczaisz kogoś do określonego zachowania, to potem trudno odzwyczaić. Co więcej im później zareagujesz, tym większe będzie zdziwienie - no przecież wcześniej nic nie mówiłaś, a cały czas tak było. Niestety koleżanko- nie jesteście u siebie i to jednak większość warunków dyktuje właściciel mieszkania - wynajmijcie coś i nogi za pas!
  14. a Ufo coś je bez przekonania ostatnio - 200ml na obiad z potyczkami.Ale póki nie ma kłopotów z przybieraniem to oki Chłop odstawił akcję- będzie karmił małą na podwieczorek. Dostał 3/4 słoiczka owocków i zabrał się do wciskania dziecku. A nie docenił szkraba, bo ufo jest istotą szalenie kulturalną. Wie, że przed każdą walką należy się przeciwnikowi ukłonić- mąż coś zapomniał o tej szlachetnej zasadzie- to też jakie było jego zdziwienie, kiedy nabrał na łyżeczkę trochę i chciał podać a tu ufo mu zasunęło głową w dół. Nosem prosto do łyżeczki. Większość dostała się do środka i się zaczęło - ten chce karmić, a ufo ani myśli, bo celem oczyszczenia nosa zaczęła kichać. Co dostała coś do buzi to zaraz treść znalazła się na spodenkach. Więcej było śmiechu niż jedzenia - zwłaszcza, że każdą łyżeczkę już zjedzoną ufo przegryzało śliniakiem .Widać smaczniejszy. Karmienie kończyłam osobiście, bo chłop ledwo trzymał sie na nogach. DObrze,że karmi tylko od czasu do czasu - inaczej ufo by tak łądnie nie przybierało
  15. Dziewczyno uciekaj tak szybko jak się da! W rodzinie mieliśmy przypadek mieszkania z teściami i jak widziałam do czego dochodziło, to wyrobiłam sobie zdanie, że mieszkanie z rodzicami po ślubie powinno być zabronione prawnie i ścigane oraz karane z urzędu.
  16. plan dnia wdrażałam od początku życia maleńśtwa -wcześniej czytałam różne książki na ten temat i tak: ok 6.30 budzimy się 7.00 - 7.30 śniadanko i potem zabawa karuzelką i maskotkami 9.00-11.00 drzemka 11.00-11.30 2gie śniadanko 11.30 - 14.30 spacer - no chyba że jest ohydnie - w lecie i jesieni zasadniczo dzień wyglądał tak, że dzidziuś jadł i spacerował po 6 godzin dziennie. ok15 - obiadek 16-17 drzemka 17-18 bawimy sie razem 18 - podwieczorek 18.30-20 zabawy przeplatane drzemką taką 20 minut 20-20.20 kąpiel po kąpieli kolacyjka i śpimy - po 21 w domu jest cicho. bardzo przydało się wprowadzić plan - córcia po ukończeniu 1,5 miesiąca jadła mi tak, że mogłam zegarek ustawiać w oparciu o czas jedzenia.
  17. u mnie było c ze znakiem zapytania - czyli zasadniczo ani na syna ani na córkę
  18. Ifonka 700 to trochę dużo, ale ja nie wiem jakie są normy - ja miałam IGG 230 i IGM negatywne i dowiedziałam się, że powyżej 300 bym musiała powtórzyć badania za 3 tygodnie, żeby wykluczyć lub potwierdzić chorobę. Pogadaj z lekarzem, bo może są różne normy.
  19. Moja z okazji chrztu dostała odciska bobasa (taki do zrobienia gipsowy), ramkę na zdjęcia połączoną z miarką do odmierzania wzrostu, komplet złotej biżuterii (pierścionek, kolczyki łańcuszek i wisiorek),srebrny różaniec, biblię dla początkujących, album dokumentujący pierwszy rok życia dziecka, obrazek z aniołem stróżem, 2 aniołki stróże też do powiedzenia na ścianie, obrazek do postawienia taki ze srebra ze świętą rodziną, srebrny obrazek z MB Ostrobramską. A dodatkowo dostała ubranko do chrztu, świecę i szatkę.
  20. Dżizas Tasik... aż mi się zimno zrobiło jak czytałam - idę przeglądnąć grzechotki ufo - ona cały czas gryzie i tłucze nimi wszystkimi lepiej żeby się nie okazało ,że mi zeżre to co się gdzieś tam odłamie. Szkoda Pa - daj Boże, żeby szybko zapomniał o tym uczuciu które się ma jak się jest odciętym od możliwości oddychania... Agak torcik suuper!
  21. Kobieta tyrająca - Babskie sprawy - Onet.pl Partnerstwo mąż wyszperał- ciekawe
  22. Boże, chroń mnie przed przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradzę Richelieu Miłujcie nieprzyjacioły! Ale im wpierw dosuńcie... Waligórski
  23. karmiłam w sposób mieszany i kolka była - jednak nie były to klasyczne ataki. Postać raczej delikatna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...