Skocz do zawartości
Forum

Katarzynka1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzynka1

  1. No własnie dlatego wolałabym się umówić na konkretny termin cc, a nie jechać z akcja porodową, bo takie różne cuda się dzieją, że aż człowiekowi wierzyć się nie chce, a jak nie daj Boże jakieś nieszczęscie to nie ma winnego lekarza tylko ewentualnie błąd w sztuce lekarskiej...pierdoły!
  2. No tak Dziewczyny takie niespodzianki czyhaja na nas w tej państwowej słuzbie zdrowia rzygac sie chce...Nigdy nie miałam zamiaru prywatnie chodzić do gina i walić im w kieszeń, wiem że wtedy byloby inaczej, ale mam takie zasady i już! Płaci się takie składki zdrowotne a tu normalnie nie ma jak dziecka po ludzku urodzić, tak mnie to wpieprza że jasna cholera... Nie wiem co jeszcze zrobię ale zraził mnie dziś ten lekarz do tego szpitala, bałabym sie że i tak mimo wszystko próbowaliby gnieść mojego Dzidzia. A ten ordynator na tyle był beszczelny, że jak mu powiedziałam że lekarka ktora mnie prowadzi przestrzegała przed procedurą odwracania, to skwitował że sie nie zna i jest niedoświadczona. Moja gin. bezwzglednie w takiej sytuacji jak moja zaleca cięcie, co innego jakby Dzidzia sama zrobiła fikołka. Będę próbować gdzie indziej raczej. No ja niestety trochę Anetko i Misiu przeziębiona, katar mnie meczy mam nadzieję że na tym się skończy, a najbardziej mnie męczy bezsenność!
  3. Monika74Katarzynka1Nieźle Wszystkie usmarkane, a niektóre niedospane. Ja dzis fotel kanapa i tak na przemian, za chwile kąpiel mleko z miodem i czosnkiem, i aż strach sie kłaść do wyrka. Mam zamiar Monika rodzić na Madalińskiego zobaczymy co uda mi się jutro załatwić w tym kierunku.O jutro tam idziesz.?? ja tez tam jutro będe ..... ok 9.00 ....... mysle, że spoko, uda ci sie załatwić..... , abys sie tylko do jakiegos lekarza dostała.. to pójdzie....... a na kiedy masz planowana swoja cesareczkę??? Witajcie! Niestety Monika u mnie Madalinskiego raczej odpada, owszem dostałam się do samego ordynatora Adamowicza na konsultacje, na wstepie powiedzial że czekamy do terminu on nie wyznaczy daty, a po drugie co gorsze stwierdził że u nich w szpitalu odwraca się dzieci ręcznie a twierdzi że widzi u mnie taką możliwość bo mam dużo wód płodowych mimo że ja drobna z ciasną miednicą. Przeraził mnie co prawda umówił mnie jescze na środę z lekarzem Zwoliński bodajże, który zajmuje się cc i ewentualnym przekręceniem dziecka, ale ja podziękuję, nie mam zamiaru żeby mi Dzidzię gnietli, dodatkowy stres. A moja lekarka ostrzegała że tam miewaja takie pomysły, ale sama myslała że juz sobie dali z tym spokój a jednak nie! Tak że rezygnuję, poza tym gabinet tego ordynatora był przy bloku porodowym i jak uslyszałam jak sie kobita drze w niebogłosy to mi wszystkie włosy stanęły dęba brr. A potem jeszcze widziałam bidulki po porodach ledwo nogami powłóczyły, łoj się napatrzyłam. Mam jeszcze na uwadze Instytut Matki i Dziecka, albo szpital praski, dzwoniłam tam dziś kazali przyjechać 3 lub 4 stycznia z badaniami mają zrobić ktg, i umówić na konkretną datę mówiła babeczka że zazwyczaj jest to tydzien przed terminem, zobaczymy. A jak sie rozjade wczesniej to inflancka. Dalej jestem usmarkana, noce nie przespane i w ogóle nastró średni, całuski dla wszystkich.
  4. Nieźle Wszystkie usmarkane, a niektóre niedospane. Ja dzis fotel kanapa i tak na przemian, za chwile kąpiel mleko z miodem i czosnkiem, i aż strach sie kłaść do wyrka. Mam zamiar Monika rodzić na Madalińskiego zobaczymy co uda mi się jutro załatwić w tym kierunku.
  5. Witajcie Dziewczynki! Cieszę sie że forum drgnęło, bo smutno było... Ja się jakos jeszcze trzymam chociaz jest coraz ciężej brzusio sie napina, dzidzia wariuje rozpycha sie i daje kopy, w nocy również. Noce ostatnio też cięzkie dzis prawie oka nie zmrużyłam tylko takie krótkie drzemki, brr, nie mogłam doczekać sie rana. Teraz jestem senna ale nie chce spać bo w nocy zaś czuwanie?! Ja też sie jakoś specjalnie nie obzarłam, najwiecej skonsumowałam serniczka własnej roboty i barszczyku, poza tym apetyt średni. Intensywnie myśle o tym że to juz tak blisko i mam boja... Wizytę mam w środę i potem jeszcze 9 stycznia jak doczekam, a mam nadzieje że tak coraz częsciej nasłuchuję czy nic się nie dzieje, schiza normalnie. Dobrze Anetko że samopoczucie sie poprawiło mi się własnie zrobił katarek, fuj, mam nadzieje że nic więcej sie nie przypląta! Ania dużego masz dzieciaka, mój skromnie waży 2500, do porodu dojdzie może do 3 jak terminowo sie urodzi. Całuski i piszcie, czekam na wieści od Adus, Magdy, Moniki, Emki i całej reszty!
  6. Emka dasz rady! My się nudzimy jak mopsy z Mężem ale też odpoczywamy bo na co dzień wieczna bieganina, jak tam Wasze żołądki?
  7. Dzięki Emka! u mnie podobnie: BPD 9,4 cm HC 33 cm AC 31 cm FL 6,5 cm FW 2513, ale z odchyleniem +/- 377 gram niezłe to odchylenie może być albo 2200 albo 2900 to usg jest czasami udane. Moja Dzidzia ma większą głowę podobno tak jest jak leży z główką w górze tam ma więcej miejsca i ta główka nie jest ścieśniona. Jutro Wigilia oficjalny początek Świat, więc Życze Wam wszystkim zdrowych, rodzinnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, prezentów wymarzonych po choinką, spełnienia marzeń w Nowym Roku i żebyście zostały szczęsliwymi Mamusiami. No i oczywiście nie przejedzcie sie smakowitym żarełkiem.
  8. Emka jak możesz to napisz jakie miałaś wymiary BPD, HC, AC,FL?
  9. No Maget co za chłop, nie dziwię się że zrobilo Ci się smutno, co za podejście, szkoda słów, może jutro będzie lepiej trzymaj się. Ja po usg moje Maleństwo waży 2500 jest długie i chude, ale jak na moja posture lekarka powiedziała że w sam raz, oczywiście pupką na dół. A co do płci to dalej niewiadoma, dzis w ogole nic nie mogliśmy zobaczyć. Byle zdrowe było! całuski!!!!
  10. Anetka no to faktycznie jakis nie poważny ten Twój ledwie na nogach stoisz a on Cie chce wlec tyle km, sie nie dziwie że się wkurzasz. Trzymaj sie bidulko i zdrowiej może faktycznie lepiej byłoby żeby Cię oblukał lekarz. Dzięki Emka za życzenia ja tez dzis na usg ale dopiero na 18 stą. Idę dalej lepić tym razem pierogi, mój mąz już tuż tuż, zakręcimy jakiś obiad więc znikam na jakiś czas całuski!
  11. Nie zloście się Dziewczynki na swoich chłopaków no chyba że sa naprawde nieznośni, ja tez czasami mam takie momenty złości własciwie o nic, ale ze wszystkich sił staram się nie wyżywać na chłopie bo potem mi strasznie głupio, no ale chyba że zasłuży to owszem... Wiesz Adus mnie wczoraj własciwie nic nie było, zadnych skurczów (odpukać), tylko tak psychicznie się zdołowalam i wydawało mi się że juz na naic nie mam czasu z niczym nie zdąże bo poród tuż tuż taka głupawa... Dzidzia się napina pupskiem i kopie po pęcherzu albo po prawym boku, ale na razie spoko, brzuszek się napina zwłaszcza jak się zmęczę, ale jest to bezbolesne. Lecę lepic uszka ale między jedny a drugim będę do Was wpadać. Aneta nie szalej z tym odkurzaczem!
  12. Witajcie Dziewczynki! Super wiadomość Adus ,ze malutka będzie w domu na święta prezent wspaniały! Ja odpoczełam trochę po wczorajszym kopniętym dniu, jeżdziłam po szpitalach żeby umowic się na cc, w jednym na Żelaznej (rozleklamowany szpital jak diabli i skorumpowany kasa się liczy) powiedzieli mi że sie spóźniłam o 3 miesiące, tak jakbym wiedziała 3 miechy temu że Małe się nie odwroci, palanty pojechałam tam tylko dlatego że mam najbliżej, w kolejnym powiedzieli że nie zapisują na terminy tylko jak przyjdzie termin rozwiązania to żeby po porostu przyjechać. W końcu udałam się na Madalinskiego tam gdzie ma Monika rodzić i tam dali mi jakąs nadzieję tylko że wczoraj juz byłam za późno, mam jechac za tydzien rano tam mi założą kartę w przychodni lekarz mnie skonsultuje i umówi na termin, no ciekawe czy będzie tak pięknie. Mam nadzieję że nie zroobią mnie w konia, a jak to na żywiol bedziem jechać nie przeskoczymy pewnych rzeczy... Dziś mam USG wieczorem, dam znać co i jak, a ciekawe co u Emki po badaniu jak tam Dzidziol? Upiekłam dzis sernik ale czeka mnie jeszcze lepienie uszek i pierogów, straszliwie mi się nie chce!! Wczoraj po tym rajdzie szpitalowym byłam wykonczona i z chandrą wielka wróciłam, jak mąż wrócił z pracy to zaczęłam oczywiscie panikować co to będzie i miałam wrażenie że z tego stresu urodzę, kazałam mu poprasować ubranka i skompletowałam cała wyprawke do szpitala, co prawda jeszcze nie do torby ale wszystko leży w szafce osobno gotowe. Dziś mi już przeszło i mam nadzieję że dotrwam do stycznia i jakos sie umówię na to cc. Inka super że Dzieciacek zrobił fikołka chyba czekal z tym do Świat żeby Ci prezencik zrobić. Anetko mam nadzieję że zdrówko lepiej i u Ciebie Adus też? Całuski dla Was!
  13. Padam na pysk jak wstane jutro to Was poczytam i coś skrobnę, ciężki dzień był...
  14. Mam nadzieję Inka że nie będziesz musiała spędzic Świąt w szpitalu, i trzymam za to mocno kciuki. Dziękuje za życzenia i Tobie też życzę Wesołych Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia ślicznego zdrowego Dzidziusia i spełnienia marzeń wszelakich Ja idę do wyrka odpoczywać jutro uderzam na szpital ze skierowaniem na cc, życzę dobrej nocki i zdrówka duuużo!!
  15. Mocno Ci współczuję i trzymam kciuki za jak najszybsze wykurowanie się, nie martw się Malutka pobierze z twoich zapasów co jej potrzebne, pij dużo, a Mąż już zdrów?
  16. Witajcie! Maniulka może skontaktuj się z lekarzem, bo te bóle są jakieś masakryczne z tego co piszesz, żebyś się tak nie męczyła bidulko, trzymaj się dzielnie! I Ty Anetko też zdrowiej na świeta załapałaś od Mężulka choróbsko, kuruj się i porządnie wygrzej, mleczko z miodkiem pij i sok malinowy, bo faktycznie leków żadnych raczej. Ja sie dobrze czuję (odpukać) nawet w nocy trochę kimnęłam nie mam na co narzekać, lenia mam dużego ale na szczęście mogę sobie na to pozwolić jak na razie. Wczoraj byliśmy na świątecznych zakupach w sklepach sajgon, ale na szczęście nie musimy w kolejce stać dzięki brzuszkom... Potem sprzatanko, Mąż składał szafkę na ubranka dla Dzidzi, od jutra będę przsować i układać. Jutro też muszę śmignąć do szpitala ze skierowaniem, ciekawe co powiedzą. Dzis nawet nochala nie wystawiam na dwór znowu zaczeło padać i jest fatalnie, cisnienie 105/60 ale u mnie to raczej norma, zaraz kawusia będzie. Apety mi coś osłabł, waga jakby stanęła a nawet trochę spada, lekarka mówiła że w 9 miesiącu się to zdarza, albo się przybiera sporo albo waga stoi nie wiem dlaczego tak jest. Madziulka musisz się jeszcze nalatać w końcówce przy gosciach nie wiem czy mialabym siłę... Co prawda ja tez muszę cos przygotować na święta, planuję sernik, barszcyk z uszkami, rybkę i parę pierożków, nie za dużo bo we dwoje nie podołamy. Emka jak humorek lepszy dziś? Miska a Ty jak żyjesz, wykonczona porządkami? A gdzie nasza Monia i reszta kobitek? Adzia jak się masz, lepiej już? Całuski dla Wszystkich:36_4_9:
  17. Niestety...Ale jutro będzie lepiej ja tez nie cierpię takich sytuacji... Ja idę do wyra może ta noc będzie łaskawsza. Dobrej nocy
  18. U mnie dzionki nie najgorsze, ale nocki ostatnio ciężkie, aż się boję położyc do wyrka które wlaśnie pościeliłam, a Ty Adus pewnie psychicznie nie wyrabiasz bidulko, trzymaj się jakoś i mam nadzieję że Krzyś Cię wspiera.
  19. Wszyscy spią? To niemozliwe że taka cisza naforum o tej porze
  20. Może się zlituje nad ciężarną w 9wiątym miesiącu
  21. Emka moje Dzidzi w tej chwili to pewnie ze 2,5 kilo waży 2 tyg. temu był 2 kilo, gin dziś stwierdziła że jak będzie terminowo to ze 3300 powinno być, ale jak mam mieć cesarkę to obaczym w ogóle kiedy mnie umówia na termin, mówi się że jak się nic nie dzieje to tydzien przed terminem umawiają, zobaczym. A z tymi urzędami to masakra jakaś, jak się nie upierniczysz to nic nie zalatwisz fuj!
  22. Życzę Ci Adus dużo sił i wytrwałości w tej ciężkiej sytuacji rodzinnej, przykre to jest bardzo, że rodzice nie potrafią zdobyć się na krok w przód i załagodzić sytuację, i żyć w spokoju i w zgodzie bo nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć jutro, smutne. Ale Ty dzielna Dziewczyno dbaj teraz o Siebie, Męża i Dzidziulka to Twoja Rodzinka Kochana, i trzymaj się!
  23. Witajcie! Ciężka sprawa Adus bardzo, nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić a co dopiero znaleźć się w tajiej sytuacji, ciężko cokolwiek radzic, bo tylko Ty sama wiesz co czujesz i ile przeszłaś bidulko...Mocno współczuję i trzymam kciuki z nadzieją że po urodzeniu Dzidzi coś się zmieni. Ja dziś byłam u gin, Dzidzia główką do góry i ani myśli się przekoziołkować, w przyszłym tygodniu jadę do szpitala ze skierowaniem na cc żeby się umówić na jakiś konkretny termin. Aniu B. masz rację ogólnie to jestem szczupla i niska z ciasna miednicą, dlatego Dziecku jest wygodniej z główka w gorze bo ma luźniej. Brzucho faktycznie nie jest za duże, a tak w ogóle to mi wyskoczyl w 6tym miesiącu dopiero. Badania mam dobre i na razie wszystko dobrze, we wtorek mam usg, a w sylwestra wizytę. A ostatnią przewidzianą mam na 9 stycznia, jak się wcześniej nie rozdwoje. Magdaloza masz rację żebra potwornie bolą mnie zwłaszcz po nocy, dzisiaj tez fatalnie spałam, a o 5 rano poszłam na fotel i siedziałm na baczność drzemiąc z lekka, ale wszystko zniosę byle Dzidzia zdrowa była i ja też pozdrawki idę sobie zrobić kawkę bo dziś jescze nie piłam, no i rozmrażam lodówkę i czekam na Męża.
  24. No to faktycznie z tym rafaelkiem to masz problem, ja też uwielbiam i mam zapas bo jak Tatko nas odwiedził to duuuuży zapas mi zakupił, jakby się dało to bym Cie Emka poczęstowała! Idę trochę schabowych usmażyć, bo Męzuś tuż tuż.
  25. To ja sobie też zmierzyłam i mam 96 wróciłam ze sklepu który jest na osiedlu i czuje się jakbym maraton przebiegła, a jeszcze tydzien temu goniłam jak szalona, no ale i tak nie mam co narzekać, dobrze jest. Byle do stycznia, jak dobrze w domciu poodpoczywać... Miśka a Ty bidulko musisz jeszcze pogonić dziś trochę, ale jak są dzieci to i obowiązki są, my sobie możemy jeszcze pobimbać!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...