Skocz do zawartości
Forum

ania_83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania_83

  1. ania_83

    Sierpień 2009

    aganiechaRozmowa dwóch chłopców na podwórku: -A ja mam lepszego brata niż Ty! -A ja mam lepszego Tatę niż Twój -Za to moja mama jest lepsza od Twojej! -Z tym to się zgodzę, bo nawet mój tata tak mówi:) aganiechaW szkole: -Kochane dzieci, czy ktoś z Was kiedyś chodził po Tatrach? -Zależy po ilu:) aganiechaMąż do żony blondynki: -Kotku obejrzysz dziś ze mną film "Jan Paweł II" -Ale ja nie widziałam pierwszej części:) aganiechaRozmowa dwóch kumpli: -Siemka Stary, co Ty taki smutny? -Mam dziś randkę w ciemno i boję się że ona będzie brzydka. Co mam w takiej sytuacji zrobić? -Udawaj zawał> Ok., spróbować nie zaszkodzi. Po tygodniu znów się spotykają: -No opowiadaj...! Jak tam randka? -Otworzyła mi drzwi piękna dziewczyna. -I co?!I co...!? - Dostała zawału. aganiecha-Tato, tato!!!! -Co znowu Jasiu?! -Czy ja byłem robiony in vitro??? -Nie...in obora! aganiecha-Słyszałeś, że Chińczycy włamali się do systemu komputerowego Pentagonu? -Jakim cudem? -Każdy Chińczyk wpisywał inne hasło:) aganiechaMąż do żony: -Twoja matka jest zdrowa jak koń, jutro wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. -Nie rozumiem wczoraj lekarz powiedział mi że mama jest umierająca... -Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie radził przygotować się na najgorsze:)
  2. ania_83

    Sierpień 2009

    zana27zana27Witamy :))Bartek wczoraj mi padł o 21 i spał pawie do 7 także nocka suuuper. Pisałam wczoraj do mojej siostry że wiem co sie stało, a ona na to ,,a co??,, wiec chciałam do niej zadzwonic, ale nie odebrała, to jej napisałam ze wiem ze poroniła, a ona na to ,, no tak, poroniłam,, i wyłączyła telefon, bo pewnie wiedziała, że ja zaraz będe sie jej wypytywała a ona nie ma jeszcze ułożonego w głowie kłamstwa odnośnie sposobu utraty dziecka. Ale była na jakiejś imprezie, bo dzisiaj ma stosowny opis na gg. Ehhh dzieciaki i sex... i tak to się konczy. Miłej i bezchmurnej niedzieli:)))) ania_83 kurde Zana nie mogę w to uwierzyć, że ona mogła to specjalnie, rozumiem, że mogła nie chcieć tego dziecka, być załamana, ale żeby coś takiego.... w głowie mi się nie mieści Ania ja tez nie moge w to uwierzyc, ale tak niestety jest. Znam moją siostre i wiem jak nienawidziła tego dzieciątka i jak bardzo ubolewała nad tym ze jest w ciąży. Przykro mi to mowic, ale od początku jej ciąży wiedziałam ze tak to sie skończy. Jest mi niesamowicie przykro, tym bardziej ze mam koleżankę która starała sie o dziecko i 4 razy poroniła i teraz ma cudownego chłopczyka, 5 dni młodszego od mojego Bartolinka. Ale na szczescie nie moje zycie, nie moja bajka. Ja mam swojego ukochanego Bartusia i jestem szczesliwa. Buziale!!! szkoda bardzo, dziewczyna taka nieodpowiedzialna, oby tylko los się na niej nie zemścił jak przyjdzie czas, że będzie chciała mieć dziecko...
  3. ania_83

    Sierpień 2009

    a my już po obiadku, Miko znowu śpi, chyba pogoda na niego tak podziałała, bo śpi i śpi dzisiaj, ale nie narzekam z tego powodu Blondi19hejka w ten niedzielny desczowy dzień my bylismy wczoraj u mojej mamy z kuba i była powazna rozmowa o budowie domu bo sami bysmy nie dali rady i rodzice z jednej i drugiej strony nam pomoga. Możliwe że jeszcze w tym roku będziemy mieli swój domek ;) ale jestem z tego powodu szczęśliwa. ja narazie szukam pracy ale jescze nic nie znalazlam.kubulek wlaśnie sobie spi;) P cś robi przy aucie bo jakiś koleś wczoraj na skrzyżowaniu uderzył w niego. Zana ja mam prawie 20 lat ale za nic bym krzywdy nie zrobila swojemu dziecku. porostu niektórzy nie sa odpowiedzialni za swoje czyny. takie maleństwo nie jest za nic winne. dziwna ta twoja siostra cioteczna i zle postąpiła. a co do kąpiely kuby to ja też czasmi go nie kąpie jak pózno wrócimy do domu ale zazwyczaj staramy sie wrócic tak zeby zdarzyć z myciem bo kuba zawsze o 20.30 to już chce spać tak już się nauczyl i nawet dobrze bo wtedy mamy wieczór dla siebie z męzem;) a ja ostatnio dwa dni męczyłam sie znowu z bólem pęcherza. koszmar ale na szczeście dzis już jest dobrze;) Ale się rozpisalam ;)))))))) Blondi super, że rodzice pomogą, bo budowa domu to olbrzymia inwestycja. Oby jak najszybciej Wam się udało i byście się urządzili na swoim Mama_MonikaU nas tez końcówka karmienia, praktycznie nic już nie leci, a Lena odwraca głowę od cyca, nawet jak pocięgnie kilka razy to mam suchą brodawke i nic nie leci, na szczęście nie protestuje tylko odwraca się od cyca i siada . Ja wpadłam sie pochwalić, że wyszła nam wczoraj jedynka na górze i druga sie pcha :) to dobrze, że Lenka sama rezygnuje z cyca, nie będzie płaczu, tylko powolne naturalne odejście od karmienia, u mnie też tak było, tylko, że ja chciałam jeszcze karmić, ale Miko głowa w drugą stronę, a jak go zmuszałam to wył i musieliśmy się rozstać z cycusiem a jak w domku jesteś to może wstawisz fotki Roksany z komunii? gratki za ząbki! marcysia_83Mama_Monika gratulujemy jedyneczki , u nas wyszla juz jedna teraz pcha sie druga :)Blondi super ze rodzice Wam pomoga i bedziecie mieli swoj wlasny kąt U nas zimno jak cholera, wspolczuje dzieciom ktore maja dzisiaj komunie. Moje tesciowa wczoraj wrocila z 2 tygodniowej pielgrzymki i juz mamy jej dosc.Ledwo weszla to juz jeczala gdzie moj T ma swoj zloty lancuszek. Kiedys kupilam mu takie koraliki na szyje i zdjal lancuszek, koraliki juz dawno w smieciach bo sie popsuly a lancuszka spowrotem nie zalozyl i juz problem, bo ten lancuszek z krzyzkiem to od niej kiedys dostal no i chyba teraz dzwiga ten krzyz. Pozniej sie go czepila ze ma usiasc i zjesc , a na wieczor to wogole odkurzala, no bo przeciez ja pewnie zle odkurzylam dzien wczesniej.Dzis moj T pracuje wiec przywiozl mnie przed praca do mamy. Kurcze zastanawiam sie jak ja jutro wstane na 5 rano do pacy jak mi czasem ciezko podniesc sie z wyrka jak Wiktor wstanie zeby isc mu zrobic jedzonko, tylko wtedy to jeszcze moj T moze wstac a do pracy to za mnie nie pojdzie gratuluję ząbeczków! współczuję teściowej, ale ten typ już tak ma, najlepiej nie zwracać już uwagi a do pracy na pewno jakoś wstaniesz, pierwsze dni będą trudne, a potem się przyzwyczaisz i będzie już łatwiej a i rzeczywiście, komunie dziś nieciekawe, u mnie w parafii dziś były
  4. bardzo mi przykro, trzymaj się [*][*][*]
  5. ania_83

    Sierpień 2009

    witam niedzielnie mamuśki! u mnie pogoda paskudna, okropna, beznadziejna, pada deszcz, wieje i jest okropnie zimno, brrr..... Miki śpi, mąż przed telewizorem, rosół już się kończy robić, obiad podszykowany, pełen luzik dzisiaj aganiechaAnia 83, szacun (jak to mówią niektórzy), ja gdybym wróciła o 21, to Mały miałby dzień traktorzysty (czyt. spanie na brudaska), a Ty jeszcze kąpałaś Mikiego my też nieraz rezygnujemy z kąpieli jak Mikołaj nie wykazuje chęci obudzenia się jak już później wrócimy, ale wczoraj przy rozbieraniu się ocknął na całego, więc szybka kąpiel zaliczona podoba mi się dzień traktorzysty zana27Witamy :))Bartek wczoraj mi padł o 21 i spał pawie do 7 także nocka suuuper. Pisałam wczoraj do mojej siostry że wiem co sie stało, a ona na to ,,a co??,, wiec chciałam do niej zadzwonic, ale nie odebrała, to jej napisałam ze wiem ze poroniła, a ona na to ,, no tak, poroniłam,, i wyłączyła telefon, bo pewnie wiedziała, że ja zaraz będe sie jej wypytywała a ona nie ma jeszcze ułożonego w głowie kłamstwa odnośnie sposobu utraty dziecka. Ale była na jakiejś imprezie, bo dzisiaj ma stosowny opis na gg. Ehhh dzieciaki i sex... i tak to się konczy. Miłej i bezchmurnej niedzieli:)))) kurde Zana nie mogę w to uwierzyć, że ona mogła to specjalnie, rozumiem, że mogła nie chcieć tego dziecka, być załamana, ale żeby coś takiego.... w głowie mi się nie mieści
  6. ania_83

    Sierpień 2009

    mpearl Współczuję, ja własnie się tego boję i też nie bardzo daję hani chlebek czy chrupki, bo się właśnie krztusiła lekko kilka razy i teraz się boję, nie aż tak jak piszesz, ale jednak strach. Też oststnio patrzyłam w książce co robic w przypadku zakrztuszenia i tam też jest tak jak piszecie:) dzięki, z tym zakrztuszeniem to jest tak, że wszystkim się można zakrztusić i wodą zwykłą, więc nie można wyeliminować tego całkowicie, akurat gdzieś tam dziecku wpadnie gdzie nie potrzeba i już, a tym bardziej, że mi Miko cały czas się kręci i trudno go karmić, bo on ma 1000 spraw do obejrzenia i zrobienia dookoło aganiecha Odstawiłam Rojberka od piersi. Podjęłam taką decyzję ponieważ od 2 tygodni pracuję. Popołudniowa zmiana - wracam po 23( tylko w piątki od 12:30 do 17:00), zanim się wykąpię i położę jest koło 00:30, a Smyk budzi się po kilka razy w nocy i ciągle "am!!!" woła. Rano od siódmej na nogach, ja razem z nim - sprzątanie, gotowanie, spacer i znów do pracy. Byłam ciągle bardzo zmęczona, wspólnie z M postanowiliśmy, że nic się nie stanie jak zaprzestanę karmienia piersią po 9 miesiącach. Od kilku dni jak Smyk budzi się w nocy, to dostaje butelkę i śpi do rana (standardowo 7:00 lub nieco później). Piersi nic a nic mnie nie bolą ani nie bolały więc myślę że tego mleczka było tam bardzo niewiele. Tylko trochę smutno, ale trudno - zmęczona, podenerwowana mama to żaden luksus, nawet jak cyca wyciągnie.Pozdrawiam serdecznie Mamuśki. oj nic się nie przejmuj, że zakończyłaś karmienie, najważniejsze żebyś Ty była zadowolona, bo wtedy i mały będzie szczęśliwy, a 9 miesięcy to sporo, ale wiem co przeżywasz, bo ja karmiłam 4,5 miesiąca i też mi było przykro no i gratuluję pracy! zana27Mam doła. Moj T znowu dzisiaj szalał. Całe szczescie ze pojechał do pracy. Wstał o godz.10 poprosiłam go zeby zajął sie chwile małym a ja sie prześpie, bo padam, a on ze zaraz, bo mama dzwoniła zeby jej do miasta skoczyc. (jego mama) Wiec ok, jedz. Zadzwoniłam do niego bo jak nigdy cholernie zachciało mi się mortadeli I zeby mi kupił bo juz mi zołądek odwrócił się na drugą stronę. On przyjeżdza i mowi ze nie wie gdzie karte do bankomatu wsadził, ona zaraz poszuka i pojedzie itd. Ja do niego, ze ,,miałes matki pieniądze to mogłes mi kupic jedzenie a później bys jej oddał, a teraz bedziesz jezdził w tą i z powrotem, z reszta tak jak zawsze, aby sie tylko wywinąc od pilnowania małego, jak robi sie marudny. Tak wiec skonczyło sie na tym, ze on został w domu, ja posprzątałam, on zrobił sobie zupkę chińską i w raz gdzieś pojechał o 12, nie było go do 13, przyjechał i poszedł sie kąpac. Oczywiście niunio mi ciągle marudził i patrzył na drzwi, bo do taty chcial. W koncu mi zasnął o 13,15 na rekach. Mam nadzieje ze jeszcze troche pośpi, bo ja dopiero jem śniadanie.... ojej współczuję, ci faceci są naprawdę z innej planety życzę Ci żebyś więcej czasu znajdowała dla siebie, a męża postaw do pionu zana27A właśnie sie dowiedziałam ze moja siostra cioteczna będąc w 3 miesiącu ciąży poroniła. Pewnie sie cieszy bo strasznie nie chciała teo dziecka. A ja płaczę, jak tak można......bo nie wieżę że to samoistnie............................................ współczuję, przykra sprawa na pewno jak dzieciaczek by się urodził to by go pokochała nad życie, tylko teraz nie umiała sobie wyobrazić tej sytuacji Agatha Pakuje się właśnie, jutro o 6.45 mamy wylot. Samo mleko pije tylko raz dziennie i wtedy z butli a tak to je kaszę albo sinlac więc z łyzki. Wodę z kubeczka, chyba że jestesmy poza domem to z butelki. Agatha spokojnego lotu i miłego pobytu odezwij się czasem do nas Nikulahejka laseczki :) okropny ten maj jeśli chodzi o pogodę no nie? My dziś bez spaceru zimno i deszczowo...poza tym w mieszkanku też chłodno bo już nie grzeją:( Zana siostra na pewno by się pogodziła z ciążą i pokochała dzieciaczka mojej przyjaciółki siostra imprezowiczka też w 5 miesiącu ciąży latała po imprezach techno a teraz mamusia pełną gębą 3 letniego olivierka:) Agatha szczęsliwego lotu i udanego pobytu Mamusiom które wróciły do pracy lub ją zaczęły dużo energii i efektywnej organizacji czasu życzę... ja mam dziś okropny dzień popsuła się pralka a z kasą jesteśmy pod kreską, jak teściu jutro nie da rady naprawić to nie wiem co bo prania mam że ho,ho... po tych lekach duszę się tak samo a dodatkowo doszedł ból głowy i katar, w poniedziałek rtg płuc i dygam... zamiast zatwierdzenia pracy mam kolejną korektę baba pokreśliła to czego wcześniej nie ruszyła nawet! i tym samym nie mieszczę się w terminie zdania pracy :( zablokowałam sobie dostęp do konta przez net i zgubiłam hasło do dostępu telefonicznego:( pokłóciłam się z drugą połową.... Nikula wszystko naraz widzę Ci się zwaliło na głowę, współczuję i trzymam kciuki za zdrówko, bo to najważniejsze, bo z resztą sobie poradzisz bo dzielna babka z Ciebie alisss Ano, ale niech je, im szybciej tym lepiej :) Jezeli chodzi o farby to w zyciu nie dalabym mu farb w domu a tam daja i bardzo fajnie :) malowal raczkami :) Poza tym bawia sie tam tez np maka czy tez pianka do golenia HIHI, dzieciaki maja frajde... Ja jestem mega zadowolona z tego zlobka, a jak wraca to od razu kapanko, jedzonko i spanko bo dzieciak zmeczony potwornie hehe. Jedyne co to malo tam spi :( W domu po poludniu spi jakies 2-2.5 godz a tam po pol tylko, w piatek byl sukces bo spal 2 razy po godzince :) Moze bedzie lepiej... świetne zabawy, super ten żłobek, ciekawe co mój Mikołaj by robił z farbami? Madzias a jak zdrówko u Was? my dziś na działce bylismy, pogoda nawet znośna była, nie padało i nawet ciepło było, wróciliśmy po 21, mały padł w aucie, ale szybka kąpiel, kaszka i usnął dalej przespanych nocek życzę i kolorowych snów
  7. ania_83

    Sierpień 2009

    hej i ja się witam, ale tylko na chwilkę, bo uciekam sprzątać i na zakupy, a potem jedziemy na wieś, na razie nie pada, ale pochmurno jest miłego dnia mamuśki buziaki
  8. ania_83

    Sierpień 2009

    Mama_Monikało ania musieliscie w pęku byc, ja to patrzyłam na necie jak dziecko i gdzie "bić" jak się czymś zakrztusi w razie co, ale i tak nie wiem jak bym zareagowała w takiej sytuacji :/ my to cali mokrzy byliśmy i potem ręce mi się trzęsły jeszcze jakiś czas, nie mogłam dojść do siebie, jakby mu się coś stało to nie wiem, nawet nie chce sobie tego wyobrażać.... mi położna tłumaczyła jak przychodziła na poczatku, żeby głowa niżej od reszty ciała była i pukać w plecy o góry i tak zrobiliśmy, a pamiętasz tą stronkę co oglądałaś, chętnie jeszcze popatrzę w razie co
  9. ania_83

    Sierpień 2009

    oj Kasiu współczuję bólu zęba, swoją drogą to ja też muszę zahaczyć o dentystę bo mam kilka do reperacji na pewno, ale na razie nie bolą to człowiek odkłada niestety poprasowałam kilka rzeczy a teraz chce porządek trochę w papierach porobić, bo dokładam coś i dokładam a muszę wszystko w odpowiednie segregatory powkładać żeby potem nie było szukania, ale przy małym to trudno się do czegoś takiego zabrać Monia ja mojego chyba raz na spaniu na brzuchu przyłapałam, bo on na boku śpi i pewnie za bardzo się przekręcił, ale ja go odwróciłam, bo nie wiem czy przez sen umiałby na plecy wrócić a wczoraj tak mi się zakrztusił chlebem, że mało zawału nie dostałam, nie mógł złapać powietrza, dobrze, że T był w domu, to nogi w górę ja ręką w plecy i palca mu wsadziłam żeby mu się cofło i trochę zwrócił tego chleba co zjadł, cały czerwony się zrobił i mokry w momencie i zaczął płakać i już się uspokoiłam, bo zaczął oddychać, ale masakra ja kiedyś się tak zaksztusiłam herbatą, oj ciężko było też....
  10. ania_83

    Sierpień 2009

    kasia001Witam,ja dzis wielkie sprzatanie musze wykozystac ostatnie dni wolnego i zrobic cos pożytecznego witaj, ja też trochę muszę posprzątać, bo jak mąż jest to zajmie się małym, ale pogoda taka do kitu, ze spać mi się chce tylko, a Mikołaj już drugi raz dziś śpi
  11. ania_83

    Sierpień 2009

    Mama_MonikaA ja tam nie jestem zazdrosna, tym bardziej że mojego wiecej nie ma w domu niz jest ze wzgledu na pracę, wiec tym bardziej sie ciesze, ze dziewczynki tak żywiołowo reaguja na jego widok, bo równie dobrze mogłyby powiedziec "a co to za pan?" hehe no pewnie, ja też się cieszę na ten widok, tatusia z synkiem, aż serce rośnie
  12. ania_83

    Sierpień 2009

    Blondi19u mnie tak samo jak P wraca z pracy to mnie juz może nie być tylko z tatusiem się bawi;) no a tatusiowie wtedy jacy dumni
  13. ania_83

    Sierpień 2009

    Agathaania_83AgathaWitaski!My szykujemy się powoli do wyjazdu. Szkoda mi tylko, że młody nie będzie się z T widział tyle czasu. Jak go widzi po powrocie z pracy to piszczy z radości i macha łapkami i nogami. Normalnie jestem zazdrosna:) no rzeczywiscie szkoda, to dużo czasu dla takiego malucha, a tatuś nie odwiedzi Was tam czasem? u nas też tak jest, że mały jak cały dzień ze mną to jak wraca tata to już mnie nie zna, tylko z nim szaleje, a wczoraj jak przyszedł tylko na chwilę i zaraz wyszedł bo musiał coś załatwić to Miko zaczął tak płakać, że nie mogłam go uspokoić, T słyszał na schodach i się wrócił i dopiero potem go zabawiłam i wyszedł niespostrzeżenie Będzie przyjeżdzał na weekendy od czasu do czasu, ale to jednak nie to samo. Trudno coś za coś. Nie sądziłam, ze małe dziecko tak potrafi wyrażać radość. Aż mi się łezka w oku kręci jak widzę młodego szalejącego ze szczęscia jak widzi tatę. Agatha ale mamusie tez na pewno bardzo kocha i tęskni spróbuj go zostawić z tatą na dłużej i wrócisz i będzie to samo na pewno, my jak małego zostawiamy z mamą jak na tańce jedziemy to mama mi mówiła, że chodzi po domu i nas szuka i woła mama i tata, nie wpuszczają go do kuchni, żeby nie odkrył, że jednak nigdzie nas nie ma
  14. ania_83

    Sierpień 2009

    AgathaWitaski!My szykujemy się powoli do wyjazdu. Szkoda mi tylko, że młody nie będzie się z T widział tyle czasu. Jak go widzi po powrocie z pracy to piszczy z radości i macha łapkami i nogami. Normalnie jestem zazdrosna:) no rzeczywiscie szkoda, to dużo czasu dla takiego malucha, a tatuś nie odwiedzi Was tam czasem? u nas też tak jest, że mały jak cały dzień ze mną to jak wraca tata to już mnie nie zna, tylko z nim szaleje, a wczoraj jak przyszedł tylko na chwilę i zaraz wyszedł bo musiał coś załatwić to Miko zaczął tak płakać, że nie mogłam go uspokoić, T słyszał na schodach i się wrócił i dopiero potem go zabawiłam i wyszedł niespostrzeżenie
  15. ania_83

    Sierpień 2009

    Blondi19mpearlBlondi niezy ten Twój KUbuś i jaki mądry, bo taka zabawa wskazuje na jego inteligencję: coś zrobi i obserwuje skutek - super:)no tak he he łobuz ciakawe co nastepnym razem zrobi no niezły agent mój Miki nie widziałam, żeby umiał pluć, poza tym co nieraz samo z buzi wypadnie
  16. ania_83

    Sierpień 2009

    Mama_Monikaania pewnie, że najlepiej jak dziecko samodzielnie sie rozwija w swoim tempie, ale nie mam tez nic przeciwko ammom, które dzieci wsadzaja do chodzika, byle w odpowiednim wikeu (nie za wczesnie) i nie nakilka godzin. Moja Roksana dostała chodzik z Chicco taki z bajerami, że pomyślałam no teraz to bedę miała ulgę bo połazi sama trochę, a tu lipa, wogóle nie chciał tylko siama ;)wolała stać sama trzymajac sie jakiegoś mebla, i to ja ciesyło, niż przemieszczanie w chodziku. Ciekawe jak z Lenką będzie ? ;) basia a Ty masz w domu panele? przepraszam, że pytam ale chciałabym sie dowiedzieć czy chodzik rysuje panele? ja też nie mam nic przeciwko, ale tak jak piszesz w swoim czasie
  17. ania_83

    Sierpień 2009

    Mama_MonikaMoja pieknie sie nauczyła mówić NIE, przy okazji tego że mi wyciagała kolczyki z ucha, najpierw się nimi bawiła, a potem zorientowała sie że jak sie pociągnie to z ucha wychodzi :/ i tak mnie kiedys pociagnęła, że mi poprostu wyrwała az mi świeczuszki w oczach stanęły heh i od tamtej pory jak łapała za kolczyk to mówiłam NIEEE NIEE a ona wtedy robi oczka jak kot ze Shreka i patrzy na mnie, mnie sie wtedy strasznie smiać chce ale twardo trzymam poker face ;) i ostatnio jak tak próbuje za kolczyk łapać to od razu patrzy na mnie i mówi NIE NIE hehe . Mój dzubus kochany :-*** mądra dziewuszka
  18. ania_83

    Sierpień 2009

    hej mamuśki u mnie pochmurno i też coś pada, a do tego zimno, tylko 10 stopni, dziś w domu jest małż, ma wolne i śpią właśnie razem chłopaki, u mnie nocka o dziwo z dwiema pobudkami na jedzonko, a rano nie chciał zjeść śniadania łobuziak jeden Monika rzeczywiście jakaś nie poważna ta Twoja koleżanka, ale moim zdaniem dobrze, że się odezwałaś, masz czyste sumienie, że ją ostrzegłaś przed skutkami takiego wsadzania do chodzika w tym wieku, a zabronić jej nie możesz niestety. Ja nie kupuję chodzika, bo wolę jak mały mi raczkuje, czy czołga, ale teraz już sam stoi i siedzi, więc myślę, że krzywda by mu się nie stała. Blondi powodzenia w poszukiwaniu pracy! Feri mnie też trochę dziwi Twoje zachowanie, wcześniej nie było takiego problemu, jak nie masz ochoty nam o czymś napisać do tego nie rób, masz do tego prawo, a jak coś zaczynasz to kończ. I nie podoba mi się, że teraz będziesz pisać do każdej z osobna, która się zapyta prywatnie co się stało i jaki masz problem. Nie chciałam Cię urazić, ale wyraziłam swoje zdanie
  19. ania_83

    Sierpień 2009

    basia681 /// albo zęby - albo głodna - albo gorąco spróbuj z tą kaszką, może się bardziej naje i da Ci pospać, a które ząbki teraz jej idą Basiu?
  20. ania_83

    Sierpień 2009

    rzeczywiście przy wierceniu to jednoczęściowe musi coś być, Miko w ogóle się nie wierci, więc spoko, cały czas przykryty jest muszę mu kupić jakąś piżamkę właśnie, bo z tych powoli wyrasta i jakieś rajtuzki, bo ma dużo frocianych, a teraz już za ciepło jest i męczymy trzy pary cienkich na okrągło, już w jednych mu się palec przetarł i wyglądał
  21. ania_83

    Sierpień 2009

    Mama_Monika ania moja jak były te upały to spała w samym bodziaku z krótkim rękawkiem, u nas w nocy teraz okno zawsze trochę uchylona, całkiem inaczej sie śpi, a tak to bodu z długim i skarpetki, w zimie spała w dwuczęściowej piżamce wiesz co ja śpię w krótkim rękawie, ale nieraz jest mi chłodno w ręce i się przykrywam w nocy, więc Miki na razie śpi w długim
  22. ania_83

    Sierpień 2009

    Basiu to ja też mam takiego pajaca do spania, ja myślałam, że piżamka taka 2-częściowa bluzka i spodenki, bo Miki jeszcze takiej nie ma
  23. ania_83

    Sierpień 2009

    zana27hihi a ja mu dałam ze smietaną a zajadał sie jak by nic przez cały dzien nie jadł :))Myśle ze gorąco mu nie jest bo bardzo sie nie rozkopuje, ale dzisiaj na noc założe piżamkę i zobaczymy jak nockę przespi :)) jak nic mu nie było to przecież też ok, nie wiem od kiedy nawet można ze śmietaną, po 11 miesiącu można kefir a piżamkę masz z krótkim czy z długim? bo nawet jeszcze nie kupiłam mu piżamki
  24. ania_83

    Sierpień 2009

    basia681zana27A moj mały śpi w śpiochach i bodach z długim rękawem i teraz sie zastanowiłam czy nie powinnam mu zakładac piżamki no ja tez tak zakładałam ale teraz to już stanowczo za ciepło już ja myślę że długi rękawek musi jeszcze być bo mały śpi z odkrytymi rączkami
  25. ania_83

    Sierpień 2009

    zana27A moj mały śpi w śpiochach i bodach z długim rękawem i teraz sie zastanowiłam czy nie powinnam mu zakładac piżamki ja mam pajaca albo kaftanik ze śpiochami do spania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...